Content

Karty odrzucone

Shadow

Shadow

Postprzez Shadow » 3 Lut 2016, o 22:40

Name: Shadow
Email Address: wiszu123@gmail.com
IP: 46.113.98.212
Date: Wednesday 03-Feb-16 20:40:50 GMT
Subject: Shadow

Has entered the following message into the contact form:
1. Nazwa postaci: Shadow / Amelia Stark

2. Rasa: Człowiek

3. Profesja:
Starszy szeregowy./ Imperialny egzekutor.

4. Data i miejsce urodzenia:
49 ABY

5. Usposobienie (ukryte przed resztą graczy):
Szalona i radosna dziewczyna, żyje pozytywnie i mało się martwi o cokolwiek. Z pozoru może wydawać się miła, w miarę rozmowna. No lecz jest to jedynie pierwsza warstwa, pod którą kryje się bestia. No może nie do końca bestia, jest dziwna. Niektórzy mogą ją uznać za chorą psychicznie, bo jej nastawienie do spraw zmienia się jak skarpetki. Raz jest normalna, miłą i tak dalej. Czyli podstawowa dusza towarzyska, co prawda dla znajomych i białasków. Nie raz może być po prostu chamska i bezwzględna w ocenianiu innych, oraz bardzo agresywna. Czasami też może być dominująca, czyli po prostu bardzo zboczona. Jeżeli chodzi o jej zboczenie, to nie jedna osoba może się skarżyć. Od molestowania, do zmuszania innych do seksu. Wszystko dla show, ona po prostu jest dziwna. Co prawda nie zawszę, ale może się zdarzyć w niespodziewanej chwili.
Wracając jednak do momentu w którym jest poważna i nieraz bezlitosna, są to chwilę zagrożenia życia. Czy też podczas walki i innych dramatycznych momentach które się jej nie spodobają.

6. Wygląd:
Image
Wzrost koło metra osiemdziesięciu dziewięciu, wagowo te pięćdziesiąt kilo. Dziewczyna posiada nie za długie czarne włosy, które zakrywają szyję. Błękitne oczy, gładka cera. Lekko opalona, troszkę szminki na ustach. Dekoltem swoim nie gardzi, ma w miarę. W ręku się zmieści, no ale tego nikt nie sprawdzi. Po za tym wysportowana, trochę umięśniona. Jakby ktoś był ciekawski, można nawet dostrzec sześciopak na brzuchu.
Na co dzień ubrana w swój strój bojowy. Czarna kamizelka, czarne spodnie i buty wojskowe. Kilka kieszonek gdzieniegdzie, oraz podstawowe kabury na jakieś drobnostki. Przy prawej i lewej nodze, na wysokości uda. Dwie kabury, a w nich blastery DL-18. Dziewczyna nie ukrywa swojej twarzy, chyba że sytuacja tego wymaga. To zawszę przy pasie ma czarną maskę, która zakrywa tylko usta i nos. Można powiedzieć że przypomina maskę gazową.

7. Umiejętności (ukryte przed resztą graczy):
Strzelec wyborowy - Bardzo dobrze posługuje się pistoletami, od małego była szkolona w obsłudze i strzelaniu z owej broni. Jej refleks jest dobry jeżeli chodzi o sięgnięcie po broń. Jeżeli chodzi o strzelanie z pistoletów, jest w tym naprawdę dobra. Choć do mistrza jej daleko, ale to zawszę coś.

Sztuki walki - Jak wiadomo, kiedy broń zawodzi. Trzeba sięgnąć do tradycyjnych metod, czyli walki wręcz. Podstawowe szkolenie samoobronne, oraz dłuższa chwila spędzona na trenowaniu walki z szturmowcami. Ogólnie żaden szturmowiec jej nie dorównuje, lata treningu robią swoje.

Walka bronią ręczną - Wibroostrza i tym podobne, uczyła się tego więcej niż walki wręcz. Wiadomo że wrogami imperium są też Jedi i Sihtowie, nigdy nie wiadomo kiedy się na nich trafi. No ale jak się trafi, trzeba być przygotowanym. Dziewczyna dość dobrze włada bronią ręczną, albo już to nazwijmy bronią białą.

Języki - Podstawowe języki używane przez droidy pokładowe. Podstawowy Wookie. Co do dalszych języków, to tylko typowe cześć i umrzyj.

