Content

Korriban

[Korriban] Akademia Sithów

Image

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 17 Mar 2011, o 03:59

Vexiss nie była zaskoczona atakiem kobiety, jednak nie miała pojęcia o jej zdolnościach i o tym że tak szybko jest w stanie przemieszczać się. Pojawienie się znienacka lekko zdekoncentrowało zabójczynie jednak nie wybiło z rytmu. Przygotopwanie na jakikolwiek atak przydał się gdy jedna z cześci lancy świetlnej skrzyżowała się z ostrzem Jeniki. Mimo tego iż nie miała wielkiej przewagi gdyż walczyła między dwójką przeciwników, to jednak potrafiła bardzo dobrze odpierać ataki Sithów. Widząc to co Avien, Vexiss dała pare kroków w stronę zbliżającego się MacNomanelessa, po drodze blokując ataki kobiety.
- najpierw zajme się Tobą żółtodziobie potem tą suką.. - warknęła pod nosem gdy jej druga cześc ostrza skrzyżowała się z mieczem Sitha. Nie miała czasu na defensywe, musiała dobrze działać i wykorzystać każdy swój atut by nie zostać trafioną. Skupiła się na energi przepłyhwającej przez jej kamień znajdujący się w śrtodku lancy po czym zaczęła wykonywać ruchy nadgarstkiem tak szybko że aż trudno byłonawiązać jakikolwiek kontakt z jej bronią. Tamair wykonała jeden obrót, podczas któego cięcie miało trafić Mac Nomanelessa zaś druga częśc powinna zranić Skyross..
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 17 Mar 2011, o 16:13

Khaylia szybko analizowała słowa klona i nasuwał się prosty i łatwy do przewidzenia wcześniej wniosek: władza Annihiousa nad Zakonem jeszcze nie jest pewna i jeszcze trochę brakuje do jej nastania. Pozostaje jedynie pytanie po której stronie konfliktu Vengeance będzie się chciała opowiedzieć. Na szczęście odpowiedź na to pytanie również była bardzo łatwa. Nowy porządek będzie świetną okazją by wzmocnić swoją pozycję, a to jest właśnie to czego Vuusen najbardziej pragnie. Trzeba jednak doprowadzić jeszcze by Annihious faktycznie przejął władzę na Mrocznym Zakonem, a to oznacza nie mniej nie więcej to, iż trzeba wyeliminować wszystkich jego przeciwników.
- Z czystą przyjemnością pomogę w walce ze wszelkimi zdrajcami Zakonu - odpowiedziała Vengeance z malującą się gotowością w jej obecnie szkarłatnych oczach - W jakiej dokładnie części podziemi znajdują się buntownicy oraz czy wiadomo kto do nich dołączył? - spytała się skupiając swoje myśli na zbliżającej się wielkimi krokami walce.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 22 Mar 2011, o 12:12

Darth Slotharius krążył z niepokojem po swoim pokoju obracając w dłoni swój miecz świetlny. Przed kilkunastoma minutami otrzymał wezwanie do stawienia się na głównym placu akademii jednak wcale nie był pewien czy zamierza się tam wybrać. Od czasu śmierci swojego mistrza rzadko przebywał w zakonie. Od czasu do czasu zabijał kogoś kogo śmierci życzył sobie triumwirat ale tak na prawdę nie opowiadał się za zadnym z jego członków.
- Czego oni chcą... - Mruknął pod nosem stając przed oknem i spoglądając na zewnątrz. Z tej strony nie było widać głównego placu świątyni ale sith dostrzegł przelatujące nad zakonem kanonierki. Po za tym niepokojące zdawały się być również wibracje mocy. Wszystko dookoła wydawało się tonąć w negatywnych emocjach i nerwowej atmosferze. Nie ulagało wątpliwości że wydarzyło się coś istotnego... - Cała sprawdza oczywiście cuchnie na kilometr - Odezwał Derya po chwili tym razem zwracając się do Haze'a. Robot nawet nie drgnął - Zdaje się że, któryś z doszło w końcu do długo oczekiwanej konfrontacji między członkami triumwiratu. Istnieje jeden sposób by przekonać się jaki jest jej efekt - Dorzucił przypinając do pancerza miecz świetlny. Po sekundzie wahania okrył się szczelnie płaszczem i utwierając mocą drzwi pokoju wyszedł na korytarz. Maszyna w milczeniu ruszyła za nim.
Pustki jakie panowały na korytarzach i napięcie jakie dało się wyczuć wszędzie dookoła wzbudziły w Slothariusie jeszcze większy niepokój jednocześnie wypełniając sitha mrokiem i zespalając go z ciemną stroną. Powoli bezszelestnie Derya ruszył w stronę głównego dziedzińca akademii...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 3 Maj 2011, o 23:18

