Content

Zordo's Haven

[Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Image

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 10 Kwi 2012, o 13:46

Barman kpiącym wzrokiem zmierzył młodego Zabraka. Nie tacy już tu przychodzili i starali zgrywać twardzieli. Nie mniej łasy na kredyty, pracownik kantyny sięgnął pod ladę wyciągając litrową butelkę "Czerwonego Karła". Nalał 3/4 literatki, a następnie dolał do niej kilka kropel pewnego czystego specyfiku, by na końcu wszystko okrasić sokiem z owocu przypominającego cytrynę.
- Sześć kredytów. - burknął barman, stukając dłonią o ladę - Widzę, że pierwszy raz na Zordo's Haven. Radziłbym ci się mieć na baczności, bo dla złotej obrączki ktoś ci może urwać rączki.
Przestroga starszego mężczyzny zapewne nie była groźbą, choć mogła tak brzmieć. W kantynie panował spory ruch. Stali bywalcy pozajmowali swoje "zarezerwowane" miejsca. W pobliżu lady siedział osławiony już Vilmarh Saillock. Ostatnio jednak narzekał na brak zajęć i często przesiadywał w lokalu. Choć nie był zbyt towarzyskim typem, rozmawiał cicho z sullustaninem i dobrze zbudowanym człowiekiem. Nie wyglądało jednak na to, że dogadują jakiś interes, tylko opowiadają zapewne jedną z barwnych historii łowcy nagród.
Trzy miejsca od Zung'inna, również przy ladzie siedziała jeszcze inna, znana praktycznie w całej Galaktyce postać - Robert MacLowitsh. Z niesmakiem konsumował jakąś pieczeń, krytykując jej smak. Osławiony kucharz od razu poprawił sobie humor po solidnym łyku rodiańskiego wina gronowego. Zabrak mógł zauważyć, że mistrz sztuki kulinarnej od razu kazał przynieść sobie kolejną butelkę.
- Tylko się nie zawieszaj. - mruknął barman, widząć Zung'inna obserwującego klientelę - Nie jest to zbyt mile widziane. Tak w ogóle to czego tu szukasz? Na Zordos Haven nie trudno wdepnąć w jakieś gówno, szczególnie takim szczawikom jak ty...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 10 Kwi 2012, o 14:06

Zung przyglądając się klienteli zastanawiał się co robią tutaj tak różne istoty. "Ludzie, kucharze, inni łowcy nagród... co oni robią w takiej spelunie ?" - myślał, po chwili jednak usłyszał głos barmana domagającego się swoich kredytów. Wyciągnął odpowiednią sumę i położył na ladzie. Przyjrzał się jeszcze raz osławionemu Vilmarh'owi i pomyślał o tym co wiedział na temat Jedi i Sith'ów. Wiedział, że konflikt ten trwa odkąd tylko najstarsi obywatele galaktyki mogą pamiętać. Znał historię o tym jak Sithowie przejęli władzę nad galaktyką i powstało Imperium. Wiedział także, że wojna ta trwa nadal i szybko się nie skończy. To jednak nie było jego zmartwieniem. "Czas się brać za robotę..." - pomyślał, by po chwili znów usłyszeć głos barmana. Zignorował obelgę i odwrócił się w jego stronę. Złapał do ręki literatkę i pociągnął duży łyk. Po chwili odezwał się do barmana:
- Szukam zlecenia. Wiesz może czy ktoś nie potrzebuję pomocy ?
Po tych słowach ponownie napił się z literatki i czekał na odpowiedź.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 10 Kwi 2012, o 14:21

