Content

Muunilinst

[Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Image

[Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez The Eye » 28 Cze 2011, o 17:30

Butler uchylił się przed spadającym na niego ciosem. Niczym wydra przesmyknął się pod ramieniem przeciwnika i błyskawicznie uderzył go w nerkę tak mocno, że tamten aż wypuścił z płuc całe powietrze, a następnie kopnięciem w tył kolana sprawił, iż jego nieprzyjaciel nagle znalazł się na ziemi.
-Czekaj! - krzyknął klęczący człowiek, lecz Butler nie zwracał na to uwagi. Jego dłonie powędrowały w kierunku szyi pokonanego przeciwnika, a chwilę później w pustym magazynie rozległ się trzask pękającego karku.
-To było prostsze niż się spodziewałem - powiedział spoglądając na trupa leżącego u jego stóp.
Butler sięgnął do kieszeni skąd wyciągnął niewielki przedmiot w kształcie sześcianu, a następnie upuścił na zwłoki, które natychmiast zajęły się ogniem...

******

Akcja przenosi się z: [The Eye]Pokład "Zephyra"

Alice wyświetlała trójwymiarowy hologram przedstawiający ludzkiego mężczyznę o wzroście około metra osiemdziesięciu i jakiś dziewięćdziesięciu pięciu kilogramach wagi, w czym trudno było znaleźć choćby jeden gram tłuszczu.
-Dobrze wysportowany - stwierdził Clark, gdy tylko zobaczył jak wygląda ich cel.
-Robert Butler Zakon Jedi opuścił trzy lata temu - swoim sztucznym głosem powiedziała Alice. - Szybko wylądował na Muunilinst, gdzie założył agencję ochrony. Ze względu na jego doświadczenie wojskowe, a także
przebyte szkolenie w Świątyni na Coruscant, bogaci klienci szybko zainteresowali się jego usługami. Przez rok pieniądze spływały do jego kieszeni szerokim strumieniem, więc zatrudnił kilkudziesięciu mu podobnych: byłych wojskowych, najemników, a nawet gangsterów. Według informacji zgromadzonych w bazie danych The Eye, agencja ochrony jest jedynie przykrywką dla prowadzonych w jej cieniu nielegalnych interesów: wymuszeń, handlu bronią, prostytucją, a przede wszystkim zabójstwami na zlecenie. Choć mieszkańcy Muunilinst generalnie przestrzegają prawa, a na planecie panuje porządek, w dzielnicach zamieszkałych w większości przez imigrantów przestępczość kwitnie. Podobnie sprawa wygląda we wszystkich biedniejszych rejonach planety. Wszystko wskazuje na to, że Robert Butler stopniowo przejmuje "rynki" konkurencji, to jest obszary jej działania samemu kontrolując coraz większą przestrzeń.
-Typowy szef mafii - słusznie zauważył MacLeod. - Likwiduje konkurencję prowadzącą ciemne interesy w strefach graniczących z kontrolowanym przez niego terytorium. Naoglądał się gościu filmów gangsterskich w młodości.
-Choć często zabójstwa wykonuje własnoręcznie, wydaje się być nieuchwytny - kontynuowała AI. - Aktualne miejsce pobytu znają tylko jego najbardziej zaufani współpracownicy, zaś pozostali członkowie jego gangu, czy "agencji ochrony" widują go tylko, gdy przyjmuje ich do pracy, gdy osiągną spektakularny sukces, lub gdy nie wykonają powierzonego im zadania. W tym ostatnim jednak przypadku spotkanie to najczęściej oznacza śmierć. Jeśli będziecie chcieli go zlokalizować to najłatwiej będzie zaimponować mu na tyle, by zechciał przyjąć was do pracy. Drugą możliwością jest zlokalizowanie jednego z jego bliskich współpracowników i wymuszenie na nim podania aktualnego miejsca pobytu Butlera. Decyzja należy jednak do pana Roostera.
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 29 Cze 2011, o 21:17

