Content

Korriban

[Korriban] Akademia Sithów

Image

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 25 Maj 2011, o 22:49

Walka z dwójka sithów nie należała do łatwych, chociaż jużnie z takimi Vexiss miała do czynienia. Kiedy padł jeden z jej przeciwników, pora by wziąć się trudniejszą osobe. To była Skyross która jednak nie dawała za wygraną. Widząc to że Avien nie dał sie nabrać na sztuczke zabójczyni, Vexiss musiała wykorzystać moment i zaatakować przeciwnika. Kiedy Avien wykonał cięcie w jej sdtronę, Jakira dzięki swej szybkości i zwinności ruszyła w ich stronę i przebiegając po ścianie, wylądowała za SKyhroos. Wykorzystując moment nieuwagi wykonała cięcie w jej stronę, korzystając z więzi miedzy kamieniem w środku lancy a nią. Cięcie było takie szybkie i takie precyzyjne że trudno było się przed nim uchronić.
- poddaj się SKyross i tak nie masz szans...jeśli teraz opuścisz broń to obiecuje Ci że zabije Cie w łągodny sposób, podarowując Tobie spokojną śmierć
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 26 Maj 2011, o 20:01

Atak Slothariusa był dla Vengeance całkowitym zaskoczeniem. Nie spodziewała się, że jej były nauczyciel będzie w stanie dalej prowadzić walkę - wszak ból towarzyszący odcięciu ręki musiał być ogromny. W każdym razie starała się nie dać wybić z rytmu i zbijać padające ciosy. Trafienie w brzuch było bolesne, choć bardzo użyteczne dla Vuusen. Albowiem nie walczyła by ustać na nogach, lecz opadła miękko na plecy podcinając przy tym Slothariusa.
W momencie gdy wychowanek Tareusa dotknął ziemi, Vengeance już stała w pewnej odległości od niego, zbierając wszystkie siły do ostatecznego ataku błyskawicami mocy. W powietrzu dało się wyczuć charakterystyczny zapach ozonu, gdy jej ręce zaczęły otaczać wyładowania.
- Spróbuj tego! - warknęła z gniewem, uwalniając swoje wszystkie hamowane dotychczas emocje. Chwilkę potem z jej dłoni popłynęła miniaturowa burza błyskawic, której czoło wycelowane było prosto ku wstającemu właśnie Slothariusowi...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Darth Slotharius » 29 Maj 2011, o 22:37

Derya w porę zdążył się osłonić mieczem jednak nie mogąc zapanować dostatecznie szybko nad energią, którą zgromadził jego miecz zamiast odesłać błyskawicę w kierunku przeciwniczki posłał ładunek prosto w sufit. Kawałki tynku i kamienia zaczęły spadać między pojedynkującą się dwójkę. Nie zważając na to sithowie walczyli dalej. Darth Slotharius potężną falą mocy strącił z cokołu dwie rzeźby stojące niedaleko Khayli. Żadna nie trafiła w cel ale dały sithowi czas by przygotować się do kolejnej, jeszcze mocniejszej fali błyskawic. Tym razem Derya przygotowany na atak pozwolił by miecz pochłonął całą energię a następnie z opanowaniem odesłał ładunek w stronę Vuussen. Wojowniczka jednak była na to przygotowana i w porę odbiła się od ziemi. Błyskawice trafiły jedynie w stojący za Vengeance posąg rozbijając go na kawałki. Jeszcze w powietrzu białowłosa uderzyła po raz kolejny. Derya uskoczył i wyciągając w bok miecz świetlny pozwolił by ten po raz kolejny wchłonął ładunek. Okręcając się z gracją zamachnął się i wzmacniając błyskawicę swoją mocą posłał pioruny w kierunku Vengeance dokładnie w momencie kiedy ta atakowała kolejną serią błyskawic mocy. Dwie potężne burze spotkały się w połowię drogi między walczącymi sithami. Przez ułamek sekundy walczyły ze sobą jak dwójka żywych przeciwników po czym nagle połączyły się. Przez oka mgnienie ogromna kula energii zawisła w powietrzu między Slothariusem a Vengeance potem ku zaskoczeniu obojga "kula" "pękła" niespodziewanie wysyłając w każdym kierunku pomieszczenia falę mocy. Derya poczuł że nogi odrywają mu się od ziemi i nim zdążył cokolwiek zrobić uderzył w ścianę na drugim końcu sali. W zamroczeniu zobaczył tylko że już wcześniej nadwyrężone sklepienie pęka i z wielkim hukiem wali się do środka komnaty. Potem stracił przytomność...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 19 Cze 2011, o 22:49

