Content

Mandalora

[Mandalora] Mandalora

Image

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Andy Calius » 28 Sie 2012, o 09:46

Człowiek, którego Vardo starał się nie zgubić przez ostatnie godziny i który złożył mu niecodzienną propozycję wyszedł z baru zostawiając zdziwionego obcokrajowca. Pozostawiony sam sobie były najemnik siedział teraz sam przy stoliku zastanawiając się nad zmianą przed którą mu los podsuwał.

Nax przeciągnął się z głębokim ziewnięciem. Zaskoczony propozycją nieznanego jeszcze kilka godzin wcześniej wojownika, i jego nagłym zniknięciem z baru rozmyślał co ma począć dalej. Gdyby tylko mógł coś wcześniej wyrzucić z siebie, to zaakceptowałby z entuzjazmem pomył dołączenia do jednego z klanów. Zdążył się rozeznać, że klan Skiratów związany był z armią klonów w czasie wojen klonów. Tym bardziej to miejsce pasowało do Naxa jako byłego specjalsa Imperium. Zadecydował, że chce zmienić swoje życie i to właśnie tutaj ktoś zaproponował mu konkretne miejsce w galaktyce. Jasne piwo sączyło się powoli do ust opuszczonego człowieka. Nie obchodziło go to, że może zostać sam. W końcu sam odłączył od swojego oddziału na korzyść własnego interesu. Piwo mu się skończyło.
Vardo wstał i podszedł do baru zamawiając kolejne zagadał barmana
- Gdzie mogę znaleść kogoś z klanu Skirata?- pytnie miało zabrzmieć niewinnie, jakby turysta pytał o drogę do miejscowego kurortu.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Mistrz Gry » 23 Paź 2012, o 21:55

Nax Vardo

Pytanie Nax'a było dość nie winne, jednak na Mandalore mogło skutkować raną postrzałową. Barman, mając na uwodzę wieloletnie doświadczenie, nie odpowiedział na pytanie. Podał zamówienie obcego i nieznacznie kiwnął ręka.
Vardo nie miał czasu zastanowić co się dzieję gdy podeszło do niego dwóch wojowników w matowo szarych pancerzach. Bez zbędnych uprzejmości wyprowadzili najemnika przed budynek, gdzie czekało dwóch innych Mandalorian. Gdy obie grupy się połączyły, zaczęły iść w stronę lądowisk.
Po krótkim spacerze cała ekipa dotarła na miejsce. Eskorta zostawiła Verdo w miejscu gdzie improwizowana eskadra szykowała się do startu.


Kamuro

Gdyby Kamuro wiedział, iż czterech snajperów mierzyło mu w głowę, nie byłby w tak wyśmienitym nastroju. Był szczęściarzem. Obcy trafiali żywi na ziemię klanów bardzo rzadko. Zazwyczaj można było ich spotkać w formie skalpów, oderwanych kończyn lub podobnych temu rzeczy, które wisiały na pasach Beskar'gamów.
Jeden z starszych klanu, obojętnie podszedł do wyzywającej postawy Kamuro. - Chodź za mną. - Powiedział rozkazującym tonem, ignorują wyciągnięta dłoń. W normalnych warunkach awanturnik nie byłby przyjęty tak gościnnie.
Poprowadzono go do wielkiego owalnego pomieszczenia gdzie na wielkim stole już czekało piwo i potrawy z regionalne. - Zjedz później porozmawiamy. - Do głowy, największemu popaprańcowi galaktyki, powoli zaczęło docierać do głowy, że jego życie nie będzie takie jak dawniej.


Sorki Andy nie dogadałem się z ptactwem podwórkowym (Indyk)i tak wyszło.
Nax Vardo przenosi się do: [Mandalora] Zamieszanie
Ostatnio edytowany przez Thrak Skirata, 24 Paź 2012, o 21:04, edytowano w sumie 1 raz
Powód: Ptasia grypa u Indyka.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 1 Lis 2012, o 13:23

Statek wyskoczył z nadprzestrzeni. Natulolan zdziwiony spoglądał na planetę nad którą właśnie się znajdował. Niby nie wyróżniała się niczym nadzwyczajnym, jednak powodowała że po plecach Jen przeleciał dreszcz. Wyszukał w komputerze pokładowym dane na temat ostatniego lądowania i włączył autopilota. Statek zaczął lecieć we wskazanym kierunku. Kiedy tylko pojazd wylądował, Jen zabrał swoją torbę, opuścił trap i wyszedł na zewnątrz. Rozejrzał się ciekawie. Teraz trzeba poszukać jakiejś roboty żeby zarobić na zakwaterowanie i powrót do cywilizacji.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Mistrz Gry » 12 Lis 2012, o 20:39

