Content

Korriban

[Korriban] Akademia Sithów

Image

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 7 Lis 2010, o 13:21

- Raczej nie mam pojęcia. W końcu to Darth Starrius i Ty podpadliście komuś. Choć obiektywnie trzeba przyznać, że rozkaz zdrady mógł przyjść z góry. - rzekł spokojnym tonem Turoug - Ostatecznie wykluczyłbym Lorda Weirdensa i być może Lorda Golana-Theka. Darth Annihiousa nikt nie widział od tygodni, a Lady Valkiriana...
- Darth Valkiriana myśli, że jest główną dowodzącą naszego Zakonu. - wtrącił się do rozmowy Mistrz Matiiasa, który niepostrzeżenie wszedł do biura. - Wiem, już kto stoi za tym stoi.
- Kto? - rzucił krótko "Krwistooki".
- Tina Watts oraz Sal Gash-Ki. - odparł Twi'lek - Obie są uczennicami członkini Triumwiratu. Najprawdopodobniej Valkiriana chciała nas wykończyć. To one rozpoczęły współpracę ze służbą bezpieczeństwa na Rodii i poinformowały ich o tym, że tam przybędziemy. Następnym korkiem było przekazanie danych Zakonowi Jedi...
- A kim jest ten mężczyzna. Nie kojarzę go, żeby był w naszym Zakonie. - spytał William.
- To metadroid. Co prawda trochę podstarzały, ma jeszcze kilka wad, między innymi formalistyczne zachowanie, ale jest dobrym zabójcą i tropicielem. - powiedział najwyższy rangą Sith - Ponadto ma ciekawą opcję autodestrukcji pozwalającą na zniszczenie całkiem sporego domu.
- Potwierdzam, sir. - rzekł nieco sztucznie HRDs.
- Polecicie na planetę Tythe. Jest ona w sektorze Savareen, tym samym co Rodia. - dodał Darth Starrius - Cel jest jasny. Mam nadzieję, że wyruszacie od razu, chyba że czegoś nie zrozumieliśćie..?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 7 Lis 2010, o 13:47

Avien przygryzł dolną wargę w uśmiechu i rzekł:
- Same problemy z tymi kobietami, ale to one właśnie najlepiej krzyczą kiedy umierają.
Matiias nie mógł się powstrzymać od maniakalnego uśmieszku, jednak po chwili skarcił się w myślach, przypominając sobie zajścia na Rodii i to że nie docenił Gee. Za to o mało nie przypłacił życiem. Sytuacja podczas tej misji wyglądała lepiej, gdyż towarzyszył mu doświadczony Sith, ale nie mógł za bardzo na nim polegać, ponieważ to była misja Krwistookiego. Mało tego towarzyszył im będzie "Metadroid", Świeżo upieczony wojownik Sith nie miał nawet pojęcia co to jest. Po krótkiej chwili namysłu zwrócił się do mistrza:
- Oczywistym jest że mamy tam nie robić zadymy? Przynajmniej takiej, że wskazywałoby wszystko na nasz zakon? I czy są jakieś informacje na temat tych ladacznic?
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 7 Lis 2010, o 13:59

Darth Starrius z niezadowoleniem pokiwał głową. Robił to dość często po wypowiedziach albo czynach Matiiasa, co wskazywało na pewne braki w wyszkoleniu "Krwistrookiego".
- To porachunki w Zakonie Sith, więc nie interesuje mnie co tam zrobicie. Zresztą chyba nie wiesz jaką planetą jest Tythe. - rzekł niezadowolonym tonem Twi'lek - W ogóle ktoś tutaj wie co to za świat? Oczywiście poza mną i HRD'sem...
- Tythe planeta niegdyś tak bujna jak Naboo, dopóki siedziby nie założyła tam korporacja LiMerge Power, która do maksimum wykorzystała naturalne surowce tego świata. - odparł spokojnie Turoug - Później, firma zrezygnowała z planety, zostawiając za sobą pustynię. Obecnie roślinność występuje tam tylko w czerwonych wodach jezior. W czasach wojen klonów toczyły się tam bitwy pomiędzy Separatystami a Republiką...
- Wystarczy tych informacji. - przerwał wypowiedź Williama, Darth Starrius, choć w głębi przyznawał, że spora wiedza tego Wojownika może być przydatna podczas misji - Czy teraz wszystko jest jasne?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 7 Lis 2010, o 14:18

Matiias skarcony jak zwykle za swą niewiedzę odpowiedział krótko:
- Tak...
- Starrius chyba nigdy nie będzie zemnie dumny... Przeleciało przez myśl byłemu łowcy następnie zwrócił się do Williama:
- To jak, ruszamy?
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 7 Lis 2010, o 15:11

