Content

Muunilinst

[Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Image

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 29 Wrz 2011, o 14:14

Rooster przekazał informację, iż "Alice" udało się nieco namieszać w łączności Imperium. Gdy cała czwórka utkwiła w jakiejś ślepej uliczce, a głosy szturmowców był co raz bliższe, Matt nie zastanawiał sie długo i jednym kopniakiem utorował sobie drogę, wyważając tradycyjne drzwi. Okazało się, że członkowie "The Eye" znaleźli się na zapleczu jakiegoś nocnego klubu, gdyż na jednej z kanap zastali twi'leka zabawiającego się z ludzką dziewczyną nie mającą więcej niż 15-lat.
- Pedofilii nie tolerujemy. - rzucił krótko tymczasowy dowódca, po czym wypalił brzydką dziurę w głowie zboczeńca. Dalej grupa przeszła bez żadnych słów przez lokal, wychodząc drugim tylnym wyjściem.
Ich marsz trwał jeszcze kilka minut, na szczęście oprócz paru meneli, nie natknęli się na żołnierzy w charakterystycznych białych pancerzach. Dopiero będąc już na granicy lądowiska przy głównych drogach oraz wejściach zastali obstawę.
- Panowie otwarta walka raczej nie wchodzi w grę. Przypada pięciu imperialców na jednego z nas, a na dodatek mają swoopy. Jakieś propozycje? - spytał Rooster - A może Alice rzuci jakąś podpowiedzią?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 3 Paź 2011, o 12:50

- Kurwa co za dzień...- Prychnął Clark pod maską, trzymając się za tył głowy. Tym razem wpakowali się w niezłe szambo. Mechanik myślał intensywnie nad jakimkolwiek planem, rozwiązaniem lecz nic nie przychodziło mu na myśl. Spoglądał nerwowo to na towarzyszy to na grupę imperialnych.
- Nic nie zdziałamy, poczekajmy na wskazówki od Alice.- Rzekł spokojnym tonem mimo podenerwowania. Za nic nie widziało mu się walczyć z zorganizowanym oddziałem szturmowców, nie miał nawet broni...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 5 Paź 2011, o 18:46

Larisa Rayne:
-Jesteśmy od Butlera! - wykrzyknął Muun przerażony otaczającą go rzezią. - Pracujemy dla Butlera! Tylko tyle! Nie męcz mnie więcej... błagam! Zrób to szybko!
Wyglądało na to, że gangster nic więcej nie wie - kazano mu przypilnować transakcji i nic poza tym. Był jedynie pionkiem, niewiele znaczącą spluwą w organizacji Butlera. Nie miał powodu, by kłamać, nie miał powodu, by taić prawdę - wiedział, że jest skończony - jeśli nie w ten sposób, to w inny i pragnął tylko szybkiej śmierci, która skróciłaby jego cierpienia. Jeśli nie zastrzeli go Rayne, bardzo możliwe, iż spotka go kara za niewykonanie zadania.
Gniew Butlera byłby po stokroć gorszy od tego, co mogła mu zrobić ta kobieta.
-W głowę - poprosił Muun.
-Namierzyłam panią, pani Rayne - w chwili, gdy leżący na ziemi gangster błagał o śmierć, zgłosiła się Alice. - Wycofałam stamtąd znaczną część policyjnych jednostek, jednak patrolowe droidy wciąż przeczesują teren. Zalecam aktywację kamuflażu i jak najszybszy powrót na pokład Zephyra.

Clark Borenaux , Matt Rooster, [Curse]:
-Proszę czekać - mężczyźni znów usłyszeli głos Alice. - Trwa identyfikacja szturmowców znajdujących się przed wami. Identyfikacja zakończona, wyodrębniam częstotliwość komunikatorów. Przechwytuję transmisję. Rozpoczynam przekazywanie fonii do członków drużyny naziemnej - słowa pokładowej AI oznaczały, że zidentyfikowała ona szturmowców, którzy zagradzali dalszą drogę Clarkowi, Curse'owi i Mattowi, a teraz przekazywała im jej rozmowę z żołnierzami. - LXT-657-12G zgłoście się.
-Tu LXT-657-12G, zgłaszam się.
-Właśnie otrzymaliśmy zgłoszenie o trójce zbiegłych mężczyzn w waszym rejonie. Najprawdopodobniej zabarykadowali się w sklepie z elektroniką w kwadracie 14C na poziomie drugim. Są uzbrojeni i niebezpieczni, powtarzam: uzbrojeni i niebezpieczni. Otrzymujecie zgodę na użycie wszelkich możliwych środków w celu ich eliminacji.
-Zrozumiałem, baza. Trzech uzbrojonych mężczyzn, sektor 14C, poziom drugi, sklep z elektroniką. Użyć wszelkich możliwych środków, by zatrzymać.
-Meldujcie, gdy będziecie na miejscu. Wysyłam wsparcie.
-Przyjąłem. LXT-657-12G bez odbioru.
Zdziwieni łowcy nagród obserwowali jak wszyscy szturmowcy niemal biegiem ruszają w kierunku kwadratu 14C. W biegu sprawdzali broń i rozstawiali się w bardziej rozstrzelonej formacji, by nie stanowili łatwego celu w zwartej grupie. Najważniejsze jednak, że oddalali się od najemników The Eye...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 7 Paź 2011, o 23:58

