Content

Zordo's Haven

[Zordo's Haven]Arena pojedynków

Image

[Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 12 Kwi 2010, o 00:11

Okrągła arena otoczona była niewysokimi trybunami, na których mogło zmieścić się kilkadziesiąt, krzyczących, zakładających się o wynik, zachęcających swoich faworytów do walki, widzów. Na specjalnie wydzielonej loży honorowej zasiadać mógł jedynie sam hutt Zordo oraz jego współpracownicy i szczególni goście, których chciał szczególnie wyróżnić.
Na arenie najczęściej walczyli gladiatorzy, dla których była to codzienna forma zarobku Z reguły ich broń posiadała specjalne ograniczenia, jakie nie pozwalały na zabicie przeciwnika. Pojedynki na śmierć i życie zdarzały się wyjątkowo rzadko i były na stacji niezwykłą atrakcją, choć w większości przypadków same zmagania walczących nie były niczym wartym uwagi, bowiem byli to najzwyklejsi więźniowie, niewolnicy hutta. Przypadki, gdy dwóch szanowanych gladiatorów lub łowców nagród decydowało się ze sobą walczyć do "ostatniej kropli krwi" praktycznie nie miały miejsca.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 12 Kwi 2010, o 00:26

Akcja przenosi się z: [Zordo's Haven]Prywatna Loża Hutta Zordo

Platforma repulsorowa, na której Zordo przybył na arenę zatrzymała się dokładnie pośrodku loży dla VIPów, gdzie wpuszczono również Matta Roostera, by "mógł przyglądać się śmierci swojego wspólnika". Oczywiście, na wszelki wypadek, łowca był rozbrojony i uważnie obserwowany przez strażników hutta, więc nie mogło być mowy o tym, by "coś wywinął".
Na wieść o walce na śmierć i życie, momentalnie zapełniły się trybuny otaczające arenę, a głośny gwar podnieconych rozmów wypełniał całe pomieszczenie. Wszyscy byli ciekawi przeciwko kto zdecydował się zmierzyć na tych warunkach.
Jako pierwszego wyprowadzono Renno Trestę - uzbrojonego jedynie w długą broń zakończoną z jednej strony wibroostrzem, z drugiej zaś grotem piki mocy, przez który przepływały ładunki elektryczne wydzielając zapach ozonu. Chwilę później na arenie pojawił się przeciwnik krnąbrnego łowcy nagród - pokryty lekkim i elastycznym, ale niezwykle wytrzymałym pancerzem mężczyzna, którego przedstawiono jako "Szpona Śmierci"*. Jego twarz skryta była za metalową maską, więc nieznany był ani jego wygląd, ani nawet rasa. Wiadomo było jedynie, że walcząc dla Zordo wygrał już sześćdziesiąt siedem walk, w tym czternaście na śmierć i życie, zaś łącznie stoczył ich... dokładnie sześćdziesiąt siedem, co oznaczało, iż nie przegrał ani jednej. Kiedy tłum skandował jego imię, wykonał nad głową kilka obrotów swoim wielkim, błyszczącym toporem, a następnie skłonił się w stronę hutta.
-Wszystkie chwyty są dozwolone! - oznajmił Zordo donośnym, tubalnym głosem - Pojedynek skończy się, gdy jeden z zawodników padnie bez życia na ziemię, a zapewne będzie to krnąbrny łowca nagród, który ośmielił się obrazić wspaniałą rasę huttów i mnie osobiście! Zacznijcie walkę! - zabrzmiał gong, a Zordo zerknął na Matta - Stawiam tysiąc kredytów, że twój kolega nie przeżyje nawet dwóch minut.

*Ukłon w stronę fanów Fallouta ;)
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 12 Kwi 2010, o 00:39

Rooster nieco nerwowo spojrzał w dół, gdzie dwóch łowców szykowało się do starcia. Matt przemyślał ofertę Hutta. Co prawda nie poznał specjalnie Tresta, choć wiedział że Renno do mięczaków nie należy. Jednak bilans pojedynków "Szpona Śmierci" był imponujący, więc blondwłosy łowca domyślał się, że może łatwo pożegnać się z kredytami. Mimo to podjął ryzyko
- Przyjmuje zakład Wielki Zordo. - rzekł z udawanym szacunkiem człowiek - Również rzucam tysiąc kredytów na to, że twój zawodnik odniesie pierwszą i zarazem ostatnią porażkę.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 12 Kwi 2010, o 18:43

