Content

Archiwum

[Manaan] Ahto City

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Quorn » 8 Lis 2015, o 20:58

Patrol szturmowców przeszedł obok. Quorn czuł ich spojrzenie na sobie, choć sam starał się nie patrzeć na nich kryjąc twarz głębiej w kapturze. Wiedział, że jest przez nich oceniany jako element potencjalnie zagrażający bezpieczeństwu i porządkowi. Cierpliwe czekał na najgorsze, ale szturmowcy najwyraźniej nie byli chętni do kontroli personalnej. Quorn odetchnał gdy patrol zniknął za najbliższym budynkiem.
Stał na tarasie widokowym chłonąc majestatyczny pejzaż Wielkiego Oceanu. Pogoda była ładna, choć kłębiace się ma horyzoncie ciemne chmury zapowiadały nadchodzącą burzę. Mieszkańcy Ahto City tłumnie wybyli na ulice, płace i tarasy ciesząc się możliwością spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Quorn jednak nie dawał się porwać radosnemu nastrojowi. Potrzebował kredytów bo stan jego konta niebezpiecznie się kurczył. Ostatnio miał problemy ze znalezieniem zarobkowego zajęcia.
Sięgnął do torby wyciągając ostatni kawałek dziwnego, choć smacznego, suszonego mięsa, które kupił na jednym z tutejszych straganów. Odgryzł kawałek i ruszył w stronę portu kosmicznego z zamiarem szukania pracy odpowiedniej do jego talentów.
- Q. Idziemy. Nie oddalają się.
Droid uniósł się z ziemi i popiskując cicho poleciał za swoim stwórcą.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lis 2015, o 11:58

Miasto tętniło życiem, podobnie jak port, choć w przeciwieństwie do innych portów, z innych światów ten nie był jakoś wyjątkowo duży ani specjalnie zatłoczony. Ludzi i obcych jednak nie brakowało, port lotniczy jednak nie był tak często użytkowany, jak kiedyś, a dawna świetność Manaam zdążyła już przeminąć, choć w obecnym stanie z pewnością była dobrym miejscem na wakacyjny wypoczynek. Wszechobecny ocean i liczne atrakcje z pewnością podnosiły rangę planety jako raju turystycznego. Czego w tym miejscu mógł jednak szukać Geonosianin? Widać było, że nie pasował do tutejszego otoczenia, ale póki co starał się nie zwracać na siebie większej uwagi, co zresztą nawet mu się udawało, nie licząc faktu, że jego aparycja wyróżniała się w tłumie innych istot.
W porcie lotniczym kręciło się sporo ludzi, parę statków również można było tu dostrzec, były to jednak głównie statki pasażerskie. Transportowce oraz inne statki znajdowały się w innej części portu i ruch tam był mniejszy. Quorn mógł obserwować krzątających się wokół ludzi i zastanawiać się nad tym czy ktoś go przyjmie na swój statek i sypnie kredytami, które tak bardzo mu uciekały.
Stało tam kilka frachtowców, które jednak wyglądały na całkowicie zajęte i niezainteresowane osobą Geonosianina.
– Czegoś szukasz? Może guza? – głos doszedł do niego zza pleców, a gdy się odwrócił, mógł się dokładniej przyjrzeć mężczyźnie rasy ludzkiej. – Uważaj, bo jeszcze go znajdziesz.
Mężczyzna, około 180 cm wzrostu, z krótko ściętymi ciemnymi włosami, spoglądał na Quorna z góry i pomimo z pozoru groźnie brzmiących słów nie wyglądał na kogoś, kto miał zamiar „nabić guza” przypadkowo napotkanej osobie, jednak i to również mogły być tylko pozory. Niewiele dało się wyczytać z jego wyrazu twarzy, a luźny, prawie niedbały ton mógł kryć coś więcej. Człowiek spoglądał na niego z wyraźnym zaciekawieniem, nie ma się zresztą co dziwić, Geonosianin był rzadkim widokiem, szczególnie w takim miejscu jak to.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Quorn » 9 Lis 2015, o 12:32

Q4 zapiszczał żałośnie i schował się za plecami Geonosianina. Quorn w pierwszej chwili nic nie powiedział tylko zmierzył mężczyznę wzrokiem. Szukał broni i oceniał ubiór obcego starając się wywnioskować czy mężczyzna rzeczywiście może stanowić dla niego zagrożenie i czy ma do czynienia z mieszkańcem planety czy może raczej z przyjezdnym. Przyjezdny mógł mieć statek, a to by oznaczało, że Quorn mógłby ruszyć w dalszą podróż.
- Ciekawe, ciekawe... - powiedział raczej do siebie niż do obcego. - Guza nie. Pracy. Albo statku. Masz jedno albo drugie? Albo jedno i drugie? Tak byłoby najciekawiej.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 10 Lis 2015, o 13:25

Qorn nie mógł być pewny czy po tych paru dniach jakie tu spędził, starając się unikać kłopotów, te wreszcie same do niego nie przyszły, ale być może szczęście się do niego uśmiechnęło i stojący przed nim mężczyzna nie jest zwiastunem najgorszego. Człowiek spoglądał to na niego, to na robota towarzyszącego Geonosianinowi, zupełnie jakby starał się ich ocenić. ocenić. Lekki uśmiech zawitał na jego twarzy porośniętej kilkudniowym zarostem, pod którym przebijała się bliska idąca od kącika ust do lewego ucha. Wsadził ręce do kieszeni spodni i przez moment przyglądał się panoramie nad głową Quorna, a konkretnie statkom, które znajdowały się za plecami owada.
- Praca i statek? - prychnął - To zależy, co potrafisz i co możesz zaoferować. Manaan nie jest raczej najlepszym miejscem do szukania jednego i drugiego.
Spuścił wzrok, a wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił, pozbywając się wystudiowanego luzu i przybierając surową maskę. Wyjął również ręce z kieszeni, a poruszone tym ruchem poły kurtki odsłoniły na moment balastery umieszczone na biodrach i świadczące o tym, że rozmówca nie jest byle turystą. Mężczyzna z blizną na twarzy najwyraźniej do czegoś dążył jednakże do czego, to póki co stanowi zagadkę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Quorn » 10 Lis 2015, o 14:53

