Content

Sesja "Zdechnięta"

Hangary i maszynownia - Pokład 3

O szczegóły pytać BE3Ra. Może Wam poda chociaż nazwę sesji, bo mi nie chce.
Popek.

Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez BE3R » 22 Mar 2012, o 22:55

Pokład hangarowy wypełniony myśliwcami i bombowcami. Znajdują się tu również wyrzutnie dron oraz polowe warsztaty. Zwykle zatłoczony przez techników. Niemal zawsze przebywa na nim szóstka pilotów z tzw. grupy szybkiego startu.
Maszynownia jest królestwem Głównego Inżyniera i skupia się wokół reaktora oraz silników. Pełna obsada maszynowni to 9 osób jednak zwykle przebywa w nim jedynie 4 techników. Oczywiście wstęp do Maszynowni mają tylko osoby upoważnione.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez Avien Matiias » 23 Mar 2012, o 00:05

- TAK! - Pisnęła zrywając się do biegu. W końcu będzie miała okazję (oby) coś zwęglić. Z szerokim uśmiechem zbliżyła się do swego pancerza wspomaganego.
- Stęskniłeś się za mamusią Lucjanku? - Przytuliła się do niego jak do ogromnego pluszaka, następnie zapakowała się do środka. Sprawdziła czy wszystko działa jak należy, następnie ciężko stąpając pobiegła z resztą "Szóstki" do Hangaru. Gdy znalazła się na miejscu rzekła przez komunikator:
- Zgłasza się szóstka, jesteśmy na pozycji. Czekam na dalsze wytyczne. - Jej głos był opanowany, lecz Lilith delikatnie drżały ręce z podekscytowania. Zanim zamknęła się kopuła w pancerzu wydała polecenia szeregowym.
- Wyprowadźcie stąd techników, obstawcie myśliwce i bombowce. Strzelać w odpowiedzi lub kiedy dostaniecie rozkaz. I jeszcze jedno... nie wyłaźcie przede mnie... - Mruknęła na koniec przygryzając wargę. Na obu Lucifuge'ach zapaliły się palniki, które podpalają wypuszczaną plazmę. Kapral Heller zastygła niczym posąg z wystawionymi rękoma, czekając na dalszy rozwój sytuacji.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez BE3R » 30 Mar 2012, o 22:34

Opuszczona tarcza hangaru miała umożliwić start hammerhedowi, gdy nagle w świetle wrót pojawił się podłużny kształt z dużą prędkością wpadając na startujący bombowiec. Siła uderzenia była na tyle duża, że urwała lewe skrzydło maszyny a atakujący prom przesunął się bokiem uderzając w burtę okrętu. Druga z jednostek desantowych wylądowała po chwili zasypując całą okolicę hangaru piechotą w dziwnych białych zbrojach. Ostrzał z broni konwencjonalnej najwyraźniej nie robił na nich wrażenia, jednak w momencie gdy do akcji weszły lasery i ciężki sprzęt przeciwnik nieco przystopował. Pojawiły się ofiary po obu stronach. A wlot do hangaru był zablokowany uniemożliwiając nie tylko start maszyn ale również ucieczkę desantu.

Kapral Heller o włos uniknęła śmierci przez zmiażdżenie, jednak już po chwili stała w sprawnym pancerzu za burtą uszkodzonego promu wroga, zasłonięta przed wzrokiem sojuszników jak i przeciwnika. systemy były sprawne, Pozostało tylko namierzyć wejście do tego ustrojstwa...

Drużyna osłony hangaru, która stopniała do ledwie pięciu żołnierzy, nie miała zbyt wiele szczęścia, przeciwnik dotarł już do pierwszej Turbowindy i z pewnością spróbuje się przedostać na wyższe poziomy, Dodatkowo nie udało się utrzymać stanowisk na otwartej przestrzeni, broń wrogiego desantu przebijała się przez pancerze PZtów. Medycy już wkrótce będą mieli sporo roboty.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez Avien Matiias » 3 Kwi 2012, o 22:51

