Content

Sesja "Zdechnięta"

Przestrzeń

O szczegóły pytać BE3Ra. Może Wam poda chociaż nazwę sesji, bo mi nie chce.
Popek.

Przestrzeń

Postprzez BE3R » 21 Mar 2012, o 22:16

Ivan Illich Ivanovic leciał jako Kobra 6 i załapał się tym samym do grupy zwiadowczej. Piloci prowadzeni przez kpt. Sarnowa zbliżali się do planety, skanery dalekiego zasięgu wykryły transmisje radiowe dobiegające z planety. Jednak dopiero widok szybko zbliżającej się grupy myśliwców uświadomił im że mają do czynienia z zaawansowaną cywilizacją. Chwilę później w zasięg skanerów wszedł okręt linowy Profesjonalizm pozwolił uniknąć przekleństw. Z jednostki zaczął dobiegać silny i czysty sygnał stanowiący niewątpliwie przekaz w nieznanym języku.
- klucz przygotować się do odwrotu, druga trójka osłania, miejcie na oku przeciwnika, a będzie charaszo. I nie strzelać bez rozkazu, chyba że tamci zaczną pierwsi.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Przestrzeń

Postprzez Kid Sol-Can » 21 Mar 2012, o 23:10

Chorąży Ivan Illich Ivanovic

-Kobra 6 potwierdza przyjęcie rozkazów. Utrzymuje kurs
W tej chwili nie myślał, działał jak dobrze naoliwiona maszyna. Sprawdził jeszcze raz wszystkie systemy, przekierował większość energii do osłon i napędu zmniejszając obroty by utrzymać stałą prędkość. Siła ognia była mu tymczasowo niepotrzebna, jak przetrwają pierwszą salwę zmieni ustawienia. Jak na szkoleniu. Powtórzył pod nosem rozkazy "klucz przygotować się do odwrotu, druga trójka osłania" Szkoda że w razie czego miałby się wycofać, podczas gdy inni mieli by go osłaniać. Ale rozkaz jest rozkaz.
"I have a bad feeling about this."
Kid Sol-Can
Awatar użytkownika
Kid Sol-Can
New One
 
Posty: 41
Rejestracja: 10 Lut 2012, o 00:05

Re: Przestrzeń

Postprzez BE3R » 24 Mar 2012, o 21:42

Nieznane myśliwce zmieniły kurs i predkość i zaczęły okrążać zwiad próbując odciąć go od macierzystej jednostki. Równocześnie z okrętu liniowego wystartowała kolejna porcja myśliwców tym razem eskortujących jakieś promy. Piloci obu stron rozglądali się nerwowo starając wyczuć możliwości przeciwnika.
w hełmie pilotów rozległ się spokojny głos dowódcy kontyngentu lotniczego.
- Spokojnie pamiętamy o was. Sytuacja wygląda gówniano, ale damy radę. Wsparcie niebawem się pojawi. "Żmije" już czekają...

Ivan kątem oka zauważył, że prowadzący formację nieznanych maszyn z pewnością nie jest człowiekiem. Jego eskadra właśnie po raz kolejny zmieniała szyk tym razem chyba przygotowując się do ataku... Przeciwnik miał zdecydowaną przewagę liczebną i zamierzał z niej skorzystać.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Przestrzeń

Postprzez Kid Sol-Can » 25 Mar 2012, o 00:05

Chorąży Ivan Illich Ivanovic

Delikatne ruszy drążka i utrzymywanie stabilne kursu uniemożliwiały przeciwnikowi ocenienie zwrotności myśliwców. Fakt iż miał odczynienia z przedstawicielami obcej cywilizacji niezbyt go zdziwił. Szok przeżył na wieść że jakaś jednostka tu jest. To że są to obcy zdawało się być logiczne, wszak nikt jeszcze tak daleko nie zaleciał, więc ludzie być to nie mogli. Niespodziewanie wróg zmienił szyk, a Ivan poczuł całym sobą że ten moment się zbliża.
-Tu Kobra 6. Wygląda na to że szykują się do ataku.
Chwycił swoją króliczą łapkę i pocałował na szczęście. Puki leciał prosto i nie wykonywał manewrów nie miał trudności z zwolnieniem jednej ręki. Schował ją potem do kieszeni poklepał. Chwycił zdecydowane za ster i wpatrzony w maszyny wroga wyczekiwał pierwszego wystrzału.
"I have a bad feeling about this."
Kid Sol-Can
Awatar użytkownika
Kid Sol-Can
New One
 
