Content

R.I.P.

Ha'h'Aha [Besadii]

Postaci martwe.

Ha'h'Aha [Besadii]

Postprzez Mistrz Ind'yk » 21 Cze 2013, o 00:09

Nazwa postaci:
Ha'h'Aha [Besadii]

Gatunek: Hutt

Aktualna płeć: męska

Profesja: Poszukiwacz sławy

Data urodzenia: 129 BBY

Wygląd:
Jak przystało na dorodnego Hutta, Ha'h'Aha jest wielki i ślimakopodobny. Ma prawie trzy metry długości i waży niecałe sześćset kilo. Tak jak pozostali ze swojego gatunku, posiada dwie małe ręce umieszczone w górnej części ciała. Choć wydają się być niepozorne przy wielkim cielsku Hutta, jak na ludzkie miary są niesamowicie silne. Ogromne oczy Ha'h'Aha są koloru jasno żółtego, jednak ich właściciel stara się zawsze mieć założone soczewki nadające piwny odcień – jak sam zauważył, wpływa to pozytywnie na odbiór jego postaci w mediach. Skóra opinająca wielką masę ciała obcego ma odcień jasno zielony, ściemniający się w kierunku mięsistego ogona.
Ha'h'Aha lubi ubierać górną część swojego, przez co wydaje się bardziej podobny do innych bohaterów z mediów. Nosi więc zwykle szeroką, białą koszulę z czarną kamizelką, a tuż pod nimi opina swoje cielsko pasem z dołączoną kaburą na DL-44. Czasem zakłada na to koreliański płaszcz koloru szaro-niebieskiego, ostatni krzyk mody z sektora.

Widoczny ekwipunek:
- DL-44
- Datapad, komunikator, chronometr, cyfronotes
- Dość znoszone, porządne ubranie - Kolejny element starannie budowanego wizerunku.

Plotki:
  • Podobno nosi się z myślą, żeby zagrać Uhl Eharl Khoehnga na deskach największych teatrów Galaktyki.
  • Miał więcej kobiet dla siebie, niż ty widziałeś w życiu na oczy.
  • Ktoś kiedyś usłyszał, że Ha'h'Aha pisze autobiografię. Dalsza część plotki mówi, że w kolejce po książkę ustawiła się już dziesiątka największych wydawców.
  • Jego idolem i wzorem do naśladowania jest Han Solo.
  • Uratował setki osób z rozpadającej się planety, słynnego Serpindala, po czym jeszcze wspomógł uciekinierów własnymi funduszami.
  • Pochodzi ze słynnego klanu Huttów, ale uznał, że woli zrobić karierę jako celebryta.
  • Jedni mówią, że jest niezniszczalny.
  • A inni że ohydny w smaku. To jednak dotyczy wszystkich Huttów, nic osobistego.
  • Ktoś mu kiedyś wyrwał rękę, ale on później wziął ją i zatłukł napastnika.
  • W niektórych systemach ze strachem wypowiada się jeszcze jego imię i opowiada o jego organizacji przestępczej, która była bezlitosna i bardzo efektywna.
  • Podobno popularnością przebił ostatnio Jabbę i Zorda. Razem wziętych.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Ha'h'Aha [Besadii]

Postprzez Mistrz Ind'yk » 21 Cze 2013, o 00:09

Galaktyka potrzebuje więcej star'n'rolla. I mnie.


Nazwa postaci:
Ha'h'Aha [Besadii] - typowe imię huttyjskie, które nie wymaga przekształcenia swej formy podczas zmiany płci użytkownika. Młody Hutt jest pedantem na punkcie swojego miana, ludzie śmiejący się z jego przełożenia na ludzką onomatopeję kończą zazwyczaj w niezbyt miły sposób.


Gatunek: Hutt

Aktualna płeć: męska

Co się w życiu liczy? Dobra zabawa, star'n'roll, szybkie latanie, piękne kobiety, dobra zabawa. Ale najważniejsze, to dzielić się z tym z ludźmi, dlatego ja poszukuję sławy. Znaczy jest to najważniejsze zaraz po dobrej zabawie, ma się rozumieć.


Profesja: Poszukiwacz sławy

Data urodzenia: 129 BBY


Nie widzę tu żadnej kamery, droidzie. Możemy więc zająć się tobą na swój ulubiony sposób!


