Amon stał w samej bieliźnie i właśnie wieszał spodnie na jednym z wieszaków wystających ze ściany, na których wisiały już dwa ręczniki. Teraz widać było, że mimo młodego wieku jest naprawdę dobrze zbudowany i choć w jego sylwetce wciąż widać było ślady młodzieńczej szczupłości, to prezentował się naprawdę dobrze. Skórę miał dość ciemną, o śniadej karnacji i szpeciło ją jedynie kilka blizn. Jeśli chodzi o samą łazienkę, to była ona wyłożona kafelkami w stonowanym, piaskowym kolorze i znajdowały się w niej toaleta, umywalka i spora kabina prysznicowa. W międzyczasie jak rozglądała się po wnętrzu, Sith zdążył zacząć moczyć szczoteczkę pod strumieniem ciepłej wody, by nieco zmiękczyć jej włosie.
O ile pokój był dla niej wręcz luksusowy, o tyle łazienka wręcz zaparła dziewczynie dech w piersiach. Najpierw postąpiła krok do przodu, przyglądając się wszystkiemu z zachwytem, po czym jednak zwróciła swe spojrzenie na swego pana i wycofała się. Nie chciała stać blisko niego, bała się go i brzydziła nim. Niechęć, odpychająca niechęć, tylko to w tej chwili czuła. Skrzywiła się, dając tym samym wyraz swych uczuć.
Tuż po tym jak nałożył pasty na szczoteczkę, unosząc ją do ust spojrzał w wielkie lustro wysokości ponad metra i szerokiego na około dwa i pół, w którym to zobaczył sylwetkę twi’lekanki. Chwilę spoglądał na nią bez słowa, po czym rzekł spokojnym, stonowanym głosem.
- Co tak stoisz? Wchodź pod prysznic, sam cię nie umyję.
Po tych słowach włożył szczoteczkę do ust i energicznymi ruchami zaczął czyścić zęby, spuszczając wzrok z Nalan, który teraz wbity był w umywalkę.
Wahała się. Kilka razy przestępowała z nogi na nogę, w końcu odwróciła się do niego plecami i rozebrała. Umyć się... Pobyć chwilę pod strumieniem ciepłej wody... Ależ miała na to ochotę! Zerknęła niepewnie ponad swoim ramieniem na mężczyznę i upewniając się, że na nią nie spogląda, szybko wskoczyła pod prysznic. Chwilę później zalał ją strumień gorącej wody, a Nalan poczuła się jak w raju.
W czasie kiedy ona zajęta była wahaniem się miedzy tym, co jej polecił a tym, co podpowiadała jej intuicja, Amon zdążył umyć swoje zęby i w chwili, gdy wchodziła pod prysznic, on płukał usta i mył twarz. Zdecydowanie za bardzo brakowało mu prysznica, szczoteczki i tej chwili wytchnienia, lecz było warto zrezygnować z luksusów cywilizacji na rzecz awansu oraz dodatkowych doświadczeń. Sam jednak nie wiedział, czy bardziej był zadowolony z tytułu Wojownika, czy pozyskania samodzielnie dwójki potencjalnych Sithów. Kiedy jednak obrócił się w tył i przez niezaparowaną jeszcze, przezroczystą ścianę kabiny, dojrzał sylwetkę nagiej twi'lekanki, zdecydowanie mógł przyznać przed samym sobą, że taki widok wart był każdego trudu.
Czuła, jak jego ramiona drżą, więc objęła go swoimi i przyciągnęła do siebie. Po chwili mężczyzna padł na nią, a twi’lekanka przytuliła go, delikatnie gładząc po mokrych plecach i włosach. To, co przed chwilą przeżyli, było niesamowite. Jej ciało czuło się wspaniale, aż się na chwilę rozleniwiła i przymknęła powieki. Nigdy nie myślała, że seks może być taki przyjemny i jej pierwszy raz zapisze do niezwykle krótkiej listy rzeczy, które będzie mile wspominać. Poczuła się zmęczona i senna, zasłoniła dłonią usta, ziewając cicho.
- Czy... mogę dziś nie spać na podłodze? - zapytała nieśmiało.
Miała cichą nadzieję, że Amon będzie na tyle z niej zadowolony, by pozwolić spać dziewczynie w łóżku, obok siebie. Miała ogromną ochotę wtulić się w jego silne ramiona i odpłynąć. Choć do tej pory się go bała i to uczucie gdzieś nadal pozostało, przeradzając się w specyficzny szacunek do jego umiejętności, Nala poczuła się bezpiecznie.
To, co właśnie przeżył, nie mogło się równać dosłownie z niczym, czego zaznał do tej pory przez całe swoje życie. Dotąd sądził, że nie ma nic wspanialszego, niż przyjemność czerpana z walki i pokonania niezwykle trudnego przeciwnika, a najlepiej odebrania mu życia. Teraz jednak dzięki Nali wkroczył w świat nowej, zmysłowej przyjemności, którą chciał powtarzać jak najczęściej oraz żeby trwała jak najdłużej się dało. Póki co jednak musiał na nowo odzyskać władzę nad swoim ciałem oraz rozszalałymi, podkręconymi do maksimum zmysłami, które przekazywały teraz aż zbyt wiele informacji. Dopiero po dłuższej chwili znów odzyskał zdolność normalnego reagowania i słysząc jej pytanie, odpowiedział.
- Zastanowię się. Co nie zmienia faktu, że za pół godziny masz być gotowa na trening, Nalan.
Po tych słowach, choć niechętnie, uniósł się na ramionach w górę z zamiarem odejścia, lecz zanim to zrobił, pocałował ją jeszcze w usta. W końcu jednak wstał i zniknął bez słowa w łazience. Kiedy wrócił, pospiesznie zalożył swoje szaty, mówiąc w międzyczasie.
- Muszę na chwilę udać się do biblioteki i skopiować coś na mój datapad, a gdy wrócę, pójdziemy ćwiczyć. Do tego czasu nigdzie nie wychodź, rozumiemy się?
Skinęła mu głową, a jej półprzytomny, zmęczony i zaspany wzrok mówił mu, że nawet gdyby zostawił drzwi otwarte i powiedział, że jest wolna, dziewczyna i tak nie miałaby siły nigdzie iść. Zamrugała dwa razy powiekami, po czym zamknęła je, a jej głowa opadła na poduszkę. Nadmiar doznań, wrażeń i emocji wykończył ją. Nie mówiąc już o samym Amonie, którego zapach wciąż na sobie czuła. Trochę się obawiała, czy aby nie byli za głośno i miała wrażenie, że jej krzyki było słychać na całym korytarzu. Choć bolesne, doznanie było niesamowite i... męczące. Najbardziej ją zastanawiało to, czemu sama mu się oddała. Czy to była jakaś sztuczka Sithów? A może poznanie Rage'a od innej strony, tej delikatniejszej, bardziej czułej i troskliwej sprawiło, że tego zapragnęła?
Wciąż rozmyślając, próbowała się dźwignąć z łóżka, jednak wycieńczone ciało odmówiło posłuszeństwa.
"Tylko na chwilę..." - obiecała sobie, wtulając się w poduszkę. Nim się spostrzegła, zasnęła.