Jen

Planeta wyglądała na najbardziej zacofane miejsce w znanej galaktyce. Mało kto pamiętał już o jej przeszłości. Jen nie był wyjątkiem.
Procedury lądowania przebiegły wręcz wzorowo. Tuż po lądowaniu do frachtowca podszedł jeden z Mando'ade. - Cel wizyty? - Zapytał pilota. - Co, zmiana właściciela była? - Powiedział śmiejąc się do swoich myśli. Piractwo w tym systemie nie było niczym złym.


Kamuro

- Dostaniesz statek Kamuro Rushi. - Powiedział Aalor. - W komputerze pokładowym będą potrzebne dane. - Zapał z jakim awanturnik zabrał się za jedzenie był godny pochwały, jednak kuchnia Z Mandaloe nie należała do łagodnych. Po kilku kęsach, delikwent mógł poczuć piekielne pieczenie w jamie ustnej. Po drugim daniu zionął już ogniem.
Po chwili do sali wszedł wojownik z dość dużą paczką w ręce. -Masz naszą wdzięczność za ocalenie Fenn'a. - Przemówił Starszy klanu. - Statek czeka. Przyjmij to i stek. -

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 2 Gru 2012, o 22:33

-Zmiana właściciela była dość... szybka. Taka potrzeba chwili.

Zdziwiony Natulolan rozglądał się po mieście. Brak jakichkolwiek widocznych procedur bezpieczeństwa sprawił że Jen uwierzył w to że znalazł raj w tej galaktyce. Nikt tu nie odnosił się do niego jak do odmieńca. Na wszelki wypadek schował broń do swojej torby i ruszył w miasto aby znaleźć sobie jakąś robotę, gdyż wbrew ogólnym stereotypom Natulolanie nie żywią się tylko i wyłącznie wodą.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Mistrz Gry » 6 Gru 2012, o 19:54

Z pewnego punktu widzenia, Jen był w raju. Na Mandalore, nikt nie pytał o przeszłość, pochodzenie ano o rasę. Tu liczyły się czyny i cechy ludzi.
Oczom Jena ukazało się dziwne skupisko budowli. Wszystko wskazywało na to, że osoby odpowiedzialne za zagospodarowanie przestrzenne, były w zlej formie. Tak naprawdę Obcy nie miał pojęcia gdzie iść. Jedynie nad jednym, niepozornym budynkiem wisiał szyld sugerujący kantynę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 7 Gru 2012, o 21:13

No cóż, po przeżyciach tego dnia wypada przepłukać gardło, zwłaszcza że zostało jeszcze pare kredytów do wydania. Poza tym, kantyna jest idealnym miejscem na rozpoczęcie poszukiwań pracy na tej planecie. Statek którym tu przybył długo raczej mu nie posłuży, więc wypada zarobić jakąś kasę żeby naprawić złom i może wynająć jakieś lokum.

Jen wszedł do kantyny i od razu ruszył w stronę barmana.
-Witam. Poproszę szklaneczkę "Mynocka" -To w zasadzie jeden z niewielu alkoholowych napojów pijanych przez Jena. Ten drink miał w sobie dość niewiele procent dla tego właśnie był tak lubiany przez czarnoskórego.
-Szukam pracy... Wie pan gdzie warto się za nią rozejrzeć? -Jen postukał o blat baru czipem o wartości 100 kredytów.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Mistrz Gry » 8 Gru 2012, o 19:43

Jen trafił do Oyu'baat. Jest to najlepszy lokal w znanej galaktyce. Szeroka sala pełna drewnianych stołów i ław, z kominkiem na jednej z ścian. Na palenisku paliły się szczapy drewna, a nad nimi w kotle bulgotała zupa. Nad barem wisiał rząd wyświetlaczy. Na każdym z nich pojawiało się jedno z zadań dla łowców nagród. Na największym z nich, przez cały czas widniało zlecenie na Mandalorian. Widocznie inicjatywa Imperium, była tu traktowana jak dobry dowcip.
- Nowy, co? - Zapytał barman, podając mu zamówienie. Suma stu kredytów nie zrobiła na nim wrażenia. - Rozejrzyj się. - Powiedział wskazując na ekrany. Barman był w świetnym nastroju. - Nie polecam Ci tylko, tego na Manndo'ade.- Dodał śmiejąc się.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 8 Gru 2012, o 20:03

Wystrój kantyny dość zaskoczył Jena. Do tej pory gdy zachodził na drinka, trafiał do ciemnego, zadymionego i ciasnego lokalu w którym było pełno pijanych, podejrzanych mętów. A tu było zupełnie inaczej. Sala aż zachęcała aby usiąść i zjeść coś a przy okazji napić się czegoś.

