Sesja nie-mgławicowa?

[BE3R]

Tak się zastanawiam. Wszyscy opisali pododdziały i ich dowódców z imienia i nazwiska. Czyli ja mam opisać załogę każdej wieży, maszynowni itd??

Nie ma takiej potrzeby, będziesz mógł opisać swoją postać jak już będziemy zaczynać na razie nic więcej do roboty nie ma

[Peter Covell]

Powiedzcie kiedy będziecie potrzebowali działu w Pozostałych Sesjach i jak tenże dział ma się nazywać. Właściwie mogę zrobić to już teraz i przenieść dyskusję tam, ale - jak wspomniałem - nie wiem jak Sesja będzie się zwała

[Shas]

nie wiem jak Sesja będzie się zwała

"Zdechnięta"

[Mistrz Ind'yk]

Jak co, to się jeszcze przypominam z kandydaturą na jakiegoś medyka polowego .

[BE3R]

Wsio info z zasadami i encyklopedię wrzucę pewnie w weekend więc na razie nie ma sensu spamować anyway cieszy mnie ZIELONE światło.

[Tzim A'Utapau]

Ucieczka z Księżyca

W roku 2035 wynaleziono lekarstwo na raka.
Korporacja COMP-ANY (Cosmopolitan organisation of medical physists), zwana potocznie FIRMĄ, ogłosiła światu, że dysponuje metodami by wyleczyć każdy rodzaj nowotworu i większość pozostałych chorób. Patent wstrząsnął opinią publiczną. Nazwano go CANCEL.
FIRMA nigdy nie udostępniła formuły do użytku powszechnego. Zazdrośnie strzegła sekretu mimo represji ze strony Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i kilku konfederacji państw wschodnich. Na terapię stać było jedynie znikomy procent najbogatszych ludzi na świecie. Aby uniknąć ryzyka utraty kontroli nad drogocennym lekarstwem, FIRMA wybudowała tylko jeden ośrodek terapeutyczny. Na Księżycu.

***

W kolejnych latach liczba cierpiących na choroby nowotworowe sięgnęła około 15-20 procent ludzkości. FIRMA stała się bardzo bogata. Co cztery tygodnie prom transportował pacjentów na satelitę Ziemi. Niewypłacalni klienci podpisywali umowy kredytowe, które spłacać miały jeszcze ich prawnuki. Ostatni prom wyruszył w roku 2039.

A później coś poszło nie tak. Patent został wykradziony. Statystyczny człowiek nigdy się nie dowiedział, czy stało się to za sprawą ataku terrorystycznego, czy działania któregoś z rządów, czy zdrady wewnątrz samej korporacji. Lek trafił na Ziemię. FIRMA była bliska upadku.

***

Podróż z Ziemi na Księżyc trwała cztery do pięciu dni. W roku 2045 na Księżyc przyleciał ostatni prom z zahibernowanymi pacjentami. Miał sześć lat opóźnienia.

A jednym z tych pasażerów jesteś ty.


Jak widać, otwieram rekrutację do sesji niemgławicowej. Tak wygląda rys, pełnej fabuły nie daję. Chcę wiedzieć, czy w ogóle będą chętni.

Detale

Typ rozgrywki: Jednostrzałowa sesja.
Gatunek: Sesja detektywistyczna. Dziwne? To dodam, że z drobnymi elementami SF. W tle political fiction. Może coś z horroru?
Klimat: Zamknięta przestrzeń. Survival. I "nie ufaj żadnemu graczowi".
Czas trwania: krótki. Zamknięty scenariusz, nieprzewidziana kontynuacja. Raptem kilkanaście, góra dwadzieścia parę postów GMa. Być może więcej, bo stawiamy czasem na krótsze posty, ale dynamiczne.
Czy sesja zdechnie: Być może, ale próbować warto.
Ilość graczy: 4-6. O ile w ogóle dostaniemy zielone światło od Zielonych.

Miejsce akcji: Księżyc. Ośrodek rehabilitacyjny FIRMY. Postacie budzą się z hibernacji. A reszty... dowiecie się, gdy będzie trzeba.


Czemu warto?

Będzie nietypowo.

Po pierwsze, nie tworzycie postaci. Ja mam gotowe role do rozdania, a wy je wybierzecie. Wkleję krótkie opisy kilkunastu bohaterów. Dobieracie sobie jednego z nich i uzupełniacie szczegóły, według narzuconego przeze mnie schematu. Będzie glina, będzie lekarz, będzie dziecko, głupi-geniusz, pedagog, zboczeniec i inne filmowe archetypy. Żadnych supermocy, żadnych cyberpunkowych zabawek. Ludzka psychika wystarczy aż za bardzo.

