Content

Archiwum

[Balmorra] Broni nigdy za wiele

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 14:32

- Asylum jest hasłem wejściowym, rozpoznawczym i to powinno ci wystarczyć. Ładunek w skrzyniach nie jest twoją sprawą, zwłaszcza że będziesz tylko osobą która go przewozi a nie dla której jest przeznaczony. - odpowiedzi cyborga usadzały cię w miejscu i nie zaspokajały ciekawości co do całego planu w jaki zostałaś wtajemniczona. - Manifest to upoważnienie do odebrania odpowiednio oznaczonej przesyłki. Ma wszystkie regulaminowe oznaczenia jak to bywa przy oryginałach.
- Tak jak zauważyłaś, jesteś przewoźnikiem. Nie rzucający się w oczy frachtowiec przewiezie ładunek do miejsca docelowego. - dorzucił Tavos - Dyrektor nie wie kto ma przylecieć po skrzynie, zatem możesz się dowolnie przedstawić. To, że będziesz miała wszystkie potrzebne dokumenty powinno ci ułatwić zadanie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 1 Paź 2018, o 15:46

- Okej, dobra, dobra! Skoro nie muszę wiedzieć, to się nie dopytuję. Po prostu uznałam, że to ważne. Ale skoro jestem tylko niewtajemniczonym pośrednikiem w przesyłkę, to wiedzieć nie muszę. Spoko loko! No... To chyba myślę, że nie powinno być żadnych problemów. Generalnie JA nic nie wiem, dostałam tylko zadanie od strony trzeciej, która też jest mi obca, a zgodnie z dokumentami i hasłem dostępu, które od rzeczonej strony otrzymałam, mam odebrać ładunek i dostarczyć w wyznaczone miejsce. Najlepiej tak, żeby "osoby postronne" nie dowiedziały się, że taki ładunek został dostarczony... Dlatego lecę takim dostojnym i pełnym gracji, ale jednak, starociem. - Zarzuciła nogę na nogę i splotła dłonie na karku. - Da się zrobić! Będzie pan, panie Tavos, zadowolony. Ja już o to zadbam, nie? A na pewno zrobię co w mojej mocy żeby tak było. W końcu to też i o moją skórę chodzi, nie? Na Złomku jestem bezpieczna, ale w terenie? Co prawda w pełni polegam na pańskim człowieku, ale wolę tego nie robić. Wiadomo jak jest. Tu coś śmignie, tam coś wybuchnie i człowiek wygląda tak niewyraźnie, że nawet komora z bactą nie pomoże. Nie chciałabym w końcu, żeby człowiek odpowiedzialny za moje bezpieczeństwo był zbierany przy pomocy żyletek. Ja sobie poradzę, zawsze sobie radzę. Zewnętrzne Rubieże to pole bitwy, a nie sterylne warunki w ośrodku szkoleniowym! - Mrugnęła do nich wesoło i się roześmiała. - Będzie czadowo! Nie mogę się już doczekać!
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 17:03

- Doskonale zatem. Mam nadzieję, że nie zawiedziesz Imperium w tej prostej misji. - Tavos uśmiechnął się i pokiwał głową z uznaniem. Teraz już było pewne, że pokłada w tobie pewne nadzieje i tym patriotycznym odzewem daje ci dodatkową motywację do działania. Do pracy na rzecz Imperium. - A co do twojego towarzysza to nie martw się. Ma na karku więcej misji niż ci się wydaje. Poradzi sobie.

- Dolatujemy do fabryki, wywołują nas z wieży. - odezwał się interkom głosem Aayji, która została w kokpicie.
- Zaczynamy zatem rozgrywkę. - skwitował cyborg, a ty popędziłaś za stery. Tam też usiadłszy usłyszałaś wiadomość.
"Do nieznanego frachtowca. Nie mamy cię w rozkładzie lotów. Zabieraj swoją kupę złomu z tego terenu albo cię zestrzelimy." - wyglądało na to, że nie są zbyt gościnni. Przed dziobem "Złomka" mogłaś dostrzec lądowisko, na którym stał już jakiś statek. Po bliższym przyjrzeniu się rozpoznałaś w nim frachtowiec typu YZ-900.

