[Muunilinst] Centrum Rekrutacyjne Imperium

[Luk Seven]

-No, że śpisz w budynkach Imperialnych lub w statkach kosmicznych, a jedzenie jest Ci wydawane za darmo w naszych stołówkach. - odrzekł spokojnie oficer

[Moebius]

- Dobra to można się domyślić ale jak to jest z resztą jest ? Dajmy nato z kobietami ? I jak się liczy podczas awansu naprzykład ?

[Luk Seven]

Oficer spojrzał się krzywo na Moebiusa i powiedział:
Mógłbyś sprecyzować o co ci chodzi?

[Moebius]

- Dajmy nato że ktoś dostaje awans to jak się liczy jego podwyszke?


kurde jak to sie pisze ?

[Luk Seven]

- A więc o to Ci chodziło - mruknął oficer - no więc nim dojdziesz do stopni oficerskich Twoje awanse nie będą przynosić zbytnich korzyści, ale kiedy zaczniejsz juz awansować jako oficer to z każdym kolejnym stopniem oficerskim Twoja wypłata będzie się zwiększać o 10tys kredytów. Ja mam stopnień pułkonika który jest siódmym stopniem oficerskim i na moje konto co roku wpływa 70tys. - powiedział oficer i popatrzył się na umowę

[Moebius]

Mniej wiecej
- Dobrze nie mam już zbędnych pytań.
Oficer podaje długopis którym Moebius podpisuje umowę.
- To kiedy zaczynam ?

[Luk Seven]

- Od jutra - odrzekł oficer i podał mu identyfikator na którym był numer identyfikacyjny MS-25012009. - Teraz jak wyjdziesz to pójdziesz do końca korytarzem w prawo do windy ktora jest tam umieszczona i wjedziesz na osiemnaste piętro do pokoju 7654 gdzie prześpisz noc, a następnie jutro o godzinie dziewiątej czasu lokalnego zgłoś się na lądowisku. Numer stanowiska to osiem. I jeszcze jedno, nie spóźnij się bo inaczej będziesz za karę ćwiczyć cały dzień z piechotą - odrzekł pułkownik.

[Moebius]

- Tak jest sir.- Po czym wstał zabrał identyfikator i wyszedł. Gdy to zrobił do pokoju wszedł kolejny kandydat. Gdy po wejściu i wyjechaniu na osiemnaste piętro ujrzał on korytarz niewiele duszy od tego na pietrze z biurem. Prawdopodobnie przez to że na końcu korytarza nie znajdowała się żadna ogromna sala lecz druga winda. Pokojów było po dziesięć z lewej i z prawej dlatego Moebius bez problemu odnalazł pokój w którym ma być tymczasowo*.
Cala noc spędzona przez Moebiusa w centrum wyglądała bardzo prosto - zresztą tak jak pokój w którym było okno z widokiem na poligon, biurko z lampką a na niej kilka książek kolo których położony jest chronomer, proste łózko oraz szafa z szarymi mundurami a to wszystko na powierzchni około 20m. Po szybkim odświeżającym prysznicu oraz przeczytaniu trzech z siedmiu książek Moebius nie położył się spać jak by należało się tego spodziewać lecz otworzył okno i usadawiając się w miarę możliwości najwygodniej na parapecie podał się czemuś podobnego do snu jednak o wiele łatwiejszego do przerwania a dającego taki sam efekt. Dlatego o 6.00 gdy jest podawany apel Moebius odzyskał świadomość oraz ubraniu się w prawdopodobnie nowe ubranie (nie w sensie że nowe z magazynu tylko że nowe w sensie to w którym będzie musiał już chodzić) przyglądał się rozgrzewce na poligonie. A o 8 wyruszył na lądowisko gdzie dotarł 20minut przed czasem.


*czas to pojecie względne.

[Luk Seven]

Koło wahadłowca klasy Lambda stało jeszcze pięciu innych świeżaków. Pięć minut przed godziną dziewiątą do statku podszedł starszy mężczyzna w czarnym mundurze i insygniami porucznika oraz młodszy w szarym mundurze z insygniami podporucznika. Obaj mężczyźni weszli na pokład i zajęli miejsca pilotów po czym uruchomili statek. Wtedy wszyscy kadeci którzy stali z Moebiusem zaczeli wchodzić na pokład po opuszczonym włazie.

[Moebius]

Oficjalnie nie powiedzieli ze mamy wchodzić jednak poco się wychylać- powiedział po czym wszedł na pokład

[Luk Seven]

O godzinie równej dziewiątej właz uniósł się do góry, silniki zwiększy moc i statek oderwał się od ziemi po czym odezwał się głos porucznika:
- Witam na pokładzie tego promu świeżaki – ostatni wyraz mocno zaakcentował – obieramy właśnie kurs na system Jendorm gdzie kapitan liniowy Luk Seven się nudzi i chciałby was przeszkolić w użyciu dział pokładowych niszczyciela.

Wtedy do Moebiusa odezwał się inny kadet o łagodnych rysach twarzy i jasnych włosach:
- wow fajnie, to mój drugi dzień i już się coś dzieję. A właśnie nie przedstawiłem się, jestem Adam, a Ty jak się nazywasz?

W tym momencie prom wszedł w nadprzestrzeń i statek poruszał się w niebieskim tunelu.

[Moebius]

- Moebius. Jeśli mogę wiedzieć czemu przyłączyłeś się do Imperium ?

[Luk Seven]

- Bo na mojej rodzinnej planecie i tak nie było żadnych innych perspektyw, ani zajęć, a tak zwiedze Galaktykę, a Ty czemu się przyłączyłeś? - zapytał wesołym głosem chłopak.

[Moebius]

- Powiedzmy ze jest ich kilka.

[Luk Seven]

- Jak naprzykład? - zapytał i wygładził swój szary mundur z którego wyglądało, że jest dumny.

[Moebius]

- Zależy na jakiej płaszczyźnie patrzeć.
Ciekawe czy odpuści

[Oto'reekh]

Rozmowę dwójki pasażerów przerwała chwilowa cisza, spowodowana odłączeniem napędu podświetlnego, która po chwili zamieniła się w przyjemny pomruk hipernapędu. Prom klasy Lambda był właśnie na kursie do systemu Jendorn.

Akcja przenosi się do: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

[Rahzel Kestal]

Niedaleko centrum rekrutacyjnego ląduje statek. Wysiada z niego od dawna już nie widziany Rahzel zauważając odrazu wysoki budynek. Po krótkiej chwili drogi do wcześniej wspomnianego centrum, doszedł ledwo do bramy a tam zatrzymała go grupa szturmowców patrolujących teren.

[Luk Seven]

- Szturmowcy zatrzymali Rahzela i jeden pokazał na jego statek mówiąc swoim pozbawionym emocji głosem, a dwóch innych zastąpiło drogę:
- Tutaj nie wolno lądować, proszę zabrać stąd swój statek, albo zostanie pan aresztowany za naruszenie restrykcji dotyczących zakazów lotów nad terenem ponad bazą, oraz w jej okolicy.

[Rahzel Kestal]

Rahzel posłusznie "przelądował" swój statek. I wrócił do grupy szturmowców.
-Dobra, teraz mi powiedzcie gdzie mogę się zaciągnąć do armii Imperium.-z kpiną na ustach rzucił .