Trafiony bezlitośnie przez bolty, pod które sam się podłożył, Fate upadł na ziemię, nie mogąc nawet cieszyć się porządnie swoimi ostatnimi chwilami życia. Zaskoczony Inygo przez chwilę nie mógł uwierzyć w swoją wygraną. W końcu zdołał się odezwać po cichu do Zostata.
- Nie wiem, Gwoździu, czy mieliśmy więcej szczęścia, czy głupoty z jego strony, ale brawo! - nie dając nawet szansy na szybką odpowiedź droidowi, ruszył w stronę swojego przeciwnika, który właśnie zwijał się na ziemi. - Teraz już chyba sobie poradzę.
- Taaa, dobijanie leżącego to dla ciebie norma, chociaż zwykle robisz to sobie samemu kolejnymi piwami... - Żartobliwa odpowiedź robota zniknęła jednak pośród podniesionych głosów, które rozległy się na lądowisku. Tymczasem przyszywany Beviin dotarł już do umierającego. Stanął nad przeciwnikiem i szepnął:
- To nic osobistego, po prostu lubię mieć czysto koło dupy - powiedział, po czym strzelił trzykrotnie w zabójcę, przebijając jego kombinezon kolejnymi strzałami. Zanim skończył, Fate nie żył już definitywnie, bez możliwości odratowania czegokolwiek. Czasem po prostu nie warto się podejmować pewnych zleceń.
Na lądowisku nie zapanowało zbyt wielkie zamieszanie, ot kilka osób zaczęło gratulować Inygo, poklepywać go po plecach, pozostali rozeszli się z powrotem do swoich obowiązków. Przez kilka takich właśnie grupek przebijać się musiał Nax, który wylądował niedaleko. Dzięki zamieszaniu spowodowanym pojedynkiem nikt nie czekał na niego, by wybadać dokładnie szczegółów jego przylotu. Z pewnością gdyby Vardo zaczekał choć kilka chwil, ktoś by do niego podszedł, lecz gdy doszedł do takich wniosków, zobaczył źródło całej afery.
Inygo Beviin stał po środku kilkuosobowej grupki osób, wśród których znajdowali się Tehiiri, Roar, Thrak i kilkoro innych Mando'ade. Ktoś z nich rzucił gromko hasło zachęcające do świętowania tej sytuacji, więc wszyscy - oprócz zniesmaczonej Skiraty - ruszyli w stronę Oyu'baat.
Tymczasem nikt nie przejmował się wyjątkowo ludzkim droidem, który nie zdążył na czas dotrzeć do swojego wspólnika. BE3R znalazł się niedaleko Fate'a niedługo po tym, gdy ten wydał ostatnie tchnienie pod strzałami swojego przeciwnika. Apteczka, którą trzymał, nie mogła mu się przydać już do niczego, więc droid zaczął zbierać ekwipunek zabójcy. Na pierwszy rzut poszły dwa sztylety, których przywłaszczenia sobie przez robocika nikt nie zauważył.
Kilkanaście minut później siedzący w Oyu'baat Drake i Tex zobaczyli wchodzącą do środka grupę Mando'ade, prowadzoną przez Inygo. Ten ostatni zwracał oczywiście najwięcej uwagi, zachowując się najgłośniej i zamawiając od razu po trzy kolejki piwa.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryWróciłem do pełni władzy w tym queście, więc możecie zacząć skakać... w przepaść jakąś, czy coś . Serdecznie witam nowe mięso armatnie, kilka informacji dla Chłopaków nowych:
- Inygo jest leniwy raczej, nie zawsze będę pisał z konta MG, skoro mam tu postać, dokładnie jak tym razem. Będę umieszczał wtedy w swoich postach stosowną informację, określając je mod postem.
- Drake, jeśli można, poprosiłbym o justowanie tekstu (to konieczne) i jeśli Ci się chce, stosowanie akapitów . Fajnie by było, żebyście niczym Be3r i Andy wrzucili linki do swoich KP w podpisach.
- Inygo jest leniwy raczej, miałem już dawno coś zrobić z tym tematem, póki co traktujmy go jak całe Mandalore.
- Tutaj nie panuje zasada kolejności odpisów MG-Gracze-MG-Gracze itd. jeśli chcecie wprowadzać interakcję i rozmowy pomiędzy postaciami, możecie pisać po kolei i odpowiadać na swoje wiadomości. Moja rola to odgrywanie otoczenia, a nie przeszkadzanie Wam. Zresztą liczę na dużo interakcji, skoro mamy tutaj tak mocną ekipę.
- I chyba pozostaje mi zakończyć, dziękujemy za wybranie naszych linii odpisowych, życzę miłego umierania .
Dodatkowe informacje dotyczące sytuacji:
- Fate nie żyje już, nie ma co nawet pisać żadnego posta, dlatego dziękuję Krzyśkowi za grę .
- Thrak, Andy, Chudy - decydujecie, czy Wasze postacie idą z grupą do knajpy. Chudy możesz zacząć szabrować jakoś bardziej ciało Fate'a, choć może to zwrócić uwagę sprzątaczy lądowiska, którzy zaraz nadejdą.
- Frachtowiec Thraka stoi zamknięty, dostęp mają kapitan i BE3R.
Iny