Turoug mógł obecnie cieszyć się, że korzystając z nieuwagi walczących wymknął się z hallu, w którym walczyli. Niestety nie udał się jego plan dotarcia do Doliny Mrocznych Lordów, gdyż główne przejście zostało zablokowane przez żołnierzy Annihiousa. Młody Sith postanowił zawrócić się do Akademii, co oznaczało że prędzej czy później będzie musiał sięgnąć po miecz świetlny by utorować sobie drogę. Pierścień co raz szybciej się zacieśniał. Williamowi bez większych problemów udało się dotrzeć do kompleksu mieszkalnego. Był już w sporym stopniu zniszczony, a na korytarzach pojawiły się regularne patrole podwładnych Lorda, czekających na takich "zbłąkanych wędrowców" jak Turoug.
- Droga do lądowiska jest jeszcze daleka... Zresztą nawet jeśli się tam dostanę i zdołam wylecieć myśliwcem, to nie mam pewność że nad Korriban nie ma blokady. - rozmyślał gorączkowo Wojownik Sith, czekając aż zza rogu wyłoni się wrogie towarzystwo.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 30 Cze 2011, o 21:42

Darth Vexiss, Avien Matiias:
Jenica Skyross z niedowierzaniem spojrzała na klingę lancy świetlnej wbitą w jej prawy bok. Chciała ciąć swoją przeciwniczkę błyskawiczną serią ciosów, ale mięśnie odmówiły jej posłuszeństwa, a z bezwładnych palców wypadły dwie rękojeści mieczy świetlnych. Wierna poddana Darth Valkiriany poczuła jak nieprzyjemny chłód rozchodzi się po jej ciele. Próbując utrzymać się na nogach cofnęła się kilka kroków i oparła o ścianę.
-To... niemożliwe... - wydusiła wpatrując się w Aviena i Vexiss z rosnącym przerażeniem. - Za... zawiodłam cię... moja pani...
Mętna mgła przesłoniła oczy Jeniki. Młoda dziewczyna osunęła się na podłogę nieustannie powtarzając słowa przeprosin kierowane do jej pani i kochanki, Lady Valkiriany. Nagle jej płytki oddech zamienił się w męczący kaszel - Skyross zaczęła pluć krwią, której krople spadły na podłogę.
-Zemsta... się dopełni... - wyszeptała, po czym jeszcze dwa razy zakrztusiła się własną krwią i umarła zwyciężona przez zwolenników nowego porządku w Zakonie Sith.

Darth Vengeance, Darth Slotharius:
Siła uderzeniowa potężnej fali Mocy, jaka powstała, gdy wybuchła kula czystej energii wytworzonej przez Darth Slothariusa i jego byłą uczennicę, odrzuciła nie tylko jego na drugi koniec sali, ale i nie oszczędziła kobiety. Khaylia uderzyła głową o twardą, kamienną ścianę i nagle świat zawirował jej przed oczami, które chwilę później ogarnęła ciemność.
Próbowała walczyć z wirowaniem całego otoczenia, podobnie jak ze słabością swoich mięśni, które za nic w świecie nie chciały udźwignąć jej z powrotem na nogi. Czołgając się na czworakach, Darth Vengeance wydostała się spod dwóch betonowych płyt stanowiących jeszcze niedawno część sufitu. Miała szczęście, że zaklinowały się i utworzyły trójkąt zaledwie kilkanaście centymetrów nad nią - gdyby upadły nieco inaczej, zostałaby z niej teraz tylko mokra plama. Unoszący się w powietrzu kurz i pył drapał ją w gardło i sprawiał, że łzawiły jej oczy. Przez półprzezroczystą mgłę dojrzała cztery sylwetki zeskakujące z wyższego poziomu do sali, w której walczyła ze swoim byłym mistrzem. Wszystkie uzbrojone w szkarłatne miecze świetlne.
-Darth Slotharius - powiedział jeden z Sithów. - Wciąż żyje! Wyciągniemy cię stąd, Slothariusie... Cholera, stracił ramię...
-Zrób opaskę uciskową i spadamy stąd. Za kilka minut nigdy nie uda nam się opuścić akademii...
-Darth Slothariusie? Darth Slothariusie, czy mnie słyszysz?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 2 Lip 2011, o 22:26

Potwornie trudna walka dobiegła końca. Avien widząc jak Jenica chwiejnie cofa się do tyłu, zgasił oręż i schował go do pokrowca przy pasie. Dopóki żyła, napawał się jej porażką i zawodem sprawionym Valkirianie. Jego krwistoczerwone ślepia przebijały dziewczynę wzrokiem niczym lanca, która zadała jej śmiertelną ranę.
Matiias zbliżył się powoli do Skyross i przykucnął przed nią. Lewą dłonią odgarnął, kruczo czarne włosy, przysłaniające jej piękną twarz.
- Śliczna...- Rzekł nie zmieniając kamiennego wyrazu twarzy. Dziewczyna tuż przed zejściem opluła krwią wojownika Sith. Mieszanka śliny i krwi, wylądowała blisko ust Aviena, ten zaś wystawił swój długi język i oblizał się powoli. Zanim wstał uśmiechnął się upiornie i puścił oczko Jenice.
Odstąpiwszy od ciała dziewczyny, Matiias nagle zastygł. Obnażając swe kły odchylił się mocno do tyłu, kładąc prawą dłoń na twarzy. Widać było że się śmieje, ale nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Dysząc ciężko trząsł się cały w spazmach jakby przed chwilą zażył silny narkotyk. Tak się właśnie czuł. Nagle wybuchł potwornym śmiechem, padając na kolana. Jego psychopatyczny wyraz twarzy był mrożący krew w żyłach, po chwili jego maniakalny wzrok spoczął na Jakirze.
- To... b..było zajebiste... KURWA! Ale mam chcice teraz!- Po tych słowach znów rozbrzmiał jego psychopatyczny rechot. Gdy już się trochę uspokoił, postawił się do pionu i wyciągnął komunikator. Próbując połączyć się ze Starriusem, odezwał się do Darth Vexiss.
- Co teraz zamierzasz?-
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 3 Lip 2011, o 20:46

