Rai'Kelo nie zauważył kiedy śledzący go mężczyzna znalazł się przy nim. Po prostu w którymś momencie zniknął młodemu łowcy z oczu a potem nagle był już przy nim. Zrobił to strasznie szbyko. Rai poczuł chwyt silnego ramienia na swej szyi a potem eksplozję silnego bólu w plecach kiedy to obcy z przyłożenia władował w ciało Raia kilka blasterowych boltów. Rai'kelo padł na durastalowy chodnik z szeroko otwartymi oczyma i ustami. Łapał szybko oddech walcząc o utrzymanie życia w swoim ciele i jednocześnie zachwycał się kolorowym pejzażem nocnego Courscant.
Trwało to chwilę.
Gdy Rai wydał swoje ostatnie tchnienie nieznany napastnik był już dalekko.