Rooster zastanawiał się nad wyborem opcji. Starał się znaleźć też jakieś trzecie wyjście, jednak nic nie przychodziło mu do głowy. Uznał, że skoro ten Butler jest taki dobry w tym co robi, to żadne zastraszenie czy próba siłowego zdobycia informacji od jego współpracowników, co najwyżej mogłaby się skończyć na ich samobójstwie bądź podaniu nieprawdziwych danych.
- Uważam, że powinniśmy robić to w czym jesteśmy najlepsi. O wiele szybciej pokażemy się Butlerowi z naszej dobrej strony, niż spróbujemy zabawić się w prokuratorów, wyciągających informacje od któregoś z członków gangu, tego byłego Jedi. Oczywiście jeżeli macie jakieś argumenty za tą drugą opcją to chętnie ich wysłucham i rozważę. - rzekł spokojnym głosem Matt - Poza tym jestem bardzo ciekawy, czy nasz cel dalej stosuje techniki spod znaku Zakonu Skywalkera. Interesuje mnie też to, jakie przesłanki zadecydowały iż Robercik opuścił Jedi i podjął się prowadzenia... hmm.. agencji ochrony. Alice, coś wiesz na ten temat?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez The Eye » 30 Cze 2011, o 15:11

-Oficjalnie zapisano, że odszedł uznając, że bycie Rycerzem Jedi nie jest jego powołaniem - od razu odpowiedziała AI przeszukując banki pamięci The Eye w czasie milisekund. - W rzeczywistości jednak, choć z własnej woli opuścił Zakon, duże naciski pojawiły się ze strony Najwyższej Rady, której nie podobały się metody stosowane przez Butlera. W czasie wykonywania zleconych mu zadań korzystał z brutalnej siły i przemocy, co nie podobało się Mistrzom uważającym, iż prowadzi to na, tak zwaną, Ciemną Stronę Mocy kultywowaną przez Sithów. Jeśli dobrze zinterpretowałam pierwsze pytanie: na to, że Butler wciąż korzysta z Mocy świadczą niepotwierdzone informacje o jego niezwykłej zwinności, sile, umiejętności przewidywania faktów i tajemniczych zdarzeniach mających miejsce w czasie, gdy walczy. Nie mam jednak żadnych szczegółowych informacji, więc proponuję założyć, że jest to pełnowartościowy Rycerz Jedi pozbawiony jedynie miecza świetlnego.
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 30 Cze 2011, o 21:02

Mechanik przyglądał się hologramowi przedstawionego przez Alice, niezwykle zadumany.
Po krótkiej chwili rozmyslania zadał rzeczowe pytania do A.I. Zephyra:
- Alice, Jak wygląda sytuacja z posiadaniem broni na Muunilist? I jak znajdziemy kogoś z jego ludzi? Nie wydaje mi się, że wystarczy o nich popytać na mieście.
Gładząc się ludzką ręką po tyle głowy, rozejrzał się po wszytskich, po czym rzekł:
- A co z Renno? Najpierw po niego powinniśmy pójść...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 2 Lip 2011, o 11:02

Rayne spokojnie przygotowywała się do misji w swoim prywatnym pokoju na pokładzie Zephyra. Dokładnie wszystko udało się jej usłyszeć informacje dotyczące bylego jedi i rozmowy jej kompanów. Kiedy była już gotowa, wyszła ze środka w rękach trzymając swoj karabin snajperski. Stanęła przy załodze, po czym przeładowała karabin i powiedziala
- Jeśli chodzi o noszenie broni to wydaje mi się że nie mają nic przeciwko. Po prostu będziemy musieli uważać z jej użyciem. Udajemy w końcu przejezdnych, którzy chcieli załatwić swoje prywatne sprawy na tej planecie. - założyła karabin na plecy, i chwile po zastanowieniu dodała
- jeśli chodzi o tego Jedi to niestety musimy uważać..parę razy miałam z nimi do czynienia i to ich przewidywanie nie jest wielkim plusem dla nas. Wystarczy chwila zawachania a On prześwietli Cie na wylot tą swoją mocą po czym zdemaskuję. Proponuję dołączyć do jego bandy i po chwili zbliżać się do niego. A jeśli chodzi o tego typu sprawy. to.. - Pani Duch w tym momencie chrząknęła i z lekkim podejrzanym uśmiechem dodała - to już ja mogę się tym zająć. A co do Tresty to zobaczymy..nie ma co tracić czasu Jak się na Niego napatoczymy to go weźmiemy. Wolałabym Nie...sami wiemy jaki temperament ma nasz Kapitan.. - po tych słowach oparła się o ściane i patrzyła na reakcje swych towarzyszy..
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 2 Lip 2011, o 18:45

