Content

Hyde Park

Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Dla wszystkich, o Wszystkim i o niczym. Przypominamy, że w tym dziale również obowiązują szeroko pojęte zasady kultury osobistej. ;)

Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez Rafael Rexwent » 1 Lis 2016, o 15:33

Już od ośmiu lat Rzym toczy krwawą wojnę z Kartaginą. Zaledwie trzydzieści jeden lat temu utraciła ona wszystkie posiadłości na Sycylii podczas I wojny punickiej, desperacko broniąc się przed rzymskimi legionami. Teraz to wojska miasta-państwa sieją spustoszenie na rodzimych terenach rzymskich – Italii. Prowadzone przez wybitnego wodza, Hannibala, kartagińskie zastępy zadały wrogom dotkliwe ciosy pod Trebią, Jeziorem Trazymeńskim i Kannami. Dziesiątki tysięcy żołnierzy zostało już na zawsze na polach bitew, by zostać zjedzonymi przez sępy, albo przysypanymi piaskiem.
A teraz nadarza się okazja, by pomścić krzywdy narodu Rzymskiego. Potężna armia pod wodzą Korneliusza Scypiona wkroczyła na tereny Kartagińskie w Hiszpanii. Atak na posiadłości iberyjskie, dostarczające funduszy Punijczykom, mógłby odciąć Hannibala od wsparcia i ułatwić zniszczenie jego zastępów. Młody Scypion, który pod Kannami nie poległ jak sześćdziesiąt tysięcy Rzymian i teraz pała żądzą zemsty, mimo młodego wieku został wybrany na dowódcę wyprawy wojennej. Wojna już lada moment obejmie tereny półwyspu Iberyjskiego, rodząc bohaterów i wielkich wodzów, ale także grzebiąc morze ofiar.
Początek inwazji nie był taki, jak sobie wyobrażali rzymscy kronikarze. Już drugiego dnia od zapuszczenia się w głąb lądu nad ranem zapanowała bardzo gęsta mgła. Nawet dźwięk grzęzł w tej nieprzebytej barierze utrudniając Scypionowi zorganizowanie szyku do wymarszu. Zbliżała się godzina dziesiąta, gdy mgła opadła a na niebie zaświeciło słońce. Wtedy zorientowano się, że brakuje części wojska. Te po zabłądzeniu starało się odnaleźć trzon zgrupowania, ale fatalne warunki pogodowe skutecznie to uniemożliwiły. Dopiero w słonecznym blasku Rzymianom ukazały się zbrojne zastępy. Niestety nie te, które chcieli spotkać...




No więc potrzeba dwóch dowódców – jednego prowadzącego armię Rzymską ku czci Marsa, oraz drugiego na czele kartagińskich zastępów Baala.
Ogółem dostajecie po 1000 punktów i tworzycie sobie za nie armię. Oczywiście może dojść do sytuacji, że na przykład wasza wymarzona drużyna przekroczy limit punktowy o 10. To jeszcze wybaczę. Maksymalny próg przekroczenia 1000 punktów to 50 punktów więcej. A teraz przejdźmy do rzeczy.

Rzym:

Chłopi 
Wyciągnięci nieraz siłą ze swych domów, uzbrojeni w cokolwiek poczynając od najzwyklejszych pałek po widły czy stare zardzewiałe miecze. Ich wartość bojowa jest niemal ujemna jednak rekompensują to swoją liczebnością, wystawienie ich do boju niewiele kosztuje dlatego są częstym widokiem w armiach mniej zamożnych władców. 
Ich morale, szczególnie czym dalej od domu jest dosyć niskie. Są podatni na niemal każdy rodzaj ataku i z przyjemnością opuszczą pole bitwy dla ratowania swojej skóry. Czasami jednak, szczególnie w obronie własnych domów potrafią wykazać się zdumiewającą odwagą. 