- Tak. Manaan to zła planeta. Nie ma tu statków z pracą. Ale Quorn nie miał wyjścia... Nie... Musiał tu przylecieć, bo inaczej musiałby zostać tam gdzie był. A tam go nie chcieli...
Geonosianin mówiąc to nie patrzył na człowieka; rozglądał się po statkach kosmicznych próbując zgadnąć, który z nich był jego własnością.
- Tak... Nie chcieli go. Nie znają się. Nikt się nie zna. Ten jest Twój? - Wskazał ręką na stojący nieopodal nich koreliański frachtowiec, jednak nim mężczyzna zdążył odpowiedzieć Quorn kontynuował:
- Nie. Ten jest ładny. I załoga ładnie ubrana. Nie noszą broni. A ty nosisz... To nie ten... Czym się zajmuje? Naprawia grechoty. Żeby latały. Jak twój nie lata to zrobi, że będzie. Dasz pracę? Masz grechot?
Quorn wlepił swoje wyczekujące spojrzenie w nieznanego i wolnym ruchem odgryzł kawałek dziwnego, aczkolwiek smacznego, mięsa.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 11 Lis 2015, o 14:16

Nieznajomy wydawał się być rozdrażniony, choć powód tego rozdrażnienia mógł być różny i można było się tylko domyślać. Być może to właśnie Quorn był tym powodem, a być może co innego, o czym Geonosianin nie wiedział. Słuchał obcego, ale nerwowe tiki dłoni świadczyły o zdenerwowaniu. Co chwile sięgał do bioder, jednak póki co nie wyglądało, żeby zamierzał wyciągnąć broń. Poza tym byłaby to głupota, w końcu Manaan nie było byle jaką planetą, gdzie burdy znajdowały się na porządku dziennym. Nikt raczej nie chciał wpadać w oko imeperialnym, a tych w mieście było sporo, nawet tu w porcie, choć wydawać by się mogło, że ich obecność jest raczej symboliczna, niż faktyczna.
Mężczyzna zacisnąć mocno usta, a całe jego ciało mocno się napięło. Quorn chyba go drażnił, choć starał się tego nie okazywać.
- Nie. - powiedział z naciskiem - Mój statek jest tam. - przy tych słowach machnął niedbale ręką w kierunku znajdującym się za plecami Geonosianina.
Statek, który wskazywał był dość mocno poobijanym frachtowcem Action IV, z wyraźnymi modyfikacjami. Już miał coś powiedzieć, gdy dał o sobie znać komunikator.
- Ron, jesteś tam? Potrzebujemy cię na statku. - kobiecy, nieco zachrypnięty głos wydobył się z urządzenia. Mężczyzna o imieniu Ron, chwycił niewielki komunikator.
- Daj mi chwile, zaraz będę. - warknął i dodał tym razem w stronę obcego. - Rozumiem, że jesteś mechanikiem i właśnie mechanika potrzebuje. Na twoim miejscu jednak bym uważał jak mówisz o moim statku, on nie jest gruchotem. Jeżeli chcesz pracy i zarobku, to radziłbym ci nie kłapać tak jadaczką.
Oblizał nerwowo usta i zamilkł na moment, jakby się nad czymś zastanawiał. Po chwili jednak znów się odezwał, tym razem już nieco spokojniejszym tonem.
- Posłuchaj, mój statek ma uszkodzony hipernapęd oraz silniki, na Manaan lądowaliśmy awaryjnie. Jeżeli uda ci się w ciągu 12h sprawić, że damy radę oderwać się od podłoża, to gwarantuje, że będziesz miał tę pracę. Co więcej, dostaniesz kredyty i możliwość wzięcia udziału w naszej wyprawie, co też będzie ci się opłacało. A więc?
Propozycja wystosowana przez nieznajomego była niemalże jak gwiazdka z nieba. Quorn chyba właśnie na to czekał i jak się mogło wydawać, te wszystkie dni, jakie spędził na Mannan mogły się w końcu opłacić. Właśnie znalazł pracę, w dodatku pracę, za którą chcą mu zapłacić i nawet jeżeli będzie to jednorazowe zlecenie, z pewnością jest to szansa nie do przegapienia.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Quorn » 11 Lis 2015, o 15:16