Rooster przez moment zastanawiał się, czy istnieją jakieś techniczne rzeczy, które są niewykonalne dla pokładowej inteligencji Zephyra - Alice. "The Eye" musiało przeznaczyć na AI niebotyczną kwotę, ale właśnie w takich momentach inwestycja zaczynała się spłacać. Matt rzucił okiem na dzielącą ich przestrzeń do lądowisk. Szybko uznał, że powinni poruszać się po najmniej oświetlonych sektorach.
- Alice, mogłaś byś na kilkanaście sekund wyłączyć lampy znajdujące się wzdłuż drogi, którą musimy przeciąć by dostać się do doków? - spytał cicho blondyn, a po chwili system oświetleniowy zgasł.
- Ciekawe czy Oko funduje swoim członkom taką prywatną Alice? - szepnął Curse.
- Zapytasz na statku. - mruknął Rooster - A teraz nie mamy czasu do stracenia. Imperialce wcześniej czy później zwrócą uwagę, że wyłączyli im prąd. Gazu.
Trójka ruszyła szybko i cicho przed siebie, by dostać się do punktu zbornego. Tymczasowy kapitan nie zapomniał o czujności, trzymając cały czas w ręce blaster. Kto wie, jak sytuacja będzie wyglądała na terenie lądowisk...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 8 Paź 2011, o 10:27

Rayne na początku nie wierzyła mężczyźnie.Zastanawiała się nad tym jak łątwo ją odnaleźli skoro uciekła z miejsca zdarzenia niezauważalnie. Po za tym przez głowę kobiety przechodziły wciąż myśli odnośnie jej zamachu. Za łatwo poszło jak na osobę ze zdolnościami Jedi. Wychodzi na to, że jeśli oni byli od Butlera to ten typ musi jeszcze żyć. Larisa musiała działać szybko, gdyż imperialni badali każdy zakątek miasta. Przycisnęła lufę do głowy muuna, i zaczęła przeszukiwać jego kieszenie. Jedyne co znalazła i było warte jej uwagi to jego datapad i komunikator. Rayne nie zabija takich osób bez powodu, woli jednak pozostawiać taki los w ich rękach. Jednak ta sytuacja niestety tego wymagała. Muun wiedział jak Duch wygląda. Jeśli nawet by wrócił do Butlera, to będzie w stanie opisać wygląd łówczyni.
- Dałabym Ci szansę ale niestety sytuacja wymaga bym postąpiła inaczej. -
po czym wystrzeliła, zabijaąc go na miejscu. Kobiecie udało się jeszcze przeszukać dwóch innych gangsterów oraz zabrać im komunkatory jak i datapady. Może któryś z nich będzie miał w swoich danych jakiekolwiek rzeczy odnośnie jej głównego celu. A może nawet i sam Butler się odezwie. Nie było czasu by teraz nad tym się zastanawiać. Larisa włączyła kamuflaż i ruszyła w stronę Zephyra. Nie miała wielkich problemów by omijać patrole imperialnych.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 8 Paź 2011, o 22:33

Do "Zephyra" dotarli bez żadnych kolejnych problemów. Larisa niczym prawdziwy duch przemykała obok patroli zupełnie niezauważona. Czasem jedynie jakiś zaskoczony przechodzień miał wrażenie, że spogląda na zniekształconą materię wszechświata, ale po chwili złudzenie to ustępowało. Osoby te nie mogły mieć pojęcia o tym, że po prostu Rayne znajdowała się już w innym miejscu.
Clark, Matt i Curse dotarli do statku przed Larisą, a na trapie czekał już na nich zaniepokojony Peter. Być może i był najlepszym pilotem w galaktyce, ale przygody, jakie przeżywać musieli członkowie "drużyny naziemnej" zdecydowanie nie leżały w jego guście i przyprawiały o zawrót głowy.
-Następnym razem dobrze by było nie przyciągać uwagi całej planety - powiedział wprowadzając ich na pokład, gdzie już czekały czyste szklaneczki i nowa butelka corusańskiej whisky. - Alice ledwo udało się was stamtąd wyciągnąć, chłopaki. Larisa też wpakowała się w niemałe kłopoty, ale ona przynajmniej umie zniknąć z pola widzenia. Dosłownie.
-O wilku mowa - niespodziewanie poinformowała pokładowa AI. - Pani Rayne właśnie pojawiła się na lądowisku.
-Nie widzę jej - powiedział Peter wyglądając na zewnątrz.
-Przybyła byłoby odpowiedniejszym słowem niż pojawiła się - sprostowała Alice.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 8 Paź 2011, o 23:16

