Content

Korriban

[Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Image

[Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Mistrz Gry » 18 Lip 2010, o 13:44

Nagle powietrze w grobowcu stało się gęstsze. Otaczająca dwójkę Sithów energia czystej Ciemnej Strony Mocy zdawała się opadać na ich ramiona niczym wielki ciężar przygniatający ich do ziemi - takie jej nagromadzenie mogli swobodnie znosić jedynie Lordowie, a zarówno Khayli, jak i tym bardziej Amonowi, daleko było do nich. Między ścianami pojawiły się błękitne błyski drobnych wyładowań, zaś echem rozniósł się głośny ryk zwierzęcia.
-Zakłócać spokoju Lady Xoxaan nie można bezkarnie! Opuścicie to miejsce tylko, gdy udowodnicie swoją wartość!
Kilka metrów przed Amonem wyrósł Hssiss - wysoki na dwa metry i znacznie dłuższy, smok Ciemnej Strony. Łuski na jego skórze były całkowicie czarne, zaś w płonących na czerwono ślepiach kryła się żądza mordu.
Tu'kata przy nim to żadne wyzwanie.

Wybaczcie wtrącenie, już daję Wam spokój ;)
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Amon Rage » 19 Lip 2010, o 17:37

No i się doigrał. Mógł poskromić swój charakter, mógł chociaż spróbować okazać szacunek dla XoXaan, lecz miast tego sprowokował ją, a ona w ramach zadośćuczynienia za lekkomyślną grę Amona sprowadziła na nich oboje niemal pewną śmierć. Vuusen była wyszkoloną wojowniczką, więc jej szanse przeżycia były niepomiernie większe, niż jej ucznia, lecz wciąż oboje byli w ogromnym niebezpieczeństwie. Już w chwili, gdy poczuł wypełniającą komnatę Ciemną Stronę Mocy wiedział, że nie jest najlepiej i cofnął się dwa kroki w tył, lecz gdy ujrzał Hssissa, na krótką chwilę zamarł w bezruchu nie wiedząc, co uczynić.
- Jeśli wyjdę stąd żywy, jestem Ci winien wyjaśnienia Mistrzyni.
Zwrócił się niewątpliwie do Vengeance, nie zaś do XoXaan, po czym wzniósł swój miecz w górę w odwróconym chwycie Shien, po czym lewą dłoń wyciągnął nieco przed siebie czekając niejako na akcję Smoka. Nie mierzył się nigdy z takim przeciwnikiem, nie wiedział więc, czego się może po nim spodziewać. Poza tym to Darth Vengeance była jego autorytetem i to ją zamierzał poprosić o radę.
- Pomożesz mi Mistrzyni, czy skażesz na pewną śmierć?
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Jack Welles » 20 Lip 2010, o 19:51

Vengeance właśnie zbierała się z podłogi gdy przed Amonem wyrósł smok Delikatnie rzecz ujmując była wściekła na swego ucznia i jedyne czego pragnęła to sprawienie mu jak największego bólu. Tak wielkiego by śmierć była dla niego wybawieniem. Opanowało się jednak i szybko przeanalizowała całą sytuację by po chwili odezwać się.
- Jeśli dasz radę pokonać tego Hssissa pozwolę się tobie wypowiedzieć zanim postanowię cokolwiek uczynić... Postaraj się nie dać ugryźć lub zranić pazurem bo cię paskudztwo otruje - dodała mimowolnie uświadamiając sobie, że wolałaby Amon jednak wyszedł bez szwanku - Dziwne... - przeszło jej przez myśli...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Amon Rage » 21 Lip 2010, o 14:23

Jedynie pierwsze słowa Vuusen dotarły do jego uszu, bowiem w tym samym momencie Smok Ciemnej Strony skoczył na niego chcąc zapewne rozerwać go na strzępy, bądź choćby zadrasnąć pazurem. Wtedy to trucizna załatwiłaby sprawę i całkiem możliwe, że nawet zdolności leczenia Mocą nie wystarczyłyby, żeby młody adept zdołał zneutralizować toksynę. Co prawda resztkami skupienia zarejestrował sens znaczeń swej mistrzyni, lecz na chwilę obecną miał o wiele większej wagi zadanie, niźli rozważanie sensu słów Khaylii.
Niespodziewana szarża Hssissa zmusiła Amona do zejścia do defensywy, co i tak zakładała obecnie używana przez niego forma Shien. Najpewniej gdyby nie trening jaki otrzymał pod kątem władania Juyo, nie udałoby mu się uniknąć ataku bestii, zaś ta właśnie ucztowałaby sobie na jego trzewiach, tudzież podjęła zmagania z Darth Vengeance. W każdym bądź razie chłopak odskoczył w bok i ciął zamaszyście z ukosa, lecz zdecydowanie nie docenił zwinności gada, który uniknął jego ciosu, po czym błyskawicznie zwrócił się w jego stronę ponownie ruszając do ataku pełnego furii i żądzy krwi. Jak się prędko przekonał, musiał obawiać się nie tylko pazurów i kłów bestii, lecz w zasadzie całego jego ciała będącego morderczą bronią.
Hssiss atakował tak szybko, że nie dawał Amonowi żadnej szansy na wyprowadzenie jakiejkolwiek kontry i jedyne co mu pozostało, to unikanie kolejnych ciosów, odskakiwanie w dal lub wykorzystywanie niezbyt skoncentrowanych uderzeń Mocy, by odrzucić Smoka w tył. W pewnym momencie zwierzę widząc, że brutalną i agresywną formą ataku nic nie zdziała, nagle używając swych zdolności stał się niewidzialny kryjąc przy tym swą obecność w Mocy. Chyba tylko jakiś cud w postaci odgłosu szorowania pazurami po kamiennej posadzce grobowca w ostatniej chwili ostrzegł Amona przed nachodzącym atakiem i kiedy adept odskoczył w bok tnąc, poczuł silne uderzenie w pierś. Ciosem miecza udało mu się odciąć ogon potwornego zwierzęcia w połowie, podczas gdy on sam otrzymał potężne uderzenie łbem w pierś, które odrzuciło go w tył pozbawiając tchu. Obaj walczący byli w tej chwili otumanieni, a ryk bestii obwieścił jej ból oraz niesłabnącą chęć zabicia Amona. Jednakowoż brak ogona będącego przeciwwagą dla masywnego cielska okazał się dość duża przeszkodą i kiedy Hssiss szarżował chwiejnie na niego, chłopak przeturlał się w bok i ostatkiem sił ciął płasko w nogę stworzenia.
Miał chyba połamane żebra, bowiem przy każdym oddechu paliło go w piersi żywym ogniem, lecz mimo tego udało mu się wstać, a następnie silnym, oburęcznym cięciem znad głowy pozbawił strażnika przyzwanego przez XoXaan łba. W głowie mu się kręciło, czuł się wycieńczony, a do oczu napływały łzy bólu. Chwiejnym, ciężkim krokiem podszedł do pobliskiej ściany wyłączając miecz, oparł się o nią plecami i zsunął powoli w dół, na koniec opadając bezwładnie na kamienną posadzkę tracąc przytomność.