Ostatni cios Vexiss zadecydował o losie walki. Wbita lanca w bok przeciwniczki sprawił iż jej mięśnie odmówiły posłuszeństwa. Skyross padła na ziemie próbując wymówić ostatnie słowa. Tamair stała spokojnie i patrzyła jak Jenice umiera tuż przed jej oczami. Błysk pulsującej czerwieni wydobywający się z lancy świetlnej zabójczyni rozprzestrzeniał się po twarzach sithów. Jej oczy opadły na Avienie. Widząc to co robi Avien i w jaki sposób oblizuje się po czym śmieje z byle powodu w sposób jakby był chory i to porządnie na głowe, przyprawiało Jakire o mdłości.
- kolejny świr, który niestety jest Sithem. Czy Wy wszyscy tacy jesteście ?? Wiernie oddani ciemnej stronie mocy, która wpływa tak na was że zaczynacie wariować. A potem tworzą się takie szajbusy.. - pokiwała głową, po czym wyłączyła swą lance i zakładając kaptur odwróciła się od Aviena ruszająć dalej przed siebie
- co zamierzam...odnajde reszte zdrajców, którzy odwrócili się od prawdziwego Lorda Sith i sprawie by sami uwierzyli, że postąpili niewłaściwie, a potem bedą cierpieć ogromne męki. Jeśli chcesz możęsz iść ze mną albo uciekaj.. - wciąż odwrócona do niego plecami,po tych słowach zacisnęła mocniej ręke na swej lancy świetlnej czekając na odpowiedź.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 3 Lip 2011, o 22:57

Główna droga do hangarów Akademii Sith była całkowicie niedostępna dla Williama. Oprócz dziesiątek klonów pilnujących korytarza, znajdowało się tam kilku wojowników Sith, którzy z pewnością stanowili zaporę nie do przejścia dla Turouga. Młody Sith długo nie namyślając się odwrócił się, by spróbować zbiec z budynku inną drogą. Idąc mijał porozbijane posągi, liczne ciała "niewiernych" Darth Annihiousowi, a także konających, dla których los nie był tak łaskawy by zginęli bez cierpienia. Will pozostawał niewzruszony na jęki i agonalne ruchy adeptów Ciemnej Strony Mocy.
Zwolennik Lorda Weirdensa ruszył ku północnemu segmentowi Akademii, gdzie było kolejne z wyjść. Znajdowało się tam też zejście do podziemi, z licznymi magazynami, celami i kto wie jeszcze jakimi pomieszczeniami. Z każdym krokiem Turoug mógł obserwować co raz bardziej zniszczony korytarz. Nagle stanął, włączając jednocześnie miecz świetlny.
- Co u licha...? - mruknął spoglądając najpierw na oddzieloną od ciała, głowę Kalena Tonga, a następnie zerkając na ogromną dziurę w suficie, z której wyłoniły się cztery postaci. W pomieszczeniu było gęsto od opadającego kurzu, wszędzie było czuć też charakterystyczny, nieprzyjemny zapach potu zmieszanego z krwią. William Turoug Wyczuwał iż mógł pojawić się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. Liczył na to, iż owi przybysze nie są zwolennikami Darth Annihiousa, gdyż w przeciwnym wypadku jego życie wisiało na włosku. Gdyby jednak byli to jego antagoniści, w większym gronie mogliby przedrzeć się na lądowisko, skąd mogliby wydostać się z Korriban, o ile nad planetą nie zorganizowano blokady.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 4 Lip 2011, o 11:19

Jakira była w niemałym błędzie, szaleństwo Aviena istniało o wiele wcześniej niż kontakt z mocą. Traktował to jako narzędzie do wykonywania swoich celów. Był lojalny tylko dlatego, żeby nie zostać ściętym przez mistrza lub kogoś wyżej postawionego, zanim nie stanie się potężniejszy. Nie było jednak teraz czasu na wyjaśnienie tego, i on sam wątpił czy ją to w ogóle interesowało. Na słowa Dark Vexiss, Matiias klasnął w ręce i rzekł.
- Podoba mi się twoje podejście! Na razie zabiorę się z tobą, gdyż nie mogę nawiązać kontaktu ze swoim mistrzem.- Wojownik zdecydowanym krokiem, minął Zeltronkę.
- Ale cham ze mnie... Panie przodem...- Mówiąc to wystawił dłoń w stronę korytarza.
- Ha! "Panie przodem"... Chciałeś popatrzeć na jej tyłek prawda?-
Avien nie zastanawiając się długo odpowiedział lokatorowi swego umysłu. -Tak.-
- Cały Avien... hehe.-
Nagle były łowca, wyczuł coś niepokojącego. Jego wyraz twarzy zastygł, gapiąc się w głąb korytarza.
- Nie ściągaj ręki z świetlówki...- Rzucił krótko idąc powoli. Zaś on sam położył dłoń na pokrowcu, w którym znajdował się jego oręż.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Jack Welles » 4 Lip 2011, o 12:16