Na szczęście podróż do lądowiska nie należała do trudnych. Nie bez powodu Rayne miała zamontowany system kamuflażu w swoim kombinezonie. Niestety wiedziała dobrze, że nie sprawdza się on w 100 % tak jakby chciała. Musiała wprowadzić pare zmian w swoim ekwipunku jak i ubiorze i miała już na to świetny pomysł.
Widok Zephyra ucieszył ją jak nigdy dotąd. A kiedy znalazła się już na pokładzie większy uśmiech pojawił się na jej twarzy widząc reszte załogi...żywą. Nie w jej typie takie zachowania, ale no cóż. Nie jest osobą w której całkowicie jakieś pozytywne uczucia zanikły. Załoga jedynie zauważyłą wiązki błyskawic przechodzące przez obłok, a tuż zaraz przed nimi stała pani Duch.
Szybko nie dała po sobie zauważyć, że czuje radość na widok wszystkich. Raczej dało się ujrzeć zdenerwowanie i niepokój na jej twarzy. Ominęła szybkim krokiem załogę i biorąc butelkę nalała whisky do jednej ze szklanek i usiadła razem z nią. Siedziała poddenerwowana i patrzyła się w dno szklanki.
- Spieprzyłam robotę...tam na lądowisku. W pewnym momencie pojawił się tam Butler. Po dokładnym przyjrzeniu wystrzeliłam i zwiałam. Zabiłam go...tylko niestety nie tego, którego powinnam - po tych słowach wypiła 3/4 szklanki a potem rzuciła nią o ściane głównego pomieszczenia. Po szklance zostały tylko kawałki i rozlana resztka whisky. Rayne oparła się o siedzenie i krzyżując ręce dodała
- Pieprzeni sobowtórzy...nigdy to mi się nie zdarzało...a teraz wpakowałam się w najłatwiejszy podstęp od którego byłam przestrzegana przez pare lat podczas tych zafajdanych treningów...ugh!!! -
widać było że Duch nie była w dobrym humorze. Może i jednak była w stanie pogodzić się z porażką, ale jednak nie w tej sytuacji. Nie ma się co dziwić. Najwyraźniej sytuacją z małą dziewczynką zdekoncentrowała kobietę i nie pozwalała jej myśleć jak prawdziwy snajper.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 15 Paź 2011, o 13:34

Clark zdyszany stąpał po trapie, ostatni raz oglądając się za siebie burknął:
- Tej planety też nie cierpię, w sumie wolałem strzelać to tych wybryków natury...- Kręcąc głową wstąpił do środka. Na miejscu wszyscy się już rozsiadli. Mechanik rozejrzał się po mesie, lecz nie zobaczył Larisy.
-Mam nadzieję, że jest cała...- Pomyślał. Wtedy właśnie sztuczna inteligencja oznajmiła iż Duch właśnie się pojawiła. Borenaux odetchnął z ulgą i skierował się do swej kajuty. Wchodząc do środka, po zasunięciu drzwi ściągnął maskę i rzucił nią. Celował na łóżko lecz nie trafił i spadła na podłogę.
- Kurw...- Zaklął cicho. Po porządnym prysznicu, zasiadł przy biurku w samych bokserkach, nadal wycierając włosy w ręcznik. Chwilę później cisnął ręcznik za siebie i wyciągnął duży cyfronotes, przeznaczony do rozrysowania planów. Na ekranie zaczęły powstawać linie i masa jakiś obliczeń wykonywane starannie przez Clarka.
- Nie, nie... Będzie zbyt ciężki...- Mruczał pod nosem, gładząc się protezą po brodzie.
Kilka kolejnych machnięć, nowy plan. Jednak nadal coś nie pasowało mechanikowi.
- Za drogo wyjdzie...- Rzekł do siebie. - Jaki materiał będzie najlepszy? ehhh...- Westchnął drapiąc się po głowie. Najwyraźniej nie miał dziś żadnych pomysłów. Zrezygnowany położył się na łóżku, wcześniej upewniając się czy drzwi są aby zamknięte.
Nie minęło kilka chwil, a już technik spał...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 15 Paź 2011, o 16:29

Atmosfera na Zephyrze nie była w tej chwili najlepsza. Przez chwilę wszyscy siedzieli w milczeniu po słowach Larisy. Wcześniej Clark udał się do swojej kajuty, najprawdopodobniej na spoczynek. Na kilka minut zniknął także Rooster, ale on po wzięciu prysznicu powrócił do mesy.
- Cóż, teraz musimy skupić się na wyciągnięciu Tresty z tego bagna. Problem w tym, że oprócz wszędzie szwendających się imperialców, nasz kapitan zwąchał się z tą prostytutką pracującą dawniej w Beebleberry. - odezwał się Matt, spoglądając na twarz Larisy. Gdzieś w mózgu zatliła mu się wizja pewnej formy relaksu, w której uczestniczyli by on i piękna "Pani Duch", jednak szybko wrócił do rzeczywistości - Musimy na nią uważać. Chodzą słuchy, że Daylana należy do jednych z najlepszych skrytobójczyń w Galaktyce. Jej kooperacja z Renno, wcale nie musi wróżyć nam czegoś dobrego. Alice czy mogłabyś zlokalizować gdzie obecnie znajduje się nasz łysy przyjaciel?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2011, o 17:41

