Content

Zordo's Haven

[Zordo's Haven]Arena pojedynków

Image

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 21 Cze 2010, o 22:33

Rooster zwiększył swoją czujność i począł skradać sie w kierunku zakrętu, za którym powinien znajdować się Rodianin. Gdy był już dostatecznie blisko, również oddał trzy strzały, po czym biegiem, przeniósł się do jednej z wąskich alejek, w ostatniej chwili przeskakując nad zapadnią. Wykorzystał to Evo Gran, który posłał serię w plecy Matta. Temu jednak sprzyjało szczęście, gdyż niespodziewanie między nim, a boltami wyrosło pole siłowe. Blondwłosy łowca otarł pot z czoła i ruszył przed siebie, mając nadzieję, że droga którą wybrał doprowadzi go ponownie do jego oponenta. Po kilku minutach błądzenia po labiryncie, Rooster zatrzymał się, gdyż kilkanaście metrów przed nim znajdowało się skrzyżowanie alejek. Z lewej strony wyraźnie było słychać kroki. Matt nie zastanawiając się długo posłał dwie krótkie serie, mając nadzieję, że zaskoczy tym rywala.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 22 Cze 2010, o 17:59

Renno Tresta przybywa z: [Coruscant] Warsztat i sklep "Zielony Robot"

Mimo długiej podróży i uciążliwej kontroli swojego robota przy wejściu na stację, najemnik nie zawitał na chociażby jednego głębszego w kantynie, by uspokoić skołatane nerwy. Powodem tej sytuacji była informacja, że Matt Rooster walczy właśnie na arenie. Pikinier miał nadzieję zwerbować znanego mu łowcę nagród do swojej skomplikowanej misji, więc czym prędzej udał się obejrzeć starcie długowłosego z przeciwnikiem. Milczący T210 oraz Tresta zajęli dwa niewygodne miejsca na widowni i zaczęli oglądać pojedynek w labiryncie.
- Dajesz, blondyneczko! - ryknął Renno, choć miał nikłe szanse na przekrzyczenie pozostałych widzów.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 22 Cze 2010, o 21:38

Pociski Roostera pomknęły w kierunku istotnie zaskoczonego Rodianina, mało tego - trzy z nich trafiły go w kolejno w udo, brzuch i bark. Impakt ogłuszających boltów nie wystarczył jednak, by położyć na łopatki najwidoczniej wytrzymałego przeciwnika.
Gran niczym repulsorowy czołg, mknący naprzód bez względu na penetrujący go ostrzał, wysunął się pół-poślizgiem zza rogu, zatrzymując się na środku skrzyżowania i jednocześnie - jeszcze w trakcie tego manewru - oddając długą serię z trzymanego oburącz blastera. Widocznie postawił wszystko na ten ryzykowny i agresywny ruch, zapewne pokazując w ten sposób jakąś niecierpliwość i gwałtowność - ale było to też wielkie zagrożenie dla Roostera, zaatakowanego w tak bezpośredni sposób.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 22 Cze 2010, o 22:31

Rooster nie spodziewał się takiego manewru ze strony rodiańskiego rywala. Próbując się zasłonić przed długą serią, wyrwał zza pasa elektropałkę i chyba tylko dzięki łutowi szczęścia, uratowało mu to pojedynek. Cały bolt skupił się na orężu Matt'a, choć ten został dotkliwie poparzony w dłoń, która trzymała broń. Z grymasem bólu i zdenerwowania blondwłosy łowca nagród posłał trzy krótkie serię w kierunku Evo Gran'a, licząc na rozstrzygnięcie w tym pojedynku.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 23 Cze 2010, o 15:19

Doszło do błyskawicznej wymiany ostatecznych strzałów, które miały zadecydować o wyniku pojedynku - po długich podchodach w labiryncie, walka zbliżała się do intensywnego zakończenia.
Pociski Roostera minęły się z laserowymi błyskawicami posłanymi w jego stronę, w ostatniej chwili przez Rodianina. Obie serie boltów zbliżyły się do swoich celów w tym samym momencie.
Matt poczuł impakt ogłuszających strzałów z blastera, uderzających w jego klatkę piersiową. Łowca Nagród mało się nie zachwiał, gdy dwie laserowe błyskawice trafiły go w takim miejscu, że gdyby były "ostre", kariera Roostera już została by zakończona. Dwa pozostałe strzały Rodianina przeleciały obok, chybiając celowi.
Ich nadawca zaś... stał chwilę w bezruchu, po czym upadł na ziemię, ogłuszony serią.
Wszystkie bolty młodego człowieka trafiły prosto we wroga.