Pilot na szkolenie - Jakoż nigdy nie szła jej nauka pilotażu, jedyne co potrafi dość słabo pilotować to myśliwiec. Choć jej lot jest po prostu tragiczny, można powiedzieć że sprawia zagrożenie dla samej siebie i innych. No ale jeżeli chodzi o pojazdy naziemne, ścigacze i inne podobne. To całkiem nieźle sobie radzi.

Haker - Jeżeli chodzi o komputery, to dość długo spędzała przed nimi czas. Od podstaw, do kontroli całego systemu. Przy okazji nauczyła się trochę hakować system, przydatna rzecz jakby drzwi się nie chciały otworzyć. No albo jakby chciało się usunąć cały system w chwilę.

Kaboom - Dziewczyna umie posługiwać się podstawowymi ładunkami wybuchowymi, granaty zwykłe. Plazmowe, termiczne. No wszystkie zna na pamięć, lubi czasami coś wysadzić.

Akrobatka - Dziewka jest dość rozciągliwa, potrafi zrobić szpagat i mostek. Salta w tył i przód, jest to bardzo przydatne w niektórych momentach.

Dowodzenie - Potrafi dowodzić małymi grupami szturmowymi, w wielkości dziesięciu osób. Co prawda gdy trafi się większa, może jej to sprawiać problemy. Gdyż woli mniejszą liczbę osób, jest łatwiej nimi sterować. Choć tak naprawdę uwielbia sześcioosobowe grupy, zawszę wybiera rozsądnie i na pośpiechu wymyśla dobrą strategię.

8. Ekwipunek (ukryte przed resztą graczy):
2x granaty odłamkowe.
Detonator termiczny.
Komunikator.

Mały damski pistolecik kieszonkowy, ukryty w prawej kieszeni.
9. Widoczny ekwipunek:
Blastery DL - 18 x2
Maska gazowa.
Wibromiecz z dodatkiem cortosis

10. Majątek (ukryte przed resztą graczy):
1500 kredytów

11. Historia (ukryte przed resztą graczy):
Od narodzin Amelia miała same problemy, jednym z nich było życie z rebeliantami. Mianowicie rodzice dziewczyny nimi byli, do pewnego czasu. Kiedy imperium nie wkroczyło. Na małym statku transportowym, kiedy doszło do porodu dziewczyny. Statek został złapany w promień ściągający, pech chciał że akurat imperium patrolowało tą strefę. Oraz los zadecydował że tutaj zakończy się podróż całej załogi. Akurat załoga była w posiadaniu małej wzmianki na temat spisków przeciw imperium, tak więc wiadomo że zakończyło się to śmiercią całej załogi. Wprawie całej, przy życiu pozostała tylko jedna mała osóbka. Która to przed chwilą przyszła na świat. Dziecko które w niczym nie zawiniło, ani nie miało z niczym nic wspólnego. Można powiedzieć że po części los się do niej uśmiechnął, bo oficer który był na pokładzie wziął pod opiekę małą dziewczynkę.

Kilka lat minęło, był rok 55 ABY. Amelia tak jak została nazwana przez oficera, miała już skończone sześć lat. Dzień w dzień żyła z imperium, uznawała je za swój dom. Przechodząc do oficera, Huks Stark. Jeden z wyżej położonych, jak i bardzo doświadczony osobnik. Sam wybrał imię dla dziewczyny, oraz przekazał jej swoje nazwisko. Wmawiając jej od najmłodszych lat iż matkę zabili rebelianci, dziewczyna coraz bardziej nimi gardziła. Tak czy siak, normalne życie dziewczyny zakończyło się w wieku sześciu lat. Gdyż od tej pory była szkolona na wszelakie sposoby w każdej dziedzinie, począwszy od kursu strzeleckiego do walki wręcz i bronią sieczną. Oczywiście sporo czasu też spędzała na elektronice, komputery i system. Miała po prostu wyrosnąć na porządną imperialną dziewuchę, która bez problemu podoła każdemu zadaniu jakie się jej powierzy.