Darth Starrius skinął tylko głową i opuścił biuro Turouga, zostawiając w pomieszczeniu metadroida, który sztywno wpatrywał się przed siebie. Dla wprawnego obserwatora nie trudno było zauważyć, że w postawie HRD'sa jest sporo sztywności i mechanizmu typowego dla robotów, choć był to obecnie najmniejszy problem dwóch Wojowników.
- Droidzie masz jakiś numer seryjny albo nazwę zwyczajową? - spytał William.
- T-800, sir!. - odparła maszyna przekręcając głowę w stronę mężczyzny.
- Od dzisiaj będziesz też reagował na nazwę "Tim". - krótko wytłumaczył Turoug.
- Tak jest, sir.
- Czas ruszać. Na lądowisku czeka na nas niewielki frachtowiec YT-1930.
Dwóch Sithów oraz droid ruszyło ku hangarowi, by pobieżnie sprawdzić sprzęt, którym mieli lecieć. Gdy wszystko okazało się w porządku, Turoug zasiadł za sterami maszyny i ustalił kurs na nieprzyjazną planetę Tythe.


Avien Matiias, William Turoug i T-800 przenoszą się do: [Tythe] Konfrontacja Sithów
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 22 Lis 2010, o 23:31

Avien Matiias i William Turoug przybyli z: [Tythe] Konfrontacja Sithów

Frachtowiec YT-1930, z dwoma Wojownikami Sith na pokładzie, wylądował na głównym lądowisku Akademii Sithów na Korriban. Niespodziewanie na Matiiasa i Turouga czekał sam Darth Starrius, co raczej nie było spodziewanym faktem.
- Witajcie. Dobrze się spisaliście, za zdradę dwie uczennice Valkiriany odpowiedziały nam śmiercią! Pamiętajcie jednak, by publicznie nie obwozić się z tą wiadomością. - rzekł sztywno Twi'lek - Mam szacunek dla Ciebie Turoug, że wsparłeś naszą inicjatywę. Jesteś teraz wolny, natomiast ty Avienie, jeżeli nie masz pytań, możesz odejść do swej kwatery i zaplanować sobie najbliższą przyszłość...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 2 Gru 2010, o 01:08

- Nie mistrzu, nie mam pytań. Planuje opuścić Korriban na krótki okres. Jeśli będę potrzebny, skontaktuj się ze mną, a niezwłocznie pojawię się z powrotem.-
Po tych słowach Avien ukłonił się delikatnie mentorowi i skierował się do swej kwatery.
Gdy już znalazł się na miejscu, rozebrał się od pasa w górę i porządnie zmył z siebie wszelki brud. Zaraz po tym zgolił kilkudniowy zarost, odsłaniając tym samym bliznę w lewym kącie ust. Po odświeżeniu swej aparycji przypomniał sobie o przypalonych włosach na czubku głowy. Telekinezą przyciągnął do swej dłoni maszynkę to włosów i stojąc przed lustrem wyrównał całą fryzurę tak, aby jak dawniej mieć krótkie uwłosienie.
- Jaki przystojniak!- Rzucił do odbicia w lustrze, gładząc się po głowie. Już miał udać do snu, ale jeszcze sięgnął po swój cyfronotes i odtworzył zdjęcie bardzo bliskiej mu osóbki.
- Nawet nie wiem gdzie cię szukać...- Westchnął Matiias, kładąc się spać.
Następnego ranka Wojownik Sith wstał wcześniej, aby przygotować się do podróży.
Po krótkim zastanowieniu pomyślał że odwiedzi Nar Shaddaa, żeby się trochę rozerwać.
Nie minęło 20 minut jak znalazł się na lądowisku, i "poprosił" o przewóz na księżyc przemytników.

Avien udaje się do [Nar Shaddaa] Lądowiska
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 10 Gru 2010, o 01:01

Darth Starrius był na jednym z treningowych placów, gdzie pilnował ćwiczących średnio-zaawansowanych adeptów. W pewnym momencie odwrócił się i spojrzał w kierunku nieba, gdzie pojawił się niewielki statek z jego uczniem na pokładzie. Twi'lek był nieco ciekawy gdzie udaje się Matiias i w jakim celu. Miał też nadzieję, że nowo upieczony Wojownik Sith, nie wpadnie w jakieś gówno, gdyż utrata wyszkolonego Aviena oznaczałaby sporą stratę czasu, jaką Starrius poświęcił mu na Korriban oraz na Yavinie IV. Chwilę później powrócił do swych dotychczasowych zajęć, obserwując jak radzą sobie przyszli przedstawiciele Zakonu Ciemnej Strony Mocy. Nie przeszkadzało mu to jednak w dyskretnym spojrzeniu przez ramię, w miejsce gdzie przed paroma minutami zniknął środek transportu "Krwistookiego". I tym razem znalazł się tam statek, jednak cel podróży pilota był Mistrzowi Sith znany.
- Miej go na oku... - mruknął Twi'lek, po czym odwrócił się ku adeptom.