Velites 
Rekrutowana z biedoty wiejskiej formacja lekkiej piechoty spełniającej te same zadania co Peltaści. Szybcy i mobilni, dobrzy w zwiadzie, zastawianiu pułapek i osłabianiu przeciwnika przed główną bitwą. Nie chronienia niemal żadnym pancerzem, uzbrojeni w krótki miecz i kilka oszczepów, za ostatnią deskę ratunku służy im niewielka okrągła tarcza. W odróżnieniu od formacji innych nacji, Velites często wdziewali skóry wilków na swoje hełmy, podobno przejmowali tym samym siłę zwierzęcia. Choć zapewne chodziło o łatwe rozpoznawanie ich przez dowódców. Okazali się świetnymi przeciwnikami dla słoni, działając w luźnej rozproszonej formacji mogli z łatwością otaczać słonie i razić je oszczepami na ataki których te masywne zwierzęta były dosyć podatne. 


Hastati 
Najmłodsi z żołnierzy regularnych formacji Rzymu. Braki w doświadczeniu nadrabiają dobrym wyszkoleniem i entuzjazmem. Walczą na zmianę przy pomocy tej samej taktyki, zasłaniając się dużą tarczą wyczekują na moment aż będą mogli wykonać pchnięcie swoim krótkim mieczem w korpus przeciwnika. Po kilku minutach ich miejsce zajmuje drugi szereg a oni sami wycofują się na sam tył gdzie odpoczywają. Dzięki tej taktyce rzymska formacja znacznie dłużej pozostawała w walce niż wojownicy innych nacji. Hastati chronieni są przez dużą owalną tarczę scutum, lekki pancerz i hełmy z brązu. Do walki służy im krótki obusieczny miecz gladius i dwa krótkie oszczepy pila które miotali w nacierających przeciwników celem spowolnienia ich impetu. 


Principes 
Starsi doświadczeni żołnierze Rzymu. Maja już za sobą kilka lat służby i górują nad Hastati w kwestii morale i umiejętności walki. Walczą jednak w ten sam sposób jak ich młodsi towarzysze, wchodzą do walki jednak jako druga formacja kiedy Hastati nie zdołają rozbić linii przeciwnika lub poniosą za duże straty. Jedyną różnicą w ich uzbrojeniu jest posiadanie znacznie lepszego pancerza. 


Triarii 
Najstarsi i najbardziej doświadczeni żołnierze. Weterani wielu walk którzy niejedno przeżyli są kierowani do formacji Triarii co jest swego rodzaju emeryturą jako że rzadko kiedy biorą udział w walce. Kiedy Triarii jest kierowana do walki oznacza to że coś strasznie poszło nie tak i trzeba sięgnąć po środki ostateczne. W odróżnieniu od Hastatii i Principes walczą głownie jako włócznicy w falandze, pod tym względem są dosyć podobni do Kartagińskiej piechoty Poemi. Z tym jednak wyjątkiem że po odrzuceniu włóczni potrafią dobyć gladiusów i walczyć z niemniejsza zaciętością. Dysponują też najlepszym ekwipunkiem ze wszystkich żołnierzy, solidny pancerz daje im dosyć sporą odporność na obrażenia. 


Equites 
Lekka jazda rekrutowana z zamożniejszych obywateli rzymskich. Utrzymanie konia oraz całego rynsztunku było dosyć drogie przez co tylko niewielką część obywateli stać było na zaciągniecie się do tej formacji. Uzbrojeni w lance i niewielkie tarcze służą do rozpraszania lekkich oddziałów wroga i zwiadu. Nie są jednak zbyt dobrą konnicą, Rzym nigdy nie przepadał za tymi formacjami znacznie bardziej woląc duże formacje piechoty. Tak więc nieliczne oddziały Equites wspierane były zazwyczaj kawalerią sojuszników Rzymu. Nie są też zbyt dobrze chronieni, jak każda inna formacja jazdy powinna unikać włóczników i ostrzału.


