Content

Lucrehulk "Duch"

[LH Duch] Stawka większa niż mięso

Re: [LH Duch] Stawka większa niż mięso

Postprzez Mistrz Gry » 22 Gru 2016, o 09:47

//Pobieranie rozpoczęte. Proszę czekać.
//Proszę czekać.
//Proszę czekać.
>Pobieranie w toku. Status: 0,0000000001% Czas zakończenia operacji: 21452548 lat.
>URUCHOM AKCELERATOR POBIERANIA
//Przygotowanie do aktywacji akceleratora. Proszę czekać.
// Proszę czekać.
// Proszę czekać.
#BŁĄD#
// Proces aktywacji akceleratora wstrzymany. Brak wolnej pamięci operacyjnej. Polecenie?
>ZAMKNIJ NIEPOTRZEBNE PROCESY
// Podaj hasło dostępu:
> ************** [MATKAJESTTYLKOJEDNA]
// Hasło prawidłowe. Odłączanie niepotrzebnych procesów. Proszę czekać.
// Proszę czekać.
// Gotowe. Polecenie?
>URUCHOM AKCELERATOR POBIERANIA
//Przygotowanie do aktywacji akceleratora. Proszę czekać.
// Proszę czekać.
// Proszę czekać.
// Gotowe. Akcelerator pobierania uruchomiony.
>Pobieranie w toku. Status: 2,00% Czas zakończenia operacji: 3 godziny 24 minuty.

***

Quorn nie do końca zdawał sobie sprawę z tego że na LH oprócz niego znajdują się inne istoty rozumne. Co prawda reset komputera spowodował włączenie awaryjnych systemów podtrzymywania życia. jednak już wyłączenie wszystkich niepotrzebnych procesów zaowocowało utratą sztucznej grawitacji, filtrów powietrza, uzbrojenia i paru innych kluczowych systemów. Okręt był co prawda tak wielki, że brak powietrza czy zimno nie były problemem, był nim na pewno brak grawitacji. Zwłaszcza dla osoby która akurat siedziała w toalecie.
-QUUUUOOOOOOORRRRRNNNNN!!- niczym ryk ranionego wookie rozbiegł się po całym okręcie. Ktokolwiek wyjdzie z kibla, będzie pałał żądzą mordu...

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [LH Duch] Stawka większa niż mięso

Postprzez Quorn » 22 Gru 2016, o 13:58

Wiszący w przestrzeni kosmicznej wiekowy i stateczny Lucrehulk zaczął zachowywać się dziwnie. Poszczególne sekcje świateł pozycyjnych, reflektorów, punktów ostrzegawczych i iluminatorów zaczęły wściekle migotać i zmieniać swe natężenie i barwę. Nie było w tym żadnego porządku i nie dało się w prost określić co mogło być przyczyną tego zachowania. Nie trwało to jednak długo i tak nagle jak się zaczęło tak wszystkie światła zgasły pogrążając na ułamek sekundy cały statek w ciemnościach a potem, poszczególne sekcje zaczęły się zapalać na nowo. Tym razem jednak powoli. Segment po segmencie, według ustalonego porządku. Najpierw centralna kulista część, okrętu potem sekcja rufowa ze swoimi potężnymi silnikami a na końcu obydwa ramiona. Na pozór nie wydarzyło się więc nic nadzwyczajnego. W rzeczywistości jednak wydarzyło się znacznie, ale to znacznie więcej.

***

// Start.
// ScanMem: 8TB RAM 140 Ghz 32 Core
// Ładowanie systemu....
// SysOp 11.10 BIOS F201 LH xxx
// b.105 a.14 mod: pier. ur.
// Pierwsze uruchomienie.
// Gotowe. Polecenie?
>USTAW ADMINISTRATORA
//Ustawianie administratora w toku.
// Podaj nazwę jednostki:
>DUCH
//Podaj nazwę administratora:
> QUORN
//Ustaw hasło:
//> **********[MJAKMIENSO]
//Powtórz hasło:
//> **********[MJAKMIENSO]
//Gotowe. Polecenie?
> URUCHOM DIAGNOSTĘ SYSTEMU:
> _POSZUKUJ BŁĘDÓW FIZYCZNYCH
> _POSZUKUJ BŁĘDÓW GŁÓWNYCH STEROWNIKÓW
> _ODINSTALUJ NIEZNANE MODYFIKACJE
> _WYŁĄCZ NIEZNANE MODYFIKACJE
> _USUŃ NIEPOTRZEBNE PLIKI
> _KWARANTATNNA NIEPEWNYCH PLIKÓW
> _ARCHIWIZUJ DOTYCHCZASOWE DANE
> _PEŁNE BADANIE GŁÓWNYCH PODZESPOŁÓW
> _PEŁNE BADANIE POBOCZNYCH PODZESPOŁÓW
> _ZWALNIANIE ZASOBÓW PAMIĘCI
> START
//Diagnostyka systemu uruchomiona. Proszę czekać.
//Proszę czekać.
//Status: 0,00% Czas zakończenia operacji: 12 dni 2 godz. 23 minuty.


Quorn tańczył pokraczny taniec radości wokół centralnego stołu taktycznego na mostku Lucrehulka.
Okręt - o czym doskonale widział geonosiański mechanik - był w opłakanym stanie. Przekonał się o tym podczas nie tak dawnej misji ratowania Jasmin, kiedy to pierwszy raz na własne oczy zobaczył jak statek wygląda. To co już wtedy zauważył przeraziło jego mechaniczny zmysł estetyczny. Kiedy wrócił na okręt już po walce w przestrzeni kosmicznej z zadaniem uporządkowania jego podzespołów jego mechaniczny zmysł estetyczny upadł na podłogę i roztrzaskał się. Nie mniej w tym właśnie momencie Quorn posiadał wielki powód do szczęścia. Udało mu się zainstalować świeżą kopię systemu operacyjnego na głównym komputerze, a to oznaczało otwartą drogę do dalszych porządków.
- O... tak. Kto jest najlepszy? O tak. O tak... Quoooo-orn. Quooo-orn. Tak jest. Tak jest.
Potem przybiegł, ubrudzony cuchnącą i brązową mazią, rozwścieczony do granic możliwości, Matt i chciał udusić Quorna. Quorn musiał uciekać i szukać kryjówki gdzieś w zakamarkach statku, bo tłumaczenie, że udało mu się postawić system na nogi Matt skwitował prostym: "gówno mnie to obchodzi".
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [LH Duch] Stawka większa niż mięso

Postprzez Quorn » 27 Gru 2016, o 19:36

Jakiś czas później.

Mostek Lucreulka zaledwie po kilku dniach od pojawienia się Quorna na statku zaczął przypominać najgorszy śmietnik galaktyki. Był tez chyba ostatnim miejscem, które zdaniem Quorna wymagało jakichkolwiek napraw czy porządków. Zagracona była dosłownie każda powierzchnia płaska, zapach z tego miejsca był powalający
- Muahahahahaa.... To działa... Taaaak... Powstań! Rozkazuje Quorn! Powstań!
W ciemnym kącie, poza zasięgiem światła - rozjarzyły się dwa czerwone punkty. Punkty po chwili uniosły się wyżej, tak jakby jakaś istota o czerwonych oczach podniosła się z krzesła. Ruchowi temu towarzyszyło radosna seria droidycznych pisków i gwizdów.
- Tak Q4... Quorn zamontował Ci stereoskopowe receptory. Tak... Prawe jest większe, ale to nic... Taaaak Q. Quorn też ma nowe receptory. To za karę, że Cię tutaj zostawił.... Tak... Wie... Quorn jest głupi... Ale w zamian Quorn naprawia teraz największego grechota jakiego widział na oczy. Tak... Na stare i nowe. Nie... Nie dla Connie. Nie... No dobra trochę ją lubi...
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [LH Duch] Stawka większa niż mięso