Tresta obejrzał dokładnie swoją broń. Była całkiem poręczna i wyglądała na sprawną, choć rzadko miał do czynienia z tym typem oręża. Natomiast Szpon wydawał się posługiwać swoim toporzyskiem z niebywałą gracją, popisał się nawet machając nim dookoła siebie. Zanim Hutt rozpoczął oficjalnie walkę, Tresta zdołał jeszcze zagadać do przeciwnika, który nie palił się jednak by odpowiedzieć:
- "Szpon Śmierci"? Miałeś jakieś kompleksy w dzieciństwie? Za dużo naczytałeś się rysowanych opowiastek z kiczowatymi kosmitami? I ten topór... - mówił awanturnik, jednak przerwał mu Zordo i jego głośne okrzyki.
Wraz z początkiem walki Renno nie atakował, bo cenił swoje życie i domyślał się bitewnego kunsztu oponenta. Na razie czekał na interwencję Szpona i był gotów do ewentualnego uniku, przy odrobinie szczęścia może nawet i kontrataku.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 13 Kwi 2010, o 00:06

Podwójny topór z głośnym świstem przecinał powietrze, gdy władający nim Szpon Śmierci popisywał się swoimi umiejętnościami. Robił to wielokrotnie i z reguły kończyło się tak samo - jego przeciwnicy tracili wszelką nadzieję na zwycięstwo, gdy widzieli, że ten tajemniczy gladiator macha tą ciężką bronią niczym wykałaczką.
-Haha! Lubię cię, człowieku! - wykrzyknął Zordo w odpowiedzi na kontrpropozycję Matta - Oczywiście, o na tyle, na ile można lubić istotę twojego gatunku... Przyjmuję zakład, a co! Jeśli mu się rzeczywiście uda wygrać, podwoję waszą nagrodę dopłacając z własnej kieszeni!
Hutt był w wyraźnie dobrym nastroju. Pewny wygranej w zakładzie, a także dobrego widowiska, jakie zapowiadała pewność siebie Roostera stawiającego na zwycięstwo jego towarzysza sprawiły, że Zordo był gotów puścić w niepamięć słowa, jakie pod jego adresem wypowiedział Tresta. Oczywiście, dla tego łowcy nic to nie zmieni, ale Matt może nawet wyszedłby, nie tylko żywy, ale z zapłatą za zlecenie.
Dwaj gladiatorzy krążyli wokół siebie na arenie uważnie obserwując ruchy drugiego. Być może Renno był świetnym łowcą, ale na arenie nie posiadał takiego doświadczenia jak Szpon Śmierci i jego jedyną nadzieją był błąd przeciwnika. Ten wreszcie znudził się podchodami i ruszył do ataku - zamachnął toporem znad głowy do ostatniej sekundy dając do zrozumienia, iż będzie ciął prosto z góry na dół. Zamiast tego jednak, opuszczając swój oręż na przeciwnika, zmienił kąt i wielkie ostrze pomknęło po skosie...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 13 Kwi 2010, o 16:11

Tresta już szykował się do uniku w bok i szybkiego ciosu w Szpona, ale zaskoczony ujrzał, że przeciwnik nagle zmienia strategię ataku. Renno desperacko zaczął cofać się i balansować ciałem tak, by nie zostać mocno zranionym, a może i nawet przepołowionym sporym toporzyskiem. Awanturnik żałował, że nie może oszukiwać i nie zdołał przemycić broni palnej, bo ostro zakończona "tyczka" była ciężka w obsłudze, a Szpon był prawdziwym mistrzem jeśli chodzi o tego typu oręż. Oby powinęła mu się noga, przeszło przez myśl Renno, usiłującemu uniknąć ataku wroga.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 15 Kwi 2010, o 00:05