Kartagina:

Chłopi
Wyciągnięci nieraz siłą ze swych domów, uzbrojeni w cokolwiek poczynając od najzwyklejszych pałek po widły czy stare zardzewiałe miecze. Ich wartość bojowa jest niemal ujemna jednak rekompensują to swoją liczebnością, wystawienie ich do boju niewiele kosztuje dlatego są częstym widokiem w armiach mniej zamożnych władców.
Ich morale, szczególnie czym dalej od domu jest dosyć niskie. Są podatni na niemal każdy rodzaj ataku i z przyjemnością opuszczą pole bitwy dla ratowania swojej skóry. Czasami jednak, szczególnie w obronie własnych domów potrafią wykazać się zdumiewającą odwagą.

Procarze
Kartagina jest znana ze swych formacji procarzy, jako Imperium obejmujące swoim władaniem głównie północną Afrykę i obecną Hiszpanie cierpi ono na brak drewna. Ogranicza to wyrób strzał ale jednocześnie dostarcza niezliczonych ilości kamieni. Skoro więc amunicja dosłownie leży pod nogami wybór procy jako główniej broni zasięgowej był oczywisty. Kamienie nie są jednak tak zabójcze jak strzały, tylko dobrze wymierzony pocisk który trafi w głowę może spowodować śmierć. Znacznie częstsze są różnego rodzaju rany zmuszające żołnierzy do wycofania się z walki. Salwy procarzy są bardziej obliczone na dezorganizację formacji przeciwnika niż na ich realne niszczenie.

Peltaści
Armia Kartaginy wzoruje się głównie na Greckiej sztuce wojennej. Dlatego w jej szeregach nie mogło zabraknąć peltastów. Lekkie formacje oszczepników zajmujące się zwiadem, dezorganizowaniem formacji przeciwnika przed bitwą i zastawianiem pułapek. Większość z nich nie jest w ogóle opancerzona przez co są bardzo podatni na bezpośrednie ataki. Jednak w odróżnieniu od greckich peltastów, Kartagińczycy nie noszą dużych tarcz ani brązowych hełmów. Ich zadaniem jest tylko walka dystansowa lub ataki z ukrycia, nigdy walka w pierwszej linii.

Piechota Iberyjska
Rekrutowani spośród plemienia Iberów stanowią podstawę lekkiej piechoty Kartaginy. Nie grzeszą szczególną ochroną osobistą, skórzane napierśniki i hełmy z brązu to zazwyczaj jedyny rodzaj pancerza jaki posiadają. Uzbrojeni są w krótkie obusieczne miecze, pierwowzory słynnych gladiusów. Noszą też niewielkie okrągłe tarcze. Mimo że nie wydają się zbytnio odporni są bardzo przydatni. Formacje piechoty Iberyjskiej są szybkie i łatwo pokonują przeszkody terenowe, spisują się też całkiem nieźle w walce na bliski dystans. Nie wytrzymają zbyt długo w starciu z ciężką piechotą ani szarży kawalerii ale dobrze dowodzeni w odpowiednim terenie potrafią być wyjątkowo zabójczy.

Piechota Libijska
Rdzenna formacja samych Kartagińczyków. Dobrze wyszkoleni i wyposażeni włócznicy wzorujący się na Greckich Hoplitach. Długie włócznie i tarcze podobne do Rzymskich scutum pozwalają na uformowanie bardzo silnej linii obronnej zdolnej wytrzymać atak większości oddziałów piechoty i wyjątkowo groźnej dla szarży kawalerii. Mimo że ich taktyka walki jest sprawdzona w boju niestety ogranicza ich zdolność do szybkiego manewrowania. Jej szeregi zasilają głównie biedniejsi obywatele Kartaginy, przez co uboga jest też ich odwaga. Kiedy przeciwnikowi uda się przełamać w jednym miejscu linię piechoty Libijskiej reszta może uciec w panice z pola bitwy. By wykazać się największą skutecznością powinni walczyć na równinie gdzie nic nie przeszkadza rozwinięciu falangi.