Darth Vexis, Avien Matiias:
Według wszelkiego prawdopodobieństwa, Jenica powinna zostać rozpłatana przez energetyczne klingi Darth Vexiss i Aviena, jednak tak się nie stało, a ostrza ich świetlnej broni przecięły jedynie powietrze kilka centymetrów obok uczennicy Lady Valkiriany. Przez ułamek sekundy dwójka Sithów mogłaby nawet świętować łatwe zwycięstwo, bowiem oboje mogliby przysiąc, iż ich oręż przeciął sylwetkę przeciwniczki, lecz okazało się to jedynie złudzeniem, a szkarłatne klingi przeszły przez czarną mgłę, w którą zamieniła się ostra sylwetka Skyross. Kobieta nieustannie mamiła wrogów umysłowymi sztuczkami sprawiając, że ci pewni zwycięstwa zadawali ciosy kilka centymetrów obok celu, zamiast prosto w niego.
O ile ona była prawdziwą mistrzynią szermierki, o tyle MacNoNameless był jej marnym cieniem - niedorastającą jej do pięt imitacją prawdziwego wojownika Sith, który mieczem świetlnym powinien władać z niezwykłą sprawnością. Cięcie Vexiss omal nie pozbawiło go życia - pozbawiło natomiast połowy lewej ręki, którą odruchowo zasłonił się przed spadającym na niego ciosem. Mężczyzna wrzasnął przerażony spoglądając na kikut, ale nie stracił zimnej krwi, ratując tym samym resztki swojego honoru. Jego prawa dłoń wciąż dzierżyła oręż, którym postanowił ciąć z góry, biorąc szeroki zamach jednocześnie odsłaniający jego bok, ale i nadający uderzeniu niezwykłą siłę.

******

Darth Vengeance, Darth Slotharius:
-Podejrzewamy, że po stronie buntowników opowiedziała się między innymi uczennica Lady Valkiriany, niezwykle potężna Zabójczyni, jednak nie znamy jej imienia, ani nawet nie jesteśmy do końca pewni jej istnienia. Wielu studentów Ciemnej Strony uważa, że ona naprawdę nie istnieje - szybko wyjaśnił klon widząc surowe spojrzenie kobiety. - Poza tym, dostaliśmy raport, iż Marcus Lowland przed chwilą wyrżnął oddział żołnierzy mający eskortować go w bezpieczne miejsce w celu weryfikacji jego wierności najpotężniejszemu Sithowi. Jak widać, weryfikacja przebiegła niepomyślnie... Jeśli chodzi o to, w której części podziemi zabarykadowali się buntownicy, to są to w dużej mierze magazyny żywności, a także kilka sal treningowych, co oznacza walkę na korytarzach, w zagraconych pomieszczeniach i raptem dwóch czy trzech większych pokojach ćwiczeń, gdzie można liczyć na odrobinę przestrzeni. Bez wsparcia Sithów, moi ludzie są dość bezradni w takich warunkach, gdy mają walczyć przeciwko mieczom świetlnym.
Oddział szybko przemieszczał się korytarzami Akademii, po drodze "doczepiając" do składu jeszcze czterech wojowników Sith - wprawionych w boju, lecz zdecydowanie mniej doświadczonych niż Khaylia. Tuż przed zejściem do podziemi, niedaleko wyjścia na główny dziedziniec natknęli się na Darth Slothariusa - wiele lat temu ucznia Lorda Taerusa, wielkiego poprzednika jednego z aresztowanych członków Triumwiratu, a więc potencjalnego wroga nowego ładu.
-Stać - krótka komenda wystarczyła, by wszyscy żołnierze-klony zatrzymali się w miejscu i podnieśli lufy karabinów blasterowych na wysokość torsu spotkanego Sitha. - Darth Slothariusie, zgodnie z uprawnieniami nadanymi mi przez Mrocznego Lorda Sithów, Darth Annihiousa, oczekuję odpowiedzi na pytanie dokąd zmierzasz i czy jesteś gotów przysiąc wierność nowej władzy Zakonu?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 4 Maj 2011, o 04:00

Avien był bardzo zaskoczony tym, że nie nabił swej oponentki na miecz świetlny, przecież jego pchnięcie było precyzyjnie wymierzone.
- Co to kurwa ma być?! Miałeś się zająć sztuczkami tej suki!- Skarcił w myślach lokatora swego umysłu.
Ten z wyrzutem mu odpowiedział:
- Nie sraj ogniem cwelu! Mówiłem że uda mi się na sto procent? Nie daj sobie ściąć tego bladego łba, a ja postaram się ją rozkminić...-
Unikając kolejnych cięć, Matiias starał się rozpracować jej styl walki, kto by pomyślał, że tak niepozorna dziewczyna, potrafi się zmienić w takiego potwora podczas pojedynku.
W dodatku te jej sztuczki czyniły z niej największe wyzwanie jakie do tej pory spotkał, cóż nie licząc starcia z członkinią rady Jedi. Krwistooki bez przerwy usiłował zadać śmiertelny cios, gdy już myślał że ją dorwał ta znów użyła tej przeklętej zdolności.
- W dupę jebana suka! Zrób coś z tym, przydaj się w końcu do cholery!-
- Jeszcze chwila! już prawie ją mam! znaczy... nie... jest pewna bariera, zajmie mi to trochę czasu.-

- Szlag!- Warknął na głos Wojownik Sith. Gdy doszło do krótkotrwałego klinczu, Avien wykorzystał tą okazję, aby pozwolić ciemnej stronie przepłynąć przez swe struny głosowe. Wtedy właśnie wydał potworny krzyk, a potężna fala dźwiękowa poleciała prosto w twarz Skyross. Sam wątpił w to, że coś to da, ale nic innego na razie w zanadrzu nie posiadał.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 4 Maj 2011, o 19:57