Image

- Co robimy? - spytała twi'lenka gotowa do zawracania frachtowca i zabrania go z zagrożonego terenu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 1 Paź 2018, o 19:32

Gdy Aayla powiadomiła ją o tym, że dolatują do celu i wywołują ją z wieży kontroli, popędziła do kokpitu na sam czas by usłyszeć groźby od naziemnej załogi, a także strwożone piski Twi'lenki. Mieli jednak zadanie do wykonania, a Trouble doskonale wiedziała co powinna zrobić. W końcu dostała instrukcje.
- Halo, halo, tu rzeczona kupa złomu. Jestem gotowa w każdej chwili wykonać rzeczony manewr, ale musiał wystąpić u was jakiś błąd. Przybyłam z zamówieniem dla Asylum i mam odebrać od was transport. Powtarzam. Przybyłam z zamówieniem dla Asylum. Proszę o zgodę na podejście do lądowania. Odbiór. - Trouble postarała się brzmieć jak najbardziej profesjonalnie i zwięźle. Nie było to zresztą aż tak trudne biorąc pod uwagę, że grozili im zestrzeleniem. Dlatego jej ręce spoczywały na sterach Złomka by w każdym chwili przystąpić do odpowiednich manewrów obronnych, gdyby coś niespodziewanie poszło nie tak.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 20:20

- Zamówienie dla Asylum? A cóż to znowu za... - głos urwał się na chwilę, by po kilkunastu sekundach znów się odezwać. - Lądujcie na lądowisku drugim. Spóźniliście się. - kontroler nie był chyba zbyt zadowolony sądząc po tonie wypowiedzi. Ale przynajmniej nikt do was nie strzelał z baterii naziemnej.
Posadziłaś statek na wskazanym miejscu, które było w sąsiedztwie parkującego już drugiego frachtowca.
- Tutaj masz manifest i pamiętaj co masz zrobić. Nie daj się wybić mu z tropu i wykorzystaj każdą okazję, by zdobyć to po co przylecieliśmy. - rzekł Tavos wręczając ci datapad gdy miałaś opuszczać statek. Twój towarzysz był już przebrany i w tej chwili wyglądał bardziej na najemnika z Rubieży niż imperialnego komandosa. Niedbale zwisający na ramieniu karabin blasterowy, pas zasobnikami przebiegający wokół pasa i sterany czasem pancerz na piersiach jasno określał charakter twojego ochroniarza.

Na płycie lądowiska wyszedł ci na spotkanie zabrak w towarzystwie dwóch ochroniarzy. Zmierzył cię wzrokiem i kazał iść za sobą. Nie lubili tutaj nieproszonych gości, co dało się wyczuć. Ale przynajmniej plan działał póki co, bowiem zaprowadzono cię do jednego z budynków administracyjnych.
- Twój ochroniarz zaczeka na zewnątrz. A ty możesz wejść do środka. - rzekł wskazując na drzwi, które dla ciebie otworzył a gdy weszłaś do środka również za tobą zamknął.