William Turoug udaje się do: [Nar Shaddaa] Lądowiska
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 20 Gru 2010, o 01:44

Avien Matiias i William Turoug przybywają z: [Nar Shaddaa] Lądowiska

William posadził "Pinasę" na jednym z bocznych lądowisk Akademii Sithów. Oprócz jednego mechanika, na płycie, na Wojowników nikt nie czekał, co było zapewne korzystną sytuacją dla Matiiasa. Turoug zdał raport dyżurującemu pracownikowi o stanie maszyny, po czym podszedł do Aviena.
- Czas na mnie. Myślę, że to był pierwszy i ostatni raz kiedy Twój mentor wysłał mnie na pilnowanie ciebie. Musisz przyznać, że twoja pierwsza zupełnie samotna misja okazała się kompletną klapą. Na dodatek straciłeś swój oręż... - rzekł do "Krwistookiego" młodszy z Wojowników - No cóż, życzę cie powodzenia podczas rozmowy ze Starriusem, na pewno ci się przyda...
William szybko opuścił lądowisko, po czym ruszył ku kompleksowi mieszkalnemu, gdzie mógł się odświeżyć i odpocząć po krótkiej wizycie na "Księżycu Przemytników", gdzie poleciał na rozkaz twi'lekańskiego Mistrza Sith. Nim Matiias doszedł do Akademii, zaczepił go jakiś młody adept.
- Krwistooki, Mistrz Darth Starrius kazał ci się stawić za pięć minut, na zachodnim placu Akademii, tam gdzie często odbywają się testy sprawnościowe dla uczniów. - rzekł 15-letni dzieciak, cicho dodając - Raczej nie wyglądał na zbyt zadowolonego, a wręcz przeciwnie...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 26 Gru 2010, o 11:05

Całą powrotną drogę Avien poważnie zastanawiał się nad sobą, obiecał sobie że więcej nie zrobi głupich błędów, a teraz popełnił największy jak dotąd. Całe szczęście w nieszczęściu jest takie że nie przypłacił za to życiem.
Kiedy "Pinasa" wylądowała, Matiias kiwnął tylko ręką na pożegnanie do Williama i opuścił statek. Miał zamiar od razu udać się do swojej kwatery, gdy zaczepił go młody chłopak.
Po wysłuchaniu co ma do powiedzenia, Krwistooki kiwnął głową na znak że zrozumiał i dodał jeszcze na odchodne.
- Swoje uwagi zachowaj dla siebie...-
- Wcale bym się nie domyślił że Stariuss jest piekielnie wkurwiony.- Pomyślał, po czym niezwłocznie udał się na zachodni plac.
Jego mentor czekał już tam odwrócony plecami do wojownika Sith.
- Wzywałeś mnie mistrzu...- Wypowiedział niepewnie.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 26 Gru 2010, o 13:05

Darth Starrius jeszcze przez chwilę wpatrywał się w zachodzącą gwiazdę nad Korriban, nim odwrócił się w stronę swego dawnego ucznia. Choć jego twarz nie zdradzała większych emocji, wewnątrz był mocno zdenerwowany i zarazem rozczarowany postawą "Krwistookiego". W końcu swą postawą zhańbił głównie reputację Twi'leka, a nie swoją. W końcu nieznacznie wyciągnął przed siebie dłoń i posłał w stronę Aviena dwie błyskawice Mocy, które zwaliły z nóg Wojownika.
- Kazałem ci nie przeceniać własnych możliwości! A ty musiałeś wpieprzyć się w miejsce, gdzie przebywała Sara Terago, członkini Rady Jedi... Spodziewasz się, że będę ci współczuł? - mówił lodowatym tonem Mistrz Sith, posyłając jeszcze jedną błyskawicę, po czym kontynuował - Moja reputacja została nadszarpnięta. Zapamiętaj to sobie, moja! To ze mnie śmieje się teraz cały Triumwirat, że nadałem ci rangę Wojownika Sith... A ty zgubiłeś jeszcze swój miecz świetlny, błąd który nie może przytrafić się najgłupszemu adeptowi... Zrezygnowałeś również z możliwości ukrycia swej aury w Mocy, ale widocznie jesteś tak słabym Sithem, że tego nie potrafisz. Nic cię nie usprawiedliwia głupcze. Mógłbym cię teraz stracić, jednak oznaczałoby to zmarnowanie kilku miesiecy, które poświęciłem na twój trening i misje. Masz 48 godzin, by udać się do jaskini shyyracków. W jej centrum będą na ciebie czekały części do stworzenia nowego oręża. Nie spodziewaj się jednak, iż te latające stworki będą odpowiednią próbą dla ciebie... Zmierzysz się, z czymś potężniejszym i jeżeli wyjdziesz z tego żywy odkupisz po części swe winy. Ponadto zakazuje ci zbliżać się do krypty Ludo Kressha, chyba że już w ogóle nie masz mózgu. Jako obserwator pójdzie z Tobą Kuhn-Tar, jednak nie będzie ci pomagał w niczym. Gdy będziesz gotowy, zgłoś się do jego biura, a teraz zjeżdżaj mi z oczu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 3 Sty 2011, o 00:53