Z wiekiem jej doświadczenie rosło i rosło, w wieku czternastu lat była więcej warta niż grupka szturmowców. Co prawda to wciąż za mało, przybrany ojciec dawał dziewczynie przeróżne zadania. Nawet te, które wymagały zabicia kogoś. Starał się przyzwyczaić dziewczynę do zabijania, bo w końcu jej zadanie będzie na tym polegać. Co prawda po części udało mu się to wykonać, dziewczyna przyzwyczaiła się do zabijania z zimną krwią rebeliantów i innych spiskowców. No lecz kosztem psychiki, Amelii strasznie przez to namieszało się w głowie. Im była starsza tym dziwniejsza, no lecz to nie powstrzymywało Huks'a. Naciskał na nią coraz bardziej, w końcu miała sobie radzić w każdych warunkach.

W wieku osiemnastu lat, dziewucha została wysłana wraz z małą grupą szturmowców na Kasyyyk. Gdzie prawdopodobnie spiskowcy planowali przejąć jeden z zaginionych ładunków imperium, było tam załadowane pełno broni i materiałów wybuchowych. Dość sporo żeby coś zrobić, a nie mogli dopuścić do przechwycenia ładunków.
Statek transportowy wylądował bezpiecznie na ziemi, tuż przed dżunglą. Z jego środka spokojnym krokiem wydobyła się młoda dziewczyna, która z radosnym uśmiechem zaciągnęła się świeżym powietrzem. Podziwiając przez chwilę widoki, po chwili ze statku wyszło sześciu szturmowców. Którzy to ustawili się w dwóch rządkach po trzy osoby i oczekiwali na rozkazy, oczywiście zanim dziewczyna je wydała. Musiała się nacieszyć widokami, oraz przy okazji odpocząć i się wyprostować. Lot był dość długi, oraz męczący.
- No dobra białaski, ruszamy do punktu docelowego.
Powiedziała spokojnie i powoli ruszyła przed siebie, co prawda jeden z ładunków miał dalej aktywny czujnik. Tak więc łatwo było go namierzyć, co prawda nie wiadomo ich czeka w środku. No dlatego trzeba będzie obadać teren przed dokonaniem ataku, to jest podstawa. Idąc przez dżunglę parę minut, w końcu dotarli do plaży. Co prawda paczki znajdywały się przy wodzie, tuż na skraju lasu.
- Jakie rozkazy?
Spytał jeden ze szturmowców, po czym został poklepany po hełmie przez dziewczynę. Która dokładnie rozejrzała się po terenie, widocznie rebelianci już byli na miejscu. Dość mała grupka, choć bardziej liczniejsza. Dziesięć osób, z czego sześć jest zajętych otwieraniem ładunków. Dziewczyna jakoż iż nie posiadała na sobie żadnych szczegółowych znaków imperium, więc można powiedzieć że była czysta. Dawało jej to przewagę, jeżeli chodzi o podejście. Można teraz było ją nazwać małym przypadkowym gościem, który ma zamiar wykorzystać niewiedzę rebeliantów.
- Skierujcie się do tamtej części lasu, zajdziecie ich od tyłu. Jak zacznie się coś dziać, wkroczycie do akcji. Liczę na was~
Rzekła spokojnie, następnie powoli i dość normalnie wyszła z dżungli i skierowała się w stronę wrogów imperium. Począwszy nikt się nie skapnął iż dziewczyna zbliża się nieubłaganie, aż do momentu kiedy jednak jedna osoba odwróciła się.
- [p]Stój, kim jesteś?[/b]
Powiedział dość spokojnie, po czym podszedł bliżej. Amelia uśmiechnęła się w jego stronę, po czym odpowiedziała.
- Hum przyleciałam tutaj w celu znalezienia czegoś cennego, jestem poszukiwaczką przeróżnych wartościowych rzeczy. Mówią mi Lili.
Tak więc po daniu odpowiedzi, atmosfera się trochę rozluźniła.
- Poszukiwaczka? No tutaj nie ma nic ciekawego, możesz w sumie poszukać po drugiej stronie lasu. Są tam jeszcze jakieś jaskinie i stare budownictwo.
