Content

Archiwum

[Dantooine] Za garść kredytów

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Dantooine.

[Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Gry » 29 Cze 2011, o 11:50

Inygo Beviin i Thrak Skirata przenoszą się z [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Skoro przegrani nie spierali się, ani o kwotę ani o sposób spłacenia swoich długów, mogli czym prędzej wyruszyć w kierunku Dantooine. Nim dotarli do doków, Skirata spędził trochę czasu na zabawie cyfronotesem, który nagle pojawił się w jego rękach, w sposób zupełnie niezrozumiały dla Inygo.
Inygo, również chcący rzucić okiem na dane o ich celu, spostrzegł, że sprzęt wcale nie należał do Baaila, a do Delofa. Co gorsza - nie zawierał koordynatów potrzebnych łowcom, a znajomych gracza. Na nieszczęście dwójki dłużników, byli to wyłącznie mężczyźni, ich zdjęcia, adresy i krótkie komentarze co do ich upodobań.
I to nie w kwestii hazardu.
Zleceniodawca skontaktował się ze swoimi tymczasowymi pracownikami kiedy YT-1300 opuszczał doki stacji Zordo.
- Lecicie na Dantooine, co już mówiłem. Musicie, w dowolny sposób, odzyskać moje dziesięć tysięcy kredytów od Leo Cruza. Jedynym problemem jest jego brat bliźniak, kropla w kroplę identyczny, który ma z pewnym Huttem całkiem dobre stosunki. Ostrzegam lojalnie, jak hazardzista hazardzistę – jeśli włos z głowy spadnie Jattowi, będziecie mieli na głowie o wiele więcej niż moje zlecenie. I pewnie kilka myśliwców na ogonie. - Baail zarechotał, jakby wizja rozpadającego się w przestrzeni frachtowca była dla niego najśmieszniejszą rzeczą w znanej galaktyce.
Przesyłam odpowiednie koordynaty, powodzenia. Macie dwa tygodnie. - oświadczył mężczyzna i zakończył połączenie.

Po przedostaniu się przez atmosferę Dantooine, frachtowiec skierował się do punktu wskazywanego przez koordynaty. Okazało się nim lądowisko, wyglądające raczej na prowizoryczne i używane jedynie okazjonalnie, niż regularnie używany dok z odporną na uszkodzenia termiczne płytą i zatrudnianym na stałe personelem. Dookoła, w promieniu kilku kilometrów nawet najbystrzejsze oko nie dostrzegłoby zbyt rozwiniętej infrastruktury – ot, kilkanaście domów, lokalny bar, szachownica pól, pastwisk i rosnących na nich drzew, oraz wspomniane lądowisko pod nogami podróżnych.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 30 Cze 2011, o 01:16

Po wyjściu z frachtowca, Thrak obejrzał okolicę. Pola uprawne ciągnęły się kilometrami, szereg pastwisk, sady. Typowa rolnicza okolica, jakiej mandalorianin osobiście nie lubił. Infrastruktura lotniska, a raczej jej brak nie wróżył dobrze, szczególnie jeśli w okolicy jest złomowisko. Cała sytuacja denerwowała go coraz bardziej, zamiast spędzać czas na jakimś zleceniu, musi uganiać się za jakimś gościem, którego brat bliźniak jest pod protekcją Hutta. Te ślimaki, nigdy nie odpuszczają win, więc miał prawie dwustu procentową pewność, że w razie pomyłki, ruszy pościg. Gdyby miał pełną załogę te kilka myśliwców, którymi straszył Baail, byłyby nieco mniejszym zmartwieniem. Można by je było, do czasu skoku w nadprzestrzeń, utrzymać na dystans.
- Gorzej już nie mogło być. - Powiedział, siarczyście klnąc pod nosem.