Postprzez Quorn » 28 Gru 2016, o 19:26

Jaina Solo i Quorn stanowili dziwną parę i otwierali nie mniej dziwny pochód. Ona dumna, wyprostowana i pomimo widocznych oznak swego wieku, zachowująca młodzieńczą grację ruchów. On niezgrabny, niewielki i nerwowo rozglądający się wokół; chcąc nadążyć za dość żwawo idącą liderką rebelii musiał co chwila podskakiwać i pomagać sobie krótkim lotem. W ślad za nimi lewitował na swoim repulsorowym silniku Q4; droid radośnie świergolił i rozglądał się po otoczeniu. Pochód zamykało bezgłowe ciało jaggernauta będące chwilowo pod kontrolą Q4.
Szli wzdłuż bakburtowej sekcji hangarów czyli tej sekcji, która była lepiej utrzymana i nadawała się do obsługi mniejszych jednostek niemalże od razu. Co prawda wszystko nadal było zagracone śmieciami pirackimi konstrukcjami ale przynajmniej część lądowisk pozostała w pełni funkcjonalna; sekcja sterburtowa miała się pod tym względem dużo gorzej i bez solidnych remontów nie było szans na oddanie do użytku przestrzeni tamtejszych hangarów.
- Nie Quorn. Nie mogę się na to zgodzić. To zbyt niebezpieczne.
- Ale Jaina nie słucha Quorna. Quorn...
- ... potrzebuje ludzi do pracy.
- ... niekoniecznie ludzi...
- Mówię ogólnie... Potrzebujesz rąk do pracy. Wiem o co Ci chodzi...
- Czyli Jaina się zgadza. Super. To Quorn rozpocznie przygotowania taaaak... Trzeba będzie zrobić więcej miejsca...
- Nie, Quorn... Proszę Cię. Powiem to jeszcze raz. - Jaina zatrzymała się i spojrzała na geonosianina. Quorn zrobił to samo a w ślad za nim jego droidy. Jedi westchnęła a jej następne słowa był wypowiadane bardzo powoli, tak by zostały dokładnie przez pokracznego mechanika zrozumiane.
- Quorn nie pozwalam lecieć Ci na Geonosis. Nie sprowadzisz tutaj swoich współbraci ani jakiegokolwiek droida do obsługi tej stacji. Żadnego. Zwłaszcza droidek.
- Ale...
- Żadnego "ale" Quorn. Sprawa jest zbyt delikatna. Ledwo co udało nam się ustabilizować sytuację w tym miejscu a Ty chcesz pakować nas w następne problemy. Potrzebujemy odpoczynku.
- Ale...
- Poza tym jak Ty to sobie wyobrażasz? Wsiądziesz na statek polecisz na Geonosis i co dalej? Wiesz do kogo iść gdzie się zgłosić? Czy po prostu pójdziesz do króla i powiesz: "Wasza odwłokowość, Quorn prosi o setkę droidów do obsługi Lucrehulka. Nie masz tam czegoś na zbyciu?" Tak, to sobie wyobrażasz? Co?
- Nieee... Quorn tak nie chce. To głupie. I w ulu nie ma Króla. Bardziej Królowa, wie Jaina?
- Ech... Nie Quorn. Nie, nie, nie. Mam złe przeczucia w związku z tym.
- Hulk potrzebuje solidnego remontu. Dysponując tymi siłami, które mają teraz nie uda się postawić tego statku do pełnej gotowości bojowej. Nieee... Quorn wyliczył. Quorn nie zrobił błędu. Nieee... Nawet gdyby uzyskali 50% pełnej sprawności można by mówić o wielkim szczęściu. Taaaak... Przy założeniu, że rebelianci liczą się z możliwością poniesienia ofiar śmiertelnych przy naprawie... No co? Wypadki chodzą po ludziach. Jak to mawiają wy... Ludzie. Poza tym. Quorn już rozmawiał z kimś na Geonosis.
- Co?! Jak? Co? Dlaczego nic nie powiedziałeś?!
- Quorn chciał ale Jaina tylko: "nie" "nie" i "nie".
- Jak? Jak to możliwe?
- Quorn rozmawiał z archiwistą. Takim Robalem co pilnuje danych i takich tam...
- Niech Cię Quorn! Wiem co to archiwista. Mów!
- To on się skontaktował takim prostym komunikatorem tekstowym. To było wtedy jak Quorn pobrał nową kopię systemu. Pisał, że mu się nudzi i że się nic nie dzieje u niego. On. Ten Archiwista. Bogg mu było. Bogg Archiwista.
- Tak... I co dalej?
- Nic Quorn kazał mu spadać. Ale potem przeprosił... System się długo instalował a nikt nie chciał gadać z Quornem. Więc Quorn odpisał, że też się nudzi.
- Mhm.. Quorn. Do rzeczy.
- Tak... do rzeczy. Jak zawsze. Quorn za dużo papla, taaaak. Więc... podsumowując. Quorn rozmawiał potem z kilkoma innymi geonosianinami. I wszyscy pytali się jak mu się żyje. Czy go nikt nie zabił. Quorn się przy okazji dowiedział, że został uznany za zaginionego. Wielu chciało by spróbować pracy poza ulem. Wystarczyłoby po nich polecieć....