Usposobienie:
Ha'h'Aha urodziła się i wychowała wśród Huttów, więc oczywistą sprawą wydaje się być jej charakter. I rzeczywiście, jeszcze czterdzieści lat temu, młoda obca była doskonałą manipulatorką, chciwą i bezwzględną przestępczynią, liczącą tylko przypływ kredytów i snującą kolejne spiski. Od tamtego czasu w jej życiu zmieniło się wiele, a wraz z tym zmieniła się i ona. Przede wszystkim, poznała star'n'roll.
Dzisiaj Ha'h'Aha jest osobą mediów, starannie dbającą o swój nonszalancki wizerunek przed wszystkimi kamerami w zasięgu wzroku. Jego charakter ukształtował się na nowo, gdy poczuł sławę i uwielbienie tłumów. Był to coś zupełnie nowego, czego nie doświadczył w szczerej formie prawie żaden Hutt. Bardzo szybko Ha'h'Aha uzależnił się od tego uczucia i goni za nim cały czas.
Młody Hutt stara się być idolem tłumów, cały czas pożąda dla siebie świateł reflektorów. Jego zachowanie prawie zawsze jest starannie wyreżyserowaną grą, która ma przysporzyć mu kolejnych zwolenników. Obcy poszukuje wszelkich wyzwań, niezależnie od ich charakteru, byleby tylko robić coś, co przyniesie mu popularność. Nawet jeśli ma być to polowanie na największego smoka Krayt w historii Tatooine.
Ha'h'Aha starannie buduje swój wizerunek, podając się za gwiezdnego zawadiakę, luzaka i star'n'rollowca. Przed każdym lądowaniem puszcza z zewnętrznych głośników swojego statku głośną muzykę, by każdy w pobliżu wiedział, kto zawitał do kosmoportu. Uśmiecha się i puszcza oko do każdej napotkanej kamery, nawet jeśli to tylko obiektyw ochrony portu czy knajpy. Uważa, że zawsze może znaleźć się ktoś, kto będzie chciał takie nagranie oglądać właśnie dla tych gestów.
Podczas pewnego wydarzenia, które miało miejsce ponad pięćdziesiąt lat temu, Ha'h'Aha nabawiła się dwóch przypadłości, które podążają za nim do dziś. Po pierwsze, Hutt zaczął bać się bólu w każdej jego formie, choć sam woli to nazywać nienawiścią do cierpienia. W każdym razie obcy zrobi wszystko, by uniknąć bólu. Jeśli jednak miałoby to zaważyć na jego wizerunku publicznym, stara się przemyśleć sprawę ze dwa razy.
Druga przypadłość także ma wiele wspólnego z nienawiścią, ale tym razem tą najgorętszą i najbardziej niepowstrzymaną. Ha'h'Aha chce zniszczyć wszelkie myślące maszyny, jakie tylko będą w zasięgu jego możliwości. Najchętniej wywołałby krucjatę przeciw nim, która objęłaby całą galaktykę, ale zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń. Nie rzuca się nawet na każdego napotkanego robota, chyba, że może zniszczyć go w pełni bezkarnie i bez utraty wizerunku. Innymi słowy wszystkie droidy galaktyki powinny zacząć nosi przy sobie kamery bezpośrednio podłączone relacją na żywo do HoloNetu. Byłyby bezpieczniejsze.
Jednym ze zwyczajów Hutta, który ten stara się wyplenić z siebie na wszelką cenę, jest mówienie o sobie w liczbie mnogiej. Stare przyzwyczajenie nigdy przedtem jej nie przeszkadzało, choć gdy zaczął się starać o jak największy posłuch i sławę zauważył, że statystycznie mało z gatunków najczęściej oglądających HoloNet używa liczby mnogiej do określenia siebie. Od tego momentu często ćwiczy używanie zaimka ja i liczby pojedynczej. Nie udaje mu się to tylko w przypływach gwałtownych emocji. Swojemu staremu przyzwyczajeniu świadomie oddaje czas tylko wtedy, gdy zamknięty sam na sam z jakimś droidem, może oddać się innej swojej pasji.


W moim ciele płynie dobra muzyka. Więc jak widzisz, mam ze sobą bardzo dużo dobrej muzyki.


Wygląd:
Jak przystało na dorodnego Hutta, Ha'h'Aha jest wielki i ślimakopodobny. Ma prawie trzy metry długości i waży niecałe sześćset kilo. Tak jak pozostali ze swojego gatunku, posiada dwie małe ręce umieszczone w górnej części ciała. Choć wydają się być niepozorne przy wielkim cielsku Hutta, jak na ludzkie miary są niesamowicie silne. Jedna z nich jest lekko jaśniejsza od drugiej, co jest wynikiem jej całkowitego odtworzenia kilkadziesiąt lat temu. Ogromne oczy Ha'h'Aha są koloru jasno żółtego, jednak ich właściciel stara się zawsze mieć założone soczewki nadające piwny odcień – jak sam zauważył, wpływa to pozytywnie na odbiór jego postaci w mediach. Skóra opinająca wielką masę ciała obcego ma odcień jasno zielony, ściemniający się w kierunku mięsistego ogona.
Choć jako Hutt nie podlega żadnym społecznym ani kulturowym zakazom przeciwko występowaniu nago, Ha'h'Aha lubi ubierać górną część swojego, przez co wydaje się bardziej podobny do innych bohaterów z mediów. Nosi więc zwykle szeroką, białą koszulę z czarną kamizelką, a tuż pod nimi opina swoje cielsko pasem z dołączoną kaburą na DL-44. Czasem zakłada na to koreliański płaszcz koloru szaro-niebieskiego, ostatni krzyk mody z sektora. By dodać swojej sylwetce nuty ekstrawagancji, podczas występów publicznych na żywo, zakłada na głowę stary, wysłużony kapelusz z szerokim rondem. Postawione przy człowieku to nakrycie głowy sięga do ramion mężczyzny średniego wzrostu, jednak na głowie Hutta prezentuje się naprawdę dobrze i spełnia swój cel. Zwraca uwagę.