Amon Rage i Darth Vengeance przenieśli się do [Korriban] Akademia Sithów
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Yarin Lanex » 10 Mar 2011, o 18:41

Yarin Lanex przenosi się z [Korriban] Akademia Sithów

Yarin, idąc Doliną Mrocznych Lordów, zbliżał się grobowców Starożytnych. Takiej siły, która wręcz dusiła, nie wyczuł niegdzie indziej. Ciemność, wręcz gęstniała i unosiła się wszędzie, a Zabójca starał się nie porwać tej energii. Nie wiedział, gdzie się udać, gdzie leży odpowiedni grobowiec potężnej Sithyjki, jednak kilkadziesiąt metrów po lewej stronie zauważył postaci. Wysłał wici Mocy, by zbadać, czy jest to Amon. Było to bardzo trudne, aby przedrzeć się przez gęstwinę energii, jednak w końcu udało mu się potwierdzić tożsamość Rage'a.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Amon Rage » 10 Mar 2011, o 21:40

Odkąd przybył na Korriban, była to już jego trzecia wizyta w Dolinie Mrocznych Lordów i za każdym razem wydarzenia, które miały tutaj miejsce, silnie wpływały na jego dalsze losy na każdej niemal płaszczyźnie. Za pierwszym razem to właśnie podszepty XoXaan sprowadziły go na Ścieżkę Ciemności, zaś za drugim razem, zmierzywszy się ze strażnikami chroniącymi starożytnego grobowca, udowodnił, iż jest godzien bycia Sithem w pełnym tego słowa znaczeniu. Co miała przynieść trzecia jego wizyta tutaj, tego przewidzieć nie był w stanie, choć co do jednego miał całkowitą pewność - będzie miała ona wielkie znaczenie dla całej ich trójki z Nalan włącznie.
Yarin walczył z wszechobecną tutaj Ciemną Stroną, podczas gdy Amon zrobił dokładnie na odwrót. Oddał się całkowicie w jej objęcia, pozwolił przeniknąć i wypełnić siebie, a uczucie które temu towarzyszyło podobne było do spełnienia zaznawanego w ramionach kobiety stojącej u jego boku. Zabrał ją tutaj właśnie po to, by na własnej skórze poczuła potęgę Ciemności, by raz na zawsze porzucił jakiekolwiek skłonności ku Jasnej Stronie Mocy, a gdyby tego nie zrobiła, to konsekwencje mogłyby być dla niej tragiczne. Tak duża kumulacja złowrogiej aury mogła ją doprowadzić nawet do szaleństwa, gdyby postanowiła jej się opierać. Zresztą, pojawienie się Zabójcu skutecznie ucinało wszelkie dywagacje nad specyficzną aurą tego miejsca, przypominając jednocześnie o czekającym ich zadaniu. Poczekał wiec, aż Lanex się zbliży, po czym przemówił spokojnym, nad wyraz stonowanym głosem, który przywodzić mógł na myśl osobę głęboko pogrążoną w mistycznym transie.
- Bądź gotów na użycie broni. Lady XoXaan ostatnim razem miała bardzo nieciekawych strażników.
To powiedziawszy uśmiechnął się nieznacznie, a grymas ten wyraźnie dawał do zrozumienia, że Amon pragnie konfrontacji. Nie było to jednak dziwne, wszak miał przy sobie swój nowy miecz świetlny, którego obudowa natychmiast przykuwała wzrok. Ponadto, gdy na powrót zamilkł, obrócił się w tył i ruszył niespiesznym krokiem ku grobowcowi Lady Sith, która była jedną z założycieli Zakonu i osobą odpowiedzialną za zniewolenie prawdziwych Sithów będących niegdyś mieszkańcami Korriban.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Nalan Arcona » 10 Mar 2011, o 23:32