No więc Amelia grzecznie przytaknęła sobie, oraz podziękowała strażnikowi. Gdy już chciała ruszać dalej, akurat on odwrócił się do niej plecami. Jeszcze raz przebadała sytuację, gdzie kto był ustawiony. Oraz w którą stronę spoglądał, to jest ważny punkt. W końcu gdy się wszystko zacznie, będzie trzeba wyeliminować tych którzy mogą dość szybko w nią wycelować. Po cichu sięgając po swoje DL 18, pierwszy wycelowała wprost w plecy rebelianta. Drugi natomiast skierowała w osobę która była parę metrów dalej, jakieś dziesięć. Tak więc po chwili poszły dwa pierwsze strzały, które powaliły dwóch pierwszych przeciwników. To był ten znak, na który czekali szturmowcy. Którzy od razu wybiegli z dżungli i otworzyli ognień do osób przy skrzyniach, dziewczyna natomiast przeniosła lufy w stronę kolejnego osobnika. Który był bardziej na prawo od pierwszego rozmówcy, tutaj wydobyła się krótka i zabójcza seria. Tak więc trzech padło, pozostało siedmiu. Podczas ostrzału kilku schowało się za skrzynią, reszta rozpoczęła swój ostrzał w stronę szturmowców. Dziewczyna nie miała zamiaru siedzieć i spoglądać jak do siebie walą, rozbiegła się w stronę skrzyń po czym wystawiając pistolety do przodu otworzyła ogień w każdego którego jej oczka dostrzegą. Ostrzał ze strony szturmowców powoli się zakończył, gdyż widzieli że szalona dziewczyna biegnie prosto w całą grupę. Która teraz była skupiona na szturmowcach, oni sami postanowili trochę się rozdzielić żeby stać się trudniejszym celem.
Gdy tylko dziewczyna dobiegła do pierwszej skrzyni, odbiła się od niej do przodu. A podczas lotu strzeliła dwa razy w stronę pierwszego napotkanego, ogólnie gdy tylko wylądowała na ziemi schowała swoje DL 18 i sięgnęła po wibroostrze. Pozostało pięciu, oczywiście teraz najgorzej. No ale dziewczyna miała dobry humor więc po prostu rozpędziła się na pierwszą dwójkę, która akurat skapnęła się że dziewczyna tu jest. Gdy tylko zbliżyła się na dwa metry, pierwszego przykucniętego osobnika kopnęła centralnie glanem w twarz. Tym samym on uderzył tyłem głowy w skrzynię. Drugi gdy już zaczął celować w Amelię, został szybko cięty po torsie. Nie przeciągając całej tej zabawy, lewą ręką dziewczyna sięgnęła po jeden z pistoletów i ruszyła do kolejnych. Przy okazji spokojnie celując i strzelając do nich, co prawda sytuacja po chwili nakazywała ukrycie się za jedną skrzynią. Gdy zaczął się ostrzał od drużyny przeciwnej, trzy osóbki. No to raczej będzie wyzwanie. Chowając wibroostrze, dziewczyna sięgnęła po granat odłamkowy. Po chwili przycisnęła zmieniła ustawienia w granacie, żeby przy uderzeniu od razu eksplodował. No i hop do tyłu, gdy tylko rzuciła granatem ukryła się jeszcze bardziej w głąb skrzyń. Po chwili nastąpiła eksplozja i rebelianci, wraz z kilkoma skrzyniami wyparowali. Można powiedzieć że to był koniec zadania dla niej, wychodząc zza skrzyń Amelia skierowała się do swojej grupy. Która to ustawiła się w szeregu.
- No zadanie wykonane...
Po chwili jednak dziewczyna zamyśliła się, licząc wzrokowo całą grupę. Która powinna być w liczbie sześciu osób, co prawda brakowało jednego. Rozglądając się spokojnie po plaży, nie mogła go znaleźć.
- Gdzie jest szósty?
Spytała, po czym od razu dostała odpowiedź.
- Gdy wychodziliśmy z dżungli to już go nie było.
Hmm dezercja, nie możliwe. Pomyślała dziewczyna, po chwili dostrzegając jakiegoś osobnika w brązowym płaszczu. Który wyszedł z dżungli, nie było widać jego twarzy. No ale sam fakt że kierował się powoli w stronę grupy, był dość niepokojący. Dziewczyna tylko machnęła ręką, dając znać grupie żeby go otoczyła. Gdy osobnik został otoczony, zatrzymał się.
- Głupio postąpiłaś, przylatując tutaj w tak małej liczbie.
Rzekł tajemniczy osobnik, po czym zdjął kaptur z głowy. Był to osobnik z rasy Zabrak, mężczyzna dokładnie. Amelia nie miała do niego zbytnio pytań, wiedziała że po tych słowach jest raczej jednym z tych rebeliantów.