Krwistookiemu zdarzało się być "kopniętym" przez prąd, ale ta seria błyskawic była czymś czego nigdy nie odczuwał. Miał wrażenie że z bólu jakie powodowało to wyładowanie elektryczne, pootwierają mu się wszystkie blizny. Po skarceniu przez mistrza nie czuł się skruszony, wręcz przeciwnie był z siebie dumny że po walce z członkinią Wielkiej Rady Jedi, udało mu się ujść z życiem. Choć żałował tego że stracił swój oręż, przyzwyczaił się do tej chropowatej powierzchni i psychodelicznym wzorem.
W całej tej sytuacji w pełni rozumiał zachowanie mentora, On sam na jego miejscu zabiłby takiego ucznia, który Sithem wydaje się tylko z nazwy. Pocieszającą informacją było też to że ma okazje odkupić swoje winy, zabijając "Coś znacznie potężniejszego" jak to opisał Starrius.
Kiedy już podniósł się z kolan, a malutkie wiązki elektryczne powędrowały z jego barków w dół zwrócił się do Twi'leka:
- Tak jest mistrzu.- Po tych krótkich słowach opuścił zachodni plac kierując się do biura Kuhn- Tar'a. Sam nie wiedział dlaczego ale całą droge na jego twarzy widniał
szyderczo-maniakalny uśmiech.
Po przekroczeniu rozsuwanych drzwi biura, Avien skinął nieznacznie głową na powitanie.
- Mój mistrz, kazał mi tu się pojawić.-
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 3 Sty 2011, o 01:39

Mimo iż Kuhn-Tar należał do mniej nerwowych Sithów, nie lubił gdy ktoś właził do jego biura bez sygnalizacji na interkomie. Gdy przeglądał jakieś plany przypominające antyczne krypty przed biurkiem stanął Avien Matiias.
- Następnym razem, nim wkroczysz do tego pomieszczenia nie zapomnij zapytać o zgodę... Moją zgodę. - rzekł zimnym tonem zabracki Mistrz - Doskonale wiem po co tu przybyłeś, choć dziwię się że jesteś już teraz. Otrzymałeś 48 godzinne ultimatum, by udać się do jaskini shyyracków, ale... Sam popatrz na siebie jak ty wyglądasz, co więcej nie masz żadnej broni oprócz umiejętności związanych z Mocą, choć po twej ostatniej eskapadzie śmiem twierdzić że nie są one jeszcze wystarczająco skuteczne, by rywalizować z tym, co będzie twoją próbą. Jesteś pewien, że z marszu chcesz tam ruszyć, nie regenerując sił i nie zabierając ze sobą żadnego oręża? Co prawda mieczy świetlnych nie możesz tknąć, ale są różne wibroostrza, a w ostateczności nawet blastery czy granaty...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 7 Sty 2011, o 18:07

Akcja przeniosła się z [Toydaria] Likwidacja Piratów

Lot na Korriban przebiegł bez żadnych niespodzianek. Khaylia spędziła go w większości w kajucie kapitana, którą to zajęła, gdzie pogrążała się w medytacjach. Jedynym co teraz pragnęła był długi pobyt w zbiorniku Bacty. To musiało jednak poczekać do momentu zdania raportu Darth Valkiriany.
- Nie ma to jak w domu - mruknęła Khaylia schodząc trapem na płytę lądowiska akademii. Szli z nią jej dwaj byli uczniowie, Nalan oraz Conrad, który wyraźnie był pod wrażeniem zabudowań głównej siedziby Mrocznego Zakonu - Idę teraz spotkać się z Lady Valkirianą. Wy jesteście teraz wolni, aż do momentu kiedy dam wam znać, iż potrzebuję was do czegoś - zwróciła się do Amona i Yarina - Z kolei ty Conradzie udaj się ze mną - znajdziemy dla ciebie tutaj miejsce.
Pięć minut później Vengeance wraz z byłym komandosem klęczeli przed Lady Valkirianą w jej prywatnej kwaterze.
- Wykonałam przydzielone mi zadanie, ma'am - odezwała się mroczna wojowniczka gdy członkini Triumwiratu gestem ręki dała jej znak by mówiła - Jak już mówiłam wcześniej nie mieliśmy do czynienia ze zwykłymi piratami, lecz z o wiele bardziej niebezpieczną organizacją zwaną The Eye. Zniszczyłam wraz z moimi uczniami oraz pomocą Conrada ich bazę na Toydarii, i kierując się informacjami, które uzyskaliśmy w porwanym przez nas transportowcu dotarliśmy do ich stacji kosmicznej, którą również zniszczyliśmy. Oczywiście uprzednio przeszukaliśmy jej bazę danych pod kątem wszelkich przydatnych Zakonowi informacji, lecz niestety zostały one usunięte nim dotarliśmy do niej. Tak czy inaczej posiadamy porwany transportowiec, z którego zapewne da się odzyskać jakieś informacje o The Eye. - zakończyła raport - Poza tym Conrad chciałby wstąpić do Zakonu. Myślę, że biorąc pod uwagę ukryty w nim Mrok oraz zachowanie podczas trwania misji zasługuje na przyjęcie. Decyzję o tym postanowiłam jednak pozostawić pani, ma'am - dodała kłaniając się lekko.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Amon Rage » 7 Sty 2011, o 19:51

