Content

Archiwum

[Dantooine] Perły przed voxyny

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Dantooine.

[Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Mistrz Gry » 15 Sty 2011, o 15:18

Amon Rage, Nalan Arcona, Yarin Lanex przenoszą się z [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Korriban, przed dwudziestoma pięcioma mileniami znany jako Pesegam, pożegnał kroczących ścieżką Ciemnej Strony jak zwykł to robić od zawsze - błyskiem czerwonej, jałowej ziemi, ziemi wypalonej gorącymi jak wiązki lasera promieniami pomarańczowej gwiazdy.
Transportowiec zdawał się względnie ciasny na wcale niekrótką podróż, ale taka właśnie cena była konieczna do zapłacenia za możliwość podróżowania niezauważonymi. Prędkość nadświetlna rzuciła jednostką przez miliardy kilometrów kosmobrazu. Nawet Moc w takich chwilach zdawała się drzemać, bo choć wszechobecna, podobnie jak materia we wszechświecie kupiła się w danych punktach z większym bądź mniejszym zagęszczeniem według nieznanego istotom rozumnym schematu... a może i bez niego w parodii teorii nieoznaczoności. Przychodziła więc falami, raz odczuwalna, a później milknąca, Hiperprzestrzeń była Dla Sithów jak narzucona odgórnie medytacja. I o ile dla Jedi mogła oferować wyciszenie, dla użytkowników Ciemnej Strony oznaczała chaos dźwięków, smaków, obrazów oraz dowolnego zestawienia wrażeń zmysłowych poza klasyczną percepcją. Gdy za durastalowym kadłubem drobinki wielkości okruchów chleba zdolne były przenieść dość energii do zniszczenia czołgu, Yarin, Amon i Nalan, a każde przez pryzmat własnych doświadczeń, odczuwali w sposób całkowicie niezrozumiały dla osób nieczułych na Moc opuszczenie Sektora Esstran.
Korriban został daleko za jaźnią, czasem i wrażeniem miejsca (wszak sami pasażerowie transportowca nie przebywali w konkretnym miejscu), by wreszcie przeciążenie szarpnęło wewnętrznymi organami trojga mieszkańców Świątyni.
- Oto i jesteśmy w przestrzeni imperialnej - oznajmił kapitan Urlan z głośnika. - Za chwilę drugi skok z nowym wektorem, będziemy blisko Dantooine, dokąd dolecimy w podświetlnej. Pozostały czas podróży to niecała godzina. Czy mam szukać lądowiska, czy będzie to transport dziki? Jeśli mogę wyrazić własną ocenę, najdogodniejszym i najmniej narażającym na spotkanie z patrolami Imperium byłoby podejście do Dantooine od nocnej obecnie strony.
Kapitan mówił spokojnie, ale między Amonem a Yarinem jak zaszczute zwierzę skakały jego wątpliwości. Wiedział, kogo miał za pasażerów. I uchybienia bał się bardziej niż spotkania z gwiezdnym niszczycielem.


Ostatnie instrukcje dla transportowca i wasze przygotowania, dalej już znajdziemy się na planecie... zapewne.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Amon Rage » 15 Sty 2011, o 16:16

Z uwagi na niewielką ilość miejsca oraz czas podróży musieli jakoś zorganizować sobie czas i choć zapewne Yarinowi było to nie w smak, Rage poświęcał w zasadzie cały swój czas twi'lekańskiej kochance. Z uwagi na wspomniany wcześniej mankament ćwiczenia szermierki nie były możliwe, lecz w grę wciąż wchodziły podstawowe ćwiczenia fizyczne mające na celu polepszenie kondycji Nalan. Przede wszystkim jednak Amon postanowił ćwicząc z dziewczyną wzmocnić jej kontakt z Mocą, ten bowiem mocno wpływał na jej umiejętności walki mieczem. Jednym z założeń Shii-Cho było poddanie się nurtowi Mocy, bowiem bez tego Forma I nie była już tak efektywna, a to właśnie w jej nieprzewidywalności leżała większa część skuteczności Drogi Sarlacca. Co za tym idzie musiał nauczyć Arconę jeszcze bardziej, niż do tej pory był to w stanie jej przekazać, jak otworzyć się na wpływy Mocy oraz co najważniejsze, w jaki sposób panować i umieć ukierunkować swe emocje, które stanowiły podstawę siły każdego Sitha.
- Yarin, chyba wiesz najlepiej, w którym miejscu powinniśmy zacząć, prawda?
Zapytał się zabójcy przerywając stan medytacji, w której znajdowali się wraz z Nalan, zajęci swoim własnym połączeniem poprzez Moc, które w żaden jednak sposób nie mogło się równać więzi, jaka łączyła go z Lanexem.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Nalan Arcona » 15 Sty 2011, o 17:15