Ostatnimi czasy polubiła swój czarny, obcisły i seksowny strój, i to właśnie w nim udała się do Doliny. Choć za pierwszym razem jej się oberwało, gdy wzięła nóż Amona bez pytania, teraz miała go przy pasie. Mistrz pozwolił dziewczynie z niego czasami korzystać, przynajmniej do momentu, aż nie będzie mogła zbudować sobie własnego miecza świetlnego. Nalan nie była do końca pewna, czy akurat taką bronią chce walczyć. Czuła, iż istnieją inne rodzaje i ścieżki walki, przy których nie broń jest najważniejsza, lecz spryt, opanowanie i umiejętność władania Mocą. Oraz swym umysłem i ciałem.
Codziennie ćwiczyła telekinezę, by móc używać jak największej ilości wibroostrzy, a resztę czasu poświęcała na telepatię, starając się jak najlepiej przenikać do umysłu rozmówcy. Najłatwiej jej było to zrobić poprzez nawiązanie kontaktu wzrokowego. Zauważyła, przy rozmowach z Amonem, że gdy się skupiała na jednej konkretnej myśli - ich namiętnych nocach - mężczyzna również zaczynał o tym myśleć, a jego ciało niemal od razu reagowało. Mogła ćwiczyć jedynie z nim, ale domyślała się, że gdyby trafiła na kogoś, kto jest słabszy lub w ogóle nie włada Mocą, mogłaby z taką osobą znacznie ciekawiej się zabawić. Wzbudzić strach, pożądanie... Akurat to drugie wcale nie było takie trudne, gdyż działali na siebie z Rage'em jak magnes i kawałek metalu. Zwykle ona mogła się poszczycić funkcją magnesu, co nie oznaczało, że nie czerpała przyjemności z cielesnych kontaktów z Amonem. Po prostu zastanawiała się, czy czasem nie marnują niepotrzebnie czasu na coś bezużytecznego. Na coś, co jedynie oddala ją od lepszego opanowania i oddania się Ciemnej Stronie i - co za tym idzie - usunięcia wroga.

* * *


Wejście do Doliny było dla Twi'lekanki szokiem. Z początku wydawało się jej, jakby trafiła na niewidzialną ścianę, która jednak po chwili zniknęła, by zmienić się w grząskie bagno. Nalan z trudem podnosiła nogi i miała wrażenie, że ważą kilka razy więcej. Jej ruchy spowolniły się, a atmosfera tego miejsca naciskała na ciało dziewczyny, uniemożliwiając zaczerpnięcie powietrza do płuc. Coś próbowało zmiażdżyć Arconie żebra i nie wiedziała, jak się przed tym bronić.
Dopiero po chwili zauważyła, a raczej wyczuła, co zrobił Amon. Zamiast zamknąć się na doznania, pozwolił, by przez niego przepływały. No tak... Jeśli nie możesz płynąć pod prąd, daj się ponieść nurtowi. Trochę się bała, ale w jednej chwili odsłoniła się i dała porwać Ciemnej Stronie.
Jej ciało wypełniła mroczna energia, a umysł na chwilę stanął, przerażony ogomem zebranej w Dolinie Mocy. Arcona chciała krzyknąć, jednak nie była w stanie wydobyć z siebie nawet najcichszego dźwięku. Upadła na kolana, czując potworny ból głowy, znacznie gorszy od tego, jaki zafundował jej niedawno Yarin. Stróżka krwi popłynęła Nali z nosa, jednak nawet nie zwróciła na to uwagi, gdy nagle zobaczyła ciemność przed oczami.
Gdy już myślała, że to koniec, dostrzegła dwa czerwone punkciki przed sobą. Słyszała głosy i czuła na sobie spojrzenie kilku par oczu, jednak tylko jedne przykuły jej uwagę. Ruszyła w ich stronę, a z każdym krokiem była silniejsza oraz pewniejsza siebie. Przed oczami dziewczyny przelatywały różne obrazy z przeszłości. To, jak rodzice sprzedali ją w niewolę. Jak Hutt ją głodził. Jak jego ochroniarze próbowali zgwałcić. Jak udało się Nali uciec tylko po to, by trafić do piekła, które sprezentował jej Amon. Już nawet tego nie widziała, po prostu czuła, każdą cząstką siebie. Wielki gniew i złość, na których końcu tliła się niewielka iskierka uczucia, które zdążyło się narodzić w jej sercu względem Rage'a. I nagle... zgasła.

Nalan otworzyła oczy i wstała, rozglądając się na boki. Nie była pewna, jak długo to wszystko trwało, ale mężczyźni nadal stali obok i przypatrywali się jej. Skinęła im głową, po czym podeszła i dołączyła do nich w milczeniu. Nieznacznym ruchem wytarła krew z twarzy.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Mistrz Gry » 11 Mar 2011, o 14:55

Trójce wędrowców nie udało się nawet dotrzeć do połowy odległości, jaką mieli pokonać, by dotrzeć do grobowca XoXaan, gdy głęboką ciszę Doliny Mrocznych Lordów zakłóciło charakterystyczne wycie bliźniaczych silników jonowych. Chwilę później niebo nad ich głowami przeszyły cztery myśliwce TIE, jedne z najłatwiej rozpoznawalnych maszyn wojny. Zjawisko to było równie niespodziewane, co niepokojące, bowiem dotychczas za wszelką cenę starano się nie zakłócać spoczynku dawnym Lordom Sith, którzy swoją potęgą wielokrotnie przewyższali obecnych władców Ciemnej Strony.
Nie przeminęło jeszcze echo po przelocie myśliwców, gdy na niebie ukazały się dwie kanonierki kierujące się na trójkę istot doskonale widocznych na skanerach. Biorąc pod uwagę aktualne wydarzenia w Akademii, oddalanie się od niej nie było najlepszym, co można robić. W umysłach osób odpowiedzialnych za wyszukiwanie "dysydentów i kolaborantów" natychmiast zapaliły się lampki alarmowe i powstało pytanie - "czyżby ci na dole chcieli uciec od Darth Annihiousa?".
Jeden ze statków obniżył pułap na tyle, by przez otwarte szerokie drzwi mogło wypaść dwunastu żołnierzy-klonów uzbrojonych jedynie w karabiny blasterowe. Druga kanonierka trzymała się nieco z boku, ale jej załoga była gotowa w każdej chwili wejść do akcji.
Jednakowi mężczyźni półksiężycem zbliżali się do Sithów, a karabiny wycelowane były w piersi dwójki mężczyzn i kobiety. Palce nerwowo drgały nad spustami, lecz na twarzach klonów nie malowały się żadne uczucia.
-Z rozkazu Lorda Annihiousa zostajecie czasowo zatrzymani - powiedział jeden z nich. - Ponieważ złapano was na próbie ucieczki z Akademii w czasie, gdy trwają aresztowania zdrajców, mam wytyczne, by zatrzymać was do wyjaśnienia sprawy. Proszę nie stawiać oporu, a Lord Annihious na pewno weźmie to pod uwagę... Proszę o miecze świetlne - wyciągnął rękę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Amon Rage » 11 Mar 2011, o 15:11

