Content

R.I.P.

Blaze Corr

Postaci martwe.

Blaze Corr

Postprzez Blaze Corr » 26 Maj 2013, o 22:40

Image
Image
Mierzy 190 cm wzrostu. Bardzo przystojny, dobrze zbudowany oraz umięśniony. Chodzi zawsze wyprostowany.
Oczy koloru piwnego rzucające wyzwanie każdemu odbiorcy, chronione przez kruczo czarne brwi. Krótko ścięte, czarne włosy uwydatniające kolor oczu.
Prosty, średniej wielkości nos. Ciało Blaze’a chroni żółto-szary Beskar’gam z durastali. Kiedy Blaze nie ma na sobie zbroi jego klatkę piersiową zdobi długa blizna na prawym boku. Zbroja nosi wiele znamion bitew i przelanej krwi. Kolory mają symbolizować lojalność swojemu dowódcy oraz stanowczość wobec swoich podopiecznych. Na wysokości brzucha, na zbroi znajduje się wymalowana białą farbą czaszka, mająca być ostatnim obrazem dla leżącego, dogorywającego wroga.

Image
- blaster DC-15S ulepszony o większą pojemność baterii
- durastalowy Beskar’gam
- wibroostrze
- granaty dymne
- tradycyjny szeroki nóż w pochwie, przypięty do pasa
- cyfronotes
- DH-18A Blaster Pistol
- plecak odrzutowy z rakietą.
___________________________________________________________________________________



- Niektóre media donoszą, że Corr jest ścigany w 5 systemach za wielokrotne morderstwa,
- Podobno w 55ABY Corr spędził pewien czas w więzieniu, z którego uciekł, lecz do dzisiaj nie wiadomo w jaki sposób udało mu się tego dokonać,
- Corr uwielbia alkohole wszelkiego rodzaju,
- Handlarze mówią, że jeden z Mandalorian w szaro-żółtej zbroi, co jakiś czas pojawia się na zewnętrznych rubieżach i płaci sfałszowanymi kredytami,
- Blaze podczas wielkiej bitwy zabił swojego dowódcę w celu przejęcia dowodzenia na fregacie.

Przynajmniej tak słyszałem...
Image
Image
Awatar użytkownika
Blaze Corr
Gracz
 
Posty: 179
Rejestracja: 29 Sty 2013, o 16:42

Blaze Corr

Postprzez Blaze Corr » 26 Maj 2013, o 22:40

Image

Image
Jest mężczyzną energicznym, odważnym, pełnym zapału i wigoru. Trzeźwo myślący i zachowujący zimną krew, nawet w najcięższych sytuacjach. Jako dowódca jest stanowczy, nieugięty i bez sentymentów, jednocześnie szanujący swoich ludzi za których odpowiada w każdej minucie akcji. Bezwzględnie lojalny i posłuszny swojemu dowódcy.
Charakteryzuje się dobrym poczuciem humoru oraz wrodzoną umiejętnością przekonywania innych do swoich racji, dzięki czemu osiąga to czego chce.
Lata treningów i wydarzeń, których był świadkiem obdarły go z jakichkolwiek ludzkich zachowań wobec wrogów. Nigdy nie zostawia ich przy życiu (chyba, że posiadają cenne informacje lub rozkaz brzmi inaczej).
Nie lekceważy żadnego ze swoich przeciwników, każdy może stanowić dla niego i jego ludzi śmiertelne zagrożenie. Zachowuje czujność i skupienie, dopóki wszystkie cele nie padną martwe. Urodzony uwodziciel kobiet, który nigdy nie potrafi im się oprzeć, potrafiąc jednocześnie zachować przy tym dystans emocjonalny. Wuj nauczył Blaze’a wielu rzeczy, lecz coś co mu przekazał szczególnie się wyróżnia, zamiłowanie do nauki języków obcych oraz biologii, a konkretnie anatomii organizmów wielu ras. Tych w galaktyce nie brakuje.

Image
Mierzy 190 cm wzrostu. Bardzo przystojny, dobrze zbudowany oraz umięśniony. Chodzi zawsze wyprostowany.
Oczy koloru piwnego rzucające wyzwanie każdemu odbiorcy, chronione przez kruczo czarne brwi. Krótko ścięte, czarne włosy uwydatniające kolor oczu.
Prosty, średniej wielkości nos. Ciało Blaze’a chroni żółto-szary Beskar’gam z durastali. Kiedy Blaze nie ma na sobie zbroi jego klatkę piersiową zdobi długa blizna na prawym boku. Zbroja nosi wiele znamion bitew i przelanej krwi. Kolory mają symbolizować lojalność swojemu dowódcy oraz stanowczość wobec swoich podopiecznych. Na wysokości brzucha, na zbroi znajduje się wymalowana białą farbą czaszka, mająca być ostatnim obrazem dla leżącego, dogorywającego wroga.