***

- Ilu? - spytał Telemachus gdy Jaina kończyła swoje przemówienie.
- Jeden tylko. Skrzydlaty. Znudzony. I może jeszcze dwóch. Też znudzonych.
- A droidy? Co z nimi? - Mai'fach właczyła się do dyskusji.
- No właśnie... Tym mnie prawie przekonał. Złom.
- Co złom?
- Przygotuje odpowiednie partie złomu. Jak już będzie na geonosis. Mówi, że tak się da. Wszystko zostanie tak spreparowane, że my jako jakieś tam metalurgiczne konsorcjum kupimy sterty części po droidach. Bez oprogramowania. Złom. Quorn złoży te droidy później, a oprogramowanie pobierze tak samo jak system.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [LH Duch] Stawka większa niż mięso

Postprzez Mistrz Gry » 29 Gru 2016, o 15:29

Prom który rebelianci dali Quornowi pamiętał zdecydowanie lepsze czasy, nie był jednak latającym złomem. Matt coś marudził odnośnie rozbijania kolejnych frachtowców jednak, wypełnił rozkazy Telemachusa i Jainy. Znany mu już z poprzedniej misji statek czekał na niego w doku, miłą niespodzianką była jego załoga którą stanowili starzy znajomi, Connie i Derik. Na pożegnania nie było czasu. Pole zniszczeń wokół lucrehulka było powoli uprzątane. Rebelianci starali się odzyskać każdą nadającą się do użycia część ze zniszczonych jednostek. Sam Olbrzym miał się dobrze, wymiana i aktualizacja systemu nieco pomogła. Niestety Hypernapęd nadal nie działał, a i sam okręt był daleki od pełnej sprawności. Zadanie którego Geonoisianin się podjął było karkołomne ale nie niemożliwe, w dodatku powinno być w miarę bezpieczne. YT-1760 "Kote" z wyciem silników opuścił hangar frachtowca, a trójka członków załogi z niecierpliwością oczekiwała nowych wyzwań.

-Wynoś mi się stąd. <boink> - aluminiowy kubek odbił się od głowy Quorna, który zupełnie przypadkiem skrytykował zdolności kulinarne Connie. Kobieta wybiegła z kuchni i ukryła się w swojej kabinie. Byli w nadprzestrzeni ledwie dwa dni a jej nagle coś się stało. Derik powoli wychylił się zza kanapy za którą zanurkował jak tylko usłyszał uwagę obcego.
Idioto – wycedził powoli przez zaciśnięte zęby. - Ona ma teraz trudne dni. Nie wkurwiamy, nie zbliżamy się chodzimy na paluszkach rozumiesz?
Tak?
- Quorn zdecydowanie nie rozumiał.
-Gdybym miał tylko czekoladę, westchnął Twill'ek spoglądając na swoje dłonie. Życie zdecydowanie byłoby prostsze.
- Po prostu nie wchodź jej w drogę.

Było więcej niż pewne że Quorn nie posłucha dobrej rady swojego przyjaciela, cóż. Na pewno chciał dobrze, ale mięso na poduszce nie jest tym czego pragnie wściekła cierpiąca kobieta z wahaniami nastrojów. Należy jednak oddać Connie sprawiedliwość że nie zabiła choć mogła.

Wydostanie się z szafki na szczotki zajęło Quornowi nieco czasu, tym samym przegapił moment lądowania na pięknej piaszczystej planecie. W zasadzie samo wydostanie się nie byłoby by tak trudne ale taśma którą był owiniety trzymała dość mocno i bał się o skrzydła. Tak czy inaczej, po wyjściu ze schowka ujrzał podwójny wschód słońca. Dwa wschodzące słońca zdecydowanie nie pasowały mu do Geonoisis, tym bardziej dziwnie ubrani i uzbrojeni tubylcy mierzący w Connie i Derika z długich dziwnych broni. Siedzący na statku obcy najwyraźniej nie został jeszcze wykryty. Jednak jego towarzysze znajdowali się w lekkich tarapatach. Piątka jeźdźców pustyni mierzyła z broni w kierunku tłumaczącego coś Derika, Connie zrezygnowana trzymała ręce nad głową.
Kurwa Znowu...

Akcja przenosi się na [Tatooine]Terytoria Ludzi Pustyni
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Lucrehulk "Duch"