- Zwycięzcą jest... Matt Rooster! - ogłosił spiker. Na trybunach zawrzał dość skromny aplauz, ze względu na niską frekwencję widzów. Łowca Nagród stał zwycięsko wśród tych niezbyt gromkich braw, ale nie było mu łatwo utrzymać równowagi. Mimo tryumfu w pojedynku strzeleckim, dwa centralne trafienia w klatkę piersiową dawały o sobie trochę znać.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 23 Cze 2010, o 16:01

Rooster po kilku sekundach, podczas których wracał do rzeczywistości, pokręcił z niezadowolenia głową. Mimo iż wygrał, styl zwycięstwa nie był imponujący. Fakt że dał się trafić, być może wynikał z formy rozgrywki, w której nikt nie mógł, a przynajmniej nie powinien zginąć. Blondwłosy łowca nagród ruszył powoli w stronę swojego oponenta. Szybko sprawdził jego puls, po czym pokazał w stronę publiczności uniesiony kciuk w górę. Następnie do labiryntu wkroczył lekarz w asyście droida medycznego. Rooster skierował się ku boksom dla zawodników, gdzie miał zamiar opatrzyć oparzoną lewą dłoń oraz wziąć coś na wzmocnienie, a także odebrać skromną wypłatę.
- No cóż, widocznie arena nie jest przeznaczona dla mnie. - rzekł Matt w kierunku zarządcy zawodów - Mimo wszystko liczy się ostateczna wygrana. Kredyty otrzymam do ręki czy na konto?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 23 Cze 2010, o 18:46

- Wypłaty za walki udzielamy jedynie w formie gotówkowej... - odpowiedział mężczyzna przyzywając dłonią ochroniarza - Zgodnie z poleceniem pana Dolaina zarobił pan 1 500 kredytów - swoją drogą niezła walka... Anton podaj mi saszetkę - zwrócił się do ochroniarza. Ten wyciągnął zza pazuchy pokaźnych rozmiarów torbę, z której zagadnięty przez Matta mężczyzna wyciągnął wspomnianą sumę.
- Gratuluję wygranej i życzę powodzenia - obrócił się ponownie do łowcy nagród wręczając mu pieniądze.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 23 Cze 2010, o 18:56

- Również dziękuję, za stworzenie mi okazji, do walki na arenie. - odparł kurtuazyjnie Rooster - Być może w przyszłości będę tutaj częstszym gościem jako zawodnik, bo zapewne jako widz, jeszcze się pojawię.
Po tej krótkiej wymianie uprzejmości i wręczeniu wypłaty Mattowi, łowca opuścił strefę dla zawodników, udając się do kantyny, by uczcić swoją pierwszą wygraną na arenie Zorda.

Matt Rooster przenosi się do: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 28 Lip 2010, o 18:25

Krwistooki znalazł się na arenie lecz nie mógł znaleźć szatni. Zapytawszy o drogę trafił w końcu na miejsce. Krzątało się tam trochę "gladiatorów" Matiias znalazł sobie wolne miejsce i usiadł założywszy ręce czekając.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 29 Lip 2010, o 19:26

