Content

Archiwum

[Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Mistrz Gry » 6 Maj 2015, o 11:02

Gran był amatorem i jak amator skończył. Nie zdążył nawet zamachnąć się nożem, gdy jego trup już stygł na podłodze. Nie minęła kolejna minuta, a osoby do tego przeznaczone wyniosły ciało, a droidy porządkowe czyściły podłogę oraz kontuar, który nieznacznie zachlapał się krwią. Choć w kantynach dochodziło do podobnych zdarzeń, to w Luxusie takie przypadki były sporadyczne. Dlatego przez dłuższą chwilę w lokalu zapanowała cisza. Dopiero po dwóch minutach, każdy zaczął zajmować się swoimi sprawami.
- Eee szefie... z tych nerwów... Mogą polać whisky? - spytała roztrzęsionym głosem, urodziwa Twi'lekanka stojąca za ladą.
- Rzeczywiście sprawna ręka. Kto by się spodziewał, że cichy i spokojny właściciel tak włada blasterami. - mruknął starszy człowiek siedzący stolik obok, który wydawał się być stałym klientem.
Z kąta sali części usłyszała ciche pomrukiwane, jakby głos aprobaty. Był to nie kto inny jak tajemniczy Wookiee. Zaraz znalazła się przy nim jedna z kelnerek. Choć nie znała shyirwook, to doskonale odgadła o co chodzi przybyszowi z Kashyyyk. Nadszedł czas na kolejną kolejkę. Lokal znowu wrócił do normalnego toku życia, jakby zapominając o pijanym Granie. Choć cała awantura nie należała do przyjemnych, to Boztuna Vao mógł zyskać wdzięcznego przyjaciela - Aylę Darę. Oczywiście, jeżeli ten rzeczywiście uzna, że Twi'lek uratował mu życie, co nie musiało być takie pewne.
Po chwili wrócił jeden z porządkowych, informując o utylizacji denata, a także dobytku jaki przy nim zabezpieczyli. Składało się nań nieszczęsny nóż, 28 kredytów, dwie zużyte ampułki po igiełkach śmierci oraz pusta piersiówka. Jak można było ocenić po całym ekwipunku obcy był jednym z wielu, podrzędnych meneli, których sensem życia było wypić, naćpać się i przy okazji doprowadzić do jatki.
W międzyczasie odezwał się komunikator właściciela baru. Choć treść była niezwykle krótka, to zaskakujący był autor wiadomości. "Spotkanie w najbliższym czasie niemożliwe. W grę wchodzi jedynie KRÓTKI kontakt hologramowy. Najemnik".
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Boztuna Vao » 6 Maj 2015, o 12:50

Nie dało się niestety uniknąć rozlewu krwi, czego niewątpliwie Boztuna bardzo chciał. Tym razem musiał użyć broni, co gorsza dla jego sumienia - zrobił to bez zbędnego zastanowienia. Życia w Dolnym Mieście Taris obliguje jego mieszkańców do konkretnych zachowań, nieco innych od tych standardowych, przyjętych "tam na górze". Nagle komunikator Twi'leka zamigotał, ten spojrzał na jego treść, po czym delikatnie się uśmiechnął. Wiedział, że to pomimo wszystko dobre wieści - wreszcie będzie mógł zamienić słowo z tajemniczym najemnikiem, ot co. Gdy podniósł głowę, wlepioną w treść komunikatu, ujrzał dwie postaci bacznie się na niego wpatrujące.
- Tak, polej whisky dla mnie i dla Panów - zresztą, jeśli chcesz, to sobie też nalej. - rzucił Vao w kierunku barmanki, która jeszcze trochę drgała ze strachu.
- A więc...co Was sprowadza na Taris? Oprócz kantynowych burd - rzecz jasna. - powiedział, spoglądając się na Ayla, po czym przesunął w jego kierunku dwie szklanki z whisky, złapał za swoją, uniósł delikatnie po czym wziął łyka rozkoszując się smakiem trunku podawanego w jego lokalu. Widząc, że sytuacja w lokalu ucichła, wróciło do jego wnętrza nieco klientów, kapela Bithów po dziesięciominutowej przerwie poczęła ponownie grać a życie w Luxusie wróciło na swój stary tor.
Awatar użytkownika
Boztuna Vao
Gracz
 