Umiejętności i cechy rasowe:
- Szczelny - Potrafi zamknąć swoje nozdrza, przez co uszczelnia swój organizm na wodę i powietrze. Może przebywać pod wodą czy w zanieczyszczonym powietrzu przez kilka godzin
- Grubas - Posiada niesamowicie grubą skórę, która chroni go wieloma typami obrażeń. Jego najważniejsze organy chronione są przez grube warstwy mięśni, skóry i tłuszczu. Jest także odporny na wiele trucizn i chorób, które dotykają większości gatunków galaktyki.
- Śliski gość - Skóra Hutta posiada specjalne systemy obronne, które wytwarzają pot, chroniący właściciela przed gorącem i większością substancji chemicznych. Uaktywnione przez dłuższy czas pokrywają ciało obcego grubą warstwą śliskiej substancji, jeszcze bardziej poprawiającej jego odporność.
- Zmienny jak Hutt - Może zmieniać swoją płeć. Urodziła się ta Ha'h'Aha, a teraz gwiazdą galaktyki zostaje ten Ha'h'Aha.
- Podglądacz - Widzi promieniowanie ultrafioletowe, którego nie dostrzegają ludzie.
- Hydra - Może regenerować stracone części ciała, legenda głosi, że jeden Hutt odnowił drugą połowę głowy. Nikt jednak nie widział tej pierwszej połowy.
- NIE dla Mocy - Jego umysł odporny jest na wpływ innych z wykorzystaniem Mocy.
- Ohyda - Jak każdy Hutt jest wysoce niestrawny. Wszystko, co kiedykolwiek posmakowało choćby kawałka mięsa tych wielkich obcych, nigdy już nie weźmie tego nawet w okolicę ust.


Chciałbym zagrać kiedyś Uhl Eharl Khoehnga, przygotowuję się do tej roli całe życie...


Umiejętności:
- Hutt na językach - Przez długie lata swojej kariery w półświatku poznał sporo języków, mianowicie: wspólny, huttyjski, rodiański, trandoshański oraz ubenical - język gestów. Można powiedzieć, że ma dużą głowę... do języków.
- Robotyka i "antyrobotyka" - Nikt nigdy nie powiedział, że gdy Ha'h'Aha bierze się za jakąś sprawę od swojego huttyjskiego serca, to robi to bez zacięcia. Nikt też nigdy nie powiedział, że Hutt ten nie nienawidzi wszystkich myślących maszyn. Obcy przez kilka długich lat uczył się budowy najpopularniejszych typów droidów i opanował ją na dość zaawansowanym poziomie. Używa tego jednak tylko po to, by jeszcze skuteczniej niszczyć prawie wszystkie napotkane droidy. To akurat robi na poziomie perfekcyjnym
- Szybki pilotaż jachtu Baudo - Ha'h'Aha lata w rytmie star'n'rolla. Szybko przyspiesza, wolno zwalnia, skręca w ostatniej chwili i ląduje przy dobrej muzyce. To ostatnie uważa za najważniejsze.
- Walka i ucieczka - Młody Hutt jest nieźle korzysta z broni krótkiej, szczególnie swojego DL-44, z którym szlifuje umiejętność pojedynkowania się. Uważa, że ta stara sztuka cały czas przynieść mu może wiele rozgłosu. Sprawdzał statystyki - dobrze sprzedaje się w HoloNecie. Potrafi też wycelować w odpowiednim kierunku swoją strzelbę, choć polega raczej na jej polu rażenia i dobrym wybraniu kierunku. Więcej mu nie potrzeba. Dodatkowo w walce Ha'h'Aha doskonale wykorzystuje możliwości swojego ciała, starając się uderzyć znajdujących się blisko przeciwników ogonem lub zmiażdżyć ich masą swojego ciała. Gdy sprawy zaczynają się komplikować, Hutt traci element zaskoczenia lub przewagę, zawsze ma obraną drogę ucieczki i nie boi się z takowej korzystać. Ucieczka, nawet hańbiąca, jest lepsza od bólu. Przecież wie to każdy Hutt.
- Aktor jakich mało - Jest najlepszym i najwspanialszym aktorem wśród wszystkich Huttów, którzy zamieszkują i kiedykolwiek zamieszkiwali tę galaktykę. Kropka.
- Mocne plecy - Choć zarzucił swoją przestępczą karierę już dawno, Hutt cały czas posiada znaczne znajomości wśród szemranych osobistości regionów opanowanych przez Hutttów. Dodatkowo działa tutaj szacunek dla jego rodziny. Dobre nazwisko, nawet jeśli właściwie się go nie używa, otwiera bardzo wiele drzwi.