Posty: 41
Rejestracja: 10 Lut 2012, o 00:05

Re: Przestrzeń

Postprzez BE3R » 26 Mar 2012, o 22:39

Myśliwce wroga uderzyły bez ostrzeżenia, Kobra dwa, oberwał niemal natychmiast eksplozja maszyny kolegi tylko rozwścieczyła pozostałych pilotów którzy odpowiedzieli zmasowanym ostrzałem. O ile działka kinetyczne nie robiły na wrogich tarczach większego wrażenia, to już lasery czyniły prawdziwe spustoszenie. Na Ivana ruszyły dwie maszyny, jedna zaatakowała czołowo podczas gdy skrzydłowy wykonał manewr obejścia.
- Trzymać się chłopaki, Żmije już lecą. - głos dowódcy kontyngentu dodawał otuchy w nierównej walce z przeważającymi siłami wroga.
Maszyny zwarły się w dzikim tańcu, niemal natychmiast X-y pokazały przewagę zwrotności, wrogie maszyny były jednak wytrzymalsze i ciężej uzbrojone. W przestrzeni pomknęły pierwsze pociski rakietowe.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Przestrzeń

Postprzez Kid Sol-Can » 27 Mar 2012, o 17:51

Chorąży Ivan Illich Ivanovic.

Po rozpoczęciu walki i wymieszaniu maszyn w przestrzeni Kid zaczął rozwijać większą prędkość. Systemy pokładowe wskazywały że dwa pojazdy na 11 lecą prosto w jego stronę. Jeden z nich odleciał na bok. Zapewne chce wejść na ogon. Drugi odwraca jednak uwagę Kida otwierając ogień. Błyskawiczny manewr pozwolił uniknąć pocisków. Był za daleko by celnie trafić, więc było to definitywne odciąganie uwagi. Ivan uznał że nie będzie się z nimi w to bawił. Zszedł z kursu na wrogi statek i otworzył ognień do innego pojazdu siedzącego na ogonie Kobry 7. Pierwsze dwa uderzenia nic nie zrobiły, ale już trzecie uszkodziło pancerz i czwartym zdjął zwalniający już pojazd. Zaraz potem usłyszał z wewnętrznego kanału
- Tu Kobra 7. Dzięki szóstka! Ale sam bym sobie dał radę. Jak byś miał problem wal do mnie, postaram się trzymać w okolicy. Odbiór.
Systemy pokładowe zaalarmowały Pilota Kobry 6 iż ktoś właśnie nadwyrężył jego osłony. Jeszcze jeden lub dwa takie strzały i będą bezużyteczne.
- U mnie Wsio w Pariadke, ale jak byś mógł obsłużyć kolesia na twojej siódmej. Odbiór.
- Przyjąłem. Odbiór.

Chorąży utrzymywał kurs na pierwszy wrogi pojazd który otworzył do niego ognień, wykonywał przy tym gwałtowne manewry uchyleniowe by uniknąć skoncentrowanego ostrzału. Wykorzystał zwrotność swojej jednostki i przekierował energię z tarcz do działek. Zdecydowanie wolniejszy wrogi pojazd został trafiony w silnik i zaczął obracać się bezwładnie, pozostałe dwa strzały wyklarowały sytuację, na ognie też już miał czysto. Niebawem obok niego wybuchł ich pojazd. Zdaje się że zestrzelili Kobrę 4. Natomiast tarcze przegrzały się po tamtym trafieniu, Ivan mógł je jeszcze podtrzymywać, ale po wyłączeniu nie było szans na uruchomienie ich na nowo.
"I have a bad feeling about this."
Kid Sol-Can
Awatar użytkownika
Kid Sol-Can
New One
 