Vengeance z uwagą słuchała słów dowódcy klonów. Sytuacja przedstawiała się co najmniej ciężko, ale perspektywa walki z innymi Sithami wzbudzała w niej ekscytację. Dawno bowiem nie miała okazji zmierzyć się z kimś kto mógł jej dorównać - tak przynajmniej ona uważała...
Nagłe pojawienie się Slothariusa nie poruszyło białowłosej kobiety. Wręcz przeciwnie - pozostawała niewzruszona niczym kamienie, z których wybudowano świątynię. Większości ludzi mógłby ten fakt zaskoczyć - wszak Darth Slotharius był jedną z dwóch osób, które wtajemniczały Vengeance w arkany Ciemnej Strony Mocy. Było to jednak dawno temu i teraz Khaylia nie poczuwała się w zupełności do jakiegokolwiek poddaństwa wobec Deru'Visha, a nawet oczekiwała od niego okazania respektu swej osobie. Nie była już przecież zagubioną barmanką, a doświadczoną wojowniczką sith. Tak czy inaczej czekała na reakcję Slothariusa na wezwanie klona, będąc gotową do przyłączenia się do walki przeciw niemu jeśli ten tylko stanie po drugiej stronie konfliktu.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 6 Maj 2011, o 23:12

Darth Slotharius słysząc słowa padające z ust dowódcy oddziału uśmiechnął się tylko chłodno. Wiedział że z bandą klonów bez problemu poradzi sobie Haze trzymający się wciąż kilka metrów za nim. Kilku wojowników sith należących do grupy, również nie wydawało się stanowić większego zagrożenia. Po chwili jednak wzrok ucznia Lorda Teartusa padł na Darth Vengeance. Sith od początku wyczuwał jej obecność w siedzibie zakonu. Teraz jednak kiedy stanął z nią twarzą w twarz zdał sobie sprawę że jego była była uczennica i poddana zarazem urosła znacznie w swej potędze od kiedy widział ją po raz ostatni. Tak, Darth Vengeance była dla niego godnym przeciwnikiem...
- Witaj Vengeance - Syknął podchodząc bliżej nie zwracając uwagi na wycelowane w niego blastery - Kopę lat... Ludzie się zmieniają... Spodziewałem się że twoja potęga mogła wzrosnąć. - Dodał chłodno. Jednocześnie będąc już przygotowany na atak sięgnął po otaczające go pokłady ciemnej strony mocy. Po krótkiej pauzie popatrzył na twarz Khaylii starając się wypatrzyć na niej jakąś reakcje... - Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy że upadłaś tak nisko by stać się pieskiem Annihious'a - Zakończył po chwili z ironią. W tym samym momencie uwolnił moc gromadzoną od chwili gdy opuścił swój pokój. Ułamek sekundy później potężna fala uderzeniowa trafiła zgromadzonych wokół Slothariusa wyznawców ciemnej strony. Umysł Sitha pracował na najwyższych obrotach wiedział że jest w stanie praktycznie przewidywać ruchy słabych sługów Annihiousa. Główny atak postanowił skierować jednak na swoją byłą uczennicę, której świadomość otoczona była murem prawie nie do przebicia. Wykorzystując chwilowe zachwianie uwagi wywołane jego niespodziewanym oporem wyszarpnął swój miecz świetlny spod płaszcze i cofając się o krok stanął w pozycji bojowej...
- Jeżeli wasz bezimienny pan zamierza szukać sojuszników czy kolejnych sługów!... - Krzyknął nacierając potęgą swojej świadomości na mózgi wszystkich dookoła -... Musi się bardziej postarać. Banda niewolników nie wystarczy! - Zakończył prowokacyjnie pozwalając by fala ciemnej strony mocy zalała jego umysł. W pełnym skupieni czekał na reakcję przeciwnika...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 13 Maj 2011, o 14:09

Khaylia z uwagą obserwowała zachowanie Slothariusa. Jak tylko się odezwał wiedziała, że mężczyzna stanął przeciw nowemu układowi, co w jej mniemaniu wskazywało na jego głupotę. Bo po kogo stronie niby się opowiedział? Martwego Tareusa? A może słabego Golana lub oszalałej Valkiriany? W każdym razie z pewnością stanął przeciw Annihiousowi co w najbliższej przyszłości jest zdecydowanie złym pomysłem i najwyraźniej to ona miała mu to udowodnić.
Nie odpowiedziała jednak na zaczepki, lecz skupiła się na zmieniającej się wokół aurze Mroku. I tak w momencie wybuchu fali Mocy była gotowa ją przyjąć. Nie walczyła z nią jednak, lecz dając się prowadzić przez siłę bezwładności odbiła się do tyłu. Była przez chwilę niczym surfer na grzbiecie fali, który mimo że nie może jej kontrolować, znakomicie wykorzystuje ją do swoich celów. Tak więc Khaylia przeleciała paręnaście metrów do tyłu, wykonując przy tym akrobacje godne eksperta Teräs Käsi, którym była z resztą była. Ostatecznie wylądowała gładko na ziemi opierając się lewą ręką na ziemi, a prawą trzymając w charakterystyczny sposób dla Shien wyciągniętą do tyłu z mieczem świetlnym.
Nie trwała jednak tak długo, lecz już po chwili pędziła niczym pocisk na swojego oponenta. Na około trzy metry od niego wykonała nagle gwałtowny obrót wymachując szeroko swoim mieczem świetlnym. Dla niedoświadczonego obserwatora oręż Khayli zaczął się wydłużać. Nic bardziej mylnego, gdyż sama klinga nie zmieniła swej długości, lecz stanowiła przedłużenie ręki wojowniczki, z której po ostrzu popłynęła potężna błyskawica - prosto ku Darth Slothariusowi.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 14 Maj 2011, o 10:08