Ostrze ciężkiego topora o mało nie odrąbało łowcy ramienia, gdy ze świstem przemknęło obok jego ucha, jedynie o milimetry mijając ciało. Tresta mógł mówić o prawdziwym szczęściu, bowiem niewiele brakowało, by walka ta skończyła się zanim zaczęła się na dobre. Szpon Śmierci stęknął wyszarpując swój oręż z grubej warstwy ziemi, jaką posypano podłogę areny przykrywając wszechobecny na stacji metal. Renno zyskał ułamki sekund, ale to właśnie one pozwoliły mu zachować głowę, gdy jego przeciwnik ciął toporzyskiem na odlew.
Ponownie rozminąwszy się z celem zaledwie o długość włosa, Szpon Śmierci zaryczał nieludzko rozkładając szerokie ramiona na boki i jakby zachęcając przeciwnika do ataku. "Chodź tu do mnie", zdawała się mówić jego poza...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 15 Kwi 2010, o 00:23

Rooster widząc pierwsze sekundy walki, stracił sporo ze swej pewności i praktycznie był pewien, że będzie musiał oddać Huttowi 1000 kredytów. Matt zerknął na Zorod, który wydawał się świetnie bawić, a jego cała świta również była w wyśmienitym humorze. Łowcy nagród przeszła przez głowę bardzo nieprzyjemna myśl.
- Co tam kredyty... Gorzej jeżeli ta poczwarka będzie chciała mnie zobaczyć na tej pieprzonej arenie.
Mimo to, Rooster starał się przywrócić spokój i ponownie zwrócił wzrok w kierunku areny, gdzie Tresta scierał się z pupilem hutta - "Szponem Śmierci"
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 15 Kwi 2010, o 14:39

Tresta splunął pod nogi przeciwnika i nie zaatakował. Przybrał natomiast pozycję do szybkiego uniku i oczekiwał kolejnego ruchu sprawnego wojownika, jakim był Szpon. Niech to szlag, oby Paznokieć Zgonu spieprzył akcję i tym razem, bo ja na niego wyskakiwać z tym kijem nie mam zamiaru! Szczególnie, że ma ten cholerny pancerz... Chociaż, jeśli się zdenerwuje, może zacznie robić więcej błędów. Może, pomyślał awanturnik, uważnie obserwując wroga i w skupieniu czekając na rozwój wydarzeń. Powinienem się dostać bliżej niego i ciąć go po łydkach albo kostkach, tam pewnie ma słabszy pancerz, ale to tylko plan... Najpierw trzeba go zrealizować, czekać na dobry moment!
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 18 Kwi 2010, o 11:43

"Szpon śmierci" który stoczył już nieprawdopodobną ilość pojedynków na śmierć i życie, znał wymagania swojego pracodawcy i doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że szybko zakończona walka nie sprawi mu przyjemności. Po pierwszym ataku był pewien, że jego ofiara odczuwa śmiertelny strach i nie widzi szans w tym pojedynku. Postanowił trochę się z nią pobawić. Wyprostował się i przybrał pozycję gotową do natychmiastowego skoku, broń w jego rękach wykonywała płynne, hipnotyzujące ruchy, jakby przygotowujące do zadania uderzenia. "Szpon" przyglądał się śmiałkowi i zaczął powoli go okrążać, miał nadzieję na to, że go sprowokuje lub wyprowadzi z równowagi i wtedy zakończy walkę jednym dokładnym cięciem.
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 18 Kwi 2010, o 15:42

Tresta również ruszył się z miejsca, więc dwaj gladiatorzy chodzili w koło, uważnie się obserwując. Renno czekał na cios przeciwnika, bo Szpon wydawał się do niego przygotowywać. Awanturnik nie odważył się jednak zaatakować pierwszy - wiedział, że szanse z doświadczonymi wrogiem ma jedynie wtedy, gdy ten popełni błąd.
- Dalej, uderzaj! Wymiękasz? - mruknął Tresta, prowokując Szpona i jednocześnie szykując się do uniku bądź kontrataku.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 21 Kwi 2010, o 00:38

-Teraz twój przyjaciel zginie - oznajmił Zordo klepiąc Roostera po plecach swoją wielką, oślizgłą łapą. - "Szpon Śmierci" nie lubi, kiedy się go obraża, ale kiedy ktoś oskarży go o tchórzostwo... furia, czysta furia...
Rzeczywiście, nim Hutt zdążył wypowiedzieć zdanie do końca, gladiator zaryczał wściekle, zakręcił swoim toporzyskiem i biegiem ruszył w stronę nieruchomego przeciwnika. Doskonale widział oczy łowcy, lecz nie dostrzegał w nich tego, co powinien - iż ten cały czas czekał na coś takiego, na możliwość zadania śmiertelnego ciosu. Szansa jedna na milion, a jednak - rozeźlony "Szpon Śmierci" uniósł swój oręż nad głowę, odsłaniając tym samym tułów.
Teraz wystarczyło jedynie wbić ostry koniec piki w łączenie na jego pancerzu, by wbił się w miękką część, a następnie brzuch.
Problem w tym, że Tresta miał jedynie ułamki sekundy na działanie. Jedno jednak było przesądzone - w ciągu tych setnych sekundy rozstrzygnie się wynik walki...
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 21 Kwi 2010, o 10:25

