Content

Tatooine

[Tatooine] Kantyna Mos Eisley

Image

[Tatooine] Kantyna Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 8 Sty 2009, o 23:04

Ral beztrosko wszedł do Kantyny. Gdy przeszedł przez czarne drzwi ujrzał to co zwykle był bar stojący na samym środku lokalu, na lewo od niego grała orkiestra która całkiem dobrze sobie radziła, pod ścianami było bardzo dużo wolnych stolików za to brzy barze nie było wolnego miejsca. Ral podszedł do baru:
-Dużego drinka barman ale to szybko- Zdecydowanie złożył zamówienie:
-Witaj Ral. Jasne już podaje- powiedział barman- Masz tutaj tego swojego drinka młody i żeby takie zwracanie się w stosunku do mojej osoby było ostatni raz!- Ostatnie dwa słowa krzyknął. Po czym się uśmiechnął:
-Jasne szefie- powiedział uśmiechnięty Ral. Barman zawsze to do niego mówił tak naprawdę był jego jedynym prawdziwym przyjacielem . Tak uważał Ral
Tłum nawet nie zwrócił uwagi na niego ani na krzyczącego barmana już dawno się przyzwyczaili pewnie już ich to trochę nudzilo co dzień ten sam dialog, a dumna orkiestra wciąż grała wesołe melodie. Ral i zajął pierwszy wolny stolik. Wziął porządnego łyka i czekał aż ktoś się przyłączy.
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 9 Sty 2009, o 22:40

Jack i Berr'y przybyli z [Lecąc na Tatooine] Frachtowiec YT-2400 Outsider

- Szkoda tamtego zlecenia, ale przynajmniej jesteśmy po pięć tysięcy do przodu - powiedział Jack wchodząc z Berr'ym do kantyny - Może uda nam się znaleźć jakieś inne ciekawe zadanie...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Berr Lendix » 10 Sty 2009, o 11:09

- I tak było dość niebezpiecznie, trudno... - mruknął, zmęczony podróżą. Nie przywykł do tak dalekich odległości. Na tej planecie też czuł się dziwnie. Była zbyt ciepła. Nie lubił słońca.
- Ja bym zamówił przede wszystkim coś do picia - rzucił i poszedł zamówić jakieś drinki.
Awatar użytkownika
Berr Lendix
 
Posty: 32
Rejestracja: 14 Paź 2008, o 16:02

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 10 Sty 2009, o 11:47

Ral od razu zauważył nowe twarze wchodzące do Kantyny. Nigdy ich jeszcze nie widział "Pewnie jacyś przemytnicy" Pomyślał.
"Poczekam aż tu przyjdą może zagadam i wreźcie się uwolnię z tej dziury."
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 10 Sty 2009, o 11:53

Jack rozejrzał się po kantynie.
-"Mos Eisley..."-pomyślał-"...jak ja tu dawno byłem. Hmmm... Ten gościu obserwuje nas od kiedy tu weszliśmy..." - i podszedł do stolika przy, którym siedzi Ral
- Witaj! - rzucił - Czy mogę, wraz ze znajomym, się dosiąść?
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 10 Sty 2009, o 12:04

- No jasne- Odpowiedział z pewnością w głosie. "Ciekawe co by ode mnie chcieli, może pracy?. Jestem tego pewien wiem jak wyglądają tacy co zrobią wszystko za trochę kredytów, wyglądają jak ja" Pomyślał Ral:
- Mess daj tutaj jakąś dużą butelkę tego niebieskiego zawsze zapominam jak to się nazywa :)
-Nie ma sprawy Ral- Odpowiedział Barman. Ral od razu polewał wszystkim i wziął pierwszą szklanke. Zrobił Łyka i powiedział:
- Co was tutaj sprowadza nowi przyjaciele
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Berr Lendix » 10 Sty 2009, o 15:13

Berr wziął równie porządnego łyka i powiedział.
- Zasadniczo pieniądze... - rzekł. - Po części parę innych rzeczy i zbiegów okoliczności, ale generalnie kredyty. Jestem z Coruscant. Przy okazji - dodał. - Co to za napój? Niezły.
Awatar użytkownika
Berr Lendix
 
Posty: 32
Rejestracja: 14 Paź 2008, o 16:02

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 10 Sty 2009, o 22:46

-Tylko barman wie. Nie podaje tego byle komu tylko dobrym znajomym, mówi że to jego sekretna receptura, ale ja mu nie wierze pewnie już w galaktyce wynalazł. Jak widzicie nawet nie wiem jakie trunki są na innych planetach od urodzenia sądzę tutaj. Może mógłbym się zwami zabrać jak będziecie odlatywać? Rzadko na Tatooine widzę nowe twarze, również szukam kasy. Mógłbym się do czegoś pomoc całkiem nieźle pilotuje, o strzelaniu nie wspomnę bo co drugi tatooinczyk ma dobry cel :) Jestem Ral Elysar, samotnik szukający przygód i pieniędzy, marzę o własnym statku
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 10 Sty 2009, o 23:19