Biorąc pod uwagę standardy ludzkie twarz Quorna była brzydka. Jednak gdy Quorn uśmiechnął się słysząc propozycje pracy poziom szpetności wyskoczył poza skalę.
- Nie będziesz żałował. Quorn jest dobrym załogantem... Tak... Zobaczysz. - Ron miał wrażenie, że Geonosianin zaraz rzuci mu się do nóg.
- Ten statek jest piękny. Taki duży. I tyle w nim rzeczy popsutych... Tak.. Już stąd widać, że Quorn będzie miał dużo pracy... Szefie kiedy robiliście ostatni przegląd? Macie logi z serwisu? Niech Q4 je zczyta z komputera pokładowego... Paliwo, może potrzeba tylko je uzupełnić? Najczęściej awarie dzieją się z głupich powodów. Może komputer ma błąd i wskazuje niewłaściwe parametry. Kto grzebał przy statku i czy ruszał strukturę napędu? Szefie... Co szef nic nie mówi? Czemu tu jeszcze stoją? Niech szef prowadzi do statku, sam tam Quorn nie wejdzie przecież.
Quorn nie był do końca pewien ale człowiek imieniem Ron wyglądał tak jakby się cieszył, że ma nowego mechanika.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 12 Lis 2015, o 17:12

Quorn dostał propozycję pracy na statku w roli mechanika. Spełnienie marzeń, o ile Geonosianin ma jakieś marzenia. Ton wypowiedzi i ekscytacja jaka z niego wypływała, grzmiała niemalże jak podlizywanie się. Jeżeli Quorn chciał się podlizać, to raczej trafił pod zły adres, Ron tylko westchnął ciężko i machnął ręką. Zrobił, co miał zrobić, czyli znalazł dla nich mechanika, oby tylko tego nie żałował, a jeżeli coś pójdzie nie tak, to zwyczajnie Quorn nic nie otrzyma.
- Dość! Wystarczy! - postanowił nieco utemperować entuzjazm robala - Paliwa mamy wystarczająco wiele, jak mówiłem coś nawala hipernapęd i silniki. Wolałbym nie rozbić się już przy próbie startu, nie mówiąc już o utknięciu na tej planecie.
Prawie dodał, że bezwartościowej planecie, ale to już zachował dla siebie. Manaan niestety nie posiadała odpowiednich materiałów przydatnych do naprawy, nie mówiąc już o kompetentnych mechanikach, teraz jednak pojawiła się szansa, a on zdecydowanie chciał jak najszybciej opuścić tą planetę.
- Ty jesteś mechanikiem, nie ja, zresztą na statku wprowadzą cię w szczegóły sprawy, mam inne rzeczy na głowie i nie mogę zajmować się wszystkim. - wyraźnie był rozdrażniony, choć starał się nad tym panować. - Jeżeli to wszystko, co przy sobie masz to idziemy, nie ma czasu do stracenia, a czas to pieniądz.
Wsadził ręce do kieszeni i ruszył przodem w stronę dość sfatygowanego Action IV, który musiał już sporo przejść w swoim życiu i choć modele te fabrycznie nie posiadają żadnego uzbrojenia, można było dostrzec wyraźne modyfikacje w tym kierunku.
Na rampie pojawiła się średniego wzrostu kobieta, również rasy ludzkiej. Połowa jej twarzy była przysłonięta chustą, a na biodrach widać było zawieszony blaster.
- Ron...
- Tak, wiem, już idę - zerknął za siebie. - To nowy mechanik, zaprowadź go do Darika i wracaj do mnie. Chce wreszcie opuścić to miejsce.
Nie zatrzymując się minął kobietę i zniknął we wnętrzu statku, w tym czasie kobieta skupiła się na nowym załogancie.
- Witaj na pokładzie. Jak ci na imię? - uśmiechnęła się lekko, ale zachrypnięty głos psuł nieco miły ton wypowiedzi. - Zaprowadzę cię do Darika, właśnie walczy z hipernapędem, starając się nie wysadzić nas w powietrze.
Skierowali się w głąb statku, a konkretnie do komory hipernapędu. Już z oddali było słychać głośne przekleństwa. Quorn po drodze mógł dostrzec kilka dość sporych rozmiarów skrzyń, jak na transportowiec przystało, musieli przewozić jakiś towar i najwyraźniej awaria statku popsuła im nieco szyki. Wreszcie jednak dotarli na miejsce, a oczom Geonosianina ukazała się leżąca na plecach postać pomarańczowoskórego Twi'leka.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Quorn » 12 Lis 2015, o 23:23

Gdy kobieta w chuście zapytała o imię Quorn mruknął coś niezrozumiale; sam nie był ciekaw jej imienia, choć wiedział, że prędzej czy później będzie go potrzebował.

Interesował go statek.

Z zewnątrz dostrzegł, że jednostka jest dozbrojona. Nie zdążył dokładnie ocenić jaki typ uzbrojenia został zainstalowany ale modyfikacje tego typu mogły powodować problemy z utrzymaniem odpowiedniego poziomu mocy i prawidłowym zasilaniem całego statku, w tym też silników. Nadmierne obciążenie generatora nie byłoby problemem o ile statek odbywałby spokojny lot bez konieczności używania systemów obronnych. Gorzej jeżeli statek miałby brać udział w jakichś walkach. Wtedy mogło by dojść do uszkodzenia któregoś z elementów odpowiedzialnych za napęd. Dodając do tego wiek frachtowca i ogólne zużycie podzespołów taki scenariusz według Quorna był prawdopodovny "Tak... to możliwe... mogło tak być Przeciążony generator. Coś nie wytrzymało.. Dane z komputera powiedzą Quornowi wszystko.. Tak... Quorn naprawi im grechot".
Pogrążony w rozmyślaniach na temat możliwych przyczyn awarii nie spostrzegł się nawet kiedy znalazł się w pomieszczeniu z hipernapędem. Kobieta zostawiła go samego z Twilekiem leżącym na podłodze. Quorn rozejrzał się po pomieszczeniu szukając komputera; czym prędzej uruchomi narzędzia diagnostyczne tym szybciej frachtowiec wzniesie się w górę.
- Strzelali się? Quorn pyta czy się strzelali ostatnio, he?
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 13 Lis 2015, o 19:25