Posty: 27
Rejestracja: 24 Kwi 2015, o 19:48
Miejscowość: Szczecin

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Ayle Dara » 7 Maj 2015, o 18:30

Ayle bacznie obserwował, jak pracownicy sprzątają krew oraz pozbywają się ciała... tak naprawdę, trochę go to bawiło. Za głupotę i amatorszczyznę się płaci. Nie chciał wyjść jednak na kompletnego psychopatę, dlatego drwiący uśmieszek szybko zszedł z jego twarzy. Zajął jedno z krzeseł przy ladzie. Przywitanie na planecie nie należało do najprzyjemniejszych i co bardziej przesądni na pewno uznaliby to za zły omen. Mężczyzna zauważył okazję do nawiązania jakiegoś kontaktu. Ciężko było stwierdzić, jak byłby on bliski... w tym potrzebne mu były jedynie pieniądze. Albo darmowa naprawa. Miał ochotę po prostu zabrać się z Taris.
Uśmiechnął się nieznacznie i skierował wzrok w stronę barmanki.
-Nie dzieje się to u was często, sądząc po panienki reakcji- powiedział łagodnym, można wręcz powiedzieć kojącym głosem. Jakoś nie potrafił się porządnie zrelaksować w atmosferze strachu i niezręczności. Swoją drogą, doskonałym na to rozwiązaniem mógł być alkohol. Zeltron pochwycił nadjeżdżającą w jego stronę szklankę. Uniósł ją niemal momentalnie i upił łyk, delektując się każdą sekundą - specyficznym smakiem w ustach, pieczeniem w przełyku oraz przyjemnym ciepłem rozchodzącym się po jego klatce piersiowej.
-Mordobicia w kantynach nie należą do moich celów. No, może nie dzisiaj- uśmiechnął się lekko - Ale poważnie, awaryjne lądowanie. Hipernapęd wysiadł, więc musieliśmy zasiąść w porcie. Nie ruszę się stąd dopóki nie znajdę kogoś do naprawy.
Image
Awatar użytkownika
Ayle Dara
Gracz
 
Posty: 148
Rejestracja: 3 Sty 2015, o 19:48

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Boztuna Vao » 7 Maj 2015, o 18:58

Boztuna bacznie obserwował nowo poznanych przybyszy, jednak nie chciał też przesadzać. Kątem oka zerkał na Ayla, analizując jego zachowanie, odczytując jego zamiary. Twi'lek oparł się o bar na łokciach i słuchając swego rozmówcy delikatnie potakiwał głową. "Dziwni...wręcz bardzo, chyba nigdy nie zrozumiem przedstawicieli jego rasy" - pomyślał właściciel kantyny, jednak tuż po tym usłyszał z ust Dara słowo klucz - "lądowanie". To zmieniło delikatnie podejście Vao do kantynowego huligana, za jakiego miał mężczyznę.
- Czyli miałeś awaryjne lądowanie a Twój statek stoi w dokach? Masz poważny problem. - powiedział po cichu Boztuna, jednak jego rozmówca mógł usłyszeć doskonale.
- Powinieneś zatem poszukać części...jaki to model? - rzucił Twi'lek z delikatnym zaciekawieniem w głosie, popijając whisky ze szklanki. Podczas prowadzenia rozmowy Vao obserwował sytuację w lokalu, obecność Pana Dara może nie być dla niego zbyt bezpieczna. Właściciel przybytku nie bał się o własne życie, jednak nienawidził rozlewów krwi. Gdy jednak trzeba było, sięgał po różne środki.
- Statek nie dobry, duży problem. Nie ma pomocy, większy problem. - dodał Boztuna, zupełnie jak by nie dając Ayle nadziei na wyjście z tej trudnej sytuacji.
Awatar użytkownika
Boztuna Vao
Gracz
 
Posty: 27
Rejestracja: 24 Kwi 2015, o 19:48
Miejscowość: Szczecin

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Ayle Dara » 8 Maj 2015, o 00:42