Jack podniósł głowę z nad wyświetlacza holonetu i powiedział:
- Ja nazywam się Jack Foreman. Tak sie składa, że z Berr'ym mamy statek, ale najpierw chyba zajmiemy się tym zleceniem dotyczącym diamentu- i pokazał je - Znasz może Ral tego Shee'ek Crihsa? Bo coś go nie kojarze, a że jesteś stąd...- uśmiechnął się i upił duży łyk z szklanki- hmm... faktycznie dobre...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 10 Sty 2009, o 23:27

- O co chodzi dokładnie w tym zleceniu?- Z zaciekawieniem spytał Ral. Nie chciał ich okradać w końcu to ich zlecenie, ale chciał się dowiedzieć trochę więcej
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 10 Sty 2009, o 23:31

- Trza się skumać z tym Shee'ek Crihsem i ukraść mu diament - najlepiej zamieniń na falsyfikat tak by się nigdy nie zorientował - odpowiedział Jack - Więc znasz tego gostka? Bo przydałaby sie nam pomoc kogoś zorientowana w tutejszym środowisku...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 10 Sty 2009, o 23:36

- Huhu spokojnie spójrz na te istoty czy one wyglądają jak by chcieli komuś pomóc? Wszyscy myślą tylko o sobie. Na tej planecie ukrywają się najgorsze szumowiny w galaktyce. Oczywiście że znam tego gościa mieszka 5 km na wschód od Mos Eisley. Ja na waszym miejscu bym z nim bardzo uważał. To dzikus. Zawsze jak wpada do Cantiny to wrzyna bojki po jednej mam nawet bliznę w miejscu na którym siedzę. Jak chcecie to was tam zaprowadzę- Powiedział
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 10 Sty 2009, o 23:49

- To umówmy się tak - powiedział Jack - zapoznasz nas z jakimś ochroniarzem tego typa, a masz zapewniony bilet u nas na statku. - i dodał - To dobry interes, co nie Berr'y? - Ale on najprawdopodobniej nie usłyszał pytania bo był zbytnio zajęty obserwowaniem innych klientów baru.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 10 Sty 2009, o 23:57

- On wygląda na biednego kolesia. Hmm nieźle się maskował z tym diamentem że go nikt nie znalazł i to tuz przed moimi oczyma. Hmm Widziałem kiedyś jak paru typów się w okół niego kręci, ale myślałem że im wisi kasę i dlatego za nim chodzili- Ral rozejrzał się po Catinie:
-Chyba macie szczęście. Ten koleś co siedzi na drugim krześle- W tym momencie ochroniarz spadł z krzesła- A właściwie leży- Mówiąc to uśmiechnął się- On się najczęściej kolo niego kręci. I do tego narypał się jak dzika świnia łatwo go złamiecie
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 11 Sty 2009, o 00:41

