Content

Zordo's Haven

[Zordo's Haven]Arena pojedynków

Image

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 13 Sie 2010, o 19:00

Niewdzięczne dupki ja im prezentuje takie arcydzieło, a oni tak mi się odpłacają. Łowca zbliżył się do swej szafki i wyciągnął płaszcz który zarzucił od razu na siebie.
Z małej kieszonki wyciągnął niebiesko-żółtą pigułkę którą włożył do ust i przegryzł z głośnym chrupnięciem.
- Gotówka, zdecydowanie. Rzekł po czym odpalił papierosa. Po głębokim zaciągnięciu się dymem zapytał strażnika:
- Co ja źle zrobiłem? Zaszlachtowałem im idola? Oparł się nogą o ścianę.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 15 Sie 2010, o 10:42

- Widownia to tłum, - zaczął strażnik wyciągając gruby plik kredytów - a z tłumem się nie dyskutuje... Na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że nie ty pierwszy wywołałeś takie zamieszanie. Co ciekawe, koleś którego tak potraktowała widownia też używał tych sztyletów. Twoja nagroda - dodał rzucając Avienowi odliczone kredyty.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 17 Sie 2010, o 10:40

Łapiąc plik kredytów w powietrzu, łowca podniósł się i skierował się do najbliższej umywalki. Przemywając twarz Avien spoglądał w lustro i zadał sobie pytanie w myślach.
Gdzie ja mam się teraz podziać? nie mogę wrócić do domu. Zgredzik i Jarlosin pewnie wypruwają sobie flaki aby mnie dorwać. W sumie jest miejsce gdzie nie będą mnie szukać... Stanowczym krokiem Matiias udał się do portu.

Avien przenosi się do [Korriban] Kantyna "Pod zabójczym szeptem"
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 30 Sty 2011, o 18:47

Pikinier przybywa z: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Pikinier, który zdążył już odnieść na arenie jedną wielką wygraną i jedną sromotną porażkę, dumnie wkroczył na jej teren, machając wszędzie plastikową kartą otrzymaną wcześniej w kantynie. Po dłuższej chwili udało mu się znaleźć faceta odpowiedzialnego za organizację pojedynków, który piastował to stanowisko podejrzanie długo. Najemnik pamiętał go z czasów swojej pierwszej potyczki, a sporo czasu od tamtego wydarzenia już minęło. Cóż, widocznie Zordo nie lubi rzucać pracowników swojej areny na pożarcie drapieżnym bestiom.
- Życzyłbym sobie tę broń co poprzednio, czyli pikę z wibroostrzem i tym zabawnym energetycznym czubkiem. - mówił Tresta. - I to właściwie tyle. Musisz wyrecytować jakieś zasady, czy możemy sobie odpuścić?
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Mistrz Gry » 30 Sty 2011, o 23:35

Zarządca areny spojrzał zdawkowo na Trestę, a następnie zlecił jakiemuś młodszemu "cieciowi" zająć się przygotowaniem do pojedynku między Renno, a młodym Weequayem Der-Malem. Facet nie spiesząc się podszedł do łysego najemnika.
- Musisz chwilę poczekać, jeszcze nie skończyła się wcześniejsza walka. Twoje rzeczy będą czekać na ciebie w szatni, teraz możesz zdać pozostały sprzęt, z którego nie można korzystać podczas pojedynku, taki jak stymulanty, blastery, granaty i tym podobne. - rzekł podopieczny zarządcy - Rozumiem, że zasady walki zostały omówione? Proponuję jeszcze sprawdzić czy pika, którą sobie zażyczyłeś to akurat odpowiedni egzemplarz.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 31 Sty 2011, o 00:06

Pikinier niechętnie pozbywał się po kolej uzbrojenia - dwóch modeli DC-15, granatu błyskowego, a także wibroostrza, którego nie miał zamiaru używać podczas pojedynku. Następnie dostarczono mu pikę - model prawdopodobnie identyczny co ostatnim razem. Awanturnik nie był w stanie stwierdzić, czy poprzednio używał dokładnie tej samej broni, ale wszystko wydawało się być na swoim miejscu. Kontrolnie machnął orężem kilka razy, odkrywając tylko, że udało mu się ponownie wywołać ból mięśni rąk i zmaltretowanych palców, kiedy zbyt mocno zacisnął je na broni.
- Wszystko w jak najlepszym porządku, zbieram się i idę. - powiedział Tresta do zastępcy kierownika.
Kilkanaście następnych minut spędził w szatni, przygotowując się do walki. Mimo swojego kiepskiego stany łysol nie pożałował podjętej decyzji i oczekiwał na wywołanie na arenę.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 1 Lut 2011, o 00:36