Pierwsze co zamierzał zrobić, to zebrać informacje. Najlepszym do tego miejscem jest kantyna, o ile taka w tej dziurze się znajduje. Chciał przepytać tubylców, w celu jej lokalizacji. Dorośli nie byli rozmowni, za to dzieci zaintrygowane pancerzem, poszły na współprace. Oczywiście, nie za darmo. Kosztowało go to 2 kredyty.
-Musimy unikać kłopotów, żadnego piwa i gier hazardowych.- Skirata chciał mieć pewność, że sytuacja ze stacji kosmicznej się nie powtórzy...
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 30 Cze 2011, o 12:02

Po dość długiej podróży Inygo czuł się zadowolony. Dawno nie spędził tyle czasu w przestrzeni na pokładzie poruszającego się statku. Co było jeszcze ciekawsze, udało im się dolecieć na miejsce bez żadnej wpadki ani awarii. Beviin nie dowiedział się jednak wiele z rozmowy przytaczanej przez robota, dopiero informacje przesłane przez Baaila rzuciły trochę światła na sprawę. Jak się okazało bardzo ciemną i nieciekawą. Brat bliźniak komplikował i tak ciężki los dwójki dłużników.
- No to zwiedzanie jaskiń mamy chyba za sobą - rzucił wychodząc na lądowisko i rozglądają się dookoła. - Chociaż może ten cały Leo siedzi w jednej i czeka na nas.
- Na tak łatwą misję by was nie posłali. Po co psuć proste rzeczy - zarechotał Zostat, także przyglądając się najbliższemu otoczeniu. Czerep ujrzał mandalorianina uganiającego się za dziećmi, co poprawiło mu trochę humor. Przybrał jednak poważniejszą minę, gdy łowca wrócił z nowymi informacjami.
- Musimy unikać kłopotów, żadnego piwa i gier hazardowych - słowa Thraka zupełnie nie przypadły do gustu Inygo. Nie chciał się jednak sprzeczać ze wspólnikiem od razu po wylądowaniu, więc rzucił ugodowo:
- Jasne, unikanie kłopotów to moja specjalność!
- Nasz specjalność - dorzucił od siebie robot. - Pracujemy w tej branży całe życie.
- Chodźmy zaczerpnąć trochę lokalnej kultury! - powiedział na odchodnym były pirat i ruszył w stronę wskazaną przez Skiratę.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Gry » 1 Lip 2011, o 12:35

Kiedy dwóch dłużników wkroczyło do miejscowej kantyny, bardzo wyraźnie odczuli, że w niewielkiej wiosce pełnej rolników będą niesamowicie odstawać od reszty i wyróżniać się na każdym kroku. Zakuty w pancerz Thrak i Inygo z mnóstwem metalowych elementów i dwoma twarzami, o osobowościach nawet nie wspominając.
Główne, i zarazem jedyne, pomieszczenie przybytku wypełnione było kilkoma drewnianymi stołami, przeróżnymi rodzajami krzeseł i taboretów, plastalową ladą oddzielającą gospodarza od zmęczonej całym dniem pracy klienteli i dwoma średniej klasy holoekranami. Wszystkim tym, całkiem sprawnie zresztą, zarządzał człowiek, ciągle uśmiechający się i zagadujący do farmerów po przyjacielsku, którego wszyscy dookoła wołali Alsten.
W końcu, jakby przełamując pierwsze lody i własną nieśmiałość, ruszył z lekkim zakłopotaniem w stronę „nietutejszych”, jak szeptali między sobą ludzie przy barze.
- Piwa, whiskey, czegoś lepszego dla panów? Ciężko nie przepłukać gardła w taką zawieję, ot co. - zachichotał nerwowo, jak widać niezbyt pewnie czujący się w towarzystwie obcych. Co gorsza - nie różnił się tym ani trochę od przesiadujących w kantynie miejscowych.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 1 Lip 2011, o 19:32