Jen spojrzał na ekrany nad barem. Coś tam słyszał o Manndo'ade i zleceniu na nich ale dopiero tu miał okazję przeczytać je w całości. Wykonanie takiego zadania byłoby diablo trudne, dla tego Jen nawet nie myślał o tym aby spróbować zapolować na Mando, dla tego rozpoczął lekturę ekranów ze zleceniami. Szukał czegoś ciekawego, a jednocześnie prostego. Tak na początek.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Mistrz Gry » 13 Gru 2012, o 23:40

Trudno było znaleźć w kantynie osoby, nie związane z środowiskiem Mando'ade. Nawiasem mówiąc, Jen był jedyna osoba bez Beskar'gamu. W czasie gdy pił drinka do baru wszedł nowy wojownik. Ubierał się zgodnie z moda panująca w systemie. Zakuty był złoty pancerz. Na kirysie widniał symbol wszystkim znanej czaszki.
- Daj jedno ale. - Złożył zamówienie.- Co sprowadza na tą planetę Nautolanina? - Zagadał nieznajomy. - Zresztą głupie pytanie. Tu nikt obcy nie trafia przypadkiem. - Mandalorianim był rozmowny i przyjaźnie nastawiony. - Praca czy uciekasz przed prawem. - Nikt nie spodziewał się takiego potoku słów. - Barman, dawaj jeszcze dwa ale. - Jedno z piw MAndo'ade przesunął w stronę Jena.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 31 Gru 2012, o 18:50

-Imperium za mną nie przepada, a Republiki unikam sam z siebie. Poza tym na ostatniej planecie na której byłem, nieźle narozrabiałem, więc można to nazwać taktycznym wycofaniem się. A praca by się przydała. Zajmowałem się już trochę wykonywaniem zleceń na różne... cele... Dla tego rozglądam się tu za robotą. Po prawdzie trafiłem tu przypadkiem. -Jen podziękował skinieniem głowy za piwo i zaczął je pić drobnymi łykami. Coraz bardziej mu się tu podobało. Ludzie byli przyjaźni, nie zadawali zbędnych pytań. Mimo jego odmiennego wyglądu nie odpychali go od siebie. Albo bardzo dobrze udawali przed obcymi.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Kayla Hale » 22 Sty 2013, o 19:29

Angelica po długiej i męczącej podróży, wreszcie mogła wrócić na planetę, na której się wychowywała, i którą wręcz wielbiła. Mandalora nic się nie zmieniła. Dziewczyna ten widok przyjęła z szerokim uśmiechem, skrytym pod hełmem, który wchodził w skład beskar'gamu.
Lądując na lądowisku, znajdującym się przy znanej jej z widzenia kantynie, rozkazała swojemu wiernemu towarzyszowi- droidowi astromechanicznemu R2-T7, pozostać na pokładzie, na co on zareagował smutnym gwizdem. Angela rzuciła mu kilka słów na pocieszenie i wyszła.
Gdy znalazła się w drzwiach baru, to nie mogła się powstrzymać od rozejrzenia się po tym miejscu, które aż zachęcało do zamówienia do jedzenia oraz picia czegoś wyśmienitego. Angelica uniosła ręce i ostrożnie zdjęła swój hełm. Pokręciła trochę głową i jej problematyczne loki wreszcie się normalnie usadowiły. Trzymając hełm w lewej ręce podeszła do barmana, siadając tym samym obok nieznanego jej nautolana(?).
Pomimo jej obolałego ciała, uśmiechnęła się anielsko do barmana mając nadzieję, że wygląda przekonująco.
-Poproszę najbardziej polecany zimny napój- powiedziała i w między czasie jeszcze raz zerknęła na gościa obok. Zlustrowała go w sekundę wzrokiem i nie zmieniając wyrazu twarzy, postanowiła do niego zagadać.
-Pierwszy raz na Mandalorze?- spytała przyjaźnie czekając na realizację zamówienia.