W końcu do kompleksu dla zawodników wszedł jakiś podstarzały człowieczyna. W wyglądu wcale nie przypomniał zwycięscy - rozbita głowa, powypalana zbroja i ułamany wibromiecz. Chwilę później wprowadzono, a raczej wniesiono kolejną osobę równie starą, jednak nieco bardziej poranioną. Wyglądało na to, że niemłodych tetryków postanowiło rozwiązać konflikt w sposób najprostszy z możliwych - na arenie.
Tresta nie miał jednak czasu, żeby naśmiewać się ze starców, gdyż spiker właśnie wzywał na plac boju jego rywala, przedstawionego jako "Dzikus". Kilkadziesiąt sekund później z głośników zabrzmiało gromkie "PI-KI-NIER", a wraz za konferansjerem odezwały się tysiące ludzi na trybunach. Co więcej, na loży głównej pojawił się sam Zordo. Widać było, iż ludzie nie zapomnieli do końca o Łysym najemniku, choć ten przegrał swoją ostatnią walkę.
Na środku areny czekał już Der-Malem, który na oko nie wyglądał na więcej niż 22 może 23 lata. Choć jego styl był efektowny, wyrażany przez liczne okrzyki oraz gesty takie jak uderzanie wibromieczem o pierś, trybuny oczekiwały wejścia Renno Tresty...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 1 Lut 2011, o 17:28

Awanturnik z dumnie podniesioną głową wkroczył na arenę, a z jego gardzieli dobył się potężny ryk. Weequay mógł teraz poczuć się nieswojo, przekrzyczany już na wejściu przez oponenta. By zdobyć sobie więcej przychylności od widowni, gladiator wykonał kilka efektownych zamachów swoją piką, kończąc ten wątpliwy artystycznie występ mocnym uderzeniem wibroostrza o podłoże. Łysolowi udało się wykrzesać kilka iskier, wszystko poszło więc zgodnie z planem. Kończąc swoje show, Tresta posłał jeszcze w stronę loży Zordo soczystego całusa. Ukradkiem starł równiez krople potu spływające po czole i powoli regulował oddech.
- Ach, moje skłonności do popisywania się to może i wada, ale... Hm, kocham to! - zaśmiał się Renno, obserwując Der-Mala.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 1 Lut 2011, o 22:05

Weequay dość szybko poradził sobie z nieprzychylną reakcją publiki, uznając iż po prostu nie będzie na nią reagował. Nim Tresta zakończył swój rytuał powitalny, Der-Mal niczym dzikus ostro ruszył na człowieka. Oponent Renno był niezwykle szybki i zwinny. Gdy widownia była pewna, iż obcy nadzieje się na pikę "Pikiniera", młodzieniec niezwykłym manewrem ominął oręż niedawnego kapitana "Zephyra", a następnie wykonał perfekcyjny przewrót w przód tuż przy lewej nodze łysego łowcy, z wyciągniętym wibromieczem. Ułamek sekundy później Weequay był już kilka metrów za Trestą i w triumfalnym ryku, uniósł ręce w górę. Udało mu się trafić ulubieńca publiki.
Mimo falstartu jaki zaliczył Renno, z trybun dochodziły co raz wyraźniejsze okrzyki "PI-KI-NIER". Oznaczało to nie tylko popularność jaką cieszył się najemnik, ale także fakt iż przybyli na arenę widzowie postawili nie małe pieniądze na członka organizacji "The Eye"...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 2 Lut 2011, o 14:23

Pikinier postanowił nie tracić czasu na kontemplację nowej rany i od razu kontratakował. Trzymając jedną ręką pikę, gwałtownie obrócił się w kierunku Weequaya i wykonał szeroki zamach. Ostrze na czubku broni ze świstem pokonywało opór powietrza i zmniejszało dystans do korpusu Der-Mala. Tresta nie liczył jednak na to, że zdoła tak prostym i wręcz topornym atakiem zranić zwinnego oponenta - bardziej zależało mu na zmuszeniu go do uniku i przerwania ciągu szybkich ataków. Renno zaraz potem oburącz chwycił swoją ukochaną broń i skierował ją elektrycznym grotem w stronę przeciwnika. Teraz mógł zadać mocne pchnięcie, skierowane w podbrzusze Weequaya, mając nadzieję, że będzie na tyle szybkie, by go trafić.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 2 Lut 2011, o 18:54