-Na bieżąco odbieram sygnał z nadajnika Renno Tresty - natychmiast odpowiedziała Alice uruchamiając jednocześnie holoprojektor zamontowany pod sufitem. Między Peterem, Mattem i Larisą wyświetlony został trójwymiarowy plan miasta, pośrodku którego mrugała duża, białka kropka. - Skontaktowałam się z nim, jednak ten powołując się na wcześniejsze polecenia płynące z samej góry Organizacji odmówił skorzystania z pomocy. Wygląda na to, że jego zdaniem wszystko jest pod kontrolą i niedługo ponownie dołączy do zespołu.
-Biorąc pod uwagę wiadomości napływające z HoloNetu, śmiem wątpić, by on cokolwiek miał pod kontrolą - podsumował MacLeod. - Z drugiej jednak strony, wciąż żyje, a to jest sukces w chwili, gdy zdjęcie jego gęby obiegło całą galaktykę.
-The Eye już rozpoczęło działania mające oczyścić konto Renno Tresty - odpowiedziała pokładowa AI. - Z tego powodu bardzo ważnym jest, by jak najszybciej zakończyć to zadanie i do niego dołączyć poza granicami Imperium Galaktycznego. Przeszukuję najróżniejsze kanały komunikacyjne, by dowiedzieć się czy Butler już zainteresował się waszymi działaniami, jednak na razie nie udało mi się wyłowić nic obiecującego. Niestety, swoim zasięgiem objąć mogę jedynie połowę rozmów prowadzonych na terenie miasta.
-Jaka będzie nasza taktyka? - spytał Peter - Czekamy na jego krok czy wykazujemy trochę inicjatywy?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 16 Paź 2011, o 18:10

Rayne siedziała zapatrzona w pokład jakby było coś w nim hipnotyzującego. Tak naprawdę rozmyślała nad tym jakie błędy popełniła w swojej misji. W końcu nie bez powodu mówi się, że najlepiej człowiek uczy się na błędach. Jednak Larisa wolała uczyć się ich na cudzych. Podczas tej dziwnej nostalgii, drugim uchem wyłapywała każde słowo wypowiedziane przez jej załogę. Sytuacja na planecie nie była ciekawa, wzmożone patrole i na dodatek najemnicy pracujący dla Butlera. Na dodatek dochodzi sytuacja dotycząca Tresty. Pani duch spojrzała na Roostera jako tymczasowego kapitana na czas nieobecności Tresty i biorąc głęboki oddech by się wreszcie otrząsnąć stwierdziła, że zabierze głos w tej sprawie
- Moim zdaniem skoro Renno uważa, że radzi sobie świetnie to niech i tak zostanie. Nie chce otrzymać pomocy...to jej nie udzielajmy. Albo sam wykona zadanie...albo będzie żałował, że kiedykolwiek powiedział, że ma wszystko pod kontrolą. Uważam, że powinniśmy skupić się na własnym zadaniu...mamy własne problemy... -
nie ma się co dziwić, w końcu Butler żył, a The Eye wydało konkretne cele. Znaleźć i zniszczyć. Łowczyni częściej zastanawiała się nad tym czym tak na prawdę była jej organizacja...i miała nadzieję, że kiedyś będzie miała okazję poznać w cztery oczy swojego prawdziwego pracodawcę.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 16 Paź 2011, o 23:51

Rooster w odróżnieniu od Larisy, nie pałał chęcią ujrzenia głównego szefostwa The Eye. Dotychczasowa praca dla organizacji mu odpowiadała, choć miał pewną uwagę do podwładnych. Do tej pory niezbyt pomogli mu dorwać Faye Spike, która przed laty pozbawiła go kilkudziesięciu tysięcy kredytów zarobku. Matt szybko odegnał od siebie te myśli i spojrzał na Larisę. Kobieta, przez swoje wdzięki, nie ułatwiała mu planowania, ale chwilowo przemógł swój pociąg do "Pani Duch".
- Butler na pewno już wie, że ktoś chce zwrócić na niego uwagę. W końcu zabiliśmy jego sobowtóra i zrobiliśmy niemałą zadymę w jednym z lokali, choć przeszkodziło nam Imperium i kapuś-barman. - rzekł zdecydowanym i pewnym tonem blondyn - Tresta sobie poradzi, już z nie takich akcji wychodził cało i co więcej czerpał z tego przyjemność. Naszym zadaniem jest skrócić nieco żywot byłego Jedi i to właśnie zrobimy. Spodziewam się, że Butler niezbyt długo wytrzyma ze swoją niewiedzą, kto w przeciągu kilku ostatnich godzin tyle namieszał. Co prawda nasze kolejne działania mogą być utrudnione przez wzmożone patrole imperialców, ale być może jeszcze jedno zamieszanie naszego autorstwa przyciągnie do nas Butlera. Zastanawiam się czy nie powinniśmy nieco utrzeć nosa kolesiom w białych uniformach, a wszystko zwalić na konto butlerowskiej formacji..?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2011, o 15:04

-Nie bardzo wiem jak moglibyśmy wszystko zwalić na organizację Butlera - powiedział Peter.
-Najprościej byłoby wrobić jednego z jego oficjalnych, legalnych ochroniarzy w zabójstwo albo atak na szturmowców - podpowiedziała Alice. - Kiedy władze planety obrócą wzrok w kierunku Butlera, będzie skończony na Muunilinst i zrobi wszystko, by was odnaleźć i się zemścić. W takim wypadku nie szukałby już kontaktu poprzez swoich ludzi, ale pojawiłby się osobiście.
-Jakoś nie podoba mi się wizja goszczenia mordercy-byłego Jedi na pokładzie "Zephyra" - MacLeod sięgnął po butelkę whisky i nalał sobie złotego płynu na trzy palce. - Poza tym, trzeba by było wymyślić jak wszystko zaaranżować, by wyglądało, że to jego ochroniarz załatwił szturmusi. Jeśli jesteście na to chętni, to sami kombinujcie - jednym haustem wychylił zawartość szklanki i wstał z siedziska. - Ja idę do kokpitu, jakbyście mnie potrzebowali. Alice, obudź Clarka i powiedz mu, żeby zajrzał do silników podświetlnych i kompensatora przeciążeń, bo "Zephyr" się kiedyś rozleci...
Z tymi słowami zostawił Matta i Larisę w pomieszczeniu rekreacyjnym samych.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 18 Paź 2011, o 15:24