Rooster przysłuchiwał się rozmowie, obserwując każdego uczestnika wyprawy. Nie po raz pierwszy, zastępca Tresty, dokonywał małej oceny współtowarzyszy.. Nie dziwiło go milczenie Curse'a, który raczej nie należał do osobników obmyślających plan. Zabrak był typowym mięśniakiem, dzięki czemu sprawował rolę wykonawcy brudnych zleceń, korzystając ze swej siły fizycznej. Oczywiście Matt nigdy nie obraził "Obiektu 237" i nie poddawał w wątpliwość umiejętności jego myślenia, jednak sam fakt iż został on odbity z laboratorium, gdzie eksperymentowano na żywych organizmach nie wpływał korzystnie na zaufanie wobec Curse'a.
Clark Borenaux, najmniej brutalny z całego towarzystwa The Eye, włączając w to Larisę. W oczach Roostera był postacią nieco tajemniczą, cichą i skrytą. Jego mocną stronę stanowiła ogromna wiedza techniczna i elektroniczna. Nie był jednak najlepszym z najlepszych w bezpośrednich starciach, choć jego mechaniczna ręką była zdecydowanie cięższa od ludzkiego ciosu.
W końcu Larisa... Piękna "Pani Duch", która niezbyt wiele mówiła o sobie. Szczególnymi względami darzyła Borenaux'a, choć Matt nie za bardzo wiedział co ona w nim widzi. Jedyna kobieta w tym towarzystwie jest równie ładna jak niebezpieczna. Ciężko był znaleźć jej słabe punkty, mimo to Rooster miał pewne podejrzenia co do jej osoby. Z rozmyślań wyrwała go cisza, która zapanowała po wypowiedzi Rayne.
- Nie ma na co czekać. Im później natkniemy się na Trestę tym lepiej. Nie będzie po prostu czasu, by wtajemniczać go w cele naszej misji, poza tym Renno może mieć sporo "na ogonie". Dopiero jak skończymy z tym byłym Jedi, rozglądniemy się za naszym kapitanem. - rzekł pewny siebie Matt - A teraz pomyślmy jak zaimponować Butlerowi. Opcji jest sporo, możemy złamać jakieś zabezpieczenia, odbić któregoś z jego ludzi z aresztu służb bezpieczeństwa, o ile tacy istnieją albo wysadzić jakiś budynek, należący do organizacji nie sprzyjającej byłemu członkowi Zakonu Skywalkera...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Tren Dinmaar » 2 Lip 2011, o 23:01

-Oby tylko nie wyszukał w tym jakiegoś haczyka. - Dodał niespodziewanie Curse, kiedy tylko Rooster zakończył swoje wywody. Milczący przez większość podróży Zabrak długi czas zastanawiał się jak może wyglądać ich spotkanie z Jedi. Tylko najbardziej doświadczeni łowcy nagród mogli sobie zapracować na ten zaszczyt, i to bardzo często dzięki wyszukanym pułapkom oraz zmyślnemu planowaniu.
Zimne, szalone oczy Obiektu 237 wwierciły się w czaszkę Matta, jakby sprawdzając jego myśli... Spojrzenie to mogło zjeżyć włosy na głowie przeciętnego człowieka, jednakże blondwłosy nic sobie z tego nie robił. Curse zamrugał kilka razy prawym okiem, po czym odchrząknął i rzekł.
-Moim zdaniem, powinniśmy odnaleźć któregoś z jego współpracowników. Zdobyć zaufanie jego znajomych, pozwolić by przedstawili mu nas. Zyskalibyśmy wtedy w jego oczach. Następnie wykonalibyśmy dla niego misję, czy dwie. Musimy pozwolić by się oswoił z naszym towarzystwem... Uśpić jego zmysły... Sprawić by nie mógł w nas zwątpić i w najmniej oczekiwanym momencie, uderzyć! - Zakończył waląc pięścią w stolik stojący nieopodal, który zagiął się pod wpływem jego siły.
Curse nie wiedział czy jego przemowa wnieść cokolwiek do ogólnego planu, rzadko zabierał głos... Zazwyczaj wolał by inni myśleli za niego, w końcu i tak wybrał jedną z proponowanych przez Roostera opcji. Jednakże nie może zrobić z siebie marionetki, którą inni ciągają za sznureczki wbrew jego woli... - Czasem trzeba coś powiedzieć... Nawet jeśli nie wnosi to zbyt wiele - Dodał w myślach i odetchnął ciężko.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 3 Lip 2011, o 20:58