Jego awans w szeregach Zakonu był wydarzeniem wyczekiwanym przez chłopaka z nietypową jak na niego cierpliwością, aczkolwiek nie spodziewał się ani tego, że tak szybko on nastąpi, ani tym bardziej, że odbędzie się on w takich okolicznościach. Jego radość skrywana głęboko wewnątrz niego była tym większa, że wraz z nim Darth Vengeance awansowała również Yarina, a to oznaczało ni mniej, ni więcej, tylko większe możliwości współdziałania, a co najważniejsze, sposobność zgłębienia więzi, jaką odkryli podczas misji na Toydarię. Tak więc po skromnym toaście Rage zwolnił Conrada z obowiązku pilnowania jego branki i zabrawszy twi'lekańską niewolnicę do osobnej kajuty, postanowił dowiedzieć się o niej co nieco...
Całą podróż na Korriban świeżo upieczony Wojownik Sith poświęcił na przesłuchiwanie Nalan. Ta, choć początkowo rzuciła się na swojego nowego, jakkolwiek samozwańczego, pana z próbą wydrapania mu oczu, została prędko doprowadzona do posłuszeństwa zdecydowanym działaniem chłopaka, w skład których wchodziło pchnięcie Mocą i słaba, acz niezwykle skuteczna Błyskawica Mocy. W ten sposób dziewczyna jeszcze bardziej bała się i jego, i śmierci, dzięki czemu była znacznie bardziej rozmowna oraz skłonna do odpowiadania na wszystkie jego pytania. Dzięki takich rozmowach Amonowi udało się dowiedzieć co nieco na jej temat, między innymi zaś w jaki sposób dostała się do bazy The Eye. Niestety, nie posiadała żadnych cennych informacji, choć samo imię Hutta brzmiące Darooga Latuba było tropem, którym w przyszłości będzie można podążać, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Ze swej strony młody Sith zdradził jedynie część swoich planów jakie miał względem niej oraz wyjaśnił, jaka będzie jej rola przez najbliższe tygodnie, a może nawet miesiące. Tak więc Arcona nie mogła póki co liczyć na wstąpienie w szeregi Zakonu, aczkolwiek sam trening w walce wręcz oraz możliwość samorozwoju jakie jej zaoferował były ofertą kuszącą, albowiem były zaprzeczeniem wszystkiego tego, co reprezentował sobą jej poprzedni właściciel.

*****

Powrót na Korriban był dla niego porównywalnym przeżyciem do powrotu na rodzinną planetę. Albowiem gdy tylko postawił pierwsze kroki na lądowisku, zalała go krótka, acz intensywna fala wspomnień. To tu się wszystko zaczęło od podszeptów starożytnej Lady Sith imieniem XoXaan, która namówiła go do zabicia ojca, w wyniku czego emanując aurą Ciemnej Strony zwrócił na siebie uwagę przebywających w pobliżu Sithów. Teraz zaś miał wrażenie, że niejako znów zaczyna od nowa, albowiem droga Wojownika, choć podobna, tak bardzo różniła się od ścieżki Ucznia jaką kroczył przez przeszło rok pod przewodnictwem Vuusen.
- Oczywiście Mistrzyni. W razie czego będziemy w kontakcie.
Odpowiedział krótko, po czym szarpnął lekko za smycz przywiązaną do obroży na szyi twi'lekanki. Niewątpliwie oboje, chłopak i dziewczyna, zwracali na siebie uwagę, lecz dzięki temu Amon zaznaczył wyraźnie, iż Nalan należy do niego, co gwarantowało jej swego rodzaju bezpieczeństwo mimo, iż w hierarchii panującej wewnątrz Zakonu była na samym jej dole.
Kiedy znaleźli się w końcu w jego kwaterze sam na sam, zaczął się rozbierać, mając ochotę na porządną kąpiel, nic sobie nie robiąc z obecności niewolnicy. Pokój jego był przestronny, acz zdecydowanie przystosowano go do obecności w nim wyłącznie jednej osoby, jeśli brać pod uwagę liczbę sprzętów obecnych w obrębie tych czterech ścian. Teraz, jako Wojownik, z pewnością będzie mógł się postarać o przydział większej kwatery, aczkolwiek na chwilę obecną miał zdecydowanie lepsze zajęcia, niż walka z biurokracją. Kiedy został w samych spodniach, odsłaniając tym samym przed twi'lekanką dobrze zbudowany tors i umięśnione ramiona, powiedział.
- Za godzinę zaczynamy Twój pierwszy trening, ale najpierw znajdziemy kwatermistrza, żeby znalazł Ci jakieś bardziej przystające odzienie, niż to obecne. Poza tym tamten wibromiecz który widzisz zawieszony nad łóżkiem od tej pory należeć będzie do Ciebie. Jeśli się sprawdzisz, pewnego dnia zamienisz go na miecz świetlny. Jeśli nie, to przynajmniej umrzesz próbując.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Yarin Lanex » 7 Sty 2011, o 20:42