Piechota Poemi
Wywodzą się bezpośrednio z szeregów piechoty Libijskiej, dysponują niemal takim samym wyposażeniem i sposobami walki co wyżej wymienieni. Górują jednak zdecydowanie nad nimi w kwestii morale i wyszkolenia, podyktowane to jest głównie tym że są znacznie bardziej doświadczeni. Poemi to elita armii Kartaginy, najlepsi żołnierze którzy walczyli w niejednej bitwie i doprowadzili sztukę walki w formacji niemal do perfekcji. Mimo sztywnych nakazów walki falangą potrafią zadziwiająco szybko zmieniać kierunek natarcia oraz szybko reagować na zmianę sytuacji. Dzięki wysokiemu morale można być niemal pewnym że pozostaną na swoim miejscu nawet kiedy cała reszta zacznie uciekać. Niestety tak samo jak piechota Libijska potrzebują odpowiedniego terenu do walki i po złamaniu szyku mogą zostać stosunkowo łatwo wybici. Tak jest niemal z każdą formacją nastawioną na walkę w falandze.

Święty Zastęp
Elitarna formacja Kartaginy rekrutowana z najbogatszych i najznamienitszych rodów Imperium. Ze względu na swój majątek członkowie Zastępu dysponowali najlepszymi pancerzami i bronią jako można było kupić. Ćwiczeni w walce od najmłodszych lat by przynieść zaszczyt swoim rodzinom, całkowicie oddani i bezwzględnie lojalni. Wzorują się niemal całkowicie na Greckich Hoplitach, uzbrojeniem i stylem walki. Podstawą ich formacji jest falanga, mur włóczni i tarcz stanowiący śmiertelne niebezpieczeństwo dla każdego nacierającego od czoła. Jednak jest to niezbyt mobilna formacja i podatna na ataki z boków i z tyłu. Święty zastęp mimo braku elastyczności potrafi zdumiewająco szybko zmienić kierunek natarcia, również kiedy ich szyk zostanie rozbity potrafią skutecznie stanąć do walki na miecze.

Lekka Jazda Iberyjska
Rekrutowana spośród plemienia Iberów jest właściwie odpowiednikiem ich piechoty z tą różnicą że poruszają się na koniach. Szybka i mobilna formacja nadającą się do zwiadu i nagłych wypadów na lekkie jednostki przeciwnika bądź ataków na nie bronione flanki lub tyły przeciwnika. Jak każda jednostka jazdy nie powinny atakować formacji włóczników oraz starać się unikać ostrzału łuczników i procarzy. Konie stanowią większy cel niż ludzie i w przeciwieństwie do nich nie są w stanie zasłonić się tarczami.

Ciężka Jazda Iberyjska
Iberyjczycy mogą pochwalić się jedną z najlepszych formacji kawaleryjskich w basenie morza śródziemnego. Jeźdźcy ci są dobrze wyszkoleni i wyekwipowani, dysponują długimi lancami wymiernie zwiększającymi siłę szarży. Po ich utracie dobywają mieczy i walczą dalej. Jak każda inna formacja kawalerii powinni unikać atakowania włóczników i starać się pozostawać poza zasięgiem jednostek miotających.

Słonie
Słoń bojowy nazywany jest żywym czołgiem antyku. Wielotonowe zwierze potrafi przełamać nawet najlepiej ustawioną formację piechoty, tratując przy tym znaczną jej część. Na grzbiecie noszą zazwyczaj niewielką drewniana konstrukcję w której przebywa kilku żołnierzy, zazwyczaj łuczników i wojowników z długimi lancami. Samą swoją obecnością potrafią wzbudzić panikę w szeregach przeciwnika. Mimo to są to dosyć wrażliwe stworzenia, łatwo wpadają w panikę a kiedy już się to stanie zatrzymanie ich jest prawie niemożliwe. Bywa to szczególnie kłopotliwe kiedy skierują się ku własnym oddziałom. Powinny im też zawsze towarzyszyć oddziały lekkiej piechoty odganiające wrogich oszczepników, wyjątkowo skutecznych w walce ze słoniami.