Zeltrona nie obchodziło co działo się w reszcie kantyny. Upił kolejny łyk whisky, spokojnie odkładając szklankę na blat. W ciągu tych kilku minut zdążył się rozluźnić, zaś na jego twarzy pojawił się drobny uśmiech, bynajmniej nie drwiący, bardziej kojarzący się z zadowoleniem. Mimo że nie miał się z czego cieszyć.
-Każdy ma jakieś problemy, czyż nie? - obrócił się delikatnie w krześle, aby rozmowa z Boztuną była bardziej bezpośrednia. Twarzą w twarz. Leniwy wzrok mężczyzny spoczął na właścicielu, raz na jakiś czas umykając w kierunku barmanki -Jedni nie mają pracy, inni głodują, a ja mam uszkodzony statek. Mogło być gorzej
Kolejny łyk. Spojrzenie kątem oka na barmankę, i z powrotem na Boztunę. Pytania jakoś nie zaskoczyły mężczyzny. Jego reputacja nie sięgała tak daleko, żeby musiał się takimi rzeczami martwić. Poza tym, nie wyjawiał zbyt szczegółowych informacji.
-YT-2400. Sprawna i niezawodna kupa złomu. No, prawie niezawodna. Hipernapęd potrafi jednak nawalić - westchnął, jednakże uśmiech nie znikał z jego twarzy- Części... i może jakaś robota. Zakładam, że to cholerstwo będzie mnie kosztować fortunę - cmoknął i pokręcił głową niezadowolony.
Przechylił szkło, dopijając whisky do końca. Przejechał dłonią przez włosy, zastanawiając się nad następnym ruchem. Mimo uśmiechu na ustach i lekceważącego podejścia do sprawy, zdawał sobie sprawę, że jego sytuacja jest fatalna. Spojrzał pomiędzy barmanką a właścicielem.
-Ale gdzie się podziały moje maniery. Ayle Dara, do usług. - skłonił lekko głowę.
Image
Awatar użytkownika
Ayle Dara
Gracz
 
Posty: 148
Rejestracja: 3 Sty 2015, o 19:48

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Boztuna Vao » 10 Maj 2015, o 21:29

Boztuna cały czas przyglądał się swojemu rozmówcy, bacznie analizując każdy jego ruch, każde jego słowo. Raz co raz smakując whisky, które było dosyć szlacheckim trunkiem w tych rejonach galaktyki. Jednak wstrzymał na moment oddech, kiedy usłyszał o jednostce "YT-2400". Wtedy młody Twi'lek połączył fakty. A może o tą jednostkę chodzi Lorze? Może właśnie ten cały Ayle jest obiektem zainteresowania Vulkarów? Jedno było pewne, ten facet zwrócił swoją uwagę dużej liczby mieszkańców galaktyki. Komunikator właściciela kantyny "zapikał", Boztuna odczytał wiadomość, na którą udzielił treściwej odpowiedzi: "Za godzinę? Tak samo jak Panu, zależy mi na czasie."

- Rozumiem, hipernapęd to poważna sprawa. Jednak sądzę, że w Dolnym Mieście znajdziesz ludzi, którzy będą w stanie Ci pomóc. - powiedział Twi'lek, uśmiechając się delikatnie do Ayla.
- Do usług? Jakie mogą być Twoje usługi? W czym się specjalizujesz wolny strzelcze? No... - parsknął śmiechem - Chyba, że jesteś kimś konkretnym, jednak wtedy byś raczej tutaj nie zajrzał.
Vao odsunął pustą już szklankę po whisky w stronę barmanki, do której puścił oczko i rzucił delikatny uśmiech. Dało się zauważyć, że wśród reprezentantek własnej rasy, 25-letni Twi'lek był uznawany za całkiem przystojnego. "Może mógłbym wykorzystać jego umiejętności" - pomyślał meżczyzna, "o ile jakieś ma".
Awatar użytkownika
Boztuna Vao
Gracz
 
Posty: 27
Rejestracja: 24 Kwi 2015, o 19:48
Miejscowość: Szczecin

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Ayle Dara » 11 Maj 2015, o 20:52