- No to o co chodzi z tym ładunkiem? Wedle tego co mi mówiono miał przylecieć frachtowiec typu YT-2400 a nie zabytek YT-1300. Kim ty w ogóle jesteś? - odezwał się poirytowany mężczyzna zza biurka.
Image
Ubrany w typowe korporacyjne ciuchy o rudych włosach i bujnym zaroście przyglądał ci się ze zniecierpliwieniem.
- No słucham wyjaśnień.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 1 Paź 2018, o 20:42

Cóż, pierwsza część planu poszła świetnie! Co prawda nie obeszło się bez drobnych zgrzytów, ale dopuszczono ich do strefy lądowania za co Trouble ślicznie podziękowała kontroli lotów. Wkrótce też, zgodnie z zapowiedziami Tavosa, przyszedł po nich komitet powitalny, który poprowadził ją i jej "ochroniarza" przez skomplikowany labirynt fabryki. Trouble przy tym nie omieszkała starannie się wszystkiemu przyglądać - Częściowo kierowana fascynacją, gdyż nigdy w takim obiekcie nie była, a częściowo faktem, że zawsze dobrze było wiedzieć którędy należało brać nogi za pas, gdyby coś poszło całkowicie źle. W końcu nie była Trouble nie bez powodu, nie?

Trouble w końcu została jednak doprowadzona przed oblicze osoby decyzyjnej. Nie była jednak pewna, czy był to dyrektor tej całej instytucji... Jak mu tam było... Green jakiś tam. Thoram? Theor? No. W każdym razie nie wiedziała tego, ale wystarczyło jej, że mężczyzna był poirytowany, a ona była mocna w gębie. Da sobie radę!
- To może ja zacznę od końca! Jestem Sathine Gerso, bardzo mi miło! Z pewnością nie tak bardzo jak panu, ale co tam, nie musimy się w końcu lubić. Każdy z nas ma interesy do upilnowania i osoby, które stoją nad nimi. Przynajmniej ja mam takie osoby. I nie chciałabym ich zawieść, nie? - Uśmiechnęła się. - Tutaj mam upoważnienie, manifest, do odbioru transportu oznaczonego jako BL-28. Zakładam, że chce pan go sprawdzić, zgadza się? - Jeśli mężczyzna wyraził taką chęć, to podała mu datapad. - Co do reszty pańskich pytań, to nie interesuje mnie specjalnie kto miał przylecieć po transport ani tym bardziej czym. Może i miał to być YT-2400, ale jestem ja. - Zniżyła nieco ton głosu, na nieco "konspiracyjny" - Tak między nami, to podejrzewam, że pewnie wysłano mnie przodem, no bo kto by podejrzewał, że taki wrak będzie wiózł transport BL-28, nie? Czasem żeby zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo, to trzeba trochę pogłówkować. Nie wykluczam nawet, że za parę dni rzeczony YT-2400 się pojawi... Może nawet wyląduje, pokręci się parę godzin i ruszy w drogę powrotną. - Wróciła do normalnego tonu. - Ale wie pan, mi tylko płacą i oczekują wyników, a nie myślenia. Robota ma być wykonana. Tak jak w fabryce, jedno koło zębate zahacza o drugie i wszystko się kręci tak jak powinno. - Uśmiechnęła się. - No, wszystko w porządku? Chętnie bym została na herbatce, ale wie pan jak to jest... Terminy gonią, prawda? - Postukała przy tym wymownie w chronometr. - Jeżeli więc wszystko w porządku, to zajmijmy się załadunkiem.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 21:06

Image
Green odebrał datapad i zaczął go sprawdzać. Po chwili wyciągnął drugi i zaczął porównywać zawartość obu.
- Zaraz, zanim cokolwiek wydam muszę potwierdzić zgodność oryginałów manifestu. - odpowiedział zagłębiony w treść, a po chwili uniósł głowę gwałtownie - Według tego rozkładu powinnaś przylecieć wczoraj. Skąd to opóźnienie? I skąd mam wiedzieć że nie przejęłaś tego manifestu z właściwego statku? - w głosie dało się słyszeć zdenerwowanie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 1 Paź 2018, o 21:19

A już myślała, że wszystko pójdzie sprawnie i jak po maśle. A tu proszę, powinna być tu wczoraj! Co za zgred z tego Tavosa, że jej o tym nie uprzedził... Trzeba się teraz było gęsto tłumaczyć!