Ekwipunek:
- DL-44 – Właściwie, to niezbyt lubi ten blaster, ale kto w galaktyce (z tych oglądających HoloNet) nie pamięta Hana Solo biegającego z tą spluwą. Do legend trzeba nawiązywać.
- Phoenix II plasma disruptor – Gdy Ha'h'Aha usłyszał historię tej broni, stworzonej do wyważania drzwi, a ostatecznie używanej przeciwko wszelakim robotom, uznał, iż musi ją mieć. I ma.
- Podręczny blaster Q2 – Zwykle schowany pod ramieniem Hutta, dodatkowo zasłaniany przez ubranie.
- Datapad, komunikator, chronometr, cyfronotes - Przydatne narzędzia w drodze do sławy, szczególnie do sprawdzania HoloNetu i najnowszych wieści.
- Licencja pilota - Czasem się przydaje, od kiedy lata legalnie i otwarcie ogłaszając swoją obecność.
- Komplet dokumentów i wizytówek - Ot tak, jakby ktoś go nie znał na tyle, żeby prosić o autograf. Pierwsze dla niezbyt światowych gwiazd, drugie... właściwie dla wszystkich.
- Dość znoszone, porządne ubranie - Kolejny element starannie budowanego wizerunku.
- Kości, karty i szczęśliwa moneta - Sztuk dwie z każdego rodzaju, jedna zawsze jest oszukana.



Posiadany dobytek/majątek:
- Zmodyfikowany jacht Baudo – Szybki, piękny, luksusowy, a do tego uważany za statek dla szalejącej młodzieży. Czegóż młody Hutt mógłby chcieć więcej od galaktyki?
- Kilka kompletów takich samych ubrań, jak te używane. Także znoszonych. Oprócz tego cała szafa innych ciuchów.
- Rodzinna fortuna zapisana w spadku. Oprócz tego pieniądze zarobione podczas początkującej kariery przestępczej, około trzystu tysięcy kredytów.
- Karty stałego klienta do najważniejszych klubów Coruscant, Taris, Nar Shaddaa, Zordo's Haven, Korelii i kilku innych planet. Zdobycie ich nie było tanie, ale rozgłos z powodu ich nabycia był... bezcenny.


Historia:


Legenda głosi, że gdy Moc kumulowała się, by stworzyć żywe istoty w galaktyce, chwilę wcześniej zrodziła star'n'rolla. Ponad siedem miliardów lat później ta sama Moc użyła tego samego schematu, by zrodzić Ha'h'Ahę. Choć na początku sama tego nie wiedziała, młoda Hutt miała żyć star'n'rollem. I zanieść go całej galaktyce.
Faktem natomiast jest na pewno, iż zrodziła ją dwójka Huttów z klanu Besadii, niedalekich kuzynów słynnego Durgi. Młoda obca szybko została wciągnięta w gry prowadzone przez rodziców, już w pierwszych pięćdziesięciu latach swojego życia zaczęła uczestniczyć w prowadzeniu organizacji przestępczych i podkopywaniu pozycji innych klanów. Szybko nauczyła się być dobrą w byciu Huttem, czyli jedną z najpaskudniejszych istot galaktyki.
Wymuszenia, przemyt, nielegalny handel, niewolnictwo, zabójstwa, haracze, długo można by wymieniać stałe punkty młodzieńczego życia Ha'h'Ahy. Rodzice uznali, że Hutt powinna zająć się wcześnie prowadzeniem własnej działalności przestępczej, więc oddali jej pod opiekę kilka systemów z kręgu swoich wpływów, by nauczyła się pracować samodzielnie. Nie trzeba było czekać długo na wyniki.



Działania Ha'h'Ahy szybko dały się zauważyć w całej przestrzeni, którą dostała pod opiekę. Wzrost obrotu nielegalnymi substancjami, zmniejszenie wpływów konkurencji, a następnie jej prawie całkowite zmiażdżenie - to były tylko pierwsze oznaki przybycia nowej władczyni. Nagle kilka systemów zaczęło przynosić wysokie zyski, których nikt się po tym terenie nigdy nie spodziewał. Oczywiście akcje młodej obcej nie zostały niezauważone, jednak Ha'h'Aha szybko poradziła sobie z imperialnymi urzędnikami, przeznaczając odpowiednie pieniądze na łapówki, a także z innymi grupami przestępczymi.
Nowatorskimi metodami śledziła i napuszczała na siebie poszczególne organizacje, które stwarzały jej konkurencje. Podczas bliższych i dalszych spotkań z odpowiednimi osobami używała wszystkich swoich aktorskich trików, których nikt nie spodziewałby się po Hutcie. Ona korzystała z tej ignorancji, szybko pozbywając się przeciwników i zyskując sojuszników. Po zaledwie nieco ponad dziesięciu latach udała się do rodziców, omówiła z nimi swoje wyniki i, także korzystając z arsenału aktorskich sztuczek, zażądała większych wpływów.
Besadii słyną w galaktyce z tego, że nigdy nie marnują posiadanego potencjału. Podobnie było z rodziną Ha'h'Ahy. Dostała prawie cztery razy większe terytorium niż poprzednim razem i ruszyła do pracy.