Rooster zerknął na chronometr. W tym momencie raczej nie zdziałają nic, a do świtu było jeszcze kilka godzin. Blondyn przyrządził szybką strawę w postaci kanapek oraz litrowego dzbanka kaffu, po czym postawił je na głównym stole w mesie.
- Dochodzi 3 w nocy czasu miejscowego. Proponuję żebyśmy poczekali do rana i wtedy ponownie wybierzemy się na Muunilinst. A co do wrobienia ochrony Butlera, pewnie obstawiają najbardziej dochodowe kantyny i lokale. Zawsze można jednego z nich ogłuszyć i przebrać się w ichniejszy uniform, a potem narozrabiać. Istnieje też prostsza wersja, że po prostu podamy się za przedstawicieli jego firmy i zrobimy parę niespodzianek imperialcom. - rzekł Matt, przechodząc powoli po pomieszczeniu i zatrzymując się za plecami "Pani Duch", na której barki położył dłonie - A tymczasem Lariso co powiesz na przyjemny masaż? Chyba każdy zasługuję na chwilę relaksu i odpoczynku?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 18 Paź 2011, o 22:07

- Clark? Clark? Claaaaark?- Słyszał przyjemny kobiecy głos, lecz ledwie widział sylwetkę osoby która wypowiadała jego imię. Nagle poczuł, że jego lewa ręka jest lżejsza, jakby była wypełniona powietrzem. Odruchowo złapał się za twarz, zszokowany zorientował się, że jest taka jak dawniej. Nie wiadomo skąd ujrzał także swe odbicie, z niedowierzaniem gładząc się po twarzy wyszeptał:
- Niemożliwe...- Wtedy właśnie ponownie usłyszał wołanie, z tym że jakieś bardziej sztuczne.
- Clark Borenaux, "Zephyr" wymaga przeglądu. Mianowicie silniki podświetlne i kompensator przeciążeń.-
Mechanik otworzył powoli oczy, puszczając wiązankę przekleństw przewrócił się na drugi bok, przykrywając głowę poduszką. Ponownie odezwała się sztuczna inteligencja.
- Clark Borenaux, "Zephyr" wymaga przeglądu. Mianowicie silniki podświetlne i kompensator przeciążeń.-
Clark znów coś burknął, z tym że całkowicie niezrozumiałego. Pokładowa SI nie dawała za wygraną.
- Clark Borenaux, "Zephyr" wymaga przeglądu. Mianow...-
- DOBRA ZARAZ! do cholery jasnej...- Wybuchnął Borenaux. Nie lubił gdy ktoś mu przerywał sen. Wygramolił się niezdarnie z łózka i posnuł w stronę ubrań.
Założył robocze spodnie z dużą ilością kieszeni, pas z narzędziami, masywne buty i oczywiście maskę. Będąc prawie nieprzytomny zapomniał ubrać coś na tors. Drzwi do jego kajuty otworzyły się z cichym sykiem, a on powolnym krokiem postąpił w stronę pokoju rekreacyjnego.
- Nie spałem nawet godziny...- Mamrotał pod nosem. W pomieszczeniu spotkał Larisę i Matta, najwyraźniej bardzo zrelaksowanych. Jak dużo pewnych holofilmów tak się zaczynało, których Clark dużo widział. Udając, że jest mu to całkowicie obojętne przemknął koło nich łapiąc za butelkę piwa.
- Nie zwracajcie na mnie uwagi, już sobie idę.- Rzucił przez ramię i poszedł wziąć się za naprawy. Będąc przy kompensatorze otworzył piwo metalową dłonią. Rozglądając się dookoła ściągnął maskę i paroma łykami opróżnił butelkę. Po tej czynności odetchnął i spojrzał w czym jest problem. Niektóre części wyglądały jakby pamiętały bitwę o Yavin, a niektóre potrzebowały tylko paru poprawek. Clark założył z powrotem swą maskę i jeszcze na nią gogle do spawania. Nie minęło parę sekund, a błysk palnika rzucił światło na wszystko dookoła, powodując też nie mały hałas.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 21 Paź 2011, o 15:03