- Wczoraj, wczoraj! Nawet jeśli wczoraj, to panie, spójrz pan! - Tu efektownie się odwróciła, ale miała za sobą ścianę, więc znów odwróciła się do rozmówcy. - Sam dopiero pan zwróciłeś uwagę, zresztą jak i kontrola lotów, że mam starego, zdezelowanego rzęcha. Co prawda to świetna maszyna, wie pan ile modyfikacji można do niej wprowadzić? Cudo inżynierii! Tyle, że i to cudo potrafi już nawalić od czasu do czasu. Wieku się nie oszuka, wspomni pan moje słowa za czterdzieści lat. No, ale tak to jest - Tu jakiś kabel się spali, tam inne przeciążenie systemu, a tu się źle coś podpięło albo mechanik coś spieprzył przy montowaniu nowego silnika, a potem wychodzą takie kwiatki w trasie i trzeba zakasać rękawy, szukać tego co się popsuło, robić obejścia, przeprogramować systemu i tak to schodzi. Ile się naklęłam przy naprawie tego statu, to moja głowa... Ale kocham tego rzęcha, ojciec nim latał. Taka tradycja rodzinna, nie? Jeden dzień obsuwy to nic, zwłaszcza jak trzeba coś naprawiać. A skoro już obsuwa jest, to zarówno ja, jak i zresztą też pan, powinniśmy zwiększyć nasze obroty, nie? Nie chcę żeby mi potrząsnęli z premii. Albo z drugiej części doli. Wie pan jak jest, raz płacą z góry, innym razem nie płacą, a czasem dają tylko część. No i mi dali część. A wie pan, każdy jeść musi, a za te obsuwy, to kasa mi ucieka. Może nie wyglądam na taką co je dużo, koleżanki po fachu zazdroszczą mi w końcu figury, ale jeść musi każdy. No proszę pana! Bądź pan człowiek! Kasa mi przelatuje koło nosa. Pan przesuwa dalej i sprawdza. - Trouble miała nadzieję, że w natłoku słowotoku pan kontroler zgubi nieco wątek i zapomni o tym głupim i niedorzecznym pytaniu jakoby datapad miał być kradziony. Bo nie był! A przynajmniej nie ona go ukradła.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 22:09

Image
Za każdym razem gdy dyrektor chciał ci przerwać, ty nie zważałaś na jego otwieranie ust kontynuując tyradę. Dopiero gdy skończyłaś udało mu się dojść do słowa.
- Zrozumiałem. Cholerni przewoźnicy, zawsze muszą narzekać a potem ja muszę wszystko prostować w papierach. - warknął odrzucając datapady na stół i wciskając przycisk komunikatora. - Przygotuj do transportu ładunek BL-28. - rzucił polecenie do kogoś po drugiej stronie a potem dodał kierując już słowa do ciebie- Zapraszam ze mną po osobisty odbiór.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 1 Paź 2018, o 22:18

HA! I kto mówił, że kobiece gadulstwo jest dla nikogo nie potrzebne? Ale mu pokazała! I pokazała Tavosowi! Co prawda jeszcze mu nie pokazała, ale zaraz pokaże, że nie tylko blasterem, ale i dobrą gadką można załatwić wiele spraw. Kto wie, może nawet sypnie większą ilością kredytów. To jej się spodobało. A może nawet będzie ją częściej zabierał na takie wycieczki? W końcu skoro się już wykazała, to czemu by nie?

- Oh! Dziękuję bardzo, dziękuję! Życie mi pan ratuje! No, może nie dosłownie, ale i tak, nie zapomnę panu tego, nie? Nie wiem co prawda czemu chciałby pan, żebym o panu pamiętała, ale wie pan jak to czasem jest. Dziwnie los plącze swoje ścieżki, jak to powiedział pewien mądry filozof. - Albo nie powiedział. Trouble wymyśliła to na poczekaniu. - Chodźmy więc po ładunek! Pan prowadzi, bo prawdę mówiąc, nie ogarniam tutejszych korytarzy. - Uśmiechnęła się i ruszyła za dyrektorem.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 22:39

Wyszliście z gabinetu, a na korytarzu dołączył do was po krótkim czasie jakiś brygadzista i ruszyliście w drogę. Twój ochroniarz kroczył za wami, z miną znudzonego osobnika. Green poprowadził was pod jedno z wyjść, gdzie już czekały na palecie skrzynie oznaczone imperialnymi znakami.