- niemożliwe... - mruknęła pod nosem, kiedy to wiązka laserowa miecza świetlnego, przecieła mroczną smuge, gdzie tak naprawde powinna zadać cios właściwej osobie. Zabójczyni najwyraźniej widziała w Jenice godną przeciwniczkę. Vexiss musiała wykorzystać chwile kiedy to Skyross była zajęta pojedynkiem z Avienem. Musiałą w końcu pozbyć się jej nic nie znaczącego ucznia, który jednak to i owo potrafił jak na adepta.
- ranna zwierzyna..to martwa zwierzyna... - Jedna z zasad Jakiry..wiedziała że skoro już MacNoNameless stracił swoją ręke, nie będzie w stanie do końca się skupić na swojej walce. Kiedy to został wyprowadzony atak z góry. Vexiss nie miała zbyt dużo czasu by się zastanawiać co zrobić. Musiała wykorzystać swoją szybkość i zwinność, by trafić w przeciwnika a przy tym nie zostać trafioną. Ponieważ uczeń miał tylko jedną dłoń, cios nie mógłby być taki mocy jaki byłby przy użyciu z drugą ręką. Z tego powodu Tamair wykonała szybki przewrót do przodu, tuż obok MacNoNameless'a by uniknąć jego ciosu,a przy tym ciąć jego bok, co pozwalało na to by jej lanca świetlną mogłaby go przeciąć na pół...
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 15 Maj 2011, o 20:05

Darth Sotharius bez mrugnięcia okiem zasłonił się mieczem. Fioletowa klinga pochłonęła cały ładunek wysłany przez Vengeance. Rękojeść w jednej chwili nagrzała się tak że trudno było ją utrzymać. Sith zdawał się nie zwracać na to uwagi. Oszczędnym ruchem osłonił się przed nadchodzącym atakiem przeciwniczki i natychmiast przenosząc ciężar ciała do przodu ciął potężnie tuż poniżej ramienia kobiety. Cios został sparowany ale uderzenie było na tyle silne że wybiło Sithkę z rytmu i dało Slothariusowi czas na rozpoczęcie swojej szarży.
Darth Slotharius nigdy nie przykładał się za bardzo do treningów walki mieczem świetlnym. Opanował bardzo dobrze większość technik, w Djem So jednak przez lata wyćwiczył się niemal do perfekcji. Tą też technikę walki intuicyjnie wybrał przeciwko Vengeance. Ale atutem Wojownika sith w tej walce nie miały być jego umiejętności szermierki. Jego przeciwniczka miała dopiero poznać mistrzostwo jego zdolności telekinetycznych i siłę jego umysłu...
- To ja Cię stworzyłem! - Wrzasnął ruszając z furią na Vengeance - Beze mnie byłabyś dalej dziwką w jakiejś dziurze! - Dodał udbijając się w powietrze. Zakręcając mieczem w powietrzu młynka uderzył z wielkim impetem z z nad głowy Jednocześnie będąc jeszcze w powietrzu prawie nie zauważalnym ruchem drugiej dłoni zwalił z cokołu stojący za przeciwniczką posąg...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 16 Maj 2011, o 21:47

Słowne prowokacje Slothariusa nie były dla Khaylii niczym więcej jak nieistotnym brzęczeniem. Równie dobrze mógłby zacząć przedstawiać poezję śpiewaną - Vuusen najzwyczajniej w życiu go nie słuchała. Zbytnio była skupiona na walce by przejmować się takimi szczegółami. I tak opadający posąg, który w teorii powinien zaskoczyć Sithkę, spowodował jedynie tyle, że ta odskoczyła w bok, unikając tym samym go oraz nacierającego mężczyznę. Sekundę później sama nacierała serią szybkich cięć na wysokości pasa, którą zakończyła kolejną błyskawicą połączoną z pchnięciem Mocy.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 17 Maj 2011, o 00:58

Derya nie dał się zaskoczyć przeciwniczce. Odskakując w bok zamachnął się mieczem jakby chcąc pochwycić w locie lecące ku niemu błyskawice. Pozwolił na ułamek sekundy zawirować ładunkowi na końcu ostrza po czym odesłał go w kierunku podnoszących się z ziemi klonów. Nie zatrzymując się nawet na chwilę kontynuował walkę. Zdawał sobie sprawę że sytuacja powoli zaczyna przybierać niekorzystny dla niego obrót. Część napastników co prawda została odciągnięta przez Haze'a ale kilku pozostałych powoli go okrążało. Już sama Vuussen w pojedynkę była niebezpiecznym przeciwnikiem. Wygranie walki z całą grupą graniczyło niemal z cudem...
Po bardzo krótkim namyśle Vishin postanowił zmienić taktykę... Zamiast kontynuować natarcie na swoją byłą uczennicę wykonał nagły zwrot i skoczył w kierunku cokołu, z którego przed chwilą zrzucił posąg. Odbijając się z całych sił wykonał salto i przelatując nad nieznanym mu wojownikiem sith uderzył go prosto w bark praktycznie rozpoławiając mężczyznę na pół. Tym samym lądując znalazł się poza kręgiem otaczających go nieprzyjaciół i zwiększył odległość dzielącą go od Vengeance. Wiedział że tylko w ten sposób ma szansę na przeżycie tej walki. Sithka jakby zachęcona tym manewrem rzuciła się w jego kierunku z jeszcze większą furią. Slotharius parował wszystkie ciosy cofając się metr po metrze i od czasu do czasu kontrował potężnie, odpychając przeciwników na niewielką odległość. W ten sposób walczący dotarli aż do przestronnego hall'u, którego środkiem ciągnęły się rzędy kamiennym rzeźb. Kiedy tylko Derya znalazł się na środku sali uskoczył nagle między posągi i pchnął najbliższy z nich w kierunku przeciwników. Wiedział że ciągłym pozostawaniem w defensywie odwleka tylko nieuniknioną konfrontacje ale nieprzyjaciół było po prostu zbyt dużo. Musiał wykorzystać jakoś strategiczne atuty miejsca walki...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 17 Maj 2011, o 17:42