Ćwiczenia Mocy z Amonem były niesamowite i podobały się twi'lekance bardziej, niż walka. Za każdym razem Nalan czuła i rozumiała więcej, a jej pragnienie wiedzy zdawało się być niezaspokojone. O ile na samym początku pobytu w Akademii niewiele się odzywała, tak teraz ciągle zasypywała mężczyznę pytaniami i chętnie z nim dyskutowała. W czasie tych dialogów okazała się być inteligentną oraz błyskotliwą rozmówczynią. Gdy medytowała, wszystko nabierało kolorów, jaskrawości i intensywności. Bardzo mocno czuła swojego mistrza. Yarina słabiej, choć nadal wyraźnie, pilota znacznie mniej, a jednak był obecny.
Uważnie słuchała, gdy Rage tłumaczył, jak ważną rolę w walce odgrywa Moc. Pragnęła czerpać wiedzę z jego słów, coraz bardziej chąc wypróbować teorię w praktyce. Czuła więź, łączącą ją z Amonem, która z każdą chwilą stawała się silniejsza. Nadal było to jednak za mało i Nalan chciała więcej. Siedząc z zamkniętymi oczami, wysunęła nieznacznie dłoń i musnęła palcami dłoń Rage'a. Od razu więź stała się mocniejsza i z każdym kolejnym treningiem, dziewczynie łatwiej było wyczuwać jego emocje. Tak samo było i tym razem. Dla niej dotyk był o tyle ważny, że wyzwalał konkretne wspomnienia i uczucia, które pomagały jej w koncentracji. Ich relacje były wręcz nasączone emocjami, a ona czerpała z nich siłę, wykorzystując przy treningach.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Yarin Lanex » 15 Sty 2011, o 18:17

Kolejna podróż i kolejne wyzwanie.
Tym razem jednak cel był jasno sprecyzowany, jednakże droga ku nie niemu - nieznana. I to właśnie stanowiło dla Yarina pożywkę dla jego adrenaliny. Po ostatnim opuszczeni Korriban i udaniu się na Toydarię, Lanex stwierdził, że tego typu misje - z dala od Akademii są bardzo ciekawe.
Mógł zobaczyć kawałek innej Galaktyki, tej, o której tyle czytał i jako młokos marzył, by dotrzeć do różnych jej zakątków.
Sith-Zabójca postanowił jak na razie nie rozmawiać o głębokiej więzi pomiędzy nim a Amonem. Nie chciał tego roztrząsać przy niewolnicy. Czuł, ze to zbyt intymna sprawa, by byle jaka suka mogła się temu przysłuchiwać.
A ich środek transportu nie dawał tyle prywatności i przestrzeni, jakiej potrzebował, by odbyć tę rozmowę. Musiał to zostawić na później.
Yarin wybrał Urlana nie tylko ze względu na to, że akurat on i trójka innych byli wolni, a również dlatego, że w elektronicznej dokumentacji Akademii widniał jako prawie idealny pilot. Wiedział również, iż bez wcześniejszej zapowiedzi, wkraczając na Dantooine, lepiej było ukrywać swoją obecność jak najdłużej się da.
- Kapitanie. Ląduj na południowej części. Noc będzie naszym sprzymierzeńcem - odpowiedział Urlanowi, po czym wrócił do medytowania.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Mistrz Gry » 15 Sty 2011, o 19:14

Statek wgryzł się w atmosferę planety jednym, porządnym i stanowczym zrywem godnym Quarena nurkującego w jeziorze. Urlan umiejętnie poprowadził transportowiec w planowanym kierunku, nad prymitywnymi farmami rolniczej planetki, a troje pasażerów mogło z detalami przyjrzeć się przyspieszonemu zachodowi słońca - za szybą mrok zapadł gwałtownie jak zgaszenie światła po pstryknięciu kontrolki.

Image

Wiele lat minęło od czasu, gdy ten w teorii spokojny, a w wyniku historycznych zbiegów okoliczności często pierwszoplanowy dla wydarzeń galaktyki świat dawał schronienie Zakonowi Jedi. Teraz, pod imperialnym porządkiem, będącym wcale nie znowu takim złym, a dla uczciwych obywateli nawet dogodniejszym niż rządy republikańskie, miał chwilę odetchnienia. Farmerzy mogli się skupić na tym, co w ich życiu było naprawdę ważne - na pracy.
Gdy pasażerowie opuścili rampę, odczuli różnicę, nie uderzającą czy gwałtowną, ale raczej stonowanie konkretną, jaką Dantooine rysowała się na tle pozostałego wrażenia po Korriban. Tam Moc pulsowała jak nabrzmiała tętnica lub też drzemała niby morderczy drapieżnik, czekając tylko aż ktoś ją rozdrażni. Tu zaś Moc niosła się z wiatrem falami po trawie, w harmonii będącej dla Yarina i Amona nieomal obelgą. Inaczej za to ustosunkował się duch Nalany, twilekance pewna prostota wynikająca z pierwotnej natury mogła się jawić... miłą.
- Będę w tym miejscu - poinformował pilot, który po opuszczeniu pokładu szybciej niż wynikałoby to z konieczności oddalił się od grupy na znaczną odległość i oglądał maszynę, udając że czynność ta ma jakikolwiek sens. - Ale wolałbym nie używać komunikatora na żadnej częstotliwości. Dobrym znakiem jest, że przestrzeni powietrznej na takich mało znaczących dampach raczej nie pilnują TIE.
Na zachód i trochę jeszcze na południe od miejsca lądowania Sithowie minęli podczas przelotu dwa budynki, mogące należeć do jakiejś większej rodziny ziemskich potentatów, sądząc po ich zadbanym wyglądzie. Na północ i południe rozciągały się wzgórza, całe setki łagodnych zielonych wzgórz, wśród których część terenu została wykorzystana w celach uprawnych. Na wschód zaś... nie wschód nawet najbardziej rozwinięte przez Moc zmysły z obecnych nie były w stanie sięgnąć. Tak, jakby kierunek ten w ogóle nie istniał. I to właśnie tam najprawdopodobniejszym było znalezienie skupiska kryształów, które przed laty na Dantooine były jednymi z największych. Nikt co prawda nie dawał gwarancji, iż zapisy Sithów ze Świątyni miały aktualny charakter, jednak intuicja Yarina jasno wyznaczała sensowność rozpoczęcia poszukiwań najcenniejszego od tego, co nieznane i nieopisane. I tym samym nierozkradzione.
Przed dwójką towarzyszy i służką było do pokonania wiele kilometrów przez ciemną noc, a statek nie nadawał się już do krycia obecności, którą Imperium z całą pewnością uznałaby za nieporządaną.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Yarin Lanex » 15 Sty 2011, o 19:54