Rayne przysłuchiwałą się swym towarzyszom dokładnie analizując całą sytuację. Nie była to łatwą misja. Trzeba było zyskać zaufanie głównego szefa całej tej szajki a potem go zlykwidować. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie jaki szef był byłym Jedi, więc jego sztuczki mogą przeszkodzić w ich całym planie. Wystarczy chwila niekontrolowanych myśli a ten Butler wychwici ich zamiary.
- Moim zdaniem powinniśmy zrobić jak ostatnio. Podzielić się na dwa zespoły. Jedna grupa wyruszy do kantyny. Próbując tam usłyszeć bądź popytać o jak to my nazywamy lewy handel. Druga grupa może wyruszyć w tereny niższe. Jeśli takie oczywiście są. Tam za odpowiednią cenę wyciągnąc informację gdzie byśmy mogli zarobić pare kredytów, oczywiście wykonująć zlecenie nielegalnie. Wtedy może jakiś słuch dojdzie do nie jakiego Jedi i może nami się zainteresuję. Jeśli to nie pomoże, pozostaje nam niestety druga opcja. Znaleźć, wyciągnąć informację, i upolować ptaszynę. - Rayne podprapała się lekko po policzku po czym spojrzała w góre i zapytała
- Alice, mogłabyś nam przedstawić poziomy miasta i wszystkie informacje na temat Muinilist. Pomogłoby to nam w poszukiwaniu nie jakich miejsc o których wspomniałam
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 5 Lip 2011, o 00:20

- Więc się przygotuje...- Rzekł krótko Clark, idąc do swojej kajuty. Gdy już znalazł się na miejscu sięgnął po walizkę stojącą w rogu kajuty. Wyciągnął z niej Annihilatora, i pas z ogniwami, który od razu przewiesił przez tors. W kamizelce bez rękawów i masce gazowej wyglądał jak jakiś najemnik. Wychodząc spojrzał w lustro, wzdychając głęboko rzucił pod nosem ironicznie.
- Teraz to wyglądam jak gwiezdny pirat... Doskonale.- Nie zwlekając dłużej zmierzył w kierunku trapu, mijając swych towarzyszy oznajmił:
- Czekam przy wyjściu.- Poprawiając pas trzymający armatę wśród strzelb, ruszył w danym kierunku. Czekając na resztę grupy, mechanik rozmyślał o tym jak w tym wszystkim się znalazł. Kiedyś jego jedynym zmartwieniem było to że nie ukończy napraw na czas. A teraz musi się martwić o magazynki.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez The Eye » 9 Lip 2011, o 21:39

-Przedstawienie wszystkich informacji na temat Muunilinst, jakie znajdującym się w moim banku danych, zajęłoby około sześćdziesięciu ośmiu godzin, zaś w wypadku, gdybym połączyła się z holonetem, szacowany czas przekazu wzrósłby ponad jedenastokrotnie - odpowiedziała Alice czyniąc wyraźny i, biorąc pod uwagę, że była Sztuczną Inteligencją, zaskakujący przytyk w kierunku Larisy i użycia przez nią sformułowania "wszystkie informacje". - Najważniejsze i najbardziej podstawowe z danych mogę jednak wgrać na pani datapad, włącznie ze szczegółowymi mapami.
-Podoba mi się pomysł z podzieleniem się na grupy - powiedział MacLeod. - Mógłbym pójść z wami do tej kantyny, niby jako najlepszy pilot w galaktyce czy coś... Wiecie, na statku wiecznie siedzieć to trochę nudno.
-Po analizie map - wtrąciła pokładowa SI nie pozwalając Peterowi doczekać się odpowiedzi na jego propozycję - uznałam, że najlepiej będzie zacząć poszukiwania w kasynie "Diamenty Muunilinst". Z posiadanych przez The Eye informacji wynika, że w lokalu tym często kręci się miejscowy handlarz bronią, Eyck Card. Biorąc pod uwagę, że to zapewne on zaopatruje Butlera w sprzęt, kontakt z nim może być dobrym początkiem, choć najpierw trzeba będzie zdobyć jego zaufanie.
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 10 Lip 2011, o 11:33