Darth Vexiss, Avien Matiias:
Jenica Skyross cofnęła się z szybkością, z jaką cofnąć może się tylko cień, zjawa. Krzyk Aviena niemal rozdarł jej bębenki uszne, wdarł się w mózg wywołując niewyobrażalną falę ostrego bólu nieporównywalnego do niczego, co dotychczas poznała. Świat zaszedł mgłą, a chwyt na rękojeściach mieczy przez moment stał się słabszy, mniej pewny, lecz nie wypuściła oręża z rąk. Od tych szkarłatnych kling zależało życie jej mistrzyni, jej kochanki... jej życie, wszystko, co znała.
Pozwoliła, by ponownie wypełniła ją nienawiść, dała się unieść uczuciu gniewu i wściekłości, dzikiej, zwierzęcej furii.
Przestała mamić, bawić się ze swoimi przeciwnikami. Postanowiła zatańczyć z nimi taniec śmierci.
I to nie ona miała w nim zginąć.

Deszcz ciosów, jaki posypał się na Aviena równać mógł się chyba tylko z ulewą na Kamino. Jenica zmusiła Sitha do cofnięcia się najpierw o krok, a później do nieustannego marszu wstecz. Matiias nie był w stanie dostrzec momentu, gdy połączyła ze sobą dwie rękojeści mieczy świetlnych w jedną tworząc oręż o podwójnych ostrzu - wszystko, co widział to szkarłatne smugi zlewające się w jeden duży, przesłaniający przeciwniczkę okrąg śmierci. Zabójczyni bezlitośnie wykorzystała fakt, że Darth Vexiss zajęta była MacNoNameless'em i całą furię ataku skierowała na Aviena nieustannie wypatrując w jego oznak strachu - zamiast tego widziała jednak szaleństwo.
Nie wiedziała tylko czy to szaleństwo Aviena czy jej własne odbite szkarłatnych oczach Sitha.

Szkarłatna klinga miecza świetlnego przecięła powietrzne z charakterystycznym dla niej buczeniem i bez większego oporu wgryzła się w ciało. Darth Vexiss nawet nie miała okazji poczuć bólu, bowiem już na samym początku energetyczne ostrze przerwało rdzeń kręgowy i pozbawiło kobietę czucia. Jej dłonie jeszcze przez chwilę zaciskały się na rękojeści lancy, która siłą rozpędu trafiła w brzuch MacNoNamelessa, lecz zamiast rozpłatać go na pół, jak planowała Jakira, jedynie przeszyła na wylot.
Z drugiej strony nie miało to znaczenia - mężczyzna bezwładnie upadł na ziemię obok Vexiss, a jego martwe oczy wpatrywały się w sparaliżowaną sylwetkę Zabójczyni.
Właśnie tak potoczyłyby się wydarzenia, gdyby MacNoNameless wziął nieco krótszy zamach i zamiast stawiać wyłącznie na brutalną siłę, wplótł w swój ostatni atak nieco finezji. Darth Vexiss zdążyła przejść pod ostrzem, choć ktoś uparty mógłby zauważyć, że skrawek jej szaty jest nadpalony w miejscu, gdzie energetyczna klinga musnęła bok kobiety, czego skutkiem było jedynie nieszkodliwe oparzenie, znacznie mniej uciążliwe niż baty, jakie nierzadko zbierają świeżo zwerbowani członkowie Zakonu Sith. Lanca świetlna była przedłużeniem ciała Jakiry, bezwzględnie posłusznym jej woli narzędziem i przecięła ciało jej przeciwnika dokładnie w zaplanowanym miejscu.
Na ziemię upadła rękojeść świetlnego miecza. Kilka sekund później dołączyły do niej dwie połówki ciała Sitha, na twarzy którego zastygł wyraz niedowierzania i zdziwienia.

Pierwsze trafione uderzenie nie było zadane klingą miecza świetlnego, lecz stopą. Jenica zaatakowała tnąc mieczem zza pleców, lecz Avien w bezbłędny sposób sparował cios pozwalając, by szkarłatne ostrze kobiety zsunęło się ku ziemi. Teraz wystarczyło jedynie błyskawicznie pchnąć na wprost - w kierunku serca Skyross i żadne sztuczki umysłowe nie pozwoliłyby jej przeżyć.
Kopnięcie w łokieć było tak szybkie, że czerwonooki Sith nie miał szans zareagować na czas. Jedynie dzięki niebywałemu refleksowi lub szczęściu udało mu się uniknąć otwartego złamania łokcia, gdy noga w ciężkim bucie trafiła go w samo zgięcie ręki.
W tym momencie MacNoNameless został rozpłatany na dwoje przez Darth Vexiss. Jenica, obawiając się niespodziewanego ataku z tyłu, nie wykonała kolejnego cięcia mającego pozbawić Aviena głowy, lecz przeskoczyła nad nim, by mieć obu przeciwników przed sobą. Obracając się w powietrzu zamachnęła się podwójnym mieczem, lecz chybiła celu o milimetry.
Avien zdecydowanie mógł dziękować Mocy za to, że zbieg okoliczności pozwolił mu żyć - przynajmniej na razie. Ledwo bowiem stopy Skyross znalazły się na ziemi, ta znów rozdzieliła rękojeść miecza świetlnego i cięła obiema broniami z zewnątrz do środka.
Celowała dokładnie tam, gdzie znajdowała się szyja Aviena.

