przez Nikh » 22 Mar 2012, o 22:16
Louis "Ghost" McLoud
Pułkownik McLoud dopinał swój pancerz tuż przed ekranem taktycznym na którym wyświetlony był obraz statku. Włączył
-Uwaga! wyznaczone sekcje, obstawić śluzy na pokładzie 1 i główne windy. Drużyna Hassay'a (drużyna 4 ) zabezpieczy mostek. Drużyna 1, 6 i 7 (6 i 7 to pancerze wspomagane Heller jest w 6) zabezpieczą hangar. Sekcja 1 drużyny 5 zabezpieczy maszynownię a 2 laboratoria. Zgłaszać gotowość po zajęciu wskazanych pozycji. -Louis założył swój hełm i sprawdził wszystkie systemy a także czy broń jest naładowana. Na ekranie taktycznym wskazane drużyny zaczęły się przemieszczać w kierunku wskazanych przez Louisa pozycji.
Połączył się z mostkiem:
-Sir, piechota rozmieszczona na kluczowych pozycjach. Czekamy na rozkazy.
Zaczyna się coś dziać... Wreszcie... Ghost zapalił cygaro. Mimo że zbliżało się coś z czym wcześniej nie mieli kontaktu, Louis nie denerwował się. Był w końcu żołnierzem. Robił to co mu kazano. I to już od paru lat. Był prawdziwym weteranem a nie zasmarkanym i obsranym ze strachu rekrutem z uzupełnień który nie wiedział co robić w sytuacji kryzysowej. Teraz trzeba czekać na jakiś kontakt z drugiej strony lub na rozkaz unieszkodliwienia przeciwnika. Tak czy siak, teraz wszystko zależy od dowódcy okrętu.
"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."