Yarin kompletnie nie myślał o awansie. Całkowicie poświęcał się temu, by efektywnie wykonywać zadania zlecone mu przez mistrzynię. Kiedy w końcu, po udanym wylocie z sektora zajmowanego przez The Eye, Lanex położył się w miejscu do tego przeznaczonym, pod dużym, transpastalowym oknem i spoglądał przez nie. Wiedział, że wraca na Korriban, więc właśnie tam, chciał dzięki medytacją wszystko przeanalizować i pomedytować.
Zapewne czekają go kolejne misje.
Jednak Khaylia zaskoczyła Yarina, kiedy ten wrócił do pomieszczenia, gdzie przebywała i ona i Amon. Zaskoczenie zmieniło zamieniło się w zaciekawienie, by na samym końcu przejść w dumę. Przyspieszony oddech i wyzwolenie niewielkiej ilości adrenaliny sprawiały, że Lanex czuł, iż to ważna chwila dla niego, jak i dla Rage’a.
Po morderczej misji na Toydari, Yarin Lanex w końcu awansował w szeregach Zakonu na Zabójcę Sithów.

***
Powrót na planetę, gdzie wszystko się zaczęło, sprawiło, że Yarin poczuł radość. Miliardy wici Mocy na terenie Akademii Sith nie mogły równać się z niczym innym. Nawet z domem na Korelii. Dopiero teraz Zabójca Sith to zrozumiał, jego dom jest tutaj, wśród Braci i Sióstr Ciemności.
- Zrozumiałem mistrzyni – odpowiedział jasnowłosej kobiecie i wraz z Amonem i jego niewolnicą, ruszył korytarzem w stronę swojego pokoju.
- Musimy porozmawiać o tym, co nas łączy. Ale wpierw wypocznijmy. Bez problemu skontaktujemy się droga telepatyczną. I nie bądź zbyt surowy dla tej fioletowej zabawki, jest zbyt ładna, by ją szpecić – uśmiechnął się Yarin, odchodząc korytarzem w lewo i znikając Amonowi z oczu.
Lanex, po długim i ciepłym prysznicu oraz pożywnym, podwójnym daniu, które przyniósł mu jeden z cywilnych sług Akademii, opadł na swoje łóżko i zamknął oczy, oddając się wypoczynkowi.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Nalan Arcona » 7 Sty 2011, o 21:56

Lot nie należał do najprzyjemniejszych chwil w jej życiu, zwłaszcza gdy te chwile były spędzone w obecności nowego "pana". Z każdą minutą była coraz bardziej przerażona, a swój strach przelewała w złość, czystą wręcz nienawiść do tego mężczyzny. Amon Rage. Gdyby tylko mogła... gdyby tylko nie miał nad nią przewagi Mocy i wyuczonych zdolności, zapewne zapoznałby się z jej agresywną stroną osobowości. Nienawidziła być bezradną. Nawet jako niewolnica zawsze starała się postawić na swoim, a teraz? Nigdy wcześniej nikt nie chciał jej skrzywdzić, bo była zbyt cenna. Amon nie patrzył na wygląd Nalan, ani na przyszłe zyski związane ze sprzedażą dziewczyny. Nie przejmował się siniakami i w czasie kilku godzin sprawił jej kilka do kolekcji. Teraz doszła do wniosku, że do tej pory to miała dobrze. Tylko tańczyła... Czasami nie dostała jedzenia, ale to z własnej winy. A potem...
"Trening? Ale jak to?"
Była zaskoczona. Miałby ją trenować? Czyli że... co? Ale... jak? Zupełnie tego nie rozumiała, a jej zdziwienie było tak wielkie, że nawet przestała się rzucać i atakować go. Musiała to przemyśleć, jakoś sobie poukładać w głowie. Nie chciała dać się nabrać na jego propozycję, bo przecież mógł sobie z niej jedynie żartować.

