Kapitan z wyrzutem popatrzył się na Moebiusa.
- Zamknij się więźniu - warknął Seven, po czym za pomocą gestu rozkazał szturmowcom poprowadzić więźniów za nim.
Cała kolumna przeszła odległość kilkuset metrów, gdzie po drodze wiele razy łowcy nagród byli popychani przez żołnierzy za pomocą rąk i karabinów trzymanych przez nich w dłoniach, nim doszli do wyrzutni kapsuł ratunkowych. Kapitan otworzył jedną z nich za pomocą jednego z przycisków znajdujących się na pulpicie.
- Dawać ich tam - Seven wskazał na otwartą ciasną kapsułe ratunkową. Szturmowcy pośpiesznie wepchali więźniów do niej i zamkli właz, a Luk w tym czasie odwrócił się do Jacka.
- No kolego już czas wyrzucić śmieci, wiesz co robić. - Seven wraz z żołnierzami popatrzyli się na konsole do obsługi kapsuł, a później za iluminatory czekając na wystrzał.