Rayne słysząc odpowiedź Alice oparłą się o głowę. Faktycznie zapomniała, że jest to sztuczna inteligencja i polecenia jej wydawane powinny zostać dokłądnie sprecyzowane
- dobrze Alice, więc jak możęsz to wgraj mi te informacje na mój datapad. . Najbardziej zaskakującą dzisiaj rzeczą było to że Peter miał ochote wyruszyć z nimi na mały rekonesans.
- proszę, proszę, wychodzi na to żę Peterowi zaczyna się powoli nudzić czekając ciągle na nas w statku. Dobrze, ja nie mam nic przeciwko. Przynajmniej będziesz miał wspaniały przykład tego jak nasze zadania są ..ehem..banalne. Ale cieszy mnie to, że masz pojęcie od jakiego miejsca moglibyśmy zacząć. Diamentowy Muunilist, ciekawa nazwa. - po tych słowach spojrzała na kapitana, ów drużyny i krzyżując ręce zapytała - Więc Kapitanie, jakie mamy rozkazy ??.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 14 Lip 2011, o 23:20

Rooster analizował wszelkie wyjścia. Podział na dwie grupy już nie raz się sprawdzał. Teraz myślał tylko jak ułożyć teamy. Matt uznał iż Larisa, razem z Peterem oraz Clarkiem mogą tworzyć nieco bardziej oficjalną ferajnę. Choć pod względem wizualnym Borenaux niezbyt pasował do tego zestawu, to świetnie rozumiał się z "Panią Duch" co stanowiło mocny atut. Sam zastępca Tresty ruszyłby z groźnym Curse'm na niższe poziomy, by za kilkaset kredytów bądź kilka obitych mord zdobyć jakieś dane dotyczące dawnego Jedi.
- A więc dzielimy się na grupy. MacLeod, Larisa i nasz mechanik ruszą do kasyna "Diamentowy Muunilinst". Jeżeli nie będzie takiej potrzeby to nie mierzcie do nikogo z blasterów. - rzekł Matt, po czym dodał - Natomiast ja i Curse wybierzemy się do jakiś ciemnych zakamarków Muunilinst na niższych poziomach. Powodzenia.
Blondyn szybko sprawdził swój ekwipunek, po czym kiwnął na "Obiekt 237" i razem zeszli po trapie. Kilka minut później skręcili z głównego traktu, skręcając w jedną z bocznych uliczek, na końcu której znajdowała się turbowinda.
- Ta chyba została zapomniana przez władze miasta. - zażartował Rooster spoglądając na zaniedbany elevator. - No cóż, ruszamy w dół...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Tren Dinmaar » 16 Lip 2011, o 15:20

Curse i Matt w milczeniu zjeżdżali turbowindą na niższe poziomy miasta... Zabrak nie wiedział czego się spodziewać, jednakże przeczuwał że Muunlilinst ma więcej do zaoferowania niż się z pozoru wydaje...
Gdy tylko Rooster i Curse pojawili się na dolnych poziomach, od razu dało się zauważyć różnicę... Wszechobecny chaos panujący na ulicach, żebracy kłębiący się przy śmieciach oraz grupki groźnie wyglądających mężczyzn, łypiących z zaułków na niczego nieświadome ofiary.
- Cóż... Wydaje mi się że bez obicia kilku mord się nie obejdzie. - Rzekł Zabrak, a na jego wytatuowanej twarzy pojawił się ponury uśmieszek. Spojrzał znacząco na Roostera, po czym przeniósł wzrok w stronę kilku bandziorów zbliżających się w ich stronę... Byli to czterej rośli mężczyźni, najprawdopodobniej ludzie, chociaż jeden z nich całą twarz miał zawiniętą w dziwną chustę, iż jedyne co można było zobaczyć to jego oczy, jednakże reszta ciała została skrzętnie okryta... Gdy grupka zbliżyła się na odległość półtora metra, największy z towarzystwa wysunął się na przód... Curse spostrzegł iż każdy z nich posiada krótkie, małe ostrze, ledwo widoczne w niemalże całkowicie zaciśniętej pięści... Prawdopodobnie "kosa" domowej roboty.
Rosły człowiek stojący przed nimi odchrząknął potężnie, po czym uśmiechnął się złowieszczo, a jego uzębienie mogłoby stać się koszmarem sennym niejednego dentysty...
- Chyba jesteście tu nowi prawda? - Zapytał, a ślina z jego ust poleciała wprost na lewe ramię Roostera. - Pewnie nie wiedzieliście, że każdy nowy musi zapłacić "wejściówkę"? Ha! Po waszych minach widzę, że nie wiedzieliście! - Olbrzym uśmiechnął się jeszcze okropniej, a pięść Cursa zaczęła wibrować od naprężenia, Zabrak chciał tylko jednego... Rozpłatać mu ten potworny uśmiech. - Więc panie blondyn i panie brzydki, proszę ładnie opróżnić kieszenie! Hahahaha! - W tym momencie czworo bandytów, jak jeden mąż ukazało lśniące, krótkie, jednakże zabójcze, ostrza.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 16 Lip 2011, o 20:21

