Content

Przestrzeń Huttów

[Nal Hutta] - Śliska sprawa

Image

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 12 Mar 2019, o 16:05

Kiedy statek dostarczył Quinlanowi wizję z kamery, tym, co najbardziej rzucało się w oczy było, no właśnie oko. Dokładniej rzecz biorąc czerwone, gamorreańskie ślepie wpatrujące się z niewielkiej odległości dokładnie w obiektyw urządzenia. Kiedy istota odsunęła ryj można było dostrzec, że to ten sam osobnik, którego Qunlanowi polecono i którego ten ostatecznie wynajął. Pokryty nieodzownym mandaloriańskim żelazem Vulg zauważył chyba świecącą, zieloną diodę jaka informowała o działaniu kamery, bo zachrumkał coś do niej, co wokabulator przetłumaczył jako:
- Siema, robótka zrobiona - tu knur wskazał na spory wór, który leżał na płycie lądowiska koło jego nogi - Mam też paczke - zarzęził wokabulator. Worek, czy też może paczka, drgnął na dźwięk świńskiego głosu, ale szturchnięty pancernym butem ponownie znieruchomiał.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 13 Mar 2019, o 22:39

Quinlan otworzył właz i skinął głową na ochroniarza.
- Dawaj go do ładowni. - odezwał się do gamorranina i przepuścił go na pokład. Gdy ten wszedł chiss rozejrzał się uważnie po okolicy nim zamknął z powrotem właz. Podążył za ochroniarzem, który wrzucił swój pakunek do ładowni.
- Odsłoń mu głowę, reszta może zostać w worku. - rzekł do Vulga. Nie kłopotał się z zasłanianiem swojej twarzy, bowiem nie miał zamiaru wypuszczać złapanego na wolność póki co. - No proszę, kogoż my tu mamy? - odezwał się do jeńca gdy ten mógł już widzieć więcej.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 20 Mar 2019, o 01:34

Najemnik po chwili częstszego mrugania przyzwyczaił swoje oczy do światła pochodzące z lamp ładowni. Wiadomo, w worku, z którego teraz wystawała jego głowa jasno nie było. Na tej głowie zresztą malowniczo rozciągał się siniak, podkreślający rozbity prawy łuk brwiowy. Coś(lub ktoś) musiało się spotkać z duża siłą z twarzą obcego np. opancerzona w mandaloriańskie żelazo rękawica bądź inny przedmiot.
Na ułamek sekundy na jego licu wymalował się wyraz... zrozumienia, na ile Quinlan mógł rozpoznawać emocje po mimice tej rasy. Wyraz ten jednak szybko się zmienił i przeszedł w nieprzeniknioną maskę. Obcy dość sprawnie panował nad ciałem, by go nie zdradziło, choć odrobinę niewystarczająco by prawny agent zupełnie nic nie dostrzegł.
- A co Cię to kurwa obchodzi? - odgryzł się uwięziony. Jak widać sytuacja nie utemperowała jego temperamentu, przynajmniej na razie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 24 Mar 2019, o 19:15

Chiss spoglądał na niego, ale nie powtórzył pytania. Zamiast tego odstąpił parę kroków w tył i spojrzał na Vulga.
- Przyłóż mu parę razy i złam mu nogę. - odezwał się do gamorranina, a potem dodał kierując słowa do jeńca - Za każdą złą odpowiedź spotka cię kara. Przemyśl to zatem swoje kolejne słowa. - Quinlan nie miał zamiaru cackać się ze złapanym.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 01:01

Gamorreanin zachrumkał z wyraźna intonacją "hr", co translator skonwertował na stwierdzenia - To się wklepie - na co z kolei wiezień zareagował już bez poprzedniej hardości, jakby nie do końca pewny tego, co usłyszał w wypowiedzi Quinlana.
- Co? - wykrztusił z siebie jeniec, gdy podchodził do niego wielki knur. Ten sprawnym ruchem wyciągnął go z worka i na odlew wymierzonym prostym zadanym metalową rękawicą posłał więźnia na przeciwległą ścianę, co przypomniało niebieskoskóremu, że widział gdzieś już podobną akcję, gdy Gamorreański ochroniarz potraktował takim ciosem awanturującego się pijaczka.
Usłyszawszy, jak głośno uderzony uderzył w tą że ścianę, najemnik zdjął pancerną rękawicę, podszedł pod ścianę i podniósł poszkodowanego, żeby mu poprawić.

