Mały konkurs

[Jack Welles]

Muszę jedno przyznać - moje studia składają się w jakiś 85% rzeczy nudnych dla mnie (dla ludzi z poza wydziału może i nawet z 99%), ale czasem zdarzają się różnego rodzaju perełki. Prowadząc seminarium na przedmiocie "Fizyka Atmosfery", zostałem zagięty przez prowadzącego pewnym pytaniem, które wydało mi się właśnie interesujące i myślę, że może i was zainteresować. Ogłaszam więc mini konkurs (bez jakiś wymiernych nagród, ale można liczyć na fejm i takie tam), który będzie polegał na podanie jak najbardziej ciekawą odpowiedź na to pytanie:

"Dlaczego chmury się unoszą?".

Jak kogoś najdzie ochota na udzielenie odpowiedzi to niech się nie krępuje i niech da ją tutaj ;).

Znam poprawną odpowiedź, więc potem będę mógł ją udzielić ;)

[Avien Matiias]

Strzał w ciemno ale wydaje mi się najbardziej logiczny: Bo są lżejsze od powietrza?

EDIT: Jeszcze jedno do łba mi przychodzi: Bo mogą

[Jack Welles]

Trochę słabo z tą Twoją logiką jeśli założyłeś, że woda jest lżejsza od powietrza :P. Co do drugiej propozycji, ja podobnie odpowiedziałem (poniekąd błędnie): "Jaka byłaby celowość istnienia chmur, gdyby się nie unosiły?". :D

[Harvos]

Chmury unoszą się z powodu "chędożonej" magii i CUDÓW.



I to wszystko w tym temacie.

[Avien Matiias]

[David Turoug]

Ja bym zaryzykował odpowiedź, że chmury unoszą się do pewnej chwili, a potem poniekąd spadają w postaci opadów atmosferycznych. A czemu się unoszą, pewnie sporą rolę odgrywa tutaj różnica ciśnień, temperatura. Z drugiej strony nie uciekają w przestrzeń, bo w konkretnym momencie pojawia się bariera grawitacji.

Zaznaczam, że odpowiedź laika, mającego humanistyczny umysł. Matma to zło.

[Kelan Navarr]

Ma to chyba związek z jakimiś zjawiskami termicznymi. Chmury to de facto para wodna. Zależy to też pewnie od wielości cząsteczek wody, a co za tym idzie - typem chmury. Te małe może mogą być utrzymywane w górze odpowiednimi ruchami powietrza? Biorąc jednak pod uwagę kierunek studiów Jacka - odpowiedź będzie pewnie bardziej skomplikowana

[Tzim A'Utapau]

Pytanie zadał fizyk, więc kombinowałbym z elektrostatyką. Ale mam za małą wiedzę, by to robić

A temat faktycznie zabawny i daje do myślenia. Chmury nie spadają w postaci opadów atmosferycznych przecież - dają opady, ale jako takie dalej sobie latają, po prostu zmniejsza się ich gęstość. Jedyny przypadek, by chmura (mniej więcej) spadła na ziemię, to powstanie mgły. Bo mgła, to chyba nic innego, jak właśnie chmura blisko powierzchni ziemi?

Opady są związane z temperaturą i ciśnieniem, ale czy samo unoszenie się chmury też? Wiatr je tam trzyma?

Na logikę - para wodna unosi się do góry pod wpływem temperatury. To by znaczyło, że chmura cały czas ma bardzo wysoką temperaturę, a cząsteczki wewnątrz niej bezustannie drgają i to szybko. Co jednak za to odpowiada już nie wiem.