- Kurwa... - westchnęła Vuusen bezgłośnie, widząc pojawienie się czwórki Sithów. Na pierwszy rzut oka nie wyglądała na specjalnie poszkodowaną, lecz ze względu na rozległe obrażenia wewnętrzne była całkowicie unieszkodliwiona. To, że jeszcze nie straciła przytomności zawdzięczała jedynie ogromnej ilości wydzielonej adrenaliny i potędze Ciemnej Strony Mocy. Przez narastające otępienie umysłu dotarło do niej, że musi się ukryć jeśli chce ujść z życiem, więc poczęła cofać się do tyłu. Chwilę potem straciła przytomność, co wbrew pozorom mogło jej uratować życie...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 20 Lip 2011, o 16:13

Zalegający w pomieszczeniu mrok rozświetlały jedynie mrugające na zielono kontrolki walcowatych zbiorników rozmieszczonych w równym rzędzie pod ścianą. Głęboką ciszę przerywało jedynie monotonne, regularne pikanie jakiegoś urządzenia i sporadyczne bulgotanie, lecz poza tym nie słychać było żadnego innego dźwięku - nawet ruchu malutkich droidów sprzątających, których obecność w całej galaktyce była całkowicie ignorowana. Sceneria przypominała raczej makietę lub zdjęcie niż rzeczywistość - całkowity bezruch i wrażenie odrealnienia były tak silne, że gdyby ktokolwiek znalazł się w tym dziwnym, opuszczonym pomieszczeniu, musiałby poczuć się jak we śnie.
Nierzeczywistość tego obrazu przerwana została przez narastające buczenie włączających się na pełną moc generatorów prądu. Po kilku sekundach zapaliły się światła pod sufitem rozjaśniając wszystkie zakamarki pomieszczenia i ujawniając jego rzeczywiste rozmiary oraz przeznaczenie. Zielona kontrolka nad jednym z walcowatych zbiorników przestała mrugać, zaś chwilę później obok niej uruchomił się malutki ekranik, na którym pojawił się napis "ROZPOCZYNANIE PROCESU PRZEBUDZENIA".
Nie wiadomo ile czasu minęło nim proces ten dobiegł końca, a ze zbiornika uszła cały płyn, zaś znajdująca się w nim naga kobieta łapczywie wciągnęła powietrze i zakaszlała pozbywając się z płuc resztek cieczy. Szklana ściana walca rozsunęła się pozwalając ludzkiej istocie wyjść na zewnątrz, gdzie czekała już mała armia droidów medycznych mających zapewnić jej opiekę w ciągu nadchodzących kilku godzin.
Początkowo kobieta nie wiedziała kim jest, gdzie się znajduje i nie była świadoma otaczającego ją świata, jednak stopniowo, wraz z upływem czasu, powracały do niej wspomnienia podstawowych umiejętności takich, jak chodzenie czy chwytanie czegoś w rękę. Później przyszedł czas na nazywanie otaczających ją rzeczy i abstrakcyjnych pojęć: zimna, niepewności, głodu, a wreszcie zdolność mowy i znajomość języka.
Na koniec powróciły wspomnienia. Z pełną gwałtownością wdarły się do jej świadomości brutalnie niszcząc, czysty niczym niezapisany arkusz filmiplastu, umysł. Przypomniała sobie całe swoje życie, najdrobniejszy jego szczegół z niewyobrażalną dokładnością, niezwykłą szczegółowością niemożliwą do osiągnięcia w normalnych wspomnieniach.
Pamiętała też swoją śmierć.
Avien Matiias i Darth Vexiss.
Spoglądając na rząd zbiorników zawierających identyczne klony, do których przesłana zostanie jej cała świadomość na wypadek śmierci, Jenica Skyross uśmiechnęła się do siebie. Odnajdzie tą dwójkę i wykończy, choćby miało ją to kosztować życie. Albo nawet i dwa lub trzy. Tym razem będzie łatwiej, bowiem w czasie transferu osobowości wystąpił błąd.
Do nowego ciała, czystego umysłu, nie przeniesiono niezwykłego przywiązania do Lady Valkiriany. Jenica po raz pierwszy od wielu lat była znów wolna. Z morderczym błyskiem w oku odwróciła się w kierunku klonów swojej byłej mistrzyni...