Nikto po tych zabiegach wyglądał dość nieciekawie. Z rozwalonego łuku brwiowego ciekła krew, noga dorobiła się drugiego "kolana", a tułów siniaków. Pod ścianą leżało coś, co było prawdopodobnie zębami osobnika, a przynajmniej częścią z nich. Także chyba był gotowy do dalszego przesłuchania. Ogólnie rzecz biorąc patrzył teraz nie widzącym wzrokiem na okolicę, chyba był w stanie szoku, wstrząsu po urazowego.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 28 Mar 2019, o 10:35

Quinlan spokojnie przyglądał się dziełu gamorranina, nie przerywając mu w zabawie bo zdawało się sprawiać mu to przyjemność. Gdy skończył wstępną zachętę odsunął się od jeńca, który wyglądał już mniej buntowniczo. Chiss podszedł do regału i zabrał stamtąd zamknięty pojemnik z wodą, którą przygotowaną miał na taką okazję. Teraz chlusnął nią w twarz jeńca dla otrzeźwienia go.
- Na czym to stanęliśmy? Ah tak, miałeś mi powiedzieć na czyje polecenie mnie śledzisz. - odezwał stając nad nieszczęśnikiem. - Rusz głową i odpowiadaj na pytania, albo mój przyjaciel będzie miał kolejną rundę z tobą.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 2 Kwi 2019, o 22:42

Nie widzące oczy przybrały wyraźny odcień. Twarzy przybrała wyraz, chyba szoku, o ile Quinlan mógł poprawnie zidentyfikować mimikę tej rasy.
- To była anonimowa oferta przez Shadow - gorączkowo zaczął tłumaczyć się więzień po którego twarzy spływały jeszcze pojedyncze krople wody - Jak ktoś się chce kogoś pozbyć, niekoniecznie cicho, to mnie najmuje. Mam dobre ceny.
Osobnik zaczął opowiadać całkiem od rzeczy, utrzymywał, że nie miał bezpośredniego kontaktu z najmującym. Albo mógł tylko tak mówić... Na obecną chwile Quinlan nie uzyskał satysfakcjonujących informacji i nie wiele mógł z nich wyciągnąć.
- Można powiedzieć, że często najmują mnie do likwidowania osób, które węszą, gdzie ich nie chcą - dalej osadzony zaczął już opowiadać bez większego ładu i składu utrzymując tylko powierzchowną spójność wypowiedzi. Plecenie chociażby o akcjach jak np. tej sprzed tygodnia, gdzie sprzątnął jakiegoś lokalnego "komputerowca", mniej więcej z identycznego powodu co planował Quinlana. Generalnie opowiadał co mógł, najwidoczniej bardzo nie chciał kolejnego spotkanie z Gamorreaninem, który teraz miał już założoną rękawicę ze wstawkami z mando żelaza i trochę się najwidoczniej nudził.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 3 Kwi 2019, o 16:55

Informacje bez ładu i składu, bezużyteczne mające zasłonić to co najważniejsze. A Quinlan potrzebował jasnych odpowiedzi.
- Kto dokładnie zlecił ci tą misję? Podaj mi namiary na to źródło informacji. Co dokładnie miałeś zrobić, ile ci za to zapłacono. Jak miałeś się skontaktować ze zleceniodawcą po wykonaniu zadania. - dla chissa najważniejsze było wyciągnięcie informacji, które by mu się przydały przy rozwiązaniu tej zagadki. Dojściu po nitce do kłębka. Skoro ktoś chciał go sprzątnąć za węszenie to by znaczyło, że ktoś zauważył jego rozmowy z tych technikiem w kosmoporcie. To nie był dobry znak i musiał się dowiedzieć kto to.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 14 Kwi 2019, o 16:03