Baczne spojrzenie, jakim właściciel kantyny obdarzył Zeltrona, nie uszło jego uwadze. Coś takiego naprawdę ciężko było przeczyć. Każdy jego ruch, każde słowo z osobna i każde zdanie było najprawdopodobniej analizowane. To nie było jednak najgorsze. Ayle doskonale wyczuwał niepewność oraz nieufność Twi'leka wobec jego osoby. Zastanawiało go, czym sobie na taką opinię zasłużył. Czy było to dla Boztuny normalne, wywołane... no cóż, atakiem Grana, czy może jakaś akcja mężczyzny wywołała u niego wątpliwości? Sam zainteresowany na to pytanie odpowiedzi nie znał, a na zbyt szybką zmianę tego stanu rzeczy się nie zanosiło.
-Nie wątpię. Niemałe miasto, ktoś na pewno się znajdzie - wzruszył ramionami. Pozostawało pytanie o cenę. Szanse na zyskanie pokaźnej sumy pieniędzy w ciągu kilku dni zdawały się znikome. Mógł zawsze spróbować ugrać coś w karty... ale zważając na jego sytuację było to niezwykle ryzykowne. Postanowił więc szukać swojej szansy w trochę innych sektorach zatrudnienia.
-Usługi, usługi... piję, czasem dam po mordzie jakiemuś barowemu pijaczynie. Pewna praca - zaśmiał się lekko. Nie był to nawet żart. Ayle'a rozbawiła prawdziwość tego stwierdzenia. Po chwili jego twarz przybrała głupkowaty uśmiech.
-Tak na poważnie, to głównie latam. Nawet dobrze. Jednakże bez hipernapędu na dalekie podróże się nie wybiorę. Z wakacji też póki co nici - oczywiście były pewne kwestie, o których mówić się nie powinno. Zeltron nie był na tyle głupi, żeby otwarcie ogłosić się przemytnikiem. Imperialni żołnierze w końcu stacjonowali na planecie. Jedno niewłaściwe słowo, jakiś przypadkowy konfident, potem zaś zimna cela. Taka przyszłość była daleka od ideału.
Image
Awatar użytkownika
Ayle Dara
Gracz
 
Posty: 148
Rejestracja: 3 Sty 2015, o 19:48

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Boztuna Vao » 11 Maj 2015, o 22:43

Twi'lek zdawał się czerpać wielką radość z rozmowy z Aylą. Dowiedział się chyba wszystkiego, czego od podróżnika potrzebował. Mógłby jednak pokusić się o wyciągnięcie większej dawki informacji, jednak nie chciał już na to tracić swych sił witalnych. Zarzucił z gracją swoje lekku na plecy i delikatnie uśmiechnął się do swojego rozmówcy. "Całkiem inteligentny z niego człowiek" - pomyślał, po czym zdecydował się na bardziej frontalne zakończenie ów konwersacji.
- Zawsze znajdzie się jakaś robota - trzeba tylko sprawiać wrażenie przydatnego osobnika. - rzekł Boztuna, jakoby zaprzeczając, że Ayle może być osobą przydatną wewnątrz interesów Dolnego Miasta Taris.
- Potrzebuję cyngla, dobrego cyngla a najlepiej... - tutaj przerwał na chwilę by rozejrzeć się po sali - Najlepszego cyngla w galaktyce. Potrafisz sprawiać takie wrażenie? - zapytał Vao, nie oczekując chyba wcale odpowiedzi, ponieważ zaraz po tym zaczął się głośno, głośno śmiać. Nie wiadomym było, czy jego pytanie było zadane na poważnie, czy na żarty. Zdawał się jednak sprawiać pozory, co mogło nie zostać odebrane zbyt pozytywnie. Poklepał Ayle po ręku, po czym wyczuwając nutkę nerwowości dodał:
- Jeśli będziesz potrzebował pracy, to wiedz, że u mnie zawsze coś znajdziesz. Poczynając od zmywaka, przez stanie za barem, kończąc na zleceniach kurierskich za większą sumkę.

Boztuna nie chciał najwyraźniej odesłać swojego rozmówcy z kwitkiem. Nie mógł dać sobie za niego ręki uciąć, ponieważ po prostu się nie znali a tylko tacy osobnicy mogli dostać od niego "coś grubszego". Vao miał kilku ludzi, którym zlecał różne zadania. Poczynając od zrobienia zakupów, po dostarczanie paczek i bycie jego prywatną obstawą w cięższych sytuacjach. Życie w Dolnym Mieście nie jest lekkie, a sam Twi'lek wychodził z założenia, że został stworzony do wyższych celów - wszystko miało się rozstrzygnąć w najbliższym czasie.
- Pragnę Ci jedynie napomknąć, iż masz u mnie dług. Nie chodzi o samą egzekucję na naszym biednym Granie. - skinął ręką na miejsce w którym leżały zwłoki ów osobnika - Równie dobrze mógłbym zgłosić to zdarzenie pierwszemu, lepszemu patrolowi Imperium, lub co gorsza - Vulkarom, którzy raczej nie posadziliby Cię w więzieniu. Nie chcę tego jednak, sprawiasz wrażenie osoby prawdomównej, nie masz złych intencji a więc i ja nie będę ich miał. - powiedział Twi'lek iście profesorskim tonem, po czym skinął głową jakoby na znak, że zakończył mówić - chyba na znak otwartej propozycji współpracy i zakończenia obecnej konwersacji na tym etapie.
Awatar użytkownika
Boztuna Vao
Gracz
 
