Content

Archiwum

[Courscant] Pracując dla Fenna

[Courscant] Pracując dla Fenna

Postprzez Mistrz Gry » 2 Lip 2017, o 11:44

Zorza wychodzi z przyjemniackich pieleszy na spotkanie zimnego i złego świata

Sektor rozrywki, do którego trafiła Zorza, nie był najlepszym i najbardziej prestiżowym miejscem tego typu na Coruscant. Znała zdecydowanie lepsze. W zasadzie nawet jak na średnią klasę tego miejsca nie prezentował się najlepiej. Szerokie i całkiem zaludnione pasaże prowadziły do licznych lokali usługowych, barów, restauracji i sklepów. Wszystko jednak wydawało się być zmęczone, brudne i stare. Dotyczyło to zarówno samych budynków jak i mieszkańców.
Szła wzdłuż głównego placu przyglądając różnorakiej i kolorowej mieszance dżentelistot załatwiających swoje codzienne sprawy. Nieprzerwany strumień świadczenia i zapotrzebowania na usługi przewijał się wokół niej jak w kalejdoskopie. Nie zwracała uwagi na szczegóły otoczenia; jej świadomość rejestrowała ogół skupiając się jednocześnie na odszukaniu umówionego obiektu. Fontanna.
Była tam gdzie miała być, a przy niej czekał już on. Gdy tylko dostrzegła twarz mężczyzny poczuła falę podniecenia. Jej ciało domagało się więcej...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Courscant] Pracując dla Fenna

Postprzez Zorza » 2 Lip 2017, o 22:07

Zorza przygotowała się do umówionego spotkania, przebierając się w swoją zwyczajną jasną szatę i płaszcz z kapturem, który na wszelki wypadek zarzuciła na głowę. W prawdzie przez brak makijażu, który zmyła tuż przed wyjściem z pracy, nie dało się w niej rozpoznać pracownicy klubu, ale jak to mówią, ostrożności nigdy za wiele. Twi'lekanka nie przyglądając się szczegółom otoczenia poszukiwała fontanny - i ją znalazła.
Jeszcze zanim dotarła do sektora, rozważała, czy aby na pewno zrobiła dobrze, nie spłacając od razu długu u Doriena. Ostatecznie nie wiadomo jak potoczy się misja. Jeśli dobrze, problemu nie będzie, ale jeśli konieczna będzie sprawna ewakuacja... No, ale zawsze może się tym zająć tuż po spotkaniu z pracodawcą. Pracodawcą, który już na nią czekał i w reakcji na którego jej ciało ogarnęło przedziwne ciepło...

"Głuuupia." pomyślała Zorza. "To wszystko to był tylko afrodyzjak, nic więcej. W tym mężczyźnie nie ma nic, dla czego warto stracić głowę po pierwszym spotkaniu. Klient to klient. I pracodawca, w tym przypadku. Życia osobistego nie miesza się z pracą." Chwilę później do Zorzy dotarło, że od trafienia w niewolę az do teraz nie istniało u niej coś takiego, jak życie osobiste. Ten fakt mocno ją zabolał, ale cóż. Tak to jest. Zaraz się uwolni od wszystkiego i będzie mogła robić, co tylko jej się spodoba. A tymczasem stanęła koło mężczyzny i mogła przejść do rzeczy.

- Witaj. Dość tłoczne miejsce jak na poufną rozmowę, nie uważasz? - przywitała się Twi'lekanka, nie patrząc na mężczyznę, lecz na wodę tryskającą z fontanny. W ten sposób było jej łatwiej zapanować nad biciem kołaczącego serca, które reagowało w irytujący sposób, przypominając sobie zdarzenia mające miejsce podczas ostatniego spotkania z rozmówcą.
Awatar użytkownika
Zorza
Gracz
 
Posty: 26
Rejestracja: 11 Sty 2017, o 18:46

Re: [Courscant] Pracując dla Fenna

Postprzez Mistrz Gry » 5 Lip 2017, o 08:42

Agent odłożył datapad którego czytał i spojrzał na Zorzę. Uśmiechnął się szeroko na jej widok.
- Witaj. Dość tłoczne miejsce jak na poufną rozmowę, nie uważasz?
- Och nie. Wręcz przeciwnie. Myślę, że jest to idealne miejsce na tego typu spotkanie. No bo rozejrzyj się. - To mówiąc agent wykonał gest dłonią jakby prezentował dziewczynie otoczenie. - Spójrz tutaj jest wszystko czego potrzeba by w spokoju porozmawiać. Usiądź proszę. Mam nadzieję, że nie jadłaś przed wyjściem. Okolica, może i nie jest najciekawsza, ale akurat znam tutaj pewien lokal gdzie serwuje się naprawdę dobre jedzenie. Jest całkiem niedaleko stąd.
Bliskość agenta działa na nią niepokojąco. Fale podniecenie atakowały jej ciało z jeszcze większą intensywnością. Czuła, że robi jej się ciepło i duszno.
- Rozumiem, że jesteś zdecydowana. Dobrze. Bardzo dobrze.

odpis po twojej stronie, rozkręć spotkanie z agentem według włąsnego pomysłu, koleś będzie całkiem uległy, zadaj też pytania, enjoy:)
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Courscant] Pracując dla Fenna