******

Darth Vexiss, Avien Matiias:
Pokonanie Skyross w walce na miecze świetlne było nie lada osiągnięciem - nawet jeśli przeciwko niej samej stanęła dwójka Sithów. Już sam ten wyczyn mógł zapewnić Avienowi i Vexiss, jeśli nie niemałą nagrodę, to przynajmniej przychylne spojrzenie Lorda Annihiousa, które w obecnych, niepewnych czasach mogło znaczyć więcej niż garści kredytów. Warunek był jeden - samozwańczy władca wszystkich kultystów Ciemnej Strony musiał wygrać tą wewnętrzną wojnę w sercu Zakonu i utrzymać się na szczycie - w przeciwnym wypadku, zamiast nagrody, czekać mogła jedynie śmierć.
Przeczucia Aviena były jak najbardziej słuszne - lecz niebezpieczeństwo nie czaiło się jedynie w murach Akademii Sith, ale i w odległym układzie, gdzie do życia powróciła Jenica Skyross w ciele klona, lecz z umysłem uwolnionym od wpływów okrutnej Lady Valkiriany, która uczyniła z niej swoją niewolnicę i oddaną kochankę. Mimo tego, że Zabójczyni nie spocznie dopóki nie odnajdzie Matiiasa i Darth Vexiss, nie to było teraz ich największym zmartwieniem, bowiem do ich uszu dotarły odgłosy walki toczonej dokładnie nad ich głowami. Garstka zdesperowanych, gotowych na wszystko przeciwników nowego ładu, bezlitośnie wyżynała cały oddział żołnierzy-klonów mogących przeciwko mieczom świetlnym i Mocy wystawić jedynie karabiny blasterowe. Dwunastu Sithów z brutalną siłą przedarło się przez linię obrony zwolenników Annihiousa i pędziło dalej, w kierunku lądowisk...

William Turoug, Darth Vengeance, Darth Slotharius:
Bezwładne, nie wiadomo czy wciąż żywe, ciało Darth Slothariusa niesione przez jednego z Sithów, których dostrzegł William było oczywistym znakiem, że nie są oni zwolennikami Lorda Annihiousa, a jego przeciwnikami. Pomimo prób williamowych prób ukrycia się przed ich wzrokiem, dostrzegli go nim on rozpoznał twarz pokiereszowanego Wojownika.
-Turoug? - spytał jeden z nich - Dobrze cię widzieć... Zakładam, że masz nieco oleju w głowie i nie przyłączyłeś się do tego żałosnego buntu przeciwko Triumwiratowi? Jeśli nadal masz odrobinę rozumu w głowie, pomóż nam przedrzeć się na lądowisko!
Jakakolwiek odpowiedź ze strony Williama nie była możliwa, bowiem w tym momencie do zniszczonego pomieszczenia wpadło kilkunastu ludzi uzbrojonych w karabiny blasterowe. Serie energetycznych wiązek wypełniły powietrze, gdy otworzyli oni ogień do antagonistów Annihiousa. Co gorsza, zaraz za nimi pojawiło się dwóch Mistrzów Sith: Człowiek oraz Nikto. Pierwszy z nich uzbrojony był w podwójny miecz świetlny, który obudził się do życia, gdy tylko jego właściciel zauważył przeciwników. Oręż drugiego stanowiły, trzymany w lewej ręce, miecz o krótkiej klindze i bicz świetlny w drugiej.
-Zabić zdradzieckie ścierwa - warknął Nikto i wskoczył w wir walki...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Amon Rage » 20 Lip 2011, o 21:15

Wyprostowany, z dumnie uniesioną głową, Amon kroczył pewnym siebie, zdecydowanym krokiem w stronę Akademii. Zmierzał najkrótszą możliwą drogą, idąc na wprost otoczony Hssissami będącymi teraz niczym sfora posłusznych jego woli i rozkazom psów. Dziś nastąpił dzień wielkich zmian i nie było tutaj mowy wyłącznie o upadku Triumwiratu. Młody wojownik doświadczył pełnej potęgi oraz wsparcia starożytnych Sithów, którzy udzielając mu swego wsparcia, zyskali lojalnego poplecznika. Widząc więc otwierającą się przed jego spojrzeniem przestrzeń placu i sylwetkę budynku Akademii, poczuł jak wzdłuż pleców przemyka mu dreszcz podniecenia. Jeśli kiedykolwiek stanął przed jakimś wielkim wyzwaniem, to obecne zdecydowanie było największe ze wszystkich. Kolejna wielka próba jego umiejętności zbliżała się wielkimi krokami i wiedział, że tym razem siła nie będzie wszystkim, co przesądzi o jego zwycięstwie lub porażce. Spryt, tutaj liczył się również spryt oraz przebiegłość, którymi musiał się wykazać mimo, iż wolał zdecydowanie mniej finezyjne drogi rozwiązywania swoich problemów.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Yarin Lanex » 22 Lip 2011, o 14:25