Nim jednak barman odpowiedział Zabrakowi, ruszył na drugi koniec lady, by obsłużyć nieco zapijaczonego, rodiańskiego klienta. W międzyczasie podjechał do niego droid z zamówieniem. Mężczyzna szybko skierował robota na zaplecze, by tam przedstawił świstek kucharzowi. W końcu pracownik kantyny powrócił do Zung'inna.
- Może wiem, może nie wiem... - ponownie burknął niezbyt przyjemnie barman, stukając knykciem w kontuar. Łowca musiał ponownie sięgnąć do sakiewki i obdarować rozmówcę odpowiednią sumą kredytów. Stałym bywalcom lokalu ten proceder nie umknął i wywołał salwę śmiechu. Widocznie w Zordos Haven panowała swego rodzaju hierarchia. Zabrak musiał wkupić się w środowisko, jednak zanim całkowicie to nastąpi może minąć dobrych kilka miesięcy.
- Nasza Wspaniałość, Hutt Zordo zwykle umieszcza sporo zleceń, zarówno od siebie jak i od klientów. Dzieli je na robotę dla najemników - zwykle musisz znaleźć współtowarzyszy żeby ją wykonać, swego rodzaju listy gończe - polegają najczęściej na tym, żeby kogoś zlikwidować, rzadziej złapać, no i poszukiwanie artefaktów, tymi głównie zajmuje się Sebastian Gallia. - odpowiedział barman, po czym dodał - A kto mógłby ci pomóc... Być może Vis, to ten Devish, któremu się przyglądałeś. Właśnie od jego stolika odszedł jakiś człowiek. Nie mniej możesz okazać się niezbyt wiarygodnym partnerem. Spróbuj szczęścia u niego, a jeżeli ci się nie poszczęści w tej kantynie znajdziesz wystarczającą liczbę nietrzeźwych łowców, którzy zgodzą się na kooperację. Jednak pamiętaj, żeby zawsze pilnować swego tyłka. To że z kimś współdziałasz nie oznacza, że ten ktoś nie zechce na końcu zagarnąć kasy tylko dla siebie...
Po tej wypowiedzi barman zamilkł i udał się do MacLowitsha by wymienić z nim kilka zdań. Zung'inn mógł spróbować swoich sił w rozmowie z Saillockiem albo samemu znaleźć jakąś szumowinę pozwalającą mu na wspólne wykonanie jakiegoś zlecenia.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 10 Kwi 2012, o 21:05

Słuchając barmana Zung zastanawiał się czy rozmowa z osławionym łowcą, Vilmarh'em, może być opłacalna. Słyszał, że osobnik ten był kiedyś Jedi, jednak odwrócił się od zakonu i stał się Szarym Rycerzem. Trzeba także przemyśleć co zrobi Zabrak jeśli dojdzie do konfrontacji, Vilmarh na pewno nie będzie prostym przeciwnikiem, a możliwe, że nawet zapędziłby Zunga do grobu. Jego krótka kariera była kolejnym czynnikiem popierającym nie podejmowanie rozmowy. Czy ktoś sławy byłego Jedi chciałby współpracować z nowym, nieznanym łowcą ? "Spróbować nie zaszkodzi..." - pomyślał były obywatel Iridnoi i pociągnął ostatni, duży łyk z literatki, dokańczając drinka. Ruszył w stronę Vilmarh'a, a gdy znalazł się przy nim powiedział:
- Nie szukasz może wspólnika ?
Cały czas był gotowy na każdą reakcję możliwego partnera.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 10 Kwi 2012, o 21:52

Rozmowa przy stoliku ucichła. Devaronianin groźnym spojrzeniem spiorunował młodego Zabraka. Atmosfera momentalnie zgęstniała, a Sullustanin siedzący razem z Visem postanowił się ulotnić, jednak jeden gest Saillocka zatrzymał go na miejscu. Był to ewidentny sygnał, że Vilmarh ma olbrzymi mir wśród klientlei Zordo's Den.
- Rzadko się zdarza, że ktoś nowy wychodzi z taką propozycją. Nie szukam żadnego wspólnika, gdyż określenie wspólnik to zbyt zobowiązujące słowo. Kim w ogóle jesteś? Nie ufam komuś, kogo imię nie jest znane. - rzekł nieprzyjaźnie Devish - Co ktoś taki jak ty może mi zaoferować? Gdybym chciał ruszyć na stracenie dobierałbym takich jak ty. Oświeć mnie i powiedz w czym jesteś tak dobry bym ruszył z tobą na akcję?
Kpiący wzrok Devaronianina cały czas lustrował Zung'inna. Oprócz niego, z nieco sceptyczną miną, wpatrywał się w Zabraka Sullustanin. Młody Łowca Nagród, mógł się zdziwić co przedstawiciel stosunkowo niskiej i względnie słabej rasy miał do zaoferowania Saillockowi. Zung mógł się domyślić, że może chodzi o środek transportu, gdyż znani byli ze swych zdolności nawigacyjnych.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 10 Kwi 2012, o 22:02