Przykład: Dr Ran - Przypominająca raczej pielęgniarkę niż lekarza (nawet ma fartuch), blondynka w średnim wieku o seksownym głosie. Uparcie każe się tytułować panią doktor.

Po drugie, żaden opis postaci nie będzie do końca prawdziwy. A jeśli będą prawdziwe, to i tak nie będziecie tego wiedzieli. Każdy z (prawdopodobnie) dwunastu opisanych bohaterów będzie miał swoja tajemnicę. Jedni naprawdę paskudną, inni niewinną. Jeden się okaże bulimikiem, a inny chodzącym trupem. Albo coś podobnego. Wybieracie postacie w ciemno i dopiero po wybraniu dostajecie ode mnie pełny opis bohatera. Pewne jest jedno: któryś bohater będzie najpaskudniejszy ze wszystkich. I to jego musicie dorwać. A wcześniej ocenić, czy aby wybór będzie prosty. A może tak naprawdę będzie tylko jeden pozytywny charakter, a reszta to banda drani?

Ten, kto wybierze Dr Ran, dowie się kim jest naprawdę. I w jaki sposób skromna Pani Doktor zdobyła środki na leczenie. I czemu ma głos jakby z seks-infolinii. I na jaki typ raka jest chora. I po jaką cholerę w swojej szafce pasażerki miała zapas morfiny zdolny znieczulić słonia?

Po trzecie, sesję można wygrać i jest nastawiona na rywalizację. Jeden gracz będzie nastawiony przeciwko reszcie. Wygrać może czarny charakter lub... nieczarny charakter. Czarny charakter będzie mógł werbować resztę. Jaka dokładnie jest natura czarnego charakteru? Nie powiem! Cała sesja opiera się na niespodziankach.

Po czwarte, będę was podjudzał, oszukiwał, zabijał i nakłaniał, byście sami się też zabijali. Czarny charakter będzie wklejał fałszywe posty, a prawdziwe słał mi na PM. Będzie śledztwo i paranoja.

Po piąte, będą bonusy fabularne. Każda postać będzie miała informacje, którymi będzie mogła się dzielić. Ogólnie rzecz biorąc... ja tylko napisałem scenariusz. Pociąłem go w puzzle. A wy je będziecie składać. Będą zagadki, a ich rozwiązanie zwiększy szanse na zdemaskowanie kreta.

Po szóste, będą dla odmiany podstawowe statystyki. Nic skomplikowanego. Dosłownie kilka współczynników. Nie będzie żadnych rzutów ani mechaniki innej, niż porównywanie współczynników.


********

Są chętni? Pisać w tym temacie

Aha... by się przygotować przed właściwą rekrutacją, warto obejrzeć "Blade Runnera", "Obcego", "the Thing" Carpentera, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Odyseje kosmiczną", "Cube" i może na wszelki wypadek "Piłę".

[Mistrz Ind'yk]

Jeśli nie zaczniesz przed przyszłym tygodniem, możesz mnie wpisać. Wezmę, co będzie, to może być ciekawe doświadczenie w prowadzeniu postaci .

[Alice]

Zaciekawiło mnie to i nawet bardzo ^^ Powiem szczerze Tau, że nie widziałam jeszcze takiego opisu misji ani doboru postaci. Z miłą chęcią zapiszę się na nią i wezmę w niej udział. Ponadto nawet jako mistrz gry widzę, że mogę się od ciebie coś nauczyć nigdy wcześniej w swojej karierze jako mg nie spotkałam się z takim rozegraniem misji ani też działaniem mistrza gry. Postacie zawsze były tworzone przez graczy. A tutaj taka odmiana. Kurcze, na serio chcę spróbować i poznać nieco od kuchni schemat działania tej misji
Gratuluję świetnego pomysłu misji, którym jestem wprost oczarowana mam nadzieję, że równie super wyjdzie w praktyce

[Tzim A'Utapau]

Postacie zawsze były tworzone przez graczy. A tutaj taka odmiana. Kurcze, na serio chcę spróbować i poznać nieco od kuchni schemat działania tej misji

Postacie będą tworzone przez graczy. Ja tylko dam im imiona, trochę przeszłości i niewygodne tajemnice. Charakter postaci odegracie wy. Ja dam powłokę, wy ją wypełnicie. Rozwiązanie nie jest znowu takie nowatorskie, w wielu rpgach są gotowe archetypy postaci

Gotowe role w tej sesji są konieczne, aby Czarny Charakter był wiarygodny. Każdy z opisanych przez mnie archetypów może nim być. Każdy będzie miał podejrzane cechy. W dużej mierze przyda wam się intuicja.