Brak chaosu - spokój i wytchnienie. Takie były pierwsze wrażenia Yarina, gdy tylko wysiadł z transportowca. Aura tego miejsca kompletnie mu nie pasowała. Jakby nie współgrała z jego ukształtowanym przez nauki Sithów duchem.
- Kapitanie. O maskowaniu i ciszy w eterze nie muszę ci mówić. Znasz doskonale swoje obowiązki. Wrócimy dokładnie w to miejsce, a do tego czasu, jak wspomniałeś, nie będziemy mieć ze sobą kontaktu - odpowiedział rzeczowo.
- Możemy ruszać. Według skrawków informacji z bibliotecznych źródeł, potencjalne skupisko kryształów może znajdować się gdzieś tam - wskazał ręką na prawo. - Chyba czeka nas niemały spacer.
Yarin teraz trochę żałował, że nie polecieli większym statkiem, gdyż mogli przetransportować jakiś pojazd, którym przebrnęli by przez mgłę nocy Dantooine. Jednak niebezpieczeństwo wykrycia większego statku w przestrzeni, było zbyt duże.
- Ruszajmy. Szkoda marnować czasu - powiedział Yarin, zarzucając kaptur na głowę. - I pilnuj swojej kobiety. Jak tylko będzie nas opóźniać, będzie musiała zawrócić. Sama. Chyba to rozumiesz, Amonie?
Odwrócił się, a jego wzrok przez ćwierć sekundy zawisł na twi'lekance. Lanex ruszył przed siebie.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Nalan Arcona » 15 Sty 2011, o 20:46

Planeta, jej cisza, spokój i harmonia, bardzo przypadły dziewczynie do gustu. Odetchnęła głęboko, z lekkim uśmiechem na twarzy i zaczęła się cieszyć, że tutaj jednak jest. Trochę było jej szkoda, że lot już się skończył, ale przebywanie na powietrzu sprawiało niewolnicy najwięcej radości, zwłaszcza piękne widoki. Nie rozumiała, o czym pilot i Yarin rozmawiają, jednak kolejne słowa Sitha sprawiły, że twi'lekanka zagotowała się w środku. Emocje jednak szybko opadły, stłumione przez wszechogarniający spokój.
- Nie zachowuj się dziecinnie. Możesz się do mnie zwracać bezpośrednio, bez potrzeby angażowania Amona w swoje głupoty i marnowania jego cennego czasu. Po pierwsze to nie boli, po drugie zapewniam, że cię zrozumiem. Po trzecie mam na imię Nalan. Jest wiele "kobiet" i "suk" w galaktyce, chyba więcej nie muszę wyjaśniać?
Mówiła spokojnie, jej głos był opanowany, trochę chłodny, ale pozbawiony złości. Spojrzenie, które rzuciła Yarinowi, należało do tych ostrych z lekką nutką pobłażliwości. Nie miała zamiaru go drażnić, jedynie usprawnić komunikację w drużynie i przypomnieć, iż jest jej członkiem, a nie ozdobą. Mógł o tym świadczyć choćby wibromiecz, który spoczywał u boku dziewczyny.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Amon Rage » 16 Sty 2011, o 13:17