Obawy Yarina, na jego i Amona szczęście, nie potwierdziły się.
Nie musieli sami stawiać czoła trudnemu zadaniu, jakim było dostarczenie ciała dla Starożytnej Lady. Ta postanowiła wzmocnić dwuosobowy szereg kilkoma Smokami Mocy, które, choć agresywne i potężne, posłusznie miał wykonywać polecenia dawane przez Wojownika i Zabójcę. Nie oglądając się do tyłu, obaj opuścili grobowiec i udali się w stronę Akademii.
Lanex czuł wirujące kłębowiska Ciemnej Strony, które otaczały jego postać. Hssisy kroczyły posłusznie wokół dwójki młodych Sithów. Wypoczęty, napełniony energią i zdeterminowany Zabójca był gotów stawić czoła obecnej sytuacji w Akademii, a przede wszystkim, uczynić to, po co udał się do grobowca XoXaan.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 23 Lip 2011, o 21:35

Turoug w żadnym wypadku nie miał zamiaru przyjmować warunków bandy Darth Annihiousa i momentalnie stanął w szeregu z trzema poplecznikami Darth Slothariusa. Czwarty z nich cofnął się nieco by osłaniać ciało byłego ucznia, nieżyjącego już Lorda Taerusa. O ile precyzyjne odbijanie blasterowych boltów nie było specjalnie trudne, to pojedynek z którymś, z Sithów wymagał sporego nakładu sił. William doskoczył do człowieka z podwójnym mieczem świetlnym. W mocno zniszczonym korytarzu zrobiło się nieco więcej miejsca, co pozwalało mu na skorzystanie z jego ulubionej formy Ataru. Jak się jednak okazało rywal, stał na nieco wyższym poziomie zaawansowania w sztuce fechtunku.
- Zginiesz w mękach śmieciu! - rzekł poplecznik Annihiousa nacierając na Willa.
- Zanim to nastąpi będziesz gnił w rynsztoku, bezimienny! - szybko odparł uczeń Weirdensa, nacierając na rywala, który po serii zasłon odskoczył na parę metrów. W tym momencie Turoug spróbował za pomocą telekinezy zawalić korytarz, przez co na jakiś czas odgrodziłby siebie oraz Slothariusa od zagrażających im Sithów.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 24 Lip 2011, o 21:39

Vexiss widząc to co się dzieje piętro wyżej nie wierzyła własnym oczom. Najwyraźniej jej mistrz nie postarał się o dobrze wyspecjalizowaną armię. Ale nie było teraz czasu by się nad tym zastanawiać. Spojrzała na Sitha który szedł za nią
- jeśłi chcesz i masz ochote, to możesz się teraz wykazać. - po czym wskazała na grupkę sithów, którzy to zmierzali w stronę lądowiska
- pora się zabawić...widzimy się na górze - powiedziała zabójczyni po czym ruszyła w stronę przewróconej kolumny, która znajdowała się tuż przy dziure od jakiejś bomby, prowadzącej na wyższe piętro. Wskoczyła na kolumnę i wystrzeliła błyskawicą w strop budynku by ogromne głazy spadające na ziemie przygniotły a nawet zatorowały drogę Sithom. Na jej szczęście tak też się i stało. Paru nie zdąrzyło zaareagować gdy gruz spadł prosto na ich głowy odrazu zabijając. Reszta zdążyła odskoczyć i uniknąć zgniecenia. Vexiss nie bacząc na konsekwencje wskoczyłą na góre i znalazła się parenaście metrów przed leżącymi sithami. Włączyła lance świetlną i przygotowała się do bójki ..
- widze, że wam gdzieś śpieszno panowie..pozwólcie, że będe dla Was dosyć poważniejszą przeszkodą niż te kamienie..chyba, że zachowacie się ładnie i opuścicie dla mnie swoje mieszcze i zajmiecie się swoimi prawdziwymi wrogami, a są Oni między wami, a kto nimi jest..sami zdecydujcie. - wyraźnie spojrzała na ich miecze świetlne. W trakcie tego, Tamair wykorzystała swój atut...wytworzyłą feromony, które miały omawić sithów. Miała nadzieję, że to się uda i zaczną walczyć miedzy sobą,jeśli nie..no cóż, pozostaje jej jedynie walka z całą grupą.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 25 Lip 2011, o 00:15

Avien uniknął wszelkiego gruzu lecącego na jego blady łeb.
- Powaliło cię babo?!- Rzekł żartobliwie. Następnie zerwał się do biegu. Gdy już był przy ścianie, wskoczył na nią odbijając się od niej w stronę kolumny. Od kolumny wykonał kolejne odbicie, wtedy znalazł się już na tym samym piętrze co Vexiss. Jak zauważył narobiła niezłego bałaganu. Szczerząc zęby w potwornym uśmiechu, sięgnął mocą po swój oręż i natychmiast go włączył. Zostało jeszcze dużo delikwentów, a jeden z nich od razu rzucił się w stronę Aviena. Były łowca wywnioskował, że musi to być jakiś uczeń gdyż w jego uderzeniach brakowało precyzji. Choć bardzo by chciał, Matiias nie ma teraz czasu aby się z nim bawić. Wyczekał na odpowiedni moment, wtedy zrobił unik. Następnie dźgnął młodego adepta w gardło, zaraz po tym szarpnął świetlną klingą w górę. Spowodowało to rozcięcie jego głowy na pół.
- Kurwa już się w cholerę pobawiłem... A co za dużo to nie zdrowo!- Zaśmiał się radośnie, po czym dodał:
- Żartuje... nigdy mało...- Stanął w pozycji Ataru, czekając na szarżę przeciwników. Walka może się okazać równie trudna, jak poprzednia. Nikt nie powiedział,że droga do potęgi jest łatwa...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 25 Lip 2011, o 15:50