- Przepraszam bardzo - czy to pan ma walczyć z Kimem Kirthem? - zapytał się Aviena jakiś mężczyzna. W odpowiedzi dostał powolne skinienie głową - Znakomicie... Jestem tu by przedstawić panu zasady walki. W sumie będzie to bardzo krótki wykład gdyż pańska walka jest na śmierć i życie... A więc... Wedle naszych zasad może pan korzystać jedynie ze sprzętu, który pan wziął ode mnie - na arenę nie może pan wnieść żadnej broni, której pochodzenie jest inne niż magazyn areny. To samo tyczy się pancerza. Po drugie - przebieg walki. Jak się pan pewnie sam domyśla, pańskim głównym celem jest uśmiercenie przeciwnika. Może się jednak zdarzyć, iż jeden z gladiatorów zamiast zginąć straci przytomność. W tym przypadku walka również jest przerywana i wygrywa osoba, która dalej jest zdolna do walki. Pewnie dla pana brzmi to logicznie, lecz zdarza się, głównie między kibicami, którzy biorą udział w zakładach, że dochodzi do nieporozumień. Czasem niezbyt ogarnięte osoby mylą pojęcia, myśląc że warunkiem zwycięstwa jest zabicie drugiego gladiatora, a nie skuteczne wyeliminowanie go z walki. Z przykrością muszę stwierdzić, iż zdarzali nam się nawet takie oszołomy, bo jak to inaczej nazwać, które wymuszały na naszych bukmacherach zwrot gotówki. Na szczęście jego wspaniałość Zordo Hutt wprowadził dodatkowe zabezpieczenia na terenie areny i wszelkie przejawy takiego zachowania będą surowo karane... No ale to pana już pewnie nie interesuje... Co by tu jeszcze... A już wiem - gaża i świadczenia zdrowotne. Mogę pana z dumą poinformować, iż nasza arena zapewnia panu wszelką opiekę zdrowotną, w zakresie obrażeń odniesionych w trakcie walki - to wszystko dzięki wspaniałomyślności pana Zordo. Za walkę należy się panu również wynagrodzenie. Każda walka jest osobno wyceniana, głównie na podstawie zainteresowania nią. Pański pojedynek został wyceniony na 4 000 kredytów - mam nadzieję, że taka zapłata odpowiada panu, gdyż wycofanie się z walki kosztowałoby pana 500 kredytów - wszak arena poniosła pewne koszty z tytułu jej organizacji. To by było chyba na tyle - jeśli ma pan jakieś pytania to proszę śmiało je zadawać, a jeśli nie to proszę za mną do zbrojowni gdzie wydam panu broń i pancerz. Następnie uda się pan na arene gdzie odbędzie się walka... - dodał, po czym zamilkł patrząc z wyczekiwaniem na Aviena...


Napisz jaką broń i pancerz wybrała Twoja postać, a potem udaj się od razu na arenę ;)
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 31 Lip 2010, o 18:20

- Będę potrzebował hełmu i napierśnika. A co do broni. Ostrza zakładane na ręce i stopy jeśli coś takiego macie. Mężczyzna dziwnie popatrzył na Aviena.
- Mamy coś takiego ale dawno nikt tego nie używał. Był taki jeden co naprawdę dobrze się nimi posługiwał. Jak on się nazywał? Podrapał się po brodzie robiąc mądrą minę.
- Chyba Ezir czy jakoś tak.
Matiiasa zamurowało gdy usłyszał to imię. Jego mentor walczył tutaj na arenie morderca jego przybranej rodziny. Mężczyzna spojrzał pytająco na krwistookiego i rzekł:
- Znałeś go?
- Nie... chodźmy po sprzęt.
Kiedy Avien ubrał napierśnik, hełm przez który było widać tylko jego oczy i oczywiście ostrza, udał się na arenę, gdzie czekał na niego przeciwnik.
Przed wejściem obejrzał dokładnie broń. W ich odbiciu widział swe czerwone ślepia.
Hmm... trzy pazurki, to nawet lepiej niż moje. Mam nadzieje że te ze stóp mi nie spadną. Uśmiechnął się diabolicznie i ruszył na środek areny...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 2 Sie 2010, o 19:52

Avien nie musiał długo czekać na swojego przeciwnika. Kirth wmaszerował na arenę zaraz po nim, wzbudzając swoim pojawieniem się burzę oklasków. Było jasne komu sprzyja widownia. Rattatakanin ubrany był w złożony z wielu nachodzących na siebie płyt pancerz, który najwyraźniej w żaden sposób nie krępował jego ruchów. Uzbrojony był w dwa średniej długości wibromiecze. Nagle nastał cisza - to na w loży honorowej pojawił się sam właściciel stacji - Zordo.
- Wszystkie chwyty dozwolone - zagrzmiał swym tubalnym głosem - Walka zostanie rozstrzygnięta gdy padnie jeden z gladiatorów! Niech zwycięży lepszy! - rozległ się gong - Zacznijcie walkę!
Przeciwnik Aviena stanął w lekkim rozkroku obracają jeden z mieczy do tyłu, a drugi trzymając normalnie. Wyraźnie czekał na ruch czerwonookiego mężczyzny.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 3 Sie 2010, o 20:57

