Pytania Żółtodzioba - temat dla nowozarejestrowanych

[BE3R]

1. Czy jaśnie oświecony galaktyczny imperator Fen Daala, pogromca Mandalorian, dziecię gwiazd, kosmiczny Putin ma w mgławicowym kanonie potomstwo?

Nie, nic nam o tym nie wiadomo.

[Serith Tallav]

Cześć, takie pytanie pozątkujacego. Czy w tym uniwersum nadal istnieją jednostki Royal Guard, czy zostały już zlikwidowane?

[Opliko]

Przestali istnieć chyba zanim zaczyna się rozdzielenie MAM z kanonem. Od śmierci odrodzonego Imperatora tak naprawdę trudno mówić o ich istnieniu (wciąż było kilku dawnych gwardzistów, ale nie było samej organizacji).
Ale być może istnieje jakiś odpowiednik. Ja bym zakładał że coś powstało, bo w końcu jest potrzeba (ale nie wiem, może ktoś inny powie )

[Serith Tallav]

Nie powiem byłbym ukontentowany jakby ktoś napisał czy istnieje ich odpowiednik. Chyba, że zostali zorganizowani na nowo. Tak czy owak dzięki za odpowiedź Opliko

[Opliko]

W kalendarium jest o śmierci Imperialnego Gwardzisty w 27 ABY, więc można chyba założyć że Gwardia powstała ponownie.
Zresztą nawet jeśli nie ma wzmianki nigdzie w kanonie MM, historia postaci może wprowadzać takie rzeczy. Logiczne jest że Imperator ma jakąś ochronę, więc czemu nie Gwardię taką jak za Palpatine'a?

[Tzim A'Utapau]

Gwardzista z kalendarium był reliktem, który nie pogodził się ze śmiercią imperatora i po prostu funkcjonował dalej w zawodzie (vide: stopka). Fajna postać

Nie było jak dotąd fabularnych informacji o gwardii imperatora Daali. Ja zakładałbym w ciemno, że istnieje, w końcu rodzina królewska wymaga prestiżowej jednostki do ochrony. Pytanie tylko, czy gwardziści zachowali poprzednią formę? Może teraz są Ewokami. Skuteczniejsi.

[Serith Tallav]

Czyli pisząc kartę pod taką postać to trzeba by było szczegółowiej wspomnieć o treningu, na jakiej planecie się odbywał itd.?

[Tzim A'Utapau]

Jeśli są to informacje ważne dla historii bohatera. Sam zdecyduj. Historia ma służyć tobie i mistrzom gry. Jeśli trening po prostu był i poza umiejętnościami nic fabularnie z niego nie wynika, to wystarczyłoby o nim wspomnieć. Ale jeśli jest ważnym elementem życia bohatera, warto ten motyw rozwinąć.

Logiczne jest że Imperator ma jakąś ochronę, więc czemu nie Gwardię taką jak za Palpatine'a?

Nie widzę przeciwwskazań. Widzę za to możliwości. Gwardia w wersji Palpiegi byłaby niezłym odniesieniem do tradycji. Natasi Daala, jako osoba, która posadziła na tronie syna, mogłaby ją odtworzyć w celach politycznych.

Ale równie dobrze impek może zamiast tego mieć stałą gwardię tysiąca Wookiech niczym Kaligula.

Palpi był Sithem i jego symboliczna gwardia poniekąd z tego wynikała. Sam się umiał obronić, co w którymś tam komiksie pokazał, mordując jednym gestem zamachowca i wszystkich stojących na drodze gwardzistów z rozpędu

Mnie to się marzą imperial knights.

[Opliko]

Mnie to się marzą imperial knights.

Tu akurat ze względu na politykę Imperium w stosunku do mocowładnych może być problem. Ale w sumie i tak jest to do zrobienia: może jeśli ktoś kto służył Imperium i był lojalny okaże się wrażliwy na moc dostaje propozycję by zamiast zginąć zostać takim rycerzem W końcu w tego typu rządach, które niezbyt szanują obywatela, podwójne standardy nie są czymś rzadkim, a osoba na wystarczająco wysokim stanowisku może mieć trochę luźniejsze podejście do prawa.
Choć tu postać która jest/była takim rycerzem pewnie za mocowładność by nie przeszła...

[Tzim A'Utapau]

Jak teksańscy rangerzy.

Niestety w naszym przypadku delegalizacja Mocy wyszła z samej góry, od rady moffów. Mocowładni zabili poprzedniego impa.