Rayne nie wypowiadała się już na omawiany temat. Miała inne myśli w głowię, a celem misji będzie mogła zająć się spokojnie już nad ranem. Najbardziej zaskoczyło ją zachowanie Roostera, kiedy znalazł się za jej plecami i planował zorganizować własno ręcznie masaż dla Pani Duch. Kobieta gdy poczuła jego dotyk na barkach aż zamknęła oczy, wyobrażając sobie jakby to jej pomogło po tych ciągłych akcjach jakie przechodziła z drużyną "OKA". Przez jej głowę przemknęły myśli
- Rayne !? co Ty takiego najlepszego wyrabiasz. Zapominasz się już czy zaczynasz lubić towarzystwo i przeróżne z nimi igraszki? przecież cholera dobrze wiem jak to się zawsze kończyło...samymi nieszcześciami - po tych słowach zerwała się na nogi i odsunęła pare centymetrów od Roostera.
- Wybacz Matt...jesteśmy drużyną...a po za tym nie mam czasu na tego typu gierki. Długa noc przede mną a nie chciałabym stracić ani sekundy. - Ruszyła w stronę swej kajuty trochę zakłopotan, lecz po chwili się ocknęła próbując ukryć tego typu uczucia.
- Dobranoc Matt, do zobaczenia niebawem. - i zamknęła się w kajucie, w której usiadła przy swym komputerze. Oparła swoją głowę o ręce i przeczesała głowę. Wzięła głęboki oddech i włączyła komputer przy którym czekała ją długa praca na której Duch zależało ogromnie.
- Alice, będe potrzebowała Twojej pomocy. Mam zamiar wprowadzić pare modyfikacji w swoim kombinezonie i mam nadzieję, że The Eye będzie w stanie mi zapewnić te rzeczy. Od razu mówię, że jeśli będzie to zbyt drogie to mogą zrezygnować z podarunku tego myśliwca, którego mi obiecali. -
Wyłączyła swój kombinezon a z małego komputerka, który był wmontowany w rękaw wyjęła chip, którego podpieła do jednostki centralnej. Przed oczami kobiety ukazały się wszystkie tajne informacje, dotyczące projektu "DUCH". W tym chipie zapisane były wszystkie dane związane z działaniem i budową stroju w którym to Rayne wykonywała swoje misję. Wprowadziła małe zmiany wizualnę, po czym naniosła je na swe stare zdjęcie.
- Chciałabym aby zmodyfikowany pancerz nie przepuszczał ciepła. Gdy jestem nie widzialna, kamery termowizyjne są w stanie bez problemu mnie wykryć. A wolałabym temu zapobiec. Druga sprawa to odporność kombinezonu. Wolałabym stworzyć taki pancerz którego nie będzie w stanie przebić miecz świetlny, przy tym by nie był ciężki. Tak by nie zredukował mych ruchów i wspaniale współgrał z mym ciałem. Może coś na wzór Cortossis lub Neuranium, Phrik albo Songsteel. Noi dochodzi do tego wykorzystanie inflitracji. W przypadku kiedy zabijałam kogoś, ręcznie czy też na odległość niewidzialność dezaktywowała się. Słyszałam, że można zrobić to tak by po wykonaniu tego typu akcji, niewidzialność wciąć pozostawała włączona lub wyłączała się tylko na chwilę, tylko po to by zaraz znów samoistnie aktywować kamuflaż. Po za tym me wysuwane ostrze....czy również można byłoby coś z nim zrobić? nasycić ję jakąś materią, której tak łatwo nie przebić? i jakby dało radę to w drugim ręku chciałabym mieć to samo - po tych wszystkich prośbach odnośnie modyfikacji jej całego stroju Rayne przeszła do swej broni snajperskiej. Podrapała się chwilę po policzku i zapytała
- Alice, nie macie czegoś o wiele lepszego i ciekawszego w arsenale od mego karabinu. Jeśli tak i miałabym taką możliwość to również bym sobie coś lepszego zamówiła u was. To Chyba na tyle, w komputerze masz wszystkie dane dotyczące mego kombinezonu. Mam nadzieję, że się przydadzą i The Eye spełni mą prośbę -
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 21 Paź 2011, o 21:11

Rooster nie był rozczarowany zachowaniem Rayne, chociaż wcale nie liczył, że oboje skończą w łóżku. Zwykły masaż jeszcze nikomu nie zaszkodził, jednak Larisa była do przesady profesjonalistką, co zapewne wychodził na dobre organizacji "The Eye". Sam postanowił zafundować sobie jeszcze jedną kolejkę "Gwiazdy Śmierci", a z drugim kieliszkiem ruszył do kokpitu gdzie powinien przebywać pilot "Zephyra". Po drodze zatrzymał się w pomieszczeniu na lewo, gdzie znajdowało się parę konsol oraz sporej wielkości ekran. Matt wyświetlił na nim ogólny stan maszyny. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, iż mimo wysokiego zaawansowania technicznego statku, bez jego konserwacji i kontroli, któregoś dnia "miłość Petera" może ich zawieść. W końcu Rooster usiadł na fotelu drugiego pilota, stawiając kieliszek przed MacLeodem.
- Cóż Rayne nie była chętna do rozmów, a teraz prawdopodobnie przygotowuje się do akcji. Twoje zdrowie pilocie. - rzekł blondyn wychylając kolejkę - Swoją drogą userki o których powiedziałeś Clarkowi, to nie wszystko. Trzeba wymienić obwodu w trzeciej wieżyczce. Wszyscy będziemy czuć się pewniej ze sprawnymi systemami obronnymi. Wspomniałeś też o kompensatorze przeciążeń, a kompensator przyspieszenia też nie jest do końca sprawny. Na domiar złego w kambuzie spieprzył się automat do kaffu.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 1 Lis 2011, o 01:07