Zung nie przejął się piorunującym spojrzeniem Devaronianin'a, a nawet je odwzajemnił. Przez głowę przeleciała mu myśl, czy to aby na pewno był dobry pomysł. Zabrak nie bał się Devaronianin'a, jeśli ten zechce walczyć, będą walczyć, może wtedy okażę się czy Zung warty był współpracy ? Po chwili wzrokowej walki młody łowca nagród powiedział:
- Co ja mogę Ci zaoferować ? No nie wiem... świetnego strzelca, pilota oraz frachtowiec ? Jednak jeśli nie wierzysz w moje możliwości to nie mam tu czego szukać...
Następnie rzucił jeszcze spojrzenie Sullustanin'owi i ponownie spojrzał na osławionego byłego Jedi. Jego ręka cały czas była gotowa do wyciągnięcia blastera z kabury i oddania jednego celnego strzału.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 11 Kwi 2012, o 08:30

Choć Zabrak był cały czas gotowy na sięgnięcie po blaster, Devish nawet tym się nie kłopotał. Ochrona Zordo's Den była jedną z najlepszych i szybko pacyfikowała jakiekolwiek rozróby, dlatego też mieli na oku młodego Zung'inna. W międzyczasie sullustanin kiwnął w kierunku Saillocka, wymieniając z nim parę słów. Można było zauważyć, że w klapie pilotki mniej groźny z osobników miał wpięty translator. Kilka chwil później Vilmarh zaszczycił ponownie młodego łowcę.
- Mój znajomy ma do dyspozycji YT-1930, jednak wspomniałeś że też masz do dyspozycji środek transportu, a to już coś. Pytanie co cię interesuje? Chcesz kogoś ścigać, czy może jakież zlecenie dla najemników? - spytał Vis ciągle świdrując swym spojrzeniem Zunga, natomiast Sullustanin znowu coś szepnął mu na ucho - Dalus wspomina, że są jeszcze zlecenia na poszukiwanie jakiś artefaktów, choć osobiście uważam, że mogą nie być zbyt interesujące. Twój ruch, co byś polecił?
Saillock zapewne zaskoczył Zabraka, gdyż zaproponował mu wybranie misji. Jeżeli ilość kredytów będzie się zgadzała, były Jedi bez mrugnięcia okiem przystąpi do działania, bez względu na to, czy będzie musiał wystąpić przeciw Republice bądź Imperium.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 11 Kwi 2012, o 10:44

Zung dalej odwzajemniał świdrujące spojrzenie. Lekkim zdziwieniem było dla niego, że osławiony łowca pozwolił mu wybrać rodzaj misji. "W takim razie ta misja musi być odpowiednio płatna. Poszukiwanie artefaktów mnie nie interesuję... Zlecenia dla najemników ? Nie raczej nie. Polowanie na ofiarę... Tak, to chyba będzie odpowiednie... Tylko kto będzie tą ofiarą ?" - Zabrak szybko ocenił w myślach sytuację, przypomniał sobie, że jego ręka cały czas jest blisko blastera. Cofnął ją i usiadł obok Saillock'a. W końcu się odezwał:
- Nazywam się Zung'inn. Zapolowałbym na kogoś, kogo głowa jest wysoko ceniona...
Przez myśl przeleciał mu pomysł czy może Saillock chciałby zapolować na Jedi lub Sith'a. "To było by wyzwaniem..." - pomyślał i czekał na odpowiedź.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Andy Calius » 11 Kwi 2012, o 19:58