PS. Dla niewtajemniczonych, zielony pozwolił mi mieć droida astromechanicznego.
R.I.P:
Image

Image
Awatar użytkownika
Kayla Hale
Gracz
 
Posty: 181
Rejestracja: 25 Gru 2012, o 18:41
Miejscowość: Katowice

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 23 Sty 2013, o 01:10

Czarnoskóry, rybopodobny Nautolanin oderwał się od sączonego piwa i spojrzał na kobietę która pozbyła się hełmu.
-Tak, pierwszy raz... Widzę że dużo straciłem nie będąc tu nigdy wcześniej. -Słowa Jena zabrzmiały jak słaby tekst na podryw, jednak pozory myliły. Nautolanin miał wciąż małe problemy w kontaktach międzyludzkich dla tego miał też problemy z przekazywaniem swoich emocji. Dla tego stosował prostą taktykę która polegała na mówieniu tego co miał na myśli. Niestety takie postępowanie często sprawiało że pakował się w jakieś kłopoty.

Jen po sekundzie uświadomił sobie że to co powiedział zabrzmiało nieco dwuznacznie. Aby zamaskować swoje zakłopotanie ponownie pociągnął dwa łyki piwa.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Kayla Hale » 24 Sty 2013, o 18:16

Angelica uśmiechnęła się do niego życzliwie. Jego słowa zrozumiała w takim sensie, jakby mówił o planecie.
-Chodzi ci o Mandalorę? Tak, to wspaniała planeta i moim zdaniem, dobrze zrobiłeś przylatując tutaj. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie.
Barman dał jej duży kufel zimnego piwa. Dziewczyna rzuciła mu odpowiednią liczbę kredytów i podziękowała. Wzięła pierwszy łyk i przyjemnością stwierdziła, że napój spełnia jej oczekiwania, jednak całego nie zdoła wypić...Ogranicza sobie alkohol.
Z powrotem odezwała się do nautolanina.
-Tak przy okazji, jestem Angelica- odparła rozglądając się po lokalu.
R.I.P:
Image

Image
Awatar użytkownika
Kayla Hale
Gracz
 
Posty: 181
Rejestracja: 25 Gru 2012, o 18:41
Miejscowość: Katowice

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 27 Sty 2013, o 19:07

-Na mnie wołają Jen. -Tak na prawdę Nautolanin nie znał swojego prawdziwego imienia. Od czasów gdy tylko pamiętał miał numer. Imię nadano mu dużo później jak się potem okazało takie samo miano nosił jakiś potwór z bajki dla niegrzecznych dzieci.

Mandalora. To co widział do tej pory Jen sprawiało że ta planeta była rajem dla kogoś takiego jak on. Może warto spróbować tu zostać i przestać prowadzić wędrowny tryb życia?
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Blaze Corr » 1 Lut 2013, o 00:30

Spar po wielogodzinnym grzebaniu w swoim statku postanowił nieco się rozerwać.
Zawitał do pobliskiej kantyny. Przekraczając jej próg, jego wyświetlacz HUD zalał go mnóstwem informacji o ludziach znajdujących się w lokalu. Zdenerwowany natłokiem danych, chwycił obiema rękami hełm i zdjął go. Trzymając pod lewą pachą kubeł metalu podszedł do baru i usiadł na wolnym krześle, tuż obok pięknej kobiety i jakiegoś mężczyzny. Przez dłuższą chwile wpatrywał się badawczym wzrokiem w niewiastę, lecz po chwili zorientował się, że barman stoi naprzeciwko niego z założonymi rękami, czekając na zamówienie.
- Coś chłodnego. - zwrócił się do barmana, patrząc mu w oczy. Ten cmoknął tylko i zaczął nalewać jakiś niebieski trunek do szklanki, dorzucając po chwili parę kostek lodu. Postawił drink przed Sparem i udał się obsługiwać następnych klientów.
Spar podniósł szklankę i zrobił dwa duże łyki. Tak, tego mu było trzeba po prawie całym dniu grzebania w silnikach statku, przy tak wysokiej temperaturze powietrza.
Odwrócił się za siebie i oparł się o ladę, patrząc na ludzi siedzących przy stolikach i jednocześnie kątem oka, obserwując kobietę obok niego.
Image
Image
Awatar użytkownika
Blaze Corr
Gracz
 
Posty: 179
Rejestracja: 29 Sty 2013, o 16:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Mistrz Gry » 4 Lut 2013, o 00:39