Może w drugą stronę - gubernator na rubieży pasuje do podwójnego standardu.

Ciekawe, co zrobiłby imp, gdyby urodziło mu się mocowładne dziecko...

[Tzim A'Utapau]

Double post!

Otóż podumałem nad tematem:

Ciekawe, co zrobiłby imp, gdyby urodziło mu się mocowładne dziecko...

I znalazłem odpowiedź: spuściłby wpierdol żonie.

A poza tym któryś niebieski lub zielony mógłby się wypowiedzieć na temat gwardii, bo wszystkich nas to ciekawi, czy Daala ma czerwonych, czy może chodzi teraz w towarzystwie siedmiu najlepszych mieczy Westeros?

[Quorn]

Ja obstawialbym bardziej dyskretną ochrone. Mniej afiszowania sie wiecej skutecznosci. Ale tutaj ostateczny glos oddaje BEerowi.

[BE3R]

Ja obstawialbym bardziej dyskretną ochrone. Mniej afiszowania sie wiecej skutecznosci. Ale tutaj ostateczny glos oddaje BEerowi.

Robal +1

formacja musi być skuteczna a nie ładnie wyglądać, niestety ale goście w uroczych płaszczach odeszli do lamusa.

[Rafael Rexwent]

Podczas tworzenia konceptów zapasowych KP naszło mnie na zapasową (a z moimi skłonnościami to zapas KP jest wręcz wymuszony) postać Arkanianina. Jednakże ku mej konsternacji różne źródła mówią co innego i dlatego przychodzę z tym problemem do was moi drodzy Mgławicowicze (i Mgławicowiczki, ale tutaj liczę na twardą, męską rękę i umysł TAU, BE3Ra, Opliko, czy innego mędrca).
Otóż jak to jest z tymi Arkanianami. Mianowicie czystorasowi przedstawiciele tej rasy mają ponoć cztery palce i całkowicie białe oczy, oraz bladą skórę. Jednakże znalazłem informacje o tzw. "odpryskach", które posiadają palców pięć, oczy typowo ludzkie i skórę białą. Oraz znikomą odporność na choroby i krótki czas życia. Niby fajnie, ale wtedy natrafiłem na wiedzę, że Arkanianie czystorasowi MOGĄ POSIADAĆ PIĘĆ PALCÓW I LUDZKIE OCZY niczym "odpryski" samemu zachowując odporność na choroby i czas życia typowy dla siebie. Więc przechodząc do sedna - czy jest w końcu tylko podział czystorasowi - odpryski, czy czystorasowi mogą mieć cechy odprysków, ale pozostając czystorasowymi (dziwnie to brzmi, wiem )?

[Quorn]

Raf. Przyjmij, że są to różnice takie jak pomiędzy azjatą a murzynem.

[Opliko]

Problem jest taki że Arkanianie modyfikowali genetycznie i samych siebie jak tylko mogli Nie wątpię więc że ta bardziej ludzka odmiana mogłaby nie być uznawana za odprysk...
Ale ogólnie jak chcesz czystego arkanianina to chyba najbliższy będzie taki po kąpieli Bo ta rasa i czystość genetyczna w rzeczywistości nie pasują do siebie.
A i to nie do końca tak że odpryski były znacząco mniej odporne ale uderzały ich sztuczne choroby stworzone przez Adascorp.

Więc ogólnie: nikt cię nie powinien bić za danie niepodręczkownikowego Arkanianina, bo w podręczniku jest że praktycznie nie ma takich zupełnie podręcznikowych...
A i to co Robal powiedział: w obrębie jednej rady mogą po prostu być różnice

[Probos Azad]

Jest jeszcze jedna kwestia, kiedy zajmowałem się zrobieniem profilu planetarnego Arkanii, to natrafiłem na informację, że odpryski wyginęły, zdaje się, że w końcu wykończyła je jedna z zaraz. Problem niejako rozwiązany . Tak jak przedmówcy, podejrzewam, że i tak mogą być odchylenia od normy wynikające i z naturalnych wariacji genetycznych i z modyfikacji. Pytanie tylko czy jest sens podkreślać wyjątkowość postaci poprzez jej fizyczną odmienność, ja bym stawiał jednak na cechy charakteru etc.

