Content

Karty odrzucone

Romeo Zdradov

Romeo Zdradov

Postprzez Romeo Zdradov » 5 Cze 2013, o 19:13

Restart karty, zmiany w: data urodzenia, poznanie Dant'a, lot na Tatooine

1.Imię i Nazwisko: Romeo Zdradov
Pseudonim: Apollo
2.Rasa: Zeltron
3.Profesja: Łamacz niewieścich serc/Złodziej/Awanturnik
4.Data urodzenia: 40 ABY

http://www.thethirdcity.org/blog/wp-content/uploads/2010/07/depp_Johnny7.jpg

5.Usposobienie:
Apollo jest otwarty w kontaktach międzyrasowych. Dobra zabawa, alkohol i miłe towarzystwo sprawia, że świat staje się piękniejszy. Lubi popisywać się przed płcią piękną, którą zresztą uważa za ósmy cud świata. „Ach kobiety jest ich tyle, wszystkie piękne i takie niekochane”. Zdarza mu się długo upierać przy własnym zdaniu, lecz w chwilach zagrożenia odpuszcza. Nie jest typowym mięśniakiem czy rasowym zabójcą, więc woli nie stawiać swojego życia na szali. Jak każdy ma słabości, poza pożądaniem kobiet uwielbia świecidełka i błyskotki, nie jest w stanie pogodzić się z tym, że na innych wisi tyle dobra, którego on nie ma. Kluby, zabawy i imprezy to jego świat, tam jest najwięcej tego co ubóstwia, czyli oczywiście kobiety oraz błyskotki. Nie ma żadnych za hamowań przed rozkochaniem w sobie wybranki, (dzięki swoim silnym feromonom) a później pozostawieniu jej samej sobie bez cnoty i biżuterii. W chwilach zagrożenia jest zdolny do wszystkiego aby uratować własną skórę, „oślepienie przeciwnika proszę bardzo, cios w krocze nie ma sprawy”.

6.Wygląd:
Romeo to wysoki i świetnie zbudowany mężczyzna o lekko zaróżowionej cerze, mierzy około 182cm i waży prawie 90 kg. Ciemno czerwone włosy zaczesane do tyłu i spięte w kitkę, jego delikatny i starannie pielęgnowany zarost jest jego dumą. Jak przystało na Zeltronian jest szalenie przystojny. Jego twarz jest połączeniem twarzy Apollina z domieszką niegrzecznego chłopca. Zwykle ubiera się w koszule z postawionym kołnierzykiem, jasne spodnie, które dobrze eksponują to jak hojnie obdarzyła go natura. Świeżo wypastowane buty to jest to, najlepiej krótkie z zadartym przodem. Oraz jego mała iskierka, złoty kolczyk w lewym uchu. W chłodniejsze dni zakłada ciemny, długi płaszcz z licznymi naszywkami ulubionych burdeli.

7.Umiejętności:
Jak na Zeltronianina przystało jest on odporny nawet na duże ilości wypitego alkoholu. Perswazja to podstawa, gdy brak dobrego wyszkolenia w walce, Romeo z wielu sytuacji musiał wyjść przy pomocy „odpowiedniej gadki”. Z kobietami jest prościej, gdy do dyspozycji ma się feromony, choć zwykła rozmową nie gardzi. W przypadku gdy konfrontacja siłowa jest nieunikniona, a sztuki walki kuleją, najlepszy jest faul, tą sztukę Apollo opanował prawie do perfekcji. Cóż zrobić, gdy przeciwnik jest uzbrojony, odpowiedź jest prosta - zrobić to samo. Wibrosztylet to podstawowa broń biała używana przez Zeltronianina, w pojedynkach strzeleckich jeden z najprostszych blasterów sprawdza się idealnie. Kredyty - jak je zdobyć - to pytanie zadaje sobie wielu, im prościej tym lepiej zwłaszcza, gdy ofiara niczego nie podejrzewa. Szybkie palce i umiejętność odwrócenia uwagi przy pomocy zdolności tanecznych Romeo trenował od lat.

-Kradzież kieszonkowa
-Sztuka perswazji (mężczyźni)/feromony (kobiety)
-Odporności na alkohol (umiejętność rasowa)
-Szybka walka przy pomocy faulów
-Taniec
-Podstawowe umiejętności strzeleckie (na krótki dystans)
-Walka przy pomocy krótkiej broni białej

8.Ekwipunek:
-Wibrosztylet
-Cyfronotes
-Obronny blaster sportowy(http://starwars.wikia.com/wiki/Defender_sporting_blaster_pistol)
-Kilka działek narkotyków o dużej sile
-Strzykawka

9. Posiadany dobytek/majątek:
-Garderoba bogata w najciekawsze stroje
-Skrzynia z pamiątkami po jego licznych ex
-700 kredytów

10. Historia:

Dzieciństwo:
Do 18 roku życia młody Romeo zamieszkiwał ze swoimi opiekunami księżyc Nar Shaddaa. Jego przybrany ojciec Aron prowadził dom uciech o hucznej nazwie „Dni Rozkoszy”. Z racji wykonywanego zawodu przez jego żywiciela młodzieniec obracał się w towarzystwie pięknych pań, które co rusz chwaliły go za jego urodę i zapewniały o wielkiej przyszłości. Aron starał się jakoś zaimponować podopiecznemu i często opowiadał mu o swoich dokonaniach. Niegdyś stary Zazdrov był znanym kulturystą i posiadał liczne trofea i puchary za miejsca na podium. Młody Apollin, bo tak nazwały go tancerki z „Dni Rozkoszy”, zapragnął posiąść taką sławę jak jego ojciec.
Trening rozpoczął od 6 roku życia. Ćwiczył codziennie bez ustanku, lecz zdarzały się gorsze dni gdy wątpił w słuszność ćwiczeń i wciąż tak odległy upragniony efekt. Wtedy z zachętą przychodził Aron, z nowymi historiami i ciekawostkami . W międzyczasie zakochał się po uszy w Alice, jednej z nowo przybyłych do przybytku ojca. I tak upływało mu dzieciństwo. Aż do piętnastych urodzin….
Dzień zapowiadał się super „wreszcie urodziny” powtarzał młodzieniec, gdy z piętra dobiegł ogromny hałas. Romeo szybko wbiegł po schodach i zajrzał przez uchylone drzwi do biura Arona.
-Nie mogę, nie chcę o czym ty do kurwy nędzy mówisz – wrzasnął ojciec.
-Ale ja już tak dalej nie dam rady panie Zdradov, niech mnie pan zostawi – błagał głos niewiasty.
Romeo uchylił drzwi aby zobaczyć na kogo Aron tak krzyczy.
Ku jego zdziwieniu była to Alice, najmłodsza z pracownic–„Przecież to moja ukochana” - mówił w myślach Romeo.
-Albo wracasz do pracy albo zdechniesz – w tym momencie były kulturysta chwycił Alice i wymierzył jej siarczysty policzek. A grabę miał potężną, wielkości jej głowy. Dziewczyna upadła bezwładnie na podłogę. Apollo stanął jak wryty, nigdy wcześniej nie widział ojca w takiej furii. Opanowała go ogromna złość,” jak on mógł coś takiego zrobić dziecku”. Krzyknął do ojca - Jak mogłeś, ona ma 15 lat.
Aron spojrzał w kierunku drzwi swym zamglonym wzrokiem i odpowiedział - Nie twoja sprawa gówniarzu. Podszedł do bo biurka z którego podniósł nóż i odwrócił się w stronę nieprzytomnej dziewczynki. Widząc to Romeo był tak zły a jednocześnie przerażony zamiarami ojca, że zupełnie stracił kontrolę nad sobą. Drzwi otworzyły się z hukiem, do biura wbiegł młody Zdradov, wziął potężny zamach i z całej siły uderzył ojca w twarz. Coś chrupnęło, strzyknęło stary wywróciwszy oczy do góry białkiem runą jak kłoda, przy okazji łamiąc biurko na pół. Romeo stracił równowagę i wylądował obok ojca. Po chwili otworzył oczy, ciepło uderzyło mu do głowy, krew zaczęła szybciej płynąć, wstał i spojrzał w stronę Arona, ten z lekko przemieszczoną szczęką leżał nieruchomo na podłodze pośród kawałków biurka i papierów. Nim dotarło do niego to co zrobił, do pokoju przybiegły dziewczęta będące w klubie. Rozległ się harmider, przestraszony Romeo przyklęknął nad ojcem i cichutko zapłakał, natychmiast podbiegły do niego tancerki.
-Co się stało - krzyczały jedna przez drugą.
-Ja… ja… chlip chyba go zabiłem – wyszeptał Romeo.
-Oddycha – krzyknęła Świszcząca Zosia.
- Alice też nic nie jest – powiedziała inna.
Roztrzęsiony chłopak usiadł obok pozostałości biurka. Z kieszeni nieprzytomnego wyturlała się mała fiolka z jakimś płynem. Chcąc ją podnieść zauważył stłuczoną strzykawkę leżącą miedzy papierami. Szybkim ruchem ręki schował do kieszeni podejrzaną substancję i szkło z igłą.
Po tym zajściu relacje ojca z synem już nigdy nie były tak dobre jak kiedyś. Lecz cóż życie toczyło się dalej.

Życie dorosłe:
Po osiągnięciu pełnoletności Apollo wyprowadził się z rodzinnego domu i podróżuje po wielu mniejszych planetach których nazw nie był w stanie nawet zapamiętać. Podróże umożliwiły mu kredyty, które zarobił przy pomocy kradzieży jak i to, że wybierał najtańsze oferty przewozu. Został częstym bywalcem w klubach i barach. Popadł także w nałóg wspomagania się narkotykami na co z początku brakowało mu kredytów. Zaczął okradać swoje towarzyszki w na spotkaniach towarzyskich, które pod wpływem wydzielanych przez niego feromonów nie mają o niczym pojęcia. W niektórych klubach został okrzyknięty królem parkietu, co jeszcze bardziej ułatwiło mu miłosne podboje. Codziennie uaktualniał swój cyfronotes, który był dosłownie zapchany prywatnym pamiętnikiem, w którym każdą z partnerek miał szczegółowo opisaną wraz z oceną od 1 do 6 jak w szkole. Wizyta na starych śmieciach na Nar Shaddaa zaowocowała nową znajomością z niejakim Alex’em, który jak się okazało uratował mu skórę, zabijając ścigających go lekko znarkotyzowanych psychopatów.
Pierwsza w nocy, jedna ze słynących z wątpliwej reputacji droga prowadząca do klubu „Kwiat”
-Dzięki chłopie – wydyszał Romeo – Ale masz cela 3 strzały 3 trupy - przysiadł ze zmęczenia.
-Jak mogę się odwdzięczyć – kontynuował zziajany.
Alex jedynie uśmiechnął się nieznacznie i powiedział - Odezwę się w swoim czasie. Wiedział że nagroda za tych trzech pokryje jego starania i koszty pościgu. Pomógł wstać ciekawie ubranemu nieznajomemu po czy ruszył w swoją stronę.
Tego samego dnia Romeo spotkał swoją starą miłość – Alice. Lecz nie chciał się z nią jedynie przespać to było coś więcej. Rozpoczęli miłą rozmowę, gdy przerwał im inny Zeltronianin słowami - Alice kochanie choć już spóźnimy się do Frediego.
-Już idę Rufus - odpowiedziała.
O nie - pomyślał Apollo - „ona z tym świńskim ryjem, nigdy” - choć go nie znał to już go nie lubił. Szybko zmierzył go wzrokiem alby ocenić zagrożenie w razie pojedynku, na jego szczęście Rufus wyglądał raczej mizernie.
-Eee ty gamoniu pani rozmawia właśnie ze mną więc mówiąc grzecznie spierdalaj- wypowiadając te słowa Romeo przyjął postawę prawdziwego macho gotowego na wszystko -Ogłuchłeś czy jak - powtórzył.
-Nie szukam zwady - odparł Rufus i wolnym krokiem zbliżył się do Alice.
Romeo uśmiechnął się znacząco i odepchnął konkurenta mówiąc – Wyzywam cię na pojedynek, nagrodą jest ona - wskazał palcem na dziewczynę przy której jeszcze przed chwilą stał Rufus.
-Tu i teraz stawaj jeśli naprawdę ją kochasz- Apollo zerwał z siebie koszule ukazując zwoją muskularną sylwetkę. Rufus podszedł na odległość 2-3 metrów i kiwną głową że jest gotów.
Romeo zaczął, wyprowadził 3 ciosy w stronę korpusu przeciwnika, lecz ani jeden nie doszedł celu, jednym zwinnym unikiem Rufus ośmieszył go. Wtedy ukazał swoje prawdziwe oblicze, robiąc przeróżne rodzaje kopnięć i ciosów sprawił że mina Apollo jakby lekko zrzedła- „Co on jest kurwa robocop”- pomyślał. Zanim się zorientował potężny cios kolanem wylądował na jego twarzy, jeszcze przed tym jak jego ciało dotknęło ziemi przeciwnik zdążył trafić go jeszcze 2 razy. Będąc już na ziemi uświadomił sobie że nic z tego nie będzie jeżeli nie zacznie własnych „czarów”. Chwycił w garść trochę pyłu księżycowego walającego się wszędzie na ziemi, i poczekał aż oponent się zbliży. Gdy odległość wydawała się być już właściwa sypną pyłem w kierunku głowy wroga, jak się okazało gdy się odwrócił jedyne co oślepił to kolana. Kolejny kopniak od Rufusa sprawił, że znowu Romeo zapoznał swoją twarz z pyłem Nar Shaddaa. Nie widząc innego wyjścia z sytuacji Apollo chwycił wibrosztylet i robiąc szybki obrót wbił przeciwnikowi w stopę, tym samym przygwożdżając go do podłoża, korzystając z chwili złapał go za krocze i ścisną z całej siły. Rufus z oczami pełnymi bólu schylił się bezwładnie, ręka Romeo załapała go za włosy i ściągnęła jego głowę prawie do samej ziemi- I co teraz kochasiu- wyszeptał były kochanek Alice.
Rufus mówiąc już falsetem odparł jedynie - Puśśśśśććććććććć.
Puścił choć jedynie na chwile, szybkim ruchem z ataku na krocze przerzucił się na szyję, wielkość jego mięśni sprawiła że Rufus odpłyną po kilku sekundach. Dopiero wtedy zauważył że Alice przez cały czas starała się go odciągnąć (krzycząc i ciągnąć za ręce) od nowej miłości swego życia. Romeo zostawił przeciwnika w spokoju, wolno i z pełną demonstracją swej potęgi schylił się po wibrosztylet. Inne kobiety pewnie uznałyby go co najmniej chorego psychicznie, ale Alice znała go już w młodości i wiedziała że on tak wyraża swoje najgłębsze uczucia. Choć była miłość nie wróciła do niego to Romeo czuł, że dobrze zrobił.
Po całym zajściu Apollo chcąc ukoić swoje skołatane nerwy wybrał się na imprezę. Kobiety, wino i śpiew zawsze potrafiły go uspokoić. Zabawa w hotelu "Błękitny Boss" rozktręciła się na dobre było wszystko czego dusza zapragnie. Romeo będąc już dobrze wstawiony rozsiadł się na kanapie, rozglądając się po pomieszczeniu szukał "kobiety swego życia" na jedną noc oczywiście. Obserwacje tak go pochłoneły, że Twi'lek, który się do niego dosiadł umknął jakoś jego uwadze.Jest, piękna no dosłownie cudooo
- Cześć jestem Dant...., Dant Van - przedstawił się towarzysz.
Apollo spojrzał na osobnika siędzącego obok niego, Twi'lekowie zawsze budzili w nim pewną odraze, ten łysy łeb i jeszcze te macki no coś obrzydliwego. Co innego kobiety Twi'leków.
Romeo także przedstawił się i próbując jak najszybciej spławić rozmówcę dość niedbale odpowiadał na jego pytania. Szybkim ruchem rozejrzał się za wcześniej wypatrzonął "kicią".
Szlag poszła sobie i to przez tego idiote. Romeo dobrze zapamiętał sobie twarz Dant'a jako tego, który przeszkodził mu w miłosnej ścieżce.
Sytuacja ta nie pozostała bez echa na Nar Shaddaa. Pojawili się zwolennicy jak i przeciwnicy tego stylu „bycia”. Gdy sytuacja zrobiła się zbyt napięta,cel padł na Tatooine. Po szczęśliwym locie na Romeo czekają nowe przygody na nowym terenie. Po kilku latach spotyka tego samego Twi'leka (Van'a) tym razem w towarzystwie jakiegoś człowieka. Będąc w lepszym nastroju niż podczas ich poprzedniego spotkania dosiada się do Dant'a.


Postaie Alex’a Zafista w tej karcie została wykorzystana za jego zgodą.


"Brakujące przecinki: ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,".
Nieoczekiwana zamian ról kiedyś ja MasterGame teraz oni.
GG: 21266846
KP
Awatar użytkownika
Romeo Zdradov
New One
 
Posty: 21
Rejestracja: 13 Lut 2013, o 10:08
Miejscowość: Okolice Ożarowa

Re: Romeo Zdradov

Postprzez Kelan Navarr » 9 Cze 2013, o 00:27

Wtedy z zachętą przychodził Aron, z nowymi historiami i ciekawostkami . W międzyczasie zakochał się po uszy w Alice

Pomijając fakt, że Alice to niezbyt dobry obiekt lokowania uczuć, to kto się zakochał? Aron?
chce

chcę
runą jak kłoda

Romeo uśmiechną się znacząco i odepchną konkurenta mówiąc

Co najlepsze, przeszło to w poprzedniej karcie. Koksa za uszy za akcepta takiej karty powieszę. "Jestę administratorę"
Romeo stracił równowagę i wylądował obok ojca. Po chwili otworzył oczy, ciepło uderzył mu do głowy

Gdyby ojciec nie był martwy pomyślałbym, że to on go uderzył.


Przeczytaj Kartę raz jeszcze, popraw literówki (nie tylko te, które wypisałem) na które inni nie wiem czemu uwagi nie zwrócili i daj znać, to sprawdzimy jeszcze raz.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13


Wróć do Karty odrzucone

cron