Posty: 27
Rejestracja: 24 Kwi 2015, o 19:48
Miejscowość: Szczecin

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Mistrz Gry » 12 Maj 2015, o 22:28

Konwersacja między Zeltronem, a Twi'lekiem trwała kilkanaście minut i w sumie jej zakończenie wydawało się jedynie pozorne. W kantynie nikt już nie pamiętał o pijanym, a może raczej szalonym Granie. Chwila rabanu, jeden trup, trochę szamotaniny droidów porządkowych i można wracać do codzienności. Boztuna czekał cały czas na odpowiedź ze strony Dary. W końcu to ten drugi miał jakiś interes, by zarobić trochę grosza. Ayle nie musiał kupować nowego hipernapędu, wystarczyło, że ktoś naprawi ustrojstwo w stopniu wystarczającym, by dolecieć do stacji wypadowej. Tam zapewne różowoskóry ma przyjaciół, którzy dysponują odpowiednimi funduszami na sprawienie sobie nowej jednostki napędzającej.
W międzyczasie do lokalu wpadł zdyszany Rodianin. Jego szybki oddech i rozbiegane spojrzenie nie świadczyło o niczym dobrym. Co więcej, był to jeden z podrzędnych członków gangu Vulkarów. Obcy szybko podszedł do lady, lecz zanim cokolwiek wypowiedział, wskazał palcem w kierunku barmanki. Chwilę później pojawił się przed nim kieliszek whisky. Gość opróżnił go bez skrzywienia ryjka i skierował wzrok na właściciela baru. Wiadomość była ważna, jednak nie na tyle, by kryć ją przed postronnymi.
- Imperialce wpadli na pomysł inspekcji. Są w tym sektorze. Niektóre lokale pomijają, ale niektóre kontrolując. Loona kazała przekazać byś miał się na baczności. Kto wie co zechcą sprawdzić. Sam nie wiem o co chodzi, ale szefowa mówiła, że zrozumiesz. - mruknął nadzwyczaj dźwięcznym basikiem Rodianin - Poza tym, trzeba na mieście nieco pomyszkować. Zaraza rakghouli znowu daje o sobie znać. Do paru posterunków w dolnym mieście ktoś musi rozkolportować antidotum. Należy zachować dyskrecję!
Vulkar poprosił o jeszcze jedną kolejkę i nim Vao zdążył zaprotestować, bądź wyrazić jakiekolwiek oburzenie, na kontuarze leżała mała paczuszka z sześcioma fiolkami w środku. Pakunek był obecnie tym bardziej niepożądany, gdyż w każdej chwili, do "Luxusu" mógł wkroczyć patrol Imperium.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Boztuna Vao » 12 Maj 2015, o 23:14

Twi'lek zdawał się być nie wzruszony całą sytuacją. Wysłuchał Rodianina spokojnie, opierając się o bar, po czym skinął na barmankę by wyszeptać jej coś do ucha. Kobieta odebrała od Boztuna mały pakunek, po czym wyszła z lokalu. Czyżby dostała wolne? Vao spojrzał na dostawę fiolek z antidotum leżącą na ladzie i delikatnie zajrzał do środka paczki.
- Istotnie, bardzo dobrej jakości fiolki. Podziękuj Lorze za informację przyjacielu - przekaż jej moje pozdrowienia i zawiadom, że spotkamy się wkrótce. - powiedział Vao do zdyszanego członka Vulkarów, pijącego bez opamiętania whiskey. Załatwił sprawę z posłańcem, czas zatem pozbyć się felernego towaru ze sklepu. Sam nie mógł tego zrobić, jego obecność jest niezbedna tutaj - w Luxusie. Jednak obok Rodianina siedział nowo poznany dłużnik - Ayle. Sprawa była dość poważna, Boztuna potrzebował osoby której może bezwzględnie zaufać. Twi'lek spojrzał wymownie na Zeltrona, po czym przesunął pakunek pod jego nos mówiąc:
- Ty dostarczysz te fiolki do patroli Vulkarów. - zdecydowanym tonem, zupełnie tak, jak by uznał to za pewne jeszcze przed jakąkolwiek odpowiedzią swojego rozmówcy.