Choć grupa bandziorów wyglądała dość groźnie, to nie stanowiła większego zagrożenia dla rutynowanego Roostera oraz posiadającego nadludzką siłę Zabraka. Matt z udawaną złą miną popatrzył na Curse'a, a następnie na opluty fragment własnej garderoby. Blondyn doskonale wiedział, że zaczepianie "Obiektu 237" jest niczym podpisanie na siebie wyroku śmierci. Zastępca Tresty jedynie nieznacznie pokiwał głową, by następnie z ukrytym żalem odezwać się do zbirów.
- Nie chcemy naruszać tutejszych zasad. - mówił sięgając za pazuchę skąd wyciągnął niewielką sakwę, którą jednak upuścił pod nogami dowódcy - Oto wasza zapłata.
- Ty bydlaku... - odparł prowodyr całego zamieszania, schylając się po pieniądze. W tym samym czasie, Rooster w mgnieniu oka wystrzelił trzykrotnie, gromiąc 3/4 składu gangu. Nie chciał jednak patrzeć na to, co Zabrak zrobi z ostałym się przy życiu bandziorem. W duchu pomyślał sobie, iż pozostali powinni mu podziękować za szybką i w miarę bezbolesną śmierć, w przeciwieństwie do czwartego z nich.
- Byle nie za długo... - mruknął do Curse'a Matt, podnosząc z ziemi swoją sakiewkę i odchodząc na kilka metrów, gdyż nie chciał być świadkiem makabrycznej egzekucji...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 18 Lip 2011, o 00:16

W tym samym momencie kiedy to Rooster razem z Cursem załatwiali swoje sprawy na dolnych terenach miasta, Rayne razem z Clarkiem i Peterem ruszyli wprost do kasyna o nazwie " Diamentowy Muunilinst". Pani Duch dokładnie przyglądała się po drodze obojętnie jakiejkolwiek osobie którą to ominęła. W końcu jej celem nie była dobra zabawa w kasyna, tylko poszukiwanie tych, którzy by mogli wyglądać na takich typowych zbirów, bądź handlarzy, oczywiście mowa o handlarzy nielegalnymi rzeczami. Po drodze dostali informacje jak dotrzeć do ów kasyna. Na szczęście posiadanie broni przy sobie nie było elementem nielegalnym. Najwyraźniej często zdarzało się widzieć najemników krążących po terenach miasta. Do takich należeli również Clark, Peter jak i Larisa.
Po paru minutach drogi stanęli przed wielkim budynkiem, który był oświetlony różnymi kolorami świateł, wydobywających się z reflektorów ułożonych tuż przed wejściem do samego środka. Można powiedzieć, że był to jeden z największych budynków jaki do tej pory widzieli na Muunilist. Kobieta skrzyżowała ręce patrząc na taką wielką, świetnie wyglądającą budowlę.
- no, no, wielkie to cacko, a co za tym idzie mamy dużo roboty panowie. Mam nadzieję, że uda nam się cokolwiek odnaleźć w środku. Inaczej klapa z naszego pomysłu. Tak więc proponuję, trzymać się razem. Bardziej wiarygodnie wyglądamy w trójkę niż w pojedynkę. Po drugie tak jak powiedział Matt, lepiej nie korzystać ze swoich blasterowych maleństw, chyba że zajdzie taka konieczność. A po trzecie...napiłabym się czegoś

Ostatnie słowa powiedziała z przegryzem, po czym uśmiechnęła się lekko patrząc na wejście do środka. Wskazała ręką i wzdychając ruszyła wprost do siedliska zabaw, drinków, używek oraz muzyki...
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Mistrz Gry » 18 Lip 2011, o 17:05