Gdy towarzysze weszli do przybytku szumnie nazywanego barem, Inygo szybko zrozumiał, jak bardzo się tu wyróżniają. Wszyscy gości próbowali ukryć spojrzenia rzucane w ich stronę lub nawet otwarcie gapili się na nowy przybyłych. Słychać było szepty i nieco głośniejsze uwagi, głównie oparte na słowach obcy, przybysze i nietutejsi. Beviin całe swoje życie bywał raczej tambyclem niż pasował do jakiejś grupy, jednak ta sytuacja mogła pokrzyżować ich plany.
- Chyba trafiliśmy na zamkniętą dyskotekę - szepnął cicho Zostat, jakby bojąc się większej wrogości pozostałych. Inygo myślał tylko o głupocie zapuszkowanego mózgu, który nawet widząc zagrożenie, nie potrafił trzymać uwag dla siebie. Na szczęście właściciel, którego inni nazywali Alsten postanowił przełamać pierwsze lody. Wyszedł do nich z ciekawą propozycją. Czerep dobrze pamiętał, co mówił na lądowisku mandalorianin, ale wiedział też, że musi jakoś zjednać do nich stałych bywalców knajpy. Zresztą od całej tej sytuacji zaschło mi niemiłosiernie w gardle.
- Wiele słyszałem o waszym piwie, chciałbym go w końcu spróbować - rzucił, próbując zachowywać się najbardziej pojednawczo i otwarcie jak umiał. Klepnął w ramię Thraka.
- Razem z przyjacielem weźmiemy sobie po jednym, żeby poprawić samopoczucie po locie - nie chciał wspominać o tym, że przylecieli własnym statkiem ani celu ich podróży. Im więcej się powie, tym mniej można ukryć. Odebrał trunki i usiadł przy stoliku pod przednią ścianą budynku niedaleko od drzwi. Zanurzył usta w piwie i czekał na ruch wojownika lub inny rozwój sytuacji.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 2 Lip 2011, o 12:57

Chłodne powitanie nie zdziwiło zbytnio Thraka, był do tego przyzwyczajony. Siedząc przy stoliku razem z Inygo, rzucił okiem na kufel piwa. Wiedział, że reakcja Beviina uratowała sytuację,choć złamał instrukcje z lądowiska. Po za tym mandalorianin był mu wdzięczny za zatajenie informacji o statku.
- W takim wypadku muszę pokazać swoją paszczę. - Powiedział zdejmując hełm. Napił się piwa i jeszcze raz obejrzał lokal. Większość tubylców wróciła do swoich spraw, nieliczni ciągle przypatrywali się obcym.
- Skoro tak dobrze radzisz sobie z rolnikami, to postaraj się zdobyć informacje. - Skirata wiedział, że nie budzi zaufania miejscowych, a Czerep z swym zamiłowaniem do piwa był idealnym kandydatem. Znając życie ci ludzie mając przed oczami nadmiar uzbrojenia, nie udzielili by żadnych informacji. Skirata wpadł na pewien pomysł.
- Masz tu kilka kredytów, idź postaw komuś kolejkę i tak jakby od niechcenia zapytaj się o potrzebne nam informacje.- Dał Inygo kredyty i odbezpieczył pistolet...
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 2 Lip 2011, o 13:30

Inygo kiwnął głową, potwierdzając przyjęcie pomysłu. Zaczął wymyślać jakiś zgrabny wstęp, który mógłby mu pomóc zjednać kogokolwiek w tej kantynie, lecz na początku rzucił jeszcze:
- Hej śrubo, siedź na razie cicho. Może później uda ci się jakieś wielkie wejście z zaskoczenia - szepnął, a Zostat najwyraźniej zrozumiał rozkaz, gdyż nie odezwał się ani słowem. Inygo poczuł tylko zgięcie jego mechanicznej dłoni w pięść. Odebrał to jako potwierdzenie od robota, bo tą częścią ciała mogli poruszać oboje. Wypił kolejny łyk piwa i wstał od stolika. Wyszedł na środek pomieszczenia i rzucił głośnym głosem:
- Zna ktoś jakąś ciekawą historię związaną z waszymi okolicami? Zawsze lubiłem posłuchać czegoś nowego przy piwie, uwielbiam stare legendy - uśmiechnął się szeroko i odwrócił się do barmana. - Alsten, stawiaj piwo każdemu, który się zgłosi! Będę słuchał każdej historii po kolei, w końcu i ciało, i mózgownica musi dostać coś od życia.
Mówiąc to wzniósł swój kielich trunku, jakby zachęcając miejscowych do zgłaszania się i pokazując jaka radość czeka ciało każdego chętnego. W myślach dorzucił od siebie to, że ma nadzieje, że pierwszy opowiadacz będzie miał już odpowiednie informacje. Nie chciało mu się za bardzo słuchać historii o ogarach kath, które zapewne za chwilę zaczną kiełkować jak zła strona mocy wokół dartha Vadera.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Gry » 2 Lip 2011, o 16:11