Tak, to zdecydowanie było dziwne, a wręcz niepokojące, dlatego Amon już na widok myśliwców TIE zatrzymał się w miejscu, śledząc tor ich lotu uważnie, jakby próbował zrozumieć, dlaczego się tutaj znajdują. Gdy nad ich głowami dodatkowo pojawiły się kanonierki, Rage był już całkowicie pewien, że nie wyniknie z tego nic dobrego.
Obaj z Yarinem mogli równie dobrze cisnąć kanonierkami o siebie niszcząc je w ten sposób, lecz jaki byłby tego cel? Najwyraźniej coś się kryło za obecnością żołnierzy w tym miejscu, dlatego wojownik postąpił krok do przodu ku klonom, ciekaw co też ich tutaj sprowadziło. Rzadko który Sith zapuszczał się tutaj, a osoby nieczułe na Moc zasadniczo w ogóle tu nie przebywały z uwagi na szczególnego znaczenie tego miejsca, które było chyba nawet bardziej ważne, niż budynek samej Akademii. Dlatego z szacunku do starożytnych Lordów nie dobył swego miecza, by nauczyć ich pokory. Jednakże wraz z pierwszymi słowami żołnierza, w Amonie eksplodowała wściekłość, która odmalowała się na jego twarzy wykrzywiając ich rysy w upiornym grymasie i bardzo nie wiele brakowało, aby zareagował agresją na ich działania.
- Uciekać? Czy wiesz kretynie, w jakim miejscu się znajdujemy? Dolina Mrocznych Lordów to święte miejsce na tej planecie, więc uszanuj to. Poza tym gdybym chciał w jakikolwiek sposób się stąd ulotnić, to użyłbym do tego celu statku, a nie własnych nóg.
To mówiąc, dumnie uniósł podbródek w górę spoglądając na klona swymi upiornymi oczyma, które dodatkowo rozjarzyły się krwistą czerwienią, gdy dla dodatkowego efektu posłużył się Wzrokiem Mocy. Wystarczyłby ledwie impuls, a miecze znalazłyby się w jego dłoniach. Wtedy zaś żaden strzał nie przeszedłby przez barierę obu czerwonych kling. Nie było jednak sensu marnować swego czasu i środków na zabicie tych szturmowców tak samo, jak próbować pokonać kolejnych, których mogli w każdej chwili desantować. Na pewno nie zamierzał się też rozstawać ze swoją bronią, dlatego zdecydowanie odmówił jej wydania.
- Jeśli chcesz moje miecze, to będziesz musiał sam sobie je wziąć, o ile jesteś aż tak głupi. Jeśli zaś nie, to pójdziemy z wami z własnej woli, żeby udowodnić Lordowi Annihiousowi, że nie jesteśmy żadnymi zdrajcami.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Yarin Lanex » 11 Mar 2011, o 23:51

Zabójca z pogardą spoglądał na twi’lekankę, która podnosiła się z ziemi. Wyglądała inaczej, niż ostatnim razem, kiedy rozstawali się po misji na Dantooine. Była jakby bardziej dojrzała, poważna. Bardziej mroczna, a przede wszystkim, nie cuchnęło od niej Jasną Stroną na tyle, by móc mieć obawy, co do jej lojalności.
Chyba, ze skrzętnie to maskowała.
Nadal ufał Amonowi, który, choć powinien dawno zakończyć znajomość z Nalan, ciągle dawał jej szansę. Widać, że ćwiczyła u jego boku, gdyż można było odczytać minimalne skierki aury Wojownika, które otaczały Arconę. Bez wątpienia zmieniła się, jednak Lanex chciał pozostać czujnym, gdyż wątpił w prawdziwość tego, co słyszał w podszeptach Mocy.
Jeszcze nadejdzie czas, kiedy wystawi ją na ostateczną próbę, by sprawdzić jej Ciemność.

Kiedy Yarin usłyszał świst nad swoją głową, momentalnie spojrzał w górę. TIE. Czyżby ćwiczenia, manewry, a może misja? Po chwili jednak wyjaśniło się. Otoczeni przez wojsko Zakonu, Sithowie i Nalan znaleźli się w potrzasku. Tak mógłby rzec ten, który nie znał prawdziwej natury mężczyzn i kobiety, którzy zachowali rozsądny spokój i opanowanie.
Do chwili.
Komandos wydukał, z lekko drżącym głosem, regułkę, która była wręcz niewiarygodna. Rage zareagował momentalnie, więc Yarin na razi się nie odzywał. Wiedział, ze jeśli rozmowa nic nie da, to w ciągu kilkunastu sekund komandosi padną, a ich krew wsiąknie w ziemię Korriban.
Do tej pory Zabójca nie bardzo orientował się we władzach Zakonu, jednak wiedział od razu, że nie lubi Annihiousa. Jak ktoś śmiał podejrzewać młodych Sithów o zdradę?! Czy do tak wysoko postawionego członka Zakonu nie dotarła informacja o dostarczeniu skarbu, jakim były kryształy z jaskini na Dantooine? Ani poświęcenie na Toydarii? To zmierziło Lanexa, który podsycając swój gniew, czerpał energię z nieudolnie maskowanego strachu żołnierzy.
Po tym, jak Amon skończył mówić, Yarin odezwał się, nie podchodząc bliżej, obserwując tuzin klonów:
- Śmiesz wątpić w naszą lojalność, klonie? Zdajesz sobie sprawę, że zanim mrugniesz, jedynie jękniesz i opadniesz na kolana, zmagając się ze swoimi najgorszymi koszmarami, by później nigdy nie odzyskać sprawności umysłu, pogrążając się w przerażającym obłędzie? Opuść broń, bo nie warto i albo połącz nas z hologramem Annihiousa, albo pozwól nam wykonać ważną misję dla Zakonu.
Jego głos był spokojny, jednak w tonie dało się wyczuć odrobinę nacisku i pewności siebie.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Nalan Arcona » 12 Mar 2011, o 00:20