Najemnik z niejakim niepokojem spojrzał kątem oka na nudzącego się oprawcę.
- Kontakt był przez skrzynkę holonetową - gorliwie stwierdził Nicto - Zapomniałem adresu nadawcy, ale udostępnię konto, żebyś sam mógł sprawdzić. Miałem z tego mieć 3000 kredytów, standardowa zapłata u tego zleceniodawcy.
Mając dostęp do skrzynki holonetowej Chiss powinien być w stanie ustalić z urządzenia o jakiej lokalizacji została nadana wiadomość. Była to nieszczególnie skomplikowana procedura, standard w tym fachu można by rzec, o ile ktoś nie był nadgorliwy i dodatkowo się nie zabezpieczył, np. dodatkowym pośrednikiem czy serwerem przekierowującym, ale nawet wtedy raczej będzie można to jeszcze zrobić, choć będzie wymagało to więcej pracy. Dojście po tej nitce do kłębka wydawało się Quinlanowi w tym momencie jak najbardziej wykonywalne.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 20 Kwi 2019, o 10:00

Marcus zmrużył oczy. Jeniec był nad wyraz chętny do współpracy, co w sumie nie dziwiło biorąc pod uwagę jego strach przed kolejnym laniem ze strony gamorranina.
- Podaj zatem namiary a ja sprawdzę. Może wtedy nawet pożyjesz dłużej i mój towarzysz będzie zawiedziony że nie miał więcej zabawy z tobą. - odezwał się. Po otrzymaniu konta miał zamiar je sprawdzić dokładnie pod kierunkiem ostatniego zleceniodawcy, jakie ten wydał mu polecenia, kim był i tak dalej. Chciał wiedzieć wszystko o swoim przeciwniku nim ten się zorientuje że jego zamachowiec właśnie spieprzył sprawę. Przez chwilę przemknęło mu przez głowę namówić devorianina na zmianę stron, ale zrezygnował z tego. Nie mógł sobie pozwolić na ryzyko zdrady z jego strony i runięcie całej operacji jaką właśnie przeprowadzał.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 25 Kwi 2019, o 23:48

Knur zachrumkał, na co tłumacz myślał z kilkanaście sekund jakby nie do końca rozumiejąc język, jakim świnia się posługiwała, czy może sam użyty zwrot. Na końcu zakomunikował - Bardzo zawiedziony - i zaśmiał się szyderczo.
- Przy pasie mam komunikator, a na nim interesujące Cię dane - powiedział najemnik, robiąc wcześnie duże oczy na wspomnienie Quinlana o "pożyciu dłużej". Najwidoczniej nie śpieszno mu było przechodzić na tamten świat, ale to już nie zależało od niego.
Chiss odczepił urządzenie od pasa najemnika i zaczął zapoznawać się z zawartością. Na pierwszy rzut oka wyglądało, że nie jest ono zabezpieczone przed używaniem przez osobę nieautoryzowaną, najwidoczniej najemnik nie zamierzał go gubić, ani nie przewidywał używania go przez kogokolwiek innego. Lawirując po danych zawartych na urządzeniu niebieskoskóry wyciągnął z nich najważniejsze, które najbardziej w tym krótkim czasie rzuciły mu się w oczy:
> urządzenie służyło Nikto do kontaktu ze zleceniodawcami, więc była tu ładna historia różnych zleceń i zadań
> na początku tej historii było zlecenie na Quinlana, jako zbyt węszącego
> podpisane było jako słoń, zaś nadawcą był ciąg przypadkowych znaków prawdopodobnie wygenerowany losowo
> z niego możliwy był dostęp do konta bankowego najemnika
>...