Barman wydał dwa kufle złocistego napoju, odebrał zapłatę i czym prędzej zajął się innymi klientami, siedzącymi w jednym z kątów.
Odbezpieczanie broni przez Skiratę nie zostało odebrane zbyt ciepło. Choć czynność była całkiem dyskretna jak na opancerzonego człowieka, ciągle miał na sobie, mniej lub bardziej ukrywane, spojrzenia kilku z farmerów.
- Synu, schowaj ten blaster, co ci zawinili spokojni farmerzy? - odezwał się jeden z miejscowych, gładząc swoją siwą, stosunkowo krótką brodę. - Przyjechaliście zrobić burdę i odlecieć, ta? Nie trzeba nam tu takich, kończ piwo i wyjdź, nie psuj nam spokojnego wieczoru.
Po „popisie” Thraka wypowiedź Inygo została totalnie zignorowana, a w głębi sali rozległ się jedynie pomruk, wyraźnie coraz mniej przyjaznych wieśniaków.
- Przyjeżdża taki jeden z drugim i straszą, że mają broń i są groźni... - rozległo się marudzenie jednego z gości, leniwie spijającego piwo przy barze.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 2 Lip 2011, o 17:32

Thrak nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Jego ruch nie uszedł uwagi. Ubrał hełm wstał i chwycił Inygo za ubranie i szarpnął nim. Zobaczył część potylicy, a raczej to co tam było.
-Idziemy. - Skirata wyprowadził Beviina z baru i ruszył w stronę lądowiska. Przez całą drogę mandalorianin klął i powtarzał, że się starzeje. Gdy byli na miejscu Thrak obejrzał statek, by upewnić się, że wszystko jest na swoim miejscu. Po szybkich oględzinach, udał się na pokład. Gdy zobaczył Inygo powiedział:
-Straciliśmy okazję na zdobycie danych, ale bardziej interesuje mnie twój tył głowy...
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 2 Lip 2011, o 19:54

Inygo nie odzywał się przez całą zaskakującą sytuację. Gdy mandalorianin wyciągał go z baru, próbował zrozumieć ich kolejną wpadkę. Zrzucał wiele na karb swojego pecha, jednak zastanawiała go szybkość z jaką tubylcy zauważyli ruch Skiraty. Uchwycili to zbyt szybko, nawet jak na farmerów żyjących w zagrożeniu ogarów kath. Choć niektórzy z nich musieli grać swoje role i Inygo zaczął się zastanawiać skąd się tam wzięli. Czyżby dwójka pechowców już zwróciła uwagę lokalnego czarnego światka? Gdy dotarli do statku, a Thrak sprawdzał jego stan, Inygo odezwał się do milczącego Zostata.
- Nie zauważyłeś czasem czegoś dziwnego wśród naszych nowych znajomych z roli? Coś zbyt szybko zauważyli ruch naszego kompana.
Po krótkiej ciszy, usłyszał z tyłu głowy głos robota.
- Teraz kiedy zwróciłeś mi na to uwagę...
Inygo nie poznał jednak jego wniosków, bo Thrak skończył właśnie obchód statku. Jego słowa zaskoczyły całego cyborga, Czerep uważniej spojrzał na wojownika, a Zostat urwał w pół zdania. Krótką ciszę przerwał oczywiście android:
- Oho, w końcu ktoś zainteresował się właściwą postacią w całej tej parodii pirata - powiedział to jednak głosem mniej pewnym niż zwykle. Słowa Thraka cały czas wisiały między dłużnikami.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 2 Lip 2011, o 20:58