Podstawową jednostką piechoty jest 100 ludzi
Podstawową jednostką kawalerii jest 50 jeźdźców
Podstawową jednostką słoni jest 10 słoni bojowych z obsadą


Zasady:
Wódz
Swojego wodza nazywacie sobie wedle uznania (ale bez jajcowania) i przydzielacie go do jednego z oddziałów. Wtedy i wódz będzie lepiej chroniony i oddział będzie miał większe morale. Oczywiście wasz wódz może zginąć, a to najprawdopodobniej doprowadzi do załamania się morale armii i jej ucieczkę (bądź jej próbę).
Rozkazy
W bitwie wydajecie rozkazy jako wódz. Bez względu na styl pisania (fabularny czy nie) nie będzie możliwości dowodzenia oddziałami poza zasięgiem wodza.
przykładowo
Jeżeli wyślesz jazdę aby oskrzydliła wroga to dowodzenie przejmie NPC i możesz najwyżej wysłać za nimi gońca.
Po wydaniu rozkazów następuje ich realizacja w miarę uzyskiwania kolejnych informacji możecie wydawać kolejne rozkazy.
Ruch
Przemieszczacie się z prędkością zależną od podłoża i podlegającą mojej ocenie (Jak coś to winić mnie). Żołnierze jak wszyscy ludzie męczą się, miejcie to na uwadze zanim karzecie im szarżować 2 kilometry
Walka i straty
Podlegają mojej ocenie. Postaram się nie mylić i prowadzić starcia jak najbardziej obiektywnie
Doświadczenie
Jednostki posiadają doświadczenie, zgodne z historycznym. Ma ono spory wpływ na rozgrywkę i na morale. Znacznie trudniej będzie zmusić do odwrotu doświadczonych Triarii niż Chłopów.
Morale
Kolejny bardzo ważny aspekt walki. Jednostki dysponują morale zależnym doświadczenia i sytuacji na froncie. Tutaj będę w tej kwestii może nieco przesadzał, ale to już kwestia gustu. Mianowicie bliska obecność wodza wpływa na żołnierzy pozytywnie, to logiczne. Jego śmierć mocno negatywnie – to też logiczne. Lecz jeśli wódz zginie z daleka od trzonu armii, na przykład w potyczce konnicy, to zanim ta informacja dotrze do żołnierzy w ferworze walki, będą oni walczyć bez uszczerbku na morale.
Druga kwestia:
przerwanie falangi – mocny uszczerbek na morale (wyjątek Świętego Zastępu)
otoczenie z dwóch stron – spory uszczerbek na morale
otoczenie z trzech stron – panika (jedynie Triarii, Święty Zastęp i oddział wodza nie rzuci się do ucieczki w takiej sytuacji)
otoczenie z wszystkich stron – walka do upadłego
piechota zaatakowana przez kawalerię z flanek – mocny uszczerbek na morale
piechota zaatakowana przez kawalerię od tyłu – panika
szarża kawalerii prosto na falangę włóczników – panika koni, ryzyko zrzucenia jeźdźców z siodła
atak z zaskoczenia - różny ujemny efekt na morale (od niewielkiego spadku u Triarii, do paniki u chłopów)
dostanie się pod ostrzał – różny ujemny efekt na morale (od znikomego w przypadku ataku procarzy na Triarii, do paniki chłopów)

czas
Nie ma sztywnego podziału na tury trwające określoną ilość czasu. Jeżeli nic się nie dzieje czas upływa szybciej. Jeżeli wrze bitwa, czas zwalnia.