Image
W ciągu swojego życia posiadł umiejętności walki wręcz oraz obsługi wielu karabinów szturmowych, broni krótkodystansowej na mistrzowskim poziomie. Potrafi z bardzo dużą precyzją trafić w wyznaczony cel. W walce na pięści oraz w stosowaniu rozmaitych dźwigni nie ma sobie równych. Umie pilotować małej wielkości statki oraz ścigacze lądowe. Włada biegle językami Basic, Huttese, Bocce oraz Mando. Z zapałem studiując biologię posiadł wiedzę na temat budowy anatomicznej Twi'leków, Wookiech, Neimodian oraz Rodian.
Potrafi naprawić niezbyt poważne uszkodzenia średniej wielkości statków, głównie myśliwców szturmowych. Wiele miesięcy spędzonych wraz z butelką uodporniły go w większym stopniu na negatywne działanie wszelkich alkoholi. Cechuje gobardzo dobra kondycja, wytrzymałość fizyczna i psychiczna. Posiada wrodzoną umiejętność przekonywania innych do swoich racji, manipulowania ludźmi, co jest niezwykle przydatne w roli dowódcy oddziału.

Image
- blaster DC-15S ulepszony o większą pojemność baterii
- durastalowy Beskar’gam
- wibroostrze
- granaty dymne
- tradycyjny szeroki nóż w pochwie, przypięty do pasa
- cyfronotes
- DH-18A Blaster Pistol
- plecak odrzutowy z rakietą.

Majątek:
- Dom na rolniczej planecie (Nazwa: Nieznana. 30 lat świetlnych od Mandalore)
- kredyty (70 tyś. k)
- mały księgozbiór biologiczny w kajucie


Image
Blaze praktycznie nie pamięta swojego dzieciństwa. Jego rodzice wplątali się w ciemne interesy z gangiem złodziei/przemytników, za co zapłacili najwyższą cenę. Młodym Mandalorianinem zajął się brat jego ojca, Kerx. Był już dojrzałym mężczyzną, który w swoim życiu wiele widział, jak i wiele przeszedł, będąc związanym z klanem Ordo. Wojownik uczył swojego bratanka kultury i bycia Mandalorianinem, przekazując mu wszystko co powinien wiedzieć. W miarę upływu czasu Blaze rósł i stawał się silniejszy. Wuj stopniowo zwiększał intensywność treningów fizycznych oraz treningów strzelniczych.

50 ABY
Dni się zlewały. Blaze nie znał innego życia, niż te które przygotował mu Kerx.
Młody często wyruszał na wyprawy, zdobywając doświadczenie. Wuj chciał nauczyć chłopaka samodzielności, lojalności oraz braku litości.
Blaze zmuszony był decydować sam o sobie, będąc wyłącznie naprowadzanym przez opiekuna do rozwiązania problemów i stawiania czoła przeciwnościom losu. Mandalorianin zabijał każdego, kogo wskazał mu wuj, który chciał w ten sposób stłumić u niego wszelkie odruchy litości wobec wroga. Uczeń dobrze wiedział, czym kończyła się niesubordynacja wobec przełożonego.

55 ABY
Wraz z każdą wyprawą, poszerzał swoją wiedzę taktyczną i umiejętności walki. Uczył się być przywódcą, obierając sobie za wzór Kerx’a, stanowczego, nieugiętego, oddanego służbie i swoim ludziom.
Ułożone życie Balze’a przerwał atak Imperialnych Szturmowców na statek jego wuja.
Te wydarzenia na zawsze wyryły wielki krater w osobowości Mandalorianina.
Statki Imperium chciały skontrolować fregate Kerxa, lecz nie wyraził on na to zgody. Dobrze wiedział, że gdy Imperialni odkryją skąd wracają zrobi się bardzo nieprzyjemnie. Na domiar złego statek nie posiadał legalnych kodów. Statek „Odpad” został ściągnięty promieniem w pobliże myśliwców szturmowych wroga. Na całym statku rozległ się ogłuszający dźwięk alarmu powtarzającego się cyklicznie i wzywającego do gotowości bojowej. Załoga rozproszyła się po statku, grupkami obstawiając wyznaczone przez dowódcę miejsca na okręcie.
Blaze z małym oddziałem pozostał na mostku, pełniąc rolę ostatniej bariery dzielącej Kerxa od wyroku śmierci.
Niczym plaga statek, zalała biała lawina żołnierzy przedzierająca się przez kolejne przedziały frachtowca. Kiedy dotarli na mostek oddział Blaze’a odpierał atak przez kilkanaście minut. Nie byli w stanie powstrzymywać nawałnicy w nieskończoność. Obrazy opadających bezwładnie żołnierzy młodego Mandalorianina, zakorzeniły się głęboko w jego pamięci. Szturmowcy strzelali do nich jak do tarcz strzeleckich, za każdym razem zadając ostateczny cios i kończąc żywot honorowych wojowników.
Gdy Blaze otrzymał trzy strzały w korpus padł na ziemię, wzrok kierując w stronę swojego wuja, który jeszcze przez chwilę utrzymywał się przy życiu, aż zakończył swój żywot.
Dookoła Corra wszystkie obrazy stawały się rozmyte, topiąc się w ciemnej czeluści.
Odpłynął. Czuł, że umiera, a przed jego oczami ukazywały się osoby, które niegdyś zabił.
Zdrajcy, handlarze, żołnierze…