Thrak oczekiwał wyjaśnień. Już miał dość tego "zlecenia", a teraz jeszcze dowiedział się, że jego współpracownik zataił część prawdy o sobie. Przez cały czas słyszał jakieś szepty, widział Indygo rozmawiającego z sobą samym. Miał różne podejrzenia na ten temat, jednak afera w kantynie, w pełni go uświadomiła. Sytuacja w barze pokrzyżowała plany, ale rzuciła światło na pewne sprawy. Nadal nie wiedział co go podkusiło by odbezpieczył broń to był, jakiś rodzaj przeczucia.
- Chcę tylko odpowiedzi na pytania. - Skirata powiedział to w miarę spokojnie. Wiedział, że jest skazany na towarzystwo cyborga, który o dziwo jakoś mu nie przeszkadzał, choć mandalorianin wolał pracować sam. Nie chciał się kłócić.
- Jak mi odpowiesz na pytania i zaprezentujesz ten cud techniki, pomyślimy co dalej. - Dodał po chwili Thrak chcąc załagodzić sytuację...
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 2 Lip 2011, o 21:37

Ten rozwój sytuacji uświadomił Inygo. Choć podróżowali ze sobą już od jakiegoś czasu, razem z mandalorianinem nie zadawali sobie pytań i nie próbowali się poznać. Thrak został po prostu zaskoczony przez drugą osobowość Czerepa - wszczepiony w mechaniczną część cyborga umysł Zostata. Beviin odetchnął z chwilową ulgą, rozumiejąc nieporozumienie. Nie był jednak przekonany, jak Skirata odbierze jego historię, postanowił zachować ostrożność.
- To co usłyszałeś przed chwilą, a pewnie i nie raz podczas naszej podróży to głos androida, który został wszczepiony w moje mechaniczne części w wyniku niesamowitych zwrotów wydarzeń - zaczął mówi, przysiadłszy na skraju lądowiska i zdjąwszy czapkę zakrywającą robota.
- Zostat 4 melduje się na rozkaz - rzucił robot.
- Jak widzisz, ma niewyparzony język, lecz jest wielce pomocny. Bez niego mój organizm nie potrafiłby utrzymywać mnie przy życiu, żadne inne laboratoryjne próby nie pomogły. Nerwy miałem tak spalone po jednej z katastrof, w których uczestniczyłem, że jedynym sposobem na ocalenie mojego życia było właśnie stworzenie drugiej osobowości. - Inygo zrobił krótką przerwę, obserwując lot klucza ptaków przelatującego niedaleko. Dawno nie musiał mówić tyle składnych zdań w ciągu. - Ot i cała tajemnica, dostałem takie małe przekleństwo, które jednak pozwala mi żyć i czasem się przydaje. Na przykład...
- Wyobraź sobie, co ja muszę przeżywać, będąc połączonym z tym obwiesiem. Nie wiem czemu stwórcy pokarali mnie takim przekleństwem! - rzucił Zostat, wpadając w słowo towarzyszowi.
- Na przykład teraz - przerwał robotowi Inygo. - Może pomóc nam odtworzyć sytuację z kantyny i poszukać tego spostrzegawczego jegomościa, który zobaczył Twój mało widoczny ruch. Może to będzie jakaś poszlaka, która pozwoli nam ruszyć dalej tę beznadziejną sprawę - Czerep wstał, otrzepał się z kurzu i wyczekująco patrzył na wojownika. Czuł, że drugi dłużnik nie jest zadowolony ze swojego losu, w który wpędził ich wspólny dług. Inygo zdawał sobie sprawę, że Skirata może uznać to za kolejną komplikację lub zwiększenie możliwości ich małej grupy.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 3 Lip 2011, o 22:47

Cała ta "niespodzianka" zaskoczyła i zirytowała mandalorianina.Thrak był zdziwiony istnieniem Zostata, nie spodziewał się żeby neurochirurgia i technika były na takim poziomie. Na dobrą sprawę, spotkał się z czymś takim pierwszy raz. Swoją drogą trochę mu ulżyło. Był przekonany, że powoli wariuje i zaczyna słyszeć głosy. Rozważał nawet całkowitą abstynencję od alkoholu. Sytuacja miała swoje plusy. Dodatkowa moc obliczeniowa i analityczna mogła się przydać, do tego jeszcze możliwość rejestracji rozmów. Cały czas myślał o najbliższej przyszłości. W tych rozmyślaniach, najwięcej czasu poświęcał zadaniu, które ciągle się komplikowało.