Mimo uniku Weequaya, pika Tresty dosięgnęła jego podbrzusze. Der-Mal odskoczył od rywala jak rażony piorunem, wydając przy tym nieludzki krzyk. Teraz Renno już wiedział, dlaczego jego adwersarza nazywano "dzikim". W nieznanym akcie przeciwnik zaczął szybko i mocno tłuc nogami o podłoże areny, wykrzykując przy tym słowa nieznane członkowi organizacji "The Eye".
Dopiero po kilku kolejnych sekundach Weequay, zaczął zmierzać ku łysemu najemnikowi, błyskawicznie wymachując wibromieczem w prawej dłoni. Natomiast w prawej ręce Der-Mal dzierżył pałkę ogłuszającą, którą wyciągnął z pokrowca. Z trybun, kibice wciąż skandowali "PI-KI-NIER". Młody "dzikus" w końcu ostro zaszarżował na człowieka licząc, iż trafi go gdzieś w okolice czoła...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 2 Lut 2011, o 20:39

- O, ty dziadu... Ogłuszać będziesz, tak? - szepnął łysol, z lekkim niepokojem patrząc na niezrównoważonego Weequaya.
Der-Mal najwidoczniej wpadł w jakiś bitewny szał, o ile ten "dzikus" nie zachowywał się tak przez cały czas. Wściekły gladiator z bronią ogłuszającą w dłoni i wibroostrzem u boku nigdy nie był widokiem zwiastującym świetlaną przyszłość, jednak Tresta nie miał zamiaru się poddawać. Postanowił skorzystać z niebagatelnych rozmiarów swojej piki i utrzymać Weequaya z dala od siebie, a przy okazji trochę go poharatać. Tym razem zaatakował grotem z wibroostrza, sunąc nim po metalowym podłożu areny i ponownie rozsypując dookoła stos iskier. Renno poczekał, aż Der-Mal zbliży się na odpowiednią odległość i poderwał energicznie pikę w górę. Awanturnik wywnioskował, że jego narwany przeciwnik będzie musiał się trochę wysilić, że nie polec rozprutym na ziemi, a na pewno będzie musiał przerwać swoją szarżę. Choć z wariatami nigdy nic nie wiadomo...
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 3 Lut 2011, o 02:14

Tym jednak razem Der-Mal był czujny i uniknął nadziania się na pikę Tresty. Weequay kilkukrotnie próbował zbijać długi oręż łysego najemnika, jednak za każdym razem, brakowało kilku ułamków sekund by zadać cios wibroostrzem bądź pałką ogłuszającą, gdyż Renno zdołał się zasłaniać. Rywal człowieka zaczął okazywać pewne symptomy zniecierpliwienia, jednak było to niczym w porównaniu z reakcją publiki, która oczekiwała większego spektaklu. Gromkie "PI-KI-NIER" zaczęło przeobrażać się w chaotyczne buczenie oraz gwizdy. Bardziej narwani widzowie poczęli obrzucać obu walczących kredytami o najniższych nominałach oraz zapalniczkami, a służby porządkowe specjalnie nie kwapiły się by zapanować nad tłumem... Jeżeli Tresta chciał utrzymać swoją reputację musiał zdecydować się na ofensywę...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 4 Lut 2011, o 16:20