- W samą porę. - Zwrócił się pijący z Jenem Mandalorianin do Angelici. - Miałem cię zabrać do Klanu. - Mimo swojego szalenie poważnego zadania znalazł sobie kompana do kieliszka. - Alor ma dla ciebie nowe wytyczne. N'epar nu pirur.
Za sprawą anonimowego członka Klanu Skirata, na ladzie pojawiały się kolejne kufle piwa. Jen powoli odczuwał skutki spożywania alkoholu. - Rangir! - Krzyknął w pewnym momencie nieznajomy. - Dawaj tihaar. Powiedział w kierunku barmana. Ten tylko westchnął i rzekł filozoficznie: Garus daj na wstrzymanie bo będą musieli was stąd wynieść.- Nie spiesząc się spełnił zamówienie.- Co to się porobiło z młodymi. - Wymamrotał pod nosem.
W czasie, gdy mała część klienteli kantyny prowadziła istną libacje, siedzący obok Spar, popijał spokojnie swój napój. Po chwili względnego spokoju, na jego karwaszu uaktywnił się komunikator. Jeden z braci z klanu zostawił wiadomość. Chciał spotkać się w kantynie. Krotki, lakoniczny komunikat był podpisany jednym słowem - Garus.




N'epar nu pirur. - Nie ma powodów do pośpiechu./ Nie musimy się spieszyć.
Rangir - Do diabła z tym.
tihaar - Mocny destylat owocowy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Blaze Corr » 5 Lut 2013, o 15:32

Spokojne sączenie napoju zmącił Sparowi sygnał z komunikatora. Skirata spojrzał do szklanki i jednym ruchem przelał jej zawartość do ust, odstawiając puste szkło na ladę. Odczytał komunikat i rozejrzał się po kantynie. Jego wzrok zatrzymał się na mężczyźnie w złotym pancerzu. Wstał trzymając pod ręką hełm i szybkim krokiem skierował się w kierunku Mandalorianina.
- Garus? Otrzymałem Twoją wiadomość. - powiedział, wyprostowując się i patrząc na mężczyznę.
Image
Image
Awatar użytkownika
Blaze Corr
Gracz
 
Posty: 179
Rejestracja: 29 Sty 2013, o 16:42

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Kayla Hale » 5 Lut 2013, o 21:42

Angelica spojrzała na towarzysza Jena, który najwyraźniej wiedział kim ona jest, choć ta w ogóle go nie kojarzyła.
-Jakieś szczegóły?- spytała patrząc z politowaniem na niego.
Doprawdy szkoda jej się robiło, no bo jak można pić aż tyle alkoholu? Dla Angeliki to jest nie do pomyślenia. Wzięła kolejny łyk zimnego napoju i się zakrztusiła. Kilka lekkich kaszlnięć wystarczyło, aby przeszło mandaloriance. Zrobiło jej się trochę głupio i na policzkach poczuła rumieńce, o których starała się nie myśleć. Miała szczęście, że jej skóra nie jest bardzo jasna, ponieważ trudno je dostrzec, jeśli ktoś nie jest bardzo spostrzegawczy.
Ledwo spojrzała na mandalorianina, który niedawno siedział obok niej, gdy wzrokiem powróciła do nieznajomego, który miał ją zabrać do klanu.
-A ty jesteś...?
R.I.P:
Image

Image
Awatar użytkownika
Kayla Hale
Gracz
 
Posty: 181
Rejestracja: 25 Gru 2012, o 18:41
Miejscowość: Katowice

Re: [Mandalora] Mandalora

Postprzez Nikh » 5 Lut 2013, o 22:56

Jen nie był przyzwyczajony do alkoholu. Unikał go jak mógł, jednak teraz trudno mu było się wykręcić od picia. Teraz można powiedzieć że było źle. Jen miał już lekki problem ze skoncentrowaniem wzroku na jednym konkretnym punkcie. Miał tylko nadzieję że po wyjściu z knajpy nikt nie obrobi go i nie zostawi w samych gaciach na środku ulicy.

Jen rozglądał się nieprzytomnie po barze. Dziwna wymiana zdań zwróciła jego uwagę, jednak nie miał siły ani ochoty analizować wypowiedzianych słów. Najchętniej to poszedłby teraz spać, jednak nie wypadało usnąć tak przy barze, choć mógł to być częsty widok w każdej kantynie.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Następna

Wróć do Mandalora

cron