* * *


Nowe miejsce było dla niej jak każde inne nowe miejsce. Wiedziała, że i tak go nie pozna i nie zwiedzi, więc ile tylko mogła, rozglądała się na boki. Gdy wszyscy się im przyglądali, czuła wstyd i zmieszanie swą sytuacją. Amon jednak nic sobie z tego nie robił, zupełnie nie zwracając uwagi na pozostałych. Było tak wiele rzeczy, o które się chciała zapytać, ciekawość wypełniała każdą myśl i komórkę jej ciała. Co jest za tymi drzwiami? Dokąd prowadzi ten korytarz? Kim była tamta kobieta? Rozmyślania przerwał jej mężczyzna, z którym wysiedli ze statku.
- ... I nie bądź zbyt surowy dla tej fioletowej zabawki, jest zbyt ładna, by ją szpecić – stwierdził mężczyzna i uśmiechnął się, odchodząc korytarzem w lewo i znikając im z oczu. Miło, że chociaż on miał takie podejście. Szkoda, że to nie na niego trafiła. Ale może dałaby radę go przekonać, by ją zabrał swemu towarzyszowi?

Weszli do pokoju Amona. Była pod niemałym wrażeniem. Tyle przestrzeni dla jednej osoby? I do tego z normalnym łóżkiem, które może nie było wielkie, ale na pewno wygodniejsze niż posłanie składające się z koca i twardej podłogi. Już chciała coś powiedzieć i zapytać się go o coś, gdy Amon zaczął się nagle rozbierać. Zamarła w bezruchu i nawet na chwilę wstrzymała oddech, tężejąc w sobie. Czuła, jak każdy mięsień jej obolałego ciała napina się. Jeśli miał zamiar ją teraz wziąć, zabije go.
- Za godzinę zaczynamy twój pierwszy trening, ale najpierw znajdziemy kwatermistrza, żeby znalazł ci jakieś bardziej przystające odzienie, niż to obecne. Poza tym tamten wibromiecz, który widzisz zawieszony nad łóżkiem, od tej pory należeć będzie do ciebie. Jeśli się sprawdzisz, pewnego dnia zamienisz go na miecz świetlny. Jeśli nie, to przynajmniej umrzesz próbując.
Przez chwilę stała zupełnie zdezorientowana. Pewnie tylko czekał, aż weźmie broń do ręki, by móc ją spokojnie zabić pod pretekstem ataku na jego osobę. Obserwowała go nieufnie, każdy ruch i spojrzenie. W końcu ruszyła niepewnie, z każdym krokiem zbliżając się do wibromiecza. Nie reagował i nic nie wskazywało na to, by miał ją zaatakować, więc szybko wskoczyła na łóżko, zdjęła broń ze ściany i wycelowała czubkiem ostrza w jego stronę.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Amon Rage » 7 Sty 2011, o 22:14

Wcale nie szukał powodu żeby ją zabić, bowiem w gruncie rzeczy nie potrzebował takowego, by móc tego dokonać. W tej chwili życie fioletowoskórej było całkowicie w jego władaniu i mógł z nim zrobić dosłownie wszystko, niezależnie od tego, co by mu się zamarzyło. Była jak pies trzymany na smyczy, którego pan w sposób pozbawiony skrupułów gotów był wykorzystywać swoją bezsprzeczną, niepodzielną władzę niczym prawdziwy despota. Tak samo zachowywał się również Amon, który nie tolerował żadnych przejawów sprzeciwu z jej strony, a do tego działał w taki sposób, jakby za wszelką cenę zamierzał ją sobie wytresować. I choć momentami brakowało mu już cierpliwości, to zdawał sobie sprawę, że w końcu Nalan zrozumie, iż jedynie posłuszeństwem będzie w stanie cokolwiek osiągnąć w relacjach z nim. Na szali bowiem było nie tylko jej życie, lecz również upragniona wolność, którą teraz mógł jej zwrócić wyłącznie on.
Spodziewał się, że twi'lekanka zareaguje właśnie w ten sposób. Strach, nienawiść, smutek, żal - wszystkie te emocje emanowały od niej falami i choć mogła nie zdawać sobie z tego sprawy, Rage doskonale je wszystkie wyczuwał. Kiedy więc chwyciła za miecz, on jedynie uśmiechnął się krzywo i błyskawicznie skrócił między nimi dystans. Teraz mogła w pełnej krasie odczuć na własnym przykładzie, jak wiele możliwości daje moc z niewiarygodną szybkością ruchu włącznie. Widać było po niej nie tylko zaskoczenie, lecz również brak doświadczenia w dzierżeniu tego typu broni, co Sith bezlitośnie wykorzystał. Uderzeniem prawej dłoni wytrącił jej wibromiecz z nagle zdrętwiałych dłoni, by płynnym ruchem chwycić rękojeść broni w odwróconym chwycie i przystawić ostrze do gardła dziewczyny, jednocześnie przyciągając dziewczynę do siebie za szatę na jej piersi.
- Jeśli podnosisz broń na przeciwnika, to upewnij się, że jesteś w stanie go zabić, bo on dla Ciebie litościwy nie będzie. To Twoja pierwsza lekcja. A teraz rozbieraj się i choć się wykąpać, bo śmierdzisz jak bantha.
Syknął do niej, po czym puścił szatę Nalan odrzucając jednocześnie wibromiecz na łóżko. Nic więcej już nie powiedział i jedynie ruszył do przylegającej do pokoju, niewielkiej łazienki, którą w warunkach Akademii na Korriban mógł uznawać za niemały luksus biorąc pod uwagę fakt, iż zdecydowana większość kwater adeptów była ich pozbawiona, zmuszając tym samym neofitów do korzystania ze wspólnej łaźni.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 7 Sty 2011, o 23:30