Curse, Matt:
Pozostawiony przy życiu zbir poczuł jak uginają mu się kolana. Nim zdążył wykonać jakikolwiek ruch, trzech jego towarzyszy padło od blasterowych strzałów. Gdyby chociaż miał pistolet, mógłby zabrać jednego z tych dwóch gnojków ze sobą, ale będąc uzbrojonym jedynie w niewielkie ostrze, nie miał praktycznie żadnych szans. Jego modlitwy zostały jednak wysłuchane, gdy blondyn oddalił się pozostawiając go samego z tym cichym Zabrakiem. Ten, choć wyglądał na wariata, raczej nie był groźny...
Dostrzegając swoją szansę, bandyta z dzikim okrzykiem rzucił się na Curse'a. Planował najpierw uderzyć w niego lewym barkiem i ciężarem ciała oraz siłą rozpędu rzucić na ziemię, a następnie wbić krótkie ostrze w szyję, prosto w tętnicę...

*****

Larisa, Clark:
Peter uśmiechnął się spoglądając na wejście do kasyna. Choć wiedział, że nie przybyli tutaj, by grać, wiedział, że nie odmówi sobie jednej czy dwóch partyjek w sabaka. Choć nie chodziło mu o samą wygraną pieniężną - dzięki organizacji The Eye kredytów mieli wystarczająco wiele - czerpał radość z pokonywania innych graczy. Poza tym, taka partyjka mogła by sprawić, że ich wizyta wyglądałaby naturalniej.
-Czy posiadają państwo karty naszych klientów? - uprzejmym tonem spytał wysoki Muun stojący przy drzwiach.
-Niestety nie - odparła Larisa. - To chyba nie jest problemem, prawda?
-Oczywiście, proszę pani. Niestety, bez karty klienta należy uiścić opłatę wysokości pięćdziesięciu kredytów od osoby, by wejść do kasyna.
Peter miał zamiar wspomnieć coś o złodziejach, jawnej kradzieży i wyzysku turystów, jednak powstrzymał się i zwyczajnie wyciągnął z kieszeni trzy płytki pięćdziesięciokredytowe. Nawet przez myśl nie przeszedł mu pomysł dania napiwku.
-Dziękuję uprzejmie i życzę miłej gry. Broń proszę zostawić w depozycie po lewej stronie.
Chcąc, nie chcąc, Larisa, Clark i Peter zostali zmuszeni do złożenia swojej broni w ręce Muuna schowanego za pancerną szybą. Jak się okazało, choć sprawa była przymusowa, kosztowała ich kolejne trzydzieści kredytów. Niezbyt zadowolony z obrotu sprawy, Peter podpisał papierki, odebrał numerki i wrócił do swoich towarzyszy.
-Teraz to już muszę zagrać w sabaka - powiedział. - Zanim w ogóle weszliśmy do środka skasowali z nas prawie dwie setki... Szukajcie, kogo znaleźć chcecie, ja idę znaleźć stół do sabaka.
Nieco pochmurny, "najlepszy pilot w całej cholernej galaktyce", odwrócił się i szybkim krokiem pomaszerował między automatami do gry, by koło ruletki skręcić w prawo i zniknąć z oczu Larisy i Clarka, którzy zostali sami z zadaniem odszukania Eycka Carda...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Larisa Rayne » 18 Lip 2011, o 18:54

Duch nie wierzyła własnym uszom i oczom. Za sam wstęp, depozyt i tego typu inne sprawy stracili niezłą sumkę kredytów.
- to już jest wyzysk.. - po czym zabluźniła coś pod nosem, tak by nikt nie zrozumiał. Widząc jak Peter znika gdzieś w tłumie osób, którzy byli pochłonięci zwycięstwem jak i porażką podczas różnych gier, Rayne obejrzała się uważnie i dotykając swój prawy nadgarstek szepnęła do Clarka.
- na szczeście mam swój plan awaryjny. Przecież nie mogliby mnie z tego rozebrać tylko po to bym mogła tutaj wejść - Każdy kto poznał Larise wiedział, że pomimo swojego celnego oka była wyszkolona w technikach inflirtracji. Ukryte długie ostrze w jej nadgarstku wspaniale komponowało się z kamuflażem zamontowanym w jej kombinezonie. Nie bez powodu w końcu wołano na nią Duch.
- No to skoro już zostaliśmy sami, wypadałoby się troche rozejrzeć po tym miejscu. Napijemy się czegoś, a może później weźmiemy udział w jakiejś ryzykownej grze. Trzeba troche zwrócić na siebie uwagę - powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy po czym ruszyła między ludzi dokładnie analizując budynek w którym się znajdowała. Położenie kamer, ochroniarze, lasery oraz różne tego typu pułapki elektroniczne. Wyostrzyła również swój słuch, może coś udałoby się usłyszeć w tym gwarze, bądź zauważyć ... 'nietypowe osoby'
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Tren Dinmaar » 23 Lip 2011, o 12:28

