Niespokojnej sytuacji nie poprawił Staruch, który nagle postanowił milczeć. Stał w bezruchu, wciąż celując bronią w Garrego. Grubas całą ciszę uznał za pewnego rodzaju ostrzeżenie. Faktycznie, bał się, ale nie mógł ustąpić. Zdawał sobie sprawę, że śmierć się zbliża, a on nie ma większego wpływu na bieg wydarzeń. Mógł tylko stać i czekać. Bał się oddać strzału, ponieważ ten mógł spotkać się z szybkim odzewem. Niecelny strzał też był bardzo prawdopodobny, obleśnemu typowi ręka drżała niesamowicie.
W najgorszej sytuacji znalazła się Anna. Jej ucieczka z Coruscant wciąż się opóźniała. Na domiar złego stała przyciśnięta do Garrego, bez możliwości manewru. Wszystko komplikował uścisk tłuściocha. Użycie noża w tej sytuacji też nic by nie dało. Wróciłaby z powrotem do rąk łowcy niewolników.
Tymczasem w tłumie rozległy się przekleństwa. Ktoś upadł na podłogę i rozległy się dwa szybkie strzały. Dziewczyna odczuła krew na szyi, cieknącą w dół jej pleców. Leciała w dół i upadła. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że nie czuje bólu, a na jej ciele wciąż zaciśnięta była ręka Garrego. Nie było wątpliwości, kto został trafiony.
Gdzie jednak pofrunął drugi strzał? Dotknął on Starucha, a dokładniej jego ramienia. Mężczyzna został odrzucony siłą strzały i głową zderzył się ze ścianą, co dosyć skutecznie pozbawiło go przytomności, przynajmniej na chwilę.
-No już, rozejść się, albo was też dosięgnie ta broń. - młoda dziewczyna usłyszała znajomy jej głos. Tym razem jej się nic nie przesłyszało, nic się nie przywidziało. Stanął nad nią jej brat. Szybkimi, ale ostrożnymi ruchami oswobodził ją z uścisku martwego mężczyzny. Anna mogła dostrzec resztki głowy grubasa oraz ogromną kałużę krwi.
-Wszystko dobrze? - zapytał Carl. Spojrzał na dziewczynę, nie była ranna. Przeszedł więc do Starucha. Przeszukał go i odnalazł kajdanki, które bez wahania mu założył.
-Mam nadzieję, że nic Ci nie zrobili - powiedział, patrząc na siostrę - Jak tylko załatwimy sprawę z tym tutaj od razu znikamy z tej planety - dodał po chwili.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryNathir, obecna sytuacja jest karą. Jest to moje pierwsze ostrzeżenie i jeżeli sytuacja się nie poprawi - będzie moim ostatnim. Jeżeli postanowisz napisać posta, zrobisz to dopiero po Alice. W swoim poście możesz uznać, że się ocknąłeś.