Nax rozejżał się jeszcze raz po kantynie. Przed chwilą podjął w duchu decyzję, że czas zacząć działać na własną ręke. Nie mógł dłużej siedzieć w Stacji Zorda bezczynnie trwoniąc oszczędności z zadań na trunki i dziwki. Musiał się odbić od bezczynności i poszukać czegoś dla siebie.
-Nie odchodzę z Blackwater z żalu czy innego głupiego powodu.-rzekł do dowódcy.
-Czuję, że mogę inaczej spędzić życie, a odchodząc ze służby na to właśnie liczyłem, będe walczył dalej i nie wykluczone, że spotkamy się kiedy indziej panowie.- dodał widząc zdziwienie w oczach kolegów. Najwyraźniej ich zatkało, nigdy się nie zdarzało żeby Vardo zabierał glos, ogólnie być cichy i nie przejawiał jakichkolwiek cech wskazujących że chce się wyindywidualnić. Planował jednak ten ruch od dawna. Złożył przed nimi czarny uniform Imperialny i zabrawszy ze sobą tylko karabin oraz blaster i worek na plecach uścisnął im dłonie i rzucił krótkie "na razie".

Były szturmowiec musiał znaleść jakiś środek transportu na planetę, na której miał nadzieje odnajdzie nowy tryb życia, pozna techniki walki, które nieliczni mają szanse opanować. O tej planecie ostatnimi czasy nie wolno było tak myśłeć z powodu pewnego zlecenia wystawionego przez Imperium. Podszedł więc do komisu z używnymi statkami.
Od razu wyszedł do niego chytry przedstawiciel handlowy, z nieszczerym uśmiechem na ustach
-Szanowny pan raczy kupić jakiś jacht? Mamy szeroką ofertę okrętów dyspozycyjnych dla...
-Lekki frachtowiec w przystępnej cenie.-odpowiedział krótko Nax. Uśmiech nieco zrzedł z twarzy handlarza.
-W jak bardzo przystępnej cenie - burknął łypiąc jedynym okiem na najemnika.
-Powiedzmy 13 tysięcy kredytów.- udał zastanowienie Nax
-Hahaha żartujesz sobie ze mnie?-powiedział zdecydowanie na poważnie rozmówca.-Mogę ci sprzedać za to co najwyżej pół myśliwca.- dodał
-Macie YT - 1210?-zapytał przeglądając hologram z ofertą okrętów - Tu jest napisane, że kosztuje 16 tysięcy ale kupców chyba nie macie na niego chętnych. Oferuje 14 tysięcy gotówką.
- No spróbowałbyś inaczej niż gotówką. 15tysięcy i złom jest twój.- warknął zniechęcony sprzedawca.
-Zgoda. Dorzucam jeszcze 200 kredytów na rejestrację.
Formalności zajęły niewiele ponad pół godziny i Nax siedział za kokpitem mocno zużytego okrętu, który miał odtąd być jego domem. Zostało mu tylko 3 tysiące kredytów, zatankował więc do pełna, kupił trochę części zamiennych i ostatni raz odmawiając w sposób dosadny (przykładając blaster do twarzy delikwenta) podwózki za frajer zaczął przygotowywać się do lotu. Sprawdził wcześnie skrupulatnie niekompletną dokumentację i wyruszył na orbitę.