Darth Starrius po porażce Aviena, jaką ten odniósł na Nar Shaddaa w pojedynku z mistrzynią Jedi i jednocześnie członkinią Najwyższej Rady - Sarę Terago oraz utracie własnego oręża, nie miał powodów do zadowolenia. Członkowie Triumwiratu zapewne już wiedzieli o potknięciu Matiiasa, a jak wiadomo każdy błąd dawnego ucznia był traktowany jak rysa w działaniach Mistrza Sith. By rozładować nieco gniew Sar'un Urren udał się do sali treningowej gdzie stoczył pojedynek z droidem naśladującym style walki różnych użytkowników Mocy, zarówno Ciemnej jak i Jasnej strony. Niestety rywalizacje nie trwały dłużej niż 10 sekund, gdyż poziom Twi'leka nie był do osiągnięcia przez sztuczną inteligencję. Rozgniewany Starrius począł obserwować trening adeptów, a każdy ich błąd wytykał kąśliwym komentarzem.
- Jeżeli tak będziesz walczył durniu, to pokona cię bezimienny adpet Jedi z Coruscant. Włóż w to więcej gniewu, agresji... Poczuj żądzę zwycięstwa, ukierunkuj Moc, to Ty masz ją wykorzystać, nie ona ciebie! - mówił podniesionym tonem Twi'lek, instruując 20-letniego Weequaya jak powinien walczyć. W końcu Sar'un Urren nie opuszczając sali, spoczął na jednej z puf i oddał się kontemplacji.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 8 Sty 2011, o 00:48

- Gościu ma racje... jak pójdę tam od razu i to w takim stanie to mnie rozszarpią.
W dodatku nieuzbrojony...
-
Avien skłonił się nieznacznie i powiedział:
- Daj mi dwie godziny na przygotowanie mistrzu.- Po tych słowach Sith odwrócił się na pięcie i opuścił biuro Kuhn-Tar'a.
Idąc przez korytarz, po cichu nucił sobie jakąś melodie.
- Kurwa lubię tą nutę...- Pomyślał. Nie minęła chwila, a już znalazł się w swej kwaterze. Ociężałymi ruchami zdjął z siebie odzienie i zmył z siebie ślady zaschniętej krwi jak i wszelaki brud.
Podczas mycia się spojrzał na bliznę, którą pozostawiła mu Terago.
- Kiedyś się odpłacę...- Szepnął do siebie.
- Jeżeli to kiedyś w ogóle nadejdzie, jak będziesz dalej robił jak robisz...
- Stul ryj!-
Przerwał w połowie zdania Krwistooki, potwornemu głosu.
Po kompletnym odświeżeniu się, Matiias zdrzemnął się na pół godziny. Niewiele to dało jednak potrzebował chwili wytchnienia, zaraz po tym udał się do stołówki. Posilił się dwoma stekami z niewiadomej dla niego istoty, jednak uważał to za nieistotne gdyż smakowało wybornie.
W końcu nadszedł czas by odwiedzić zbrojownię, z której zabierze niezbędną broń.
na miejscu zastał kwatermistrza, ten wpuścił Aviena bez ceregieli do środka.
Wojownik Sith dokładnie rozglądał się dookoła, szukając najbardziej odpowiadającej mu broni. Postanowił że poszuka bardziej na tyłach, gdzie panował mały nieporządek.
W rogu pomieszczenia zamajaczył mu jakiś kształt. Przedmiot był owinięty w jakąś starą szmatę, a po podniesieni wydawał się zbyt ciężki aby używać go jedną ręką.
Podekscytowany Krwistooki rozpakował obiekt, a jego szkarłatnym oczętom ukazał się dwuręczny miecz niewiadomego pochodzenia. Cały mierzył około 120cm, a ostrze posiadało 15cm szerokości. Broń bardziej przypominała tasak niż miecz, lecz Avienowi odpowiadał ten oręż. Nie posiadał żadnego pokrowca więc będzie zmuszony taszczyć go na barku.
- Wezmę to...- Głową wskazał na trzymany miecz i opuścił zbrojownię.
-Już słyszę paplaninę tego zabraka na temat nierozsądnego doboru broni... Jebać to! Nie unikając zdziwionych spojrzeń adeptów ruszył do biura Kuhn- Tar'a, uprzedziwszy go o wtargnięciu przez interkom.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korriban

cron