Oceń kawałek!

[Peter Covell]

Nie przepadam za Frontside, ale ten kawałek nawet daje radę. 7/10

Gotthard - Heaven
Jeszcze Steve za mikrofonem - IMO jeden z lepszych wokalistów wszech czasów. A pamiętajcie, że mówi to Queenomaniak i absolutny wielbiciel geniuszu Mercury'ego ;)



Kurwa, trzeba było jechać na ich koncert zanim Steve zginął i zastąpił go szwajcarski Rubik :(

[Harvos]

Całkiem przyjemnie, no i fajne pianinko - zwłaszcza na końcu. 7/10

A ja daję coś, co się może spodobać Otorkowi - mam jakieś takie dziwne wrażenie, więc zweryfikujmy

[Evette Reives]

Uwielbiam muzykę retro 9/10 bo znam ładniejsze utwory ^^

Ja znowu zapodam coś innego, O!

[Peter Covell]

Autentycznie mam mieszane uczucia. Z jednej strony jeśli chodzi o elektronikę jestem mocno wybredny i ograniczam się do Jarre'a, Bylińskiego, Vangelisa, a z drugiej ten kawałek był całkiem niezły.
Niech będzie 6/10, bo momentami czuć było starą, dobrą elektronikę.

The Doors - "People Are Strange"

[Harvos]

Wieki temu znalazłem się w posiadaniu koszulki Doorsów, nie wiedząc że to w ogóle jakiś zespół. Nie wiem czemu się nigdy nim bardziej nie zainteresowałem; jest bardzo fajny, zwłaszcza ten kawałek.
Aż się chce pojeździć jakimś wdzięcznym, starym gratem słuchając tego 8/10.



Here's to you, Mgławico...

[Peter Covell]

Ennio Morricone - klasa sama w sobie, choć wolę jak nikt nie śpiewa do jego kawałków
9/10
Ode mnie theme song z filmu "Złoto dla Zuchwałych". Kto nie widział - niech się wstydzi i żałuje
Mike Curb Congregation - Burning Bridges


PS. Absolutnie uwielbiam Donalda Sutherlanda w tym filmie. Naprawdę. Genialna rola.

[Tzim A'Utapau]

10/10. Raz, bo to muzyka filmowa najlepszego możliwego okresu tak dla kina jak i muzyki, dwa - bo to dobry film.

Coś z ciekawym tekstem. Pewnie spodobałoby się Otorkowi

[David Turoug]

2/10 - po prostu nie lubię szantów i takich klimatów. Ze swojej strony, na dzisiaj zaproponje BJ Thomasa

[Adaari Khepri]

^
Muzyczna perła, która nigdy się nie znudzi ^^ 9/10



Coś z innej beczki

[Gweek]

Tutaj chyba nie ma co komentować... Kto nigdy nie pił jabola ten nie zrozumie.

KSU - Jabol punk

[Adaari Khepri]

Nie jestem fanką takiej muzyki?.
Kojarzy mi się z brudem i nieopanowaną agresją.

Dla mnie naciągane 2/10



Znalazłam to niedawno. Kojarzy mi się trochę z intro piosenkami filmów z Bond'em.

[David Turoug]

5/10 - jakoś mnie nie przekonuje ta muzyka, a raczej ten utwór. Trochę drażni mnie głos wokalistki, może gdyby ją wyłączyć byłoby lepiej.

Ode mnie coś z 1971 roku, w wersji live 2016, z Wrocławia, z Placu Wolności, gdzie miałem ogromną przyjemność być Dodam jeszcze, że utwór ostatni raz wykonywany był w 1994 roku (jeszcze z Floydami), a Gilmour wrócił do niego po raz pierwszy właśnie w stolicy Dolnego Śląska.

[Kelan Navarr]

Co tu dużo gadać, skoro ocena oczywista...

Ode mnie coś w odmiennych klimatach:

[Kittani Levfith]

Cóż mogę napisać... Ciekawy zbieg okoliczności 10/10 chociaż mam inne typy z płyty

Ja się za to zupełnie nie wpasowuję w gust muzyczny większości Mgławicy ale trudno.

[Quorn]

6/10 nawet spoko

[Kelan Navarr]

I muzycznie i tekstowo.

[Jackson Sawyer]

8/10 - bardzo przyjemny klimat, można przy tym odpłynąć. Dodałem do playlisty.

A to moje najnowsze odkrycie, uzależniłem się od tego utworu:

[Adaari Khepri]

8/10 Jedno z moich ulubionych
Z mojej strony coś podobnego w klimatach swing

[Jackson Sawyer]

7/10. Dobre, chociaż brakuje mi takiego konkretnego walnięcia, to co jest pomiędzy zwrotkami jak dla mnie kompozycyjnie zbyt się wybija naprzód.

Oto ostatni twór ex-gitarzysty Acid Drinkers. Ostatnio też na pętli leci u mnie, podoba mi się stylistyka i tematyka.

[BE3R]

0/10 to było straszne



Motyw przewodni przed odpisami