Niewiele zrozumiała z tego co tam mruczał pod nosem, ale jedynie co jej pozostało to wzruszyć ramionami, jakoś będzie się do niego zwracać, a jak to już inna sprawa, cokolwiek by to nie było, będzie musiał się z tym pogodzić. Po dotarciu do maszynowni, ciemnowłosa oparła się o ścianę w spojrzała na leżącego Twi'leka.
- Derik, mamy gościa. To nowy mechanik, może jemu uda się naprawić to, co jeszcze bardziej zepsułeś.
Nie była to specjalnie złośliwa uwaga, ale wystarczyło, by leżący zwrócił na nich uwagę. Natychmiastowo wstał i otrzepał ręce, przy okazji trącają leżące na podłodze narzędzia.
- Nowy mechanik? Myślisz, że poradzi sobie z tą kupą złomu? - otaksował Quorna od góry do dołu, wyraźnie powątpiewając w jego możliwości. - Jeżeli uda mu się uruchomić to badziewie, to postawie mu piwo, albo i dwa. Nie krzyw się tak Connie, dobrze wiesz, że ten statek to sterta rupieci i Ron też to wie, tylko stwarza pozory.
Czy rzeczywiście Connie się skrzywiła, tego nie było widać, gdyż chusta zasłaniała jej pół twarzy, ale widać Derik znał ją wystarczająco dobrze, by umieć rozpoznawać jej nastroje i reakcje.
- Mów co chcesz, byleby nie przy kapitanie. Teraz zostawiam was samych, wprowadź go w szczegóły, a ja wracam do Rona, bo mi nogi z dupy powyrywa. Strasznie jest rozdrażniony.
- Nie dziwie mu się, wszyscy chcemy stąd wreszcie odlecieć.
Oboje wymienili porozumiewawcze spojrzenia i nie wchodzili głębiej w temat. Connie skinęła tylko głową i opuściła pomieszczenie pozostawiając Geonosianina i Twi'leka samych.
- Dobra, wracając do rzeczy najważniejszych... jakby to powiedzieć... nie będę owijał w bawełnę, tak strzelaliśmy, trzeba było trochę uciekać... jednym słowem było dość gorąco i nieco nas przysmażyli. To cud, że udało nam się wylądować i nie roztrzaskać. Silniki charczały, a hipernapęd wołał litość. Urouchomiłem diagnostykę systemu i starałem się naprawić usterki, ale walczę z tym od paru godzin, a rezultaty z tego marne.
Spojrzał na Quorna z wyraźnym powątpiewaniem, ale mimo wszystko postanowił go wprowadzić w szczegóły, w końcu desperacko chcieli opuścić Manaan i to w jak najkrótszym czasie.
- Jeżeli nie uda nam się ruszyć z miejsca w ciągu paru godzin, to Ron nas powybija, albo nie nie... - skrzywił się. Walczył w pocie czoła z hipernapędem i silnikami i niewiele zdziałał. - Nie musi być idealnie, ważne żebyśmy mogli bez ryzyka wystartować i opuścić system, przy okazji nie rozpaść się na kawałki. Pomogę ci... albo ty zajmiesz się hipernapędem, a ja silnikami, może szybciej pójdzie.
Zrobił Quornowi miejsce i dostęp do komputera, aby ten mógł spokojnie się rozejrzeć i zorientować.

*Kokpit*
- Ron?
Kobieta weszła do kokpitu, gdzie znajdował się pochylony nad konsolą mężczyzna. Po chwili uderzył on pięścią w konsolę z wyraźną wściekłością.
- Czego?! - warknął, ale zaraz się opamiętał - Wybacz Connie, to cholerne dziadostwo nie chce działać. Nieźle nas załatwili.
Kobieta westchnęła i usiadła na fotelu drugiego pilota, sięgając do konsoli i zaczynając w niej grzebać.
- Nic się nie dzieje, ale rozumiem cię. Derik też jest już na skraju wytrzymałości nerwowej. Jeżeli szybko stąd nie odlecimy, to w końcu nas znajdą. Dobrze, że przynajmniej uzbrojenie działa. - uśmiechnęła się słabo.
- Uzbrojenie nic nam nie da, jeżeli nie damy rady odlecieć. Mamy niewiele czasu. Jeżeli temu robalowi się uda uruchomić statek, to będzie cud, jeżeli uda nam się skoczyć w hiperprzestrzeń, to wspaniale, ale wiesz, że to i tak będzie dopiero połowa sukcesu.
Connie skinęła głową i oboje powrócili do przerwanej czynności.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Quorn » 14 Lis 2015, o 13:17

Każda osoba obdarzona zdrowym rozsądkiem zastanowiła by się dwa razy zanim zgodziła by się pracować dla załogi, która raczej nie wyglądała na prawych obywateli imperium. Każda rozsądna osoba zapytała by o to ile zarobi i co ma dokładnie zrobić. Wypytałaby też kapitana o cel kursu, ładunek i odbiorcę. Każdy kto chciał dożyć spokojnej starości nie zdecydowałby się w ciemno na ofertę pracy jaką Ron złożył Quornowi. Cóż, Quorn nie był każdym. Nie był co prawda pozbawiony rozsądku, jednak jeżeli w grę wchodziła praca przy statkach kosmicznych jego zdolność do trzeźwej oceny sytuacji znacząco malała. Nie raz miał przez to problemy. Nie raz uważany był za naiwniaka i tak też traktowany. Doświadczył wielu nieprzyjemnych sytuacji przez swoją pasję. A pasją Quorna były statki kosmiczne. To one wyrwały go z rodzinnej planety i to pod ich dyktando toczyło się życie Geonosianina. Dlatego zamiast negocjować w tym momencie z Ronem cenę za wykonanie usługi pogrążony był w analizowaniu informacji wyświetlanych przez komputer odnośnie stanu napędu statku. Przez myśl mu nie przeszło to, że najprawdopodobniej ładuje się w problemy. A przecież tak ich nie lubił...