Nax Vardo wpuścił do komputera koordynaty na nową drogę życia - na Mandalore.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 11 Kwi 2012, o 23:18

Saillock wymienił nieznacznie spojrzenie z Sullustaninem, po czym oboje roześmiali się. Kilku klientów Zordo's Den spojrzało w ich kierunku, jednak widząc, że mają do czynienia z Devishem szybko zwrócili wzrok w inną stronę. Świadczyło to o ogromnym mirze, jaki Vis posiadał na stacji orbitalnej Zordos Haven.
- Tak... Lubię kredyty, a szczególnie ich duże ilości. Jednak nie zaślepiły mnie do końca. To, że potrafię kilka niekonwencjonalnych rzeczy... - Vilmarh bez żadnego gestu uniósł swą szklankę z trunkiem, zatoczył nią koło, po czym odstawił, by kontynuował wywód - ... nie oznacza, że porywam się z motyką na słońce. Zapewne oferta wybrana przez ciebie dotyczyłaby Sitha albo tego Mistrza Jedi, który w dodatku jest członkiem Najwyższej Rady Jedi. Nie jestem głupcem, do takiego zlecenia trzeba szykować się przez kilka miesięcy, a do tego należy solidnie dobrać grupę współpracowników. Ciebie widzę tu pierwszy raz, Dalus chyba też, prawda?
- Nie widziałem tutaj wcześniej tego Zabraka. - wtrącił pokornie Sullustanin, a jego niezrozumiały dla większości język, został przetłumaczony przez translator.
- Oczywiście nie wykluczam, że kiedyś zdecyduję się na takie zlecenie. Jeżeli chciałbyś mi towarzyszyć, musisz udowodnić swą wartość. - mówił dalej Saillock - Tak się składa, że mam pewien interes na Kashyyyk, a właśnie na tej planecie jest do wykonania mała robótka. Loų Điv oszukał Zordo i jest na cenzurowanym. Myślę, że mógłbym utargować u Hutta podwyżkę apanaży do sześciu tysięcy, po dwa na każdego z nas. Nie ukrywam, że rzadko biorę się za takie popierdółki, ale to ty będziesz musiał tam się wykazać.
Devaronianin sięgnął po swój trunek i upił nieco ze szklanki czekając na reakcję Zabraka. Zung'inn nie doczekał się żadnej dodatkowej wypowiedzi Sullustanina, co świadczyło o tym, iż Dulus już wcześniej zaakceptował plan Vilmarha.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Ayla Karei » 12 Kwi 2012, o 09:46

Znalezienie kantyny nie było trudne. Rozbawiła ją myśl, która przeszła jej przez głowę - chyba instynktownie umiała wyczuwać miejsca jak to. Na pierwszy rzut oka było tu znacznie większe zagęszczenie najemników, łowców nagród czy innych jeszcze bardziej podejrzanych typów niż na Coursant. Ponowne poczucie zapachu alkoholu i tytoniu wprawiło ją w dobry nastrój. Ayla poczuła się jak ryba w wodzie.
Ruszyła w stronę baru z gracją wymijając innych. Oparła się łokciami o ladę ukazując tym samym nieco swoje wdzięki i stuknęła w nią kilka razy paznokciami. Kiedy barman ogarnął wcześniejszych gości i podszedł do niej, przygryzła usta i zmierzyła go wzrokiem. Rzuciła okiem na cennik i powiedziała.
- Może czerwony karzeł? - powiedziawszy to rzuciła na stół nieco więcej kredytów niż mówiła wartość na cenniku. - Wyglądasz na kogoś konkretnego, bezpośredniego i dobrze poinformowanego. Mało jest takich osób, a bardzo je cenię. - mrugnęła do barmana okiem - Nie będę oryginalna, mówiąc że szukam roboty. Zastanawiałam się właśnie czy muszę szukać pracodawcy na własną rękę, czy może macie tu jakiś spis zleceń?
Kiedy podano jej trunek zamoczyła w nim usta, degustując jakość. Trunek nie był zły, zdarzało się jej pić znacznie lepsze, aczkolwiek z biegiem czasu powoli przyzwyczajała się do kantynowych standardów. Wychyliła go zatem do końca i wyczekiwała odpowiedzi.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
POSTACI POBOCZNE
Awatar użytkownika
Ayla Karei
New One
 