Jeśli nie zaczniesz przed przyszłym tygodniem, możesz mnie wpisać.

Jeśli Zieloni się zgodzą, to i tak nie mam zamiaru zacząć wcześniej niż za 10-14 dni. Przewiduję też możliwość dołączenia do sesji. Ale dodatkowa rekrutacja nie jest jeszcze pewna.

Sesja nie ruszy, jeśli nie będę miał minimum 4 graczy.

Wezmę, co będzie, to może być ciekawe doświadczenie w prowadzeniu postaci

Każdy archetyp będzie miał w domyśle swój typ. Łatwo skojarzyć takich bohaterów na podstawie ich roli filmowych. "Ucieczka z Księżyca" będzie mocno konwencjonalna. W ciemno wybieracie o tyle, że fabularnie ciekawszą część bohatera poznacie po fakcie. Na tym polega cała gra pozorów.

[BE3R]

To je poproszę na wynos jedną miłą postać nie żeby psychopata jakiś czy coś :]
<papug> Może mieć rozdwojenie jaźni

[Rewixt Otrrasnir]

Coś dziwnie czuję że to chyba o jedna sesja z Tau za dużo, ale co mi tam - wchodzę w to.

[Tzim A'Utapau]

No i wstępnie czworo graczy uzbieraliśmy, co więcej udało się to w jeden dzień. Tyle mi wystarczy w kwestii badania rynku. Mam motywację aby skończyć moje porąbane wymysły, inni czas na zastanowienie czy zechcą również spróbować, a administracja na opieprzenie mnie .

Mam nadzieję, że znajdą się jeszcze dodatkowi chętni, bo szkoda mi niektórych przygotowanych bohaterów. Ich spis wkrótce trafi do tematu rekrutacyjnego. A za nim kolejne fundamenty. Proszę jednak o cierpliwość, bo rozdzielanie materiałów między graczy jest skomplikowane, a mechanika którą sam sobie opracowałem na własny użytek nadal mnie przerasta. Muszę też znaleźć jakiś złoty środek pomiędzy moim wyobrażeniem sesji, a tym czego wy możecie oczekiwać. Największą porażką mistrza gry by było, gdyby okazał się jedyną osobą cieszącą się z gry.

Z nutą przestrachu zauważyłem, że nigdy jeszcze nie porywałem się na tak skomplikowane prowadzenie questa. Od bardzo dawna tez nie czułem aż takiej radochy w układaniu innym storytellingu. Mam szczerą nadzieję, że nie pożałujecie i będziemy się dobrze bawić.

Dobra, naobiecywałem, rozochociłem, nawychwalałem się, idę pisać.

[Kelan Navarr]

Ale zieloni nie dali przecież akcepta... trzeba było przyjechać Pamiętaj - pociąg jedzie tylko 2,5h

[Tzim A'Utapau]

Pamiętaj - pociąg jedzie tylko 2,5h

A potem powrót z przystankiem "gdzieś ty był" i przesiadka na ekspres linii "spieprzyłeś z pracy, masz przerąbane" bez taryfy ulgowej.

Faktycznie, gdzie ja miałem głowę

PS: za wygodny jestem na jeżdżenie pociągami.

[Oto'reekh]

pussy

[Alice]

Cipka, nie cipka, panowie zieloni dają pozwolenie czy nie?

[Tzim A'Utapau]

Cipka, nie cipka, panowie zieloni dają pozwolenie czy nie?

Mój rycerz w lśniącej zbroi! *


niczym z reklamy Cifa

[Oto'reekh]

Niech i tak będzie... Choć następnym razem się nie wykręcisz!

[Larisa Rayne]

Chciałabym zgłosić swą kandydaturę jeśli są jakieś wolne miejsca Podoba mi się ten pomysł a z odpisami nigdy nie miałam problemów więc Don't worry

[Jerry O'Connor]

Well, I can try.
Jakby mnie nie było, to mnie po prostu upierniczysz.
Wezmę se ja tego J.J murzyna, call me Dogg. Może mi się uda naśladowanie tego ich slangu.