***

Darik kręcił się bez celu po maszynowni, co chwile zerkając na nowego mechanika. Mijała godzina odkąd Geonosianin wszedł na pokład statku i nie zrobił nic więcej oprócz tego, że usadowił się przed komputerem w milczeniu obserwując ciągi danych.
- Może Ci jakoś pomogę? Hej, słyszysz?
Robal nie zareagował.
- Hej, jak mam Ci pomóc jak nic mi nie mówisz? - To co usłyszał w odpowiedzi zbiło go z tropu.
- Tak... Pomóc. Przynieś trochę tego mięsa. Dobre jest.

***

- Darik robicie coś? - głos Rona dobiegajacy z komunikatora zdradzał silne rozdrażnienie.
- Ja nie. Chyba, że liczy się przynoszenia jedzenia. Robal zszedł właśnie do hipernapędu i coś tam grzebie. Skąd Ty go wstrząsnąłeś? I to jeszcze na Manaan.
- Przypadek. Cholerny przypadek.

***

Q4 z wrzaskiem i w chmurze iskier i dymu wyleciał z tunelu serwisowego. Z tunelu dobiegł głos Quorna.
- Aha... Czyli tutaj jest napięcie. A jeszcze to. Q przytrzymaj jeszcze to.

***

- Dobra. Ta część. Wykręcaj.
Darik i Quorn wybebeszali wnętrzności zapomnianego ratunkowego hipernapędu. Jednostka była uszkodzona i nie dało by się na niej gdzieś dolecieć, ale części pozyskane z jej demontażu mogły posłużyć do naprawienia głównego napędu.
- Coś jeszcze? - spytał Darik, który powoli nabierał szacunku do Quorna.
- Tak. Motywator. Sprawdź jego stan. Quorn zobaczy napęd jonowy. Q. Za mną. Trzeba sprawdzić zabezpieczenia.

***

- Ron. - W komunikatorze odezwał się głos Darika wyrywajac go z rozmyślania nad obecną sytuacją. - Ron, odezwij się.
- Co tam? Więcej żarcia mu przynieść?
- Nie. Kurde. Skończył. Skubany skończył. Mówi, że masz spróbować uruchomić silniki.
- Co? Poważnie?
- Aha. Mam też powiedzieć, że ten statek to kupa złomu i trzeba zrobić generalny przegląd. I, że mu się tu podoba.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 15 Lis 2015, o 17:46

Naprawy ruszyły pełną parą. Derik miał teraz pomocnika, bo Quorna właśnie za pomocnika uważał, nie zamierzał wychodzić z maszynowni i zostawiać go tu samego. Robal był nowy na statku i choć to Ron go sprowadził, a Derik ufał Ronowi, to wolał dmuchać na zimne. Z początku nie miał za wiele do zrobienia, nic tylko się gapił, ale gdy już wreszcie Geonosianin ruszył się z miejsca, cała reszta zaczęła lecieć sprawnie. Co jakiś czas Twi'lek kręcił się po maszynowni nie bardzo wiedząc co ma ze sobą zrobić, choć oczywiście starał sobie znaleźć produktywne zajęcie. Przy statku, w dodatku tak poturbowanym jest wiele pracy i nie da się przywrócić pełnej sprawności w ciągu ledwie kilku godzin. Musieli się pogodzić z pobieżnymi naprawami, ale jednocześnie skupiali się na najważniejszych częściach układu jednostki.
W końcu skończyli, choć nie można było mówić o końcu pracy nad statkiem, który ledwo się trzymał. Derik otarł ręką czoło, zostawiając na nim ciemną smugę. Powiadomił już Rona o skończonej robocie, ale dopiero wszystko miało się okazać.

- Jesteś gotowa? - Connie skinęła głową. - Uwaga maszynownia, robimy próbę startu.
Mężczyzna usiadł wygodnie w fotelu pilota i nachylił się nad panelem sterowniczym. Gdy Derik i Quorn walczyli z napędem i silnikami, on wraz Connie głowili się nad usterkami panelu i całego układu sterowniczego. Chwila napięcia nie trwała długo, Ron odpalił układy z sercem w gardle i niemal odetchnął z ulgą, gdy maszyna zareagowała. Układy działały. Na razie.
- Dobra, próba druga... odpalam silniki. - pociągnął drążek i wcisnął wszystkie przyciski, by po chwili usłyszeć znajomy pomruk silników. - Działa... hipernapęd... - zerknął na odczyty. - Chyba też działa.
Uśmiechnął się i spojrzał na Connie, by po chwili zwrócić się do interkomu.
- Wszystkie systemy sprawne, możemy startować. Derik powiedz temu robalowi, że dobrze się spisał i że czeka go jeszcze sporo pracy.

- Brawo robalu, dałeś radę. - na twarzy Twi'leka pojawiło się coś na kształt uśmiechu. - Za chwile wystartujemy i pewnie kapitan będzie chciał z tobą pogadać o twoim wynagrodzeniu.