Clark:
-Sugeruję, by tamtego złącza nie podłączać bezpośrednio do...
Pokładowa Sztuczna Inteligencja nie skończyła wypowiadać porady dla Clarka, gdy nagle rozległ się głośny syk, a pomieszczenie wypełniły iskry i smród palonej izolacji. Zaskoczony mechanik odruchowo odskoczył w tył, uderzając się przy tym w głowę i na moment tracąc ostrość widzenia. Na całym statku na dwie-trzy sekundy zgasły światła, ale po chwili wszystko wróciło do normy.
-Właśnie przed tym miałam przestrzec - w generowanym komputerowo głosie Alice nie było śladu złośliwości, jaka słyszalna byłaby w wypowiedzi któregokolwiek z pozostałych członków załogi. - Złącze C16 powinno być w drugim gnieździe AD-44 - dodała po chwili dając mechanikowi do zrozumienia, jaki błąd popełnił. - Wstępna diagnostyka wykazała, że po tym krótkim spięciu spaliły się układy w konsoli A2 kompensatora przyspieszenia i wymagają one wymiany. Części zamienne są w odpowiednio opisanej skrzyni...

Larisa:
-Niestety, nie jestem w stanie określić możliwości stworzenia takiego kombinezonu, jednak szyfrowanym połączeniem wyślę prośbę do najbliższej bazy The Eye, gdzie nasi specjaliści określą co będą w stanie zrobić - odpowiedziała Alice po kilkusekundowym milczeniu. Był to jeden z nielicznych przypadków, gdy pokładowa AI potrzebowała dłuższego czasu na przeanalizowanie danych. - Prawdopodobieństwo, że uda się cały strój pokryć materiałem odpornym na działanie klingi miecza świetlnego jest niezwykle niskie, jednak rośnie ono wraz z eliminacją niektórych elementów ubrania. Przykładowo: według moich obliczeń wynika, że szansa na stworzenie pancerza tylko w połowie pokrytego jednym z wymienionych materiałów jest ponad sześciokrotnie większa niż w wypadku wykonania go w pełni z pani zaleceniami, pani Rayne. Kwestia kamuflażu nie powinna być problemem, The Eye dysponuje technologią, która pozwala na znaczne wydłużenie czasu maskowania przy jednoczesnym zmniejszeniu zapotrzebowania na energię. Jeśli zaś chodzi o karabin snajperski: wolałaby pani jeden z istniejących modeli czy może nasi technicy mieliby przygotować unikalny egzemplarz broni przystosowany specjalnie do pani potrzeb?*

*Weźmiesz coś istniejącego - dostaniesz nieco lepsze wdzianko. Wybierzesz broń unikalną - dostaniesz specjalnego gifta kosztem pancerza. Dodam, że taki opis takiej snajperki znajdzie się w Bibliotece w odpowiednim dziale, zaś Larisa stanie się posiadaczką swego rodzaju "artefaktu".

Clark:
WYDAJNOŚĆ: 15%
ZAGROŻENIE ŚMIERTELNĄ W SKUTKACH AWARIĄ KOMPENSATORA PRZYSPIESZENIA.
Clark po raz kolejny zerknął na wyświetlacz, na którym pojawiła się analiza jego dotychczasowych działań i przeklął w duchu niestandardowe rozwiązania stosowane przez The Eye. Łamanie wszelkich standardów przyjętych przez konstruktorów z większej części galaktyki stwarzało niemałe problemy z naprawą "Zephyra".
-Przypominam, że na pokładzie znajduje się książka serwisowa - usłyszał głos Alice. - Liczy ona około czterech i pół tysiąca stron, ale zawiera wszystkie schematy niezbędne do bezproblemowych napraw. Metoda prób i błędów naprawdę nie wydaje się być zbyt wydajna...

Matt:
W odpowiedzi na toast Matta, Peter uniósł szklaneczkę z trunkiem na wysokość oczu, po czym przyłożył ją do ust i jednym haustem opróżnił z zawartości. Poczekał aż alkohol przyjemnym ciepłem rozleje się po jego ciele i dopiero wtedy odpowiedział Roosterowi.
-"Zephyr" jest jednostką prototypową, która nie miała okazji być sprawdzona w warunkach bojowych, więc tak naprawdę nie wiadomo co za cholera siedzi w tej ślicznotce. Z drugiej jednak strony, dostaliście najlepszego pilota w galaktyce, więc możecie być spokojni - uśmiechnął się w sposób mało przekonywujący, zaś dosłownie sekundę później zamrugały światła na całym pokładzie. - No, i mamy świetnego mechanika na pokładzie, nieprawdaż? Wy naprawdę chcecie kropnąć Butlera? Ten człowiek wygląda raczej na bezwzględnego typa, a nie na miłującego pokój Skywalkera. Najpierw wypruwa flaki, a potem zastanawia się czy było to naprawdę niezbędne. Ja jestem jedynie powietrznym taksówkarzem, a to wy nadstawiacie karku, więc może by było, gdybyście dozbroili się przed starciem z tym człowiekiem? W każdej chwili mogę wysłać zapotrzebowanie do najbliższej bazy The Eye.