Przez cały czas Nalan była spokojna, przyglądając się wszystkiemu spod przymrużonych powiek. Jej fioletowe oczy leniwie spoglądały na tego, który się odezwał i przedstawił im rozkazy. Nawet obecność Yarina nie wyprowadzała dziewczyny z równowagi i jedyne, co ją irytowało, to fakt marnowania czasu. W swej głowie wciąż słyszała dziwne szepty, a obietnica wielkiej potęgi zalewała serce, sprawiając, że nie myślała już o swojej zemście.
Czuła złość stojącego obok Rage'a i pychę Yarina. Smakowały wybornie i Nalan na chwilę przymknęła oczy, mrucząc z zadowolenia. Przyjemny dreszcz przebiegł wzdłuż jej kręgosłupa. Raz jeszcze zerknęła na klona, który zapewne był dowódcą tej ekipy i ruszyła w jego stronę powolnym, zmysłowym krokiem. Opuściła ramiona wzdłuż ciała i pozwoliła, by jej biodra delikatnie się kołysały na boki. Gdy stanęła przed nim, uniosła dłonie do góry, wciąż wpatrując mu się głęboko w oczy. Niemal widziała myśli, które kotłowały się w głowie mężczyzny i czuła tę nutkę niepewności.
- Nie mam miecza - stwierdziła ciepłym, spokojnym głosem, który był aż słodki i powiedziała prawdę. - Nie ma potrzeby, by nam odbierać broń, skoro nie jesteśmy zdrajcami i wszystko jest w porządku.
Przesłała do umysłu klona kilka miłych, spokojnych myśli i wróciła na poprzednie miejsce. Chciała jedynie, by się nieco rozluźnił i przestał tak wymachiwać bronią, jakby byli jakimiś zbirami. Położyła dłoń na biodrze i stanęła w lekkim rozkroku, gotowa na każdą ewentualność. Gdyby chcieli atakować, mogła przywołać wibroostrza i cisnąć nimi w klony. Mimo wszystko miała nadzieję, że nie dojdzie do walki, gdyż w tym wypadku mogli dojść do porozumienia bez używania siły. Sytuacja na korytarzu, kilka miesięcy wcześniej, nauczyła ją, że czasami lepiej na spokojnie coś wyjaśnić i negocjować, niż od razu rzucać się do walki. Zresztą nie wyglądałoby to zbyt dobrze, gdyby ich po prostu zabili. Więc w tej chwili starała się załagodzić sytuację.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Mistrz Gry » 13 Mar 2011, o 21:57

Sztuczki Nalany mogłyby zadziałać w wypadku zwyczajnych żołnierzy, a nie klonów wyhodowanych i wyszkolonych jedynie po to, by były wierne swojemu dowódcy i co do joty wykonywały jego rozkazy. Lojalność wobec Zakonu Sithów była zakorzeniona w nich głębiej niż najprymitywniejsze instynkty, a ponieważ obecnie Zakon uosabiał Lord Annihious, potrzeba by prawdziwego mistrza, by przedrzeć się przez mury postawione wokół umysłów klonów.
-Darth Annihious jest zajęty wprowadzaniem porządku i likwidacją niepożądanego elementu wywrotowego w osobach Sithów wiernych zdradzieckim członkom dawnego Triumwiratu - wyrecytował bez zająknięcia. - Nie ma zatem czasu na rozmowę z osobami podejrzanymi o próbę ucieczki w obawie przed wykryciem ich działań na niekorzyść Zakonu. Oddajcie broń i dobrowolnie pozwólcie się zatrzymać, a Mroczny Lord na pewno weźmie pod uwagę wasze zaufanie w jego mądrość, gdy będzie rozstrzygał o waszej winie lub niewinności.
Głos żołnierza stał się nieco pewniejszy. Nie wiadomo czy to za sprawą dojścia do głosu żelaznej dyscypliny, w jakiej był kształtowany czy też pojawienia się na niebie kolejnej kanonierki z następnymi dwunastoma klonami na pokładzie - nie ważne. Ważne było to, że nie miał zamiaru pertraktować, a jedynie wypełnić wolę jego pana - Lorda Annihiousa.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Amon Rage » 14 Mar 2011, o 14:11

