Z każdym kolejnym uderzeniem serca emocje targające Amonem słabły, zwłaszcza zaś strach który w końcu opuścił go na dobre sprawiając, że znów poczuł się pewnie zupełnie tak, jakby to on był panem sytuacji trzymającym wszystkie najmocniejsze karty do Saabaka w ręku. Szybko jednak jego pewność siebie po raz kolejny wystawiona została na ciężką próbę, gdy już z pierwszych słów kobiety wywnioskował, że ta dwójka się zna i to nielicho. Dwoje przeciwko jemu samemu, to już było zdecydowanie zbyt wiele. Ponowne uczucie bezsilności rozbudziło w nim na nowo gniew, a trzymany w dłoni blaster wydał się nic nie znaczącą, dziecinną zabawką którą mógł co najwyżej strzelać do kawałków pancerza roztrzaskanego myśliwca, by potrenować celność.
Rage, choć nie wiedział jeszcze dokładnie co to, odczuwał połączenie z Mocą. Słabe jak słabe, w końcu był niewytrenowany, aczkolwiek było to jak uderzenie serca bijącego w samym centrum galaktyki, zaś dźwięk ten zdawał się przenikać wszystko wokół, każdy przedmiot i każdą żyjącą istotę. Nagle serce jakby na krótką chwilę wypadło z rytmu, zakołatało niespokojnie i zamarło ledwie na ułamek sekundy, lecz on odczuł to, a to z kolei rodziło kolejne pytania na które nie potrafił znaleźć w tej chwili odpowiedzi i wątpliwe, by udało mu się to jemu samemu. Jeszcze nim nieznajomy zwany Slothariusem zaczął mu rozkazywać, chłopak wsunął balster do kabury zdając sobie sprawę jak bezużyteczna to w tej chwili broń oraz jak komicznie musi z nią w tej chwili wyglądać. Za to bardzo uważnie słuchał słów rozmawiającej dwójki, z których najbardziej zainteresowało go niesłyszane dotąd imię oraz wzmianka o Akademii.
Do tej pory bierny, wodzący oczyma od Sii do Slothariusa, Amon wściekł się, kiedy ten drugi zaczął mu rozkazywać jakby był jego panem. Nie miał nad nim żadnej władzy, do tego groził mu otwarcie, a to sprawiło, że chłopak znów zapałał gniewem. Czuł jak wściekłość zaczyna go przepełniać, jak zaciska dłonie w pięści, a szczęki tak mocno, że aż zęby zaczęły mu cicho zgrzytać.
- Pieprz się, nie jestem Twoim massifem czy innym zwierzątkiem!
Warknął w odpowiedzi, po czym wiedziony wewnętrznym impulsem odruchowo wyrzucił przed siebie prawą dłoń w wiadomym geście, jakim wykonuje się pchnięcie Mocą.