Pikinierowi przypadł do gustu pomysł widzów z rzucaniem pieniędzmi, ponieważ ich nigdy zbyt wiele, ale zapalniczki... Mniej przydatne, a poza tym widzowie pozbywając się ich chcieli pewnie w prosty sposób wyrazić swoją dezaprobatę.
- Urocze. - mruknął Tresta, gdy kolejny jego atak został bezczelnie sparowany przez oponenta.
Należało wziąć się do roboty, publika miała absolutną rację. Renno zaczął niepozornie, wymachując dwukrotnie piką na wysokości kolan i klatki piersiowej Weequaya. Ten atak miał głównie na celu przerwanie monotonnego przebiegu pojedynku i załatwienie awanturnikowi czasu na przygotowanie się do kolejnego natarcia. Łysol znów złapał za swoją broń oburącz i zastosował dość nietypowy atak - niektórym mogłoby się wydawać, że zaczyna wiosłować w powietrzu. Elektryczny grot i jego wibrujący braciszek czasem omijały Der-Mala, ustępując metalowemu drzewcowi, również niezłej broni. Pikinier wytrwale machał sporym orężem, korzystając z tego oryginalnego sposobu walki, ignorując w miarę swoich możliwości zmęczenie i nasilający się nieprzyjemny ból, pamiątkę po torturach na Bastionie.
A machanie piką jak dwupiórowym wiosłem mogło nieco rozproszyć Weequaya. Takich rzeczy nie widzi się codziennie.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 5 Lut 2011, o 14:26

Rzeczywiście młody Weequay zirytował się nieco, przyjętą przez Trestę, formą walki. Dość nieoczekiwanie bardzo szybkim krokiem wycofał się do tyłu, dzięki czemu między nim, a człowiekiem powstał około 5 metrowy bufor wolnej przestrzeni. Der-Mal zaczął coś wykrzykiwać w swoim języku i silnie gestykulować. W końcu w dzikim akcie, przykucnął przy podłodze, zabierawszy z niej kilka leżących monet i zapalniczek, by po ułamku sekundy cisnąć nimi w twarz łysego najemnika.
Tym razem z części trybun buchnął ogromny śmiech. Spora część kibiców zaczęła się też pukać po głowach. Innych zachowanie Weequaya tylko rozdrażniło, przez co znajdujący się na lożach obserwatorzy skwitowali buczeniem i obelgami w przeróżnych, galaktycznych dialektach. Der-Mal w dzikiej furii ostro zaszarżował na człowieka, licząc że chaotyczna ofensywa pozwoli mu na ogłuszenie rywala...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 5 Lut 2011, o 23:03

Tresta również zdziwił się, gdy zdążył zobaczyć tuż przed twarzą frunące ku niemu elementy otoczenia. Weequay z całą pewnością nie błysnął inteligencją, rzucając w przeciwnika zapalniczkami - gdyby to był piasek, błoto czy inna irytująca maź można by swobodnie pochwalić jego taktyczny wybieg, a tak, niestety, zyskał sobie jedynie sekundę z drobnym haczykiem, której i tak dobrze nie wykorzystał.
Kolejna chaotyczna szarża nie stanowiła przecież zbytniego zaskoczenia dla Pikiniera. Der-Mal z całą pewnością nie był strategiem, ale nadrabiał braki swoim młodzieńczym zapałem, przez niektórych określanym także jako choroba psychiczna. Renno zareagował instynktownie, przemieszczając się o krok do przodu i ostrym grotem celując w klatkę piersiową grzecznie zbliżającego się oponenta. Przerzucając ciężar ciała na wystawioną frontalnie nogę i wkładając w pchnięcie piką sporo wysiłku łysol miał nadzieję, że tym razem się uda, bo widzowie wydawali się niecierpliwić.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 5 Lut 2011, o 23:13

Energetyczny grot sięgnął klatki piersiowej Weequaya. Ten jeszcze przez sekundę stał naprzeciw Tresty i wydał z siebie dziki krzyk, by po chwili ciężko zwalić się na stalową podłogę areny. Widownia ryknęła w akcie radości, a następnie zaczęła skandować przezwisko jednego z ulubionych gladiatorów: "PI-KI-NIER". Renno przez kilkanaście dobrych sekund delektował się owacją kibiców, gdy służby medyczne zabierały na noszach potłuczonego Der-Mala.
W sekcji dla zawodników, Tresta mógł spokojnie odłożyć swój charakterystyczny oręż oraz zabrać swoje prywatne rzeczy. Gdy to uczynił podszedł do niego jeden z zarządców areny.
- Gratuluję drugiej wygranej. Pańska gaża zostanie przelana na wskazane przez pana konto, chyba że woli pan gotówkę. - rzekł mężczyzna w średnim wieku - Niestety jeżeli zdecyduje się pan na drugą opcję, to operacja zostanie zrealizowana dopiero w przeciągu 24 godzin. Wynika to z tego iż ostatnio wielki Zordo woli rozliczać się poprzez przelewy. W przypadku gdy odpowiada panu wpłata na konto, jest pan już wolny.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 6 Lut 2011, o 01:11

