- Marne kilkaset kilometrów... - zaśmiał się Chiss, szybko jednak zamilkł, zauważywszy poruszenie wśród zwierząt, prawdopodobnie nieco później niż Shistavański towarzysz. Prawdopodobnie najbliższe parędziesiąt sekund miało zdecydować o większej części zdrowia, jeśli nie życiu łowców.
- Sugeruję ponowną zmianę taktyki. Zacznijmy się wycofywać powoli i przy okazji rozdzielmy lekko. - słowa Rexa brzmiały całkiem logicznie, biorąc pod uwagę, że na planowanie czegokolwiek innego zwyczajnie brakowało czasu. Stado, powoli nabierając prędkości, ruszyło w stronę łowców, redukując odległość do około 50 metrów. Reylan tymczasem totalnie przestał reagować na bodźce z zewnątrz. Prawdopodobnie sam nie był tego zbyt świadomy, lecz zapominając o ogarach zaczął się właśnie zastanawiać - jakim cudem Dantooine uchowało się od zapełnienia jej po brzegi kantynami, barami, spelunami i innej maści budynkami użyteczności publicznej? "Tak nie powinno być, chciałbym się napić" - pomyślał na koniec, po czym niczym świetnie zaprogramowany droid bojowy przyłożył karabin do ramienia i wypalił. Dyer co prawda nie był jeszcze w pełni świadomy do czego strzela, jednak długa wiązka boltów wspomagana strzałem wolfmana położyła pierwszego z ogarów z odległości około 40 metrów. Śmiertelnie ranione zwierzę zaryło pyskiem w ziemię, wznosząc przy tym małą fontannę gruntu przeplatanego wszechobecną trawą.
Chłopak cały czas stał w miejscu na szeroko rozstawionych nogach, redukując odrzut rozgrzanego już karabinu. Prawdopodobnie został też nieco otrzeźwiony pozostałą mu na głowie czwórką ogarów. Do pierwszej dwójki ostrzał prowadził bardzo konsekwentnie, chyba nawet całkiem celnie, jak na dość nieregularne wciskanie spustu i jednoczesne przeklinanie zwierząt kilka pokoleń wstecz.
Trzeci z ogarów może oberwie końcówką amunicji z magazynka, jeśli Dyer się postara i w końcu użyje celownika, jednak ostatnia sztuka ze stada musiała zostać zdjęta z pomocą broni krótkiej bądź noża. Chiss uśmiechnął się do siebie na samą myśl o zakończeniu żywota bestii w walce wręcz...