Odnośnie Gwardii Imperialnej, zastanawiam się czy niemożliwy jest model Gwardii Szwajcarskiej? Tzn. formacja która z jednej strony pełni funkcje reprezentacyjno-honorowe, a jednocześnie zapewnia profesjonalne bezpieczeństwo, gdy ci sami oficerowie pełnią służbę w dyskretniejszym stroju i z bardziej współczesnym ekwipunkiem. Imperium to jednak twór autorytarny, przechodzący momentami w totalitaryzm, a takie , podobnie jak klasyczne monarchie, lubią podkreślać wyjątkowość władzy poprzez niecodzienne stroje i wyposażenie ochrony i formacji pozostających bezpośrednio przy władcy. Gwardia Imperialna mogłaby pełnić jednocześnie funkcję reprezentacyjno-honorowe z kilkoma funkcjonariuszami w tradycyjnych strojach, podczas gdy pozostali zapewnialiby faktyczną, ale dyskretną ochronę, ubezpieczając teren i będąc w otoczeniu imperatora.

[BE3R]

Znacznie taniej i skuteczniej jest przebrać zawodowców w zbroje szturmowców z lekko stuningowanym wnętrzem, wtedy i masz profesjonalną ochronę i nie rzucającą się w oczy. Gwardziści zawsze byli na pokaz.

Odnośnie Arkanian, zacny nerdtalk, aczkolwiek całkowicie zbędny, na poziomie na którym arkanianie bawili się genetyką możliwe jest wyhodowanie sobie oczu na tyłku. Przy czym kwestia czystości rasowej jest hmm, delikatnie mówiąc nonsensowna.

[Tzim A'Utapau]

Przy czym kwestia czystości rasowej jest hmm, delikatnie mówiąc nonsensowna.

Sensowności nabiera, gdy do kwestii biologicznych dorzucimy kulturowe. Arkanianie z założenia są aroganccy, za co odpowiadają ich wysokie zdolności intelektualne, a z drugiej strony ich społeczeństwo ma problemy etyczne; sami nie wiedzą, gdzie wytyczyć granice i motyw offshootów był właśnie ukazaniem tej skrajności w postępie. Z jednej strony mamy nacjonalizm oparty na gatunku/planecie/fenotypie, z drugiej różnorodność już na poziomie biologicznym - genialny motyw do gry.

Pominięto ważny fakt dotyczący offshootów, czyli ich jednorazowość. Czym innym jest inżynieria genetyczna Arkanian, którzy są po prostu transhumanistami i mają z tego tytułu tarcia filozoficzno-moralne, a czym innym odpryski genetyczne, które hodowano w konkretnym celu, przed paroma tysiącami lat. Odpryski były narzędziami.

BTW: Imperium mocno utemperowało Arkanian w legends.

Chyba każdy powergamer w Star Wars przynajmniej raz myślał o grze Arkanianinem

***

Znacznie taniej i skuteczniej jest przebrać zawodowców w zbroje szturmowców z lekko stuningowanym wnętrzem

To brzmi trochę jak... no właśnie czerwona gwardia. Tylko kolor pancerza inny.

Mnie zastanawia co innego. Palpi był wyjątkowy - on się niemal nie pokazywał publicznie, nie spotykał z innymi osobami, niż figury imperialne albo tajni agenci, nie prowadził polityki tak, jak ją rozumiemy. Jego gwardia była fanatyczna, specjalnie przeszkolona i co bardzo ważne: osobiście przez niego doglądana, a najbardziej zależało mu na wierności. Im mniejsza liczba gwardzistów, tym mniejsze ryzyko, że któryś jej członek będzie zdrajcą gotowym zamordować impa we śnie.

Jest jeszcze właśnie kwestia ceremonialna, tradycja jeszcze z repów i słonecznej gwardii, jest kwestia etykiety (było nie było, to monarchia).

wtedy i masz profesjonalną ochronę i nie rzucającą się w oczy. Gwardziści zawsze byli na pokaz.

Chyba do tego właśnie służy gwardia

Jest elementem psychologicznym, prestiżowym, dodatkowo można ją zabrać na kameralne spotkania. Negocjacje z przedstawicielami światów spoza Imperium w obecności żołnierzy wyglądałyby... podejrzanie

[Rafael Rexwent]

Czyli krótką mówiąc Arkanianie postrzegani są przez Galaktykę jako nadęte dupki i egoiści, którzy patrzą z wyższością na inne rasy. A że udowadniają swą wyższość przez eksperymenty genetyczne to dochodzi do paradoksu - Arkanianie tworzą nowe "wersje" swego gatunku w celu udowodnienia dominacji swego gatunku, a jednocześnie te wersje traktują jako coś niedoskonałego i cały czas kontynuują postęp genetyczny. Wychodzi błędne koło.
Albo po prostu źle interpretuję