Content

Archiwum

[Coruscant] Siedziba firmy Silverstellar Transport

[Coruscant] Siedziba firmy Silverstellar Transport

Postprzez Peter Covell » 2 Lis 2015, o 18:30

Image


Piloci Silverstellar Transport od niemal pół wieku dostarczają towary na światy Galaktycznego Jądra, Zewnętrznej Rubieży i do Sektora Korporacyjnego. Olbrzymie frachtowce przywożące na Naboo czy Dantooine droidy i elektronikę, a zabierające stamtąd żywność sprzedawaną później na Coruscant są najczęstszym obrazkiem kojarzącym się z tą firmą. Zarząd spółki niedawno ogłosił, że Silverstellar rozszerzy działalność o przewozy pasażerskie.
Choć w galaktycznej skali Silverstellar nie jest ani liderem, ani tym bardziej gigantem w branży, gwałtowny rozwój i nieustanne inwestycje pozwalają sądzić, że spółka ma ochotę zostać okrzykniętą jedną z najszybciej rozwijających się. W ciągu niecałych pięćdziesięciu lat standardowych firma przeobraziła się z małżeńskiej działalności gospodarczej opartej na zardzewiałym trampie w nowoczesne, sprawnie zarządzane przedsiębiorstwo logistyczno-transportowo-handlowe, na którego flotę składa się już ponad dwieście frachtowców i kilkanaście promów pasażerskich.
Główną siedzibę firmy od towarowej części Westport dzieli niecałe dwadzieścia minut lotu śmigaczem. Spółka wynajmuje siedem pięter w wysokim na wiele kilometrów megabiurowcu, jakich pełno na Coruscant. Pracownicy i klienci Silverstellar mają dostęp do prywatnej części lądowiska znajdującego się jedenaście pięter nad biurami zarządu.
Gdyby ktoś miał okazję zajrzeć do przeszklonych pomieszczeń siedziby Silverstellar, przekonałby się, że zdecydowaną większość zatrudnionych istot stanowią przedstawiciele rasy ludzkiej. Kilku obcych, jakich można minąć na korytarzach firmy zajmuje najmniej odpowiedzialne stanowiska.
Ostatnie z siedmiu pięter zajmują sale konferencyjne i biura członków zarządu - rodzeństwa Bryantów - Aleeshy, Davida i Jasona.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Siedziba firmy Silverstellar Transport

Postprzez Mistrz Ind'yk » 9 Lis 2015, o 21:01

Wiadomości HoloNet


Podczas długiej jazdy windą młoda dziennikarka nerwowo poprawiała chwyt na aktówce. Jej zgrabna, choć trochę zbyt chuda ręka, wyraźnie się pociła, dlatego wyjęła chustkę i dokładnie ją wytarła. To miał być jej pierwszy wywiad z kimś o tak wysokiej pozycji. I do tego tak przystojnym.
W końcu drzwi windy otworzyły się i dziennikarka weszła do holu. Ruszyła długim, pewnym krokiem w stronę recepcji, starając się wyglądać na sto razy mniej zdenerwowaną, niż rzeczywiście była. Idąc przypatrywała się pracownikom oszklonych biur, starając się zebrać jak najwięcej informacji o miejscu, w którym była. Gdy doszła do lady recepcji nie zdziwiło jej kompletnie, że sekretarka była ludzką kobietą. Tutaj prawie wszyscy byli ludźmi.
- Witam, nazywam się Tira Klapey z redakcji corustantiańskich wiadomości i jestem umówiona z panem Jasonem Bryantem - powiedziała to trochę zbyt szybko, ale udało jej się nie skrzywić, gdy sobie to uświadomiła.
Sekretarka rzuciła tylko okiem na ekran znajdujący się przed nią i kiwnęła głową.
- Oczywiście, biuro pana Bryanta znajduje się na ostatnim, siódmym poziomie - wskazała ręką windę. - Już poinformowałam pana prezesa o pani przybyciu.
Po tych słowach zajęła się ekranem komputera, więc dziennikarka ruszyła w stronę kolejnej windy. Znowu długi i pewny krok. Cieszyła się, że odziedziczyła po matce długie i zgrabne nogi. Robiły one niesamowite wrażenie, kiedy szła wystudiowanym krokiem w odpowiednim ubiorze. Dokładnie taki, jaki miała na sobie.
Tym razem jazda windą była o wiele krótsza i przyjemniejsza. Ktoś w Silverstellar umiał wybrać doskonałą, relaksującą muzykę. Przez następny próg dziennikarka weszła już dużo pewniej.


Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Siedziba firmy Silverstellar Transport

Postprzez Peter Covell » 13 Lis 2015, o 13:57

-Tira Klapey z redakcji corustantiańskich wiadomości do pana. Będzie za trzy minuty.
-Dzięki, Aeshi. Niech nikt nam nie przeszkadza.
Jason, z głośnym westchnieniem rezygnacji, wypuścił powietrze z płuc. Nie potrzebował pozostawionej przez siostrę notatki, by wiedzieć czego będzie dotyczyć rozmowa z dziennikarką. Utrata jednostek zmierzających na Naboo spowodowała spadek akcji spółki o sześć punktów procentowych. Był Wiceprezesem Silverstellar Transport ds. Bezpieczeństwa, więc Aleesha uznała, iż to on powinien przekonać media, że towar pozostawiony w rękach ich firmy jest bezpieczny.
Z oparcia krzesła, na którym przed chwilą siedział, wziął marynarkę i ruszył w kierunku małej salki konferencyjnej. Nie lubił przyjmować gości w swoim biurze. Wychodząc rzucił okiem na holograficzną mapę galaktyki z zaznaczonymi aktualnymi lub ostatnimi znanymi pozycjami jednostek Silverstellar. Przed kilkoma minutami trzy statki z towarami luksusowymi weszły na orbitę Coruscant.
Interes kręci się dalej. Dobrze.

Na Tirę Klapey czekał nieduży, unoszący się na wysokości oczu, droid. Przez sekundę skanował ją obiektywem swoimi receptorami, po czym, głębokim męskim głosem ("Musiał być nagrany wcześniej" - pomyślała) zaprosił do podążania korytarzem za nim. Po drodze minęła biurko, za którym zasiadała uśmiechnięta brunetka. Na jej prawej piersi dostrzec można było plakietę z imieniem Aeshi.
-Prezes za chwilę do pani dołączy, pani Klapey - powiedziała podnosząc wzrok znad klawiatury jedynie na chwilę. - Przyjmie panią w salce konferencyjnej 7.2.
Tira skinęła głową na znak, że rozumie. Jej wzrok właśnie padł na kanapę, na której chciała poczekać, gdy kątem oka dostrzegła ruch. Odwracają głowę w kierunku nadchodzącego mężczyzny od razu rozpoznała w nim Jasona Bryanta. Cała jego postawa, od zdecydowanego kroku po wyprostowaną sylwetkę świadczyła o pewności siebie. Casualowe spodnie, sportowa marynarka i rozpięte dwa górne guziki koszuli pozwalały przypuszczać, że na co dzień nie przychodzi do pracy ubrany jakby miał podpisywać wielomilionowy kontrakt.
-Jason Bryant - powiedział wyciągając rękę na powitanie. - Zapraszam za mną.

Pokój, do którego zaprowadził Tirę przeznaczony był do spotkań w maksymalnie kilkuoosobowym gronie. Na środku stał okrągły stół, wokół niego krzesła, pod jedną ze ścian dwa obite skórą fotele i stolik do napojów, na przeciwległej zaś zawieszono duży ekran, którego aktualnym zadaniem było udawanie okna z widokiem na bezkresny ocean Manaan.
-Proszę usiąść. K4-W4, poproszę świeżo wyciskany sok wieloowocowy. A pani czego się napije? - zapytał jednocześnie wskazując droida-baristę stojącego w rogu pomieszczenia. - Ta blaszana puszka robi całkiem niezłą kafeinę.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Siedziba firmy Silverstellar Transport

Postprzez Mistrz Ind'yk » 20 Lis 2015, o 23:56

- Wodę - powiedziała krótko, po czym uśmiechnęła się do Jasona. - Lubię nieeksportowane towary.
Dopiero po chwili zrozumiała, jak wielką gafą było powiedzenie tego żartu do dyrektora firmy transportowej, którego statki pewne właśnie w tym momencie rozładowywały w kosmoportach planety setki towarów z innych miejsc Galaktyki. Zganiła się w duchu i ruszyła za gospodarzem w kierunku dwóch foteli stojących pod ścianą. Gdy robot doniósł zamówiony napój, usiadła starając się wyglądać swobodnie.
- Jak rozumiem ma pan dość napięty grafik, więc przejdę od razu do sedna mojej wizyty - mówiąc to sięgnęła do torebki i wypuściła małego robota-kamerzystę, który wzleciał do góry i zaczął się unosić około półtora metra nad podłogą. Tira wydała mu instrukcje nagrywania. - Wykadruj całe obie sylwetki, całe, bez zbędnego tła.
Teraz była już przygotowana, przybrała swój dziennikarski uśmiech na twarz i wyprostowała plecy.
- Witam pana w imieniu wszystkich słuchających naszego programu - tu odczekała chwilę, słuchając odpowiedzi Jasona. - Odwiedziliśmy siedzibę firmy Silverstellar Transport w związku z niezwykłą aktywnością piratów w okolicach Drogi Hydiańskiej w ostatnim czasie. Niebezpieczeństwo na szlaku handlowym z pewnością musi odbijać się na wszystkich przewoźnikach nim kursującym, jednak firmę, której jest pan wiceprezesem, dotknęło wyjątkowo mocno. Czy może nam pan przybliżyć historię tej sprawy od początku?
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42


Wróć do Archiwum

cron