Mógłby tak się oczywiście dowiedzieć jeszcze więcej, ale chyba najpierw należało postanowić co z jeńcem. Wszak siedział tutaj w napięciu czekając na swój los.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 6 Maj 2019, o 15:41

- Pozbądź się go. Zwłoki wyrzuć poza miastem na żer dzikim zwierzętom. Nie będzie już potrzebny. - rzekł do gammorranina. Miał już co chciał i pora było wyciągnąć wszystko co się da ze zdobytych danych. Przelać na swoje konto kredyty najemnika, pójść po śladach w kierunku zleceniodawcy jak również dowiedzieć się o innych jego celach, kontaktach i tym podobne.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 18 Maj 2019, o 00:09

Zaginięcie jeszcze jednego najemnika na takiej planecie jak Nal Hutta nie powinno wzbudzić niczyjego zainteresowania. Nieszczęścia chodzą po dżentelistotach. Zwłaszcza kiedy ich wielkość mierzy się w kilogramach beskaru, jaki na sobie noszą.
Kiedy już i powód, i nieszczęście zniknęli ze statku, Quinlan mógł się skupić na zawartości komunikatora. Albo na przygotowaniu zagłuszania na dzisiejsze spotkanie. Lub na śniadaniu. Ostatnia myśl była dosyć kusząca, nie przybliżała jednak celu. Czas uciekał, a było sporo do zrobienia.
Przelanie kredytów było najprostsze. Miła suma 12 432 kredytów szybko znalazła nowego właściciela. Co do znalezienia zleceniodawcy to sprawa już się komplikowała. Jego konto pochodziło z generatora, prawdopodobnie używał nowych do każdego zlecenia. Jedyne co się powtarzało to podpis słoń. Co dziwniejsze folder nadanych wiadomości był pusty. Nikto musiał go opróżnić zanim dał się złapać. Całkiem możliwe jednak, że dane te były jeszcze do odzyskania. Wymagało to czasu, programu, który miał pod ręką i niekoniecznie jego uwagi. Znalazło się jeszcze kilka zleceń identycznie podpisanych na różne istoty, generalnie wyglądali na drobnych cwaniaczków, gdzieś przewinął się człowiek, który też dostał metkę za dużo węszącego. Większość nie miała nawet podanego powodu, dla którego zleceniodawca chciał się ich pozbyć.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Quinlan Rasjuall » 31 Maj 2019, o 22:20

Uruchomienie programu dekodującego i odzyskującego skasowane dane było najszybszą metodą do rozpoczęcia całego śledztwa. Zabezpieczywszy się przy okazji przed próbami ewentualnego włamania się na swoje łącze, odpalił pliki w osobnym serwisie i zostawił je do zbadania po powrocie w swojej kabinie. Następnie zabrał się za skonsumowanie śniadania pospiesznie, nabranie sił przed kolejną pracą było ważne, by nie stracić jasności umysłu przy wykonywaniu szczegółów. Potem zagłuszacz, który miał zamiar zabrać na spotkanie. Nie pierwszy raz robił taki numer, zatem dbanie o drobiazgi było dla niego odruchowymi reakcjami. Wszystko musiało być na miejscu przed spotkaniem z niewolnicą huttów.
"Ci których oczy są ślepe widzą nieraz więcej, niż ci którzy wzrok posiadają"
Dharkosis, Lord Sith, Miraluka
Awatar użytkownika
Quinlan Rasjuall
Gracz
 
Posty: 183
Rejestracja: 26 Sie 2017, o 21:45
Miejscowość: Busko-Zdrój

Re: [Nal Hutta] - Śliska sprawa

Postprzez Mistrz Gry » 6 Sty 2020, o 12:46

Agent skupiony na swoich działaniach nie zwracał uwagi na swojego osobistego wykidajło. Mando-świnia bez większych ogródek, wzięła łeb przesłuchiwanego i umieściła niczym nieprzydatny już mebel z powrotem do worka. Więzień, rozumiejąc co go czeka zaczął się szarpać jak szalony, bezskutecznie, ale jednak drażnił swoją ruchliwością oprawcę. Ciężki but z nieprzyjemnym głośnym chrzęstem wylądował najwidoczniej na głowie osobnika i magicznie zrównał zawartość prawie z podłożem. Jucha przesiąkła przez worek i krew rozlała się dookoła. Knur zaklął pod nosem. Chyba nie oto chodziło.
- gówno - wziął podniósł worek jedną ręką a drugą wymierzył by cryo-sprejem spryskać ściekającą krew. Przymarzło to na skałę, przestało cieknąć i problemu nie było. Wzruszył ramionami, jakby nic się nie stało, zarzucił worek na plecy i ruszył, rzucając za siebie kilka chrumknięć. Wokabulator odezwał się starczym głosem:
- Daj znać kiedy następna robótka. Pa. - i tak wyszedł. Zostawił soczystą krwawą plamę. Shadra nie była zachwycona.