Gniew narastał w nim stopniowo, dodatkowo podsycany wszechobecną aurą Ciemnej Strony, która zdawała się wręcz zagęszczać powietrze wokół nich utrudniając oddychanie tym, którzy nie potrafili całkowicie się jej poddać. Żołnierze, bez względy na swą liczebność, byli na straconej pozycji, bowiem teren na jakim się znajdowali sprzyjał Sithom bardziej, niż mogli sobie to wyobrazić. W pewnym momencie nienawiść Amona była tak silne, że nawet klony były w stanie poczuć ją w formie emanacji, która wywoływała dreszcze, zaś tęczówki oczu chłopaka, którego wypełniała Moc, rozjarzyły się upiornym, czerwonym blaskiem. Nie zamierzał dać sobą pomiatać jak byle pies, poddawać się woli klonów bez względu na to, pod czyim rozkazem byli, a już na pewno nie odda swej broni komuś, kto nie rozumie, jak ważny jest miecz dla każdego Sitha, a zwłaszcza wojownika.
Ich słowa na niewiele się zdały, bowiem najwyraźniej hełm dowódcy nie wypełniała głowa, a jakich cholerny, pusty balon, do którego nie docierało absolutnie nic. Sami się prosili o nauczkę, którą zamierzał dać im z niewysłowioną wręcz przyjemnością, lecz w tym momencie jego zapędy oraz gorący temperament uspokoiło nieco dotknięcie Darth Vengeance poprzez Moc. Więź między uczniem a nauczycielem była niezwykle silna oraz wyjątkowa, o czym zdołał się przekonać na własnej skórze poprzez treningi Nalan. I choć nie musiał być to dla niej powód do dumy, Vuusen najpewniej właśnie uratowała kilka istnień przed niechybną anihilacją.
- Połącz się z naszą Mistrzynią, Darth Vengeance, która zaświadczy o naszej lojalności. Była podległa Darth Taerusowi, więc nic nie łączy jej ze zdradzieckimi członkami Triumwiratu poza oczywistą przynależnością do Zakonu. Najpewniej ktoś od was już ją sprawdził, więc albo mistrzyni, albo ktoś od was zaświadczy o prawdziwości moich słów, w które śmiałeś wątpić.
To rzekłszy Rage uniósł dumnie głowę w górę i splótł ramiona na szerokiej piersi w oczekiwaniu na wykonanie jego polecenia. Jeśli nie... Cóż, przekonają się, jak bardzo dobrze został wyszkolony w używaniu błyskawicy.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Yarin Lanex » 14 Mar 2011, o 23:00

Zaskoczenie.
To właśnie czuł Yarin, kiedy po raz drugi jego kompan próbował dyplomatycznego rozwiązania.Zastanawiał się, czym mógł się kierować Rage. Przecież mogli poradzić sobie z trzydziestoma klonami, tutaj, w sercu ziemi przesyconej Ciemnością. Nie spodziewał się, że Wojownik ponownie użyje słów, kiedy te pierwszy raz zawiodły.
Lanex wyczekiwał odpowiedzi klonów. Z jednej strony musieli wykonać rozkaz Dartha Annihiousa, praktycznie za każdą cenę. Ale czy byli gotowi walczyć z Sithami? By ewentualnie zranić, a może zabić tych, których mieli doprowadzić przed oblicze swojego Pana?
Kiedy Amon, pewny siebie, po raz kolejny zażądał połączenia, tym razem z ich byłą mistrzynią, Yarin skupiwszy się, musnął umysłu klona, który mówił. Nie chciał go zemleć, a jedynie nasączyć strachem, podatnością na słowa Amona, dezorientacją. Subtelnie, acz dosadnie.
- Nie rób niczego głupiego, trzymaj się z tyłu – odezwał się półszeptem do Nalan, patrząc cały czas na klony, które mierzyły do nich z karabinów.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Nalan Arcona » 15 Mar 2011, o 00:43

Zaskoczenie?
Mało powiedziane. Jej Mistrz negocjował, a Yarin starał się ją... ochronić? Lub cokolwiek innego, jednak wolała w to nie wnikać. Przez ułamek sekundy Nalan czuła się chyba tak samo skołowana całą tą sytuacją jak klony, jednak posłuchała "dobrej rady". Zresztą, czemu miała tego nie zrobić?
Wycofała się, a stając za Yarinem, jedynie szepnęła.
- Spokojnie, duże dziewczynki potrafią o siebie zadbać.
Skupiła się na stojących przed nimi uzbrojonych klonach oraz otaczającej aurze Ciemnej Mocy, po czym pozwoliła, by emocje zaczęły w niej stopniowo wzrastać. Czuła, jak wypełnia ją energia, a każdy następny wdech wydaje się być dłuższy i znacznie głębszy. Atmosfera gęstniała z minuty na minutę. Nalan przygotowała się, delikatnym gestem dłoni wysuwając nieznacznie dwa sztylety, które znajdowały się na jej plecach. Póki co jednak nie unosiła ich, jedynie szykowała, gdyby doszło do walki. Czekała na rozwój sytuacji, w każdej chwili mogąc cisnąć ostrzami w klony i zrobić im mały, ostry "młynek".
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Mistrz Gry » 16 Mar 2011, o 00:17

Żołnierz wyglądał na gotowego do spełnienia polecenia Amona. Napięcie na jego twarzy zdecydowanie zelżało, a i lufa karabinu jakby skierowała się nieco bardziej w stronę ziemi. Drobny ruch lewej ręki mógł zdradzać chęć sięgnięcia po komunikator i połączenia się z Akademią Sithów, z Darth Vengeance.
Zamiast tego, wszyscy niemal równocześnie ściągnęli spusty karabinów i blasterowe bolty przecięły przestrzeń między Amonem, Yarinem i Nalan. Natychmiast żołnierze zeskoczyli z drugiej kanonierki na ziemię, część z nich przeturlała się, by złagodzić upadek, lecz żaden z nich nie przestał strzelać. Sithowie odruchowo, zupełnie się nad tym nie zastanawiając, uruchomili swoje miecze świetlne odbijając wiązki zjonizowanej energii na boki. Czy to przez nieuwagę, czy fizyczną niemożność poradzenia sobie z tak dużą ilością przeciwników jednocześnie, Amon przegapił jedną z nich. Draśnięcie, choć niegroźne, okazało się wyjątkowo bolesne i raniona łydka momentalnie zaczęła go palić niczym żywym ogniem.
Ryk rozjuszonego zwierzęcia za ich plecami dał im do zrozumienia, że żołnierze wcale nie strzelają do nich, lecz Sithowie jedynie znaleźli się na linii strzału.
Prawdziwym zagrożeniem były cztery, pędzące prosto na nich Hssissy...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez David Turoug » 16 Mar 2011, o 00:47