W tym momencie Skirata przypomniał sobie słowa przerwanej wcześniej dyskusji.
Mandalorianin również zastanawiał się nad reakcją farmerów. Uświadomił sobie, że musieli wyczekiwać tego gestu. Zwykły rolnik nie wychwycił by tego krótkiego ruchu ręką. . Po chwili ciszy powiedział:
-Zostat powiedz swoje wnioski...
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Gry » 3 Lip 2011, o 22:59

- Tworzycie straszne teorie spiskowe, zwłaszcza ten dupek z tyłu mojej głowy. - odezwał się Zostat, nie zastanawiając się ani chwili nad odpowiedzią. Dowartościowany bezpośrednim pytaniem Thraka stał się pełen pogardy dla Inygo. Jeszcze bardziej niż na codzień.
- Goście gapili się na wasz najmniejszy ruch od kiedy tylko weszliście do tej kantyny, myśleliście, że spuścili z oczu broń? Dobre! - zaśmiał się krótko, strasząc swoim mechanicznym głosem.
Podczas rozmowy dłużników o dodatkowych częściach Inygo i ich zastosowaniu odezwał się jeden z komunikatorów. Ten sam, który zawierał dane o partnerach jednego z hazardzistów.
- Dolecieliście na Dantooine, jak sądzę? Te osiemnaście godzin, lekko licząc powinno w zupełności wystarczyć, hehe, o ile wykonujecie moje zlecenie! - Baaila, jak dało się słyszeć, nie opuszczał dobry humor. - Słyszę, że jakieś ptaszki wam tam śpiewają, znaczy wylądowaliście. Jak ten drań Cruz? Dorwaliście go w końcu?
- Tak czy inaczej, streszczajcie się i dorwijcie tego padalca, potrzebuję kredytów. Chociaż, wam powinno zależeć na nich bardziej, zostało wam jeszcze jakieś trzynaście dni! - rozmówca zarechotał i zakończył połączenie.
Niestety dla dłużników, ciągle pamiętał o ich zadaniu i wydawał się nie przejmować tym, że praktycznie całą pierwszą dobę musieli poświęcić na lot z układu Y'Toub na Dantooine. Po raz kolejny wspominał nazwisko poszukiwanego mężczyzny, nie ułatwiło to jednak sprawy ścigającym. Cóż można zdziałać znając nazwisko, kiedy nie umie się zjednać sympatii miejscowych...?

Miejscowi natomiast, niewzruszeni incydentem w barze, w końcu zaczęli rozchodzić się do domów. Widoczny z lądowiska lokal powoli pustoszał, a ze środka co kilkanaście minut wychodziły grupki zmęczonych farmerów, toczących jeszcze ożywione dyskusje, pomimo późnej pory.
Ostatnich trzech mężczyzn wyszło dopiero z gospodarzem, nieco ponad godzinę przed północą, pomagając mu z dwoma dużymi workami śmieci.
- Pozdrów brata i żonę, Alsten! - krzyknęli na odchodnym i rozeszli się w stronę swoich domów, znikając Thrakowi, Inygo, a zwłaszcza Zostatowi, z oczu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 4 Lip 2011, o 00:10