Posty: 41
Rejestracja: 10 Lut 2012, o 00:05

Re: Przestrzeń

Postprzez BE3R » 31 Mar 2012, o 23:02

Ivan Illich Ivanovic, był ostatnim żywym pilotem eskadry Kobra w momencie nadejścia posiłków. Żmije przygotowane do walki i wypoczęte uderzyły bezlitośnie i śmiertelnie skutecznie. wrogie myśliwce rozpierzchły się przed lawinowym ostrzałem. Sytuacja jednak nie była opanowana, Na skanerach pojawiły się kolejne dwie eskadry przeciwnika, jedna z nich eskortowała szóstkę wrogich promów. Poinformowani przez centrum kontroli lotów piloci. Obrali nowy cel. Ivanovic sprawdził systemy maszyny, większość kontrolek była zielona. Szczególnie martwiący był brak tarcz. Pilot musiał szybko podjąć decyzję czy wraca do swoich, czy leci ze Żmijami, ignorując brak tarcz i wyższe ryzyko śmierci.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Przestrzeń

Postprzez Kid Sol-Can » 1 Kwi 2012, o 17:35

Ivan Illich Ivanovic

Samotny lot do swoich był niemal pewną śmiercią. Był by łatwym łupem nawet dla pojedynczej jednostki przeciwnika. Poza tym, nie mógł tego zrobić. Miał zbyt wysokie mniemanie o sobie, nazbyt ufał też szczęśliwej opatrzności która pozwoliła mu przetrwać. Ostatnie starcie było wymagające i trudne. Przełączył kontrolkę przy radiu i zmienił częstotliwość na fale na jakich spodziewał się znaleźć radio "Żmij"
-Chorąży Ivan Ivanovic z "Kobry 6". Proszę o pozwolenie na dołączenie do formacji.
Nie tracąc czasu ustabilizował lot względem klucza "Żmij" i rozpoczął skracanie dystansu podchodzą do zajęcia ostatniego miejsca w formacji.
-Silniki, sprawne. Działka laserowe, sprawne. Działka elektromagnetyczne, sprawne. Silniki manewrowe, sprawne. Systemy celownicze...
Ivan utwierdzał się na głos w sprawności swojego pojazdu. Powtarzanie sprawności poszczególnych modułów i widok zielonych lampek działał uspokajająco. Pozwalał opanować się w chwilach stresowych, a taką z pewnością było wyjście cało z masakry jaką zgotowano jego oddziałowi.
"I have a bad feeling about this."
Kid Sol-Can
Awatar użytkownika
Kid Sol-Can
New One
 
Posty: 41
Rejestracja: 10 Lut 2012, o 00:05

Re: Przestrzeń

Postprzez BE3R » 10 Kwi 2012, o 18:17

Wyrażam zgodę, przydadzą się każde działka. - chłodny głos dowódcy żmij pozbawiony był akcentu. - Żmije do ataku.

Formacja myśliwców rozprysła się we wszystkich kierunkach by już po chwili uderzyć na wrogie myśliwce z zaciekłością grzechotnika. Wrogie maszyny nie pozostały dłużne jednak tym razem przewagę miała atakująca eskadra federacji. W gąszczu nawoływań i okrzyków Ivanovic wypatrzył swojego przeciwnika. Jedna z wrogich maszyn ewidentnie należała do dowódcy wrogiej formacji. Chorąży zaatakował i ze zdziwieniem stwierdził, że przeciwnik gładko zszedł z linii ognia przy pomocy beczki. Ułamki sekund później obie maszyny poszły pionowo w górę. Ten pojedynek zapowiadał się naprawdę emocjonująco.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Przestrzeń

