Ayle przybywa z Zordos Heaven wioząc ze sobą niewielkie cacuszko.W przestrzeni kosmicznej, w bezpiecznej odległości od cienia grawitacyjnego pustynnej Tatooine, pojawił się nagle statek kosmiczny. Wyjście z nadprzestrzeni nie było nadzwyczajnym zjawiskiem; zarówno w skali Tatooine jak i całej galaktyki. Nawet statek nie rzucał się w oczy. Koreliański YT-2400. Na szlakach galaktyki było takich pełno. Ot, kolejna jednostka przewożąca kolejnych pasażerów i kolejny ładunek. Jednak tym razem to właśnie ładunek i pasażer znajdujący się na tym statku był niezwykły.
Nawet bardzo.
Ayle Dara i naszyjnik mogły nieźle namieszać w galaktyce. I żadną miarą nie mogli być zaliczani do kategorii: "kolejny".
***
W niewielkim pomieszczeniu, jakich na stacji Zordo's Heaven było pełno, znajdowała się trójka mężczyzn. Dwóch chodziło nerwowo po pomieszczeniu trzeci siedział przed kilkoma monitorami i z prędkością światła wpisywał do komputera kolejne komendy.
- Jesteś pewien? - Imperialny agent powtórzył raz jeszcze pytanie i zatrzymał się w miejscu. Analityk westchnął i przestał pisać.
- Tak jestem pewien. Na sto procent. Ktoś wykonał kopię danych. Sądząc po czasie musiała to zrobić ona.
- Kurwa. - Agent uderzył pięścią w blat stołu. Był zaniepokojony. - Coś więcej?
- Nie wiele. Dane zostały przekopiowane na niewielki nośnik pamięci. Tyle mogę wywnioskować... a reszta jest zupełnie niemożliwa do odkrycia.
- W mieszkaniu nic nie znaleźliśmy... Nic już tam nie było. - odezwał się drugi z analityków siedzących w pomieszczeniu.
- Mogła kopię gdzieś ukryć.
- To... albo komuś ją oddała.
Agenci nie byli pocieszeni. Doskonale wiedzieli, że w tym momencie mieli do dyspozycji tylko domysły.
- Musimy coś z tym zrobić... W jakiś sposób spróbować ustalić to co się z nimi stało.
Żaden z trójki nie musiał w tym momencie dodawać nic więcej. Doskonale wiedzieli co by się stało gdyby ich przełożeni dowiedzieli się o tej nieprzyjemnej kompromitacji.
***
Ayle spojrzał przez iluminatory kokpitu na rosnącą przed nim Tatooine. Gdzieś na tej planecie miał odszukać Fenna. Tylko jak miał to zrobić.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryTakie wprowadzanie Ayle. Wyląduj sobie. Imperialni mają inne problemy na głowie w tym momencie więc kontrola będzie pobieżna, i jeżeli nie masz ochoty ich zaczepiać to bez problemu wylądujesz na powierzchni. A jak już tam będziesz to możesz poczynić pierwsze kroki w celu odnalezienia typa. Zabita agentka nie prosiła by Cię o to gdyby nie wierzyła, że dasz radę:)