Image

Cztery sztuki sporej wielkości, ale nie stanowiło to problemu przy ewentualnym załadunku.
- Proszę o pokwitowanie dyrektorze i można zabierać. - odezwał się brygadzista podsuwając formularz Greenowi. Ten podpisał i przekazał tobie do uzupełnienia. - Ostatnia formalność i sprawa załatwiona.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 1 Paź 2018, o 22:48

No i ruszyli! Na szczęście tymi samymi drzwiami co weszli, toteż jej "plecy" szybko do niej dołączyły, by w razie czego chronić jej zgrabny tyłeczek. Na szczęście z zadaniem poradziła sobie wzorowo i miała wkrótce odebrać dostawę. No właśnie, dostawę. Prawdę mówiąc, to ładunek BL-28, który miał być tak tajny, nie przedstawiał się nader imponująco i ekscytująco. Był mały, zwyczajny i z Imperialnym logiem wybitym na blaszce. Jednym słowem można to było wszystko określić jako - Meh. Ale nikt nie mówił, że na pokładzie dostanie model nowej Gwiazdy Śmierci, prawda? Albo coś w tym stylu. Co prawda model nowej Gwiazdy Śmierci też nie byłby specjalnie ekscytujący, ale rzeczone zasobniki też były nudne... No i jeszcze te formalności!

- No, to złożę swój autograf i będę się zbierać. Jak to mówią, czas to pieniądz, nie? - Trouble odebrała formularz do wypełnienia i poczęła kreślić, to co powinna kreślić. Z uwagą, że nie zapomniała jak się obecnie nazywa, a więc Sathine Gerso. Byłoby głupio gdyby się podpisała Trouble albo swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Bardzo, bardzo głupie. - Gotowe! No, to w drogę, prawda? Nie chcę pana zatrzymywać, z pewnością ma pan wiele pracy. Będę zobowiązana za pomoc magazynierów w dostarczeniu zasobników na pokład... Ewentualnie już sama sobie poradzę z moim "karczychem", nie? Nie będę w końcu nadużywać gościnności...
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 1 Paź 2018, o 23:21

Green zabrał dokumenty i machnął tylko ręką, po czym odszedł mamrocząc coś pod nosem co mogło brzmieć niezbyt pochlebnie. Najwidoczniej miał dość twojego towarzystwa i chciał jak najszybciej oddalić się od ciebie skoro cały problem już się rozwiązał.
Tymczasem Jack skinął na ciebie głową i razem z magazynierem przetransportowaliście paletę pod frachtowiec, na który też załadowaliście skrzynie. Kwadrans później ładunek był na pokładzie i mogliście startować.

- No proszę. Widzę że sobie poradziłaś. - rzekł Tavos gdy właz się zamknął odcinając lądowisko od wnętrza statku. - Jack, jak sytuacja w fabryce? - spytał swojego podwładnego.
- Zabezpieczenia zgodne z przewidywaniami. Brak patroli, część kamer była ślepa. Do tego jeszcze to przedstawienie. Nasza pilotka z łatwością przegadała tego dyrektora. Podejrzewam że jakby się bardziej postarała, to mogła by nawet przekonać go do oddania jej ładunku z drugiego frachtowca. - usłyszałaś raport tego, który robił za ochroniarza. - Informacje wywiadu się potwierdziły. Wystarczyło hasło i manifest z oryginalnymi rozkazami a dyrektor wyda dowolną broń.
- Dziękuje, możesz odejść. - Tavos skinął głową na żołnierza a potem spojrzał na ciebie - Przygotuj statek do startu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Trouble » 2 Paź 2018, o 06:40

I wszystko się udało! Z pewnością nie było to tak emocjonujące jak walka z myśliwcem, ale przez parę chwil Trouble miała odrobinę podniesione ciśnienie i odrobinę strachu, a to najważniejsze! Już wkrótce, z załadowaną paletą na statku, mogła się rozmówić z Tavosem, który jakżeby inaczej, w końcu ją za coś pochwalił. Trouble go jednak znała i nie prosiła o piąteczkę. Wątpiła, że by jej dał.

- Mówiłam, że będzie pan zadowolony, nie? - Parsknęła rozbawiona całą sytuacją w fabryce i mrugnęła okiem. - W gadaniu i i lataniu nie mam sobie równych! Ale miałam mały atak serca jak mnie opierdolił, że powinnam była przylecieć YT-2400, a także, że powinnam być tu na wczoraj. Ale Huttem, to on nie jest. I dobrze - Byłoby mi niedobrze gdyby był taki oślizgły, a na dodatek miał łeb na karku, nie? W każdym razie, mnie się podobało. Co prawda jeden myśliwiec więcej by mi nie zaszkodził, ot tak, na rozruszanie kości, ale była to miła odmiana od ciągłych pościgów i wybuchów. Innymi słowy - Czadowo. Coś mi się wydaje, że bym do was pasowała, nie? - Zaśmiała się i ruszyła do kokpitu. - Ano, trzeba startować. Byłoby bardzo ekscytująco, gdyby wspomniany przez tamtego gbura YT-2400 właśnie podchodził do lądowania. Oj bardzo ekscytująco.

Byłoby to na tyle ekscytująe, że nawet Trouble wolała nie myśleć co by się działo. Zwłaszcza, że fabryka posiadać miała sprzęt, którym mogłaby strącić jej Złomka. Także błyskawicznie zajęła miejsce w kokpicie obok Aayli i mrugnęła do niej okiem z radosnym powitaniem.
- Jak tam, tęskniłaś?
- Trochę...
- No, dobra gołąbeczku. Na całusy czas później. Zbieramy się stąd. - Trouble i Aayla uruchomiły wszystkie systemy startowe i po standardowej procedurze, to jest zgrzyt silnika, podniosły Złomka z ziemi i jeżeli nic ich nie zatrzymywało, to oddalili się pospiesznie od fabryki broni. - Aayla, jak tam stan paliwa? Trochę sobie polataliśmy ostatnio, może trzeba uzupełnić? - Zaraz potem zwróciła się do szefa. - Panie Tavos, jak jeszcze mogę pana zadowolić? Tylko bez zbereźnych myśli! Gdzie lecimy?
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Balmorra] Broni nigdy za wiele

Postprzez Mistrz Gry » 2 Paź 2018, o 12:37

Start z lądowiska nie stanowił większego problemu, nikt do was nie strzelał ani was nie wywoływał. I po niedługim czasie wyszliście na orbitę Balmorry.
- Ustaw nas na te współrzędne. Tam będzie na nas czekać "Phoebe". - odezwał się Tavos gdy ruszyłaś do kokpitu zająć się sterami. Tuż po tym ruszył do swoich a ty wbiłaś namiary do komputera. I nie miały one większego sensu. Z tego co się orientowałaś w tamtym miejscu nic nie było. No ale jak pan każe to sługa wykonuje polecenia. Zwłaszcza gdy te polecenia dają tyle radości i podniecenia. A teraz miałaś lecieć do Nieznanych Przestrzeni, które bywały równie niebezpieczne jak terytoria Huttów.


=> http://www.mglawicamocy.pl/viewtopic.php?f=229&p=61318#p61318
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum

cron