-Biedni idioci... Rzucił w duchu Curse, kiedy trzech mężczyzn upadło jak worki ziemniaków, ciężko uderzając cielskami o ziemię. Zabrak spojrzał na przywódcę bandy, a jego świdrujące spojrzenie szaleńca wbiło się głęboko w czaszkę bandziora.
Złość i chęć mordu którą czuł jeszcze sekundę wcześniej uleciała, zostawiając miejsce pustce i smutkowi... Curse z politowaniem spoglądał na człowieka kulącego się na ziemi ze strachu. Który kilka chwil wcześniej był tak pewny siebie, by w mgnieniu oka całe jego życie popadło w ruinę...
Obiekt 237 bez słowa wyciągnął wibroostrze... Spojrzał jeszcze w kierunku oddalającego się Roostera. Jego ostatnie słowa niezbyt spodobały się Zabrakowi, czyżby Matt uważał go jedynie za psychicznego mordercę? Czy on, Curse, jest psychopatycznym zabójcą?
Niestety nim Zabrak zdążył się nad tym dłużej zastanowić, przywódca bandy korzystając z okazji, zerwał się z miejsca i rzucił z tępym okrzykiem, licząc że wystraszy i zdezorientuje Curse'a...
Cisza... Kolejne uderzenie o ziemię... Kolejny worek kartofli padł bez życia... Z ostrza skapnęło kilka kropel krwi. Curse ze spokojem pochylił się nad denatem i wytarł krew o kurtkę mężczyzny. Kolejny martwy na jego drodze. Ilu ich jeszcze będzie? Dziesiątki? Setki? Tysiące?
Zabrak nie chciał znać odpowiedzi... Schował broń i powolnym krokiem wrócił do Roostera.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez David Turoug » 23 Lip 2011, o 22:55

Rooster stojąc kilka metrów przed Cursem. Niespodziewanie odwrócił się na pięcie, z blasterem w dłoni i oddał dwa szybkie strzały w stronę Zabraka. Jeżeli obserwowałby to ktoś postronny, uznałby że człowiek wystrzelił do "Obiektu 237", a następnie stwierdził że Matt straszliwie spudłował, gdyż oba bolty przeleciały tuż nad uchem groźnie wyglądającego osobnika. Również sam Curse mógł uznać to wystąpienie, jak atak na własną osobę. Wystarczyło jednak że się odwrócił i zobaczył blisko dwumetrowego twi'leka z długim nożem w ręku, który zapewne chciał podejść dawnego mieszkańca Tatooine.
- Wybacz za tą sytuację ale nie było czasu na jakiekolwiek informacje czy krzyki. - rzekł niezwykle spokojnie Rooster - Kto wie, może to całe przedstawienie ostatecznie wyjdzie nam na dobre. Na końcu tej alejki zauważyłem jakiś archaiczny neon, reklamujący "Spelunę pod Muunilińską Jaszczurką". Może czegoś się tam dowiem, a jeżeli nie, to przynajmniej wypijemy kolejkę. W końcu na nią zasłużyliśmy.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Muunilinst] Trudniejsze niż się wydaje

Postprzez Avien Matiias » 24 Lip 2011, o 23:43

Wzdychając głęboko, mechanik wszedł do środka baru. Od razu przyciągnął wiele spojrzeń, co wprawiło go w niemałe zakłopotanie. Podążył wzrokiem za Larisą, która zniknęła gdzieś w tłumie. Mruknął cicho i rozejrzał się za wolnym miejscem. Jednak żaden stolik nie był wolny. Zrezygnowany przysiadł przy barze, nadal się rozglądając nie wiadomo za czym.
Po chwili jego uwagę zwrócił osobnik siedzący nieopodal. Przyglądał się Clarkowi, lecz nie w taki sposób jak inni. Inżynier przebijał go swym stalowym wzrokiem, który był ledwo zauważalny zza szybek w masce. Nagle Clark odezwał się:
- Jakiś problem? Moja obecność tutaj ci przeszkadza?- Ton jego głosu był absurdalnie miły
.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Następna

Wróć do Muunilinst

cron