Silniki odpaliły, statek uniósł się w powietrze, by po chwili wzbić się w niebo. Quorn właśnie stał się częścią załogi, choć nie mógł mieć pewności co do tego jego szczęście w końcu się nie odwróci od niego, nie wiedział w co się wplątał i najprawdopodobniej jeszcze pożałuje swojej pochopnej, nieprzemyślanej decyzji. Frachtowiec opuścił atmosferę planety, a jasnobłękitne niebo zostało zastąpione czernią z licznymi jasnymi punkcikami gwiazd. Po chwili cały świat się rozmazał - weszli w hiperprzestrzeń.

Quorn przenosi się do: [System Truuine] Przestrzeń kosmiczna
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 1 Sty 2016, o 13:09

Słońce zawisło w zenicie na bezchmurnym niebie Manaan. Delikatny wietrzyk wdzierający się pomiędzy zabudowania Ahto City przynosił mieszkańcom ukojenie od południowego skwaru. Biel miasta doskonale współgrała z błękitnym bezkresem nieba i jedynie czerwone flagi imperialne poruszające się leniwie przy mocniejszych podmuchach wiatru, zdawały się być intruzami w tym pozornie sielankowym obrazku. Gubernator Malid Busrin w asyście dwóch imperialnych żołnierzy zmierzał w stronę kosmoportu. Jego głowę zaprzątały ponure myśli. Atak na Imperialną placówkę i związana z tym zwiększona aktywność militarna w mieście, nie przypadła mieszkańcom do gustu. Doszło do kilku pomniejszych incydentów, które szczęśliwie w miarę sprawnie udało się opanować. Pojawiającemu się w którejś części miasta oddziałowi szturmowców zaczęły jednak towarzyszyć niechętne spojrzenia miejscowych. Ostatnie wydarzenia odbiły się w galaktyce niespodziewanie głośnym echem i wprowadziły w imperialne szeregi odrobinę nerwowości. Busrin też był z tego powodu niespokojny. Uwolnienie córki jednej z ikon dawnej rebelii było w końcu pośrednim efektem ataku na militarną placówkę na Manaan i kradzieży imperialnych plików. Mimo przekonania graniczącego z pewnością, że współudział w infiltracji placówki miał jakiś relatywnie wysoko postawiony przedstawiciel populacji Ahto City – nie natrafiono na żaden ślad, potwierdzający tę tezę. Podróż na Coruscant i spotkanie ze zwierzchnikami nie napawało go euforią. Towarzyszyć miało mu dwoje przedstawicieli Rady Cywilnej – Gabriel Raabe i selkath Ga’wanar.

Po dokładnej kontroli osobistej znaleźli się w odpowiedniej części kosmoportu. Imperialny prom typu Lambda oczekiwał na lądowisku, po którym wciąż kręciło się kilku ubranych w jednakowe uniformy przedstawicieli personelu technicznego. Maszyna drugiej serii nie różniła się znacząco od poprzedniczki, zachowując charakterystyczny układ skrzydeł. Dostarczona Manaan jednostka wewnątrz w niczym nie przypominała jednak statku o przeznaczeniu bojowym. Przerobione na potrzeby podróży dyplomatycznych wnętrze dostarczało wszystkich niezbędnych wygód nawet czterem pasażerom. Odłączano właśnie przewody paliwowe. Mający towarzyszyć gubernatorowi Selkath czekał już przed trapem statku, obserwując pracę obsługi. Raabe jeszcze najwyraźniej nie dotarł na miejsce, lecz wciąż miał kilkanaście minut do umówionej godziny.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Gabriel Raabe » 1 Sty 2016, o 14:03

Tego rana zaciął się przy goleniu. Źle spał poprzedniej nocy, głowę zapełniały mu chaotyczne myśli. Wydarzenia, których Manaan stało się w ostatnim czasie centrum z pewnością nie przysporzyły planecie dobrobytu. Nerwowość odczuwało się na ulicach, a wcześniejszy, obojętny stosunek do szturmowców patrolujących Ahto zastąpiła niepewność i uprzedzenie.

Gabriel starał się uspokoić sytuację. Wiedział, że część notabli Imperium pragnęła uderzyć w ludność Manaan jak najmocniej, łącznie z masowymi aresztowaniami, przesłuchaniami i godziną policyjną. Na szczęście młody Raabe przy wsparciu kolegów z Rady odwiódł tych radykałów od tego pomysłu - na całe szczęście ich głosy nie były liczne. Natomiast wzmocnione patrole szturmowców Ahto mogło jeszcze jakoś znieść.

Jego upór i waleczność nie uszły jednak uwadze Gubernatora i gdy kilka dni temu Gabriel dowiedział się, że będzie towarzyszyć Busrinowi w podróży na Coruscant, poczuł się niezwykle doceniony. Owszem, bywał już na innych planetach jako reprezentant Manaan, ale zazwyczaj był częścią nawet kilkuoosobowej delegacji, albo tylko członkiem personelu lub co najwyżej protokolantem. Tym razem Gubernator zaprosił go oraz jeszcze jednego członka - jak dowiedział się następnego dnia, był to Ga'wanar - do stołu. To był wielki dzień. Ale i ogromna odpowiedzialność, zwłaszcza z uwagi na ostatnie wydarzenia oraz potencjalny temat rozmów na Coruscant. I to właśnie te czynniki zaprzątały głowę młodego polityka z Manaan - na tyle, że na krótką chwilę zapomniał się, wzdrygnął, fałszywie pociągnął ostrze brzytwy - i zostawił na szyi paskudną bruzdę.