- No dobra... Rzekł pod nosem. - Przyjmij ciemność!! Ryknął do przeciwnika i ruszył na niego z rządzą mordu w oczach. Jego przeciwnik tylko stanął w szerszym rozkroku przygotowany na atak. Avien rozpoczął nawałnice ciosów. Ciął z góry na dół i na boki używając samych nóg, lecz przeciwnik sprawnie parował jego ciosy. Rozpoczął także atak rękoma który miał odwrócić uwagę od cięcia obrotowego z wyskoku nogą. Ostrza na stopach otarły się o napierśnik przeciwnika powodując deszcz iskier. - Jak tak dalej będziesz robił to nie będę miał zabawy!! Zarechotał psychopatyczne Matiias.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 4 Sie 2010, o 19:05

Manewr Aviena wywołał ogromne poruszenie na trybunach. Część widowni nawet wstała by lepiej widzieć rozgrywające się wydarzenia. Zordo tymczasem zapadł w drzemkę, zupełnie z kolei nie interesując się walką.
Czerwoonoki mężczyzna nie musiał dugo czekać na odpowiedź swojego oponenta. Rattatakanin wykonał zestaw bardzo szybkich piruetów, tnąc swoimi mieczami od góry do dołu, ku nogom Aviena.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 5 Sie 2010, o 23:08

Dam się trafić w kulasy to po mnie... Pomyślał łowca i przesunął nogę tak aby klinga przeciwnika wbiła się w ziemię zamiast w jego nogę. Odskoczył dwa metry i wziął króciutki rozpęd aby kopnąć oponenta obunóż w tors. Efektem było że obaj zawodnicy leżeli na arenie lecz jeden to bardziej odczuł. Krwistooki zauważył że mimo wszystko wróg podniósł się szybciej. W desperackim akcie obrony łowca podczas wstawania zawirował nogami usiłując sieknąć Rattatakanina, ewentualnie go odstraszyć. Odskoczył on przed swoistą szatkownicą Aviena. Po wykonaniu trzech obrotów Matiias podniósł się za pomocą "sprężynki". Cholera jest bardziej wymagający... niż... niż Myśl przerwał mu potworny ból głowy. Chwycił się za głowę i wymamrotał pod nosem.
- Nie... nie t-t-teraz!! sam sobie poradzę nie wpierdalaj mi się w paradę!! Kurwa lekarstwo nie wziąłem lek... Nagle ucichł i podniósł się powoli. Zza hełmu jego oczy spoglądały martwo lecz złowieszczo na wroga. Stały się również tak przekrwione, że zlały się z kolorem jego tęczówek. Nie powiedział nic tylko gapił się przerażająco i dyszał jak wypuszczona bestia z klatki...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 6 Sie 2010, o 19:16

Oponent Aviena milczał. Od samego początku walki nie wypowiedział ani jednego słowa. Nie znieważał Matiiasa. Nie krzyczał w wściekłości. Po prostu w milczeniu robił to co od niego wymagano... Walczył. I tak zupełnie nie zwrócił uwagi na dziwne zachowanie przeciwnika. Nie patrzył mu prosto w oczy i nie zważał na zachodzące w nich zmiany. Jedynie z wysoką dokładnością i kunsztem parował ataki Aviena oraz sam wykonywał starał się napierać. To, że czerwonooki mężczyzna na chwilkę zaprzestał walki, postanowił wykorzystać. Ruszył do błyskawicznej szarży, która w zamyśle miała się skończyć śmiercią Aviena przez dekapitację...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 10 Sie 2010, o 01:01

Widok szarżującego oponenta tylko rozjuszył Matiiasa jeśli można powiedzieć ze to dalej był on. Cięcie przyjął na lewy karwasz i uderzył wroga z "główki". Ten po uderzeniu cofnął się i ponowił próbę ataku na Aviena. Łowca przybrał pozę przyczajonej bestii i zamierzał się na jednoczesny wymach obiema rękoma dekapitujący oba ślepia Rattakanina.