Zrezygnowany Inygo położył się na lądowisku i odpoczywał. Nie chciał już tego dnia użerać się z jakimiś rolnikami ani lokalnymi cwaniakami. Wiadomość Baaila nie wzruszyła go zbytnio, nigdy nie widział długiej przyszłości dla takich cwaniaków. Jeśli mu się nie poszczęści to ktoś go dopadnie jeszcze zanim oni przylecą w tym celu na stację. W okół powoli zapadał zmrok, a z budynku baru wychodzili kolejni bywalcy. Czerep obserwował czyste niebo, przeczekawszy początkową falę narzekań Zostata. Robotowi nie podobała się najwyraźniej powierzchnia lądowiska, którą miał przed oczyma, lecz w końcu dał za wygraną.
- I nastała boska cisza - podsumował sytuację Beviin. Gdy nastała noc, z kantyny wychodzili ostatni goście. Pozdrowienie dla gospodarza przybytku z ust ostatniego rolnika było dla Czerepa znakiem do działania. Poderwał się na nogi, czego nie omieszkał skomentować robot:
- Ruszyła się święta góra! - rzucił zgryźliwym tonem. - Co się stało? Pełny pęcherzyk?
Inygo zignorował zupełnie swojego kompana i odszukał wzrokiem mandalorianina. Podszedł do wojownika i powiedział zachrypniętym głosem:
- Alstenowi chyba zostały jeszcze dwa piwa i kilka słów dla spóźnionych gości - powiedział mrugając okiem. - Nie powinniśmy dać mu czekać.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 6 Lip 2011, o 00:46

Thrak również miał zamiar iść za Alstenem, ale chciał to zrobić w zupełnie inny sposób. Planował krótkie przesłuchanie, niekoniecznie miłe dla barmana.
- Musimy poruszać się ostrożnie i cicho by go nie spłoszyć. - Skirata miał nadzieję, że Inygo jako pirat wiedział jak się skradać.
- Jeśli się odezwiesz Zostat, to czeka Cię spotkanie z bronią jonową. - Mandalorianin wolał mieć dla androida osobne instrukcje, ze względu na jego usposobienie. Po za tym miał dość kłótni dwóch części Beviina. Thraka martwił upływający czas, zostało tylko 13 dni, a nie było żadnych efektów. Mogą to być jego ostatnie dwa tygodnie, jeśli nie wymyśli przy okazji czegoś na zleceniodawcę. Najlepiej by było to coś wyjątkowo bolesnego. Po chwili wyrwał się z ponurych myśli i ruszył za celem. Planował przechwycić Alstena, zanim ten wejdzie do swojego domu. Skirata nie znał okolicy, więc musiał mieć tubylca w zasięgu wzroku. W tej sytuacji bardzo pomocny był wyświetlacz w wizjerze. Gdy byli już w odpowiedniej odległości mandalorianin powiedział do Inygo:
- Idź pierwszy i zajmij go czymś. - ...
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 6 Lip 2011, o 01:34

Gdy zbliżyli się do barmana, Thrak wysłał Inygo na pierwszą linię. Znowu. Były pirat ruszył jednak do przodu, licząc, że mandalorianin ma jakiś plan na tę okazję. Na początek naciągnął starą czapkę mocno na głowę. Zostat cały czas mógł się przydać, pozostając niezauważonym. Jego limit wymyślania zgrabnych historii został przekroczony na ten dzień, więc postanowił skorzystać ze starej i sprawdzonej sztuki improwizacji. Wytoczył się na drogę Alstena chwiejnym krokiem i niepewnie złapał najbliższy mur. Zrobił kolejne dwa kroki jakby szedł pod silny wiatr. Widok pijanego Beviina na pewno musiał wyglądać naturalnie, szczególnie o tej porze.
- Bap.. baaańś...bbbaaa... barnaaaaak? - zapytał sam siebie, zauważając tubylca zamglonym wzrokiem. Wziął głęboki wdech i spróbował jeszcze raz: - Banrrram? Taaaa, to pszecies Banram!
Wyseplenił te słowa, cały czas licząc na szybkie wejście Thraka. Od udawania pijanego znacznie bardziej wolał być pijanym.
- Banram dzie... - czknął. - Idzie na sssspanie?
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Gry » 6 Lip 2011, o 12:32