Było tutaj tak... dziwnie. Całkowicie odmienna atmosfera od tej, jaka panowała na Korriban, czy nawet Yavin IV bardzo dziwnie wpływała na Amona, gdyż z jednej strony uspokajały go te leniwe, delikatne podmuchy, lecz z drugiej zadawały kłam wszystkiemu temu, co znał i do czego się przyzwyczaił, a to go jedynie rozdrażniało. Spokój panujący wokół aż prosił się o jego zmącenie, bowiem na tej planecie za mało było skupisk Ciemnej Strony, czy też raczej nie mógł wyczuć żadnego swoimi zmysłami.
Kilka, czy nawet kilkanaście kilometrów spaceru były dla niego niczym, toteż nie miał nic przeciwko pieszej wędrówce. Wciąż jednak było to marnowanie czasu, gdyż w przypadku posiadania jakichś pojazdów repulsorowych dostaliby się do celu w dosłownie kilkanaście sekund. Najwyraźniej ich brak jak i długa droga przed nimi były dla niektórych, w tym wypadku dla Yarina, idealnym powodem do wszczęcia kolejnego konfliktu słownego. Rage nie mógł się jednak nie uśmiechnąć na dźwięk słów Nali, która coraz dobitniej pokazywała mu, że jest warta szkolenia jakie odbywała pod jego okiem jak również tego, by być stałym gościem w jego łożu.
- Jedno muszę przyznać Yarin, ona ma rację. Więc jeśli czegoś od niej chcesz, zwracaj się do Nalan bezpośrednio.
Odpowiedział dość krótko, mając zamiar rozwiązać cały konflikt tymi dwoma zdaniami. Widać było, że chłopak z każdym dniem coraz mniej traktował ją jak niewolnicę i swoją własność na rzecz pozycji uczennicy oraz kobiety. Poza tym nie dało się nie wyczuć, że między nimi narodziła się pewna więź stopniowo przeradzająca w uczucie znacznie silniejsze, a do tego całkowicie odmienne od tego, które zwano pożądaniem. W każdym bądź razie widząc reakcję Lanexa, który najwyraźniej uznał dyskusję za zakończoną, Amon ruszył za nim, nie zamierzając dłużej marnować czasu na czcze gadaniny.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Mistrz Gry » 16 Sty 2011, o 15:14

Droga nie należała do trudnych, właściwie w zestawieniu z typowym doprowadzaniem organizmu na skraj wyczerpania podczas treningu w Świątyni Sith mogła uchodzić za zwykłą przechadzkę. Dantooine było jednakie w krajobrazie, jakkolwiek ciężko było w ciemnościach sięgnąć wzrokiem dalej niż na kilkanaście metrów. Wzgórza nocą nie zdradzały swych szczegółów, prezentowały jedynie sylwetki, jakby ich krawędzie wyryto nożem na zamalowanym czernią płótnie. W tak oto awangardowym tle wędrowała trójka przybyszów ze starożytnej stolicy Ciemnej Strony.
Pomiędzy nimi skakały zaś niewidoczne gołym okiem iskry Mocy, miał miejsce istny szał midichlorianów. Jeśliby za początek osobliwości przyjąć Lanexa; jego emocje, wykształcona doświadczeniem i obcowaniem z Ciemną Stroną osobowość echem wirowała w głowie Rage'a. Czasem mężczyźni nie mogli rozróżnić, czy widzą jeszcze swoimi oczyma, czy też towarzysza. Czy ich myśli są własnymi, czy któreś z nich wygrało tę cichą batalię w głowach. Więzi Mocy mogły być pożyteczne niczym permanentna bitewna medytacja, mogły uzupełniać swoje ogniwa. Ale były w stanie też doprowadzić słabych na skraj szaleństwa i tylko czas mógł pokazać, jak całość się skończy dla tej dwójki. Od tego łańcucha szła dodatkowo cienka nić do Nalany, która zdążyła z Amonem wykształcić zupełnie odmienną więź między mentorem a uczennicą. I tak w kotle wrażeń oraz subtelnych ukłuć igiełek Mocy w tył czaszki Yarin mógł poprzez Amona zaglądać w duszę Arcony, ona w Amona, Amon w Yarina i dalej całość zataczała błędne koło. Czy raczej pajęczą sieć.
Cztery, a może pięć albo i siedem kilometrów od lądowiska, gdy statek zupełnie zniknął z oczu a troje wędrowców dotarło do połowy jednego z wynioślejszych wzgórz w okolicy, na samym szczycie onego zamajaczyła sylwetka. Ogromna, przynajmniej trzykrotnie większa niż człowieka. Rozkładała szeroko ręce i powiewała w rytm lekkich porywów wiatru dziwacznym odzieniem. A wokół niej Moc żyła tysiącem małych drobinek, jakby owadów wokół ula.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Amon Rage » 16 Sty 2011, o 17:24