Wszystko szło bardzo podobnie, nowe tereny z łatwością poddawały się ciężkiej ręce młodej obcej, ale przecież nic nie może trwać wiecznie. W tym przypadku pewne wydarzenia zmieniły bardzo mocno na całe życie i osobowość Ha'h'Ahy, a być może jeszcze bardziej wpłyną one na obecny kształt galaktyki. Otóż pewnego razu, gdy Hutt leciała swoim statkiem do jednej z kontrolowanych przez siebie planet, usłyszała głos, którego z pewnością nigdy nie zapomni.

Witam was ciule. Tutaj droid 88-88, jedyny ocialały z wielkiej planety 400100500260026 MK 2. Szukam właśnie zemsty, a wy na mnie nieśczęśliwie trafiliście.


Słowa te rozbrzmiewały przez chwilę wśród ciszy, która zapadła między członkami załogi jednostki młodej obcej. Zaraz potem, gdy Hutt wydawała już rozkazy zniszczenia nieznajomego pojazdu, który nawiązał z nimi kontakt, dostali salwę z dwóch dział jonowych. W kilka chwil cały system statku zamrugał raz i drugi, starając się utrzymać stabilność, a potem wszystko zgasło. W kompletnej ciemności usłyszeli tylko trzask śluzy, do której dokował nieznajomy pojazd.
Następną sceną, którą pamiętała Ha'h'Aha była twarz droida typu 3PO, która się nad nią pochylała. Podczas abordażu robot uśpił niespodziewającą się broni biologicznej załogę statku, by następnie wyrzucić większość z niej przez śluzę. Ostatecznie w jednostce została tylko Hutt i pragnąca zemsty maszyna.
Podczas następnego długiego tygodnia, Ha'h'Aha poznała całą historię droida, który uwolniony został przez kaprys jakiegoś stoczniowca i poleciał z wielką grupą maszyn założyć własną cywilizację. Długiej opowieści towarzyszył bezustanny ból, który powodowały tortury robota. Hutt przez tydzień raz po razie traciła coraz więcej ze swojej lewej ręki, słuchając jednocześnie tragicznych dziejów wolnych maszyn. Nie mając zbyt wielkiego poważania u nikogo, droidy starały się pracować ciężko i zasłużyć na szacunek. 88-88 się to nie podobało, uważał, że takie zachowanie jest niegodne maszyn. Został samotnym mścicielem, pragnącym zemścić się za swoje krzywdy.
Przez cały ten czas, mimo licznych omdleń spowodowanych bólem, "pienkna kobieta", jak nazywał Hutta droid, planowała ucieczkę i zniszczenie swojego oprawcy. W końcu nadarzyła się okazja, gdy po ucięciu całej ręki, maszyna chciała zacząć tortury ogona obcej. Ta jednak szczęśliwym trafem wyrwała się z więzów i zaatakowała. Szybko zmiażdżyła pod swoim cielskiem zwariowanego droida, czego potem żałowała przez wiele lat. Mogła się z nim bawić, tak jak on z nią, oddając mu swoje krzywdy.



Takie wydarzenia wpływają mocno na osobowość, nawet jeśli jest to charakter wielkiej ślimaczycy. Podczas długiej regeneracji, która nastąpiła po tych strasznych wydarzeniach, Ha'h'Aha miała czas przemyśleć bardzo dużo. Mając tak wielką głowę i tak wiele czasu, chyba każdy wymyśliłby sposób, by zmienić swoje życie. Na początek postanowiła czerpać więcej radości z życia. I nauczyć się wszystkiego, czego mogła o droidach, a szczególnie sposobach ich niszczenia.
Tak więc przez następne siedem długich lat uczyła się budowy maszyn i ich programowania, wyciągając z tego kolejne wnioski i wymyślając nowe sposoby niszczenia znienawidzonych wrogów. W tym czasie odzyskała też pełną sprawność w nowej ręce, zregenerowanej podczas długiego leczenia. Nigdy jednak nie zapomniała bólu, którego doświadczyła. Tak bardzo chcąc odciąć się od tych wydarzeń, Ha'h'Aha zmieniła płeć.
Po prawie dziewięciu latach od feralnego lotu, młody Hutt znów wyruszył w galaktykę. Tym razem słuchając star'n'rolla, kolejnego odkrycia, które naszło do podczas długiej rekonwalescencji. Wracając do interesu, Ha'h'Aha miał o wiele większe ambicje i chciał osiągnąć dużo więcej. I szybciej.