Darth Vengeance, Darth Slotharius:
Posąg mknął prosto na Kalena Tonga - przed pięcioma laty najemnika i kosmicznego włóczęgę, dziś jednego z bardziej obiecujących adeptów Ciemnej Strony Mocy. To, że Darth Slotharius początkowo go nie docenił jako godnego przeciwnika, było błędem ze strony doświadczonego Sitha. Kalen bowiem błyskawicznie przyswoił sobie zasady walki mieczem świetlnym i w nie najgorszym stopniu opanował telekinezę, która po raz kolejny uratowała mu życie.
Kamienna rzeźba zmieniła tor lotu zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od twarzy Kalena, który wykonał ruch ręką taki, jakby odganiał natrętnego owada. Posąg pomknął w prawo i z potężnym impetem wyrżnął w innego zwolennika Lorda Annihiousa zabijając go na miejscu - podobnie jak dwóch towarzyszących mu żołnierzy. Życie trzech za jedno.
Właściwie, niewiele to obchodziło Kalena.
Przebiegł obok Vengeance trącając ją ramieniem i omal nie przewracając na ziemię. Zaślepiony żądzą mordu i wizją chwały, jaka spłynęłaby na niego po zabiciu tak znamienitego Sitha, nie zważał na nic. W biegu odbił się od ziemi i wspomagając skok Mocą, znalazł się na szczycie posągu przedstawiającego wojownika Sith, by natychmiast skoczyć w kierunku Slothariusa.
Jedno cięcie w powietrzu i zakończy sprawę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 18 Maj 2011, o 15:34

Śmiech psychopaty odbijał się echem po korytarzach. Jego przekrwione ślepia przewiercały Jenicę na wylot. Ciało Aviena przechodziły dreszcze, Skyross to była kobieta której krzyk musiał usłyszeć, im dłużej na to czeka tym bardziej traci zmysły. Nie mógł także nie zauważyć, wiszących z sufitu lalek na stryczkach. Wszystkie były jakieś okropnie powykręcane i klaskając małymi rączkami skandowały "Avien! Avien!".
- Oho... dostanę ataku.. niedługo.- rzekł w duchu. Jednak nie było czasu się nad tym zastanawiać, stał przed nim niezwykle niebezpieczny przeciwnik. Wystarczyła jeszcze sekunda aby Krwistooki przebił jej serce, jednak Skyross zareagowała bardzo szybko.
Po otrzymaniu kopnięcia na łokieć Matiias warknął:
- Co ty suko wiesz o kopaniu?!- po tych słowach wykonał 540 kick, dzięki któremu przeskoczył nad świetlnymi klingami i wylądował na jej lewym barku kopniaka. Kątem oka spojrzał jak Vexiss rozpłatała swego przeciwnika. Teraz było już dwóch na jednego, co wcale nie oznaczało że Avien i Jakira mają pewne zwycięstwo. Korzystając z krótkiej przerwy miedzy wymianami uderzeń, Wojownik Sith się odezwał z udawanym smutkiem w głosie.
- Płaczesz... Wylewasz z siebie morze łez... Oczywiście nigdy byś nie ukazała łez przeciwnikowi, tam gdzieś w środku łkasz jak dziecko. Jakie to smutne że nie możesz się pierdolić ze swoją mistrzynią... Gwint ci zerwała palcem czy jakimś gumowym jebadłem?-
Wszelkie cierpienie w obecności Aviena napawało go pozytywną energią, a swego ciętego języka nie mógł powstrzymać nawet przed takim groźnym przeciwnikiem.
- Juz po tobie, zaraz ze wściekłości zaleje się pianą i cię rozpłata w nanosekundę...-
- Albo jej uderzenia staną się mniej precyzyjne...-
- Na to bym nie liczył... Debilu-

Po krótkim dialogu w umyśle Avien przybrał postawę ataru i czekał na kolejny zwrot zdarzeń. Miał nadzieję, że nie pożałuje swoich słów.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 19 Maj 2011, o 00:49