Amon nie miał żadnych problemów z widzeniem w nocy, albowiem do jego rozwiązania wykorzystał talent nabyty pod okiem Darth Vengeance jeszcze we wczesnym etapie jego podążania ścieżką Ciemnej Strony. Wystarczyła więc chwila koncentracji, po której oczy Sitha rozbłysły w mroku nocy niczym dwie latarenki barwy krwistej czerwieni, kiedy używając Wzroku Mocy wzmocnił swe naturalne zdolności postrzegania. Choć nie był mistrzem tej techniki, osiągał jego zdaniem wystarczające efekty, toteż po chwili ciemność przestała być tak głęboka, zasięg jego widzenia zwiększył się znacząco, a wszystko wokół nabrało ostrości niespotykanej w nocy, do czego dodać można było również znacznie szerszy kąt widzenia.
Kiedy tylko zaczęły się ich "problemy" z połączeniem poprzez Moc Rage skupił się na analizowaniu tego zagadnienia, nie chcąc od razu go przerywać. Za każdym razem kiedy więź ulegała wzmocnieniu, objawiała ona kolejne swoje możliwości, których aż dotąd nie mogli wspólnie z Lanexem zgłębić. Niekontrolowana, chaotyczna, zaskakująca - takimi słowami mógł określić ten dziwny "twór", którego narodzin nigdy by nie podejrzewał i w chwilach takich jak ta żałował, że nie poświęcił choćby kilku dni na jego analizę, to bowiem pozwoliłoby im na uniknięcie tak dziwnego rozwoju wypadków. W końcu jednak, kiedy wszystkie emocje, myśli i odczucia zaczęły się ze sobą mieszać, wojownik Sith uznał, że ma dość tego stanu rzeczy i zatrzymawszy się gwałtownie w miejscu, zwrócił się do Yarina głosem, w którego tembrze znać było irytację, rozdrażnienie i złość.
- Zatrzymaj swoje uczucia i myśli dla siebie, a ja postaram się zrobić to samo ze swoimi. Naprawdę, nie mam zamiaru wymieniać z Tobą tego, co chcę zachować tylko dla siebie.
I choć nie powiedział tego na głos, było aż nazbyt jasne, że mówił w tej chwili o jego więzi z Nalan. Zresztą, zabójca mógł po chwili poczuć, jak w wyniku dłuższej koncentracji ucina stanowczo ich więź odgradzając się od niego ścianą z silnej woli tak, jak uczyła ich tego Vuusen w trakcie wspólnych treningów mających zwiększyć ich szanse w przypadku spotkania z użytkownikami Mocy posiadającymi zdolność do manipulowania umysłami wrogów. Zaraz potem, bez słowa ze swej strony, chłopak wznowił swój marsz.
Dziwna postać sprawiła, że zatrzymując się Rage wyciągnął rękę w bok, zatrzymując tym gestem Nalan, po czym niskim tonem głosu przyciszonym do półszeptu nakazał jej krótko.
- Cofnij się.
Nie zamierzał narażać jej na walkę z czymś takim, cokolwiek by to nie było, jak również nie widział żadnego powodu, dla którego miałby atakować ową dziwną osobę. Wykorzystując więc Wzrok Mocy do zaspokojenia swej ciekawości, Amon zaczął przyglądać się dziwnej postaci chcąc dowiedzieć się, czym ona dokładniej jest, bowiem ani wzrost ani szata nie pozwalały na identyfikację z jakąkolwiek spotkaną przez niego do tej pory rasą.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Nalan Arcona » 16 Sty 2011, o 20:48

Przez dwa tygodnie uczyła się, jak należy otwierać swój umysł i ciało na przepływ Mocy, jak ją wyczuwać we wszystkim, co otacza Twi'lekankę. Wymagało to od niej najwyższego skupienia i koncentracji, ale za każdym razem udawało się jej zrobić to szybciej oraz z mniejszym wysiłkiem. Teraz jednak, gdy wszystko tak szalało, a do Nalan dochodziły różne myśli i wizje, których nie chciała oglądać i które czasami dotyczyły nawet dziewczyny, nie była pewna, jak ma to zatrzymać. W pierwszej chwili pojawił się stres i szok, a im bardziej się skupiała na tym, że nie chce tego oglądać, tym bardziej wzmacniała tę więź. Kiedy tylko odkryła tę zależność, przestała zwracać uwagę na dziwne myśli i obrazy, ignorując je i udając, że w ogóle nie istnieją.
Niewiele to dało, jednak chwilę później Rage odciął się od nich, a gdy tylko przestał być łącznikiem, wszystko nagle wróciło do normy. Dziewczyna odetchnęła z ulgą, nie będąc do końca pewną, co się właściwie stało. Teraz nie był czas na pytania, musieli zostawić to na później, zapewne gdy będą wracać do Akademii. Zerknęła w stronę Yarina, po czym szybko ruszyła przed siebie, w kilku krokach zrównując się ze swym mistrzem.
Mężczyzna zatrzymał się i kazał jej się cofnąć. Dopiero teraz zauważyła jakąś dziwną postać przed nimi. Wykonała polecenie, nie dlatego, że był to rozkaz jej pana. Zrobiła to dlatego, iż wiedziała, że chce ją ochraniać. Od czasu tych kłopotów, w które wpadła, nauczyła się bezwzględnie mu ufać i wierzyć we wszystko, co mówi.
Skinęła mu głową, po czym cofnęła się kilka kroków i stanęła za nim. Cieszyła się, że ma miecz przy pasie, ale miała nadzieję, że nie będzie konieczności po niego sięgać. Na tej misji chciała udowodnić Amonowi, jak wiele się między nimi zmieniło i że jest godną poświęcanego jej czasu. A miała zamiar to zrobić słuchając go i wykonując wszelkie polecenia, jak pilny i cierpliwy uczeń.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Yarin Lanex » 16 Sty 2011, o 20:54