Boztuna zdawał sobie sprawę, że Ayle pilnie potrzebuje gotówki, którą właśnie teraz może zarobić. Z pewnością Vao mógł poprosić kogokolwiek ze swoich ludzi, szczególnie że na zapleczu przesiadywał właśnie jeden z ochroniarzy należący do gangu. Młody Twi'lek nie chciał jednak nikogo innego poza właśnie Zeltronem. "Mogę go teraz sprawdzić. Może okazać się przydatnym pracownikiem, przynajmniej do czasu, kiedy uzbiera na naprawę statku. Muszę go czymś zająć" - myślał właściciel Luxusu, oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi Ayla. Najwyraźniej uważał odmowę za niemożliwą, wręcz obrażającą dla jego osoby.
- Daję Ci szansę na zaistnienie. - dodał Boztuna, po czym położył rękę Ayla na paczce. Obaj wpatrywali się na siebie. Właściciel kantyny starał się mówić bardzo spokojnie, nie okazywał większych uczuć - zaskoczenia, podniecenia, złości - niczego! Niczego, co mogło zdemaskować jego zamiary, przez co wydawał się bardzo przekonujący.
Awatar użytkownika
Boztuna Vao
Gracz
 
Posty: 27
Rejestracja: 24 Kwi 2015, o 19:48
Miejscowość: Szczecin

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Ayle Dara » 16 Maj 2015, o 13:01

Na zewnątrz opanowany Zeltron, w głowie miał prawdziwą burzę myśli. Musiał skupić się na każdym słowie Twi'leka, unikając przy tym wypowiadania swoich myśli. Obraziłyby one jedynie jego rozmówcę, a tego zdecydowanie nie potrzebował. Nadarzyła się okazja znalezienia jakiejś pracy. Liczył, że wpadnie mu do kieszeni parę kredytów, naprawi hipernapęd i zwinie się z planety.
Odepchnął więc nieprzyjemne myśli, powstrzymał się od zgryźliwych komentarzy i jedynie kiwał głową na potwierdzenie słów Boztuny, uśmiechając się przy tym lekko.
-Dług? - pomyślał i zaśmiał się w duchu-Ja nie miewam długów... - kolejne myśli, których nie mógł potwierdzić słowami. Zamiast tego wzruszył ramionami.
-Względem ciebie nie mam w ogóle żadnych intencji. Ani dobrych, ani złych. Chcę zarobić, naprawić hipernapęd i... fru, wylecieć z planety- mimo poważnego tonu głosu na jego twarzy wciąż widniał ten słaby uśmieszek, który najwyraźniej nie schodził z jego twarzy. Jakby ktoś mu go przykleił. Nim zdążył powiedzieć coś więcej do baru wpadł Rodianin i zaczął gadać, najwyraźniej o ich sprawach. Niezbyt one obchodziły Ayle'a, lecz mimo to słuchał uważnie - zwłaszcza, że żaden z rozmówców nic sobie z niego nie robił. Najwyraźniej tematyka nie wymagała aż takiej dyskrecji.
Propozycja, która padła w jego kierunku wcale go nie zaskoczyła. Był idealnym kandydatem do tej roboty. Nikt go nie znał, nikt nie mógł powiązać z żadnym środowiskiem.
Mężczyzna podniósł się i schował paczkę za pazuchę.
-Dokąd konkretnie to zanieść? - zapytał. Nie trzeba było go długo przekonywać. Praca zdawała się względnie prosta, a szansa na zarobek realna. Takich okazji się nie przepuszcza.
Image
Awatar użytkownika
Ayle Dara
Gracz
 
Posty: 148
Rejestracja: 3 Sty 2015, o 19:48

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Mistrz Gry » 17 Maj 2015, o 00:17

