Ucieczka z KsiężycaW roku 2035 wynaleziono lekarstwo na raka.
Korporacja COMP-ANY (Cosmopolitan organisation of medical physists), zwana potocznie FIRMĄ, ogłosiła światu, że dysponuje metodami by wyleczyć każdy rodzaj nowotworu i większość pozostałych chorób. Patent wstrząsnął opinią publiczną. Nazwano go CANCEL.
FIRMA nigdy nie udostępniła formuły do użytku powszechnego. Zazdrośnie strzegła sekretu mimo represji ze strony Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i kilku konfederacji państw wschodnich. Na terapię stać było jedynie znikomy procent najbogatszych ludzi na świecie. Aby uniknąć ryzyka utraty kontroli nad drogocennym lekarstwem, FIRMA wybudowała tylko jeden ośrodek terapeutyczny. Na Księżycu.
***
W kolejnych latach liczba cierpiących na choroby nowotworowe sięgnęła około 15-20 procent ludzkości. FIRMA stała się bardzo bogata. Co cztery tygodnie prom transportował pacjentów na satelitę Ziemi. Niewypłacalni klienci podpisywali umowy kredytowe, które spłacać miały jeszcze ich prawnuki. Ostatni prom wyruszył w roku 2039.
A później coś poszło nie tak. Patent został wykradziony. Statystyczny człowiek nigdy się nie dowiedział, czy stało się to za sprawą ataku terrorystycznego, czy działania któregoś z rządów, czy zdrady wewnątrz samej korporacji. Lek trafił na Ziemię. FIRMA była bliska upadku.
***
Podróż z Ziemi na Księżyc trwała cztery do pięciu dni. W roku 2045 na Księżyc przyleciał ostatni prom z zahibernowanymi pacjentami. Miał sześć lat opóźnienia.
A jednym z tych pasażerów jesteś ty.
Jak widać, otwieram rekrutację do sesji niemgławicowej. Tak wygląda rys, pełnej fabuły nie daję. Chcę wiedzieć, czy w ogóle będą chętni.
DetaleTyp rozgrywki: Jednostrzałowa sesja.
Gatunek: Sesja detektywistyczna. Dziwne? To dodam, że z drobnymi elementami SF. W tle political fiction. Może coś z horroru?
Klimat: Zamknięta przestrzeń. Survival. I "nie ufaj żadnemu graczowi".
Czas trwania: krótki. Zamknięty scenariusz, nieprzewidziana kontynuacja. Raptem kilkanaście, góra dwadzieścia parę postów GMa. Być może więcej, bo stawiamy czasem na krótsze posty, ale dynamiczne.
Czy sesja zdechnie: Być może, ale próbować warto.
Ilość graczy: 4-6. O ile w ogóle dostaniemy zielone światło od Zielonych.
Miejsce akcji: Księżyc. Ośrodek rehabilitacyjny FIRMY. Postacie budzą się z hibernacji. A reszty... dowiecie się, gdy będzie trzeba.
Czemu warto?Będzie nietypowo.
Po pierwsze, nie tworzycie postaci. Ja mam gotowe role do rozdania, a wy je wybierzecie. Wkleję krótkie opisy kilkunastu bohaterów. Dobieracie sobie jednego z nich i uzupełniacie szczegóły, według narzuconego przeze mnie schematu. Będzie glina, będzie lekarz, będzie dziecko, głupi-geniusz, pedagog, zboczeniec i inne filmowe archetypy. Żadnych supermocy, żadnych cyberpunkowych zabawek. Ludzka psychika wystarczy aż za bardzo.
Przykład: Dr Ran - Przypominająca raczej pielęgniarkę niż lekarza (nawet ma fartuch), blondynka w średnim wieku o seksownym głosie. Uparcie każe się tytułować panią doktor.
Po drugie, żaden opis postaci nie będzie do końca prawdziwy. A jeśli będą prawdziwe, to i tak nie będziecie tego wiedzieli. Każdy z (prawdopodobnie) dwunastu opisanych bohaterów będzie miał swoja tajemnicę. Jedni naprawdę paskudną, inni niewinną. Jeden się okaże bulimikiem, a inny chodzącym trupem. Albo coś podobnego. Wybieracie postacie w ciemno i dopiero po wybraniu dostajecie ode mnie pełny opis bohatera. Pewne jest jedno: któryś bohater będzie najpaskudniejszy ze wszystkich. I to jego musicie dorwać. A wcześniej ocenić, czy aby wybór będzie prosty. A może tak naprawdę będzie tylko jeden pozytywny charakter, a reszta to banda drani?
Ten, kto wybierze Dr Ran, dowie się kim jest naprawdę. I w jaki sposób skromna Pani Doktor zdobyła środki na leczenie. I czemu ma głos jakby z seks-infolinii. I na jaki typ raka jest chora. I po jaką cholerę w swojej szafce pasażerki miała zapas morfiny zdolny znieczulić słonia?
Po trzecie, sesję można wygrać i jest nastawiona na rywalizację. Jeden gracz będzie nastawiony przeciwko reszcie. Wygrać może czarny charakter lub... nieczarny charakter. Czarny charakter będzie mógł werbować resztę. Jaka dokładnie jest natura czarnego charakteru? Nie powiem! Cała sesja opiera się na niespodziankach.
Po czwarte, będę was podjudzał, oszukiwał, zabijał i nakłaniał, byście sami się też zabijali. Czarny charakter będzie wklejał fałszywe posty, a prawdziwe słał mi na PM. Będzie śledztwo i paranoja.
Po piąte, będą bonusy fabularne. Każda postać będzie miała informacje, którymi będzie mogła się dzielić. Ogólnie rzecz biorąc... ja tylko napisałem scenariusz. Pociąłem go w puzzle. A wy je będziecie składać. Będą zagadki, a ich rozwiązanie zwiększy szanse na zdemaskowanie kreta.
Po szóste, będą dla odmiany podstawowe statystyki. Nic skomplikowanego. Dosłownie kilka współczynników. Nie będzie żadnych rzutów ani mechaniki innej, niż porównywanie współczynników.
********
Są chętni? Pisać w tym temacie
Aha... by się przygotować przed właściwą rekrutacją, warto obejrzeć "Blade Runnera", "Obcego", "the Thing" Carpentera, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Odyseje kosmiczną", "Cube" i może na wszelki wypadek "Piłę".