[b]Marcus Lowland i Kuhn-Tar przybywają z: [Korriban] Akademia Sithów

Lowland i Kuhn-Tar przyglądali się chwilę rozwojowi sytuacji w Dolinie. Niewielka grupa żołnierzy oraz klonów odmaszerowała główną drogą ku Akademii, prowadząc między sobą kilkuosobową grupę członków Zakonu, która postanowiła poddać się weryfikacji Lorda Annihiousa. Chwilę później nad obszarem pojawiło się kilka kanonierek, z kolejnymi partiami popleczników członka dawnego Triumwiratu. W tym samym momencie jedną z grup zaatakowały hssissy.
- Te zwierzęta również wyczuwają zakłócenia jakie zostały wywołane w ostatnim czasie na Korriban. Są jeszcze bardziej niespokojne i agresywne. - rzekł ze stoickim spokojem Zabrak - Znasz może tą grupę, która stawia czoła bestiom i zarazem chaotycznie strzelającym żołnierzom?
- Jeden z nich to na pewno Yarin Lanex, miałem okazję z nim współpracować podczas misji na Yavinie, gdzie eliminowaliśmy pozostałych przy życiu Jedi. - odparł Marcus przyglądając się z bezpiecznej odległości sytuacji - Drugi z nich to zapewne Amon Rage, pierwszy z byłych uczniów Darth Vengeance. Ciekawi mnie jaki jest ich stosunek do obecnej sytuacji na Korriban.
- Wydaje mi się, iż Vengeance miała wcześniej za mentora Lorda Taerusa, który był nam bardziej życzliwy niż choćby Valkiriana. - rzekł Zabrak czujnie lustrując okolicę - Teraz jednak nie będę nawet próbował zgadywać z kim sympatyzuje ona i jej dawni podopieczni. A kimże jest ta Twi'lekanka, jej nie zwykłem widywać.
- Jej aura jest jeszcze słaba, nie wydaje mi się by zbyt długo przebywała w Akademii. - powiedział Lowland szukając jakiegoś bezpiecznego miejsca, gdzie obaj mogliby poczekać na pomoc ze strony Weirdensa - Turoug odebrał wiadomość, jeżeli nic nie stanie mu na drodze, przybędzie do Doliny.
- Tymczasem poczekajmy w cieniu tych skał. Nie ma sensu wychodzić na otwartą przestrzeń. - mruknął Kuhn-Tar, z lekką nutką niepokoju w głosie.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Amon Rage » 16 Mar 2011, o 19:10

Gniew gniewem, lecz powaga i realizm sytuacji napawały młodego wojownika nie najlepszymi przeczuciami co do jej dalszego rozwoju. Dla ich trójka trzy tuziny szturmowców mogły być niczym, lecz w budynku akademii z pewnością znajdowała się cała masa popleczników Annihiousa, którzy nie mieliby najmniejszego problemu z pokonaniem ich chociażby w pojedynkę. Sam Lord miał takową siłę i Rage nie wątpił w to, iż w razie potrzeby stary Sith machnięciem ręki dołączy ich do grona swych martwych wrogów, jakie z pewnością nieustannie się powiększało.
Sukces w mediacjach z pewnością był ogromną zasługą Yarina, którego wpływ poprzez Moc nie mógł pozostać dla niego niezauważony. Jakimż jednak dla niego zaskoczeniem było nagłe otwarcie ognia przez żołnierzy Zakonu, to wiedzieć mógł tylko on. Dość powiedzieć, że impuls tym wywołany był niesamowicie silny, zaś w jego myślach dominowała jedna myśl - bronić Nalan. Nie wiedząc nawet kiedy, w jego dłoniach znalazły się dwie szkarłatne klingi, które kreśląc skomplikowane wzory odbijały na boki wszystkie blasterowe bolty, niektóre zaś śmigały nawet wokół klonów, nie robiąc jednak wśród nich większych szkód. Do czasu. W pewnym momencie odruch stał się zbyt silny, by Amon mógł nad nim zapanować i obrócił głowę lekko w bok, by zobaczyć, czy twi'lekance nic się nie stało. Ułamek sekundy, najwyżej uderzenie serca, jednakże tyle wystarczyło, by Sith opadł na jedno kolano z głośnym warknięciem dobywającym się spomiędzy jego zaciśniętych szczęk. Dzięki temu jednak uniknął cudem dwóch kolejnych strzałów, które przeleciały w miejscu, gdzie jeszcze chwilę temu znajdowała się jego głowa. Dopiero ryk hssissów otrzeźwił go na tyle, by obrócił się w tył i spojrzał na faktyczne zagrożenie.
Już niegdyś miął do czynienia z taką bestią podczas szkolenia u Darth Vengeance, kiedy jeszcze Yarin nie stanowił członka ich grupy. Z tamtego starcia, w którym udział brał sam, a do tego w czasie niedługim, po rozpoczęciu treningów z mieczem świetlnym. Teraz był o wiele silniejszy, a do tego wściekły i żądny krwi.
- Wszyscy do tyłu!
Krzyknął mocnym głosem, zaś rozkazujący ton jakiego użył dobitnie świadczył o tym, iż wiedział, co się święci. Krążąca w jego ciele Moc, nieustannie podsycana przez gniew i nienawiść, które kotłowały się w nim niczym lawa we wnętrzu wulkanu gotowa w każdej chwili eksplodować, stopniowo regenerowała uszkodzoną tkankę. Amon wykonując półobrót zerwał się na nogi i postąpił krok do przodu deaktywując obie klingi, a następnie przyczepiając je do pasa jednym ruchem rąk. Zarówno Lanex jak i Nalan mogli poczuć koncentrującą się w nim Ciemną Stronę, zaś przeskakujące między rozcapierzonymi palcami dłoni wyładowania zdradzały, do czego za chwilę dojdzie. Wojownik czekał jedynie aż wszystkie Smoki Ciemnej Strony znajdą się bliżej i kiedy te były w odległości dziesięciu metrów od nich, Rage gwałtownie wyrzucił oba ramiona w przód.
- RAAAAAAAAARGH!!
Ryknął potężnym głosem rezonującym Mocą, który to odbił się głośnym echem od kamiennych ścian doliny oraz wybudowanych w niej grobowców, zaś z dłoni uwalnił jednocześnie masywną błyskawicę, która natychmiast spowiła wszystkie cztery cielska mocno je spowalniając. Zdeterminowany był do tego, aby powstrzymać je za wszelką cenę, nawet gdyby miał zużyć wszystkie swoje obecne pokłady energii na ten jeden, jakże imponujący atak.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Yarin Lanex » 16 Mar 2011, o 21:45