Zabawa w chowanego ze zwolennikami Lorda Annihiousa miała swoje plusy i minusy. Rozmieszczenie setek posągów w sali pogarszało widoczność i sprawiało że trudno było dostrzec kogoś kto stał zaledwie kilkanaście metrów dalej. Niestety to działało również w drugą stronę - Derya ukrywający się tuż za rzeźbą jakiegoś dziwnego stworzenia którego nigdy nie widział nie zobaczył pędzącego w jego stronę Kalena. Na szczęście Sith podobnie jak jego pan i mentor przed laty stał się już niemal mistrzem w wyczuwaniu ludzkich emocji oraz wszelkich zmian w mocy. Ze względu na mnogość przeciwników bezpośrednie zagrożenie wyczuł jednak stosunkowo późno ale od razu wiedział że to nie Veangence za kilka sekund przypuści na niego atak.
Przybrał postawę obronną i przez zaledwie ułamek sekundy rozglądał się w poszukiwaniu przeciwnika. W ostatniej chwili zaalarmowany przez zmysły te naturalne i te nadprzyrodzone odwrócił się i uniósł gardę nad głowę. Uderzenie było na tyle potężne że Sith mimo że sparował je bez problemu poczuł że traci równowagę. Instynktownie zrobił jedyną rzecz jaka wydała mu się w tej chwili sensowna pozwolił swoim kolanom ugiąć się i utrzymując wciąż miecz na wysokości twarzy runął na plecy. Jego przeciwnik na pewno nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Nim zdążył zareagować na nagłą zmianę rozłożenia sił również runął na podłogę. Spodziewając się tego Darth Slotharius wyprostował nagle nogi i z całej siły uderzył nimi w brzuch upadającego właśnie Kalena przerzucając go kilka metrów za siebie. Nie tracąc nawet ułamka sekundy wykonał przewrót, odbił się od ziemi i obracając się w powietrzu skoczył z uniesionym orężem w kierunku przeciwnika. Role się odwróciły tym razem to Kalen sparował uderzenie z góry. Nie było ono jednak na tyle silne by powalić go na ziemię. Derya zaatakował ponownie tym razem tnąc w bok przeciwnika i natychmiast uderzając w drugi. Oba uderzenia zwolennik Annihiousa odparł bez problemu za trzecim razem jednak Derya zrobił coś czego Kalen najprawdopodobniej się nie spodziewał. Trik, który kiedyś wykorzystywał w treningach z Tearusem mógł okazać się teraz bardzo przydatny. Ciął z nad głowy w ostatniej chwili jednak o kilka cali zmienił kierunek lotu swojego ostrza. Odchylił się unikając pędzącej ku niemu klingi przeciwnika i kiedy ta znalazła się na wysokości jego twarzy wykorzystując moc pchnął rękę przeciwnika do góry. W następnym ułamku sekundy znalazł się za plecami przeciwnika i wykonując półobrót uderzył swoim fioletowym ostrzem prosto w kark wojownik Sith...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 19 Maj 2011, o 19:49

- Głupi skurwiel... - syknęła Khaylia za Kalenem. Puściła mu jednak tą zniewagę płazem - jego atak na Slothariusa był bowiem jej bardzo na rękę. Tak samo jak śmierć jednego z wojowników, którego miecz wyciągnęła z wystającej spod posągu dłoni.
Vuusen nigdy nie była dobra w skradaniu się. Zawsze wolała działać otwarcie i gdy jedni preferowali cichy atak od flanki, ona zawsze prowadziła uderzenie od frontu. Teraz jednak postanowiła spróbować innej taktyki - zwłaszcza gdy Slotharius był pochłonięty walką z innym wojownikiem. Obeszła więc szerokim łukiem miejsce gdzie wedle jej przeczuć znajdował się były uczeń Darth Tareusa i kryjąc się w mroku poczekała na dogodny moment.
W końcu nadarzył się w chwili gdy Darth Slotharius zadawał swój ostateczny cios. Zaczęła biec ku plecom swojego oponenta, ciskając w nie z ogromną siłą zebrany wcześniej miecz...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 20 Maj 2011, o 22:41

Głowa Kalena Tongo upadla tuż pod nogi Slothariusa. Spojrzenia wojownika sith i jego martwego przeciwnika spotkały się na ułamek sekundy... - Na koniec wszyscy są tak samo zdziwieni - Pomyślał Dart Slotharius w w tym samym momencie zdając sobie sprawę że ostatnimi żywymi pozostałymi w sali jest on i jego uczennica. Walka na śmierć i życie była nieuchronna...
Obecność Vuussen, Derya wyczuł chyba dokładnie w momencie kiedy ta rzuciła w jego stronę miecz. Niewiele brakowało i na jego twarzy odmalowałby się ten sam wyraz zdziwienia co chwilę wcześniej na twarzy jego przeciwnika. Kilka setnych sekundy zajęło mu zidentyfikowanie zagrożenia i ocena sytuacji. Pozostał ledwie ułamek sekundy na jakąkolwiek reakcję... W ostatniej chwili sith poderwał się do skoku próbując przeskoczyć mijające go o milimetry ostrze. Pozostawała wciąż wątpliwość czy mięśnie sitha zdążą zareagować w równie nadprzyrodzony sposób co jego umysł...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 22 Maj 2011, o 23:03

Darth Vexiss, Avien Matiias:
Jakira albo nie miała zamiaru pomóc Avienowi, albo nie nadążała za biegiem wydarzeń będąc zbyt zmęczoną krótkim starciem z MacNoNamelessem - nieistotne. Ważnym było to, że z każdą sekundą starcia Jenica zyskiwała przewagę nad Matiiasem, który nigdy nie walczył z przeciwniczką potrafiącą tak mamić umysł. Sith nigdy nie mógł być pewny czy zasłoni się przed rzeczywistym ciosem czy jedynie wzrokowym omamem, jakimi Skyross go karmiła. Nie mógł być też pewny tego czy jego miecz przetnie żywe ciało przeciwniczki czy tylko powietrze obok niej.
Mimo to, Darth Vexiss nieustannie się cofała.
W kierunku odgłosów toczonej walki - tam, gdzie było więcej przeciwników Darth Annihiousa.
Avien korzystał z Ataru, które Jenica znała na wylot, więc nie miała najmniejszych problemów z parowaniem błyskawicznych, wściekłych ciosów, jakie zadawał. Niewiele robiła też sobie z jego ruchliwości, ta bowiem ograniczona była jedynie do przestrzeni wąskiego korytarza, a więc niegroźna. Zabójczyni Sith miałaby zdecydowanie większe problemy z pojedynkiem z kimś, kto do perfekcji opanował Makashi, ale na szczęście Matiias najwyraźniej do takich osób nie należał. Kiedy ponownie się rozdzielili jednocześnie od siebie odskakując, Jenica spojrzała mu głęboko w oczy.
Teraz wyglądała zupełnie jak Darth Vexiss.
-Za tobą! - krzyknęła ostrzegawczo - Ta suka Valkiriany jest za tobą!
I rzeczywiście, gdyby Avien się odwrócił, zobaczyłby że jego przeciwniczka stoi za jego plecami...

