1. Nazwa postaci: Vyshomir Daemoon
2. Rasa: Człowiek
3. Profesja: Przemytnik/Najemnik
4. Data i miejsce urodzenia: 47 ABY, Courscant
5. Usposobienie: Vyshomir nie należy do osób, z którymi konwersacja może przebiegać spokojnie. Fakt - zazwyczaj jest to człowiek spokojny i racjonalnie myślący. Potrafi inteligentnie przeprowadzić rozmowę. Czasami jednak traci panowanie nad sobą, jeśli za bardzo się zdenerwuje. Większość ludzi by stwierdziła, że nie jest to nic szczególnego. To właśnie błędne myślenie. Daemoon może stracić panowanie nad sobą w dość drastyczny sposób. Niewielu przeżyło spotkanie z jego furią, a opowiadanie o niej często mrozi krew w żyłach. Podobno, gdy zrzucił na siebie gniew pewnego gangu (niewielkiego, ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo) był w stanie wykończyć dziesięciu ludzi tylko za pomocą swojego wibronoża ukrytego w rękawie, zanim został pojmany.
Poza tym Vyshomir jest zazwyczaj nastawiony neutralnie. Dla niego każda istota ma jakieś swoje miejsce w Galaktyce. Często nawiązywał interesy z różnymi rasami - jedne mniej, drugie bardziej dochodowe.
Również szmugler ma pewną mniej lub bardziej ciekawą cechę, mianowicie pociągają go niskie blondynki. Dla jednej stracił głowę - oczywiście w przenośni - co doprowadziło go niemal do śmierci. Od tamtej pory stara się być ostrożniejszy, chociaż pożądanie często zakłóca jego trzeźwe myślenie.
6. Wygląd: 180 cm wzrostu, waga 75 kg. Vyshomir to dość potężny facet, a jego postura często ratowała mu skórę w wielu spornych sytuacjach. Nie mówię tu o używaniu siły, a o samym wyglądzie. Kto przecież chciałby bić się z człowiekiem, którego mięśnie mówią same za siebie, prawda? Ma czarne, sięgające niemalże do ramion włosy, ciemne oczy i jasną karnację. Jego twarz można określić jako względnie symetryczną. Tak czy siak - spoglądanie w lustro i patrzenie na własne odbicie nie powoduje obrzydzenia.
Vyshomir stara się ubiorem nie odstawać od reszty społeczeństwa. Lubi nosić czarne (bądź ciemne), nieekstrawaganckie ciuchy. Najczęściej jest to szara koszula, ciemnobrązowa, skórzana kamizelka, czarne spodnie i równie czarne buty.
7. Umiejętności:
- Walka bronią białą - Vyshomir jest w stanie walczyć wibroostrzami i innymi typami broni białej
- Pilotaż - przez pewien czas Daemoon sam pilotował frachtowiec, dzięki czemu ma pojęcie o pilotowaniu statków
- Strzelectwo - blastery oraz działa stacjonarne
- Posługiwanie się językami Bocce i huttyjskim
- Inżynieria pozwalająca na samodzielne naprawienie usterek na pokładach statków
- Walka wręcz
8. Ekwipunek:
- Wibronóż ukryty w lewym rękawie
- Blaster DL-44
- Datapad
- Podstawowe narzędzia do naprawy
9. Posiadany dobytek/majątek:
- 10.000 Kredytów
10. Historia:
Historię najlepiej zacząć od początku, prawda? W takim razie... Vyshomir urodził się 47 ABY na Courscant jako syn prostytutki. Ojca nie znał, gdyż był to jeden z klientów jego rodzicielki.
W rodzinie Daemoonów się nie przelewało. Matka prócz Vyshomira miała jeszcze córkę Jaden, która została zabita przez jakiegoś drobnego rzezimieszka. Nowonarodzony chłopak jeszcze nie rozumiał co było powodem płaczu jego mamy, ale jak wiadomo - wszystko przychodzi z wiekiem.
Kilka lat później starszy już Daemoon postanowił zacząć szukać swojego biologicznego ojca. Co jednak może kilkuletni dzieciak? Jednak mimo bezowocności poszukiwań chłopak nigdy ich nie zaprzestał. Pytał po kantynach, portach kosmicznych i zaczepiał przypadkowych przechodniów. Było to dość żałosne i ciągnęło się do 62 ABY. Vyshomir wtedy miał 15 lat, a jego matka chorowała. Przyszły przemytnik imał się wielu prac aby zarobić na rodzinę, przez co musiał zaprzestać poszukiwań. Po części też było to spowodowane przez zwykłe rozmyślania i wnioski, do których Vyshomir dochodził przez pewien czas. Ostatecznie po śmierci matki Daemoon postanowił wylecieć z Courscant w poszukiwaniu dochodowych zajęć. Były to jego pierwsze kroki w przemytniczym fachu.
Startował jako pomocnik handlarza. Kontaktował się z różnymi ludźmi (niekoniecznie bandytami) i przemycał dla nich drobne rzeczy. Dzięku stuprocentowej skuteczności dostawał robótki od wielu osób. Z czasem wielkość szmuglowanego towaru była coraz większa i trudniejsza do ukrycia na niewielkim frachtowcu. Nie było to jednak problemem dla Vyshomira, który dorobił się pewnego majątku. Podzielił się kredytami ze swoim pracodawcą, aby kupić modyfikowany frachtowiec YT-1930.
Niestety niedługo cieszyli się nabytym statkiem, gdyż okazał się on należeć do znacznie większego przemytnika nieznanego z imienia i nazwiska. Nie był to jednak zwykły szmugler. Transportował on bowiem krew do transfuzji. Dziwny był to towar, ale podobno interesy były bardzo dochodowe. Kupiec, któremu pomagał Vyshomir nie przeżył długo, gdyż była to pierwsza osoba do upuszczenia krwi. Daemoon cudem przeżył przez zbieg okoliczności - badania krwi i DNA pozwoliły dowieść, że porywacz okazał się biologicznym ojcem chłopaka.
Od spotkania ojca z synem minęło pięć lat i wspólnie od tamtego momentu przemycali kontrabandę. Mógłby to być happy end, ale nie jest. Statek został zestrzelony przez łowców nagród, z którymi miał na pieńku tatuś-przemytnik. Zginął on przez rozstrzelanie, zaś Vyshomir żył w zamknięciu. Zanim jednak został zamknięty wymordował kilku ludzi za pomocą swojego wibronoża. Ten "dar" dostrzegł przywódca bandytów i od tamtej pory, dzień w dzień, Daemoon walczył jako gladiator. Dzięki temu udało mu się wyćwiczyć w sobie zdolności walki i swego rodzaju wolę przetrwania. Po roku zamknięcia został on wypuszczony na wolność. Przez kolejne dwa lata zbierał na nowy frachtowiec, aby móc powrócić do fachu. Czy był to szczęśliwy powrót? Niestety nie.
Fatum krążyło nad młodym przemytnikiem. Krótko po zdobyciu statku, został on zniszczony przez bandę piratów. Od tamtej pory Vyshomir zbiera na kolejny
statek...
11. Inne