- Ognia!
Krzyknęła do szturmowców, który w momencie gdy otworzyli ognień. To jedynie trafiali w swoich towarzyszy, co prawda osobnik naglę wyparował. A na ziemię padło trzech białasków, jak się po chwili okazało. Po opadającym brązowym płaszczu, osobnik znajdywał się w górze. Opadając na ziemię, sięgnął po swój miecz świetlny. Który aktywował na równi z dotknięciem ziemi, co prawda nie zajęło mu długo pozbycie się reszty białych.
- Akurat rycerzyka Jedi się nie spodziewałam.
Powiedziała gryząc się w dolną wargę, co prawda teraz trochę się martwiła. Cały odział padł, a ona sama jak palec. Dodatkowo jej przeciwnikiem był teraz jedi, który wyglądał na spokojnego.
- Dziękuję ci za komplement, ale jeszcze nie jestem rycerzem. Choć to wbrew poleceniom mojego mistrza, to postanowiłem się zająć wami osobiście.
Amelia nie miała zamiaru sięgać po pistolet, wiedziała że raczej nic jej to nie pomoże teraz. Ucieczka też nie była wyjściem, dlatego nie zostaje nic innego jak walczyć do końca.
- Co powiesz chłopczyku na uczciwą walkę? Oczywiście nie mówię o walce w ręcz.
Wypowiadając się, w tym samym czasie sięgnęła po wibroostrze. Osobnik tylko lekko się uśmiechnął, po czym ustawił się w pozycji obronnej.
- A myślałem że imperium używa tylko brudnych sztuczek, a tu proszę jakaś odmiana.
Dziewczyna po jego słowach ruszyła biegiem, tym samym wyskakując troszkę do góry i robiąc obrót z zamachem. Wycelowała ostrze w przeciwnika, który oczywiście zablokował ostrze. No lecz widać było po pierwszym ciosie że nie posiada dużo siły, gdyż jego ręce troszkę się zgięły. Po chwili zaczęła się walka, gdzie świst miecza świetlnego i wibroostrza było słychać co chwilę. Amelia walczyła na równi z młodym osobnikiem, co prawda miała tylko jedną przewagę w tym wypadu. Sztuki walki, które mogła połączyć i wykorzystać do walki. Gdy tylko doszło do starcia, dziewczyna postanowiła wykorzystać okazję. Lewą ręką złapała za rękę chłopaka, a prawą nogą z miejsca zamachnęła się i kopnęła go w jądra czy co on tam ma. Glan wojskowy jest dość mocny, a samo uderzenie nim daje sporo bólu. Gdy tylko cios został wyprowadzony, a sam Zabrak aż zgiął się z bólu. W tym momencie dziewczyna wykorzystała moment jego nie uwagi i po prostu skierowała ostrze swojej broni ku klatce piersiowej przeciwnika, tym samym kończąc jego żywot. W końcu osobnik padł na ziemię, a dziewczyna cała spocona tylko ciężko dyszała. Nie wiedziała że ma jakiekolwiek szanse na wygranie z jedi, ale widać był po prostu uczciwy i zgodził się na honorową walkę. Bez użycia swoich sztuczek.
Po paru minutach dziewczyna w końcu zebrała się do kupy, oraz powiadomiła statek orbitujący nad Kashyyyk. Po dłuższym czasie, wsparcie zostało wysłane na planetę. Skrzynie zabezpieczone i zabrane, co prawda pozostała kwestia jeszcze jednej osoby. Niby tego mistrza, tylko czy jest sens. Dziewczyna i tak straciła dziś swój odział, co ją smuciło. Dlatego też zrezygnowała z tego i postanowiła wrócić do ojca, żeby zdać raport.

W wieku dwudziestu jeden lat, dziewczyna została awansowana na starszego szeregowego. Oraz szykowała się do następnych awansów, które chce zdobyć. Jej ogólnym celem jest zdobycie jak największej pozycji w imperium.

12. Plotki:
- Świrnięta babka.
- Mało o niej wiadomo, nie jest znana wprawie nikomu. Jest po prostu cieniem.
- Ci co ją znają, najpewniej mają traumę po spotkaniu jej. Gdyż wiadomo z plotek byli molestowani, dominowani. Poddawani torturom, oraz gwałceni.
Shadow
New One
 
Posty: 3
Rejestracja: 29 Sty 2016, o 23:45

Wróć do Karty odrzucone

cron