Posty: 31
Rejestracja: 6 Kwi 2012, o 16:49

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 12 Kwi 2012, o 17:42

Wysłuchał tego co ma do powiedzenia Saillock i przemyślał te słowa dogłębnie. Saillock nie okazał się kolejnym chciwym szaleńcem Galaktyki, a myślącym i znającym parę sztuczek prawdziwym łowcą. Zabrak "zaprogramował" sobie w głowie, że Saillock chciałby mieć dużą górę kredytów. Jeśli dojdzie do współpracy ta informacja będzie cały czas przypominać Zung'owi, że musi uważać. Po kilku sekundach przemyślenia sytuacji młody łowca odpowiedział:
- Niech będzie. Wyruszamy od razu ?
Jego głos był pewny, a w czasie wypowiadania tych słów przez jego głowę przeleciała myśl o planecie, jaką mają odwiedzić. Kashyyyk, planeta zamieszkana przez Wookie'ch, porośnięta bujnymi lasami. Miejsce, gdzie w zamierzchłych czasach odbywało się wiele bitew, szczególnie podczas Wojen Klonów.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 13 Kwi 2012, o 16:10

Ayla Karei:

Kolejny nowy, a raczej nowa postać w kantynie Zordo's Den. Kilkanaście minut wcześniej młody Zabrak pytał dokładnie o to samo. Tym jednak razem była to piękna Twi'lekanka. Nie mniej pracownik lokalu nie zamierzał, nie zarobić na udzieleniu kilku informacji, które mogłyby zaciekawić Aylę.
- Może taki spis jest, a może nie ma... Pewnie jest. - rzekł barman, pukając dłonią o kontuar, a po uzyskaniu kilkunastu kredytów kontynuował - Zordo ma trzy rodzaje zadań dla Łowców czy innych szmuglerów. Robota dla najemników - do wykonania z towarzyszami, swego rodzaju listy gończe - czyli musisz kogoś zabić, rzadziej pojmać, no i poszukiwanie artefaktów, tymi głównie zajmuje się Sebastian Gallia. Hmm, jeżeli byś się pospieszyła, to pewna grupa Łowców wybiera się na łowy na planetę Wookieech. Siedzą przy stoliku z Devishem Villmarhem Saillockiem. Jest tam jeszcze świerzak Zung oraz sullustanin Dulus.

***

Zung'inn

Sullustanin niepewnie spojrzał ku Devaronianina. Każdy wiedział, że nie należy popędzać byłego Jedi. Szczególnie jeżeli ten sączył drinka i liczył w myślach kredyty. Dla zajęcia się czymś, Dulus także sięgnął po swą szklanicę.
- Rozumiem że jako szczawik palisz się do akcji. Nie mniej zanim coś się zrobi trzeba nad tym pomyśleć. - odparł stosunkowo łagodnie Vis - Lecimy twoim statkiem czy Dulus ma się zabrać za tą robotę? Może uda nam się obciąć koszty podróży...
Zung'inn nie wyczuł czy ostatnie zdanie jest żartem czy poważną opinią. Nie mniej w oczekiwaniu na jego odpowiedź Devish skinął dłonią, a niespełna pięć sekund później pojawiła się przy nim kelnerka z nowym drinkiem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 13 Kwi 2012, o 21:48

Zung'inn spokojnie wysłuchał swojego tymczasowego wspólnika i odpowiedział na jego pytanie:
- Jest mi to obojętne. Sam wybierz czy chcesz lecieć Firespray'em czy YT. A skoro mamy czas to...
Po tych słowach przerwał i skinął na kelnerkę. Gdy udało jej się dopchać do Zabraka, ten powiedział pokazując na szklankę Saillock'a:
- To samo.
Następnie wsunął kelnerce do ręki dziesięć kredytów. "Muszę dowiedzieć się kim jest ten Loų Điv..." - pomyślał po czym znów odezwał się do Saillock'a:
- Loų Điv, kim on jest ?
Nie dodał nic więcej, a jedynie czekał cierpliwie na odpowiedź.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Ayla Karei » 13 Kwi 2012, o 23:27