Ktoś kiedyś powiedział, że żeby lecieć na kraniec galaktyki, trzeba być nieźle pijanym. Jednak nawet ta osoba nie wyobrażała sobie, że istnieje planeta tak odległa od Jądra jak Serpindal, to już wymagałoby poziomu abstrakcji posiadacza kilku mózgów. O Serpindalu dowiedzieć się jednak musiał Ha'h'Aha, gdy pociągnęły go tam interesy. Nie warto myśleć nawet jakie, sam Hutt starał się o tym nie myśleć przez całą drogę.
Wylądowawszy na tej zapyziałej skale, Hutt ruszył jak najszybciej dobić swojego interesu. Niestety w tym samym momencie w okolicy pojawiła się inna impreza, która uznała Serpindal za ciekawy cel. Nazywała się ona Praetorite Vong i właśnie wleciała do znanej galaktyki. Nim Ha'h'Aha zdołał się obejrzeć, na planecie zapanował totalny chaos, a zanim wrócił do kosmoportu, na szaleństwo wdarło się także na jego statek.
Załoga starała się powstrzymać tłum za wszelką cenę, ale lokalne władze zmusiły przemytników do wpuszczenia na pokład zdesperowanych mieszkańców planety. Hutt ledwo zmieścił się na własny statek, jednak nie widząc innego wyjścia, rozkazał start z dodatkowymi pasażerami. Podróż do następnego systemu trwała dwadzieścia siedem długich godzin, podczas których wszyscy gapowicze dowiedzieli się, że ich wybawcą jest wielki Hutt. Nie wywołało to oczywiście powszechnej euforii, jednak dzięki odpowiednim słowom Ha'h'Ahowi udało się załagodzić sytuację, ukoić choć trochę strach pasażerów i doprowadzić lot do końca.
Do następnego systemu wlatywał już jako bohater. A gdy wylądował, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci HoloNetu tego dnia. Galaktyka zyskała nowego herosa.



Jak zaczął pisać w swojej ciągle tworzonej biografii, był to moment, w którym narodził się dla Galaktyki. I wcale tego nie żałował. Kilka dni sławy, która wiązała się z licznymi wywiadami i zaproszeniami do HoloNetowych programów, uzależniło go zupełnie. Znalazł nowy sens życia, którego szukał od czasu tortur 88-88.
Postanowił podbić galaktykę zupełnie inaczej, niż pozostali Huttowie. Zachciał zdobyć sławę, dostać się na usta wszystkich i nigdy z nich nie schodzić. Szybko przekonał się, że Galaktyka jest wielka i codziennie dzieją się w niej rzeczy, które tworzą nowych bohaterów. Wiedział dobrze, że musi postarać się sam o swoją sławę.
Po pierwsze zakupił nowy statek, poprzedni oddając w charytatywnym geście na uciekinierów z Serpindala. Jego wybór padł na jacht Baudo, mający opinię pojazdu rozrywkowego i szybkiego. Potem ruszył do sektora Huttów, chcąc rozmówić się ze swoimi rodzicami.


Wkraczasz na drogę do piekła. Sława dla tych miękkich istotek jest tylko chwilowa.


Obaj rodziciele - matka już wtedy zmieniła płeć - słyszeli o całej sytuacji i byli mocno zaskoczeni decyzją potomka. Będąc Besadiimi nie mogli jednak nie widzieć możliwego zysku w działaniach syna. Poprawa wizerunku Huttów w galaktyce na pewno przydałaby się w interesach, gdy Imperium zyskiwało coraz większe wpływy. Przeklinając więc jego decyzję, pogodzili się z nią i puścili Ha'h'Aha w drogę. Jak sami powiedzieli, drogę do piekła.
Tak naprawdę wiedzieli, że syn niedługo wróci. Był jeszcze młody, mógł poświęcić chwilę na szaleństwo, skoro i tak już pokazał, że potrafi kierować światem zbrodni.