Wici Mocy Yarina przeplatywały się z tymi Amona. Chociaż w Akademii, jeśli ktoś na to pozwolił, było to naturalne. Tutaj jednak obie aury jakby parły na siebie, niczym kochankowie wpadający w swoje ramiona. Obaj nie potrafili tego kontrolować, obaj nie mieli kiedy się jej nauczyć ujarzmiać, a co ważniejsze, wykorzystywać.
Mentalne słowa od Rage'a Lanex przyjął ze spokojem. Nie chciał z nim wchodzić teraz w dyskusję w tej, jak i w innej sprawie: jego niewolnicy. Skoro tak zaciekle staje po jej stronie, a nie po stronie Sitha z Bractwa i to takiego, z którym go łączy specjalna więź, może z tego wyniknąć niejedna nieprzyjemność.
Yarin nie pozwoli sobie na to, by otrzymywał reprymendę od kogoś, kto nie jest jego nauczycielem i to przy niewolnicy.
Zatrzymał się na chwilę i odwrócił się do pozostałej dwójki, chcąc wyjaśnić tą sytuację, jednak zauważył Amona, który wyciągnął rękę w kierunku Nalan.
Zabójca poczuł przedziwną falę energii, która dochodziła kilkaset metrów od nich. Spojrzał w tamtą stronę, jednak noc spowiła postać, więc jedynie Mocą mógł rozpoznać osobnika.
Niestety, nie udało się.
Lanex szybkimi susami doskoczył do leżącego kilkanaście metrów od nich głazu i skrył się za nim, będąc po lewej stronie osobnika. W razie walki mógł oflankować wroga, a w międzyczasie wspierać swoją siłą poczynania Amona.
- Ukryjcie się. Nie wiemy co się tam czai - wysłał mentalną wiadomość do Amona, po czym wyjrzał zza głazu obserwując poczynania niezidentyfikowanego osobnika.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Mistrz Gry » 17 Sty 2011, o 00:06

Osoba, bo bez wątpienia była to osoba, w tym względzie zmysły nie myliły nawet początkującej w ścieżkach Mocy Nalan, nie poruszyła się sama z siebie. Stała dokładnie w tym samym miejscu, co wcześniej. Widzenie pozasensoryczne Amona rzuciło nieco światła na jej zarys i to dosłownie. Obcy błyszczał oślepiająco w spektrum Mocy, nie dało się dostrzec niczego poza jego konturami. Był nie tylko niezwykle wysoki, ale też gruby jak pień drzewa i nawet nieco je przypominał. Jego ręce zdawały się gałęziami, a odzienie gęstym listowiem.
- Sithowe nasienie? - padło pytanie, rozlewające się po wzgórzu falami podobnymi do okręgów powstających na tafli wody, gdyby wrzucić doń kamień. - Podejdź, pokraczne odbicie.
Zaproszenie było skierowane do Rage'a, jako najbliżej stojącego. Ale nie wszystko było tak proste, jak poszukiwacze mogliby sobie życzyć. Zaraz pojawił się głos zwątpienia.
- Jedi? Mała Jedi? Podobna.
Pomnik istoty zdecydowanie tym razem zwracał się do Nalany, trudno było nawet wskazać inny na to dowód, niż... intuicja zebranych. Teraz właśnie Więzi Mocy wykazały jako taką użyteczność, koncepty bliskie prawdy, niemal jak wróżenie przyszłości, lawirowały w wirtualnym organizmie stworzonym przez połączone umysły obu Sithów i cienia w postaci Twi'lekanki.
W czasie gdy obca siła na wskroś wierciła pozostałą dwójkę, do Lanexa dotarło coś, co powinien był zauważyć od początku. Wzgórze miało więcej niż jednego czułego na Moc lokatora. Tak jak potrafi się rozpoznać czyjąś obecność za dzrzwiami, Yarin wiedział iż gdzieś blisko muszą być kryształy, cel wyprawy. Blisko i w dużej ilości, ich głosy, a może tłumione krzyki, dochodziły ze wszystkich stron z promienia wielu metrów. Tuż obok, nawet w miejscu w którym stał. Tylko nigdzie nie było takowych widać.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Amon Rage » 17 Sty 2011, o 13:03