Kapral Lilith Heller

Te białe ludziki całkiem dobrze znosiły pociski broni konwencjonalnej. Jednak Heller takiej nie używała, o czym przekonali się w momencie znalezienia się w zasięgu miotaczy ognia "Lucjana". I krzyki były raczej krótkie, gdyż wróg był stapiany w ułamki sekundy. Wtedy ogromna kupa żelastwa sunęła w stronę Lilith. Musiała więc przerwać zabawę by odskoczyć w bok. Pancerz gruchnął o podłogę hangaru, o włos unikając zmiażdżenia. Jak i Kapral Heller tak i pancerzowi nic się nie stało oprócz paru obtarć i zarysowań. Podnosząc się zauważyła, że zniknęła z oczu wrogom i sojusznikom, idealna okazja na urządzenie zasadzki.
Ciężkim truchtem zbliżyła się do desantowca przeciwnika. Pojazd wyglądał jakby nie miał wrócić z desantu, ale Heller jest piechurem, a nie technikiem, więc pewnie się myliła.
Nie zastanawiając się dłużej wdrapała się na statek wroga, aby go obejrzeć. Nigdzie nie było widać trapu skąd wyskakują te białe ludki. Ujrzała dwóch pilotów, obsługujących jakieś działka przeciwpiechotne. Dobyła pistolet i wypaliła w miejsce gdzie siedzi pilot, szyba była dość odporna, ale powstały na niej "pajęczynki". Wtedy rozpoczęła krótki bieg i wyciągnęła metalową łapę ku nieszczęsnemu pilotowi. Posypało się szkło, a w dłoni ściskała białego ludka, który śmiesznie przebierał nogami w powietrzu. Heller przystawiła lufę MATV Bright Lance 3 do jego wizjera i wypaliła. Hełm szturmowca nie wyglądał tak źle, poza ogromna dziurą i wyciekającymi kawałkami głowy. Truchło rzuciła za siebie, a gdy się odwróciła następny już do niej celował. Zdążył oddać jeden niezbyt celny strzał zanim, z miotaczy buchnęła rozgrzana do tysiąca stopni plazma, zamieniając drugiego pilota w zwęglone strzępy. Kapral Lilith Heller otworzyła kopułę, która zasłaniała jej twarz, aby mieć lepszą widoczność. Ten desantowiec musi mieć gdzieś wyjście dla żołnierzy. Drepcząc po statku usłyszała, jakieś przytłumione głosy.
- Mam was... - Mruknęła, z szerokim uśmiechem, i skierowała się do kabiny pilota.
Masa guziczków, żaden nie podpisany. Uznała że losowe naciskanie przycisków może przynieść odwrotny efekt niż zamierzany. Wpadła na pomysł aby "ręcznie" podnieść kawał metalu. Przykucnęła i mocno łapiąc za klapę zaczęła ciągnąć w górę. Pomimo siły "Lucjana" klapa stawiała duży opór. Odpuściła sobie po chwili i w furii wypaliła z obu miotaczy prosto w miejsce gdzie trzymała. Po około trzydziestu sekundach przestała, a metal który tak namiętnie oblewała ogniem żarzył się na czerwono. Na jej twarzy ponownie pojawił się diabelny uśmiech, ponieważ rozgrzany metal jest miękki. Podjęła kolejną próbę otwarcia, lecz zamiast otworzyć metal powoli się odginał. Odgięła, go na tyle żeby zobaczyć co jest w środku. Bingo! byli tam żołnierze, tylko ze uzbrojeni i trochę agresywni. W stronę Heller pofrunęły kolorowe wiązki, które trafiły kilka razy w pancerz. Nie dając im szansy na ponowienie ataku Lilith, zamknęła kopułę w pancerzu i wsadziła obie metalowe łapy do prześwitu. Oba Lucifuge zaczęły rzygać ogniem, bezlitośnie paląc wszystkich w środku. Krzyki tylko podniecały Lilith, a ta z radości zaczęła śpiewać:
- Taaaacy saaaaami do tego ŁATWOPALNI!!! - Po czym wybuchła piskliwym śmiechem. Swąd palonego mięsa, był dla niej niczym powiew nadmorskiej bryzy (dla normalnych ludzi). Kiedy wrzaski ustały Kapral uniosła się i spojrzała, na oddział z którym przybyła.
Pięciu, zostało tylko pięciu do tego jeszcze jacyś się przedostali do turbowindy.
- Dowództwo, tutaj Kapral Heller z "szóstki" Przeciwnik dotarł do turbowind, mamy ich ścigać? Odbiór? - Rzekła przez komunikator zrelaksowana. Jakby nie patrzeć miała dużo frajdy, tylko chyba znów poparzyła sobie ręce, lecz nie była tego do końca pewna, ponieważ większość czucia w jej rękach nie działa. Kucając oparła metalowe ręce na kolanach pancerza, czekając na odpowiedź.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez BE3R » 10 Kwi 2012, o 18:10

- Tu centrala natychmiast... - wszystkie systemy pancerza zgasły a Lilith zastygła w nienaturalnej pozie. Błekitny błysk granatu jonowego rzuconego przez jednego z ocalałych napastników wyłączył systemy pancerza pani kapral.
Przez pancerz słyszała tylko ciche i przytłumione strzały, okrzyki i odgłosy oddalającej się walki. Pułkownik wreszcie zdecydował się na przesłanie posiłków, które włąśnie opanowywały sytuację. Lilith poczuła jak ktoś szarpie się z jej hełmem, po czym ujrzała uśmiechniętą gębę jednego z techników.