Renno podyktował mężczyźnie numer swojego konta i został jeszcze na moment w szatni. Oj, żaden droid medyczny nie zaleciłby Treście walki na arenie tuż po kuracji baktą i miałby rację... Łysol odczuwał jeszcze bolesne skutki swoich działań i doszedł do wniosku, że na razie dość obijania innych za pieniądze.
- Pięknie, oszukuję sam siebie. - awanturnik westchnął ciężko i podniósł się z ławy naprzeciw szafek.
Teraz przynajmniej Pikinier mógł chwalić się dwoma zwycięstwami i zaledwie jedną porażką ("Bo było ich trzech, mieli fory i lepsze uzbrojenie. Dokładnie. Właśnie tak to było"), a to wygląda znacznie lepiej w podsumowaniach.


Pikinier opromieniony chwałą po pokonaniu chorego psychicznie Der-Mala idzie do: [Zordo's Haven] Kantyna Zordo's Den
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 20 Lut 2011, o 02:25

Rex przybył z: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Wraz z jednym zarządców Areny, przybył rosły, ponad 190 centymetrowy Shistavanin. Mężczyzna wskazał jedną z szatni, po czym opuścił pomieszczenie, a po paru minutach pojawił się kolejny gość, tym razem z obsługi.
- Jesteś nowy więc nie zgarniesz poważnej sumy. Walka zakontraktowana na ogłuszenie przeciwnika. Oczywiście istnieje możliwość poddania się. Za wygrany pojedynek otrzymasz 1250 kredytów. Rywalem jest Weequay Der-Mal, dla którego będzie to drugie starcie. Mimo iż nie jest gladiatorem z najwyższej półki, radziłbym go nie lekceważyć. - mówił znudzonym tonem twi'lekański pracownik Zorda - Do wyboru masz wibrotopór, oczywiście nastawiony na ogłuszanie bądź zwykły wibromiecz. Oczywiście swoje dotychczasowe wyposażenie, bronie, pancerze musisz zdeponować u mnie. Jeżeli masz jakieś pytania to teraz jest najlepszy czas by je zadać, potem będziesz tylko Ty i świrnięty Der-Mal.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Marko Ramius » 20 Lut 2011, o 12:54

Wolfman kiwnął jedynie głową słuchając Twi'lek'a. Stawka nie była wysoka ale czego mógł się spodziewać. Będzie walczył tu pierwszy raz. I kto wie czy nie ostatni - pomyślał ironicznie i uśmiechnął się pod nosem. W głębi duszy cieszył się na tę walkę. Dawno już nie walczył. A arena była doskonałym miejscem na sprawdzenie samego siebie.
- Wezmę wibromiecz... - mruknął i zgrabnym ruchem odpiął obie kabury ze swoimi DE-10, które podał pracownikowi Hutta. To samo zrobił z ukrytymi ostrzami. Nie bez żalu się z nimi żegnał. Pozostały niepotrzebny ekwipunek, którego i tak nie było za dużo, również oddał Twi'lekowi.
- Tylko dopilnuj żeby nic nie zginęło. Jestem do tych rzeczy bardzo przywiązany - powiedział szczególny nacisk kładąc na ostatnie dwa słowa po czym uśmiechnął się drapieżnie. Rozmówca musiał wyczuć kryjącą się w głosie Shistavanena groźbę bo pobladł lekko i skłonił nieznacznie głowę. Rex następnie wziął od niego rzeczony wibromiecz i wykonał nim kilka obrotów dla wyczucia broni. Preferował walkę swoimi ostrzami ale i z tym mieczem powinien dać sobie radę. W myślach przetrawił to co usłyszał od Twi'lek'a na temat swojego oponenta. Skoro Der-Mal przegrał swą ostatnią walkę tym razem na pewno będzie chciał zmazać ujmę na swym honorze i za wszelką cenę wygrać z Rexem.
- Nie mam do ciebie pytań... - mruknął po czym dodał - ...życz mi szczęścia.
Wolfman sprężystym krokiem, dzierżąc w łapie wibromiecz ruszył ku wyjściu na arenę.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Marko Ramius
New One
 
Posty: 198
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 15:57

PoprzedniaNastępna

Wróć do Zordo's Haven

cron