Content

Hyde Park

Mgławica Mocy - Premiera II

Dla wszystkich, o Wszystkim i o niczym. Przypominamy, że w tym dziale również obowiązują szeroko pojęte zasady kultury osobistej. ;)

Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Kelan Navarr » 10 Paź 2015, o 15:03

Poczułem wczoraj natchnienie i nie pozwoliłem mu minąć. Miast tego chwyciłem za klawiaturę i przelałem myśl, która kołatała mi się w głowie od jakiegoś czasu. Dawno temu, gdy na Mgławicy karty postaci były widoczne w całości i oceniali je wszyscy użytkownicy, napisałem posta opisującego premierę książki dotyczącej Mgławicy. Znajdziecie go tutaj: /viewtopic.php?f=3&t=418&p=9773&hilit=ksi%C4%85%C5%BCka#p9878

Z radością prezentuję odsłonę drugą. Przepraszam wszystkich, których nie uwzględniłem w tych kilkuset słowach :)
----------------------------------------------

Był piękny, słoneczny dzień. Bezchmurne niebo rozpościerało się nad Złotymi Tarasami w mieście stołecznym, a mieszkańcy gonili za pieniędzmi trochę pogodniejsi. Nawet słoiki obijały się o siebie jakby ciszej. Młody (przynajmniej we własnym przeświadczeniu) mężczyzna stanął przed budynkiem, czujnie rozglądając się wokół. Trójka szturmowców nie zwróciła na niego uwagi. Ostatnim razem musiał ratować się ucieczką przed kilkoma przebranymi za Twi’lekanki fankami oraz jegomościem w stroju Wookie, więc możliwość spokojnej lustracji otoczenia była nowym doświadczeniem. Przed sześcioma laty, w trakcie promocji książki „Mgławica Mocy – Historia prawdziwa” w księgarni organizującej wydarzenie doszło do rozruchów, gdy rozentuzjazmowany tłum runął na swych idoli. Strat własnych udało się uniknąć jedynie dzięki interwencji Otorka, który wzorem spychacza przypuścił szturm na brzuchy, uda i kolana (w zależności od wzrostu) rozochoconych napastników. Jakim cudem księgarnia zgodziła się na ponowną współpracę, pozostawało zagadką. Już z daleka mężczyzna zauważył ogromny banner wiszący na ścianie budynku „ Tam i zazwyczaj z powrotem: Ostatni prom na Tatooine – Peter Covel. Najważniejszy powrót tego roku!”
- Cześć Kelan – dobiegł go kobiecy głos.
Przedstawicielka płci pięknej w stroju sowy przyjaźnie pomachała skrzydełkiem, starając się ukryć za plecami plik ulotek „Olej szkołę – zostań Mando”. Za jej plecami zebrało się kilka osób w garnkopodonych tworach na głowach.
- Kelan? – zawtórowała inna kobieta w stroju Twi’lekanki, dzierżąca w dłoni mocno już wypłowiały i sfatygowany przez czas banner „Chcę zostać Twoją Daylaną”. – Gdzie?
Mężczyzna z nisko opuszczoną głową przecisnął się przez tłumek oblegający tylne wejście i znalazł się w znajomym pomieszczeniu na tyłach księgarni. Zapach świeżo parzonej herbaty nie pozostawiał złudzeń, komu poświęcona jest dzisiejsza uroczystość.
- Wreszcie jesteś – przywitał go jegomość najwyraźniej ubiegający się o główną rolę w aktorskiej wersji Rumcajsa. Jego brutalny image skutecznie łagodziła jednak torebka kołysząca się na ramieniu. – Chcesz herbaty?
Nie czekając na odpowiedź, sięgnął na spoczywającą na spodku torebkę herbaty i na ułamek sekundy zanurzył ją we wrzątku. Zadowolony z przeprowadzonej sprawnie operacji, podał kubek z idealnie przezroczystą cieczą Kelanowi.
- Dawali w pociągu za darmo, to osuszyłem i przyniosłem też dla was – wyjaśnił Peter.
Kelan z udawaną wdzięcznością przyjął płyn.
- Santia już jest? – rozejrzał się z niepewnością w oczach. Lustracja okolicznego podłoża nie przyniosła rezultatów. Zapobiegawczo ubrał wprawdzie gumiaki, lecz nie chciał sprawdzać ich w konfrontacji z maleńkimi, ostrymi zębami.
- Pojawiła się jako jedna z pierwszych, ale nie widziałem jej od tego czasu.
- To akurat niezbyt tr… - ugryzł się w język, gdy zauważył kilka osób z paniką w oczach chroniących się na okolicznym stole.
Jedyną osobą całkowicie nieczułą na obecność predatora, czającego się gdzieś w pomieszczeniu, był wysoki, szczupły mężczyzna z dmuchaną papugą na ramieniu. Wokół jego nóg krążyły dwie miniaturki – chłopiec i dziewczynka – z maszynkami do strzyżenia w dłoniach.
- Panda ciak! – z entuzjazmem krzyknął chłopiec do Kelana prezentując urządzenie w rączce.
W odpowiedzi ujrzał uniesiony w górę kciuk.
One more time dear… - znajomy dzwonek w telefonie rozległ się zza uchylonych drzwi.
- Cześć kochanie – Kelan bez pudła rozpoznał głos należący do mgławicowego Vina Diesela. Faktycznie, ławeczka do wyciskania stała pusta, samotna i zapomniana. – Przecież mówiłem ci przed chwilą, że w Warszawie [chwila ciszy] Tak, sam [chwila ciszy] Wiem, że od dawna nie ruszałem się poza dom samotnie, ale jakoś dałem sobie radę [chwila ciszy] Tak, bilet też sam kupiłem [chwila ciszy] Nie jestem głodny, kupiłem sobie coś do jedzenia [chwila ciszy] Dziewiętnaście, dziewięćdziesiąt dziewięć. [dobrze słyszalne IIIILEEEEE???!!!] Nie stresuj się. Pamiętam, że ustaliliśmy jak wydamy moje pieniądze… nasze… [chwila ciszy] Tak, pójdę z tobą do fryzjera [chwila ciszy] Na zakupy też [chwila ciszy] Tak, i na zlot fanów Harry’ego Pottera [chwila ciszy] Nie chcę już pisać Hagridem [COOOOOO!!!????] Dziś będzie odpis [chwila ciszy] A nie mogę zostać chociaż do dziewiętnastej?
Kelan poczuł dłoń Petera na ramieniu. Mieszkaniec podpoznańskiego megalopolis ze smutkiem pokiwał głową
- Straciliśmy go – westchnął dramatycznie. – Chodź Kel. Sprawdzimy, czy w księgarni wszystko gotowe.
Przeszli przez niewielkie drzwi. W centralnym punkcie księgarni ustawiono półokrągły stół wraz z kilkunastoma krzesłami, jednym fotelikiem dla dziecka i jedną dwuosobową kanapą. Na kanapie leżała już torba z białkiem i suplementami – na wypadek, gdyby ktoś miał wątpliwości dla kogo zajęte było to miejsce. Spojrzenie Kelana trafiło na postać ze słuchawkami na uszach, stojącą przed jedną z wykonanych z dekoracyjnych cegieł ścian. Miał na sobie koszulkę „There's no Dark Side of the Force on the Dark Side of the Moon ”.
- Co z Tau? Dotarł już?
- Tak jakby – odpowiedział Covell, wskazując ruchem brody na szyby odgradzające księgarnię od korytarza.
Przed SMYKiem stał uśmiechnięty szeroko jegomość w czarnym, skórzanym płaszczu. Otoczony przez wianuszek dzieci rozdawał cukierki.
- Dołączy, jak skończy własną premierę. Słyszałeś, że zaczął pisać bajki dla dzieci? Jego mottem jest „Być zawsze przy czytelniku”.
Kelan jęknął. Z otępienia wyrwał go Peter, który mocno szturchając go w ramię wskazywał na tłum fanów czekający spokojnie na otwarcie księgarni. Część w strojach jedi, inni w imperialnych mundurach. Trafiła się także stołeczna grupa znajomych Otorka z grupy dyskusyjnej o bodybuildingu, wyróżniająca się zajmowanym w tłumie obszarem i zielonymi szalikami z literą L w miejscach, gdzie kiedyś posiadali szyje.
- Ty, to nie Rafael?
Wśród grupy kibicowskiej wyraźnie odcinał się niepozorny chłopiec, wyglądający na góra dwanaście lat. Jego lewa ręka wisiała na temblaku, zaś szyję okalał czerwono – niebieski szalik.
- O ja pierdolę – szepnął Kelan dostrzegając na szaliku napis „Wisła Kraków”.
Rafael zamaszyście pomachał administratorom, przypadkiem trafiając jednego z karków w twarz, po czym uniósł w górę zaciśniętą pięść, krzycząc – jak Navarr wyczytał z ruchu warg – „Wisła!”.
Szczęśliwy, że szyba jest dźwiękoszczelna, Kelan zamknął oczy.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez BE3R » 10 Paź 2015, o 15:47