- Łamać go?! - odpowiedział Jack zdziwionym tonem - Przecież to swój chłop ( :) ). Ej kolego! - krzyknął Foreman i podszedł do leżącego ochroniarza - dobrze się czujesz? Czuję się w obowiązku Ci pomóc - dźwignął go z podłogi i zaczął prowadzić do stolika przy, którym siedzieli Berr'y i Lar - Zaraz coś zaradzimy na Twoją dolegliwość - powiedział jak tylko posadził go na kanapie i podszedł do baru - Macie gdzieś tu jakąś dużą miskę?
- Chyba jest jakaś w łazience - odpowiedział barman - A co?
- Mój kolega troszkę się źle poczuł i chcę go troszkę ogarnąć - odpowiedział szybko Jack i nie czekając na reakcję barmana udał się szybko do łazienki. Na środku pomieszczenia stała duża miednica, którą Jack zapełnił do pełna zimną wodą. Gdy to zrobił wrócił z nią do głównej sali.
- No koleżko - powiedział do średnio przytomnego mężczyzny - zaraz postawimy Cię na nogi.
Nie wiele się zastanawiając podniósł go i zanurzył jego głowę w wodzie (wyglądało to nader komicznie, ponieważ Jack jest o wiele mniejszych gabarytów od ochroniarza). Mężczyzna po paru powtórzeniach zanurzeń w wodzie, powiedział słabym głosem:
- Dzięki stary...
- Nie ma sprawy - mów mi wuju - odpowiedział z szerokim uśmiechem Jack - Nieźlie się urządziłeś.
- To przez pracę... Mój szef ma poprostu szajbę w kwestii ochrony... W ostatnim czasie musiałem zostawać na służbie do późna... Przez to odeszła moja dziewczyna i... Próbowałem się troszkę pocieszyć...
- Masz szczęście, że byliśmy w okolicy - powiedział Foreman - Gdyby nie my, chwilę po swoim upadku z krzesła, bramkarz by cię wyrzucił za drzwi i pewnie skończyłbyś gdzieś swój żywot jako kolejna ofiara łowców pijaczków.
- Dziękuję jeszcze raz - powiedział ochroniarz z szczerą wdzięcznością w głosie i zaczął się powoli ogarniać - Nazywam się Bhob'er Wlo'aty.
- Ja jestem Edward Gamber - powiedział Jack zanim jego towarzysze się odezwali i wskazał na nich- A to jest Ghandy Everblash'er i Billy Olderh'mean. Miło Cię poznać... - "...i mam nadzieję, że chłopaki zrozumieją mój zamiar" - dodał w myślach.
- Fajno - odpowiedział Bhob'er - Może wpadniecie później do mnie na stróżówkę... Chętnie pokazałbym wam co tak chroni mój szefuncio...
- Okej - odpowiedział Jack z uśmiechem - A czy on nie będzie miał nic przeciwko?
- Ależ skąd... Tak was przedstawię, że na pewno się zaprzyjaźnicie... Na mnie już czas...- powiedział ochroniarz i wstał z wyraźnym wysiłkiem - Pracuję u Shee'ek'a Crihs'a - z łatwością traficie do mnie... Na razie - dodał i chwiejnym krokiem wyszedł z kantyny.
- Właśnie zarobiłeś na swój bilet - powiedział Jack do Ral'ego z uśmiechem.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Berr Lendix » 11 Sty 2009, o 10:48

Berr ledwo co wstrzymywał śmiech, ale nie opanował się gdy ochroniarz wyszedł z kantyny i zaczął głośno rechotać.
- Ja mam być Billy i Ghandy? - spytał uśmiechnięty. - W każdym razie, skoro jesteśmy zaproszeni wypada skorzystać z gościnności. Jak dobrze pójdzie wyniesiemy wiele więcej...
Awatar użytkownika
Berr Lendix
 
Posty: 32
Rejestracja: 14 Paź 2008, o 16:02

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Jack Welles » 11 Sty 2009, o 13:11

- Stosunkowo łatwo poszło - powiedział Jack i po chwili dodał z uśmiechem - To się nazywa dopiero mokra robota. Myślę Berr'y , że trzeba zacząć się zbierać - musimy przecież znaleźć jakiś falsyfikat na podmiankę. Ral'y w sumie jak chcesz to też możesz iść z nami, tylko zadecydujcie wraz z Berr'ym kto jakie pseudo weźmie...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 11 Sty 2009, o 13:44

- Masz namyśli coś takiego- Ral wyciągnął z kieszeni parę kredytów jedna małą bryłkę złota i nieoszlifowany diament:
-Kiedyś gdzieś go znalazłem, oczywiście byłem u jubilera po prostu jakieś gówno znalazłem moglibyśmy je oszlifować i podmienić. Skoro już mam u was bilet nie widzę żadnych przeszkód by wam w tym pomóc
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Luk Seven » 11 Sty 2009, o 13:51

Do kantyny wpadło 9 szturmowców z oficerem wypytując o ludzi którzy mogli wiedzieć coś na temat YT-2400. Oczywiście za odpowiednią cene można kupić było każda inforamcję więc podeszli do 3 osób które wcześniej rozmawiały dość głośno z pijanym ochroniarzem, przerywając im rozmowę.

- Czy wiecie coś na temat statku YT-2400 skradzionego na Coruscant? interesuje Nas jego ładunek - Powiedział Seven.
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Tatooine] Cantina Mos Eisley

Postprzez Genn Krade » 11 Sty 2009, o 14:00

"Hoho mam cennych znajomych" Pomyślał Ral:
- O Borze to Imperium. Powiem wszystko co wiem- Zagrał to doskonale- Ostatnio widziałem go jak lądował na platformie nr 12 . Proszę mi nie robić krzywdy powiedziałem wszystko co wiem- Ral odegrał to tak doskonale ze oficer wciągnął to tak że dumnie wypiął pierś jakby był dumny że imperium wciąż budzi strach wśród istot galaktyki
dawne postaci
Ral Elysar
Awatar użytkownika
Genn Krade
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 4 Sty 2009, o 21:46

Następna

Wróć do Tatooine

cron