To przecież nie mogło się tak skończyć. Nie w tym miejscu, nie, gdzie jednym z głównych bohaterów tego przedstawienia był Yarin.
Bardziej pycha i zadowolenie, a niżeli czujność pozwoliły na to, by w momencie, kiedy klon opuszczał karabin, Zabójca kompletnie zignorował skupianie się na potencjalnych przeciwnikach i otoczeniu. Niestety, chwilę później nastąpił atak. Żołnierzy chcieli przechytrzyć Sithów, co tak naprawdę, prawie im się udało. Tylko trening i intuicja pomagały im uniknąć czerwonych błyskawic karabinów i blasterów.
Lanex z początku nie zauważył rany Amona, toteż jego działania skierowane były na klony, a nie na pomoc Rage’owi. Skupiwszy w sobie Moc chciał wyrwać broń z rąk jak największej ilości żołnierzy i tym samym rozbroić ich. Kiedy już zamierzał to uczynić, wciąż skutecznie unikając ognia, zorientował się, że coś wręcz ciąży w Ciemności. To nie mogło być oddziaływanie ani Doliny, ani jego kompanów. Dopiero ryczenie zza ich pleców uświadomiło Yarina, że prawdziwe niebezpieczeństwo czai się za nimi, nie z przodu.
Odskoczył saltem w bok i dopiero teraz zobaczył nie do końca wyprostowaną postać Amona, a dokładnie to, że jedna jego noga jest wykrzywiona. Był ranny. Jednak to, co Zabójca zobaczył kilkanaście metrów od niego, całkowicie zdominowało jego świadomość. Ogromne gadopodobne stworzenia pędziły na całą grupę. Żołnierze Zakonu strzelali do nich, jednak chaotyczne bolty zdawały się być nieskuteczne.
Szybka analiza sytuacji i podjęta decyzja spotęgowały działanie Yarina. Czuł doskonale, co zamierza Amon, więc kiedy ten napełniał się Mocą, by wypchnąć ogromnie potężną błyskawicę, Lanex poinstruował klony, co do ich taktyki. Nie musiał krzyczeć, ani zbliżać się do nich. Tworząc momentalnie niewielkie kanały w Mocy, wysłał do każdego z nich informację, by ci kierowali swój ogień w przednie łapy ogromnych jaszczurów. To oraz atak błyskawicą Amona, powinno zatrzymać bestię na tyle, by przepuścić na nich atak.

Po przekazaniu tego rozkazu klonom, Yarin skupił się na wzmocnieniu błyskawicy Rage’a. Doświadczenie w tej materii, ich specyficzna więź oraz miejsce w którym się znajdowali, musiały spotęgować atak Wojownika na tyle, by efektownie wyeliminować Hssissy.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Dolina Mrocznych Lordów

Postprzez Nalan Arcona » 17 Mar 2011, o 15:16

Sposób, w jaki Yarinowi udało się wpłynąć na klona, był niesamowity. Delikatny jak podmuch wiatru i skuteczny niczym powalające tornado. Jej się nie udało nic zdziałać i teraz widziała, jak wiele musi się jeszcze nauczyć. I w końcu wiedziała, jaką chce obrać ścieżkę. O ile machanie mieczami było skuteczne w walce, o tyle ona wolała załatwiać sprawy nieco inaczej.
- To było niesamowite - rzuciła cicho do Sitha, gdy mężczyźni zaczęli opuszczać broń.
Już nie mogła się doczekać, kiedy znowu zobaczy Yarina w podobnej akcji i zastanawiała się, czy potrafiłby namieszać w głowie jej Mistrzowi. Do tej pory uważała, że to Rage był silniejszy, ale chyba się myliła.
Wyglądało na to, że uda im się wszystko spokojnie dokończyć, gdy nagle znaleźli się pod ostrzałem. Nalan wyrzuciła ramiona do góry, podrywając noże i wprawiła je w ruch wirowy, uważając przy tym, by nie zranić Sithów. Dopiero po chwili trójka zauważyła, iż to nie oni są celem ataku, a znacznie gorsze zagrożenie znajduje się za ich plecami. Twi'lekanka zupełnie nie miała pojęcia, jak i czy w ogóle sobie poradzi z takimi przeciwnikami.
Amon oberwał, więc Nalan w ciągu kilku chwil znalazła się przy jego boku, jednak nie na tyle blisko, by zranić go swymi wirującymi dookoła niej ostrzami. Zobaczyła, że jej Mistrz szykuje się do ataku, po chwili usłyszała również "rozkaz" Yarina. Choć nie był skierowany do niej, jakimś cudem dotarł do jej świadomości. Skinęła głową w stronę Zabójcy, po czym zatoczyła krąg w powietrzu swymi dłońmi, zebrała wibroostrza w jedną linię i wyrzuciła je do przodu, celując w łapy tych stworów. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziała, jednak czuła, że te istoty są niebezpieczne i jeśli oni ich nie zabiją, wtedy one zabiją ich. A to nie była zbyt ciekawa perspektywa. Wszak Nala musiała się jeszcze tyle nauczyć...
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korriban

cron