Darth Vengeance, Darth Slotharius:
Darth Slotharius uniósł się w powietrze ułamki sekundy po tym, jak szarżująca na niego Vengeance rzuciła miecz świetlny. Kobieta, jak na zwolnionym filmie, mogła obserwować jak ciało jej przeciwnika, dawnego mistrza, wygina się w łuk i przyjmuje pozycję niemal horyzontalną prawie dwa metry nad ziemią. Nie było szans, by szkarłatne ostrze trafiło w cel i rozcięło Sitha na pół, jak zaplanowała to Wojowniczka.
Energetyczna klinga trafiła jednak na skierowane ku ziemi lewe ramię, którego kości i oplatające je mięśnie nie były żadnym wyzwaniem dla miecza świetlnego.
Kiedy Darth Slotharius lądował na ziemi, jego twarz wykrzywiał grymas bólu, zaś z kikuta uciętej ręki skapnęło kilka kropli nieskauteryzowanej krwi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 23 Maj 2011, o 00:30

Na twarzy Aviena odmalowało się zaskoczenie. Był także całkowicie zdezorientowany, co najgorsza na podjęcie jakiegokolwiek działania miał ułamki sekund. Czas dla niego się zatrzymał, zamknął oczy myśląc o tym co zaraz zrobi. Nie mógł nic wyczuć w aurze, gdyż Skyross była mistrzynią mącenia w głowach przeciwników. Wiedział, że jeśli wykona zły ruch, skończy się jego marny żywot. A co jeśli Jenica chciała aby myślał, że tak naprawdę stoi przed nim kochanka Valkiriany? Co jeśli też przewidziała to, że mógłby nie dać się nabrać na atak od tyłu? Te pytania cały czas krążyły po jego chorym umyśle. Tyle razy otarł się o śmierć, może najwyższa pora zginąć mu za swe błędne decyzje?
- No to jak Avien? Tniesz tył czy może przód? Czy może zesrasz się w gacie ze strachu? Ja wiem która jest prawdziwa... Ale musisz sam to rozkminić.
Gdyby ci się nie udało wiedz jedno... NIE ŻAŁUJ NICZEGO CO ZROBIŁEŚ!-

- Nigdy nie żałowałem...-

Matiias wykonał obrót i... wykonał cięcie od dołu w osobę, która dla niego wyglądała jak Vexiis...

Nie ma spokoju, jest tylko szaleństwo trzymane w słabych łańcuchach.
A zerwanie ich sprowadza śmierć na wrogów. Jeśli wszytko zawodzi... przemoc jest rozwiązaniem. Jeśli nie działa, nie użyło się jej dostatecznie dużo.
Wszystko to dla drogiej osóbki...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 24 Maj 2011, o 18:35

Darth Slotharius opadł na jedno kolano i spojrzał w oczy przeciwniczce. Właściwie walka powinna być już zakończona. Uczennica powinna błyskawicznie doskoczyć do swego mistrza chwilowo otumanionego bólem i wykończyć go jak nakazuje stara tradycja. O dziwo tak się jednak nie stało. Zamiast tego dwójka przeciwników stała przez kilka sekund w miejscu patrząc sobie w oczy spojrzeniami pełnymi nienawiści...
- Uczeń zawsze w końcu zwraca się przeciwko nauczycielowi - Przemknęło przez myśl Sithowi. Zacisnął jedyną pozostałą mu dłoń na rękojeści miecza i starając się zapanować nad bólem promieniującym z jego lewej ręki sprężył wszystkie swoje mięśnie do skoku - Ale jeżeli mam zginąć to ty zejdziesz z tego świata razem ze mną - Dodał w myślach czując jak wzbierająca w nim nienawiść tłumi ból zalewający jego ciało. Po sekundzie nie było już bólu. Pozostała tylko ogromna złość... Ogromna fala gniewu eksplodowała w Slothariusie dodając mu sił i napędzając do dalszej walki. Zdał sobie sprawę że nigdy nie pragnął niczyjej śmierci bardziej niż teraz...
Zrywając się nagle z prędkością, która nawet na największych szermierzach zakonu musiała by zrobić wrażenie zaszarżował na Vengeance ściskając miecz swoją jedyną dłonią. Zaatakował błyskawicznie i z precyzją, której mogła dorównać tylko włożona w atak furia. Pierwszy cios - pchnięcie skierował niecałe trzy cale od mostka przeciwniczki. Cofając ostrze nim ta zdążyła sparować zadał a raczej zamarkował drugie uderzenie tym razem będące szerokim cięciem prosto w szyje Sithki. W ostatniej chwili zmieniając kierunek ciosu poderwał miecz do góry i od razu opuścił go w dół. Jednocześnie pochylił się do tyłu i z całych sił kopnął Vengeance w odsłonięty na ułamek sekundy brzuch...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korriban

cron