Plan Thraka, przynajmniej do pewnego momentu, przebiegał po jego myśli. Po całym dniu pracy nie marzył o niczym innym, jak tylko najszybszym dotarciu do domu, więc nie zwrócił uwagi na Inygo, przemykającego się w cieniu za okolicznymi domami.
Początkowo Alsten nie rozpoznał jednego z przyjezdnych, zatrzymał się więc bez żadnych podejrzeń, dobrodusznie pomagając „pijanemu” utrzymać pion i uniknąć spotkania z ziemią.
- Pomogę ci chłopie, co? Widzę, że zabawiłeś trochę za długo w barze... - zaśmiał się cicho. Kiedy promień światła z okna jednego z domostw padł na twarz nieznajomego, gospodarz kantyny zamarł w bezruchu. - Czego ty ode mnie chcesz, z tym swoim kumplem, co? Co wam zrobiliśmy, że odwiedzacie naszą spokojną wioskę i niepokoicie uczciwych ludzi?! - zaczął nerwowo rozglądać się za kimś, kto mógłby pomóc mu uwolnić się od natrętnego przybysza.
Jeśli dwójka dłużników chciała działać - mieli na to dosłownie kilka sekund, zanim barman zacznie wzywać pomocy, prawdopodobnie wrzeszcząc na pół, bądź co bądź niewielkiej, wioski.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Mistrz Ind'yk » 6 Lip 2011, o 15:04

Gdy barman podtrzymywał Inygo, dostrzegł kim jest nieznajomy. Nie wywołało to oczywiście jego zadowolenia, a Beviin zrozumiał, że zaraz o sytuacji dowie się co najmniej cała dzielnica. Przestał udawać pijanego i szybko rozejrzał się za Thrakiem. Lecz wojownik nie dał żadnego znaku ani nie pojawił się od chwili, gdy wypuścił Czerepa do przodu. Były pirat wiedział, że czas zacząć działać.
- Przeklęci mandalorianie, zawsze spóźnieni - rzucił do siebie, obejmując szarpiącego się Alstena mechaniczną ręką. Drugą przyłożył mu do ust, chcąc przeszkodzić mu we wzywaniu pomocy i pozbawić przytomności. Starał się ściskać obie ręce barmana, jednocześnie coraz mocniej przyciskając głowę mężczyzny do swojej piersi.
- Banram się uspokoi - powiedział cicho do swojej ofiary. - Banram jest w dobrych rękach...
Tymczasem Zostat, będąc dokumentnie zasłoniętym i odciętym od świata obrazów, starał się wsłuchiwać w otoczenie. Miał nadzieję, że nie dadzą się chociaż zajść od tyłu i ogłuszyć. Niech sobie ten mandalorianin wsadzi w dupę tę jonową lufę, skoro nie umie wyjść na czas - pomyślał.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Dantooine] Za garść kredytów

Postprzez Thrak Skirata » 8 Lip 2011, o 00:19

Thrak miał zajść barmana od tyłu i ogłuszyć, ale znowu wszystko poszło nie tak jak powinno. Mandalorianin już prawie był na miejscu, gdy w jednym budynku otworzyły się drzwi i wyszło dwóch mężczyzn niosących worki ze śmieciami. Najszybciej jak umiał skoczył za róg jakiegoś domu. Z prowizorycznej kryjówki zaczął obserwować. Nie zaalarmowani niczym nieznajomi poszli w stronę obrzeży wioski. Wydało mu się to dziwne lecz nie zastanawiał się nad tym. Gdy doszedł do miejsca zasadzki zobaczył już czekającego Beviina z obezwładnionym barmanem.
- Wybacz, za spóźnienie, zatrzymali mnie goście planujący zrobić dzikie wysypisko śmieci. - Mówiąc to chwycił barmana i zaczął iść w stronę lądowiska. Skirata doskonale wiedział, że Inygo nie jest zadowolony z obrotu sprawy ale nie było czasu na rozmowę. Całą drogę Thrak obserwował okolicę, by upewnić się, że nikt ich nie widział. Gdy doszli do statku, mandalorianin zostawił Alstena wraz z Czerepem w ładowni i sprawdził statek. Po powrocie ocucił barmana i powiedział:
- Nie mam nic do ciebie ani twojej rodziny, potrzebuję tylko informacji. - Miał nadzieję uspokoić trochę więźnia. Odszedł parę kroków dalej i dodał: - Powiesz nam co chcemy i puścimy cię wolno.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Następna

Wróć do Archiwum

cron