PS. Kompensator przeciążeń czy przyspieszenia - jeden czort - w każdym bądź razie, o to właśnie mi chodziło ;)

Clark (one more time):
Zielone lampki kontrolne były najlepszą nagrodą dla zmęczonego Clarka nachylającego się nad rozgrzebanymi "wnętrznościami" statku. Jeden rzut oka na maszynownie wystarczył, by uznać, że przeszło przez nią tornado w postaci upartego mechanika - wszędzie walały się narzędzia, pokrywy okablowania były odkręcone i leżały na podłodze, zaś przewody i złącza wystawały ze ścian.
-Wykonuję ponowną kalibrację systemów kompensacji przyspieszeń - powiedziała Alice. - Wydajność wynosi sto procent, zaś w rezerwie pozostaje dodatkowe dziesięć procent mocy, co według konstruktorów tego statku jest niemożliwe. Gdybym tylko mogła, byłabym zaskoczona, panie Borenaux.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 1 Lis 2011, o 01:56

- Nie ucz mnie jak mam...- Nie dokończył gdy coś strzeliło iskrami. Clark odskakując uderzył się w głowę. Syknął z bólu, rozmasowując miejsce uderzenia.
- Ten statek jest jakiś porąbany! Wszystko robiłem jak należy do skurwysyna!- Burcząc coś niezrozumiałego powrócił do napraw. Wtedy właśnie Alice wspomniała o jakiejś awarii.
- Zaraz, co!? - Clark spanikowany spojrzał na wyświetlacz. Z tego co wyczytał zaraz wszytko wybuchnie rozsmarowując wszystkich po ścianach. Ponownie usłyszał syntetyczny głos mówiący o częściach i książce serwisowej z gargantuiczną ilością stron.
- Ty chyba masz zaprogramowane poczucie humoru...- Rzekł biegnąc do skrzyni z potrzebnymi narzędziami. Nacisnął guzik lecz nie usłyszał syknięcia poprzedzającego otwarcie skrzynki.
- Dlaczego wszystko tu jest popierdolone?! Nie odpowiadaj Alice...- Wbił metalowe palce w pokrywę rozrywając ją. Biegając po sprzęt rozciął swą zdrową rękę o ostrą krawędź.
Zacisnął zęby i wrócił się do miejsca krytycznej awarii.
- Ac-56 do FTH6 nie na odwrót! Ta tutaj... tak... teraz tu... TU78...- Mamrotał pod nosem, jak by był w jakimś transie. Można powiedzieć że był. W jego myślach przetwarzały się setki planów, i sposobów. Kwestią było znaleźć to jedyne rozwiązanie.
- Skup się! jak to schrzanię to wszyscy zginą... - Powtarzał w duchu. Nagle odpalił lutownicę w swej protezie, i zaczął złączać kable. Światło zamajaczyło i zapaliły się zielone diody. Clark odetchnął z ulgą i z kolan padł na plecy. Gapiąc się w sufit, dyszał ciężko.
- Będę musiał przeczytać to cholerną książkę...- Uśmiechnął się do siebie po czym wstał i udał się do mesy. Matt i Peter jakby nigdy nic popijali sobie whiskey. Podszedł do apteczki aby wziąć bandaż i coś do dezynfekcji. Po mozolnym opatrywaniu rany udał się do kokpitu. Matt i Peter jakby nigdy nic popijali sobie whiskey. Borenaux chciał już powiedzieć, że kilka chwil temu mogli wszyscy zginąć ale doszedł do wniosku, że sobie daruje. Znów przypomniał sobie że świeci nagim torsem, ale od tego wszystkiego już przestało mu zależeć. Jednak łączenie protezy i ciała wyglądało dość nieprzyjemnie.
- Peter... Niesamowita maszyna, naprawdę. Dziwię się że jeszcze żyjemy...- Powiedział do pilota Zephyra.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 7 Lis 2011, o 15:07

Szkoda, że nie wszystko co zażyczyła sobie Duch, mogło być załatwione ze strony The Eye. Jednak i tak zaskoczyło ją fakt utworzenia wielu modyfikacji na potrzeby Rayne.
- Świetnie Alice ! W takim razie możesz przesłać moją prośbę do tych z góry by załatwili mi to o co prosiłam. A kiedy będzie okazja, wypróbuje nowy sprzęt czy działa idealnie.. Dzięki jeszcze raz. -
Po podziękowaniach, Lari wyciągnęła z komputera, mały przenośny dysk na którym były zapisane wszystkie dane dotyczące jej kombinezonu, po czym schowała go do ukrytego miejsca w rękawie. W takim razie pozostaje jedynie czekać na dostawę małych modyfikacji.
Wyszła ze swojego pokoju i ruszyła w stronę reszty załogi. Kiedy dotarła do miejsca w którym przesiadywali Peter z Roosterem, oparła się o wejście i krzyżując ręce zapytała
- nie przeszkadzam ? - W końcu zanim przybyła udało się jej usłyszeć strzępki rozmowy między pilotem a tymczasowym dowódcą. Na jej twarzy widniał uśmiech, a jej oczu to patrzyły raz na Pete'a a raz na Matta.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

PoprzedniaNastępna

Wróć do Muunilinst

cron