Tresta błyskawicznie chwycił swój oręż oburącz, zacisnął na nim dłonie niczym obcęgi i z krzykiem na ustach zaszarżował na przeciwnika. Renno miał zamiar wbić ostrze w nieosłaniane miejsce i zabić, bądź chociaż pokaleczyć wroga jak najmocniej. Wiedział, że liczy się tu szybkość ataku - musiał zdążyć, nim Szpon dokończy zamachu toporem i rozrąbie go na kawałeczki. Niepokonany gladiator Zorda zaraz straci swój tytuł, a być może to Tresta odejdzie w zaświaty... Pojedynek, w każdym razie, rozstrzygnie się szybko.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 23 Kwi 2010, o 13:15

Ryk rozszalałej publiki urwał się nagle, niczym ucięty nożem. Kibicujący Szponowi widzowie zamilkli w chwili, gdy pika mocy przebiła się przez przez łączenie w jego pancerzu. Faworyt jeszcze przez chwilę trzymał topór uniesiony nad głową, ale po chwili jego palce straciły siłę i wielki oręż spadł na jego głowę. Nie wytrzymały ani hełm, ani czaszka, a odgłos ich pękania i miażdżenia rozniósł się po milczącej arenie zwiastując śmierć najpotężniejszego gladiatora walczącego na Zordo's Haven.
W chwili, gdy ciało martwego Szpona uderzyło o ziemię u stóp Tresty, arenę wypełniła taka burza oklasków, gwizdów i tupotu nóg o podłogę, jakiej jeszcze nie słyszano.
-Pikinier! Pikinier! Pikinier! - krzyczeli widzowie spontanicznie nadając zwycięzcy przydomek, którego pochodzenia łatwo było się domyślić, choć nikt nie wiedział kto wpadł na to, by brzmiał właśnie tak - Pikinier! Pikinier!
-Twój przyjaciel miał chyba więcej szczęścia niż mogłem przypuszczać - powiedział Zordo wyraźnie niezadowolony z obrotu spraw - Zabił mojego najlepszego gladiatora! Kto mi to teraz wynagrodzi, co!? Eh, interesy z wami, ludźmi, to nieopłacalna zabawa... - chwilę wpatrywał się w wiwatujący tłum, po czym znów przemówił do Roostera - Jak myślisz, może zechciałby zastąpić Szpona Śmierci?
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 23 Kwi 2010, o 14:10

Tresta uniósł ręce w górę i zaczął nimi wymachiwać, napawając się zwycięstwem i chwaląc swoje szczęście. Pikinier, nie brzmi źle... Pikinier..., rozmyślał, z uśmiechem na ustach obserwując reakcję tłumów.
- Teraz Jego Szerokość może wchodzić na arenę, jestem gotowy! - krzyknął, ale jego głos zniknął w morzu okrzyków.
Później Renno wyszarpnął swój oręż z trupa Szpona i splunął na truchło przeciwnika. Najemnik, a teraz także i gladiator, skupił się teraz na przyjmowaniu braw prezentując swoją włócznię, której zawdzięczał zwycięstwo.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 23 Kwi 2010, o 16:13

Rooster był niezmiernie zadowolony, ale także zaskoczony z takiego obrotu sprawy. Przez większość walki odliczał jedynie sekundy, które pozostały Treście. Mimo to Renno zdołał zwyciężyć, dzięki czemu wygrał nie tylko swoje życie, ale także dodatkową premię oraz pewien szacunek Hutta. Gdy Zordo zapytał go o Łowcę Nagród, Matt odparł:
- Nie wiem, o wielki Zordo, czy mój towarzysz zgodzi się być tutejszym gladiatorem. - rzekł dyplomatycznie - Zapewne za pokaźną sumę jest w stanie zrobić wszystko o wykonania trudnego zlecenia, po cotygodniową walkę na arenie. Mnie jednak interesowała by wypłata za zlikwidowanie Dickson i jej kompanów oraz umówiona premia. - zakończył wypowiedź Rooster, jednak sekundę później, z ironicznym uśmiechem dodał - Aha, no i jeszcze nasz zakład...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 29 Kwi 2010, o 00:01