Barmanka słysząc pytanie Ayle zaśmiała się, jednak dosyć szybko wróciła do standardowego, perlistego uśmiechu i zniknęła na zapleczu. Takim pytaniem Zeltron wprawiłby w ubaw niejednego Vulkara. Na czym polegał cały myk? Otóż zasadniczym pytaniem jakie mógł zadać Dara było nie gdzie ma dostarczyć owe materiały, ale w jaki sposób to uczynić. Posterunki gangu były lotne, jednak największy problem stanowiły wzmożone kontrole Imperium.
- Boztuna, uważaj komu dajesz robotę. - wtrącił się niespodziewanie ochroniarz oddelegowany przez Lanith - Z tego co wiem antidotum najbardziej potrzebne jest przy dwóch wejściach do podmiasta. Natomiast trzeci pakunek, powinien zostać dostarczony w okolicę turbowindy prowadzącej do... górnego miasta. Tak, tak nie omyliłem się. Stamtąd ruszają nasze elitarne oddziały do kanałów, każdy patrol zabiera ze sobą fiolkę lekarstwa. Szczególnie ta ostatnia lokacja, hmm. Vao jesteś pewny, że sobie poradzi?
Twi'lek i Zeltron musieli ostatecznie zadecydować, czy wchodzą w to przedsięwzięcie. Różowoskóry mógł w końcu zaakceptować zlecenie, a następnie zniknąć, szukając pomocy u kogoś innego. W ten sposób właściciel kantyny "Luxus" straciłby wpływy u Vulkarów, a być może popadłby w sporą niełaskę. Oczywiście współpraca najemnika i Boztuny mogła przebiec wzorowo, co zaowocowałoby obopólnymi korzyściami. Ayle zyskałby trochę kredytów i zapewne kontaktów, natomiast Vao mógłby zrobić krok w stronę swojego planu. W końcu nieznajomy dysponował statkiem, który mógł co jakiś czas dostarczać na Taris potrzebne zaopatrzenie.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Ayle Dara » 2 Cze 2015, o 01:33

-Za odpowiednią cenę sobie poradzi - rzucił, nim Boztuna faktycznie miał okazję odpowiedzieć na pytanie ochroniarza. Cała ta szopka, za jaką Zeltron uważał całą rozmowę, zaczęła go nużyć. Padło wiele słów, które według niego były nie potrzebne. Tracił tylko czas, na którym wyjątkowo mu zależało. Każda kolejna minuta spędzona na Taris męczyła go coraz bardziej. Planeta nie przypadła mu do gustu. Gangi, kontrole imperium... no, a poza tym kilka chwil wcześniej ktoś chciał go zabić. Faktycznie urocze przywitanie. Ayle był miłośnikiem emocjonujących doświadczeń, ale tych miał ostatnio pod dostatkiem. Pragnął po prostu wyspać się w swoim łóżku i napić się czegoś mocniejszego, bez strachu, że ktoś go za chwilę napadnie.
-Co zaś się tyczy ceny... moja propozycja jest prosta. Ja załatwię wam Ci tą sprawę, ty opłacisz mi mechanika, żebym mógł odlecieć z tej planety i dostać się, powiedzmy... na Coruscant- układ był prosty. Nie chciał pieniędzy, bo nie był do końca pewien ile mógł policzyć sobie odpowiedni człowiek za tego typu naprawę. Nie sprawdził jak rozległa była awaria, ciężko zatem było o chociażby przybliżony koszt.
-Moja pierwsza i ostatnia propozycja. Zgadzasz się, wtedy rozniosę to cholerstwo po tych posterunkach. Dajesz to komu innemu... no cóż, wtedy zapewne więcej się nie spotkamy - wzruszył ramionami, uśmiechając się lekko. Zależało mu na pracy, ale tylko na własnych warunkach. Marne pieniądze go nie interesowały.
Image
Awatar użytkownika
Ayle Dara
Gracz
 
Posty: 148
Rejestracja: 3 Sty 2015, o 19:48

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Mistrz Gry » 27 Cze 2015, o 11:49