Zaklął głośno i przyłożył do świeżej rany specjalny plaster nasączony kolto. Wiedział, że za kilka godzin po ranie nie będzie śladu, lecz i tak czuł pewne zażenowanie, patrząc, jak materiał spija krew. "Ta... nerwy ze stali" - myślał gorzko.

Kilka godzin później kroczył już ulicą Ahto w towarzystwie dwóch eskortujących go szturmowców. Na sobie miał swój czarny kombinezon ze skórzanym obiciem klatki piersiowej. Wyszorowane na połysk, eleganckie buty głośno stukały w podłoże. W ręku trzymał podróżną torbę - w niej zaś przygotowane miał niezbędne rzeczy na czekającą go podróż, w tym dwa komplety zapasowych ubrań czy kosmetyki. Gabriel szedł szybko i zdecydowanie, od czasu do czasu pozdrawiając mijanych obywateli Manaan uśmiechem czy krótkim pozdrowieniem. Cieszył się tutaj swego rodzaju popularnością, o którą bardzo dbał.
- Dziękuję za eskortę. - zwrócił się do towarzyszących mu szturmowców, gdy wreszcie stanął w bramie kosmoportu. W oddali widział już ich statek i Ga'wanara, nerwowo dreptającego przed trapem - Dalej sobie już poradzę.

Ruszył dziarsko w kierunku statku i przywitał Selkatha skinieniem głowy i pozdrowieniem w jego języku. Jak do każdego członka Rady, miał do Ga'wanara duży szacunek oraz zachowywał profesjonalny dystans. - Czy Gubernator jeszcze nie przybył na miejsce? - zapytał, rozglądając się wkoło, jak gdyby oczekując, że Malid Busrin nagle wyłoni się spod ziemi.
Image
Awatar użytkownika
Gabriel Raabe
Gracz
 
Posty: 50
Rejestracja: 28 Gru 2015, o 19:03

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 2 Sty 2016, o 18:35

Selkath nieznacznym ruchem głowy wskazał na transportowiec, co miało być odpowiedzią na pytanie Raabe’a. Człowiek skinął ze zrozumieniem i pośpiesznie wszedł na trap maszyny, a Ga’wanar podążył za nim.

Busrin czekał w głównej przestrzeni promu, dostosowanej do potrzeb dyplomatycznych. Nowa generacja Lambdy była większa od poprzednika, co pozwoliło na komfortowe rozmieszczenie czterech solidnych, sterowanych elektronicznie rozkładanych foteli pozwalających na komfortowy sen. Na środku pomieszczenia znajdował się metalowy stół z wmontowanym w centralnym punkcie holoprojektorem. Nawet łazienka mało miała wspólnego z pierwotnym, militarnym przeznaczeniem statku. Na widok pozostałych członków delegacji, gubernator wskazał jedynie na wolne miejsca.
Repulsorowe silniki statku ożyły z cichym pomrukiem i maszyna zgrabnie uniosła się nad nieskazitelnie czystą płytę lądowiska. Usłyszeli syk mechanizmu otwierającego skrzydła w charakterystyczną, odwróconą literę Y i po chwili przyspieszenie wcisnęło ich w fotele. Kierowali się w stronę granicy atmosfery i dalej, ku stolicy galaktyki.

Bardziej usłyszeli, niż poczuli, że coś jest nie tak. Cisza, jaka wypełniła statek, nie wróżyła niczego dobrego.
- Panie gubernatorze, mamy awarię hipernapędu. Nie jesteśmy w stanie zlokalizować powodu usterki. To może trochę potrwać.
- Jak długo? – spytał Busrin ze swego fotela.
- Trudno powiedzieć gubernatorze. Statek był sprawdzany przed startem i nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia o potencjalnych usterkach. Komputer nawet teraz pokazuje, że wszystko jest w porządku. Kompletnie tego nie rozumiem.
Busrin wbił wzrok w przestrzeń gdzieś za stołem.
- Wygląda na to, że nasza podróż potrwa dłużej, niż zakładaliśmy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Gabriel Raabe » 2 Sty 2016, o 18:49

Gabriel wszedł na pokład za swoim towarzyszem z Rady. Cały czas zastanawiał się, czy szrama po zacięciu się jest widoczna, ale powstrzymał chęć przejechania po miejscu rany dłonią - to tylko zwróciłoby uwagę innych i zdemaskowała tę skazę na jego wyglądzie.

Wszedł na pokład statku i z pewnym uznaniem zanotował, że rzeczywiście, jednostka zahacza o klasę luksusową. Przelot czymś takim będzie samą przyjemnością, a komfortowa podróż może stać się początkiem istotnych rozmów o Manaan. Gubernator w relacjach prywatnych mógłby bowiem pozwolić sobie na nieco mniej formalny ton i stosunek, niż na salonach.

Przywitał Gubernatora pochyleniem głowy, jak nakazywała etykieta. Zajął wskazane miejsce i przed startem rzucił jeszcze jakiś niezobowiązujący komentarz na temat pogody.