Ayla skinęła na znak podziękowania barmanowi. Zaczęła zastanawiać się nad każdą z możliwości, aż w końcu jej wzrok zatrzymał się na wspomnianym stoliku, przy którym siedzieli łowcy. Podróż na Kashyyyk wydawała jej się niezwykle pociągająca. Nie była na zbyt wielu planetach, a bogata w roślinność planeta zamieszkiwana przez włochatych humanoidów była czymś zupełnie innym niż Tatooine i Coursant. Po chwili skierowała się ku łowcom.
Podszedłszy do nich odchrząknęła, aby zwrócić swoją uwagę, po czym zaczęła mówić.
-Panowie rozmawiają o interesach jeśli dobrze słyszę. - podparła się pod biodro jedną ręką i kontynuowała - O wyprawie na Kashyyyk... Jeśli nie macie przeciwko chętnie się przysiądę i posłucham - położyła rękę na ramieniu Sullustanina, oczekując na odpowiedź.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
POSTACI POBOCZNE
Awatar użytkownika
Ayla Karei
New One
 
Posty: 31
Rejestracja: 6 Kwi 2012, o 16:49

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 14 Kwi 2012, o 00:08

Saillock bez większego zainteresowania rozglądał się po kantynie. Z każdą chwilą robiło się co raz tłoczniej. Przechodzący obok jego stolika albo starali się nie patrzeć na Visa, albo wręcz przeciwnie kierowali ku niemu swe spojrzenia. Nikt jednak nie był wobec niego obojętny. Devisha albo się lubiło albo nienawidziło. Chwilę roztargnienia przerwało pytanie Zabraka.
- Loų Điv to rodiański handlarz, który swego czasu współpracował z Huttem Zordo. Całkiem nieźle na tym wychodził. Ostatecznie jednak Điv poczuł się zbyt pewny i wystrychnął właściciela stacji orbitalnej na banthę. Ukradł transport broni, ekwipunku, lekarstw i innego szmelcu i poleciał z tym na Kashyyyk. Zapewne do tej pory rozprowadził większość przedmiotów. - odparł Devaroniani, gdy ponętna Twi'lekanka oparła się o Sullustanina, zadając pytanie o interesy - Dulus nie przepada za zbytnim pouchwalaniem się
Nastąpiła niezręczna cisza, którą ponownie przerwał, mające największe poważanie Vilmarh Saillock, zbyt mocno stawiając literatkę na stole. Naczynie pękło na setki kawałeczków, a były Jedi drobnym gestem "oczyścił" blat zrzucając szkło na podłogę.
- Zielonoskóry Rodianin raczej nie jest zbyt wymagającym przeciwnikiem, choć potrafi być przebiegły. Jeżeli jednak stoi z kimś sam na sam z blasterem w dłoni nie ma zbyt wielkich szans. - wtrącił Devish - Jeżeli młody Zung nie ma nic przeciwko możesz lecieć z nami. Wolałbym YT-1930, Dulus ma lepiej wyposażony barek.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 14 Kwi 2012, o 12:51

Zung'inn spokojnie wysłuchał Saillock'a, a gdy do Sullustanina podeszła Twi'lekanka rzucił na nią okiem. "Młoda, piękna kobieta..." - pomyślał, po czym przyjrzał się Saillock'owi rozwalającemu literatkę o blat stołu. W tym samym momencie Zabrak dostał swojego drinka i pociągnął dosyć duży łyk. Po chwili ponownie usłyszał głos Devish'a i przyglądając się Twi'lekance powiedział:
- Jak dla mnie może lecieć, ale zadanie należy przede wszystkim do mnie, prawda ?
Zabrak spojrzał na Saillock'a i wyczekiwał na odpowiedź.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Mistrz Gry » 14 Kwi 2012, o 14:14