Po przemyśleniach Boztuna zdecydował się pomóc Zeltronowi. Ayle musiał dostarczyć trzy pakunki z antidotum na zarazę raghuli. Miejscami docelowymi był posterunki Vulkarów dwa przy wejściach do podmiasta, które nie trudno było zlokalizować, tym bardziej, że znajdowało się na terenie w zdecydowanej mierze kontrolowanej przez gang, natomiast trzecią paczkę, należało dostarczyć w okolicę jednej z turbowind prowadzącej do górnych poziomów miasta.
- Chyba wiesz co masz zrobić. W geście mojej dobrej woli, masz tutaj 200 kredytów, może trzeba będzie przekupić jakąś mendę. - odparł Vao - Na twoim miejscu zacząłbym od łatwiejszych lokacji, a na koniec zostawił turbowindę, w sektorze T87. Choć nie powinny pałętać się tam inne gangi, to impów jest bez liku. Szczególnie szpicli. Umówione hasło "Revan", powinieneś otrzymać odpowiedź "Malak". Może pretensjonalne, ale też banalne, a w prostocie jest środek. Jakieś pytania?
Życie w kantynie wróciło do normalnego biegu, nikt już nie pamiętał Grana, czy przedstawiciela od Lanith, który niepostrzeżenie opuścił mordownię. Tylko Dara, ze swoim charakterystycznym różem, zaburzał nieco harmonię, a może raczej nieład Luxusu. Wszystko zależało od niego, gdyby się uparł, mógł nawet skraść dla siebie odtrutkę, jednak gniew gangów na planecie, gdzie utknął raczej nie był czynnikiem sprzyjającym. Prędzej czy później by go dorwali, jednak jeżeli zdecydowałby się na wykonanie zadania, przychylność Vulkarów, mogła zdecydowanie przyspieszyć jego odlot z Taris.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Ayle Dara » 11 Lip 2015, o 12:25

Zeltronowi wizja pracy dla gangu nie podobała się za bardzo. Imperialni zdawali się być coraz bardziej zaangażowani w zwalczanie przestępczości, a to mogło oznaczać jedynie kłopoty. Z drugiej jednak strony, uzyskanie wdzięczności, uznania zarówno Boztuny jak i gangu było prawdopodobnie najszybszym, jeśli nie najlepszym, sposobem na opuszczenie planety. Ayle gotów był podjąć ryzyko.
-Uznaj sprawę za załatwioną- rzucił, zanim powoli podniósł się z krzesła. Nie powiedział już nic, tylko spokojnym, niespiesznym krokiem ruszył w kierunku wyjścia. Miał złe przeczucia. Dawne pewność siebie, niezachwiana wiara we własne umiejętności oraz nieograniczona wola przygody - zniknęły. W końcu od tak dawna nie zdarzyło mu się zaznać porażki. Porażki tak dotkliwej nie zaznał nigdy. Zawsze udawało mu się wyjść obronną ręką, jakąś sztuczką, przekrętem bądź po prostu dzięki szczęściu. Porażka jednak dopadła i jego.
Zdecydowanie pewniej czuł się za sterami swojego statku. Miał poczucie, że mało kto może dorównać jego umiejętnościom. Nie miał jednak swojego statku. Zmuszony był stąpać po twardym gruncie. Gdyby coś się wydarzyło, nie mógł nawet uciec z planety. Tymczasowo był po prostu na nią skazany, co nie dodawało mu pewności siebie.
Martwił go również brak planu B. Nie był w stanie wymyślić żadnego. Na planecie nie miał przyjaciół, żadnych kontaktów. Nie miał również czasu, aby jakiś zdobyć. Zważając na fakt, że kilka minut wcześniej ktoś próbował go zabić, zdecydowanie wolał ulotnić się z planety. Opuścił więc kantynę, kierując się w stronę najbliższego z wejść do podmiasta. Po drodze starał się wymyślić jakąś bajeczkę dla imperialnych. Na wszelki wypadek.

Ayle Dara przenosi się do: [Taris] Podmiasto
Image
Awatar użytkownika
Ayle Dara
Gracz
 
Posty: 148
Rejestracja: 3 Sty 2015, o 19:48

Re: [Taris, Dolne Miasto] Kantyna Luxus

Postprzez Mistrz Gry » 27 Wrz 2015, o 00:24

W związku z podejrzeniem wspierania Vulkarów, Boztuna Vao zostaje osadzony w areszcie imperialnym, na Taris, na czas nieokreślony, do momentu rozpoczęcia rozprawy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum