1. Nazwa postaci: James Sandurix
2. Rasa: Człowiek
3. Profesja: Inżynier Pokładowy
4. Data i miejsce urodzenia: 40 ABY Nar Shaddaa
5. Usposobienie:
Jest on idealistą, wierzy, że tylko Imperium może zaprowadzić porządek
w galaktyce.Jednak jest on miły facetem, lubi pomagać ludziom.Twierdzi, że rasa ludzka jest lepsza od innych i ledwie toleruje obecność obcych. Trzyma się idei, iż "czasem trzeba zabić tysiące, aby ocalić miliony." Jest pracoholikiem, który pije po godzinach i rozmyśla nad swoją przeszłością.
6. Wygląd:
Ma on 170 cm wzrostu, szczupła i smukła sylwetka. Na prawej ręce liczne ślady poparzeń. Posiada protezę obu nóg i ma lekkiego garba. Na głowie rosną mu czarne krótko ścięte włosy, przez większość czasu pod czapką. Na jego twarzy znajduje się kilka małych blizn, a jego oczy są koloru brązowego.
7. Umiejętności:
- Podstawowe umiejętności pilotażu
- Dobra znajomość inżynierii lotniczej i budowy astrodroidów
- Perfekcyjne i szybkie programowanie różnorodnych systemów pokładowych
- Ogólna wiedza o uzbrojeniu statków kosmicznych
- Doskonały wzrok
8. Ekwipunek:
- Podręczny skaner
- Podstawowe narzędzia
- Mały komunikator radiowy
- Datapad
9. Posiadany dobytek/majątek:
- Małe zaniedbane mieszkanie na Nar Shaddaa
- 500 cr na koncie
10. Historia:
James wychowywał się na Nar Shaddaa, nie daleko Portu Kosmicznego. Jego ojciec prowadził warsztat, a matka była kelnerką w jednym z pobliskich barów. Jego dzieciństwo było spokojne i wesołe. Miał sporo kolegów, chodził do szkoły, interesował się historią Imperium. W większości wszyscy go lubili ale czasami zdarzało mu się wpakować w jakąś bójkę, jak to dzieciakom w młodym wieku.
Kiedy miał 15 lat coraz więcej czasu spędzał w zakładzie ojca, inżynieria pochłonęła go totalnie. Jednak powoli zaczął się zastanawiać co będzie robił w przyszłości. Myślał, żeby założyć jakiś biznes, ale po czasie stwierdził, że to nie dla niego. Po namowie przez kolegów wybrał się z nimi na Akademie Wojskową, jak się okazało nie był najlepszym strzelcem i po kilku miesiącach nauki zrezygnował zrezygnował. Po jakimś czasie dotarła do niego informacja, że Akademia Lotnicza otworzyła nabór. Pomyślał, że właśnie to jest mu pisane.
Skonsultował wszystko z rodzicami, i zgłosił się na inżyniera. Po paru dniach przyszła wiadomość, że miejsca są już zajęte i się nie dostał. To go przybiło na jakiś czas. Nie miał ochoty w dalszym ciągu siedzieć w domu więc postanowił zgłosić się na pilota. Po roku skończył akademię z przeciętnymi wynikami.
Przydzielono go do eskortowania transportowców, nie było to nic trudnego.
Pewnego razu kiedy byli w połowie drogi zaatakowali ich piraci, James lekko spanikował, ale słuchał uważnie rozkazów swojego dowódcy. Piratów było czterech ,a okrętów eskorty sześć, szybko się z nimi rozprawili.Cchociaż piraci mieli gorsze statki i zawsze było ich mniej. Wtedy zobaczył on ,że naprawdę się do tego nadaje.
Młody pilot polubił latanie, po kilku akcjach przeniesiono go na krążownik.
W między czasie trwa wojna z Manalorianami. Statek na, którym stacjonuje James zostaje wysłany wraz z innymi przeciwko Gwiezdnemu Superniszczycielowi "Mandalor", w trakcie starcia oberwał on kilkukrotnie jednak udało mu się wlecieć do hangaru jakimś cudem ale myśliwiec się rozbija. Imperium wygrało bitwę, lecz James wyszedł z tego w ciężkim stanie, amputowano mu obie nogi i zostaje odesłany na swoją ojczystą planetę do szpitala.
Psycholog stwierdził, że nie może on już latać myśliwcem z powodu szoku powypadkowego. Zostaje zwolniony ze służby, a lekarz informuje go, że Imperium nie sfinansuje mu implantów.
Rozczarowany i wstrząśnięty wraca on do rodzinnego domu. Z pieniędzy zarobionych dotychczas James kupuje tanią, uszkodzoną protezę dzięki, której może się poruszać w o kulach.
Od tamtej pory przez 10 lat James pracował w warsztacie, był genialnym inżynierem jednak nie miał za wiele roboty przez co mało zarabiał dodatkowo był zły na to ,że nie może latać, a złość topił w alkoholu. Pewnego dnia z rana przyszli do niego żołnierze imperium, aby naprawił poważnie uszkodzonego astrodroida. Ku zaskoczeniu żołnierzy i ich dowódcy jeszcze tego samego dnia wieczorem odstawił on sprawnego astrodroida do bazy wojskowej. Dowódca zaproponował mu pracę przy myśliwcach, James powiedział ,że nie ma jednej nogi co uniemożliwia mu szybkie przemieszczanie się od maszyny do maszyny. Wtedy dowódca powiedział, że dostanie protezy.
Nie minął tydzień, a pracował on już przy maszynach, był on jednym z najlepszych inżynierów, szybko z pomocnika stał się szefem mechaników. Po kilku miesiącach dostał on propozycje pracy na krążowniku imperialnym. James doszedł do wniosku, że to może być szansa na zrobienie kariery wojskowej. Zgodził się i po kilku tygodniach został przeniesiony na krążownik wojenny. Ma on nadzieje ,że kiedyś dostanie własny okręt.