Jeśli uważasz że powinniśmy skończyć tą walkę to zostaw mi jeszcze pole do brutalnego fatality : D
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 11 Sie 2010, o 17:23

Oponent Aviena nie bez problemów zbił jego cios. Gladiator przeliczył się w swoich zamiarach i nagle stracił niewspółmiernie wiele sił, w porównaniu z poczynionymi postępami. Nie poddawał się jednak i mimo, że trochę rozpaczliwie, starał się nacierać na zabójcę...




dawaj ;)
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Avien Matiias » 13 Sie 2010, o 00:02

Łowca zaśmiał się psychopatyczne widząc szarżującego przeciwnika. Całe jego ciało przeszły dreszcze na myśl tego co zaraz mu zrobi. Niemalże trzęsąc się ze szczęścia zbił jego atak na bok i druga ręką zanurzył ostrza w udzie Rattakanina. Zanim ten zdążył ryknąć z bólu Avien zrobił coś potwornego. Złapał swą ofiarę za odstające ślepia i szybkim ruchem zerwał je ciągnąc w dół. Posoka biedaka tryskała na boki, próbował jeszcze na ślepo trafić Matiiasa lecz ten zgrabnie unikał losowych ciosów. Trzymając jego ślepia ścisnął je tak mocno że wypłynęły przez zaciśnięte palce.
- Hej... tu jestem!! Krwistooki zdjął hełm i z całej siły uderzył wroga w głowę, co spowodowało natychmiastowy przewrót na ziemię. Zbliżając się do wijącej się w agonii "zdobyczy" bo tak traktował tych których zabijał, zabrał oba należące do oponenta miecze. Jeden z nich wbił natychmiast w jedną z dłoni, obszedł go dookoła, podrzucił drugi miecz i wbił go w kolejną dłoń.
- Co ty taki przybity?! Zapytał rechocząc. Stojąc na nim zaczął na przemian szponami dźgać go w tors. Pierwsze uderzenia nie dawały efektu gdyż pancerz skutecznie blokował przebicie. Lecz po jakimś dwunastym dźgnięciu pancerz przestał być przeszkodą. Strugi krwi tryskały na twarz Aviena, jednak działało to tylko jako katalizator jego morderczego szału. Mimo wszystko dźgał dalej dopóki nie zauważył że Rattakanin się nie rusza.
Krwistooki usiadł mu na torsie i powiedział:
- Wytnę ci uśmiech... co ty na to?! Nawałnica zamachów i wymachów masakrowała twarz przeciwnika, aż w końcu nie wyglądała jak "oryginał". Łowca uniósł wzrok na widownie, po czym opuścił głowę.
- Nareszcie... nie wiedziałem jak długo wytrzymam bez wykonania jakiegoś arcydzieła.
Wyszeptał pod nosem. Wstał z ciała wroga i zaczął kopać go w szyję. Dzięki ostrzom na stopach udało mu się ją odrąbać. Tocząca się głowa znalazła się metr dalej od miejsca gdzie powinna się znajdować. Avien zachichotał cicho, ale ten chichot stawał się coraz głośniejszy, aż zamienił się w maniakalny, przerażający śmiech. Kiwając głową z dumy uniósł prawą dłoń w geście zwycięstwa.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 13 Sie 2010, o 18:44

Widownia odpowiedziała początkowo Avienowi grobowym milczeniem. Po chwili jednak ktoś zaczął gwizdać, drugi ktoś buczeć, a jeszcze ktoś inny rzucił w kierunku zwycięzcy pusty kubek po jakimś napoju. Nie trzeba było długo czekać by dołączyła do nich cała widownia . Powietrze wypełniło gniewne buczenie, gwizdy i adresowane ku Avienowi wyzwiska - najwyraźniej gawędzi niezbyt spodobało się krwawe zakończenie walki.
- Zwyciężył Krwistoooki! - Zagrzmiał Zordo, którego obudził narastający hałas. Hutt był wyraźnie zdziwiony zachowaniem widzów i dopiero gdy jeden z jego zaufanych wyjaśnił mu szeptem co tak ich wzburzyło, kontynuował - Zapraszam wszystkich zgromadzonych do klubu na pierwszym poziomie - za chwilę rozpocznie się tam festiwal tańca egzotycznego! Wstęp wolny!
Widownia jednak nie słuchała właściciela stacji i kontynuowała pokaz niezadowolenia.
- Proszę za mną... - odezwał się do Aviena strażnik areny, który w międzyczasie pojawił się przy nim. Po chwili obaj weszli jedną z bocznych bram do ukrytej pod widownią szatnią.
- Nadszedł czas zapłaty za pańskie... Zwycięstwo. - Odezwał się ponownie strażnik. - W jaki sposób życzy sobie pan odebrać gotówkę? Przelewem na konto kredytowe czy gotówką?
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

PoprzedniaNastępna

Wróć do Zordo's Haven

cron