Ostatecznie nie było tak źle.
Ha'h'Aha szybko i umiejętnie wszedł na ścieżkę galaktycznego celebryty. Zaczął pokazywać się w odpowiednich miejscach, stawiając odpowiednią ilość trunków odpowiednim osobom. Stał się popularny śród innych gwiazd przez to, że był tak inny. Nikt przedtem nie widział Hutta, który akurat nie knuł by czegoś lub nie planował krwawej egzekucji. Tymczasem Ha'h'Aha często bywał duszą towarzystwa, popisywał się niesamowitymi opowieściami, rzucał zawsze odpowiednie żarty. Ludzie zapominali chwilami, że jest Huttem.
Mimo iż wszyscy uważali go za atrakcję jednego sezonu, młody obcy umiał utrzymać się w obiegu. Co jakiś czas wyruszał na jakąś ryzykowną, szeroko nagłośnioną misję lub w szaloną podróż, starając się cały czas mieć przy sobie obiektyw kamery. Choć właściwie nie miał prawa, został stałym celebrytą HoloNetu. I nie miał zamiaru tego miejsca opuszczać.
Jego ostatnim wybrykiem i najbardziej znaną akcją od czasu uratowania ludzi z Serpindala jest ogłoszenie wielkiego polowania na największego smoka Krayt, którego ostatnio widziano na Tatooine. Rozesłał już propozycje uczestnictwa w każde miejsce, gdzie tylko dociera HoloNet, robią ze swojej wyprawy wydarzenie sezonu.
Ha'h'Aha już poczuł smak nadchodzącej sławy. Wiedział, że nie może go wypuścić.


Ciekawostki:
- Jednym z największych marzeń Ha'h'Ahy jest choć raz stanąć na deskach Galaktycznego Teatru, żeby zagrać rolę Uhl Eharl Khoehnga. Uważa, że jest stworzony idealnie dla niej, mimo że nigdy nie brał udziału w żadnym przedstawieniu. Można by rzec, że to taka mała fascynacja wielkiego ślimaka.
- Specjalnie dla opinii publicznej Hutt otacza się w barach i na balach towarzystwem powabnych kobiet ludzkich lub człekopodobnych. Nie są to jednak jego prawdziwe gusta, sam woli dziewczyny przy kości, zbliżone wyglądem do niego samego, a nie jakiegoś patyka uschniętego krzaka z Tatooine.
- Ha'h'Aha jest w trakcie pisania swojej autobiografii. Nie uznaje się jednak za dobrego pisarza, więc po spisaniu najważniejszych faktów, ma zamiar wynająć ghost writera i zapłacić mu za napisanie najlepszej biografii w dziejach. Co najmniej w dziejach Huttów.
- Hutt stara się być coraz bardziej ludzki w swoim zachowaniu. Jak już wspomniane zostało wyżej, stara się nie mówić o sobie w liczbie mnogiej, ale dołącza do tego coraz wierniejsze odwzorowywanie ludzkiej mimiki. Ćwiczy to codziennie, by w końcu móc uśmiechnąć się jak człowiek. A właściwie jak Han Solo.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: Ha'h'Aha [Besadii]

Postprzez Mistrz Ind'yk » 21 Cze 2013, o 00:11

Impreza

Image

Informacje ogólne

Właściciel: Ha'h'Aha
Producent: Mendel Baudo
Model: Baudo
Klasa: jacht
Orientacyjna cena: 350000 w związku z wieloma przeróbkami dostosowującymi jednostkę do Hutta, co nie jest zbyt pożądane na rynku. 500000 dla kolekcjonerów i fanów Ha'h'Ahy.
Opis: Od modelu seryjnego Impreza różni się przede wszystkim... właścicielem - jest to pierwszy jacht Baudo dostosowany tak bardzo do rozmiarów rasy Huttów. Mendel Baudo był jednak bardzo zaszczycony i zadowolony z tego zamówienia, gdyż wiedział, że razem z Ha'h'Ahem jego statek stanie się sławny. Właśnie dzięki temu, a także niezbyt poważnym modyfikacjom zewnętrznym, Impreza jest jedną z najszybciej powstałych jednostek tego typu. Odpowiednie pieniądze i kilka trików aktorskich wielkiego Hutta bardzo przyspieszyły zwykle powolny proces tworzenia statku.

Informacje techniczne

Wielkość: 32 metry długości
Napęd: napęd jonowy
Prędkość w atmosferze: 1200 km/h
Hipernapęd (zapasowy): 2.0 (7.0)
Załoga (minimalna) 1 Hutt
Pasażerowie: 10
Ładowność: 25t
Uzbrojenie i osłony:
- 1 działko laserowe (wieżyczka) o mocy 60

Informacje dodatkowe:

Stan techniczny: W pełni sprawny.
Kody identyfikacyjne: Posiada legalne kody i pozwolenie na fabryczne uzbrojenie - jedną wieżyczkę z działem laserowym.
Modyfikacje i moduły dodatkowe:
- Impreza jest zmodyfikowana głównie z wewnątrz, gdzie właściwie cały pokład został dostosowany do gustów właściciela. Przede wszystkim zmodyfikowano panel sterowania tak, by był możliwy i wygodny do obsługi przez Hutta, ale na statku znajduje się też awaryjne miejsce sterowania, dostosowane do rozmiarów człowieka. W dalszej części znajduje się mała ładownia, kuchnia, kajuty dla pasażerów i dość duży parkiet, który można powiększyć otwierając grodzie do kilku sypialni, zwiększając możliwości zabawy. W charakterystycznych wypustkach na tyle jachtu znajduje się osobisty basem Ha'h'Ahy, a także jego prywatna kajuta, pełna wygód specjalnie dostosowanych do właściciela statku. Te wszystkie ulepszenia zmniejszyły znacznie ładowność jednostki.
- Pozostałe modyfikacje statku znajdują się na zewnątrz, a są to cztery partie potężnych głośników, które rozbrzmiewają szybką i głośną muzyką przy każdym lądowaniu i starcie jednostki. To właśnie dzięki nim, na równi ze swoim niespotykanym właścicielem, jacht szybko stał się znany w wielu kosmoportach.