<papug> Nie zasypiaj, jak tylko zmrużysz oczy poznasz znaczenie słowa "dmuchany" Gołebie są wszędzie <mwahahahahahahahakhekhe khe>

Szkoda że Papug wykończy Kela bo całkiem ładnie nam się chłopak rozpisał, Ach i jeszcze jedno.
Nie śmiać się z Otorka,
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Harvos » 10 Paź 2015, o 18:29

sięgnął na spoczywającą na spodku torebkę herbaty i na ułamek sekundy zanurzył ją we wrzątku. Zadowolony z przeprowadzonej sprawnie operacji, podał kubek z idealnie przezroczystą cieczą Kelanowi.

Dawali w pociągu za darmo, to osuszyłem i przyniosłem też dla was

Jego brutalny image skutecznie łagodziła jednak torebka kołysząca się na ramieniu


Image
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Mistrz Ind'yk » 10 Paź 2015, o 18:43

Harvi, nie wiem, czy ci mówiłem, ale w przyszły weekend mamy kimać u Popka :roll: :D .
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Saine Kela » 10 Paź 2015, o 20:51

Świetne. Popłakałam się ze śmiechu, choć nie mogę się zgodzić co do opisu mojej osoby! Przesadziłeś nieco Kel! Jeszcze mi za to zapłacisz. :D
Image

Image

GG: 6687478
Awatar użytkownika
Saine Kela
Gracz
 
Posty: 710
Rejestracja: 18 Cze 2013, o 13:04
Miejscowość: Pandarium/Ruda Śląska

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Oto'reekh » 12 Paź 2015, o 16:25

One more kiss, ignorancie :D
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Kelan Navarr » 12 Paź 2015, o 17:02

Coś musiało się nie zgadzać :D
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Peter Covell » 13 Paź 2015, o 14:37

Harvi, nie wiem, czy ci mówiłem, ale w przyszły weekend mamy kimać u Popka

Niektórzy będą po prostu kimać na balkonie :mrgreen:
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: Mgławica Mocy - Premiera II

Postprzez Tzim A'Utapau » 29 Paź 2015, o 12:40

Być zawsze przy czytelniku... Zapamiętam.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34


Wróć do Hyde Park

cron