-Oczywiście, że wypełnię warunki zakładu - powiedział Zordo wyraźnie niezadowolony ze straty. - Będę też pamiętał, by więcej się z tobą nie zakładać... Oho, zaraz przyprowadzą "Pikiniera"!
Na arenie pojawiły się dwie Twi'lekanki ubrane tak skąpo, że praktycznie można było je uznać za nagie. Uśmiechając się kusząco do widzów i do Tresty, bohatera tego wieczoru, ujęły go za ramiona i sprowadziły z areny, by stawić przed obliczem hutta Zordo.
-Pokonałeś mojego najlepszego gladiatora - powiedział "najważniejszy na stacji", gdy Tresta zjawił się w jego loży. - Zgodnie z obietnicą puszczę cię wolno, ale najpierw mam dla ciebie propozycję: walcz dla mnie na arenie, a ja w zamian za to będę odpalał ci 3% z zysków z zakładów i wejściówek. Co ty na to? Nawet Szpon nie walczył na tak korzystnych warunkach!
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Renno Tresta » 29 Kwi 2010, o 11:39

Renno zrozumiał propozycję Zordo po kilku chwilach, spędzonych na wpatrywaniu się w seksowne Twi'lekanki. W końcu "odkleił" od nich wzrok i odpowiedział Huttowi:
- Tak, jasne, czemu nie. Może być śmiesznie.
Awanturnik już miał powrócić do swoich nowych koleżanek, ale wtem zaświtało mu nowa myśl, że warto byłoby się jeszcze upomnieć o pieniądze ze zlecenia.
- Właśnie, jak już gadamy o zyskach i tak dalej, to odpal mnie i Roosterowi coś za tę małą sukę z Tatooine, co? I bonus za resztę sukinsynów, jak już wspominał mój kompan. - rzekł Tresta, jak zwykle łasy na kredyty.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez David Turoug » 29 Kwi 2010, o 13:51

Rooster myślał już, że zaaferowany ofertą Zordo, Tresta zapomniał o wypłacie, która należała się im za wykonanie zlecenia na Tatooine. Na szczęście Renno w porę się opamiętał. Nagroda wynosiła 13 tysięcy kredytów plus możliwa premia. Młodszy z Łowców był przekonany, że jakiś bonus należał się im za zlikwidowanie nie tylko Katie Dicksona, ale także za unicestwienie jej bodyguarda Stevena Tylera oraz zawodnika Hendrika Roomy.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Zordo's Haven]Arena pojedynków

Postprzez Zordo's Haven » 3 Maj 2010, o 01:06

-Za wykonanie waszego zadania otrzymać powinniście trzynaście tysięcy kredytów, jednak zleceniodawca zapowiedział, że w wypadku "uprzątnięcia" również jej ochroniarza, który kiedyś złamał mu rękę, wypłacona zostanie premia czterech tysięcy. Daje to razem siedemnaście, lecz ja, naiwny, dałem się oszukać i wykiwać obiecując podwojenie nagrody w wypadku twojego zwycięstwa, Pikinierze. Oznacza to, że otrzymacie razem trzydzieści cztery tysiące kredytów, lecz jak się podzielicie to już wasza sprawa - Zordo, gdyby mógł, zapewne wzruszyłby w tym momencie ramionami. - Pamiętam też o twoim wygranym zakładzie, Rooster - dodał wyraźnie zniesmaczony. - Kredyty odbierzecie w mojej loży, któryś z ochroniarzy będzie wiedział co ma wam dać. Jest jeszcze kwestia zawodów: "Pikinierze", jeśli naprawdę jesteś skłonny walczyć dla mnie, czeka cię walka z trójką byłych żołnierzy Imperium Galaktycznego. Są słabsi niż "Szpon Śmierci", ale będą mieli przewagę liczebną. Zdołasz przygotować się na jutro?
Awatar użytkownika
Zordo's Haven
New One
 
Posty: 279
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:29

Następna

Wróć do Zordo's Haven

cron