Obudził się w jakimś ciemnym pomieszczeniu z małym oknem, przez które delikatnie, acz stanowczo przedzierały się promienie słońca. Oświetlały zakurzoną i wygryzioną przez szczury pryczę.
Mando dźwignął się na rękach, lecz po chwili znowu przyległ do ziemi czując olbrzymi ból w klatce. Przeturlał się na plecy i rozejrzał się dookoła. Wtedy zdał sobie sprawę, że jest w imperialnym, obskurnym więzieniu.
Kiedy wrócił do zdrowia, uciekł z więzienia. Wiedział, że nie może zamieszkać na Mandalorze. Wszystko co było mu drogie stracił w dniu spotkania z Imperium, lecz wiedział, że w galaktyce są ludzie dla których jego życie nie wiadomo dlaczego jest cenne. Powrócił na rodzinną planetę zabrać potrzebne mu do przeżycia rzeczy. W piwnicy domu wuja, znajdowała się bogato wyposażona zbrojownia. Blaze wziął broń, nóż oraz kilka innych niezbędnych do „normalnego” życia przedmiotów. Aby zatrzeć za sobą wszelkie ślady, spalił dom oraz wyczyścił konto bankowe swojego wuja.
Kompletnie rozbity błądził po galaktyce wiele tygodni, aż w końcu zamieszkał na planecie rolniczej, której nazwy nawet nie znał i nie palił się, aby się dowiedzieć. Żyjąc w małym domu na obrzeżach, odciął się całkowicie od tubylców. Wszystkich ciekawskich, którzy zbliżali się do jego domu witał tak samo uprzejmie… blasterem.

56-59 ABY

Dni na planecie rolniczej wyglądały codziennie tak samo. Blaze próbował pracować jak inni ludzie, uprawiając zboża, lecz nie trwało to długo. Dużo bardziej atrakcyjniejsze wydało mu się degustowanie miejscowych alkoholi, w za dużych ilościach…
Poprawę życia i powrót do normalności zawdzięcza oddziałowi Mandalorian, którzy przylecieli na rolniczą planetę. Pewnego dnia kiedy zapuścił się w głąb planety, aby odnowić swoje zapasy żywnościowe oraz alkoholowe, zauważył na niebie lądujący statek. Ogarnęło go zdziwienie, a w głowie brzmiało pytanie, kto przylatuje takim sprzętem na tak zapuszczoną planetę jak ta? Wyjął ze ścigacza blaster i udał się w kierunku miejsca, w którym zniknął mu z oczy pojazd. Ostrożnie obserwował z zarośli osobników. Kiedy ujrzał charakterystyczne Mandaloriańskie zbroje w głowie obudziły się zakorzenione wspomnienia walk ze statku.
Blaze wiedział, że nie może z nimi walczyć, lecz wyjść im naprzeciw.
Zaciągnął się do służby na statku Mandalorian i w tym samym momencie zapomniał o pijackim życiu, a zaczął nowe prowadzone starymi zasadami. Zaczęły nim kierować te same wartości, które niegdyś wpajał mu wuj.

59-69 ABY
Po śmierci swojego kapitana Blaze walczył z Imperium pod sam koniec Wielkiej Bitwy pod dowództwem Thara Skiraty. Cały oddział został skierowany na pole bitwy, w samo pandemonium. Walki kierowały się w całkiem inną stronę niż przewidywał Blaze. Podczas bitwy największy szok wywołała na nim śmierć Mandalora. Kiedy myślał, że wszystko już stracone usłyszał w hełmie podobny głos do swojego uprzedniego dowódcy. Nowym liderem stał się Thar. Gdy usłyszał rozkaz o odwrocie, gotowało się w nim, lecz to nie był czas ani miejsce na okazywanie sprzeciwów. Po przegranej bitwie znalazł się na zewnętrznych rubieżach, ściągnięty jako jeden z ocalałych na fregatę Mandalora „Darasuum”. Na czele z Tharem Skiratą i jego ludźmi żył z napadania na inne statki. Po pewnym czasie będąc jednym z najlepszych komandosów, otrzymał awans na dowódcę grupy abordażowej.
Image
Image
Awatar użytkownika
Blaze Corr
Gracz
 
Posty: 179
Rejestracja: 29 Sty 2013, o 16:42

Re: Blaze Corr

Postprzez Mistrz Gry » 8 Kwi 2018, o 17:28

Poległ śmiercią wojownika, co to znika.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02


Wróć do R.I.P.