Postprzez Kid Sol-Can » 10 Kwi 2012, o 21:14

Chorąży Ivan Illich Ivanovic

Podczas pionowego lotu Chorąży ostatni raz spojrzał na diodkę wskazującą 100% silników manewrowych. Wyłączył główny silnik i uruchomił silniki wsteczne. Oddał krótką serię w Przeciwnika po czym przy ślizgu na ogon wykonał przewrót na plecy i pół beczki wyrównując lot. Spodziewał się lada moment ostrzału z tyłu. Zaryzykował by podpuścić wrogiego lidera który najwyraźniej połknął przynętę. Kilka szybkich ruchów nad panelem pojazdu, jeden przełącznik i gotowe. Wraz z wrogim ostrzałem Ivan wpada w stromy korkociąg symulując trafienie. Chciał przekonać wroga o trafieniu w jeden z silników manewrowych. Na szczęście łatwiej było symulować coś takiego w kosmosie, gdzie nie ma ognia i nie potrzeba smugi czarnego dymu.
Po trzecim obrocie uruchomił główny silnik i z pełną mocą wyleciał na ogon swojego oponenta. Pierwsza seria nie wyrządziła mu poważnych szkód. Wszystko przejęła tarcza. Ivan zwiększył nieco dystans widząc jak lider przeciwnej formacji próbuje go zgubić w szybkich manewrach. Dzięki zwiększeniu dystansu nie dało się go tak łatwo zgubić, kolejne dwie serie, w tym jedna nie celna. Dał mu za dużo przestrzeni, powinien go mocniej naciskać. Przeciwnik wykonał błyskawiczny zwrot i pędził wprost na niego.
Chorąży nie musiał nawet patrzeć na poziom osłon których nie miał. Od dał pełną salwę nie przerywając ostrzału pruł w przeciwnika. Nie liczył już na zdjęcie go, chciał zmusić do zmiany kursu. Pod naporem ostrzału, maszyna nieprzyjaciela odbiła w bok i zanurkowała. Pewnie będzie chciał uderzyć od dołu, albo nawet wylecieć na plecy. Ivan ruszył za nim i rozpoczął ostre zejście. Dopiero teraz dostrzegł że i on oberwał. Szczęśliwie stracił tylko niemal całe paliwo i dwa silniki wspomagające. Może i dobrze? Tylko by spaliły to co mu pozostało. Musi kończyć i to szybko. Gdy chciał namierzyć wrogi statek zorientował się że systemy celownicze też siadły.
- Mogło być gorzej.
Zdając się na własne oczy dostrzegł że chyba uszkodził przeciwnikowi prawe skrzydło, silnik i działko. Zdawało się że wycofuje się z bitwy w stronę wrogiego statku. Ivan nie myśląc wiele ruszył za nim. Miał jeszcze sprawne działka laserowe i elektromagnetyczne. Gdyby udało mu się nimi trafić mógłby rozbroić wrogą maszynę, może nawet wziąć na hol i dostarczyć dowództwu wrogiego oficera? Mógł teraz osiągnąć większą prędkość od wroga, ale musiał ryzykować i tak już uszkodzoną maszyną. Jeśli to ich dowódca zaraz może do niego dołączyć dwóch lub trzech pilotów eskorty.
Zostało mu tylko nieco ponad czterdzieści minut nim skończy mu się paliwo. Przeklną własną głupotę i ruszył pościg. Nie zważając na nic leciał korkociągiem za celem na pełnej prędkości. Szczęśliwie główne starcie toczyło się kawałek dalej, tak że nie ryzykował kolizji. Gdy podleciał dostatecznie blisko oddał dwa strzały z działek elektromagnetycznych.Wroga jednostka ucichła, ale nie zatrzymała się pchana siłą rozpędu. Nie wiedział już nic, i wszytko miał gdzieś. Musiał już wracać, nieważne co by się działo. Z takimi uszkodzeniami zostać w przestrzeni to samobójstwo. Tego natomiast zabraniał regulamin.
-Tu Kobra 6. Wycofuje się. Mam ciężkie uszkodzenia, zostało mi góra 30 minut o ile wcześniej mnie nie zestrzelą.
Sprawdził jeszcze tylko czy ten złom, bo myśliwcem przestał być po ostatnim trafieniu, ma jeszcze linę holowniczą. Jeśli tak zabiera wrogą jednostkę, jeśli nie tym lepiej. Wraca na pełnych obrotach silników. zostawiając sobie tych kilka kropel na wymanewrowanie na lądowisku.
"I have a bad feeling about this."
Kid Sol-Can
Awatar użytkownika
Kid Sol-Can
New One
 