Darth Vexiss, Avien Matiias:
Zeltronka zlikwidowała trzech Sithów grzebiąc ich pod gruzami, zaś Avien chwilę później wyeliminował czwartego z ich przeciwników. Ten pierwszy sukces nie oznaczał jednak, że walka się skończyła - tak naprawdę, ona jeszcze nawet się nie zaczęła, bowiem przed Darth Vexiss i Avienem Matiiasem wciąż stało ośmiu wrogów, którzy kilkanaście sekund temu roznieśli w pył oddział klonów Annihiousa.
Zaślepieni furią, rozgrzani nieustanną walką, postawieni pod ścianą, nie mający nic do stracenia. Tacy w tej chwili byli ci Sithowie, którzy przeciwstawili się próbie przejęcia całej władzy w Zakonie przez Lorda Annihiousa. Gdyby nie fakt, że od kilkunastu minut nie robili nic innego poza walką, feromony Zeltronki niewątpliwie by na nich podziałały - niestety, poza odrobinę mniejszą chęcią atakowania Vexiss, nie poczuli oni żadnej różnicy.
Poza tym, przeciwników było tylko dwóch, prawda?
Sithowie zaczęli się powoli rozchodzić w półksiężyc, by móc uderzyć na swoich przeciwników nie tylko od frontu, ale i z boków. Dwie osoby nie były w stanie temu przeciwdziałać w żaden inny sposób niż próba objęcia wzrokiem jak największego obszaru - by nie dać się zaskoczyć atakiem spoza granicy widzenia.
Skoczyli. Nie wszyscy - nie starczyłoby dla nich miejsca przy dwóch nieprzyjaciołach, przeszkadzaliby sobie w walce. Czterech Sithów oderwało się od grupy i doskoczyło do Aviena i Larisy natychmiast zasypując ich gradem uderzeń z różnych kierunków. Dwóch innych nie brało udziału w walce, ale pozostawało w bliskim kręgu walczących, zaś ostatnia dwójka miała baczenie na sytuację z większej odległości.

William Turoug, Darth Vengeance, Darth Slotharius:
Mistrz Sith nie bez powodu otrzymał swoją rangę. Bez większych problemów sparował wszystkie cięcia Williama pozwalając, by ostrze jego przeciwnika, w blasku sypiących się wokół iskier, raz za razem zsuwało się po jednej z energetycznych kling jego oręża. Nie minęło więcej jak pięć sekund, gdy do Turouga dołączył drugi przeciwnik Annihiousa i również natarł na Mistrza. Ten zaś walczył w niezwykłym tempie, umiejętnie zasłaniając się przed każdym atakiem, parując ciosy i uskakując przed nimi zdawał się być celem nie do trafienia.
Gdy przeciwnicy próbowali uderzyć na niego z dwóch stron, wykręcał piruet, skośną paradą zasłaniał plecy i atakował wybranego nieprzyjaciela z flanki dając mu jedynie ułamki sekund na reakcję. Żadna istota, bez wsparcia Mocy, nie byłaby w stanie uchronić się przed precyzyjnymi, szybkimi atakami podwójnego miecza świetlnego.
Nikto w swojej sztuce był równie zabójczy, choć i bardziej brutalny. W czasie potyczki z dwójką Sithów nieustannie używał również pięści i nóg, atakując nie tylko mieczem świetlnym, ale i nimi. Szkarłatna klinga zdawała się tworzyć z niego pole siłowe nie do przebycia.
W pewnej chwili mężczyzna walczący z Williamem odepchnął drugiego przeciwnika Pchnięciem Mocy. Pechowiec przeleciał kilka metrów i, z głośnym sykiem powietrza opuszczającego jego płuca, wyrżnął o ziemię. Jedynie głośne jęki bólu i nieudolne próby powstania świadczyły o tym, że wciąż żyje. Zdany jedynie na własne siły, Turoug błyskawicznie zorientował się, że jeśli szybko nie odnajdzie słabego punktu w stylu nieprzyjaciela, polegnie...