Starał się zrelaksować, czekając, aż Ga'wanar rozpocznie rozmowę, lub najlepiej gdy zrobi to sam Busrin. Wszak to jego dotyczyły uprawnienia gospodarza na tym statku i to on dyktować będzie, czy sama podróż przyjmie postać milczącej wymiany zakłopotanych spojrzeń, luźnej niezobowiązującej rozmowy, czy politycznej dyskusji. Raabe zamierzał wykorzystać każdą z tych możliwości, byleby tylko zdobyć sympatię Gubernatora. Gdy jednak usłyszał o usterce, poczuł drobne zaniepokojenie.
- Chyba możemy jeszcze zawrócić, żeby sprawdzić wszystkie systemy? - zaproponował - Ewentualnie przesiąść się w inny statek. Do Coruscant bez hipernapędu raczej nie dotrzemy, a nie wiadomo, jak długo może potrwać naprawa usterki? - ostatnie słowa kierował już raczej do oficera, który ogłosił awarię niż do któregoś z jego kompanów.
Image
Awatar użytkownika
Gabriel Raabe
Gracz
 
Posty: 50
Rejestracja: 28 Gru 2015, o 19:03

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 3 Sty 2016, o 17:11

- To faktycznie może być jakieś rozwią… - głos pilota ucichł na moment, by rozbrzmieć z nutą triumfu w głosie – Ha! Wszystkie systemy stabilne! To musiał być jakiś krótkotrwały błąd w przesyle danych z komputera pokładowego.
- Doskonale! – odparł Busrin – Dotrzyjmy na Coruscant jak najszybciej.

Gwiazdy przed szybą kokpitu rozmazały się w świetliste smugi i statek skoczył w nadświetlną. Busrin wygodnie rozsiadł się na swoim fotelu, założywszy nogę na nogę. Był mężczyzną przed sześćdziesiątką, o aparycji raczej eksponującej, niż skrywającej ten wiek. Siwe, mocno przerzedzone włosy zaczesał gładko do tyłu, eksponując wysokie, poznaczone głębokimi bruzdami czoło. Lekka nadwaga nie dodawała mu uroku. W charakterystyczny dla siebie sposób splótł palce dłoni i potoczył wzrokiem po pozostałych dwóch członkach delegacji.
- Przeklęty miesiąc – mruknął bardziej w eter niż do któregoś z nich – Najpierw masakra w placówce imperialnej, potem atak na nasz galeon i uwolnienie ważnego więźnia politycznego dzięki zdobytym od nas planom. Doszły mnie słuchy, że Imperator wpadł w furię, a komentatorzy polityczni dziwią się jeszcze, że nie poleciały za to głowy. Przeklęty ruch oporu…
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Gabriel Raabe » 3 Sty 2016, o 18:49

Gabriela zdecydowanie uspokoiła informacja o naprawie maszyny. Ten dzień wyczerpał już limit niepowodzeń, który Raabe był w stanie znieść. Pozostało liczyć, że na Coruscant wszystko pójdzie jak z płatka.

Wysłuchał słów Guwernatora nie odzywając się z początku, lecz informacja o Ruchu Oporu postawiła go w stan gotowości.

- Jestem pewien, że wzmożone patrole pomogą zapobiec tego typu katastrofom w przyszłości - powiedział spokojnie - Cieszę się jednak, że zgodził się Pan z nami i nie zdecydował na wprowadzenie dalszych obostrzeń. Cała ta akcja musiała być zaplanowana i przeprowadzona z zewnątrz, a obawiam się, że moi rodacy mogliby porzucić dawne upodobania do Imperium, gdyby to nagle zaczęło je represjonować. To był mądry ruch z Pana strony, chociaż trzeba przyznać, że nasi wrogowie stali się coraz śmielsi - zauważył, subtelnie wplatając w wypowiedź słowo "nasi", by gubernator nie miał wątpliwości, po czyjej stronie jest Raabe. - Nasza podróż na Coruscant zapewne związana jest z tymi wydarzeniami? Ostateczny głos w tej dyskusji i rozwiązania padną właśnie tam? - zapytał.
Image
Awatar użytkownika
Gabriel Raabe
Gracz
 
Posty: 50
Rejestracja: 28 Gru 2015, o 19:03

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 4 Sty 2016, o 18:39

Akcja przenosi się do [Światy Jądra] Cona
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Manaan] Ahto City

Postprzez Mistrz Gry » 22 Maj 2016, o 08:45

<skrrrr> - Tu Imperialna Fregata celna, proszę przygotować się do kontroli, na pokład wejdzie urząd celny. <skkr>
<skrr> Zrozumiałem, jeden pasażer, cele przybycia naukowe, nie przewozimy ładunku <skrr>
<skrr> Przyjąłem zespół przybędzie za 4 minuty <skrr>


Davis spojrzał na swoją towarzyszkę. Uspokajając ją uśmiechem.
- nic na nas nie mają a prócz ciebie wszystko jest jak najbardziej legalne. Nie stresuj się Laro. Będzie dobrze. Po pilocie nie było widać jakichkolwiek oznak zdenerwowania. Spokojny,opanowany lekko uśmiechnięty wdawało się że robił to już tysiące razy.Widząc jego pewne i wyważone ruchy można było uznać go za oazę spokoju.

Głuchy stukot dokującego statku imperialnego przerwał miło zapowiadającą się konwersację. Davis wstał z fotela pilota i stanął twarzą w kierunku śluzy. Z wnętrza statku dobiegły kroki i na wąskim mostku pojawił się Imperialny podoficer w towarzystwie dwójki szturmowców.
Zdawkowe powitanie i prośba o przygotowane wcześniej dokumenty. Krótka lektura tychże zakończona oddaniem datakart. Nie wskazywały na jakiekolwiek problemy. Podoficer zagadnął grzecznie Larę.
- Zatem co panią dokładnie sprowadza do naszego ośrodka, panno Stone? Nie ma tu zbyt wielu naukowców, a na Selkathów raczej nie można liczyć. Niezbyt nas lubią. - mężczyzna uśmiechał się jednak badawczo spojrzał w oczy kobiety.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum