Content

Światy Jądra

[Korelia] Skok idealny

Image

[Korelia] Skok idealny

Postprzez Mistrz Gry » 5 Paź 2020, o 23:25

I dolecieli.
Korelia, podobnie jak większość planet w sektorze, jest formalnie autonomiczna, lecz jej lokalizacja sprawia, że w rzeczywistości znajduje się w bezpośredniej strefie wpływów Imperium Galaktycznego. Bliskie stosunki gospodarcze oraz proimperialne nastroje znacznej części jej mieszkańców połączone ze stoczniami na orbicie czynią z niej wartościowego sojusznika Nowego Ładu. Nawet teraz, w dobie licznych niepokojów w tym galaktycznym państwie, w systemie tym panuje względny spokój, choć pomaga temu też zwiększona ochrona stoczni orbitalnych, które mogłyby być głównym celem wszelkiej maści rebeliantów.
Ich statek wyszedł z nadprzestrzeni wśród dziesiątek innych małych jednostek. Korelia to nie tylko wielkie stocznie, ale też wielki targ, na który przybywają istoty z całej Galaktyki. Stolica, Coronet, stanowi punkt spotkań wszelkiej maści dyplomatów i handlowców, a w jej "ciemniejszych" dzielnicach swoje źródło mają również te mniej legalne sprawy. W przeciwieństwie jednak do Przestrzeni Huttów, tutaj panuje pełna kultura, a sprawy załatwia się w rękawiczkach. Nawet tutejsze gangi udają zwykłe, krwiożercze korporacje handlowe.
Sama planeta jest jednak dość przyjemna. Zdecydowana większość przemysłu została wyniesiona na orbitę, co pozwoliło zachować zdrowe powietrze i dużo roślinności. Gdy Zaahr wyjrzał przez iluminatory zobaczył wielkie plamy zieleni na rosnącej im przed oczami kuli.
- Dobra nowy szefie, to gdzie lądować?
Zaahr z satysfakcją zauważył, że Iskierka z irytacją przyjęła informacje o ugadywaniu się Lugrulka z Huttami. Zdecydowanie wolała nie mieszać do tej sprawy ślimaków.
Elena po odespaniu i najedzeniu się, stała razem z resztą w kokpicie. Patrzyła na plecy wielkiego czerwonego gościa, zastanawiając się, co o nim tak właściwie myśleć. Bez wątpienia sprzedałby ją, gdyby tylko miał na tym zyskać, ale jednocześnie potrafił zadbać o swój interes. Jej uwagę w końcu również przyciągnęła planeta i nieświadomie otworzyła oczy ze zdumienia. Dopiero teraz wyobraziła sobie, ile w takim miejscu będzie miała możliwości, by użyć swoich zdolności.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Skok idealny

Postprzez Elena Fox » 28 Paź 2020, o 03:22

Cała ta sytuacja klarowała się dość jasno. Elena wiedziała, co może nastąpić gdy najemnik wrócił do niej. Prezentacja zdawała się być formalnością, jednakże słowa samego Devaronianina jasno zasugerowały jej jak to spotkanie może się potoczyć. Dziewczyna zrobiła coś, czego od dawna jej się nie udało. Zaufała. Wydawałoby się, że sytuacja była patowa, nie mniej nawet teraz miała plan awaryjny. Plan, który mógł formować się jeszcze następne chwile zanim nie wcieli go. Złodziejka ukradkiem dostrzegła ruch dłoni Dromrahka.
Tym razem nie posłuchała własnego rozsądku, a serca. Serca, które od bardzo długiego czasu pragnęło na moment zwolnić, życie chwilą i zastanawianie się, czy następnego dnia obudzi się miało coś w sobie, zielonookiej po prostu brakowało w tym czegoś. Odrobiny spokoju, odrobiny słabości, jaką mogłaby okazać poprzez zaufanie komuś bez strachu, że zostanie zdradzona i skrzywdzona. Teraz... Właśnie to zrobiła. Scena jaka rozegrała się w jej obecności utwierdziła ją tylko w dysonansie jaki panował w załodze. Późniejsze działania i złamanie datapada tylko dodały niezbitych dowodów. Huttowie. Na samą myśl pojawił się w jej głowie Vasto, jeden z najbardziej znanych przedstawicieli tego gatunku. Och, gdyby tylko tamten skok skończył się inaczej...

Corellia... Była przepiękna, technologiczna, przemysłowa, pełna zakamarków i automatów. Planeta przywodziła na myśl także i Coruscant. Fox nie była pewna, która z tych dwóch mogłaby stać na podium najbardziej zanieczyszczonego śmietnika świata. Jednakże mechaniczna planeta otwierała szereg możliwości, szereg elektroniki i... okazji by spożytkować energię jaką udało się dziewczynie zregenerować. Na samą myśl o przechadzaniu się alejkami i odkrywaniu tego miejsca lekko zadrżała. Jakby nie okazjonalne wstrząsy, wówczas Ellie trzymałaby swoją paszczę rozwartą ze zdumienia.
Jej obecny pracodawca. Właściciel? Ciężko stwierdzić, raczej łączyły ich stosunki majątkowe, o żadnej więzi nie mogło być mowy, więc dlaczego pragnęła choć odrobinę ponownie mu zaufać? Diabeł okazał się przebiegłym i spostrzegawczym graczem. Jego umiejętności, a także informacje jakie posiadał pozwoliły przeżyć dość długo... Kiedy? To już? Może teraz? A może za chwilę? Każda natarczywa myśl krzyczała, każda była osobnym bytem i pożądała spełnienia w tym Skoku idealnym. Jej strategia ograniczona była tym, czego się dowie, a jednak już miała przewagę nad okrętem, znała doskonale jego wady i zalety, wiedziała jak można je wykorzystać...
Więc po co tutaj jesteśmy? Po co właściwie Corellia? Kiedy wreszcie zacznie się coś dziać? Ekscytacja stawała się coraz bardziej intensywna i coraz gorsza do zniesienia. Elena marzyła o tym, by postawić stopę na powierzchni i rozpocząć już przygotowania, a może jeszcze coś dodatkowo skubnąć pomiędzy wypadami?
Awatar użytkownika
Elena Fox
Gracz
 
Posty: 44
Rejestracja: 27 Gru 2019, o 02:55

Re: [Korelia] Skok idealny

Postprzez Mistrz Gry » 2 Gru 2020, o 07:48

Dwójka devorian wyszła na trap statku tuż przed nią. Mężczyzna, który udowodnił już, że ma tutaj pełną władzę, rozmawiał cicho o czymś z kobietą. Po chwili obydwoje odwrócili się do niej.
- Tu zaczyna się nasze zadanie. Musimy dostać się na imperialny krążownik, więc trzeba znaleźć jego miejsce dokowania i rozeznać się w obecnej sytuacji. Najlepiej byłoby, żeby sami nas stad zabrali. Trzeba znaleźć do tego jakiś powód. Jakieś pomysły?
Zanim Elena mogła odpowiedzieć, ich rozmowę przerwał droid portowy, który przybył po uiszczenie opłaty. Zaahr warknął na niego tak, że ten aż się odsunął, ale mimo wszystko czekał na dokonanie przelewu.
W końcu Iskierka podeszła do niego i zapłaciła, co devorianin skwitował kolejnym warknieciem.
- Zaahr zachowuj się, nie chcemy tym razem ściągać sobie na łeb całego oddziału.
- Czemu nie, ostatnio było całkiem zabawnie - dołączył do nich Goznel, wraz ze swoim żartem, który jednak nikogo nie rozśmieszył.
- Wracając do tematu... - Zaahr ponownie odwrócił się w stronę Eleny. - Mamy dwie opcje. Albo zakradamy się na ten krążownik i jak odleci z Korelii, to robimy im burdel, lapiemy nasz towar i uciekamy. Albo znajdujemy powód, żeby wzięli naszą bandę oficjalnie. To tajny transport, więc jak mamy farta, to udają zwykłego patrolowca i tylko jednej ładowni bedą pilnować jak oka w głowie.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Skok idealny