Najpierw kluczowe pytanie, czy ktoś się na to pisze. Jeśli tak to post proszę i skład armii na PW. Mapka będzie losowana przed bitwą :D















Cennik za zgodą Puszki:
Rzym:
Chłopi - 50
Velites -70
Hastati - 150
Principles -170
Triarii - 210
Equites - 220
Kartagina:
Chłopi -50
Procarze – 100
Peltaści -50
Piechota Iberyjska -170
Piechota Libijska - 200
Piechota Poemi - 210
Święty Zastęp -300
Lekka Jazda Iberyjska -200
Ciężka Jazda Iberyjska -300
Słonie - 500
Image

"Nie wahaj się powiedzieć ludziom na których ci zależy o uczuciach żywionych do nich. Bo jutro może ich tam nie być." ~ Akagi

"If you do not fight now, then when will you?" ~ Type-005
Awatar użytkownika
Rafael Rexwent
Gracz
 
Posty: 290
Rejestracja: 7 Lis 2014, o 17:01

Re: Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez BE3R » 1 Lis 2016, o 15:39

Jednego już masz
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez Sskirt » 2 Lis 2016, o 15:37

Jak to wygląda z tą przewagą liczebnościową chłopów, o której wspominasz? Bo nie wspomniałeś, żeby mieli większą liczebność.
Image
This user in the most of time can't write on chat and see archive of chat
Awatar użytkownika
Sskirt
Mistrz Gry
 
Posty: 235
Rejestracja: 3 Sie 2016, o 21:59
Miejscowość: Kraków

Re: Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez Sskirt » 3 Lis 2016, o 15:39

Ile dokładnie jest żołnierzy na jednym słoniu? I czy mamy napisać czy chcemy słonie z żołnierzami lancami czy tych z łukami, czy mieszane?
Czy mamy też wysyłać jakie jest standardowe rozłożenie jednostek na polu bitwy?(Jakby było idealnie płaskie)
Czy mamy wysyłać składy naszych armii i dla Kartaginy i dla Rzymu, czy tylko dla jednej strony?
Image
This user in the most of time can't write on chat and see archive of chat
Awatar użytkownika
Sskirt
Mistrz Gry
 
Posty: 235
Rejestracja: 3 Sie 2016, o 21:59
Miejscowość: Kraków

Re: Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez Rafael Rexwent » 3 Lis 2016, o 17:03

ad1) Przewagę liczebnościową chłopów widać w cenie. Za 150 punktów możesz mieć tylko 100 Hastati, ale już 300 chłopów.
ad2) Nie znam się tak dokładnie na staroyotnych armiach (Puszka, pomóż), by wiedzieć ilu żołnierzy było na słoniu. na pewno nie więcej niż dziesięć. Standardowo mieszane uzbrojenie - i lance i łuki.
ad3) Będzie mapka, tylko wpierw chcę mieć dwóch chętnych.
ad4) Tylko dla jednej strony, którą wybierasz. BE3Rowi jest obojętne, więc możesz wybrać czy chcesz walczyć Rzymem, czy Kartaginą i zadeklarować mi to. Wtedy będzie mapka.
Image

"Nie wahaj się powiedzieć ludziom na których ci zależy o uczuciach żywionych do nich. Bo jutro może ich tam nie być." ~ Akagi

"If you do not fight now, then when will you?" ~ Type-005
Awatar użytkownika
Rafael Rexwent
Gracz
 
Posty: 290
Rejestracja: 7 Lis 2014, o 17:01

Re: Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez Sskirt » 6 Lis 2016, o 21:09

Odrobina taktyki jeszcze nikomu nie zaszkodziła, więc zgłaszam się na czele dzielnych zastępów Kartaginy, by sprzeciwić się nieuczciwości niesionej przez legiony Rzymu, idące ze sztandarami SPQR.
Image
This user in the most of time can't write on chat and see archive of chat
Awatar użytkownika
Sskirt
Mistrz Gry
 
Posty: 235
Rejestracja: 3 Sie 2016, o 21:59
Miejscowość: Kraków

Re: Kartagina vs Rzym, czyli bitwa według Samobója

Postprzez Gweek » 7 Lis 2016, o 20:22

Widzę, że chętnych więcej, niż miejsc przy stole. W razie czego mogę być czwarty do potyczki i zrobimy walkę dwa na dwa (-:.
Image

gg 5214304
Awatar użytkownika
Gweek
Gracz
 
Posty: 319
Rejestracja: 13 Sty 2016, o 15:10
Miejscowość: Wrocław


Wróć do Hyde Park

cron