Postprzez Zorza » 10 Lip 2017, o 17:47

Zorza, która od zawsze ceniła w sobie chłodną kalkulację i praktyczne podejście do życia, dała sobie chwilę, by uporządkować myśli i swoje podejście do agenta. Owszem, w trakcie ostatniego spotkania było wyjątkowo gorąco i przyjemnie, co do tego nie miała wątpliwości. Prawda była jednak taka, że Twi'lekanka nie była w stanie wykrzesać z siebie jakiegokolwiek silniejszego uczucia wobec klienta. Wiedziała, że romantyczne historie zdarzały się czasem osobom jej profesji, ale cóż, nie jej. Zorza w rzeczywistości nienawidziła swojej pracy i chciała z nią skończyć raz na zawsze, kiedy tylko będzie taka możliwość, a rozmówca, choć przystojny, szarmancki i niewątpliwie bogaty, stał się dla niej skreślony w momencie, gdy pierwszy raz zetknęły się ich ciała na płaszczyźnie, bądź co bądź, zawodowej. Przespała się z nim za kredyty i od tej pory już zawsze będzie dla niej tylko człowiekiem, który skorzystał z jej usług. W kwestii uczuć nie mógł liczyć na nic więcej, a Zorza mimo chwilowych wariactw swojego ciała potrafiła ostatecznie zapanować nad ciągotami w kierunku mężczyzny. Po prostu. Te myśli, choć mogły zdawać się długie, trwały w istocie tyle, co mrugnięcie okiem i nie powinny przyciągnąć uwagi rozmówcy.

- Skoro tak twierdzisz. Nie mam podstaw, by nie ufać twojej ocenie. - odpowiedziała na monolog Zorza, dość obojętnym tonem, siadając we wskazanym miejscu. W swoim rzeczowym, chłodnym podejściu miała bardzo mało z uwodzicielskiej, ponętnej i gorącej kurtyzany, w której rolę wcieliła się ostatnim razem. Teraz prezentowała swoje podejście jasno i otwarcie. Biznes jest biznes, liczy się zadanie, które jej powierzono i kredyty, które ma za to dostać. - Przechodząc jednak do spraw ważnych. Przeanalizowałam materiały, które mi zostawiłeś ostatnio. Wiem już, w jaki typ charakteru się wcielić i jak grać z samym zainteresowanym. Musze jednak wcielić się w konkretną osobistość i tym zdaje się miałeś zająć się ty. Kim będzie owe niewinne, słodkie dziewczę, które zawróci w głowie Deanowi?

Rzecz jasna chodziło jej o takie rzeczy jak nazwisko, pochodzenie, przyczyna pojawienia się na samym wydarzeniu i tym podobne informacje. Jej oczy spokojnie lustrowały spod kaptura otoczenie, omijały jednak samego agenta, z którym Zorza celowo chciała nabrać nieco dystansu. Nie byli w klubie. Tu nie mógł liczyć na nic więcej.
Awatar użytkownika
Zorza
Gracz
 
Posty: 26
Rejestracja: 11 Sty 2017, o 18:46

Re: [Courscant] Pracując dla Fenna

Postprzez Mistrz Gry » 11 Lip 2017, o 08:48

- Imię i nazwisko możesz określić sobie sama. Nie narzucam Ci tego. Jeżeli jednak chcesz możesz przyjąć miano Demaia Vrei. Będziesz moją świeżo przyjętą asystentką. Tak, też tam będę. Będę Ci służył za tło i wprowadzenie. Pozwolę sobie przy Tobie odegrać kilka scen, z których jasno będzie wynikało, że moja postać to buc i prostak w drogim ubraniu. Nasza firma pochodzi z Korelli i nazywa się EngCor. Niewielki podwykonawca dla większych producentów jednostek hipernapędu. Na Courscant przyjechaliśmy w celach kontraktowych. Twoim zadaniem jest pilnowanie terminów spotkań, rezerwowanie miejsc w klubach i innych przybytkach kultury. Nie jesteś zbyt szczęśliwa bo Cię źle traktuję i miewam ciężką rękę. Nie będę też specjalnie zwracał na Ciebie uwagę. Może nawet zainteresuje się jakąś inną kobietą. Powinno dać Ci to dość swobody by móc zadziałać z Deanem. Na balu też jesteśmy w celach nawiązywania kontaktów. Nawiązywaniem zajmę się ja. Ty wiesz co masz zrobić.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Courscant] Pracując dla Fenna

Postprzez Mistrz Gry » 3 Wrz 2017, o 12:08

Spotkanie okazało się być nie tak tajne jakby agent Fenna tego chciał. Wszędzie, w każdym miejscu galaktyki, gdzie pojawiają się szpiedzy pojawiają się też siły kontrwywiadu. I jedni i drudzy prowadzą ze sobą cichą i niewidzialną wojnę. Raz wygrywa jedna strona raz druga. Tym razem kontrwywiad był lepszy.
Siły ISB pojmały agenta i Zorzę. Oboje zniknęli z życia publicznego. Kolejne ofiary niemej wojny, po których nie został nawet najmniejszy ślad. Jedynym następstwem tego pojmania stała się akcja wywiadowcza zakrojona na szeroką skalę w której zaczęli wpadać kolejni agenci siatki Fenna. Ci którzy uszli z życiem z obławy przeszli w stan uśpienia albo opuścili stolicę. Courscant stało się nieme a wiele lat pracy budowania sieci kontaktów poszło na marne.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02


Wróć do Archiwum

cron