Saillock ponownie zaszczycił Zunga niepochlebnym spojrzeniem, choć z drugiej strony uznał, że takie zachowanie Zabraka pozwoli mu nie utonąć w oceanie słabych i przeciętnych Łowców Głów. W tym środowisku nie rzadko należało się rozpychać łokciami, a jeżeli wymagała tego sytuacja, konfrontowano się nawet ze wspólnikiem.
Dulus wyczuwając nerwową atmosferę opuścił stolik, mamrocząc coś o potrzebach fizjologicznych. Vilmarh wiedział jednak, że Sullustatnin zapewne poszedł przygotowywać lekki koreliański frachtowiec YT-1930 do zbliżającego się lotu, na Kashyyyk, a konkretnie do miasta Kachirho.
- Zadanie należy do tego kto go wykona. Nie mniej jeżeli wam się poszczęści to być może zrezygnuję ze swojej transzy, na rzecz moich własnych spraw, które mam do załatwienia na planecie Wookiech. Nie mniej Dulus zechce coś uszczknąć - mruknął, znudzony już dyskusją, Devish - Zordo zgodzi się na sześć tysięcy z tego względu że ogłoszenie wisi już rok i nikt się za nie nie wziął. Jeżeli jesteście dobrymi negocjatorami, to może sami po powrocie jakąś premię wytargujecie.
Devaronianin odstawił nową literatkę i skierował spojrzenie na Twi'lekanke. Kobieta musiała zdecydować czy chce uczestniczyć w wyprawie. Nadszedł czas ostatecznej decyzji.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Ayla Karei » 14 Kwi 2012, o 15:16

Na pierwszy rzut oka byli jak cała banda tego rodzaju typów. Zbyt pewni siebie, palący się do wszystkiego co przynosiło ziemskie uciechy, bezgranicznie chciwi i zapewne niezwykle niebezpieczni. Jednakże takie towarzystwo odpowiadało Twi'lekance. Przewidywała zaciekłą rywalizację o profity podczas tej misji i jak najbardziej chciała wziąźć w niej udział. Czekała ją masa zabawy.
- Wchodzę - spojrzała z szelmowskim uśmiechem na przyszłych kompanów - Zobaczycie że bywam przydatna - powiedziawszy to zaśmiała się.
Usiadła na miejscu, które zwolnił Sullustanin i założyła nogę za nogę.
- W skrócie: lecimy na Kashyyyk, odnajdujemy drania i robimy z nim porządek - na chwilę umilkła przemyśliwując kolejne słowa - Nie zależy mi na kredytach, więc nie musicie mnie liczyć w podziale zdobyczy. To jest podziękowanie za waszą uprzejmość i przyjęcie mnie do zlecenia.
Od tej chwili gra się zaczęła i Ayla zamierzała ją wygrać.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
POSTACI POBOCZNE
Awatar użytkownika
Ayla Karei
New One
 
Posty: 31
Rejestracja: 6 Kwi 2012, o 16:49

Re: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Postprzez Zung'inn » 14 Kwi 2012, o 21:26

Zung'inn pijąc drinka przyglądał się Saillock'owi i Twi'lekance. Sullustatnin odszedł co oznaczało, że najpewniej idzie przygotowywać statek do wylotu. Twi'lekanka, której imienia nadal nie znali, zdecydowała się dołączyć do wyprawy na Loų Điv'a. Zabrak miał nadzieję, że zadanie to pozwoli mu się wykazać i zdobyć trochę więcej szacunku i sławy wśród łowców nagród i Zorda. A może Saillock nauczy go paru sztuczek ? Kto wie ? O tym Zung dowiedzieć się będzie mógł w przyszłości.
W końcu młody łowca nagród skończył sączyć drinka i ponownie kiwnął na kelnerkę, która po chwili dała mu kolejną literatkę.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

PoprzedniaNastępna

Wróć do Zordo's Haven

cron