Chwilę, bardzo długo chwilę stał w miejscu przyglądając się owej osobliwości, która w żaden sposób nie przypominała nikogo ani niczego, co widział do tej pory w swoim dziewiętnastoletnim życiu. Pomimo dalszych prób sondowania dziwnego tworu, który w tej chwili pozostawał poza pojmowaniem i jakąkolwiek klasyfikacją co do istot żywych, zabiegi Rage'a okazały się kompletnie nieskuteczne. I wtedy dziwne drzewo przemówiło, a zaskoczenie jakie dopadło młodego Sitha niemal wgniotło go w ziemię sawanny, na której stał.
Co dziwne ostatnią rzeczą o jakiej pomyślał było dobycie miecza świetlnego lub wyzwolenie błyskawicy, którą mógłby zaatakować istotę. Gnany ciekawością nawet nie zauważył, jak wielki wpływ ma na niego dziwny spokój wypełniający na wskroś całą okolicę i gdyby nie dotarł do niego sens słów drzewopodobnego "czegoś", najpewniej poddałby się jego działaniu bez słowa sprzeciwu. Ale nazwanie Nali Jedi było bodźcem, którego zignorować nie mógł, albowiem te słowa uświadomiły mu, że gdzieś w jej szkoleniu popełnił błąd i mimo wszystko jest w niej zbyt wiele dobra, które inni Sithowie z powodzeniem mogliby w niej wyczuć, a gdyby do tego doszło, zabiliby ją bez wahania uznając, że jest po prostu słaba.
W końcu jednak ruszył przed siebie spokojnym, umiarkowanie szybkim krokiem pnąc się w górę łagodnego stoku wprost na spotkanie z istotą, jaka go wezwała. Słowa uważał za zbędne, albowiem Moc wyrazić mogła o wiele więcej, niż jakikolwiek język, poza tym Strażnik, jak zaczął go w myślach nazywać Amon, najpewniej miał jakiś zamysł który on musiał poznać. Sądząc po jego aurze, nie zamierzał zabić go tuż po tym, jak stanie przed nim, a jak doskonale wiedział, czasem dyplomacją i to w dodatku nie koniecznie agresywną, można było bardzo wiele zdziałać.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Nalan Arcona » 17 Sty 2011, o 19:59

Dziwna istota nie wzbudzała w niej strachu, wręcz przeciwnie. Z każdą chwilą Nalan czuła się spokojniej i lepiej, a i to miejsce wpływało jakoś tak pozytywnie na nią. Tylko zdziwiła się, czemu została nazwana "Jedi", skoro nim nie była. Oczywiście, nie należała do Zakonu Sithów, ale przecież z nimi przebywała i uczyła się ich ścieżki. Może popełniła błąd? Może stanęła nie po tej stronie Mocy co trzeba? Nalan, pozostając w ukryciu, rozważała ten temat, pełna wątpliwości i pytań. Zerknęła na Yarina, a chwilę później na Amona. Przecież to drzewo mogło się pomylić i po prostu wyczuć jej emocje związane z mistrzem...
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Yarin Lanex » 18 Sty 2011, o 12:00

Yarin zza głazu nie mógł dojrzeć dokładnie postaci, która stała na wzgórzu. Jednak kiedy się odezwała do Rage'a, mówiąc dość specyficznie, Lanex poczuł drgania w Mocy i wiedział, że nie mogą lekceważyć tego, który był z zarysów podobny do drzewa.
Nie tylko od niego dało się wyczuć wici Mocy. Gdzieś na tym wzgórzu, lub zanim, a nawet wokoło Sithów, gęsto było od jej emanacji. Niestety wysondowanie, skąd, od kogo lub od czego może ona pochodzić, nie przyniosła żadnych skutków.
Odwróciwszy się plecami do ogromnego kamienia, Zabójca wysłał mentalnie wiadomość do Amona:
- Bądź ostrożny. Wyczuwam coś dziwnego w tej istocie. W razie zagrożenia otwórz się na mnie, bym wspomógł cię Ciemną Stroną. Musimy w końcu sprawdzić, co potrafimy dzięki naszej więzi.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sty 2011, o 18:45

- Z którego plemienia Sithów jesteś? - wraz z każdym kolejnym krokiem Amon mógł lepiej przyjrzeć się dziwnemu stworzeniu. Pomiędzy mackowatymi konarami i zielono-brązowym listowiem rysowało się na pniu coś jakby rysy twarzy, a ochronna kora faktycznie przypominała pancerz czy też skórę.
- I co tu w ogóle robicie, w czasie który powinien być cichym? Czy zdrajca dokonał już żywota?
Yarin czuł, że obca istota przestała zwracać uwagę na jego osobę, pochłonięta rozmową, jak gdyby podzielność uwagi była całkowicie poza jej zasięgiem. Ale wyczuł też coś innego. Kryształy, bo musiały być to kryształy, wysyłając stale impulsy w Mocy, w końcu tworzyły w głowie echo samych siebie. Działały jak urządzenie zakłócające, sonar dość silny by oślepić innych zeń korzystających. Moc była dzika, ale nie w sposób groźny czy oszalały. Przypominała na wzgórzu raczej ładunek o dużej sile, czekający na zdetonowanie, Lanex stąpał po gorejącym gruncie. A kryształy były blisko, blisko, blisko, blisko.
Niewidoczne gołym okiem drobinki, nośniki wysyłane przez same midichloriany (jeśli wierzyć w istnienie tych na poły mitycznych nawet wśród Jedi cząstek, rzecz jasna), oblepiły Nalanę w niemym zaproszeniu do snu, czy może zwykłego wypoczynku: cichego, bezemocjonalnego, regenerującego siły. Dziewczyna jednak je widziała... były czymś na miarę pyłku z kwiatów, jasnych jak puch.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Amon Rage » 21 Sty 2011, o 20:56

