Silus całkowicie zszokowany tym co stało się chwilę wcześniej nie wiedział co powiedzieć. Po Khayli spodziewał się różnych rzeczy ale czegoś takiego na pewno nie. I jednocześnie poczuł się naprawdę dużo lepiej. Powoli osunął się na krzesełko
-Oj tam to nic takiego.Sebastian miał po prostu dobry dzień dzisiaj a Khaylia swoim wyglądem dostatecznie go oczarowała. Khaylia teraz tylko musi wypłacić pieniądze i po wszystkim - popił sok który wcześniej zamówił i patrzył w dziewczynę jak obrazek nie mogąc oderwać oczu. Kiedy ich wzrok się spotkał uśmiechnął się do niej ale bardzo dyskretnie by nie zdradzić przed resztą grupy co się wydarzyło.
-A gdzie te koleś który kręcił się tu jak wychodziliśmy? - zapytał