Ładunek, hangary i droidy:
- Niesamowicie wielka, kompletna i cały czas aktualizowana baza szybkich i skocznych utworów muzycznych z całej Galaktyki.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: Ha'h'Aha [Besadii]

Postprzez Mistrz Ind'yk » 21 Cze 2013, o 00:11

Impreza

Image

Informacje ogólne

Właściciel: Ha'h'Aha
Producent: Mendel Baudo
Model: Baudo
Klasa: jacht
Orientacyjna cena: 350000 w związku z wieloma przeróbkami dostosowującymi jednostkę do Hutta, co nie jest zbyt pożądane na rynku. 500000 dla kolekcjonerów i fanów Ha'h'Ahy.
Opis: Od modelu seryjnego Impreza różni się przede wszystkim... właścicielem - jest to pierwszy jacht Baudo dostosowany tak bardzo do rozmiarów rasy Huttów. Mendel Baudo był jednak bardzo zaszczycony i zadowolony z tego zamówienia, gdyż wiedział, że razem z Ha'h'Ahem jego statek stanie się sławny. Właśnie dzięki temu, a także niezbyt poważnym modyfikacjom zewnętrznym, Impreza jest jedną z najszybciej powstałych jednostek tego typu. Odpowiednie pieniądze i kilka trików aktorskich wielkiego Hutta bardzo przyspieszyły zwykle powolny proces tworzenia statku.

Informacje techniczne

Wielkość: 32 metry długości
Napęd: napęd jonowy
Prędkość w atmosferze: 1200 km/h
Hipernapęd (zapasowy): 2.0 (7.0)
Załoga (minimalna) 1 Hutt
Pasażerowie: 10
Ładowność: 25t
Uzbrojenie i osłony:
- 1 działko laserowe (wieżyczka) o mocy 60

Informacje dodatkowe:

Stan techniczny: W pełni sprawny.
Kody identyfikacyjne: Posiada legalne kody i pozwolenie na fabryczne uzbrojenie - jedną wieżyczkę z działem laserowym.
Modyfikacje i moduły dodatkowe:
- Impreza jest zmodyfikowana głównie z wewnątrz, gdzie właściwie cały pokład został dostosowany do gustów właściciela. Przede wszystkim zmodyfikowano panel sterowania tak, by był możliwy i wygodny do obsługi przez Hutta, ale na statku znajduje się też awaryjne miejsce sterowania, dostosowane do rozmiarów człowieka. W dalszej części znajduje się mała ładownia, kuchnia, kajuty dla pasażerów i dość duży parkiet, który można powiększyć otwierając grodzie do kilku sypialni, zwiększając możliwości zabawy. W charakterystycznych wypustkach na tyle jachtu znajduje się osobisty basem Ha'h'Ahy, a także jego prywatna kajuta, pełna wygód specjalnie dostosowanych do właściciela statku. Te wszystkie ulepszenia zmniejszyły znacznie ładowność jednostki.
- Pozostałe modyfikacje statku znajdują się na zewnątrz, a są to cztery partie potężnych głośników, które rozbrzmiewają szybką i głośną muzyką przy każdym lądowaniu i starcie jednostki. To właśnie dzięki nim, na równi ze swoim niespotykanym właścicielem, jacht szybko stał się znany w wielu kosmoportach.

Ładunek, hangary i droidy:
- Niesamowicie wielka, kompletna i cały czas aktualizowana baza szybkich i skocznych utworów muzycznych z całej Galaktyki.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: Ha'h'Aha [Besadii]

Postprzez Mistrz Gry » 16 Kwi 2018, o 21:08

Ha'h'Aha dotarł na plan filmowy na Tatooine, gdzie wcielił się w główną rolę Uhl Eharl Khoehnga w najnowszym filmie wschodzącej gwiazdy wśród reżyserów, Kirtin Ald'uina. Ku jego satysfakcji, głównego złego w filmie miał zagrać jego najbardziej znienawidzony wrogi hutt z klanu Zordo. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że na planie filmu Ha'h'Aha został wmieszany w jego morderstwo. Rodzice star'n'rollowego hutta raczej nie będą zadowoleni z tak fatalnego obrotu spraw...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02


Wróć do R.I.P.

cron