A popuszczając wodze fantazji - może chmury naprawdę mają tak duży ładunek elektrostatyczny o takim samym biegunie co powierzchnia, że odpycha je wspólna biegunowość? No bo z gimnazjum jeszcze pamiętam, że: dół chmury jest naładowany ujemnie, powierzchnia Ziemi dodatnio i stąd mamy w uproszczeniu piorun, czy tam fachowo - wyładowanie. Skoro spód chmury jest naładowany ujemnie, to góra dodatnio i może to ciągnie chmurę ku górze? (nie śmiać się)

[Alice]

Pewnie od samych ruchów pasatów to nie zależy

[Kamuro Rushi]

IMO cząsteczki wody są na tyle lekkie, że unoszą się do góry, ale nie wychodzą poza atmosferę, ponieważ im dalej od ziemi, tym wyższa gęstość powietrza. No i nie można zapominać o sile przyciągania ziemskiego.
Moim zdaniem chmury mogą się unosić tylko przy określonym zakresie gęstości.

[Tzim A'Utapau]

ale nie wychodzą poza atmosferę, ponieważ im dalej od ziemi, tym wyższa gęstość powietrza.

Na odwrót, na tym polega cały pic. Im wyżej tym mniejsze ciśnienie, mniejsza gęstość. Dlatego w górach się trudniej oddycha i cieknie ci z nosa jucha
Więc chmura na logikę powinna spadać, a nie się wznosić.

No i nie można zapominać o sile przyciągania ziemskiego.

No właśnie - powinna spadać. Każde ciało jest przez grawitację przyciągane tak samo. Słoń i pinezka zrzucone z wieżowca spadną w tym samym czasie. A przynajmniej spadłyby, gdyby nie opór powietrza. Na Księżycu spadną. Tak czy inaczej - chmura powinna być cięższa od otoczenia (no bo chmura to jakieś zagęszczenie), czyli spaść choćby ze względu na siłę grawitacji. Tylko wiatr by tłumaczył, dlaczego grawitacja na nią nie działa/działa nieskutecznie.

IMO cząsteczki wody są na tyle lekkie, że unoszą się do góry,

Lżejsze od powietrza? Woda w stanie lotnym unosi się do góry, ale za to odpowiada energia (cieplna) i ruch atomów tą energią napędzanych. Woda ma większą masę od powietrza, dlatego w zwykłej temperaturze oddychamy powietrzem, a nie wodą.

Dalej bym kombinował z elektrostatyką. Może w chmurach jest jakiś pył, kurz, śmieci, (drobinki materii), który posiada ładunek elektryczny i to on odpowiada za unoszenie się chmury. Takie chmurne midichloriany

[Kamuro Rushi]

Skoro tak, to możliwość pozostaje już tylko jedna...
...
...
Wait for it...
...
...
Chmury są przytrzymywane przez Murzynów, żeby pełnoprawni ludzie mogli wymyślać jakież to mają kształty.

[Jack Welles]

And the winner is

TAU!

.

Troszkę na początku pokombinował z elektrostatyką (miałem ubawu co niemiara :D ), ale w końcu zgadł. Otóż pytanie konkursowe od samemu początku wprowadzało w błąd, bo chmury się nie unoszą, a cały czas opadają - z większą lub mniejszą prędkością. To, że nigdy nie spadają ( w sumie to złe określenie bo mgła też jest technicznie chmurą, tylko, że przy samej ziemi) wynika z tego, że jest to bardzo powolny proces, oraz że istnieją prądy konwekcyjne i takie tam bajery. Ale summa summarum chmury cały czas spadają, a nie unoszą się :D.

PS

Tau - ktoś Ci pomagał z tym pytaniem czy sam z siebie masz taki zmysł fizyka :D?

[Tzim A'Utapau]

Chciałbym w tym miejscu podziękować pewnemu harfiście, z którym spędzałem noce (bez skojarzeń) na tym podobnych dywagacjach i który otworzył mi oczy na wiele spraw z zakresu "fizyka może być ciekawa, a nawet mistyczna". Gdziekolwiek jesteś, ziom, mam nadzieję, że żyjesz i nadal łamiesz stereotyp humanisty nieznającego się na naukach ścisłych. Zdrówko!

Aczkolwiek ja wcale nie sądziłem, że chmura spada. Uwierzyłem ci na słowo, Jack, że się wznosi.

Tau - ktoś Ci pomagał z tym pytaniem czy sam z siebie masz taki zmysł fizyka ?

Pan desperados mi towarzyszył