Amon Rage, Yarin Lanex:
-Co do cholery...?
Stojący przed budynkiem Akademii żołnierze-klony zatrzymywali się w pół kroku, gdy tylko zobaczyli dwóch zakapturzonych Sithów prowadzących stado groźnych bestii. Większość z nich nie miała pojęcia na co patrzy, jednak przebywający między nimi Sithowie szybko wyjaśnili im czym są Smoki Mocy.
I jak bardzo zabójcze potrafią być.
-Rozstawić się na całym placu - rozkazał jeden z Wojowników Sith. - Strzelcy poszukać osłon, kto jej nie będzie miał ma być cały czas w ruchu.
Wojownikiem okazał się być czerwonoskóry Twi'lek o trzech głowoogonach. W jego kulturze oznaczało to niezwykły uśmiech szczęścia i zwiastowało powodzenie w życiu, a także ogólne poważanie. Przyzwyczajony do pokonywania każdej trudności, a także pokrzepiony świadomością o przewadze liczebnej nad dwójką Sithów i sześcioma Hssissami, nawet nie myślał o porażce.
-Kim jesteście? - zapytał nadchodzących Amona i Yarina - Czy przyszliście złożyć pokłon Mrocznemu Lordowi Sith, Darth Annihiousowi i oddać mu we władanie bestie, które przyprowadziliście ze sobą?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez David Turoug » 25 Lip 2011, o 21:51

Turoug uważał, że nie może zhańbić swojego mentora Lorda Weirdensa i polec z jakimś bezimiennym Mistrzem Sith. Wojownik doskonale wiedział, że tylko wspięcie się na wyżyny własnych umiejętności może uchronić go od śmierci. Właśnie myśl o tym dodała mu nowych sił. William czerpał pełnymi garściami z otaczającej go aury Ciemnej Strony Mocy. Defensywa nie wchodziła już w grę, gdyż niecałe trzy metry za nim znajdował się ciężko ranny Slotharius ze swoim poplecznikiem. Uczeń opiekuna Świątyni Sith na Yavinie IV, ostro ruszył do przodu, wykonując kombinację niezwykle szybkich cięć na wysokości klatki piersiowej i głowy adwersarza, by następnie przejść w dwa płynne młynki. Całą akcję zakończył krótkim cięciem od dołu, na prawą nogę przeciwnika. Gdy wydawało się, że William odda pole manewru rywalowi, nieznacznie tylko wyciągnął lewą rękę, kierując potężną Falę Mocy, ku Mistrzowi Sith. Technika użyta przez 23-letniego mężczyznę, była jedną z najlepiej przez niego opanowanych form Mocy...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Amon Rage » 25 Lip 2011, o 23:30

Pewność siebie i zdecydowanie emanowały z każdego stawianego przez Wojownika kroku, gdy ten nieubłaganie w eskorcie Hssissów zbliżał się w stronę wejścia do Akademii. Ciemna Strona dosłownie tętniła od niego tak samo, jak uczucie gniewu, które przepełniało go na wskroś, jedynie podsycając mroczną energię zgęstniałą wokół młodego mężczyzny.
Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy drogę zagrodził im twi'lek z potrójnym lekku, lecz nawet wtedy postawa Rage'a nie straciła nic ze swej buty i dumy. Wręcz przeciwnie, postanowił otwarcie afiszować się swoim oddaniem Ciemnej Stronie Mocy i gdy niespiesznie zsunął kaptur z głowy, wbił w oczy drugiego Sitha spojrzenie swych czerwonych, zdeformowanych na kształt słońca tęczówek.
- Jestem Amon Rage, wojownik Sith. Przynosimy informacje przeznaczone wyłącznie dla uszu Wielkiego Lorda Annihiousa, więc zaprowadź nas do niego albo zejdź nam z drogi.
Zwrócił się do czerwonoskórego twi'leka, a jego głos wypełniał zadziwiający spokój, aczkolwiek uważny słuchacz z pewnością wychwycić był w stanie pewną dość niebezpieczną, stanowiącą swoiste ostrzeżenie, nutę czającą się w jego tembrze. Poza tym kilkanaście uderzeń serca Amon podciągnął rękawy swej szaty, odsłaniając tym samym pokryte tatuażami przedramiona, dla wywarcia dodatkowego efektu.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Yarin Lanex » 25 Lip 2011, o 23:54

Yarin szedł za Amonem i smokami. Lustrował otoczenie, gdyż miał pewność, że euforia Ciemnej Strony wręcz tańczyła wokół Rage’a, co też mogło pozbawić go racjonalności i ponieść niebezpiecznie, o całą długość za daleko.
Kiedy stanęli naprzeciw klonom, Lanex lekko skinął głową w kierunku Twi’leka, gdy ten spojrzał na Zabójcę. Młodzieniec jednak zacisnął rękę na rękojeści swojego bicza i jedynie, ze spuszczoną głową, milczał, gdy jego kompan odpowiadał. Kiedy Twi’lekowi objawiły się znamiona na rękach Amona, Yarin podszedł kilka kroków do przodu i odezwał się:
- Nie ignoruj, bracie, znaków, które spłynęły na mojego kompana wprost z Mocy Starożytnych Sithów. Tu na tych ziemiach Korribanu, ze źródła, jakim są Grobowce naszych potężnych przodków.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korriban

cron