Walka trwała dalej. Tym razem bez sukcesów żadnej ze stron... Wróg jedyne co zrobił to trafił kilka razy w żywą tarczę 87F, a oddział tego drugiego ozdobił ścianę konturem "Chudziaka". Jednak czas było przejść do pełnej ofensywy... Dlatego spychając adwersarza do kolejnych pomieszczeń, IG-87F nie zatrzymywał się i cały czas napierając do przodu wystrzeliwał ogromną ilość boltów, wraz ze swoim oddziałem rzecz jasna.
Zabójca był osłaniany przez tarczę, tarczę która mogła przyjąć na siebie wiele pocisków. Jednak czas na wyciągnięcie ciężkich dział... Gdy tylko zaczęli spychać droida do kolejnego pomieszczenia, 87F rzucił dwa granaty, jeden miał upaść przed a drugi za wrogiem. Cel: Zniszczyć go.