Postprzez Elena Fox » 8 Sty 2021, o 05:30

Dziewczyna oczarowana oglądała się dookoła siebie. Serce zabiło mocniej na samą myśl, ile tutaj można przejrzeć, dojrzeć, zobaczyć, zwiedzić. Nic jak przemysłowy krajobraz Korelii nie wpłynęło na nią taki sposób. Zielonooka mierzyła każdy budynek, każdy kąt i już w głowie opracowywała swój plan przemarszu ponad głowami mieszkańców. Zapatrzona nie zorientowała się nawet kiedy, jej obecny mocodawca przemówił...
Właściwie było to równoznaczne z pęknięciem tej bańki marzeń i wyobraźni jaka właśnie urosła w jej umyśle. Tarisianka z lekkim zawodem obecnym w głosie westchnęła powracając do rzeczywistości. Należało myśleć "tu i teraz". Elena zamrugała oczami starając się rozegrać swój brak uwagi w taki sposób, aby diabelski towarzysz nie zdenerwował się... zanadto.
– Nie wiem, czy chcę być widoczna. — Mruknęła z nutą niezadowolenia. Jednakże po chwili w jej głowie obudziło się coś więcej, taka iskierka. — Tak właściwie, Panie Zahr to o mnie nikt nie musi wiedzieć, prawda? — Och jak bardzo tęskniła teraz za tą bandą porąbów potężnego Vasto. Jej towarzysz Mrkt z pewnością wiedziałby jak włamać się do bazy danych i zafałszować pewne dokumenty.
– Niestety, nie ufamy sobie za bardzo to i zbyt wiele na temat tej operacji nie wiem. Nie jestem pewna, czy udałoby nam się wstrzelić w grafik zmian, o rutynowym przeglądzie nie wspomnę... Jeśli udałoby się stworzyć na tyle absorbujące zamieszanie, bym weszła na pokład to i z resztą już sobie poradzę...
Zatrzymała się, właśnie zdała sobie sprawę z oczywistego faktu, nie miała argumentu, który mógłby przekonać jej obecnego partnera, to puszczenia jej luzem, nie miała właściwie nic. No może poza, TYM.
– W sumie... Wspominałam, że z poziomu niewolnika awansowałam na towar? Znakowany, z własnym odbiornikiem w moim kościstym tyłku? — rzuciła z przekąsem wracając znów do tych chwil, które napawały ją dreszczami. Tego, co sprawia, że nie może normalnie zmrużyć oka, a jeśli zaśnie, to jej sen nie należy do spokojnych. — Już udało mi się przechwycić częstotliwość mojego własnego, taka zdalna smycz...
Awatar użytkownika
Elena Fox
Gracz
 
Posty: 44
Rejestracja: 27 Gru 2019, o 02:55

Re: [Korelia] Skok idealny

Postprzez Mistrz Gry » 10 Sty 2021, o 14:46

Zaahr wyszczeżył wszystkie swoje zęby w uśmiechu.
- Chcesz powiedzieć, że dostaniemy cię jeszcze jako zdalną zabawkę na pilota i nie trzeba cię będzie pilnować jak zbłąkanego psa? Mi to pasuje. Dawaj ten sygnał i możesz działać.
Jego towarzyszka nie wyglądała jednak na do końca przekonaną. Zaahr był bystry, bystrzejszy od swoich pobratymców i widział więcej możliwości swojej nowej "zabawki". Innym Elena musiała wyłożyć swój plan prościej.
- Ale jak chcesz to załatwić, gdy już dostaniesz się do środka? Rozumiem, że się zakradniesz, ale co dalej? Namieszasz im w logach, żeby nas wpuścili, podmienisz dane skrzyń czy co? Sama przecież towaru nie wytaszczysz.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Skok idealny

Postprzez Mistrz Gry » 17 Lut 2021, o 12:53

Elena nie zdążyła odpowiedzieć. Wszystko trwało ledwie ułamek sekundy. Usłyszała tylko nagłe poruszenie wokół nich i nim się zorientowała, byli otoczeni przez imperialnych żołnierzy. Potem błysnęły tylko ogłuszające wiązki z blasterów. Zaahr, zanim padł nieprzytomny na płyty lądowiska, zdążył jeszcze zobaczyć twarz dowódcy tych żołnierzy. Ten sam człowiek, który ciskał mocą umysłu skrzynkami w jego statek.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02


Wróć do Światy Jądra

cron