- No tym razem pani Kapral całkiem nieźle utknęła. - Mechanik zręcznie i szybko otwierał pancerz uwalniając Lilith, równie szybko do obojga z nich dotarł fakt obrażeń na ciele pani kapral. - MEDYK!!! - wrzask rozniósł się po całym hangarze...

-Do mnie!! Tutaj też, ten chyba jeszcze żyje. - podobne krzyki rozlegały się na całym pobojowisku, podczas gdy ekipa techników próbowała udrożnić wlot do hangaru.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez Avien Matiias » 14 Kwi 2012, o 21:15

Kapral Lilith Heller

- Co?! - Warknęła Lilith tracąc kontrolę na "Lucjanem". Zaczęła się mocno szamotać lecz nic to nie dawało. Wydała z siebie ryk furii, po czym pogodziła się z sytuacją. Jednak długo nie była zamknięta, jeden z techników otworzył kopułę. W odpowiedzi na słowa technika, Heller z naburmuszoną miną, o mało nie zabiła go wzrokiem. Gdy już adrenalina przestałą działać, Kapral Heller poczuła ból w paru miejscach, a skoro czuła ból to nie były to rany na rękach. Uniosła nieco koszulkę aby obejrzeć rany. Dwie wypalone dziury w brzuchu, chyba tylko dzięki implantom nadal stała o własnych siłach. Rozglądnęła się dookoła i syknęła z bólu opierając się o swój pancerz wspomagany.
- Nie będziecie mnie obmacywać... - Mruknęła wyciągając z "Lucjana" pistolet. W jej własnych dłoniach wydawał się nieco cięższy jednak i tak mogła z niego zrobić komuś krzywdę. Trzymając dłoń na ranie mruknęła machając pistoletem na pozostałych, nie chciała do niech strzelać, po prostu nie miała wolnej dłoni.
- Ci co mogą chodzić dupska do góry! Zabrać ciężej rannych do ambulatorium. Tam się właśnie kierujemy. - Słowa Lilith były stanowcze i nie cierpiące sprzeciwu. Zbliżyła się do pierwszego lepszego szeregowca i zabrała mu komunikator.
- Dowództwo, tutaj Kapral Heller z "szóstki", czy droga od hangarów do ambulatorium jest czysta? Odbiór... - Ból nie ustępował, Heller też nie, chwiejnie lecz twardo trzymając się na nogach.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez BE3R » 24 Kwi 2012, o 20:05

Twardej pani kapral nie było dane dotrzeć do ambulatorium. Nie zdołała dotrzeć nawet do windy gdy potężna eksplozja zatrzęsła jednostką. Heller upadła na bok przeklinając. Nie na wiele to się zdało, podobnie jak połowa ludzi i maszyn na mostku pani kapral z godnością zbierała się z ziemi.
- Chyba oberwaliśmy całkiem solidnie
Na kobietę patrzył jej kolega z plutonu wyciągając w jej stronę pomocną dłoń.
- Przestań się wygłupiać i daj sobie pomóc, Ktoś cię musi zawlec do ambulatorium.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Hangary i maszynownia - Pokład 3

Postprzez Avien Matiias » 4 Maj 2012, o 22:48

- Kurwa do potęgi czternastej... - Warknęła zwalając się na podłogę, pod wpływem wstrząsu. Silna wola jednak nie wystarczyła aby zawlec się do ambulatorium. Ból się ni pogarszał jednak nie zmieniało to faktu, że nie było to przyjemne, na przykład tak jak rany oparzeniowe. Z podobną miną którą obdarzyła wcześniej technika, spojrzała na kolegę z plutonu.
- Niech ci będzie... - Chwyciła jego dłoń i podciągnęła się. Spoglądając przez ramię na "Lucjana" miała nadzieję, że wróci on do zdrowia. Ręką w której trzyma niewymiarowy pistolet oplotła wokół karku towarzysza. - Byle szybko... bo zaraz chyba będziesz musiał mnie nieść. I nie gap się tak na nie, może potem dam ci się nimi pobawić. - Rzekła beznamiętnie, po czym dodała. - Na pięć sekund... - Przyciskając wolną ręką ranę, opierając się na koledze kroczyła w stronę ambulatorium.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53


Wróć do Sesja "Zdechnięta"