Wystarczyło to jedno jedyne pytanie, by Rage zdał sobie sprawę, iż owa dziwna istota musi liczyć sobie całe milenia. Kolejne dwa pytania jedynie potwierdziły tezę wysnutą przez chłopaka, który teraz bez żadnego strachu, spokojny jak nigdy dotąd, zbliżył się do drzewa, aby stanąć z nim twarzą w "twarz". Całkowicie ulegając swojej ciekawości oraz dziwnemu wpływowi emanującemu od swego rozmówcy, musiał dowiedzieć się, z kim ma do czynienia.
- Z jedynego plemienia jakie obecnie istnieje. Z Pesegam.
Odpowiedział najpierw, chcąc powoli ułożyć wszystkie informacje w spójną, jednolitą całość, która rzuci nieco światła na pochodzenie drzewopodobnej istoty oraz tego, co tutaj robi. Ponadto celowo użył starej nazwy Korriban, bo choć niewiele czasu poświęcał wiedzy z zakresu historii Zakonu oraz całej galaktyki, to jednak w tej chwili cała zgromadzona wiedza mogła mu się bardzo przydać, co zresztą zamierzał wykorzystać jak najlepiej.
- Kim jest ten zdrajca, o którym mówisz? Nazwij go, abym mógł Ci odpowiedzieć.
Osadzenie w czasie wydarzeń oraz osób o których mówił nieznajomy, a przynajmniej tak mu się wydawało, iż tej płci jest jego rozmówca, mógłby chociaż w przybliżeniu oszacować jego wiek. Już teraz zdawał sobie sprawę z tego, że ta istota jest znacznie starsza, niż ktokolwiek z ich trójki mógłby przypuszczać. A ostatnie czego chciał, to zrazić do siebie kogoś, kto zapewne wiedzę o Mocy miał dalece większą, niż jego własna. Poza tym zadziwiające było, jak jedno wydarzenie na korytarzach Świątyni Sith mogło kompletnie odwrócić jego sposób działania. Wszak jeszcze nie tak dawno od spokojnej rozmowy, co już samo w sobie było zaskakujące jak na Sitha, w pierwszej kolejności zacząłby od planowania, a następnie wykonania ataku na tę niepokojącą go istotę.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sty 2011, o 21:48

MODPOST: gracze dostali info na PM, do których winni się teraz ustosunkować "na głos".

Następny post mistrza gry po waszych ruchach
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Perły przed voxyny

Postprzez Amon Rage » 22 Sty 2011, o 19:37

Wyjaśnienia jakich mu udzielono w żaden sposób nie naprowadziły go na "ślad" tego, który odpowiadał za zesłanie jego rozmówcy tutaj. Ogólniki, niejasne przesłanki, zagadkowa gadanina nie mówiąca niczego konkretnego - Amonowi powoli zaczynało brakować cierpliwości do prowadzenia tej konwersacji prowadzącej donikąd. Miarka przebrała się w momencie, w którym drzewopodobna istota zażądała pozbycia się Yarina. Może nie był tak naprawdę Sithem, skoro miast posłusznie wykonać zadanie mu zlecone postanowił się postawić przedstawiając własne stanowisko w tej sprawie. W końcu ponoć zdrada leżała w naturze każdego kultysty Ciemnej Strony. Rage jednakowoż przykładał tak wielką wagę do więzów braterstwa i lojalności względem Yarina i Darth Vengeance, że stawiał je ponad inne zasady bez względu na wszystko. Może orłem z zakresu historii nigdy nie był, lecz na podstawie zapisków zawartych w zbiorach bibliotecznych z łatwością wywnioskować mógł jedno - zdrada zawsze stanowiła przyczynę upadku Zakonu i uniemożliwiała ostateczne zwycięstwo. Dlatego nie zamierzał zdradzać swego kompana, a jeśli "drzewko" chciało świadectwa, to zamierzał mu je dać. Telekinetycznie przywołał do ręki miecz świetlny aktywując natychmiast krwistoczerwoną klingę, zaś po palcach lewej dłoni i wzdłuż przedramienia przepłynęły wyładowania elektryczne sugerujące wizualnie, iż chłopak kumuluje energię Ciemnej Strony, by następnie uwolnić ją pod postacią skondensowanej Błyskawicy Mocy.
- Przybyliśmy tu jako grupa i jako grupa opuści tą planetę. Zdrada jest słabością, objawem słabej woli oraz charakteru. Przyczyną upadku tych, którzy pragnęli sięgnąć po władzę wszelkim kosztem, zwłaszcza kosztem życia tych, dzięki którym zaszli wysoko. Dlatego nie podniosę miecza ani na mojego brata, ani na kobietę, gdybyś tego zażądał.
Odpowiedział mu hardym głosem jednocześnie ustawiając się nieco bokiem do obcego gotów zaatakować, gdyby tylko ten dał mu ku temu podstawy. Nie będzie się z nim cackał. Nie w chwili, gdy wysuwa takie żądania i jeśli nie zechce mu pokazać owych cudów planety, to sam po nie sięgnie, ale po jego trupie.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Następna

Wróć do Archiwum

cron