Dwa tygodnie temu w nie tak odległym sektorze... - Mayday, Mayday, spadamy na niezamieszkałą planetę XB223 Powtarzam Spadamy na niezamieszkałą planetę XB22.... <skrrr>
- Dorwaliśmy ich teraz tylko wystarczy. Na sczerniałe kości imperatora co to JEST!!!
<skrrr>
Niewielki luksusowy jacht międzygwiezdny szybował w kierunku planety ciągnąc za sobą smugę dymu z płonącego lewego silnika. Ostrzelane poszycie odpadało w kontakcie z atmosferą a załoga najwidoczniej czyniła co w jej mocy aby rozbić się w jednym kawałku. W przestrzeni nad planetą unosiły się pozostałości atakującej niedawno jednostki. Pechowi piraci zdecydowanie nie dobiorą się już do żadnego łupu. Zniszczony i rozszarpany wybuchami kadłub niewielkiej kanonierki był jedynym świadkiem niedawnej walki...
- zgubiliśmy ich
- niech się pan przypnie gubernatorze, lądowanie będzie raczej bolesne.
- Pomóż mi Jack
- Damy radę, jeszcze tylko odrobinę...
- ARRRRGHHH!!Huk i tarcie poszycia o skaliste podłoże rozdarły ciszę panującą na powierzchni planety. Jacht przełamał się na pół i rozrzucił zawartość ładowni po sporej przestrzeni po czym uderzył ponownie o ziemię i zamarł w bezruchu. Płomienie które się pojawiły niemal natychmiast zgasły a sama jednostka ponownie pogrążyła się w ciszy. Lot 25GOV zakończył się na niewielkiej łące porośniętej ubogą roślinnością.
Dzień Obecny
Kantyna Zordo, - Widzisz, prawdopodobnie Gubernator przewoził wypłatę dla całego garnizonu, - podekscytowana dżentelistota wymachiwała kończynami -
Całego garnizonu masa kredytów.
- Nie możliwe, czemu miałby je przewozić osobiście, to bez sensu - drugi z obcych był zdecydowanie bardziej sceptyczny i kręcił swoim szczurkowatym nosem -
to jakaś ściema jest, nie ładował bym się w takie bajki.
- ale jest nagroda za odnalezienie gubernatora.
- To fakt, nie machaj tak tymi mackami, fakt, tyle że pewnie szuka go już cała masa szumowin, zwłaszcza że jego jacht był wyładowany nie tylko dziełami sztuki ale i innymi towarami.
- Masz na myśli przemyt? - Macka odprowadzona znaczącym wzrokiem szczurowatego cofnęła się ostrożnie
- Taaa, można by tym napełnić niejedną ładownię, a przy okazji zgarnąć kasę za odnalezienie wraku.
- Lećmy tam lećmy - Macki znowu zaczęły podrygiwać w ekscytacji
- i nas rozwalą, nie dzięki, nie zapuszczę się tam naszym wrakiem, lepiej opchnijmy te koordynaty komuś kto jest na tyle głupi żeby tam polecieć.
-hehe zdecydowanie przyda mu się eskorta. - Mackowaty stwór najwyraźniej był zadowolony, zaplótł macki z radością na myśl o czekających go kredytach.
********
Założenie jest proste, potrzebna ekipa gotowa polecieć, zebrać dobra i wrócić. Ot cała filozofia misji. Będzie trochę strzelania, trochę knucia, a czasem trzeba będzie uciekać. Robota dla Przemytnika, najemnika czy obieżygwiazdowicza
Wsumie do 5 graczy jestem w stanie przyjąć.
Wymagam dwóch rzeczy, Odpisywania raz na tydzień, (zabójcze tempo) i czytania ze zrozumieniem.