***

Ponowne przygotowania do spotkania z Alindą uznał za zakończone. Posiadał przy sobie zagłuszacz. Był schludnie ubrany, pachniał dobrze i przyjemnie. Blaster miekko spoczywał w poprawionej kaburze. Głos miał czysty i pewny, nie zbrukany alkoholem, ani stresem. Kobieta była jego. Niczym pasjonat swej sztuki pielęgnował każdy detal. Przygotowanym być, czyli gotowym na sukces.

Ruszył pewnie zostawiając Silver Queen i Shadrę za sobą. Miejsce było okolicznym kasynem dla nieco bardziej majętnych gości. Szyld prezentował nazwę w huttesee w żółtym neonie tłumaczoną luźno: "Exclusive". Czcionka istnie kunsztowna i wymyślna do tego zamaszysta, miała sugerować, że to nie byle co. Na tle ponurych chmur pełnych kwaśnych deszczów i okolicznych zanieczyszczeń i śmieci niezbyt skrzętnie zbieranych przez służby porządkowe, lokal prezentował się złowrogo, aniżeli majestatycznie. Miejsce sąsiadowało ze slumsami, gdzie tkwili głównie niewolnicy okolicznych władz. Liczne patrole najemników pilnowały tu porządku, choć z pewnością bardziej przydały by się zwykłe sprzątaczki. Sugerowało to ryzyko rozruchów i buntów. Co jednak nie urozmaicało mocniej rozrywki jak niewinna strzelanina w slumsach, zaraz po złotej serii wygranych w karty?
Ochroniarze, głównie ludzie, przyglądali mu się uważnie, ale szybko stracili zainteresowanie, widząc że to nie jakiś obdartus. Byli przeciętnie uzbrojeni, ale nadrabiali liczebnością.
Sam lokal przywitał go dość ciepło. Nie był duży, ale bogaty w zawartość za to. Ciemnobrązowe oblicze ścian, rozjaśniały pomarańczowe neony, sugerujące co gdzie i jak. Panował tu porządek. Krupierzy, barmani, bariści, kelnerzy, cała obsługa to byli ludzie, obu płci z przewagą mężczyzn. Schludnie ubrani i gustownie. Można było poczuć tutaj poziom, co było rzadkością w tej speluniastej okolicy. Idąc przez lokal Quinlan dostrzegł kilka interesujących detali. Każdy z obsługi miał przy sobie kaburę z blasterem, co wyjaśniało brak ochrony w środku i miał tatuaż na szyi. Wąż owijający zakrwawione ostrze sztyletu aż po sztych. Wyrastał z głowicy i miał otwartą paszczę pełną kłów. Bardzo detalicznie to wyglądało i ładnie, wręcz groźnie. Samych gości wielu nie było, a jeśli tacy byli mieli zwykle przy sobie kilku własnych dryblasów, co ich chronili i spędzali tu czas głównie rozmawiając, aniżeli grając. Miejsce nie wyglądało na dochodowe, mało kto korzystał z maszyn czy stołów do gry, gdzie czekali znudzeni krupierzy. W końcu dostrzegł samą czerwonoskórą Alindę i oczywiście jej psa w postaci nierozłącznego ochroniarza, co siedział wraz z nią. Mały łysol popijał sobie drinka i żwawo coś dyskutował z dziewczyną. Spojrzenia Quinlana i ochroniarza się skrzyżowały natychmiast, jak tylko niebieskoskóry go zauważył.

Prowadzi Ci Nicciterra. Jako że nie zrezygnowałeś w żaden sposób zapraszam ponownie, po półrocznej przerwie. Nie udało mi się znaleźć kogoś kto usatysfakcjonuje Twój głód na odpisy. Nie obiecuję wymarzonego tempa, a standard w postaci odpisu na tydzień. Możliwe jednak, że będzie lepszy czas i więcej odpisów.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Przestrzeń Huttów

cron