Posty: 41
Rejestracja: 10 Lut 2012, o 00:05

Re: Przestrzeń

Postprzez BE3R » 24 Kwi 2012, o 19:44

Myśliwiec i jego uwiązana na linie holowniczej ofiara powoli wracały w miejsce potyczki, Chorąży widział dryfujący i powypalany wrak wrogiego krążownika. Słyszał odbijające się od kabiny drobne szczątki których tysiące dryfowały w przestrzeni. Widział olbrzymie zniszczenia i swój cel. Wlot do hangaru wyglądał zachęcająco. Jednak komunikaty z centrum kontroli lotów mówiły coś innego.
- złe wieści, Oberwaliśmy i to w miarę solidnie, aktualnie ekipy uprzątają wlot do hangaru, dołącz do reszty oczekujących i przygotuj się do lądowania.
- Zrozumiałem - Ivanowicz wraz ze swoim ładunkiem odszedł w prawo, dołączając do poharatanych myśliwców należących do Żmij. Starcie zostało okupione ogromnymi stratami z obu stron. Młody pilot widział niespełna 10 maszyn oczekujących na sygnał do lądowania. wiele z nich miało na holu kapsuły ratunkowe z zestrzelonymi towarzyszami. Po kilkunastu minutach oczekiwania okolice hangaru rozświetliły się i z komunikatora dobiegł długo oczekiwany rozkaz
- Wracajcie
Ivan pchnął przepustnicę a migająca od dłuższego czasu kontrolka poziomu paliwa zaczęła jednostajnie świecić. Latanie na oparach z wrogą maszyną na holu wydawało się być dobrym pomysłem. Lądowanie już niekoniecznie.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Przestrzeń

Postprzez Kid Sol-Can » 28 Kwi 2012, o 23:25

Chorąży Ivan Illich Ivanovic

Ivan starał się uspokoić i opanować rozbiegane myśli. Wziął kilka głębszych oddechów jak przed pierwszym samodzielnym lotem. Powoli przygotował się do startu. Miał za mało paliwa by wyhamować silnikami przy wejściu do hangaru z standardową prędkością. Ponad to miał spory balast z tyłu, drugi pojazd mógł w niego uderzyć z rozpędu gdy on sam będzie zwalniał.
Miał już kiedyś podobną sytuację na symulatorze, tylko że tam miał w pełni sprawny pojazd, zapas paliwa i większą moc silników manewrowych. Ściągnął linę holowniczą by zmniejszyć odległość między myśliwcami do minimum. Zajął przy tym pozycję dokładnie na przeciw wlotu do hangaru. Przepuścił innych i sam podlatywał jako ostatni. Nie miał innego wyboru. Na tych oparach nie mógł rozwinąć większej prędkości. Wlókł się dryfując spokojnie w stronę hangaru, mając wrogi myśliwiec dwa metry za sobą. Gdy zbliżał się do celu kurczowo chwycił swój talizman. Do tej pory było łatwo, prawdziwy problem miał dopiero nadejść.
Otrzymał pozycję jaką ma zająć, niestety mógł o tym tylko pomarzyć. Liczył już tylko na to by się nie rozbić, a oni mu ciągle trują przez radio o jakiś detalach. Zakomunikował by im że nie jest w stanie zejść po podanym pasie ale, radio też się rozwaliło. Przynajmniej połowicznie, poszło jakieś spięcie i mikrofon odmówił posłuszeństwa. Leciał samym środkiem. Przed sobą, na tym samym pasie widział inny myśliwiec który właśnie wylądował. "Powinno się udać" Pomyślał. Leciał na minimalnej prędkości, dryfując swobodnie, po wleceniu do hangaru odpalił wszystkie silniki wsteczne i posadził maszynę. Potężne uderzenie szarpnęło nim, towarzyszący temu odgłos gniecionej blachy jednoznacznie określał przyczynę turbulencji. Silniki zgasły po kilku sekundach z braku paliwa, a kupa pozgniatanej stali potoczyła się ciężko po hangarze. Holowana jednostka zahaczyła i przekręciła jedną z maszyn.
Na korzyć chorążego zadziałało coś czego nie przewidział. Jego ładunek bez wysuniętego podwozia świetnie sprawdził się w roli kotwicy i uchronił ich od kolizji z myśliwcem który dokował przed nimi. Obie maszyny zatrzymały się, która wyglądała gorzej trudno powiedzieć, ale przynajmniej obaj piloci zdawali się żyć. No i tu był kolejny problem.
Po odpięciu pasów i wyjęciu swojego M33 spod fotela Ivan Illich Ivanovic wyskoczył z kokpitu jak poparzony. Zachwiał się nieco przy Lądowaniu ale po dwóch krokach skierowanych w stronę wrogiej jednostki złapał równowagę. Wymierzywszy broń w kokpit wroga zaklną w duchu. Pozostawało mieć nadzieję że podda się i nie będzie stawiał oporu. W innym wypadku był by pierwszym który dostanie kulkę, czy czym tam oni strzelają.
"I have a bad feeling about this."
Kid Sol-Can
Awatar użytkownika
Kid Sol-Can
New One
 
Posty: 41
Rejestracja: 10 Lut 2012, o 00:05


Wróć do Sesja "Zdechnięta"